Narodowy Program Rozwoju Czytelnictwa 2.0 na lata 2021-2025
O czym warto pamiętać?
przeczytajBiblioteka to ważne i potrzebne miejsce. Dzięki gromadzonym w niej książkom pomaga jej użytkownikom zaspokajać ciekawość świata, odkrywać nieznane i poszerzać wiedzę. Powszechnie znanym przykładem doskonałej książnicy była starożytna Biblioteka Aleksandryjska, oferująca dostęp do najważniejszych pism swoich czasów. Jednak w XXI wieku, w dobie dynamicznego rozwoju cyfryzacji, przyspieszonej przez pandemię, obraz biblioteki zdecydowanie się zmienia. Przejście niemal wszystkich instytucji na tryb zdalny to wielki krok do przodu. Jak oceniają specjaliści, przeskoczyliśmy w rozwoju technologicznym pięć lat. Wobec tego jeszcze bardziej zasadne jest twierdzenie, że cyfrowy świat to nie przyszłość, a teraźniejszość.
Nowe oblicze biblioteki to właśnie biblioteka cyfrowa. Zanim zacznie się wyliczać jej zalety, warto zacząć od podstawowego wyjaśnienia, czym jest. Najkrócej rzecz ujmując, biblioteka cyfrowa to usługa umożliwiająca wypożyczanie treści w ramach abonamentu. Przymiotnik "cyfrowa" jednoznacznie wskazuje, że jest to usługa działająca w internecie. Użytkownik po zalogowaniu się do biblioteki cyfrowej ma możliwość korzystania z jej zasobów w dowolnym momencie i miejscu.
Wśród bibliotekarzy często pojawiają się głosy, że w ich placówkach nie ma zapotrzebowania na tego typu usługę, ponieważ czytelnicy wolą sięgać po książki tradycyjne. Z pewnością tak jest, że więcej osób woli czytać tekst drukowany. Według najnowszego raportu BN o stanie czytelnictwa spośród 42% Polaków, którzy przeczytali minimum jedną książkę w ciągu roku, 5% deklaruje czytanie książek w wersji online. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że obie te wartości mają tendencję wzrostową i może się okazać, że w przyszłorocznej edycji raportu będą znacznie wyższe.
Popularne platformy streamingowe, jak Netflix czy Spotify, to również biblioteki. W tym wypadku trudno mówić o braku zainteresowania usługą udostępniania zasobów cyfrowych. W marcu 2020 roku, kiedy po raz pierwszy gospodarki wielu krajów zostały zamknięte z powodu pandemii COVID-19, a świat przeszedł w tryb zdalny, Netflix dokupił nowe serwery. U podstaw tej decyzji leżało przekonanie, że ludzie spędzający więcej czasu w domach będą sięgać po dostarczaną przez ten serwis rozrywkę. Z badań przeprowadzonych przez Wirtualne Media w styczniu tego roku wynika, że Netflix miał w Polsce niemal 7 milionów użytkowników - co pokazuje, że Polacy pokochali abonamentowe usługi biblioteczne.
Oczywiste, że zdecydowanie więcej osób jest zainteresowanych rozrywką w postaci filmów i seriali niż ebookami czy audiobookami. Warto jednak przy tym pamiętać, że sporo udostępnianych w streamingu produkcji filmowych powstało na podstawie książek, i można założyć, że wielu fanów Broadchurch czy Gry o tron będzie szukać tych pozycji na półkach bibliotecznych, aby porównać historie przedstawione w powieści i w serialu.
Zakup nowości wydawniczych do biblioteki wiąże się ze zmniejszaniem przestrzeni. Owszem, proces aktualizacji zbiorów idzie w parze z oddawaniem na makulaturę przestarzałych wydań albo też wymianą bookcrossingową, jednak te czynności wymagają dużych nakładów pracy i energii. Dodatkowo nowości pojawiają się na bibliotecznej półce zwykle z pewnym opóźnieniem względem premiery rynkowej - musi upłynąć trochę czasu, zanim zostaną zamówione, dostarczone i przygotowane do wypożyczenia. Następna kwestia: ktoś musi trzymać rękę na pulsie, śledzić rynek wydawniczy i oceniać, w które pozycje warto zainwestować. Kolejne zadanie dla bibliotekarzy. Czy nie wygodniej byłoby zainwestować raz w roku w dostęp do ebiblioteki, w której nowości pojawiają się już w dniu ich wydania i od razu tę samą książkę może czytać kilka osób? Ponadto tak oszczędza się miejsce, które można wykorzystać na zakupy zasugerowane przez czytelników będących zwolennikami czytania wydań w formie papierowej.
Na fali popularności serialu Gambit królowej zapewne niejedna biblioteka przeżyła oblężenie czytelników chcących wypożyczyć książkę, na podstawie której powstał ten kultowy już serial. Tymczasem najprawdopodobniej na jedną bibliotekę przypadał jeden egzemplarz książki, a lista osób zapisanych w kolejce do jej wypożyczenia długo się nie skracała. Udostępnienie powieści czytelnikom biblioteki cyfrowej, w której daną książkę może czytać jednocześnie do pięciu użytkowników, rozwiązałoby problem. Dodatkowo, jeśli tytuł jest bardzo popularny, zawsze można dokupić licencję, dzięki czemu mógłby być czytany jednocześnie aż przez 10 osób! Więcej szczegółów tutaj.
To często powtarzany argument. Tymczasem, skoro jesteśmy przekonani do płatności telefonem, zamawiania nowej pary butów przez aplikację i komunikowanie się za pomocą smartfona, dlaczego książka online jawi się nam jako coś nie do zaakceptowania? Odpowiedź jest prosta: ludzie nie lubią zmian. Wiele osób twierdzi, że nie sięga po ebooki, ponieważ lubi zapach książki drukowanej lub szelest przewracanych kartek. Jednak czy to nie treść książki jest najważniejsza? I czy tylko nam zdarzyło się tak zatracić w lekturze, że zapomnieliśmy o otaczającym świecie? Kiedy czytamy, na ogół nie myślimy o tym, jak i dlaczego, tylko że nareszcie możemy się zatopić w wyczekanej powieści.
Poza tym według badań przedstawionych w ebooku wydawnictwa Psychoskok Czytanie powoduje zmiany w mózgu mózg człowieka przystosowuje się do czytania książek elektronicznych w ciągu siedmiu dni. Nas to przekonuje, tym bardziej że w zespole ebookpoint BIBLIO większość osób to fani książek online.
Gama korzyści płynących z usługi multimedialnej biblioteki cyfrowej, takiej jak ebookpoint BIBLIO, jest oczywiście znacznie szersza - osoby, które chcą się dowiedzieć się więcej, zapraszamy do kontaktu.
Na koniec tradycyjnie krótka lista lektur, które serdecznie polecamy: