Автор: Łukasz Jarosz
1
Eлектронна книга

Ludojad

Łukasz Jarosz

Seryjny morderca, który zjada swoje ofiary, egzekucja gangsterska w luksusowym hotelu, „chłopcy-maczetowcy” terroryzujący ulice Krakowa i inne sprawy jakby żywcem wyciągnięte z kronik kryminalnych. A w środku tego wszystkiego on – nieustępliwy, nie mający nic do stracenia twardy glina o najlepszej statystyce w Wydziale Zabójstw. Człowiek wrażliwy ukryty w masce bezuczuciowego cynika, z koszmarną przeszłością, zakochany beznadziejnie w kobiecie swojego życia – również oficerze polskiej policji. Wczuj się i wejdź w myśli podkomisarza Łukasza Karwana – dzięki historii opowiadanej z jego perspektywy! Pierwsza część ostrej jak żyleta opowieści o „Kruku” – gorąco zapraszam do jej przeczytania! Łukasz Jarosz Autor ten, jak sam o sobie mówi: „jest tak skromny i pokorny, że nie wspomni o swojej niebywałej inteligencji, lekkim piórze i kreatywności”. Dodaje też, że „megalomania jest odbierana jako cecha negatywna, a ja po prostu mam poczucie własnej wartości”. Poza tym, stwierdza, że „moje życie jest nudne, nie warto o nim pisać, dlatego zachęcam Was do zapoznania się z tworami mojej wyobraźni, gdyż te są już o wiele ciekawsze”.

2
Aудіокнига

Mortem

Łukasz Jarosz

Powieść ostra jak chirurgiczny skalpel, mocna jak policyjny taran i ciężka jak burzowa chmura. Przystojniak vel Krwawy Rzeźnik bestialsko morduje kolejne kobiety. Porachunki mafijne dawno wymknęły się spod kontroli samych gangsterów. Zwyrodnialcy szukają coraz bardziej wyrafinowanych sposobów na zaspokajanie żądz. Do tego sezon na zabójstwa jest intensywny niczym padający deszcz. W tym wszystkim znajduje się naznaczony przeszłością i bez przyszłości Łukasz Kowalczyk, wraz ze swoimi partnerami z wydziału zabójstw. Ten czas zmieni wszystko. Będziecie mieć w tym udział. Powieść dla dojrzałego odbiorcy o mocnych nerwach. Martynie Karłowskiej przedstawił się jako Krystian. No to już mieli Oskara, Tobiasza i Krystiana w jednej postaci. Dziewczyna o nowym interesującym mężczyźnie w swoim życiu tylko delikatnie napomknęła ojcu, wcale nie tak dawno. Jedno trzeba było temu mordercy oddać: był piekielnie inteligentny, sprawiał wrażenie, jakby potrafił bawić się każdym człowiekiem wedle swoich zachcianek niczym szmacianą lalką. Jawił się jako geniusz wchodzenia w ludzkie umysły, owijający sobie bystre kobiece mózgi dookoła palca. Łukaszowi, chcąc nie chcąc, Krwawy Rzeźnik zaczął imponować.

3
Eлектронна книга

Pełnia Robaczego Księżyca

Łukasz Jarosz

Łukasz Jarosz to autor rozpoznawalny, nagradzany i powszechnie publikowany. Takim autorom najtrudniej utrzymać formę. Szczęśliwie ten problem nie dotyczy Jarosza, który przychodzi do czytelnika z nową opowieścią. "Pełnia Robaczego Księżyca" to zbiór wierszy będących czymś więcej niż zaproszeniem do świata widzianego oczyma autora. To kolejna, otwarcie autobiograficzna narracja zamknięta w niemal fabularne liryki. Jest bowiem tak, jak Jarosz deklaruje w jednym z wierszy: piszę ja, w pierwszej osobie, w swoim ciele, życiu, nikim się nie wyręczam. To parafraza, ale ufam, że to również "deklaracja programowa". Język Jarosza jest bezpośredni, powściągliwy i pełen spokoju. Ten spokój ma kształt mądrości, jaką odnaleźć można w sobie, kiedy już przeżyło się wiele i coraz trudniej powiedzieć "wiem na pewno". Jest w tych lirykach coś z kołysania lasu, refleksów światła na powierzchni wody w nurcie rzeki. Jest wytchnienie, ale jest też napięcie będące owocem codziennych czynności, trosk istotnych, rozstań i utraty. Otwartość i bezpośredniość tych wierszy to wartość sama w sobie. Jarosz nie udaje. Jarosz jest w swoich tekstach Jaroszem. Nie stroi min, nie przybiera póz, nie szykuje czytelnikowi fajerwerków z piętrowych metafor. Być może te wiersze nie są wyznaniem, ale z całą pewnością są intymną, poruszającą historią opowiedzianą przez mężczyznę, który nie boi się drzemiącej w nim słabości wobec świata, od którego postanawia się nie odwracać. Z tym światem do nas, czytelników, przychodzi, mówiąc: to co zrobili ze mną inni, jest tym, czym piszę. Jeśli to prawda, że słowa mieszkają w śmierci, jak oznajmia Łukasz Jarosz, oznacza to, że warto ją oswajać, być blisko, przestać się bać i zacząć żyć naprawdę. W moim odczytaniu, o tym właśnie jest ta książka. Marcin Zegadło (poeta, publicysta, recenzent Gazety Wyborczej, autor blogu o książkach Ksiegozbiry)