Видавець: Ha!art
Korporacja Ha!art to krakowska instytucja, której celem jest promowanie nowych zjawisk w kulturze. Korporacja Ha!art wydaje młodą prozę i poezję, przekłady literatury zagranicznej, albumy, antologie, książki teoretyczne i tomy rozmów w ramach kilkunastu linii wydawniczych.
49
Eлектронна книга

Historie o ludziach z wolnego wybiego. Pasty i skity

Sławomir Shuty

"Historie o ludziach z wolnego wybiegu. Pasty i skity" to pierwszy sezon serialu dokumentującego zielone wieloświaty. Wchodzimy w butach w życie społeczności przemasowionej bez zastanowienia w trakcie jej upadku z kosmicznego drzewa braku czasu i empatii. Zaludniające zielony mixkosmos hominidy mają w pełni wolny wybieg i dostęp do chrupiących suplementów w zestawach śniadaniowych, czasem krwawią. Pasty i skity to gabinet memów, gaf i gifów, studnia formatów, soczysty beef, który rozsmarowany na chlebie codzienności, wywoła chichot czwartej gęstości. *** Tak będzie wyglądał pisarski świat przyszłości. Ujarana proza skręcona ze starych opon, mniszka lekarskiego, tojadu, części czołgu rozwalonego podczas bitwy o Przełęcz Dukielską, połamanego białego krzesła ogrodowego i statku kosmicznego, który obcy zgubili na ziemi zanim trafili do kiszonki w zapeklowanych słoikach. Shuty jest najwybitniejszym przedstawicielem nowego i obiecującego gatunku literackiego: stonera. Legalize it. Ziemowit Szczerek *** Zastanawiam się, czy według ortodoksyjnych definicji  fundamentalistów internetowych opowiadania Shutego mogą zostać uznane za pasty. Na pewno zawierają ich najważniejsze cechy, czyli humor i grubo odklejone nawiązania do rzeczywistości. MALCOLM XD   Sławomir Shuty - artysta ruderalny; prozaik (Zwał, Cukier w Normie, Dziewięćdziesiąte), reżyser (Luna, Panoptykon, Pokój) i memiarz (art zin Baton, https://www.facebook.com/SlawomirShuty/). Laureat Paszportu Polityki za powieść Zwał ("za literacki słuch, za pasję i odwagę w portretowaniu polskiej rzeczywistości"). Obecnie rolnik, prowadzi w Beskidzie Niskim gospodarstwo agroturystyczne Jasielówka.

50
Eлектронна книга

Jednorożce

Barbora Hrínová

[O KSIĄŻCE] Osiem opowiadań o inności i odkrywaniu własnej tożsamości. - Nawet to, co oryginalne i wyjątkowe może występować powszechnie - tak z queerowością opowiadań Barbory Hrinovej próbowali sobie radzić twórcy i twórczynie opisów wydawniczych. - Autorka "Jednorożców" nie spełnia oczekiwań dyktowanych wprost lub subtelnie sugerowanych przez przestrzeń kulturową, w której żyje. A jednak, potrafi precyzyjnie i trafnie odwzorować tę przestrzeń, niezależnie od tego, czy znajduje się ona w kawiarni, wiejskim domu, wynajętym mieszkaniu, czy oddziale psychiatrycznym, i niezależnie od tego, czy jesteśmy w Bratysławie, Tbilisi, czy na wsi we wschodniej Słowacji - pisano. - Ta książka jest introwertyczna, w najlepszym znaczeniu tego słowa - twierdzi słowacka poetka Maria Ferenčuhova. "To, co często bywa niewidoczne i postrzegane jako marginalne lub gorsze, w książce Barbory Hrinovej Jednorożce znajduje się w centrum uwagi" - podkreślało jury słowackiej nagrody literackiej Anasoft Litera. "Hrinova pokazuje nam, że kruchość, przed którą zazwyczaj uciekamy, może być wartością. Wrażliwość w jej debiutanckich opowiadaniach nie jest przedstawiana jako synonim słabości, lecz podstawowy wyznacznik człowieczeństwa. Hrinova w przekonujący sposób pisze o inności, nie egzotyzując i nie wykorzystując jej, dzięki czemu możemy lepiej zrozumieć różne sposoby życia czy poszukiwania własnej tożsamości". Za każdym razem, gdy po maturze odwiedzała babcię na wsi, pytano ją o to samo: "Masz już chłopaka?". Kiedyś Tereza powiedziała Oskarowi od niechcenia: - Wiesz, czasem mija cały dzień, tydzień, miesiąc, i ani razu nie pomyślę o tym, że brakuje mi drugiej osoby. - Pod czymś takim sam bym się podpisał - odpowiedział Oskar. Fragment opowiadania Jednorożce Kiedy przed oczami Boniego mignęły tęczowe flagi, kolorowe fryzury i odważne gesty społeczności LGBT+, poczuł ukłucie niesprawiedliwości. Kto będzie walczył o jego prawa? Brzydkiego mężczyzny z chorobą afektywną dwubiegunową? Fragment opowiadania Chemia Ze swojego pokoju wysłała Dance linki do artykułów o ludziach, którzy mieli trzydzieści, czterdzieści lat i nigdy się nie całowali, nie byli w związku i nie mieli żadnych doświadczeń seksualnych. Niektórym było z tego powodu przykro i zastanawiali się, what's wrong with me, inni z dumą mówili o sobie, że są aseksualni. W każdym razie ludzi takich jak ona było więcej. Wprawdzie nie w najbliższym otoczeniu Lujzy, ale World Wide Web dużo o nich wiedział. Fragment opowiadania Nasza Barbora Hrinova - pisarka, scenarzystka i pedagożka. Trzykrotna finalistka prestiżowego konkursu literackiego Poviedka (Opowiadanie). Autorka reportaży radiowych i scenarzystka seriali telewizyjnych. Pracuje jako adiunktka w pracowni scenopisarstwa na Wydziale Filmowo-Telewizyjnym Wyższej Szkoły Sztuk Scenicznych w Bratysławie. Za swój debiutancki zbiór opowiadań "Jednorożce" otrzymała nagrodę literacką Anasoft Litera 2021.

