Автор: Bp Michał Nowodworski
1
Eлектронна книга

Chrystianizm i materializm

Bp Michał Nowodworski

Wszystkie wrogie chrystianizmowi doktryny: idealne, realne i realno-idealne, ustąpiły ostatecznie przed materializmem. Materializm stał się za dni naszych potęgą wielką, i ufny w tę swoją potęgę, do otwartego już wystąpił z chrystianizmem boju, do walki na śmierć lub życie. Widział jednak, że walki tej zwycięsko prowadzić nie zdoła w sferze prawdziwej nauki i ścisłej myśli, przeto wydrwił wszelką naukę, której skrzywić nie mógł do swojej służby, ścisłość logiczną rozumowania wyśmiał jako scholastyczną staroświecczyznę, odezwał się do niskich chuci człowieczych, i przywłaszczywszy sobie prawo dalszego prowadzenia ludzkości po drodze postępu, wypowiedział chrystianizmowi w imię światła, nauki, rozumu, swobody i powszechnego szczęścia, nieubłagany bój na polu życia społecznego. I wmówił w swoich wiernych, że wszystko, czym się szczyci cywilizacja nowożytna, jego jest dziełem, że chrystianizm przeszkadza ziemskiemu szczęściu człowieka, stawiając mu marę pozaziemskiego żywota, że Kościół, jako tamujące dalszy pochód ludzkości rumowisko przeszłości, powinien być z drogi uprzątnięty i precz odrzucony. Sofiści tak skrzętnie około swego chodzili dzieła, tylu tajnych i jawnych, świadomych rzeczy i nieświadomych jej mieli popleczników, że obóz antychrystusowy wzmagał się ustawicznie. Całą wiedzę o stworzeniu, jaką zdobyły długie wieki pracy naukowej, obrócono przeciwko Stwórcy.

2
Eлектронна книга

Ksiądz Karol Surowiecki

Bp Michał Nowodworski

W czasach górującego u nas niedowiarstwa i najczynniejszej propagandy wolnomularskiej, jako jedyny prawie obrońca wiary na polu piśmienniczym, występuje ks. Karol Surowiecki, a zasługa prac jego apologetycznych tym jest większa, że walka między wiarą a niewiarą w bardzo nierównych odbywała się wówczas warunkach. Po stronie filozofizmu wolteriańskiego, stali znakomici w narodzie mężowie, po tej stronie były namiętności polityczne, marzenia i nadzieje reformy, a co więcej, po tej stronie była moda, tak zawsze potężna w tych klasach społeczeństwa, które się do oświeconych chcą zaliczać. Wiara miała za sobą głos przeszłości, doświadczenie wieków, miała wierzącą masę ludu, a nade wszystko miała siłę prawdy; ale głos przeszłości mało był słuchanym wśród burz miotających wówczas społeczeństwem, masy zawsze bierne, a do tego mniej niż dzisiaj oświecone, nie mogły mieć znaczenia w tej walce a działanie najsilniejszej potęgi, prawdy, było utrudnione, bo dobijający się ustawicznie panowania filozofizm, zamykał jej usta, a jeżeli zamknąć zupełnie nie zdołał, to przynajmniej rozchodzenie się jej głosu w przeróżny sposób utrudzał. Tak mówi ks. Surowiecki, dobry świadek, bo z własnego doświadczenia mówiący. Wszystkie prawie jego książki, pisane w obronie wiary i porządku społecznego, drukowały się tajemnie, jakby jakie przewrotne rewolucyjne pamflety.

3
Eлектронна книга

Literaci pogańscy w pierwszych wiekach chrystianizmu

Bp Michał Nowodworski

Pojawienie się chrześcijaństwa pogańscy literaci przyjęli z obojętnością lub pogardą. Tym się też tłumaczy, dlaczego w ich pismach, w których drobne owego czasu notowane są fakty, albo żadnej, albo też zaledwie pobieżną znajdujemy wzmiankę o fakcie pierwszorzędnego dla ludzkości znaczenia. Milczenie to chciano objaśnić inaczej, a mianowicie twierdzeniem, że liczba chrześcijan wówczas była nieznaczną i że chrystianizm był tajemnicą kryjącą się przed oczami ogółu. Ale wyraźne świadectwa historii nie pozwalają na to drugie tłumaczenie. Patrzyli raczej literaci na nową wiarę, jako na jeden z mnogich zabobonów ludowych, jakimi wówczas żyło pospólstwo rzymskie, mieszając do swoich pojęć religijnych, pojęcia z całego świata tam napływające. Nie uważali więc ci ludzie wyżsi za odpowiednie swojej godności, zwracać uwagę, na jakiś nowy, palestyński zabobon.

4
Eлектронна книга

Literaci pogańscy w pierwszych wiekach chrystianizmu

Bp Michał Nowodworski

Niechęć literatów pogańskich do chrystianizmu najlepiej się pokazuje z Lucjana Samosateńskiego (pisał pod koniec drugiego wieku). Nie ma wątpliwości, że za jego czasów chrystianizm dobrze był znany; pisma sofistów dowodzą, że znali oni główne zarysy nauki ewangelicznej, w ˝Pseudomantis, a przede wszystkim w liście do Kroniusza o śmierci Peregrina, znajdują się częste napaści na naukę chrześcijańską. I rzecz szczególna, że dowcip swój ostrzy Lucjan najwięcej na tych częściach nauki ewangelicznej, jakie same przez się przemawiają do rozumu ludzkiego, jak nauka o nieśmiertelności duszy, o braterstwie ludzi, o zaparciu się siebie. Przy jakim takim zastanowieniu się, przy odrobinie dobrej woli, przekonałby się łatwo, że religii, która z tak doskonałą moralnością tak wysokie łączy prawdy, nie należy mieszać z zabobonem przepełniającym świat cały. Ale szanowny literat nie zadawał sobie trudu głębszego wniknienia w tę naukę. Chrześcijan uważa albo za oszukanych, albo za oszustów; wyśmiewa ich jak szarlatanów, obiegających wówczas imperium rzymskie i różnymi czarami i wróżbami wyłudzających grosze z łatwowiernego ludu. A sam, człowiek powierzchowny, płytki, niezgłębiający niczego, choć o wszystkim wyrokujący, zarzuca uczniom Chrystusa, że byli łatwowierni, że przyjmowali, co im mówił, na wiarę czczą, bez dostatecznej podstawy. Takim to duchem sprawiedliwości przejęci byli literaci ówcześni.