Author: Zygmunt Niedźwiecki
1
Ebook

Nowe erotyki

Zygmunt Niedźwiecki

" W miłostkach, jak we wszystkim, istnieją tysiączne pasje, nałogi, uprzedzenia i kaprysy, cała skala popędów i, że się tak wyrażę, specjalności, którymi kierują się w wyborze przed miotu swoich uczuć z pomiędzy płci drugiej zarówno mężczyźni jak kobiety mówił w gronie młodzieży tonem człowieka, podającego się w traktowanej materii za znawcę i bywalca, łysawy mężczyzna, z miną łobuza. Jedni na przykład oglądają się tylko za miłością sprzedajna, dlatego, że ta nie wymaga zachodów; drudzy na odwrót przypisują wartość bezinteresownej, uczciwej wyłącznie, dlatego właśnie, że ich wymaga. Ci szukają jej tylko u żon własnych, owi, z zasady niemal, u cudzych. Jednych czaruje miłość dyskretna, tajemnicza, cicha, jak noc!... innych przeciwnie burzliwa, jawna, prawie wyuzdana, jak dzień. Niektórzy po za uściskiem niczego w niej nie umieją dopatrzyć, gdy równocześnie wielu wydaje on się drobną tylko cząsteczką skarbów nieprzebranych... I tak bez końca!... że trudnoby było znaleźć dwóch ludzi, coby się w tych rzeczach na jedno zgodzili, bez zastrzeżeń." (fragment) Tagi: klasyka, opowiadania,

2
Ebook

Sposób na diabła

Zygmunt Niedźwiecki

"W zagrodzie wdowiej wiodło się żywot sielankowy, Nieboszczyk mąż jej Śp. Wawrzyniec Koreczek, handlujący końmi w tym jedynym celu, aby mieć za co pić na umór, zapił się był na śmierć, ona zaś, wierna wspomnieniu zmarłego, odchowywała sobie rok rocznie po kilka świń, także nie na co innego, jak na pokrycie kosztów opilstwa. Zresztą wszystko w tym domu było dziełem przypadku lub konieczności. Jedyne dziecko z sześciorga, zabranych przez choroby, pieściło się w porywach dobrego humoru, a poniewierało w gniewie. Wstawało się na pianie koguta, a szło spać o zmroku. Głód zmuszał do niedbałych czynności gospodarskich, a wstyd przed sąsiadami do posługiwania się od czasu do czasu miotłą i mydłem. Resztę robiło słońce. Ono mnożyło drób na podwórku, króliki w stajni, ono pokrywało łąkę trawą, a ogród warzywami i owocem, które potem zabierał za bezcen pierwszy lepszy handlarz, dostarczający na lichwę pieniędzy dla egzekutora podatkowego i drobnych wierzycieli w miasteczku. Jeżeli zaś czasem los nie dopisał lub ludzie dali się we znaki, klęło się ludziom i losowi zjadliwie i posyłało nabożne westchnienia tam, w górę, ku niebu, gdzie kara niechybna czeka każdy występek, a sowita nagroda cnotę." (fragment) Tagi: opowiadania, grozy,