Esej

433
Ebook

Zapiski syna tego kraju

James Baldwin

Drugie wydanie głośnego tomu esejów wybitnego amerykańskiego pisarza i działacza na rzecz praw obywatelskich. Znajdziemy tu jego szkice poświęcone afroamerykańskiej literaturze i kinematografii oraz głębokie, przejmujące eseje, w których w wyjątkowy sposób łączył zapis osobistego doświadczenia z refleksjami na temat polityki, amerykańskiego i europejskiego społeczeństwa, naznaczonych piętnem niewolnictwa i apartheidu relacji między czarnymi i białymi. Pisząc o śmierci cierpiącego na demencję ojca, Baldwin opowiada równocześnie o zamieszkach w Harlemie w 1943 roku, sprawozdanie z pobytu w więzieniu prowadzi go do pytania o francuską kolonizację, kronika podróży grupy muzyków do Atlanty pozwala opisać systemowy rasizm i paternalizm polityków, którzy infantylizują czarną społeczność. Wiele z tych esejów trafiło do kanonu literatury XX wieku i stało się punktem odniesienia dla kolejnych pokoleń pisarek i pisarzy. Siła i piękno głosu Baldwina wciąż poruszają. Wydarzenia związane ze śmiercią George'a Floyda i ruchem Black Lives Matter zaktualizowały tę pisaną w latach 50. książkę. Justyna Sobolewska, Polityka

434
Ebook

Zapraszamy do nieba. O nawróconych zbrodniarzach

Jacek Leociak

Rudolf Höss, komendant Auschwitz-Birkenau powracający na łono Kościoła katolickiego, skruszony, przystępujący do spowiedzi i na kolanach przyjmujący w celi więzienia w Wadowicach komunię świętą nie tylko może, ale wręcz musi być zbawiony. Jeśli chrześcijańskie orędzie ma mieć sens, jeśli miłosierny Bóg jest naprawdę miłosierny, nie odrzuca nikogo i bezgranicznie kocha wszystkich ludzi Höss jest zbawiony. Poprzez swoją śmierć i zmartwychwstanie Pan Jezus oczyścił każdego człowieka (również Hössa) z wszelkiego grzechu i otworzył mu drogę do zbawienia. Bez nawróconego i zbawionego Hössa chrześcijaństwo rozpada się w proch. Na szali wagi, którą trzyma Pan Jezus, jeden nawrócony Rudolf Höss jest więcej wart niż milion sto tysięcy wymordowanych pod jego nadzorem ofiar. Jeśli ktoś wzbrania się przed zaakceptowaniem takiej logiki miłosierdzia, jeśli w kimś tlą się wątpliwości, jeśli coś przeszkadza mu w przyjęciu tej Tajemnicy nie jest dobrym chrześcijaninem. Nie można być bowiem chrześcijaninem trochę. Alboalbo. Autor

435
Ebook

Zaraza. Mitologia dżumy, cholery i AIDS

Monika Sznajderman

Dzisiaj urodzaj spektakli, filmów, koncertów na Facebooku, kiedyś karnawałowa maskarada na ulicach średniowiecznego miasta lub rozpasane uczty w starożytnym Rzymie, dzisiaj zamknięte plaże, lasy i góry, kiedyś oborywane wsie i ryglowane miasta pod spodem drzemią jednak te same lęki. Bo epidemia nie mówiąc o pandemii to wydarzenie graniczne, wykraczające poza nasze codzienne doświadczenie. Przychodzi nagle, znienacka, dotyka każdego, bez względu na bogactwo, status i płeć, znosi zatem wszystkie społeczne i materialne podziały, unieważnia to, na co wielu z nas pracowało całe życie w złudnym przekonaniu, że uczyni nas bezpiecznymi. I niesie niepewność jutra. Wznowienie wydanej po raz pierwszy 26 lat temu książki o mitologii plagi, wnikliwego antropologicznego studium jej głębokich rytualnych korzeni i kulturowych przeobrażeń, pozwala zrozumieć, że najgłębszy, sakralny wymiar zarazy jest w istocie od wieków niezmienny. Zaraza drwiła sobie z medycyny, śmierć szalała w każdym kącie pisze o dżumie w siedemnastowiecznym Londynie Daniel Defoe, a przecież te słowa są aktualne także dziś.

