Ebooki
4889
Ebook

Byłbym cię oddał

Kazimierz Przerwa-Tetmajer

Byłbym cię oddał... Byłbym cię oddał, pókim cię miał,    Za dziką tę jedynie  Swobodę, z jaką wicher gna    Przez moich skał pustynię.    Słodkich twych objęć wyrzekłem się    Dla mary czczej i próżnej — —  Dziś może bym za ciebie dał    Ziemię, lecz żal za późny...    [...]Kazimierz Przerwa-Tetmajer Ur. 12 lutego 1865 w Ludźmierzu Zm. 18 stycznia 1940 w Warszawie Najważniejsze dzieła: Na Skalnym Podhalu (1910), Legenda Tatr (1912); wiersze: Eviva l'arte; Hymn do Nirwany; Koniec wieku XIX; Prometeusz; Lubię, kiedy kobieta; Widok ze Świnicy do Doliny Wierchcichej; Pieśń o Jaśku zbójniku; List Hanusi. Poeta, jeden z czołowych przedstawicieli polskiego modernizmu (Młodej Polski); spośród jego obfitej twórczości poetyckiej najistotniejsze dla historii literatury pozostają wiersze z drugiej (1894), trzeciej (1898) i czwartej (1900) serii Poezji, oddające ducha dziewiętnastowiecznego dekadentyzmu, pesymizmu egzystencjalnego, a także fascynacji myślą Schopenhauera i Nietzschego oraz mitologią i filozofią indyjską, które właściwe było pokoleniu Tetmajera, szczególnie młodopolskiej bohemie. Tetmajer zasłynął ponadto jako autor śmiałych erotyków, a także piewca górskiej przyrody Tatr i popularyzator folkloru podhalańskiego; pisał również dramaty (Zawisza Czarny, Rewolucja, Judasz), nowele i powieści (Ksiądz Piotr; Na Skalnym Podhalu; Legenda Tatr; Z wielkiego domu; Panna Mery). Był przyrodnim bratem Włodzimierza Tetmajera, stanowił prototyp postaci Poety z Wesela Wyspiańskiego. Jego ojciec, Adolf Tetmajer, brał udział w powstaniu listopadowym i styczniowym; matka, Julia Grabowska, należała do tzw. koła entuzjastek, literatek skupionych wokół Narcyzy Żmichowskiej. Podczas studiów na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Jagiellońskiego (1884-1886) zaprzyjaźnił się z Lucjanem Rydlem, Stanisławem Estreicherem i Ferdynandem Hoesickiem. Zajmował się twórczością poetycką i pracą dziennikarską w "Kurierze Polskim" (współredaktor 1989--93), "Tygodniku Ilustrowanym", "Kurierze Warszawskim" i krakowskim "Czasie". Przez wiele lat pełnił funkcję sekretarza Adama Krasińskiego (wnuka Zygmunta, zajmującego się wydawaniem spuścizny autora Nie-Boskiej komedii) i w tej roli przebywał w Heidelbergu (1895). W czasie I wojny światowej był związany z legionami Piłsudskiego (redagował pismo "Praca Narodowa"); po wojnie wdał się w spór polsko-czechosłowacki o linię graniczną w Tatrach, był organizatorem Komitetu Obrony Spisza, Orawy i Podhala oraz prezesem Komitetu Obrony Kresów Południowych. W 1921 został prezesem Towarzystwa Literatów i Dziennikarzy Polskich, a w 1934 członkiem honorowym Polskiej Akademii Literatury. Drugą połowę życia poety naznaczyła choroba. Powikłania wywołane kiłą doprowadziły najpierw do zaburzeń psychicznych (które ujawniły się już podczas obchodów 25-lecia jego twórczości w 1912 r.), a w późniejszym czasie do utraty wzroku. Pod koniec życia Tetmajer egzystował dzięki ofiarności społecznej, umożliwiono mu mieszkanie w Hotelu Europejskim w Warszawie, skąd został eksmitowany w styczniu 1940 r. przez okupacyjne władze niemieckie. Zmarł w Szpitalu Dzieciątka Jezus z powodu nowotworu przysadki mózgowej oraz niewydolności krążenia. Jest pochowany na Cmentarzu Zasłużonych w Zakopanem; na warszawskich Powązkach znajduje się jego symboliczny grób. Przeczytaj artykuł o autorze w Wikipedii Kupując książkę wspierasz fundację Nowoczesna Polska, która propaguje ideę wolnej kultury. Wolne Lektury to biblioteka internetowa, rozwijana pod patronatem Ministerstwa Edukacji Narodowej. W jej zbiorach znajduje się kilka tysięcy utworów, w tym wiele lektur szkolnych zalecanych do użytku przez MEN, które trafiły już do domeny publicznej. Wszystkie dzieła są odpowiednio opracowane - opatrzone przypisami oraz motywami.