51
Eлектронна книга

Gigusie

Jakub Michalczenia

Jakub Michalczenia ma znakomity zmysł obserwacji, co dla prozaika realisty jest ogromnie istotne. Świat, który opisuje, jest prawdziwy i wiarygodny, czytelnik nie ma wątpliwości, że to wszystko prawda, że tacy ludzie istnieją i takie jest ich życie. Kazimierz Orłoś To nie wschodniopruskie Korschen i nie PRL-owskie Korsze węzeł kolejowy zatrudniający 1500 osób tylko swojskie Korszakowo realna forma bytu mazurskiego miasteczka w rzeczywistości nowego tysiąclecia. Już nie transformacyjnej, bo ta przeszła w takim pędzie, że nie pozwoliła nikomu na aktywny udział; wykpiła też tych, którzy mieli chwilowe złudzenie sprawczości. To post-transformacja, gdzie dzieci zbyt szybko wyrastają, a dorośli masowo dziecinnieją. Gdzie wszystko jest śmietniskiem przemysłowym, ekologicznym, społecznym. Gdzie rozgrywają się banalne mikrohistorie, których narracje prowadzą donikąd. Rzeczywistość już nawet nie skrzeczy, tylko milczy, niekiedy wykrzywiona przykrym grymasem zażenowania. Na takiej równinie nie ma miejsca na najmniejszą wzniosłość: mityczna bezludna wyspa okazuje się być gołym tyłkiem, na którym może jedynie pojawić się człowiek z brązu. Artur Sobiela

52
Eлектронна книга

Siostro

Jaga Słowińska

[BIO] Jaga Słowińska - zadebiutowała powieścią Czarnolas (Ha!art, 2021), nominowaną do Nagrody Conrada. Absolwentka Akademii Sztuk Pięknych, ilustratorka, mieszka i pracuje we Wrocławiu. *** To też historia o miłości: o chłopaku, co patrzy na wszystko z dystansu, i o dziewczynie, która drży przejęta, a w końcu przepada w jego ramionach; i o tym, co dalej. To też historia o kobiecym i o męskim, i jak się jedno z drugim splata, ale czasem musi się też rozpleść. To też historia o tym, że są dobro i zło, że są przemoc i troska, i że czasem trudno je rozróżnić. To też historia o długiej historii jednego gatunku, któremu chyba lepiej było wędrować wśród drzew niż ścinać je, żeby "myśleć porządkiem grządek". Jeśli te wszystkie możliwości mieszczą się w tej malutkiej książce, to tylko dlatego, że Jaga Słowińska pisze tak gęsto i puszcza swoją wyobraźnię tak wolno, jak mało kto. Da się czytać jej baśń jak wielką powieść, za każdym razem całkiem inaczej. Da się ją też czytać zamiast wielkich powieści, a w ocalonym czasie wybrać się do lasu. Może spotka się tam Zuszkę, a hej? Maciej Jakubowiak *** "Siostro" Jagi Słowińskiej to psychodelizująco-romantyzująca proza poetycka; współczesna ballada; mroczna opowieść o wielkich zbrodniach codziennego życia. To zanurzona w rodzimym imaginarium, czerpiąca z melodii języka, folkowa piosenka postleśmianowska. Jednocześnie jest to również uniwersalna przypowieść o przemocy i pożądaniu, samotności i wspólnocie, zemście i oczyszczeniu, traceniu i ponownym odzyskiwaniu siebie. W swojej drugiej książce autorka szlifuje swój własny i osobny, bardzo ciekawy stylistyczny idiom. Słowińska umie w formy i kształty archetypiczne, odsłaniające niewidoczne struktury i warstwy świata oraz rządzące nim prawa. Bardzo to przenikliwe, a jednocześnie hipnotyzujące i uwodzicielskie! Wielki props za dziejową literacką sprawiedliwość - wywiezienie chłopa na taczce! Natalia Królikowska

