Автор: Julian Tuwim
1
Aудіокнига

Bal w Operze

Julian Tuwim

Kontrowersyjny, fantastyczno-katastroficzny poemat Juliana Tuwima zawierający (zawsze aktualną!) satyrę na oddający się niepohamowanej, wręcz szalonej konsumpcji i zabawie świat ludzi bogatych i wpływowych (elit) skontrastowany z losem uboższej większości. Uznawany przez wielu za arcydzieło XX-wiecznej literatury polskiej. Za punkt kulminacyjny twórczości Tuwima - jego najlepszy utwór. Akcja "Balu w operze" rozgrywa się jednocześnie w gmachu Opery, na ulicach i obrzeżach miasta oraz ... w kosmosie. Obok fragmentów realistycznych występują też zupełnie fantastyczne - jak ze snu. Język utworu jest bardzo sugestywny, ostry, nie stroniący od wulgaryzmów. Tuwim wręcz hipnotyzuje czytelnika. Od pierwszego wersu wciąga go w wir coraz szybszej i coraz bardziej odrealnionej akcji - zmierzającej do kapitalnego finału. Inne, niż rozpasanie elit, istotne i aktualne do dzisiaj wątki utworu, to sprzeciw wobec chamstwu, przemocy i brutalności, ukazanie grozy i ohydy zabijania i spożywania zwierząt przez ludzi, zwrócenie uwagi na destrukcyjną wszechwładzę i wszechobecność pieniądza, oraz krytyka rozwiązłości i chciwości. Powstały w 1936 roku "Bal w operze" interpretowano też jako sprzeciw Tuwima wobec rodzącego się w latach 30-tych XX wieku faszyzmu oraz jako jego krytykę ówczesnych rządów sanacyjnych. Dopatrywano się też w nim apokaliptycznej wizji ostatecznego upadku świata i człowieka (na co wskazuje przedmowa oraz ostatni rozdział). Projekt okładki: Olga Bołdok. Tekst edytorialu: Jacek Chołoniewski.

2
Eлектронна книга

Bal w Operze

Julian Tuwim

Kontrowersyjny, fantastyczno-katastroficzny poemat Juliana Tuwima zawierający (zawsze aktualną!) satyrę na oddający się niepohamowanej, wręcz szalonej konsumpcji i zabawie świat ludzi bogatych i wpływowych (elit) skontrastowany z losem uboższej większości. Uznawany przez wielu za arcydzieło XX-wiecznej literatury polskiej. Za punkt kulminacyjny twórczości Tuwima – jego najlepszy utwór. Akcja „Balu w operze” rozgrywa się jednocześnie w gmachu Opery, na ulicach i obrzeżach miasta oraz ... w kosmosie. Obok fragmentów realistycznych występują też zupełnie fantastyczne – jak ze snu. Język utworu jest bardzo sugestywny, ostry, nie stroniący od wulgaryzmów. Tuwim wręcz hipnotyzuje czytelnika. Od pierwszego wersu wciąga go w wir coraz szybszej i coraz bardziej odrealnionej akcji – zmierzającej do kapitalnego finału. Inne, niż rozpasanie elit, istotne i aktualne do dzisiaj wątki utworu, to sprzeciw wobec chamstwu, przemocy i brutalności, ukazanie grozy i ohydy zabijania i spożywania zwierząt przez ludzi, zwrócenie uwagi na destrukcyjną wszechwładzę i wszechobecność pieniądza, oraz krytyka rozwiązłości i chciwości. Powstały w 1936 roku „Bal w operze” interpretowano też jako sprzeciw Tuwima wobec rodzącego się w latach 30-tych XX wieku faszyzmu oraz jako jego krytykę ówczesnych rządów sanacyjnych. Dopatrywano się też w nim apokaliptycznej wizji ostatecznego upadku świata i człowieka (na co wskazuje przedmowa oraz ostatni rozdział).

3
Aудіокнига

Do prostego człowieka

Julian Tuwim

W tym audiobooku, słynny, antywojenny wiersz Juliana Tuwima kolejno interpretują: Andrzej Ferenc, Julia Mika, Kamil Pruban i Tomasz Urbański. Wiersz Juliana Tuwima "Do prostego człowieka" jest protestem poety przeciwko wojnie, daje w nim dowód swych pacyfistycznych i antymilitarnych poglądów. Każda wojna jest zła, każda toczy się w interesie imperialistów, którzy powołując się na ojczyznę, boga i honor (a obecnie także na obronę demokracji, praw człowieka oraz walkę z terroryzmem - przypis wydawcy) starają się skłonić do walki prostego człowieka. Wysyłają na śmierć tysiące niewinnych ludzi. [wypracowanie.edu.pl] Wiersz ten został opublikowany 27 października 1929 roku na łamach dziennika "Robotnik", wydawanego w Warszawie. Niedługo po jego publikacji prokuratura wszczęła przeciwko Tuwimowi i "Robotnikowi" postępowanie karne argumentując, że: "W wierszu tym autor wzywa żołnierzy, ażeby w razie wojny, w razie wezwania do obrony Ojczyzny, rzucali broń i odmawiali posłuszeństwa wbrew nakazaniom przysięgi. Wiersz ten ma za zadanie szerzenie zdrady wśród wojska i przygotowanie gruntu, nie tylko do dezercji z szeregów, ale i do jawnego buntu przeciwko władzom wojskowym i państwowym w wypadku wybuchu wojny. Jednocześnie wiersz ten podburza masy żołnierskie przeciwko innym warstwom narodowym przez twierdzenie, że służbę wojskową pełnią po to, ażeby w razie wojny bronić interesów warstwy posiadającej" [cytat za histmag.org]. Postępowanie to zostało jednak umorzone. Tuwim zwraca się w swoi wierszu do tytułowego prostego człowieka, osoby niewykształconej. Właśnie takie osoby najczęściej padają ofiarami propagandy i populistycznych haseł. W wypadku wojny, najwięcej traci właśnie zwyczajny człowiek, chłop czy robotnik, który musi płacić zdrowiem lub życiem za ideały, z którymi się nie identyfikuje. Bogacze i inteligencja z łatwością unikają walki, nigdy nie znajdują się na pierwszej linii frontu. Autor sprzeciwia się wszelkim wojnom. Służą one wyłącznie korzyściom rządzących i najbogatszych warstw społecznych. Mają na celu zdobycie terenów bogatych w surowce naturalne lub zawarcie korzystnych umów handlowych. Bogacze nie mogą jednak wygrać wojny samodzielnie, potrzebują wojska, złożonego z prostych ludzi, którzy w żaden sposób nie skorzystają na wygranej. Elity stosują zakłamaną propagandę, aby nakłonić obywateli do walki. Wmawiają społeczeństwu, że wojna jest prowadzona w wyższym celu. Z rządzącymi współpracują religijni przywódcy, którzy twierdzą, że walka została pobłogosławiona przez Boga i jest zgodna z jego wolą. W proces oszukiwania społeczeństwa włączają się również media i artyści. O wojnie pisze się w gazetach, przywoływane zostają symbole narodowe oraz wzniosłe momenty z historii narodu. Prości ludzie tracą więc rozum, poddają się atmosferze uniesienia i mobilizacji do walki. Żołnierze są obrzucani kwiatami przez swoje matki i narzeczone, które są dumne z odwagi mężczyzn. Tuwim próbuje nakłonić społeczeństwo do buntu i ukazać kłamstwa wojennej propagandy. Każe prostemu człowiekowi uderzyć karabinem w uliczny bruk, nie zgadzać się na walkę, która nie przyniesie mu żadnych korzyści. Widzi w takiej postawie społeczeństwa nadzieję na zachowanie pokoju na świecie. Elity, pozbawione wojska, nie będą w stanie wywoływać wojen. Poeta zrywa z patriotycznym hasłem "Bóg - honor - ojczyzna". Próbuje uświadomić prostym ludziom, że mają prawo troszczyć się o własne dobro i nie przyjmować bezkrytycznie słów rządzących. [Adrianna Strużyńska, poezja.org] Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji. Projekt okładki: Karolina Lubaszko.

