Budżet obywatelski
- szansa dla bibliotek na nowe środki
przeczytajNa temat właściwie każdego zawodu funkcjonują jakieś stereotypy. Nie inaczej jest w przypadku bibliotekarzy. Często są one tak mocno zakorzenione w powszechnej świadomości, że próby ich burzenia przypominają walkę z wiatrakami. Warto pamiętać, że takie utarte, często niezgodne z rzeczywistością sądy mogą być krzywdzące i zawsze dotykają realnych osób. Przykładowo popularnym stereotypem dotyczącym kasjerki jest to, że zakończyła edukację na poziomie szkoły podstawowej, a na temat programistów - że są zamknięci w sobie. A przecież każdy zna studenta, który pracuje w supermarkecie, żeby opłacić studia i zdobyć doświadczenie zawodowe, albo programistę, który jest duszą towarzystwa.
Zwykle, gdy myślimy o danym zawodzie, postrzegamy go przez pryzmat kształtowanego latami schematu. Rzadko jednak stereotypy mają pokrycie w rzeczywistości - i nie dotyczy to tylko pracy. Z mylnymi wyobrażeniami mamy do czynienia na co dzień. Dobitny i przykry dla nas przykład: Polacy to złodzieje. Nietrudno sobie wyobrazić, co byśmy poczuli, gdybyśmy za granicą podczas rozmowy z tubylcem powiedzieli, że jesteśmy z Polski, a on złapałby się za portfel. Niekomfortowa sytuacja, prawda?
Warto się więc zastanowić, zanim powielimy jakieś przekonania o konkretnej grupie zawodowej. Najpierw zadać sobie pytanie, czy mamy na tyle dużą wiedzę o danym zawodzie, żeby wyrażać opinię na jego temat.
Także pracownik biblioteki pada ofiarą stereotypowego myślenia. W ramach przygotowań do tego artykułu zapytaliśmy na kilku grupach facebookowych, zrzeszających bibliotekarzy i bibliotekarki, z jakimi stereotypami dotyczącymi ich pracy najczęściej się spotykają. W ankiecie wzięło udział łącznie około 90 osób. Ankieta początkowo zakładała wybór spośród pięciu odpowiedzi. Zaznaczyliśmy jednak, że jeśli uczestnicy znają jakiś stereotyp, który nie został w niej wymieniony, to prosimy o jego dodanie. Tak ankieta powiększyła się o kolejne siedem odpowiedzi.
Zgromadzone dane zamieściliśmy na wykresie - pokazujemy na nim najczęściej udzielane odpowiedzi.
Niektórych odpowiedzi się spodziewaliśmy, a kilka wywołało spore zdumienie. Najbardziej zdziwiła nas odpowiedź jednej z internautek: "Bibliotekarki są jak nianie - można im podrzucić do pilnowania trzyletnie dziecko i iść w tym czasie na zakupy". Kierowani niedowierzaniem, zadaliśmy dodatkowe pytanie, czy takie zdarzenie faktycznie miało miejsce, czy jest to tylko zasłyszana gdzieś informacja. Okazało się, że sytuacja zdarzyła się w jednej z bibliotek i że nie był to odosobniony przypadek. Wspomniana internautka zauważyła, że rodzic, który chciał powierzyć opiekę nad swoim dzieckiem bibliotekarkom, nigdy wcześniej w tej bibliotece nie był i nie znał osób, które tam pracują.
Mniej szokujące, choć nadal niemiłe okazuje się przekonanie, że praca w bibliotece polega na ciągłym czytaniu, jest bardzo spokojna, a wręcz - że w ramach wykonywania obowiązków można sobie odpocząć. Jak jest naprawdę i co należy do obowiązków pracowników bibliotek, staraliśmy się opisać tutaj.
To kolejny często powielany mit. Pamiętajmy, że bibliotekarze i bibliotekarki to osoby, których praca jest związana z bezpośrednią obsługą klienta. Tak - klienta. Dla biblioteki czytelnik jest klientem, nie ma tu znaczenia, że za wypożyczenie książek nie pobiera się opłat. Dlaczego zatem praca w bibliotece jest postrzegana jako lekka, łatwa i spokojna, a na przykład praca doradcy w banku jako stresująca i pod presją? Przecież i w jednym, i w drugim wypadku polega na obsłudze petentów. Oczywiście, można dopowiedzieć, że pracownik banku ma obowiązek realizowania planów sprzedażowych i to jest dodatkowy czynnik stresujący.
A jeśli wyobrazimy sobie roszczeniowego klienta, który idzie do banku wpłacić pieniądze na konto, a później do biblioteki oddać wypożyczone książki? W pierwszej instytucji był wzburzony czasem oczekiwania, w drugiej denerwuje się karą naliczoną za przetrzymanie wypożyczonych pozycji. Tu już zdecydowanie łatwiej zauważyć, że praca w bibliotece ma dużo wspólnego z obsługą klienta i że również bywa stresująca.
Przede wszystkim warto poznać grupę, której dotyczą stereotypy. W przypadku bibliotekarzy, jak wynika z naszej ankiety, najczęściej powiela się mit o tym, że praca w bibliotece jest spokojna i nie wymaga specjalistycznej wiedzy. Czy na pewno tak jest?
Oczywiście, że nie! Praca w bibliotece wymaga dużej wiedzy z zakresu bibliotekoznawstwa; by zostać zatrudnionym w bibliotece, trzeba posiadać wykształcenie wyższe. Aplikujący na stanowiska kierownicze, takie jak starszy kustosz na przykład w bibliotece naukowej, musi też mieć na koncie publikacje naukowe.
Kolejny często powielany stereotyp głosi, że praca w bibliotece polega na czytaniu książek od rana do wieczora. Który mól książkowy nie chciałby takiej pracy? Tymczasem osoby, które zawodowo zajmują się na przykład promowaniem czytelnictwa lub recenzowaniem książek nie spędzają całych dni wyłącznie na czytaniu. Jeśli istnieje taka praca, to prosimy o informacje - jesteśmy pierwsi w kolejce do jej podjęcia.
A całkiem poważnie: praca w bibliotece zależnie od zajmowanego stanowiska wiąże się z przeróżnymi obowiązkami - od udostępniania zbiorów, przez gromadzenie, po zarządzanie placówką kultury.
Na koniec zapraszamy do lekkiej lektury, która pozwoli się wyciszyć i odpocząć po stresującym dniu pracy: