Author: Bolesław Prus
129
Ebook

Sieroca dola

Bolesław Prus

  „Sieroca dola” to opowiadanie autorstwa Bolesława Prusa, jednego z najwybitniejszych przedstawicieli polskiej literatury pozytywizmu i współtwórcy realizmu. “Jaś był dzieckiem potulnem, uczył się i słuchał. Ludzie obcy, jak naprzykład goście i folwarczna służba, mniemali, że chłopczyk ten był nierównie lepszy od dzieci pana Piotra i jego małżonki. Na nieszczęście, pan Piotr, odznaczający się, jak wiadomo, trzeźwym umysłem, dopatrywał w nim wiele wad. Według jego opinji, Jaś był dziki, bo uciekał przed gośćmi, był skryty — bo niewiele mówił, a choć robił, co mu kazano, musiał to zapewne robić niechętnie. Najbardziej potępiał go pan Piotr za zaciętość.”

130
Ebook

Sława

Bolesław Prus

  „Sława” to niedokończona powieść autorstwa Bolesława Prusa, jednego z najwybitniejszych przedstawicieli polskiej literatury pozytywizmu i współtwórcy realizmu. “O ósmej wieczór mieszkanie państwa X. było gotowe na przyjęcie gości. W salonie, w buduarze pani, w pokoju jej siostry, panny Emilji, i w gabinecie pana już zapalono lampy. W jadalni kredencerz z pomocnikiem budowali na stołach kolumnadę z talerzy, a w przedpokoju dwaj służący, we frakach z herbownemi guzikami, przygotowywali marki na odzież, krytykując, dla zabicia czasu, różne ułomności swoich panów.  Dziś miało odbyć się nader ciekawe zebranie, mianowicie raut z magnetyzerem i to niepospolitym. Zwyczajni magnetyzerowie ograniczają się na usypianiu medjów, lub pozbawianiu ich władzy w rozmaitych częściach ciała; ten zaś miał zmusić swoje medjum do... prorokowania.”

131
Ebook

Stara bajka

Bolesław Prus

  „Stara bajka” to opowiadanie autorstwa Bolesława Prusa, jednego z najwybitniejszych przedstawicieli polskiej literatury pozytywizmu i współtwórcy realizmu. “ Kiedy ś. p. sędzia Furdasiński przeniósł się tam, gdzie, wedle słów proboszcza, miał pobierać wiekuiste czynsze z kapitału swoich cnót i zasług, na Furdasówce nie było ani grosza długu.  Nie podobało się to jednak synowi i dziedzicowi zmarłego, który zawsze mawiał, że w tych czasach tylko Żydzi i mechesy nie mają długów, i — hipoteka zaczęła się obciążać.  Zresztą młody pan Furdasiński był poczciwy chłopak. Wstawał o szóstej i, jako rolnik z krwi i kości, hasał konno po polach do ósmej. Nieraz w tych wycieczkach upatrzył sobie ładną dziewczynę, której w najbliższe święto kupował gorset i chustkę, a nawet czasem, po upływie roku, dawał jej krowę i paręset złotych gotówką.  O ósmej pił śniadanie, potem uczył swego szpaka gadać lub gwizdać, koło południa jadł drugie śniadanie, po śniadaniu trochę drzemał, o czwartej spożywał obiad, a po obiedzie, albo znowu uczył szpaka i rozmawiał z ekonomem, albo jechał do sąsiadów, na partyjkę. Regularny tryb życia łamał się parę razy na rok, mianowicie w czasie karnawału i w czasie wyścigów; wtedy bowiem pan Furdasiński zabierał karetę, cztery konie, furmana, lokaja i chłopca i jechał na cały miesiąc do Warszawy.”