4890
Ebook

Byłem ochroniarzem księdza Twardowskiego

Miłosz Kamil Manasterski

Byłem ochroniarzem księdza Twardowskiego” to zbiór tekstów publicystycznych Miłosza Kamila Manasterskiego, które były zamieszczane w Magazynie Związku Literatów Polskich „Literaci.eu”, Magazynie „Poezja dzisiaj”, Dwutygodniku Diecezji Kaliskiej „Opiekun”, Magazynie Literackim „Znaj” i serwisie Neurokultura.pl w latach 2007-2011.   Książka „Byłem ochroniarzem księdza Twardowskiego” zawiera szereg anegdot, takich przygody autora podczas pobytu w Chinach, (gdzie był gościem China Writers' Association), perypetier podczas pierwszego indywidualnego spotkania autorskiego, czy tytułowa przygoda z księdzem Janem Twardowskim. Jest iej także w zapis wydarzeń środowiskowych m. in. relacje z krajowych festiwali literackich (Międzynarodowy Listopad Poetycki w Poznaniu, Warszawska Jesień Poezji, Festiwal Literacki „Kupiszewiada” w Ostrołęce). Menedżerowi kultury i Skarbnikowi Oddziału Warszawskiego ZLP nie obce są także kwestie finansowania kultury w Polsce. Nie brak tu także rozważań dotyczących  współczesnych problemów pisarzy – tych profesjonalnych jak i początkujących. Jest o krytyce literackiej i krytykanctwie, autopromocji i współpracy z wydawnictwami. Pisana lekkim językiem książka to ciekawa lektura dla wszystkich, którzy interesują się życiem literackim, piszą lub próbują pisać, dla tych, dla których współczesna literatura jest po prostu ważna lub pragną się nią zainteresować.

4891
Ebook

Byłem pantoflem - odkryj sekretny mechanizm niszczący związki

Andrzej Kraczla

Dlaczego tak wiele związków kończy się tragicznie w towarzystwie wspólnych oskarżeń i okropnych emocji. Być może przytrafiło się to i Tobie? Bo mnie zdecydowanie! Dlatego odbyłem podróż aby zrozumieć o co chodzi i tak dotarłem do Sekretnego Mechanizmu Niszczącego Związki! Dowiesz się jakich zasad przestrzegać, aby związek kwitł, a których złamanie może skończyć się tragicznie. Oddałbym majątek, aby mieć tę wiedzę gdy byłem młodszy, moje życie wyglądałoby teraz zupełnie inaczej. Zaoszczędziłbym mnóstwo stresu, pieniędzy i zdrowia. Andrzej Kraczla Kiedyś był pantoflem, co zrujnowało jego życie zarówno prywatne, jak i biznesowe. Wtedy podjął decyzję, że nie ustanie, dopóki nie zrozumie zasad, na jakich opierają się relacje damsko-męskie. Po latach zdobywania wiedzy, ponad tysiącu szczerych rozmów oraz poprzez liczne relacje z kobietami odkrył powtarzające się schematy zachowań, które definiują związek kobiety i mężczyzny. Kiedyś totalnie nie radził sobie w relacjach z kobietami, a po gruntownej zmianie swojego podejścia i zachowania przestał mieć jakiekolwiek problemy w tej kwestii. Dzieli się wyłącznie wiedzą, którą przetestował na sobie i stosuje z powodzeniem od lat. Jednocześnie osiągnięcie spokoju na tym polu pozwoliło mu rozwinąć skrzydła w biznesie. Jest współwłaścicielem kilku firm, a to nie koniec jego ambicji. Pracuje z pasji, nie z obowiązku, czego życzy każdemu bez wyjątku. Wierzy, że związek to gra zespołowa o ustalonych zasadach i rolach do odegrania przez każdego z partnerów.