53
Eлектронна книга

Dziwka

Anna Mazurek

Weronika pada ofiarą zbrodni ze szczególnym okrucieństwem. Jej przyjaciółka Mery wraca do znienawidzonego rodzinnego miasta, by znaleźć mordercę. Jednak gdy słowo "ofiara" przeplata się z "dziwka" łatwo zgubić właściwy trop. *** Śmierć Weroniki jest przedwczesna, tragiczna i wielce zagadkowa. Prywatne śledztwo, jakie wszczyna jej przyjaciółka, wiedzie przez mroczne zakamarki dużego miasta bary, mety, kasyna, darkroomy przecina różne sfery i środowiska. Ale znakomicie ograna formuła kryminału noir skrywa w sobie coś więcej. Więcej nawet, niż bogatą panoramę społeczną i niewesołą diagnozę wystawioną współczesnej Polsce. Gdy zagadka śmierci dziewczyny naprowadza na trop tajemnicy grubszego kalibru, sensacyjna opowieść zmienia się w medytację o przemocy, która mnoży się poprzez medialne obrazy i którą karmią się nasze obsesje. A wtedy pytanie kto zabił? nabiera zupełnie innego wydźwięku. I potrafi przyprawić o ciężką bezsenność. Jerzy Franczak

54
Eлектронна книга

Między Placem Bohaterów a Rechnitz

Monika Muskała

Między Placem Bohaterów a Rechnitz. Austriackie rozliczenia to książka o odkłamywaniu historii. Znalazły się w niej rozmowy z Elfriede Jelinek, Gerhardem Rothem, Peterem Turrinim i Ulrichem Seidlem, a także rozmowy o Thomasie Bernhardzie i Wernerze Schwabie. To twórcy austriaccy, którzy wkładali palec w ranę, mówiąc o tym, co wyparte i zapomniane. Również za ich sprawą austriackie społeczeństwo po kilkudziesięciu latach uśpienia zbiorowego sumienia mitem pierwszej ofiary Hitlera, dokonywało rewizji pamięci i przejmowało odpowiedzialność. Kulminacją narodowej histerii rozliczeniowej stała się pamiętna prapremiera ostatniej sztuki Thomasa Bernharda Plac Bohaterów (Heldenplatz). Dwadzieścia lat później Elfriede Jelinek w Rechnitz (Anioł Zagłady) opowie przejmująco o sile i bezsile przypominania. Książka o austriackich rozliczeniach z przeszłością stwarza pretekst do dyskusji o funkcjonowaniu historii w pamięci zbiorowej również w kontekście polskich debat historycznych z ostatnich lat. Droga od amnezji do amnestii jest trudna, bo prowadzi przez bolesne przypomnienia, ale bez nich nie ma wybaczenia i ostatecznie: zapomnienia.

55
Eлектронна книга

Turysta polski w ZSRR

Juliusz Strachota

Jeśli pół życia się zmyśliło, a resztę przegapiło, to można zawrócić do ostatniego wyraźnego obrazu w pamięci i od niego zacząć jeszcze raz. Nawet jeśli tym obrazem jest Związek Radziecki. Po wyjściu ze szpitala psychiatrycznego trafiłem na przewodnik po ZSRR, który namiętnie kartkowałem w dzieciństwie. I znów: Baku. Samarkanda. Frunze. Duszanbe. Leninabad. Kaukaskie Mineralne Wody. Ałma Ata. Obóz pionierów Artek na Krymie. Nazwy, mapy i zdjęcia wciąż działały, więc zamiast trenować codzienność, wybrałem się na skrzyżowanie pamięci i fantazji. To książka o wycieczkach - niby śladami starego przewodnika po ZSRR, ale tak naprawdę w poszukiwaniu tego samego uczucia, które daje przebywanie w obecności budynku typu Lipsk. Napisana do tego tak bezpretensjonalnie i uczciwie, jak tylko Juliusz Strachota umie. Olga Drenda Trzeba mieć wyobraźnię, żeby za cel pornostalgicznych peregrynacji postawić sobie zaliczenie wszystkich obrazków z przewodnika po nieistniejącym Związku Radzieckim. Ach, pięknie wypodróżował Strachota ten Sojuz, do ostatniego Lenina. Zbigniew Rokita

56
Eлектронна книга

Krótka historia kuratorstwa

Hans Ulrich Obrist

Sztuka XX wieku to nie tylko wielcy artyści, ale również wielcy kuratorzy. Hans Ulrich Obrist w swojej Krótkiej historii kuratorstwa oddaje im głos. Bez nich – założycieli galerii, kustoszek muzeów, wolnych strzelców przyglądających się uważnie nowym prądom i sterników najsławniejszych instytucji kultury – artyści tworzyliby sobie a muzom. Wywiady z Johannesem Claddersem, Anne d’Harnoncourt, Wernerem Hofmannem, Walterem Hoppsem, Pontusem Hulténem, Jeanem Leeringiem, Lucy Lippard, Franzem Meyerem, Sethem Siegelaubem, Haraldem Szeemannem i Walterem Zaninim składają się na opowieść o pionierskich czasach kuratorstwa. Wraz z Obristem śledzimy wystawy organizowane na trzech kontynentach, pracę twórczą w stolicach świata i wytyczanie nowych ścieżek w zwartej materii sztuki. Tłumaczenie autorstwa Martyny Nowickiej otwiera Nową Linię Wizualną w Korporacji Ha!art. Estetycznie wydana, ze wstępem dyrektorki Galerii Bunkier Sztuki w Krakowie Magdaleny Ziółkowskiej, Krótka historia kuratorstwa to pozycja dla wszystkich, którzy są zainteresowani sztuką współczesną, w tym niewidocznymi na pierwszy rzut oka praktykami, które decydują o jej kształcie. To również książka dla tych, którzy od wykładu o kanonie wolą anegdoty o jego powstawaniu.