436
Ebook

Zdania, glosy, destylaty. Drugie szkice o przekładzie

Tomasz Swoboda

Bo tu naprawdę chodzi o drobiazgi. Ale tak zasadnicze, tak ważne i poważne, że trzeba je było zebrać, zestawić i ustawić. Dzięki temu – taka nadzieja przyświecała autorowi – mogą się nawzajem oświetlać i uwyraźniać, choć niekiedy też zaciemniać, a nawet podważać i podawać w wątpliwość. Wynika to ze stojącej za tymi szkicami koncepcji przekładu; a mówiąc konkretniej – przekładowej roboty. Materialistycznej, ale nie językoznawczej. Praktycznej, a nie przekładoznawczej. Znawstwo w ogóle nie ma tu chyba wstępu. Wpuszcza się raczej skompromitowany skądinąd – więc excusez le mot – smak. Dlatego destylaty. Ale książka rości sobie też, rzecz jasna, pretensje do naukowości. Tam, gdzie się da, fakty są niezbite, a dane – sprawdzone. Pomieszczone tu uwagi mają często charakter skromnych, ale jakże uczonych dopisków do dużych dzieł i małych dziełek; mówiąc konkretniej – do przekładowej roboty. Stąd glosy. No i zdania – „największe jednostki gramatyczne języka”. W tłumaczeniu tak wielkie, że rozgrywają się w nich niekończące się historie, decydują się niemal losy tego osobliwego świata, jakim jest literatura. Znajdzie się też coś dla miłośników literackich skandali. To szkice z krytyki przekładu, więc niektóre dokonania się tu krytykuje; bywa, że gani; jeszcze inne głaszcze, ale pod włos. Ale to prawdziwe szkice z krytyki przekładu, więc głównie czyta się tu po prostu literaturę, opowiada o niej z miłością i zdziwieniem, bo jedno bez drugiego nie może. A szkice są drugie, bo wcześniej, dekadę temu, były pierwsze. Nie wiadomo, czy będą trzecie.

437
Ebook

Zmysły... zmysły...

Tadeusz Boy-Żeleński

Kolejny zbiór felietonów mistrza gatunku. Za swoistą misję uważał Boy odkłamanie tematu erotyzmu. Wystąpił przeciwko jego pruderyjnemu obrazowi, pokazując także biologiczne, fizjologiczne oblicze. Erotyzm w wydaniu Żeleńskiego był jednak najwyższej klasy: elegancki, lekki i zabawny. (źródło: Culture.pl)    

438
Ebook

Znasz-li ten kraj?

Tadeusz Boy-Żeleński

Znasz-li ten kraj?...(Cyganeria Krakowska) Prawy brzeg Wisły Kiedy, z okazji przedmowy do nowego wydania Słówek i ćwierćwiecza Zielonego Balonika, zamyśliłem się nad dawnym Krakowem, uczułem, że temu miastu należałaby się osobna monografia. Bo Kraków, taki jakim go splot warunków uczynił, to było najoryginalniejsze miasto pod słońcem, z pewnością unikat na kuli ziemskiej wszech czasów. Już pod względem geograficznym położenie jego było osobliwe. Wciśnięty w sam kąt Galicji, odcięty granicą od całego niemal Krakowskiego, które mieściło się w zaborze rosyjskim, odcięty drugą granicą od przemysłowego zagłębia na Śląsku, wydziedziczony ze swej stołeczności — bodaj galicyjskiej — przez Lwów, wgnieciony w plan twierdzy austriackiej z zatamowaniem ruchu budowlanego przedmieść, Kraków podcięte miał wszystkie możliwości materialnego rozwoju. [...]Tadeusz Boy-ŻeleńskiUr. 21 grudnia 1874 w Warszawie Zm. 4 lipca 1941 we Lwowie Najważniejsze dzieła: przekłady ponad stu pozycji z literatury francuskiej, Słówka, Marysieńka Sobieska, Piekło kobiet, Plotka o Weselu, Flirt z Melpomeną Pisarz, poeta, krytyk teatralny i literacki, tłumacz i popularyzator kultury francuskiej, publicysta, działacz społeczny, z zawodu lekarz. Matka Boya była wychowanicą i przyjaciółką Narcyzy Żmichowskiej, ojciec - znanym kompozytorem. Spokrewniony z Tetmajerami, uczestnik wesela Lucjana Rydla, opisanego przez Wyspiańskiego, później ożenił się z Zofią Pareńską, która była pierwowzorem Zosi z Wesela. W młodości hulaka i karciarz, przyjaciel Stanisława Przybyszewskiego, nieszczęśliwie zakochany w jego żonie Dagny. Studiował medycynę, następnie wyjechał na praktyki do Francji, gdzie odkrył francuską piosenkę, kabarety i powieści Balzaka. Zakochany w Paryżu, po powrocie zaczął tłumaczyć francuską literaturę, aby ,,stworzyć sobie namiastkę Francji". Współtwórca kabaretu ,,Zielony Balonik", autor wielu piosenek i wierszyków z jego repertuaru. Jako lekarz kolejowy i pediatra stykał się z biedą i cierpieniem, jako działacz społeczny propagował więc świadome macierzyństwo i właściwą opiekę nad niemowlętami. Po pierwszej wojnie światowej porzucił medycynę i został recenzentem teatralnym oraz publicystą. Krytykowany przez środowiska prawicowe za wyśmiewanie rzeczy i spraw szacownych, które sam uważał za ,,niezbyt godne szacunku". W 1927 r. rząd francuski odznaczył go Legią Honorową za jego pracę tłumacza. Zamordowany przez hitlerowców wraz z innymi profesorami Uniwersytetu Lwowskiego. Kupując książkę wspierasz fundację Nowoczesna Polska, która propaguje ideę wolnej kultury. Wolne Lektury to biblioteka internetowa, rozwijana pod patronatem Ministerstwa Edukacji Narodowej. W jej zbiorach znajduje się kilka tysięcy utworów, w tym wiele lektur szkolnych zalecanych do użytku przez MEN, które trafiły już do domeny publicznej. Wszystkie dzieła są odpowiednio opracowane - opatrzone przypisami oraz motywami.

439
Ebook

Znasz-li ten kraj?...

Tadeusz Boy-Żeleński

Klasyczny tekst w nowoczesnej formie ebooka. Pobierz go już dziś na swój podręczny czytnik i ciesz się lekturą! Kraków, taki jakim go splot warunków uczynił, to było najoryginalniejsze miasto pod słońcem, z pewnością unikat na kuli ziemskiej wszech czasów. Już pod względem geograficznym położenie jego było osobliwe. Wciśnięty w sam kąt Galicji, odcięty granicą od całego niemal Krakowskiego, które mieściło się w zaborze rosyjskim, odcięty drugą granicą od przemysłowego zagłębia na Śląsku, wydziedziczony ze swej stołeczności — bodaj galicyjskiej — przez Lwów, wgnieciony w plan twierdzy austriackiej z zatamowaniem ruchu budowlanego przedmieść, Kraków podcięte miał wszystkie możliwości materialnego rozwoju. Był co się zowie małym miastem. W epoce gdy chodziłem do szkoły, uczyłem się w statystyce Austrii, że Kraków ma 56 tysięcy mieszkańców. Z początkiem wieku XIX-go miał ich podobno osiem… Oto losy dawnej stolicy Jagiellonów. Mimo to, nigdy Kraków nie abdykował ze swej stołecznej roli; przeciwnie, wytworzone przez niewolę warunki bytu oblekły go w insygnia nowej królewskości; dane mu było aż do lepszych czasów przechowywać pewne wartości duchowe, zdławione w innych dzielnicach. [Fragment]    

440
Ebook

Znaszli ten kraj?... Znaszli ten kraj?

Tadeusz Boy-Żeleński

Zbiór felietonów Tadeusza Boya-Żeleńskiego opisujących życie krakowskiej śmietanki artystycznej na przełomie XIX i XX wieku. Za pomocą humorystycznych anegdotek autor odtwarza mit artystycznej bohemy krakowskiej, skupionej wokół Stanisława Przybyszewskiego. Opowiada o przygodach Przybyszewskiego i innych członków krakowskiej cyganerii, a także o wydarzeniach z życia artystów, w których sam uczestniczył i lub był ich świadkiem. Lekki, finezyjny język znakomicie oddaje ducha tamtych czasów i atmosferę Krakowa.