132
Ebook

Sukienka balowa

Bolesław Prus

Uwspółcześniono: * pisownię rozdzielną, np.: to też -> toteż, poczem -> po czym; * fleksję, np.: poczem -> po czym; * pisownię z/s, np.: z pod -> spod; * pisownię wielką/małą literą w zdaniu, np.: — On tam jest!... słyszę go!... -> — On tam jest!... Słyszę go!... ; Kto mi to zrobił! kto mi to zrobił!?.. -> Kto mi to zrobił! Kto mi to zrobił!?.. ; Inne zmiany: wiarogodne -> wiarygodne. Usunięto przecinki przed pauzami. [...]Bolesław PrusUr. 20 sierpnia 1847 r. w Hrubieszowie Zm. 19 maja 1912 r. w Warszawie Najważniejsze dzieła: Anielka (1880), Powracająca fala (1880), Katarynka (1881), Antek (1881), Kamizelka (1882), Placówka (1886), Lalka (1890), Emancypantki (1894), Faraon (1897), Dzieci (1909) Właśc. Aleksander Głowacki (pseudonim literacki pochodzi od nazwy rodowego herbu Prus); polski pisarz i publicysta, jeden z najwybitniejszych pisarzy okresu pozytywizmu, teoretyk i twórca podwalin realizmu w polskiej literaturze. Twórczość Prusa bywa zestawiana z dziełami Karola Dickensa i Antoniego Czechowa. Wcześnie stracił rodziców, wychowywali go krewni, przez pewien czas w Kielcach pozostawał m.in. pod opieką brata Leona, działacza ?czerwonych?. Zapewne pod jego wpływem przyłączył się do powstania styczniowego; ranny w głowę, trafił do więzienia w Lublinie. Zwolniony, ukończył gimnazjum w Lublinie i zdał na wydz. mat.-fiz. Szkoły Głównej, ale studiów nie skończył. Pracował jako korepetytor, a nawet robotnik w fabryce Lilpopa, nie rezygnując z samokształcenia (szczególnie interesowała go logika, ale ogłosił też np. artykuł o elektryczności). Publikowanie stałych felietonów w ?Niwie? i sławnych Kronik w ?Kurierze Warszawskim? zapewniło mu stabilizację materialną; w 1875 r. ożenił się ze swą kuzynką Oktawią Trembińską. Powieści stawiał za cel dokonywanie rodzaju analizy socjologicznej, wskazywanie istotnych procesów społ. poprzez badanie typów ludzkich ukształtowanych przez aktualne przemiany. Praca literacka miała opierać się na obserwacji, systematyzacji spostrzeżeń i wnioskowaniu. Prus brał aktywnie udział w wielu akcjach oświatowych i społecznych (np. w organizowaniu Kasy Przezorności i Opieki dla Literatów i Dziennikarzy, obywatelskiej pomocy dla robotników pozbawionych pracy po strajkach w 1905 r.). W testamencie ufundował stypendium dla zdolnych dzieci wiejskich - wypłacane do dziś. autor: Iga GawrońskaKupując książkę wspierasz fundację Nowoczesna Polska, która propaguje ideę wolnej kultury. Wolne Lektury to biblioteka internetowa, rozwijana pod patronatem Ministerstwa Edukacji Narodowej. W jej zbiorach znajduje się kilka tysięcy utworów, w tym wiele lektur szkolnych zalecanych do użytku przez MEN, które trafiły już do domeny publicznej. Wszystkie dzieła są odpowiednio opracowane - opatrzone przypisami oraz motywami.

133
Ebook

Szkatułka babki

Bolesław Prus

  „Szkatułka babki” to utwór autorstwa Bolesława Prusa, jednego z najwybitniejszych przedstawicieli polskiej literatury pozytywizmu i współtwórcy realizmu. “ Zapaliwszy ofiarny knotek w lampce szafirowej, siadła babunia na starym skórzanym fotelu i zaczęła odmawiać poranny pacierz, wzniósłszy oczy do zczerniałego, ale cudownego obrazu Matki Boskiej. Drżącym szeptem, myląc się i zapominając niekiedy, dziękowała Królowej nieba za ugaszenie przed dwudziestoma laty pożaru w stodołach i odpędzenie (dawniej jeszcze) od pól chmury gradowej. Potem modliła się za syna, synowę i wnuka, za sąsiadów, służbę i dobytek, wkońcu zaś wspomniała długi szereg zmarłych krewnych, przyjaciół i znajomych.”

134
Ebook

W górach

Bolesław Prus

  „W górach” to utwór autorstwa Bolesława Prusa, jednego z najwybitniejszych przedstawicieli polskiej literatury pozytywizmu i współtwórcy realizmu. “ Siedzieliśmy z kwadrans, gdy zerwał się wiatr dosyć chłodny. Właśnie spoglądałem w kierunku Thusis i zobaczyłem szczególne zjawisko. W głębokim wąwozie, który leżał u nóg naszych, błękitna mgła nabrała jaśniejszej barwy, potem zrobiła się niebieskawą, blado-niebieską, nareszcie zupełnie białą. A potem szybko zaczęła wypełniać wszystkie doliny, tak, że zdawało się, iż otacza nas morze mleczne, po którem szczyty gór pływają. I nietylko pływają, ale stopniowo zaczynają zanurzać się i tonąć. Widziałem wyraźnie jakiś ruch między mgłą i górami, ale przeraziłem się, gdym spostrzegł, że szczyt, na którym stoimy, poczyna spadać nadół... Byłbym przysiągł, że spadamy na rozpostarty pod nami obłok, ku któremu zbliżaliśmy się ogromnie prędko”

135
Ebook

W walce z życiem

Bolesław Prus

  „W walce z życiem” to utwór autorstwa Bolesława Prusa, jednego z najwybitniejszych przedstawicieli polskiej literatury pozytywizmu i współtwórcy realizmu. “Pan Adam był magnatem z magnatów, ale takich, że nawet zwierzętom w ich psiarniach i stajniach działo się nierównie lepiej niż innemu człowiekowi na świecie. Z baszty pałacu nie objąłeś okiem przestrzeni zasianej ich walącemi się coprawda wioskami, nie policzyłeś też pługów, które orały ich wyjałowione pola, aniś wypatrzył końca puszczy, hodowanej poto jedynie, aby mnożył się w niej gruby zwierz ku uciesze jaśnie pana i jego łaskawych sąsiadów.  I było tej puszczy, tych obszarów i wiosek zgórą przez kilka wieków. Wkońcu jednak, gdy tęgość rodu osłabła, — Żydki, koloniści, dorobkiewicze i im podobne robactwo poczęło toczyć majątek. Wszyscy oni kłaniali się do samej ziemi, pieniądze znosili chętnie, ale każdy za to coś z dziedzictwa urywał. Ten wziął ogłodzoną wioskę, inny — zamulony staw, trzeci rozwaloną gorzelnią, czwarty kawałek lasu, aż wreszcie, za czasów ojca pana Adama, wykłaniali i wyskubali prawie cały majątek.”

136
Ebook

Widzenie

Bolesław Prus

Jedno z opowiadań, którego autorem jest Bolesław Prus, właściwie Aleksander Głowacki herbu Prus (1847-1912) polski pisarz, prozaik, nowelista i publicysta okresu pozytywizmu, współtwórca polskiego realizmu, kronikarz Warszawy, myśliciel i popularyzator wiedzy, działacz społeczny, propagator turystyki pieszej i rowerowej. Jeden z najwybitniejszych i najważniejszych pisarzy w historii literatury polskiej (za Wikipedią). Fragment utworu, który powinien zachęcić do lektury całości: Do gabinetu wszedł człowiek stary, z długimi włosami, z nieporządnie utrzymaną brodą. Miał na sobie wytarty paltot, popstrzony płatkami śniegu. Na jego widok doktór cofnął się i zapytał tonem, w którym czuć było gniew i zdziwienie: Cóż sprowadziło do mnie... pana... i jeszcze o tej porze?... Krup... szepnął starzec. Mój wnuczek ma krup... dusi się!... Doktór wzruszył ramionami. Starzec, widząc to, załamał ręce i począł mówić chrapliwym głosem: Panie, miej miłosierdzie!... Prawda... obdarłem was... Jeżeli zechcesz, wyznam to przed sądem... Ale i cóż mam z tego?... Nędzę... Moja córka, wdowa, utrzymuje się z szycia i w dodatku nie ma ani zdrowia, ani roboty... Jestem wobec ciebie zbrodniarzem, ale... co winno dziecko?... Ma dopiero sześć lat, panie... I czy może tak strasznie cierpieć za to, że dziadek zbrodniarz?... Uderz mnie... oddaj do więzienia, ale zlituj się nad niewinnymi... Wszakże Chrystus nawet na krzyżu przebaczył swoim katom... Posłuchaj mnie pan rzekł doktór. Jako lekarz nie mam prawa nikomu odmawiać pomocy, ale jako człowiek... Zatchnął się i ciągnął dalej: Czy mógłbyś pan nawlec w tej chwili igłę?... Widzi pan, jak drżę... szepnął starzec, patrząc mu w oczy z trwogą psa, którego mają obić...