4892
Ebook

Byłem w niebie

Byłem w niebie

Poruszające świadectwo człowieka, który miał ciężki wypadek samochodowy, umarł i powrócił po ośmiu godzinach do życia, w chwili, kiedy dwóch sanitariuszy wiozło jego ciało do kostnicy! Przez te osiem godzin dane mu było zobaczyć Niebo, spotka Jezusa, aniołów i zbawionych ludzi oraz doświadczyć obecności Boga, co na zawsze zmieniło jego życie. Bóg pozwolił mu zobaczyć także otchłań piekła, aby mógł służyć ludziom przestrogą...

4893
Ebook

(Byłeś jak wielkie, stare drzewo...)

Krzysztof Kamil Baczyński

(By­łeś jak wiel­kie, sta­re drze­wo...) By­łeś jak wiel­kie, sta­re drze­wo,  na­ro­dzie mój jak dąb zu­chwa­ły,  wez­bra­ny ogniem so­ków źra­łych  jak drze­wo wia­ry, mo­cy, gnie­wu.    I ję­li cie­bie cie­śle orać  i ryć cię ryl­cem u ko­rze­ni,  że­by twój głos, twój kształt od­mie­nić,  że­by cię zmie­nić w sen upio­ra.    Ję­li ci li­ście drzeć i ści­nać,  byś na­gi stał i gło­wę zgi­nał.    Ję­li ci oczy z ognia łu­pić,  byś ich nie zmie­nił wzro­kiem w tru­py.    Ję­li ci cia­ło w po­piół kru­szyć,  by wy­drzeć Bo­ga z ży­wej du­szy.    I otoś sta­nął sam, odar­ty,  jak mar­twa chmu­ra za kra­ta­mi,  na pół cier­pią­cy, a pół mar­twy,  po­ry­ty ogniem, ba­tem, łza­mi.    W wie­lo­ści swo­jej -- ro­ze­gna­ny,  w mi­ło­ści swo­jej -- jak pień twar­dy,  ha­ki pa­zu­rów wbi­łeś w ra­ny  swej zie­mi. [...]Krzysztof Kamil BaczyńskiUr. 22 stycznia 1921 r. w Warszawie Zm. 4 sierpnia 1944 r. w Warszawie Najważniejsze dzieła: Pokolenie, Historia, Bez imienia, Dwie miłości, Z głową na karabinie Poeta, rysownik. Twórczość poetycką rozpoczął już jako uczeń gimnazjum im. Stefana Batorego w Warszawie, gdzie w 1939 r. zdał maturę. Związany ze środowiskiem młodzieży lewicowej, m.in. z organizacją Spartakus działającą półlegalnie w szkołach średnich. W czasie okupacji niemieckiej zbliżył się do ugrupowań socjalistycznych, wydających podziemne pisma ?Płomienie? i ?Droga?. Od 1943 r. uczestniczył w tajnych kompletach polonistycznych, w tymże roku wstąpił do Harcerskich Grup Szturmowych, które stały się zalążkiem batalionu AK ?Zośka? oraz ukończył konspiracyjną szkołę podchorążych rezerwy. Uczestnik powstania warszawskiego; poległ w walce przy Placu Teatralnym (Pałac Blanka); w parę tygodni później zginęła w powstaniu żona poety Barbara, którą poślubił w 1942 r. Nie licząc dwóch zbiorków odbitych na hektografie w 7 egzemplarzach w 1940 r. i kilku wierszy w antologiach Pieśń niepodległa i Słowo prawdziwe, zdążył ogłosić, pod pseudonimem Jan Bugaj, dwa konspiracyjne zbiory: Wiersze wybrane (1942) i Arkusz poetycki (1944) wydane nakładem ?Drogi?. Kupując książkę wspierasz fundację Nowoczesna Polska, która propaguje ideę wolnej kultury. Wolne Lektury to biblioteka internetowa, rozwijana pod patronatem Ministerstwa Edukacji Narodowej. W jej zbiorach znajduje się kilka tysięcy utworów, w tym wiele lektur szkolnych zalecanych do użytku przez MEN, które trafiły już do domeny publicznej. Wszystkie dzieła są odpowiednio opracowane - opatrzone przypisami oraz motywami.

4894
Ebook

Było. Nostalgicznie o czasach przełomu

Sebastian Markiewicz

Zbiór świetnie napisanych, opartych na faktach opowiadań, których akcja rozgrywa się w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych XX wieku, czyli w okresie późnego PRL-u i w początkowym okresie transformacji. Lektura nostalgiczna, a zarazem pełna emocji i poczucia humoru. Wciągająca od pierwszej strony. Książka ta zajęła pierwsze miejsce w X edycji Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego „Tutaj jestem” (Białystok 2020). Jej pierwsze wydanie miało tytuł „Było. Dwanaście miniatur nostalgicznych”. Niniejsze, drugie, elektroniczne wydanie tym różni się od pierwszego, że zawiera dwa, niepublikowane wcześniej opowiadania „Kanikuła” i „Bracia mniejsi”. KATARZYNA KOŚCIEWICZ [jurorka Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego „Tutaj jestem”]: Każdy, kto sięga pamięcią do czasów PRL-u, wie, że były one wyjątkowe, zanurzone w alkoholu i oparach tytoniowego dymu, przepełnione absurdami życia codziennego, ale w wymiarze międzyludzkim dalekie od powierzchowności i sztuczności, być może dlatego, że w ogromnej większości pozbawione telefonów i nieznające jeszcze internetu. „Mieliśmy mniej, ale byliśmy bardziej” – pisze autor. Markiewicz opisuje warszawskie blokowisko w sposób mistrzowski. Nie ma w nich fałszu, niepotrzebnego naddatku, egzaltacji czy łatwego sentymentalizmu. Uczuciowość tych opowiadań jest świetnie wyważona pomiędzy wzruszeniem i śmiechem. Książka pełna jest postaci, zdarzeń, emocji. Gęstość tej prozy, jej sensualność powoduje, że świat przywołany przez autora staje się wręcz namacalny, z łatwością go sobie wyobrażamy i stajemy się jego częścią. Z pewnością pomaga w tym także doskonały słuch językowy autora. Proza Markiewicza to nie tylko forma, sięgająca po najlepsze realistyczne wzorce. Opowiedziane historie są także bardzo emocjonalne, a więc mają tę cechę, która jest niezbędna, by mówić o dobrej literaturze: nie pozostawiają czytelnika obojętnym. Zostają z nim także na dłużej, wywołując lawinę własnych wspomnień. DOMINIK SOŁOWIEJ [juror Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego „Tutaj jestem”]: Autor zabiera nas w podróż do nieodległej przeszłości, do czasów PRL-u, przeklinanego i uwielbianego jednocześnie, obwinianego za wszelkie możliwe zło i gloryfikowanego jako epoka, w której życie było prostsze i ciekawsze. Za sprawą Sebastiana Markiewicza przenosimy się do krainy dzieciństwa, w którym dzieci – mimo troskliwej opieki rodziców – musiały radzić sobie same: w szkole, w domu, na podwórku, bez telefonów komórkowych, internetu i telewizji. Są tu wspomnienia zimowych zabaw na szkolnym lodowisku oraz wspomnienia słynnych Wyścigów Pokoju, kiedy chłopcy, grając w kapsle w piaskownicach, rywalizowali o miano lidera peletonu. Pierwsze wypalone papierosy, wypite piwa, przyjaźnie do grobowej deski, pierwsze miłości. Wszystko w tej książce jest wyraziste, naturalne, szczere, napisane ze smakiem. Opowiadania Markiewicza zawsze kończą się we właściwym momencie, pozostawiając w czytelniku niedosyt, potrzebę dalszego czytania i… wspominania. Bo książka ta adresowana jest do czytelników pamiętających PRL. To oni odnajdą w niej swój świat, swoje dzieciństwo, życiowe doświadczenia i inicjacje w dorosłe życie. Oto prawdziwa literatura: literatura zatrzymująca czas, przywracająca smaki, dźwięki, zapachy i obrazy, których już nie ma, które odeszły w przeszłość, a które za sprawą słów znów są z nami. I pozwalają nam raz jeszcze przeżyć to, co było najpiękniejsze – nasze dzieciństwo. SYLWIA GIL (ypsilon.org.pl): Czytając tę książkę wzruszamy się i parskamy śmiechem na przemian. Historie wzruszające przeplatają się z tymi, które powodują nie tylko uśmiech, ale i szczery, głośny śmiech – przy czym jest to spowodowane nie tylko opisywanymi sytuacjami, lecz także celnymi sformułowaniami, używanymi przez autora. Jest to proza, którą odczuwać można kilkoma zmysłami – przywołuje zapomniane już dźwięki, zapachy i smaki. W zamiłowaniu do szczegółu i realizmu widać fascynacje autora twórczością Marka Nowakowskiego. Mówi się, że dobre dzieło literackie poznać można po pierwszym zdaniu. Otwierający tomik tekst „Dzieciństwo. Szkic” urzekł mnie pierwszym zdaniem, a nawet całym pierwszym akapitem. Autorowi udało się połączyć w nim kilka dobrych wartości – czyta się wartko, choć tekst to refleksyjny i w istocie smutny, czyta się go na wesoło. Wprowadza nas w klimat, w którym dziać się będą następne opowiadania. Przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji. NOTA O AUTORZE: Sebastian Markiewicz, ur. w 1978 r. w Warszawie. Absolwent filologii rosyjskiej ze specjalizacją translatorską na Uniwersytecie Warszawskim za czasów świetności tego kierunku, oraz studia podyplomowe z zakresu tłumaczeń prawniczych i sądowych na tejże uczelni. Przez wiele lat pracował w administracji publicznej. W ramach tej pracy mieszkał w Taszkencie, Kijowie, Moskwie, a nawet w Lublinie. Tłumacz przysięgły języka rosyjskiego. Laureat wielu konkursów literackich. Obecnie (styczeń 2023) pracuje w redakcji zagranicznej Polskiej Agencji Prasowej. Ma żonę i dwoje dzieci. Projekt okładki: Karolina Lubaszko. Foto na okładce: Grażyna Rutkowska (NAC). 

4895
Ebook

Było piekło, teraz będzie niebo

Irena Morawska

Reportaże o Polsce lat 90. i o tych, którzy przegrali w wyniku procesów transformacyjnych. Jest tu entuzjazm i niepewność wobec nowych czasów, zawód niespełnionymi obietnicami i wreszcie oczekiwanie na sukces, który nie nadchodzi.   Ze wstępu Małgorzaty Szejnert: Co to jest słuch reporterski? Ja wyobrażam to sobie w ten sposób – jest to zdolność do wyjścia z własnej skóry, do utożsamienia się z rozmówcami i do wtopienia w ich sytuację. Zdolność do tego, by przy tym utożsamieniu zachować instynkt samozachowawczy – nie dać się nikomu oszukać. A na koniec zdolność wrócenia do siebie i przekazania innym tego, co się poznało, kiedy się żyło tym innym życiem. Reportaże Ireny Morawskiej zaświadczają o tym, że ma ona słuch absolutny. Rzadko się zdarza, by reportaż tak wyraźnie przenosił nas w świat opisywany. Reporter o słuchu absolutnym dzieli się nim z nami. Czytelnicy jego tekstów, przynajmniej przez jakiś czas, lepiej słyszą i widzą.

4896
Ebook

Było sobie królestwo

Katarzyna Wasilkowska

Poznaj miłościwego króla i jego królewską rodzinę: królową babkę i jej mopsa Pusia, jego żonę, która pewnie miała kiedyś jakieś imię, ale teraz wszyscy mówią do niej miłościwa pani, no i córeczkę, śliczną i mądrą Tuberozę. Żyją sobie w królestwie, jakich wiele, w jakim i Ty żyjesz. Wiesz dobrze, o czym mówię, przecież znasz te monarchie wielkie i całkiem malutkie, które mają swoje bogactwa, problemy i radości, słabe i mocne strony. Często nazywa się je rodzinami.