57
Eлектронна книга

Imitacja Życia

Soren Gauger

„Imitacja życia” zaczyna się kraksą samochodową w nienazwanym arabskim kraju. Na skutek wypadku Martin nie zdąża na samolot do domu i zostaje wysłany do luksusowego międzynarodowego hotelu, aby poczekać na kolejny lot. W tym samym położeniu jest Günther. Mężczyźni postanawiają nocować w jednym pokoju. Od samego początku się nie lubią, ale sytuacja jest tak nerwowa, że trzymają się razem. Obserwując życie hotelu, obaj stopniowo dochodzą do wniosku, że naokoło dzieją się rzeczy straszne.   OD AUTORA „Za powieścią Imitacja życia stała najpierw chęć wyrażenia pewnego poczucia, które wydawało mi się bardzo silne w Polsce w ostatnich latach – wyraźne doznanie, że przestrzeń naokoło stała się coraz bardziej ciasna i groźna, że jest coraz mniej miejsca do swobodnego poruszania się. To poczucie połączyło się w mojej głowie z fragmentem eseju Eliota Weinbergera, w którym twierdził, że "złotym okresom” cywilizacji światowych towarzyszyły wielkie ilości przetłumaczonych książek i otwartość wobec osiągnięć innych kultur, podczas gdy budowanie murów i zamykanie kraju i nurzanie się we własnym sosie prawie zawsze oznacza erę ciemności. Wyobraziłem sobie zatem coś na kształt Zamku Franza Kafki, ale na odwrót – zamiast bohatera, który nie może wejść do środka, wymyśliłem bohatera przekonanego, że świat się kurczy, stopniowo ściska się wokół niego. Ten świat jest jednym wielkim czarnym nieznanym. Wyobrażałem to sobie jako paranoję drwala, który podejrzewa, że drzewa nadciągają ze wszystkich stron."     Imitacja życia. Ile trzeba wysiłku, by tego nie widzieć? Na masce pulsuje czarne serce. Zaraz wybuchnie. Hotel. Günther i Martin czekają. Czekanie zamienia się w rozpacz, wszechświat się kurczy, świat się rozpada. Nie ma wyjścia awaryjnego. Pozostaje kurczowe zaciskanie powiek. Gęsty język prozy Gaugera (w tłumaczeniu Umińskiego) oddaje duszną atmosferę zamknięcia jak z Zaproszenia na egzekucję Nabokova czy Ameryki Kafki. To Heart of Darkness tuż przed implozją. Barbara Sadurska *** Kiedy czytałem Imitację życia, wciąż przychodził mi do głowy Zawód: Reporter Antonioniego. Doskonała powieść Gaugera w jakimś sensie może być prologiem tego filmu, a także jego twórczym rozwinięciem. Dwóch mężczyzn w hotelu, który jest w sercu wojny, dokonuje rozrachunku ze swoim niespełnionym życiem. Świadkiem tego jest wszechogarniająca pustynia, bezkształtna i nieprzyjazna, a przy tym jakoś pociągająca. Kasper Bajon *** Soren Gauger to kanadyjski pisarz i tłumacz mieszkający w Polsce od dwudziestu lat. Autor książek Nie to / nie tamto, Rzeczy niewysłowione oraz zbiorów opowiadań w języku angielskim: Hymns to Millionaires i Quatre Regards sur l’Enfant Jésus. Tłumaczy prozę dwudziestolecia międzywojennego oraz teksty współczesne. Na język angielski przełożył między innymi książki Witkacego, Brunona Jasieńskiego oraz Jerzego Ficowskiego. Mieszka w Krakowie z żoną Magdaleną i synem Milo. *** Krzysztof Umiński – tłumacz literatury francuskojęzycznej i anglojęzycznej, scenarzysta filmów Kamper i Córka trenera. Tłumaczył takich autorów, jak Albert Cohen, Mark Danner, Rohinton Mistry i Arundhati Roy; przełożył też kilka francuskich komiksów. Publikował m.in. w „Bluszczu”, „Dwutygodniku” i „Nowych Książkach”. Wkrótce nakładem Wydawnictwa Marginesy ukaże się jego książka Trzy tłumaczki.