4
Aудіокнига

Kwiaty polskie

Julian Tuwim

Słynny poemat dygresyjny poświęcony Polsce, Polakom, polskości. Nostalgiczny i liryczny, ale także nierzadko drapieżny i oskarżycielski. Pełen skrajnych emocji, napięcia oraz swoistego poczucia humoru. Nie brak w nim wątków autobiograficznych dotyczących różnych okresów życia autora. "Kwiaty polskie" nasycone są kunsztownymi rymami, oryginalnymi i celnymi metaforami oraz zaskakującymi skojarzeniami. Są napisane tak sugestywnie, że w trakcie lektury w umyśle czytelnika mimowolnie pojawiają się obrazy, dźwięki, zapachy. Nie brak w nich wątków obyczajowo odważnych, w tym erotycznych. "Myślę, że będzie to najważniejsza rzecz, jaką w życiu napisałem - epos, liryka, satyra, groteska, wszystko w magicznym powiązaniu" - pisał (proroczo) Tuwim w liście do siostry. Fabuła. Centralna postać utworu - ogrodnik Ignacy Dziewierski - wydaje córkę za mąż za carskiego oficera, który tłumi protest proletariatu w Łodzi w 1905 roku, zabijając kilku robotników (sam także ginie). Córka niebawem umiera podczas porodu. Dziewierski bierze pod opiekę swoją nowo narodzoną wnuczkę, a gdy ta dorośnie, wyda ją za mąż za bogatego przemysłowca Folbluta. Jednak fabuła w "Kwiatach polskich" ma charakter marginalny - dominują rozległe dygresje na bardzo różnorodne tematy, które stanowią o nieprzemijającej wartości tego dzieła. "Kwiaty polskie" powstały w okresie, gdy Tuwim był poza krajem, na emigracji, gdzie się schronił obawiając się utraty życia z rąk hitlerowców w okupowanej przez nich Polsce. Swój utwór zaczął pisać w listopadzie 1940 roku będąc w Brazylii, a kontynuował tę pracę w Stanach Zjednoczonych (1941-1944). Lektor: Krzysztof Szczepaniak, aktor Teatru Dramatycznego w Warszawie. Tekst poematu zaczerpnięto z wydania: Czytelnik, Warszawa 1993. Projekt okładki: Pola Augustynowicz.

5
Eлектронна книга

Kwiaty polskie

Julian Tuwim

Słynny poemat dygresyjny poświęcony Polsce, Polakom, polskości. Nostalgiczny i liryczny, ale także nierzadko drapieżny i oskarżycielski. Pełen skrajnych emocji, napięcia oraz swoistego poczucia humoru. Nie brak w nim wątków autobiograficznych dotyczących różnych okresów życia autora. "Kwiaty polskie" nasycone są kunsztownymi rymami, oryginalnymi i celnymi metaforami oraz zaskakującymi skojarzeniami. Są napisane tak sugestywnie, że w trakcie lektury w umyśle czytelnika mimowolnie pojawiają się obrazy, dźwięki, zapachy. Nie brak w nich wątków obyczajowo odważnych, w tym erotycznych. "Myślę, że będzie to najważniejsza rzecz, jaką w życiu napisałem - epos, liryka, satyra, groteska, wszystko w magicznym powiązaniu" - pisał (proroczo) Tuwim w liście do siostry. Fabuła. Centralna postać utworu - ogrodnik Ignacy Dziewierski - wydaje córkę za mąż za carskiego oficera, który tłumi protest proletariatu w Łodzi w 1905 roku, zabijając kilku robotników (sam także ginie). Córka niebawem umiera podczas porodu. Dziewierski bierze pod opiekę swoją nowo narodzoną wnuczkę, a gdy ta dorośnie, wyda ją za mąż za bogatego przemysłowca Folbluta. Jednak fabuła w "Kwiatach polskich" ma charakter marginalny - dominują rozległe dygresje na bardzo różnorodne tematy, które stanowią o nieprzemijającej wartości tego dzieła. "Kwiaty polskie" powstały w okresie, gdy Tuwim był poza krajem, na emigracji, gdzie się schronił obawiając się utraty życia z rąk hitlerowców w okupowanej przez nich Polsce. Swój utwór zaczął pisać w listopadzie 1940 roku będąc w Brazylii, a kontynuował tę pracę w Stanach Zjednoczonych (1941-1944). Tekst książki zaczerpnięto z wydania: Czytelnik, Warszawa 1993.

6
Eлектронна книга

Lokomotywa i inne wierszyki dla dzieci

Julian Tuwim

Klasyczny tekst w nowoczesnej formie ebooka. Pobierz go już dziś na swój podręczny czytnik i ciesz się lekturą! Najlepsze wierszyki Juliana Tuwima: Lokomotywa, Ptasie radio, Słoń Trąbalski i inne. Uwielbiane przez dzieci i dorosłych.

7
Eлектронна книга

Tuwim dzieciom

Julian Tuwim

Zbiór wszystkich najpopularniejszych wierszyków dla dzieci Juliana Tuwima, liczący aż 37 utworów, w formie e-booka. Dzięki temu elektronicznemu wydaniu (pierwszemu w historii) te ponadczasowe wiersze są teraz dostępne na czytnikach, smartfonach, tabletach i komputerach wszelkich typów. Wersja w formacie PDF została złożona dużą czcionką, dzięki czemu osoby ze słabym wzrokiem też będą mogły ją czytać. Warto przypomnieć, że dla formatów EPUB i MOBI problem wielkości czcionki nie istnieje, bo każdy może ją samodzielnie dowolnie zwiększać lub zmniejszać.

8
Eлектронна книга

Wiersz, w którym autor grzecznie, ale stanowczo uprasza liczne zastępy bliźnich, aby go w dupę pocałowali

Julian Tuwim

Kontrowersyjny wiersz Juliana Tuwima, który nawet współcześnie jest cenzurowany na różne sposoby. Niniejsze wydanie jest kompletne, nieocenzurowane. Utwór ten, znany również pod tytułami "Całujcie mnie wszyscy w dupę" - od wersu kończącego każdą zwrotkę i "Absztyfikanci Grubej Berty" - od pierwszych słów wiersza, jest przede wszystkim satyrycznym opisem przedwojennego społeczeństwa polskiego, zawiera inwektywy wymierzone w poszczególne grupy społeczne, jak również konkretne osoby. Cechą szczególną utworu jest wzmocnienie przekazu poprzez użycie potocznego i wulgarnego słownictwa. Pierwsze wydanie zostało potajemnie wydrukowane w 1937 w Poznaniu w nakładzie 35 egzemplarzy, które Tuwim rozdał znajomym. Ciekawostka: na podwórzu kamienicy przy ul. Legionów 2 w Łodzi - rodzinnym mieście Tuwima - znajduje się rzeźba "Dupa Tuwima" nawiązująca do tego wiersza. [Wikipedia] W wierszu tym Tuwim wyliczał tych, którzy jego zdaniem robili wszystko, by doprowadzić Polskę do upadku. A przy okazji dokuczyli także jemu. Proponował (uprzejmie, ale stanowczo), aby go w dupę pocałowali wszystkim bez wyjątku, i po równo. [Mariusz Urbanek, "Tuwim. Wylękniony bluźnierca" - ta biograficzna książka jest dostępna jako audiobook, który również opublikowało Wydawnictwo Estymator] Wyjaśnienie niektórych zawartych w tym wierszu wątków. Absztyfikanci to inaczej adoratorzy, mężczyźni starający się o względy kobiety. Gruba Berta (Dicke Bertha) była natomiast potoczną nazwą niemieckiego moździerza oblężniczego M-Gerat, używanego podczas I wojny światowej. Tuwim stosuje tutaj żartobliwą grę słów, nabijając się najpewniej z wojskowych. Możliwe też, że miał tak naprawdę na myśli polskich germanofilów. Lodzermensch było z kolei popularnym na przełomie XIX i XX w. określeniem bogatego mieszkańca Łodzi (rodzinnego miasta Tuwima). Zazwyczaj nazywano tak właścicieli fabryk i wpływowych kupców. Słowo posiadało wiele konotacji; w negatywnym znaczeniu odnosiło się do ludzi chciwych i bezdusznych. Katowickie węglokopy są oczywiście nawiązaniem do katowickich górników, zaś borysławskie naftowierty do Borysławsko-Drohobyckiego Zagłębia Naftowego - największego w II RP rejonu wydobywania ropy naftowej i wosku ziemnego. Bubkami i żygolakami nazywano w czasach Tuwima niepoważnych mężczyzn, narcyzów i bawidamków. Rębajły to wichrzyciele, mężczyźni skorzy do bójki i walki na szable, a franty - wędrowni komicy i pospolite cwaniaczki. Pisząc o izraelickich doktorkach poeta naśmiewa się z dużej populacji Żydów w Polsce, dystansując się niejako od własnych korzeni. Tuwim zauważa jednocześnie z grymasem, że starozakonni uchodzą w kraju za elitę intelektualną i kulturalną. "Naje Fraje" to z kolei żartobliwe nawiązanie do austriackiego pisma "Neue Freie Presse", na łamach którego publikowało wielu syjonistów. Należy tu przypomnieć, że Tuwim zmagał się z problemem swojej tożsamości narodowej. Był krytykowany przez antysemitów ze względu na swoje pochodzenie, a dla wielu Żydów uchodził za zdrajcę, który wolał identyfikować się z Polakami (opowiadał się m.in. za asymilacją Żydów). W powyższym fragmencie (jak i kilku następnych) poeta postanowił dać więc upust swojej narastającej latami frustracji związanej z wykluczeniem przez przedstawicieli obu narodów. [Reunion 69, dzismis.com] Projekt okładki: Pola Augustynowicz.

9
Aудіокнига

Wiersz, w którym autor grzecznie, ale stanowczo uprasza liczne zastępy bliźnich, aby go w dupę pocałowali

Julian Tuwim

Kontrowersyjny wiersz Juliana Tuwima, który nawet współcześnie jest cenzurowany na różne sposoby. Niniejsze wydanie jest kompletne, nieocenzurowane. Utwór ten, znany również pod tytułami "Całujcie mnie wszyscy w dupę" - od wersu kończącego każdą zwrotkę i "Absztyfikanci Grubej Berty" - od pierwszych słów wiersza, jest przede wszystkim satyrycznym opisem przedwojennego społeczeństwa polskiego, zawiera inwektywy wymierzone w poszczególne grupy społeczne, jak również konkretne osoby. Cechą szczególną utworu jest wzmocnienie przekazu poprzez użycie potocznego i wulgarnego słownictwa. Pierwsze wydanie zostało potajemnie wydrukowane w 1937 w Poznaniu w nakładzie 35 egzemplarzy, które Tuwim rozdał znajomym. Ciekawostka: na podwórzu kamienicy przy ul. Legionów 2 w Łodzi - rodzinnym mieście Tuwima - znajduje się rzeźba "Dupa Tuwima" nawiązująca do tego wiersza. [Wikipedia] W wierszu tym Tuwim wyliczał tych, którzy jego zdaniem robili wszystko, by doprowadzić Polskę do upadku. A przy okazji dokuczyli także jemu. Proponował (uprzejmie, ale stanowczo), aby go w dupę pocałowali wszystkim bez wyjątku, i po równo. [Mariusz Urbanek, "Tuwim. Wylękniony bluźnierca" - ta biograficzna książka jest dostępna jako audiobook, który również opublikowało Wydawnictwo Estymator] Wyjaśnienie niektórych zawartych w tym wierszu wątków. Absztyfikanci to inaczej adoratorzy, mężczyźni starający się o względy kobiety. Gruba Berta (Dicke Bertha) była natomiast potoczną nazwą niemieckiego moździerza oblężniczego M-Gerat, używanego podczas I wojny światowej. Tuwim stosuje tutaj żartobliwą grę słów, nabijając się najpewniej z wojskowych. Możliwe też, że miał tak naprawdę na myśli polskich germanofilów. Lodzermensch było z kolei popularnym na przełomie XIX i XX w. określeniem bogatego mieszkańca Łodzi (rodzinnego miasta Tuwima). Zazwyczaj nazywano tak właścicieli fabryk i wpływowych kupców. Słowo posiadało wiele konotacji; w negatywnym znaczeniu odnosiło się do ludzi chciwych i bezdusznych. Katowickie węglokopy są oczywiście nawiązaniem do katowickich górników, zaś borysławskie naftowierty do Borysławsko-Drohobyckiego Zagłębia Naftowego - największego w II RP rejonu wydobywania ropy naftowej i wosku ziemnego. Bubkami i żygolakami nazywano w czasach Tuwima niepoważnych mężczyzn, narcyzów i bawidamków. Rębajły to wichrzyciele, mężczyźni skorzy do bójki i walki na szable, a franty - wędrowni komicy i pospolite cwaniaczki. Pisząc o izraelickich doktorkach poeta naśmiewa się z dużej populacji Żydów w Polsce, dystansując się niejako od własnych korzeni. Tuwim zauważa jednocześnie z grymasem, że starozakonni uchodzą w kraju za elitę intelektualną i kulturalną. "Naje Fraje" to z kolei żartobliwe nawiązanie do austriackiego pisma "Neue Freie Presse", na łamach którego publikowało wielu syjonistów. Należy tu przypomnieć, że Tuwim zmagał się z problemem swojej tożsamości narodowej. Był krytykowany przez antysemitów ze względu na swoje pochodzenie, a dla wielu Żydów uchodził za zdrajcę, który wolał identyfikować się z Polakami (opowiadał się m.in. za asymilacją Żydów). W powyższym fragmencie (jak i kilku następnych) poeta postanowił dać więc upust swojej narastającej latami frustracji związanej z wykluczeniem przez przedstawicieli obu narodów. [Reunion 69, dzismis.com] Projekt okładki: Pola Augustynowicz.