Автор: Michał Tabaczyński
1
Eлектронна книга

Kieszonkowa metropolia. W rok dookoła Bydgoszczy

Michał Tabaczyński

Co wiemy o Bydgoszczy? Michał Tabaczyński przekonuje, że na tożsamość tego miejsca składają się gorączka niedookreślenia i wyparta przeszłość. Nowoczesność przynieśli tu Niemcy, inwestując w Pruską Kolej Wschodnią i kanał łączący Noteć z Brdą. Projektowali swój mały Berlin, miasto idealne, którego ślady widać do dziś. Znani pisarze, owszem, odwiedzali Bydgoszcz, ale stacjonowali w koszarach (Heinrich Böll) albo pracowali w miejskiej rzeźni (J.D. Salinger). Mniej znani, jak Mieczysław Piotrowski, umieszczali tu akcję swoich najlepszych powieści. Nad tym miastem niczyim musiała się jednak unosić szczególna aura, skoro w międzywojniu stało się ezoteryczną stolicą Polski, do której zjeżdżali jasnowidze, by zakładać swoje wydawnictwa i gabinety. Kieszonkowa metropolia to także książka osobista, bo Michał Tabaczyński opowiada o swoim miejscu urodzenia to wyprawa w głąb siebie, do miasta, którego nie ma. Może właśnie w Bydgoszczy najlepiej się myśli o czasie, pamięci i historii? Najpełniej żyłem w tym mieście, kiedy mnie ono nic nie obchodziło. Jak zwierzę w dziczy: miałem tu swoje wydeptane ścieżki, bezpieczne kryjówki, a węch ostrzegał przed zagrożeniem. Ale to minęło. Teraz, zamiast w nim po prostu żyć, często o nim myślę. I wydaje mi się tak o wiele ciekawsze. Krzyżują się tu historie naszego świata. Bydgoszcz opowiada porywająco o niedolach nowoczesnego mieszczaństwa, narodowej zemście, rasowej nienawiści, triumfie nieracjonalności. Ale także o pięknej epoce europejskiej cywilizacji, zjawiskowości architektury, która ma zdolność kształtowania ludzkiej świadomości, o geniuszu, wolności, bajecznym bogactwie. Bydgoszcz opowiada nam Polskę spoza tradycyjnych mitów, ludowych legend i arcypolskich tożsamościowych fabuł. Gdzieś z boku i z oddali. Nie pretenduje do odgrywania roli centrum świata. Jest jego podwórkiem. Autor

2
Eлектронна книга

Pokolenie wyżu depresyjnego

Michał Tabaczyński

Depresyjne przebudzenia, poranny szczyt depresji, depresyjna droga do pracy, sama praca jeszcze bardziej depresyjna. Depresyjne samochody i depresyjne korki, w których te samochody beznadziejnie tkwią. Depresyjna literatura i muzyka depresji w tle. Depresyjne kolacje i przedsenne miłosne uniesienia naznaczone piętnem depresyjnej pornografii. O tym mniej więcej opowiada ta ekstrawagancko radosna książka. Dzień z życia modelowego przedstawiciela posępnej generacji jest realistycznym portretem współczesności. Rozkręca się depresyjny wyż, przybiera jego fala. Oto obraz cywilizacji, która w szaleńczym tempie produkuje kolejnych pacjentów zdiagnozowanych i nie. Ta frywolnie smutna książka jest o nich. O was? O nas wszystkich? Książka stanowi także poczet świętych depresyjnego wyżu: Davida Fostera Wallacea, Marka Fishera, B.S. Johnsona, Cesarego Pavesego, Virginii Woolf, Stiga Dagermana. Są słynne kryminały, których akcja rozgrywa się w dwa dni. Są słynne powieści, których akcja rozgrywa się przez jedną dobę. Jest kapitalny esej, który mówi o 16 godzinach z życia jednego człowieka. Ten człowiek nazywa się Michał Tabaczyński, zobaczycie go wszędzie: gdy szykuje się rano z córką do wyjścia na miasto, gdy idzie do pracy, do lekarza, na zakupy, liczy wydatki. Może nawet wyda się aż nadto do Was podobny: słuchacie tej samej muzyki, zajmujecie się dziećmi, chodzicie wciąż tymi samymi ulicami i wchodzicie do tych samych sklepów, przeżywacie chwile depresji i nie mieszkacie w willi na Riwierze. Nie wiem jak Wy, ale Michał Tabaczyński umie też świetnie pisać, bawić się i śmiać, zwłaszcza z siebie samego, a niekiedy pasjonująco się smucić. No i przenikliwie czytać: bez książek nie byłoby nic, nie byłoby sensu, nie byłoby tlenu naszego codziennego, nie byłoby Michała Tabaczyńskiego. Konkret codzienności i lektury pozostają nierozdzielne jak bracia syjamscy. Muszę to powiedzieć górnolotnie: te cudne strony są hołdem dla literatury i ukłonem w stronę życia od szóstej rano. Marek Bieńczyk *** Michał Tabaczyński (1976) eseista i tłumacz (z czeskiego i angielskiego). Autor m.in. antologii współczesnej poezji amerykańskiej Parada równości (2005) oraz książek eseistycznych: Widoki na ciemność (2013), Legendy ludu polskiego (2014) i Maszyny. Do pisania (2018).

3
Eлектронна книга

Święto nieważkości. Morawy

Michał Tabaczyński

Morawy w cieniu Pragi, dumnie prowincjonalne. Nawet czechofile łatwo zapominają o ich istnieniu, lecz one wydają się obojętne na ten brak uwagi. Ojczyzna poetów to tu tworzyli Jan Skácel, Otokar Březina, Jakub Deml, Ivan Blatný. Szkoła pisarzy stąd do stolicy wyruszyli Bohumil Hrabal i Milan Kundera. Dom wizjonerów to tu pracowała Helena Bochořáková-Dittrichová, pierwsza na świecie autorka powieści graficznej, a swoje utopijne miasto wznosił Tomáš Baťa, prorok nowoczesności. Michał Tabaczyński właśnie tę część Czech wybrał sobie, by uprawiać flaneryzm doskonałe hobby na czasy zarazy. Snuje się więc nieśpiesznie po ulicach morawskich miast i zagląda w zakamarki ich historii, podziwia gmachy i pomniki, wsłuchuje się w rytm kroków na chodnikach, dyskretnie zerka w morawskie dusze. Święto nieważkości to nie tylko reportaż o Czechach, ale także literacki esej wędrowny, a może sebaldowska z ducha więc apokaliptyczna i melancholijna medytacja.