58
Eлектронна книга

Sezon grzewczy

Piotr Marecki

Autorem tej książki jest miasto, a konkretnie Kraków w sezonie grzewczym 2016/2017. Mówi ona o zabrudzeniu języka, analogicznym do zanieczyszczenia powietrza, które występuje w Krakowie od października do marca. Producentami tekstów są zarówno nowi mieszkańcy miasta (studenci i studentki pierwszego roku), osoby żyjące w nim od pokoleń, jak i postaci z awangardowego środowiska artystycznego. Poszczególne partie książki powstały w wyniku zastosowania różnych technik pisarskich, w tym uwzględniających zbiorowego nadawcę. Obejmują one: ankiety przeprowadzone wśród losowo wybranych użytkowników telefonów stacjonarnych, zapisy sesji obserwowania smogu (tzw. smogwatching), niezapowiedzianą klasówkę w krakowskiej uczelni, smogowe śledztwo przeprowadzone w mediach społecznościowych i transkrypcje pogody. Nie ulega wątpliwości, że sezon grzewczy 2016/2017 był jednym z najczarniejszych momentów w historii Krakowa (przekraczane wielokrotnie normy stężenia pyłów, media bijące na alarm, bezczynność władz), choć tak naprawdę niewiele różnił się od innych zim w ostatnich latach. Sezon grzewczy jest kroniką tego zapylonego czasu, która pokazuje, że nawet coś tak ulotnego jak powietrze może być ważnym czynnikiem życia społecznego.

59
Eлектронна книга

NN

Jerzy Franczak

Kraków, dżdżysta ciemność, środek nocy. Na ulicy leży mężczyzna, najprawdopodobniej potrącony przez samochód. Niebawem odnajdą go trzy przypadkowe osoby. Trzech przygodnych przechodniów, asystujących przy anonimowym umieraniu. Trzy opowieści osnute wokół milczenia. Wielka mobilizacja słów, języków, światopoglądów, ideologii. Bohaterowie spotykają się (w dramatycznych okolicznościach), a jednocześnie mijają ze sobą. Ich relacje z najbliższymi okazują się powierzchowne, nieautentyczne, zastępcze. Prawdziwe pragnienia pozostają ukryte, traumatyczne doświadczenia są przedmiotem autocenzury. Jedynym ratunkiem wydaje się stereotyp i banał. „NN” to bardzo gorzki utwór, bo pokazuje zamknięty krąg społecznych ról, z którego nie ma ucieczki.

60
Eлектронна книга

Dług jest dobry

Rafał Woś

[O KSIĄŻCE] Rafał Woś kolejny raz stawia niepopularną i na pierwszy rzut oka niedorzeczną tezę: że dług jest dobry. Że jest użytecznym i pożytecznym narzędziem. Że zadłużać się to nie grzech. Że dług w ekonomicznej i politycznej historii świata był motorem rozwoju i postępu. A wszystko to następnie osadza w praktyce "realnego kapitalizmu". W świecie, gdzie prawdziwi ludzie mają prawdziwe problemy. Kredytobiorcy, chwilówkowicze, franczyzobiorcy, ale również mniejsi i więksi przedsiębiorcy - to panorama realnych bohaterów naszych późnokapitalistycznych czasów. Ale nie znajdziecie tu moralizatorskich lamentów nad zastaną rzeczywistością. Raczej propozycję systemowej alternatywy, w której dług stanowić będzie węzłowy mechanizm zmiany tej właśnie rzeczywistości. Woś staje poza prostą opozycją neoliberalnej ortodoksji i socjaldemokratycznej... ortodoksji, ale dzięki temu może formułować niezależne wnioski. Nawet jeśli wielu się one nie spodobają. Rafał Woś - publicysta i komentator. Pracował w niemal wszystkich najważniejszych polskich redakcjach. Od "Dziennika Gazety Prawnej", "Tygodnika Powszechnego" i "Polityki" po "Salon24" czy "Interię". Autor pięciu książek i współscenarzysta czterech filmów fabularnych. Laureat najważniejszych nagród dziennikarskich w Polsce. [FRAGMENTY] Zamiast więc z długiem kompulsywnie walczyć oraz za wszelką cenę go unikać, należy zacząć czerpać z niego korzyści. Nie tylko indywidualne, ale także społeczne. Dla siły państwa oraz dla dobrobytu jego obywateli. Wszystkich lub przynajmniej licznych. A nie tylko najbogatszych. [...] dług jest czymś bardziej pierwotnym niż pieniądz i przeróżne papiery wartościowe. Albo inaczej - dług jest ich ojcem lub dziadkiem. Pieniądz i dług łączy to, że oba te narzędzia oparte są na zaufaniu. Ale to dług jest starszy. Bo dług poprzedzał nawet sam handel i związane z nim nieuchronne utowarowienie relacji między człowiekiem a człowiekiem. Żyjemy w epoce, która swój rozmach i olbrzymie sukcesy na wielu polach zawdzięcza temu, że używa długu. Nasze wynalazki technologiczne, postępy zdrowia publicznego, względnie trwały pokój albo spójność społeczna - wszystkie te zdobycze naszych czasów były, są i będą finansowane długiem. Tak publicznym, jak i prywatnym. Chodzi o to, by pokazać, że bez długu nasz świat nie może istnieć. Bo dług jest zwyczajną konsekwencją funkcjonowania w ramach złożonych społeczeństw i gospodarek. A każdy, kto przekonuje was, że jest inaczej - kto was długiem straszy i twierdzi, że w imię tegoż kompulsywnego unikania macie zrezygnować z życia "tu i teraz" - ten albo się myli, albo chce was wprowadzić w błąd. [BLURBY] W każdej, nawet najnędzniejszej wiosce złożonej z lepianek czy bambusowych chat jest jeden kamienny dom. To dom miejscowego lichwiarza. Z mojej perspektywy długi to windykacja, egzekucja i licytacja. Autor dowodzi, że to jedyna szansa na odmianę losu, inwestycje, rozwój. I zauważa słusznie, że bycie "winnym" komuś pieniądze, nie oznacza "winy". "Dług jest dobry"? Nie sądzę. Ale ta irytująca i przewrotna książka to lektura obowiązkowa dla tych, którzy chcą lepiej zrozumieć świat. Piotr Ikonowicz, polityk, działacz społeczny *** Nareszcie sensowna książka o fundamentalnym ekonomicznym zagadnieniu. Rafał Woś wylewa kubeł zimnej wody na głowę tych ekonomistów, polityków i samozwańczych ekspertów, którzy nie ustają w straszeniu ludzi "katastrofalnym długiem" oraz "życiem na koszt przyszłych pokoleń". Tymczasem te wszystkie koncepcje gospodarki bez kredytu i bez zadłużenia to przecież czysta fantazja. I dobrze, że Rafał się z nimi rozprawia". Prof. Jan Toporowski, brytyjski ekonomista, specjalizujący się w problematyce kryzysów finansowych oraz myśli Michała Kaleckiego. Przez lata związany z prestiżową uczelnią SOAS Uniwersytetu Londyńskiego. *** Podczas gdy jedne gospodarki i państwa uginają się pod ciężarem długów, inne rozkwitają, mądrze z nich korzystając. Warto zrozumieć rządzące tym prawidłowości, a ułatwia nam to książka redaktora Rafała Wosia. Rozległa znajomość tematu i ciekawa narracja autora bynajmniej nie skłaniają do nadmiernego zadłużania, lecz pokazują, że podobnie jak cholesterol długi bywają nie tylko złe, ale - częściej - dobre. Prof. Grzegorz W. Kołodko, Akademia Leona Koźmińskiego. Były wicepremier i minister finansów RP. Jeden z najczęściej cytowanych na świecie polskich ekonomistów. *** Podobno żyjemy w świecie odczarowanym i laickim, ale tylko pozornie przestaliśmy być religijni - dogmaty wiary ustanawia dziś ekonomia neoklasyczna, a Rafał Woś, jak przystało na spadkobiercę Michała Kaleckiego, nie zostawia suchej nitki na kapłanach wolnorynkowego kościoła. Ta niezwykle przystępna książka pomaga zrozumieć, że dopiero gdy uwierzymy w grzech długu publicznego, otworzy się przed nami piekło - piekło długu prywatnego. Dawid Kujawa, krytyk literacki, marksista *** W ferworze internetowych dyskusji zapominamy często, że Rafał Woś jest ekonomistą - i to piekielnie dobrym. W swojej najnowszej książce mierzy się ze społecznymi przedzałożeniami i wątpliwościami na temat koncepcji długu. Czy na pewno "tani pieniądz" jest zły? Czy winni są ci, którzy biorą kredyt, czy może ci, którzy go dają? Czy zadłużenie to zawsze negatywne zjawisko? Nie znajdziecie prostszego, bardziej przystępnego opisu mechanizmu długu i jaśniejszej konkluzji. To wszystko kapitalizm. Magdalena Okraska, redaktorka "Nowego Obywatela", reporterka

61
Eлектронна книга

Zaczarowany uber

Zenon Sakson

Zrodzone z podziemia psychoaktywne bajdy tajemniczego geniusza, którego tropem idą tylko prawdziwi dzicy detektywi literatury polskiej. Zaszyfrowany anty-jaszczurzy przekaz, literackie mołotowy rzucone ku chwale Santa Muerte. Meskalina kipi w garczku, ciało zabitego Buddy gnije na trakcie z Polski do Meksyku, wirują tęczowe gawrony, czas ucieka, obracając w palcach krwawy księżyc. Poza tym, bardzo śmieszne i szybko się czyta. Jakub Żulczyk *** " ...w swojej twórczości Zenon Sakson eksploruje obszary pomiędzy rzetelnie udokumentowanym i dbającym o wierne oddanie szczegołów hiperrealizmem meksykańskiej współczesności, a luźno osadzoną w niezbadanych wymiarach rzeczywistości alternatywnej surrealistyczną metafantastyką i trzeba przyznać, że potrafi odnaleźć się w tych peryferyjnych rejonach postmodernistycznej psychodelii jak stary Indianin. “Zaczarowany uber” to zbiór transgresywnych, inspirowanych tequilą, seksem i marihuaną opowiadań, których akcja rozgrywa się w bliżej niesprecyzowanym i tajemniczym wymiarze, gdzieś między codziennością Meksyku doby obecnej, a realiami dawnej Polski zachowanymi we wspomnieniach zniekształconych przez narkotyki i zanieczyszczonych przez jej bieżący obraz transmitowany w internecie; między poetyckimi pejzażami ballad Leonarda Cohena i przestrzeniami misternie dzierganymi przez sekcje dęte afrobeatowych orkiestr; między posthipertekstualną przyszłością, a chemicznie indukowanym delirium, między trzeźwym jak świnia spacerem po ulicach Gran Tenochtitlan, a ostrym pejotlowym tripem, kiedy leżysz w słuchawkach z głową schowaną pod kołdrą i widzisz jak z chaosu geometrycznych wzorów tworzą się nowe wszechświaty... " -- fragment pozytywnej recenzji profesora Leoncia Salomona Dolmenecha, Kierownika Katedry Filologii Polskiej na Uniwersytecie w Acapulco *** Potęgujący się strach zaciskał mu swoje długie, czarne ręce na gardle, a on sam tulił w dłoniach zawieszony na szyi medalik z wizerunkiem Jana Pawła Drugiego podarowany mu onegdaj przez stryjecznego dziadka, rotmistrza Józefa Huberta Karolaka. Wokół niego coraz głośniej wyły stada małp, z każdą sekundą kolejne świerszcze przyłączały się do wielomilionowej orkiestry przygrywającej mu na skrzypcach złowieszcze bolero i stopniowo zaczynał rozróżniać nowe, dziwne i coraz bardziej niepokojące odgłosy dżungli. Wydawało mu się, że wszędzie dookoła, pośród zarośli, widzi błyszczące i świdrujące go wzrokiem oczy przemytników narkotyków, krwiożerczych bestii, dzikich tubylców, nadprzyrodzonych sił, sodomistycznych gwałcicieli i lewicowej guerilli. fragment książki   *** Zenon Sakson, ur. 1959 r. w Warszawie. Niszowy polski pisarz emigracyjny represjonowany w czasach PRL za nieugięte rozwijanie świadomości kosmicznej. Od 1981 r. na emigracji w krajach zachodnich, obecnie przebywający na uchodźctwie w Meksyku. W swojej twórczości stara się ukazać pełnię grozy życia codziennego we współczesnym Mexico City i ma nadzieję, że jego opowiadania poruszające tematykę ubogacanego używkami wielkomiejskiego terroru przypadną polskiemu Czytelnikowi do gustu. Prywatnie lubi heavy metal.

62
Eлектронна книга

Natalia ist sex. Alex ist Freiheit

SIKSA

Jeśli porusza cię to tylko ze względu na język, to masz farta. Myślę dlaczego ja tego nie napisałam, każda z nas powinna pisać o tym, co boli, nie gasić płomienia słusznego wkurwu. Alex werbalizuje ten wkurw. Nika Nie do rymu, nie do taktu, sama treść, chore gówno. Jaśmina Polak płakał jak czytał. Nie mam żadnego tomiku poezji w domu, bo nie potrzebuję, ale ten tomik będę miała, bo jest piękny, potrzebny i poręczny. Cokolwiek powiem, będzie wafla warte, bo to należy samemu wchłonąć. Jaśmina trusia polskiego stania na estradzie

63
Eлектронна книга

Siódemka

Ziemowit Szczerek

Znów w drodze. Dziennikarz przemierza mizerny, rozpadający się krajobraz kulturowy, jednak tym razem zdobywca Paszportu Polityki nie pisze o Ukrainie, a o Polsce choć tak naprawdę pisze o niej zawsze. W Siódemce poddaje wiwisekcji Polskę najpolstszą, samo jej serce, gdzie biją źródła wszystkich jej bolączek i frustracji, matecznik polskiego marazmu, bylejakości i magmy, rdzeń pełen szyldozy i płotów odlanych z betonu, gdzie winy za chaos i syf nie można zrzucić na nikogo prócz nas samych. Opisuje Polskę leżącą przy drodze krajowej numer 7. Jak opisać tę niezwykłą krainę? Pytanie trudne. Niewielu dotychczas próbowało. Siódemka tylko pozornie kpi z prowincji, prowincji leżącej w centrum naszego kraju. To dużo więcej niż żarty napędzane poszerzającymi świadomość wiedźmińskimi eliksirami (tak, tak nie mogło zabraknąć także wiedźmina). To brutalna, szczera do bólu próba opisu tego, co swojskie, a zarazem bardzo tajemnicze i dotąd niezbadane. Siódemka stanowi podróż przez polskie jądro ciemności, przez kompleksy i fantazje narodowe, przez wieki historii wędrówkę pełną groteski i przegięcia, napędzaną alkoholem i narkotykami (to wciąż #gonzo!), ale to przecież jedyny sposób na opisanie bezforemnej polskiej formy.

