Autor: Jerzy Stuhr
1
Ebook

Ja kontra bas

Jerzy Stuhr

ŚWIAT JERZEGO STUHRA ZZA KONTRABASU Jerzy Stuhr, wybitny aktor, który dał się poznać czytelnikom jako autor brawurowych opowieści o rodzinie, teatrze, filmie i świecie współczesnym, znów zaskakuje. Upływający czas, odbywane podróże, zawiązywane przyjaźnie, a wszystko w kontekście fenomenalnego monodramu Kontrabasista według Patricka Süskinda, którym Jerzy Stuhr zachwyca publiczność już od trzydziestu lat. Na pewno nikt nie gra tego spektaklu dłużej ode mnie. Widziałem Kontrabasistę w wersjach niemieckich i włoskich w okresie wielkiego boomu tego tekstu w latach osiemdziesiątych. Żaden z tych aktorów już nie wykonuje Kontrabasisty, a przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo. W połowie lat osiemdziesiątych, w momencie polskiej premiery, Der Kontrabass był sztuką najczęściej wystawianą na niemieckojęzycznych scenach. Jerzy Stuhr podsumowuje, że do dziś zagrał ten monodram w różnych zakątkach świata ponad siedemset razy. Świat się zmieniał, upływ czasu wymuszał drobne zmiany scenariusza, a aktorska wirtuozeria Kontrabasisty Stuhra niezmiennie zachwycała i nadal zachwyca widownię. Zapytany, co dostrzega w tym spektaklu publiczność, aktor odpowiada siebie. Bohater Süskinda od lat ujmuje publiczność tym, że się nie wywyższa mówi Jerzy Stuhr. Staje w jednym szeregu z widzem. Muzyk to artysta, zgoda. Ale muzyk to w tym przypadku również urzędnik zatrudniony na umowę na czas nieokreślony i próbujący się jako-tako wywiązać ze swoich zobowiązań. Dzięki temu przedstawicielom różnych zawodów obecnym na widowni łatwo się wczuć w żywot kontrabasisty niż na przykład w rozterki Hamleta. Tekst Kontrabasisty jest tragikomicznym traktatem o kondycji artysty i człowieka w ogóle, lustrem, w którym przegląda się Stuhrartysta i Stuhrczłowiek. Na kartach książki Ja kontra bas opowiada o sobie, o sztuce aktorskiej i ogromnej pasji, która pozwoliła utrzymać przedstawienie na scenie przez tyle lat. O premierach i codzienności, o nagrodach i ciężkiej pracy, o wsparciu rodziny, chorobach i wyzdrowieniu. Nie pomija najważniejszych spraw współczesnego świata, które obchodzą go tak, jak jego gra i sztuka.

2
Audiobook

Tak sobie myślę

Jerzy Stuhr

NAJWAŻNIEJSZA KSIĄŻKA ROKU CZYTANA PRZEZ SAMEGO AUTORA Posłuchaj głosu jednego z najwybitniejszych polskich aktorów. Ten audiobook to niezwykła rozmowa Jerzego Stuhra  ze słuchaczami, czytelnikami,  a zarazem  z samym sobą:  o życiu, o miłości, o sztuce o rzeczach najważniejszych.   Gdy Jerzy Stuhr w zeszycie podarowanym mu przez córkę zaczął notować swoje  przemyślenia i obserwacje, był październik 2011 roku, początek jego walki z chorobą nowotworową.   Choć dziennik powstawał w tak ciężkim dla Autora okresie,  to nie  rak jest głównym tematem i bohaterem zapisków.   Dziesiątki anegdot, polityka, sport, kultura, refleksje o roli aktora we współczesnym świecie,  recenzje oglądanych filmów, wspomnienia  i głębokie przemyślenia na temat rodziny, przyjaciół i wielbicieli o tym Autor  pisze najwięcej.  A choroba? Oczywiście jest, ale jakby w tle. Jerzego Stuhra najbardziej zajmuje to, co za szpitalnymi oknami. Tak sobie myślę ma wszelkie walory szlachetnej literatury dziennikowej. Szlachetnej przez swą wielobarwność, czułość, przez żarliwy i szczery stosunek autora do spraw i ludzi. To pisanie wartkie, emocjonalne, niewydziwione i bezpretensjonalne, bardzo Stuhrowe jak jego teatr i jego kino. Tadeusz Nyczek JERZY STUHR (ur. 1947 r.) jeden z najpopularniejszych i najbardziej wszechstronnych aktorów polskiego teatru i filmu, przez wiele lat związany z krakowskim Starym Teatrem i scenami teatrów włoskich, reżyser filmowy i teatralny, wykładowca krakowskiej PWST i wieloletni rektor tej uczelni, jest laureatem wielu prestiżowych nagród i członkiem Europejskiej Akademii Filmowej. Autor książek: Sercowa choroba, czyli moje życie w sztuce i Stuhrowie. Historie rodzinne.