64
Eлектронна книга

Malpertuis

Jean Ray

Malpertuis to gandawska kamienica obdarzona złośliwą wolą swego właściciela, starego Kasawiusza. W jej wnętrzach kryją się spirale schodów,  labiryntowe korytarze, a jej fasadę zdobią monstrualne gargulce. Kasawiusz oczekując na śmierć, zwołuje całą rodzinę do swej złowrogiej kamienicy, by podyktować im swą ostatnią wolę. Wszyscy mają zamieszkać w tej mrocznej rezydencji, by móc otrzymać spadek, a całość fortuny przypadnie temu, który przeżyje pozostałych. Jednym z pretendentów do spadku jest siostrzeniec Kasawiusza, młody Jean-Jacques. Akceptuje on zaproszenie wuja nie zdając sobie sprawy z tego, co czyha nań za progiem tego przeklętego domostwa, które deformuje przestrzeń i przyprawia swych mieszkańców o koszmarne wizje. Strzeżcie się, bo na czas lektury Malpertuisa padniecie ofiarą mrocznego uroku powieści, zostaniecie przez nią „uwięzieni”, tak jak uwięzieni zostali mieszkańcy domu. Być może, że szansą na wyzwolenie będzie odnalezienie odpowiedzi, tylko czy da się przejrzeć na oczy pośród zalegających tam złowieszczych ciemności ? Hipnotyczne, a zarazem przewrotne dzieło flamandzkiego pisarza nigdy nie tłumaczonego na język polski. Szkatułkowa kompozycja, zagubione rękopisy, szalony naukowiec, wskrzeszone upiory, niemożliwa miłość, romanse i... beznadziejna nuda przymusowego życia w odosobnieniu, oto co wypełnia tę prawdziwą literacką maszynerię. * * * Jean Ray (1887 – 1964) jeden z najwybitniejszych belgijskich pisarzy fantastyki grozy, autor kojarzony z belgijską szkołą niezwykłości (école belge de l'étrange), autor przede wszystkim literatury przygodowej i fantastycznej, twórca niezliczonych ilości tekstów (z tego powodu zwany czasami "człowiek-tekst"). * * * Malpertuis jest poskręcany jak szwedzki komisariat. Łukasz Orbitowski * * * W twórczości Ray’a szczególne miejsce zajmuje powieść fantastyczna, o tytule pełnym intertekstualnych konotacji, Malpertuis. Już sam fakt, że utwór ten jest powieścią czyni go wyjątkowym: fantastyka w obszarze francuskojęzycznym to jednak głównie nowele. Książka obfituje w wydarzenia, zaś najważniejszym jej wątkiem jest tradycyjny motyw fantastyczny przeklętego, diabelskiego domu – tytułowego Malpertuis, trochę jak u Poe'ego, czy Lovecrafta, do których pisarz jest porównywany. Zgodnie z najbardziej kanonicznymi definicjami fantastyki, w banalną mieszczańską rzeczywistość wnikają niepokojące, niewytłumaczalne zjawiska. Świeżości temu tematowi nadaje oryginalne połączenie demonicznych sił, charakterystycznych dla chrześcijaństwa, z ciekawymi zapożyczeniami z mitologii greckiej. Technika narracyjna powieści, czyli manuskrypty w układzie szkatułkowym, sprzyja utrzymaniu tajemnicy i grozy." dr hab. Katarzyna Gadomska, Prof. UŚ * * * Fragment Często zdarzało mi się pochylać nad wiekowymi rycinami, na których widniały stare ulice pełne pogardliwej nudy, opierające się każdemu wysiłkowi ożywienia ich jakimkolwiek światłem czy też ruchem. Pośród nich, bez najmniejszego trudu, odnaleźć mogę ulicę Na Warsztat[1], na której to stoi Malpertuis, a i bez większego zachodu odnajduję tamże i sam dom, stojący pośród wysokich i posępnych sąsiednich budynków. Oto i on, zdobią go obszerne lodżie, ganki otoczone po bokach masywną balustradą z kamienia, wieżyczki przyozdobione krzyżem, bliźniacze okna krzyżowe, szkaradne rzeźby wiwern i innych jaszczurów, drzwi nabijane ćwiekami. Czuć tam butę mieszkających w nim osobistości i trwogę tych, którzy się doń zbliżają. Jego fasada to sroga maska, na której próżno by szukać spokoju. To twarz skręcona dreszczem lęku i gniewu, twarz, która nie jest w mocy zasłonić trawiących ją okropności. Ludzie, którzy zasypiają w jego rozległych pokojach, wydają się na pastwę koszmarów, ci, którzy goszczą tam za dnia, muszą przywyknąć do towarzystwa okrutnych cieni skazanych na męki, żywcem obdartych ze skóry czy to zamurowanych osób. Tak też z pewnością myśli spacerowicz, który na chwilę zatrzymuje się w jego cieniu i który natychmiast ucieka na drugi koniec ulicy, gdzie stoi kilka drzew, szemrząca fontanna, gołębnik z białego kamienia i kapliczka Matki Boskiej od Siedmiu Boleści. Niestety!… Oto jak odwracam się nagle od raz powziętego zamiaru. Ojciec Doucedame powiedział wszystko, co stare archiwa mogłyby podać na temat tego domu, choć jednak tego nie zrobiły. Wszedłem do domu Malpertuis. Należę do niego. Nie robi on żadnej tajemnicy ze swego wnętrza. Nie ma w nim drzwi, które uparcie pozostawałyby zamknięte, nie ma choćby jednej izby, która opierałaby się mojej ciekawości, żadnej zakazanej komnaty czy tajemnego przejścia, a jednak… A jednak dom ten pozostanie tajemnicą na każdym kroku i otoczy on każdy ów krok ruchomym więzieniem ciemności. * * * Seria Przekładów pod redakcją Aleksandry Małeckiej i Piotra Mareckiego Przełożył Jakub Polaszczyk