3
Ebook

Tak sobie myślę

Jerzy Stuhr

NAJWAŻNIEJSZA KSIĄŻKA ROKU CZYTANA PRZEZ SAMEGO AUTORA Posłuchaj głosu jednego z najwybitniejszych polskich aktorów. Ten audiobook to niezwykła rozmowa Jerzego Stuhra  ze słuchaczami, czytelnikami,  a zarazem  z samym sobą:  o życiu, o miłości, o sztuce o rzeczach najważniejszych.   Gdy Jerzy Stuhr w zeszycie podarowanym mu przez córkę zaczął notować swoje  przemyślenia i obserwacje, był październik 2011 roku, początek jego walki z chorobą nowotworową.   Choć dziennik powstawał w tak ciężkim dla Autora okresie,  to nie  rak jest głównym tematem i bohaterem zapisków.   Dziesiątki anegdot, polityka, sport, kultura, refleksje o roli aktora we współczesnym świecie,  recenzje oglądanych filmów, wspomnienia  i głębokie przemyślenia na temat rodziny, przyjaciół i wielbicieli o tym Autor  pisze najwięcej.  A choroba? Oczywiście jest, ale jakby w tle. Jerzego Stuhra najbardziej zajmuje to, co za szpitalnymi oknami. Tak sobie myślę ma wszelkie walory szlachetnej literatury dziennikowej. Szlachetnej przez swą wielobarwność, czułość, przez żarliwy i szczery stosunek autora do spraw i ludzi. To pisanie wartkie, emocjonalne, niewydziwione i bezpretensjonalne, bardzo Stuhrowe jak jego teatr i jego kino. Tadeusz Nyczek JERZY STUHR (ur. 1947 r.) jeden z najpopularniejszych i najbardziej wszechstronnych aktorów polskiego teatru i filmu, przez wiele lat związany z krakowskim Starym Teatrem i scenami teatrów włoskich, reżyser filmowy i teatralny, wykładowca krakowskiej PWST i wieloletni rektor tej uczelni, jest laureatem wielu prestiżowych nagród i członkiem Europejskiej Akademii Filmowej. Autor książek: Sercowa choroba, czyli moje życie w sztuce i Stuhrowie. Historie rodzinne.

4
Ebook

Z biegiem dni. Pamiętnik minionego roku

Jerzy Stuhr

Ostatni monolog Jerzego Stuhra pożegnanie ze sceną i światem Z biegiem dni powstały w ciągu 2023 roku pamiętnik artysty to przejmujące świadectwo odchodzenia, pożegnania z teatrem, ze sceną, z życiem. Zapis wielkiej aktorskiej pasji, twórczej ciekawości oraz niezłomnego zmagania z chorobą i słabościami. To też ostatnia teatralna lekcja profesora Jerzego Stuhra - notatki o pracy reżyserskiej nad spektaklem Geniusz według sztuki Tadeusza Słobodzianka i nad zagraną w nim jego ostatnią rolą - Konstantego Stanisławskiego, mistrza teatru. Schodząc ze sceny życia, aktor - jak wykreowany przez niego Filip Mosz w Amatorze - skierował kamerę na siebie, by stworzyć szczery, pożegnalny autoportret. Cały czas zastanawiam się, jak nazwać mój pamiętnik. Na trop wpadła, wiedziona intuicją, moja żona Basia Z biegiem dni. Jest to dokładnie w punkt. Mam poczucie, że one biegną, a ja stoję. Nawet myślę, że po tylu latach biegu stan zatrzymania się jest dość interesujący. Więcej się zastanawiam, obserwuję, patrzę, jak rosną wnuki. () Teraz wolno unoszę się z biegiem dni. Jest we mnie spokój. (fragment książki)