Autor: Michał Choromański
1
E-book

Biali bracia

Michał Choromański

Kawałek znakomitej prozy, błyskotliwe rysunki psychologiczne postaci, świetnie zarysowana atmosfera porewolucyjnej Ukrainy, lekko naszkicowane, ale arcyciekawe tło żydowskiej części tej społeczności, do tego nielegalny handel, czekiści, Charków, Odessa... Powieść „Biali bracia” była debiutem literackim Michała Choromańskiego, ukazała się w 1931 roku i od razu zwróciła uwagę czytelników i krytyki na niezwykły talent młodego pisarza, którego kolejnym dziełem była „Zazdrość i medycyna” – słynna książka przetłumaczona na 18 języków. PAVVVEL (lubimyczytac.pl): Dla mnie to przed wszystkim książką psychologiczna, opowiadająca o ludzkich słabościach, o świadomym ich przezwyciężaniu, ewentualnie poddawaniu się im, o nieuchronnym fatum i wirze wydarzeń, w które wciągnięty zostaje głównych bohaterów, ale i o tym, jak zaskakujące relacje mogą rodzić się między ludźmi skazanymi na swoje towarzystwo w absolutnie ekstremalnych warunkach. EWA (lubimyczytac.pl): Migawka z życia bohatera kierowanego nieuchronnym fatum. Choromański w przejmujący sposób oddaje koleje życia gdzie każdy krok prowadzi do z góry określonych wydarzeń. Charyzmatyczny człowiek, który wywołuje skrajne emocje – od bezgranicznej miłości po skrajną nienawiść. Każdy kto go spotyka zostaje postawiony po jednej lub drugiej stronie – nikt nie pozostaje obojętny. Sam bohater doskonale czując rytm zdarzeń, wie że jeden nierozważny krok i los się odmieni i kolo fortuny odwróci się.Krótka powieść o tym że nasz wpływ na los ogranicza się do wyczucia rytmu zdarzeń otaczającego świata. Nic ponadto nie możemy zrobić. Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane korekcie. Projekt okładki: Marcin Labus.

2
Hörbuch

Biali bracia

Michał Choromański

Kawałek znakomitej prozy, błyskotliwe rysunki psychologiczne postaci, świetnie zarysowana atmosfera porewolucyjnej Ukrainy, lekko naszkicowane, ale arcyciekawe tło żydowskiej części tej społeczności, do tego nielegalny handel, czekiści, Charków, Odessa... Powieść „Biali bracia” była debiutem literackim Michała Choromańskiego, ukazała się w 1931 roku i od razu zwróciła uwagę czytelników i krytyki na niezwykły talent młodego pisarza, którego kolejnym dziełem była „Zazdrość i medycyna” – słynna książka przetłumaczona na 18 języków. PAVVVEL (lubimyczytac.pl): Dla mnie to przed wszystkim książką psychologiczna, opowiadająca o ludzkich słabościach, o świadomym ich przezwyciężaniu, ewentualnie poddawaniu się im, o nieuchronnym fatum i wirze wydarzeń, w które wciągnięty zostaje głównych bohaterów, ale i o tym, jak zaskakujące relacje mogą rodzić się między ludźmi skazanymi na swoje towarzystwo w absolutnie ekstremalnych warunkach. EWA (lubimyczytac.pl): Migawka z życia bohatera kierowanego nieuchronnym fatum. Choromański w przejmujący sposób oddaje koleje życia gdzie każdy krok prowadzi do z góry określonych wydarzeń. Charyzmatyczny człowiek, który wywołuje skrajne emocje – od bezgranicznej miłości po skrajną nienawiść. Każdy kto go spotyka zostaje postawiony po jednej lub drugiej stronie – nikt nie pozostaje obojętny. Sam bohater doskonale czując rytm zdarzeń, wie że jeden nierozważny krok i los się odmieni i kolo fortuny odwróci się.Krótka powieść o tym że nasz wpływ na los ogranicza się do wyczucia rytmu zdarzeń otaczającego świata. Nic ponadto nie możemy zrobić. Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane korekcie. Projekt okładki: Marcin Labus.

3
E-book

Dygresje na temat kaloszy

Michał Choromański

Polskie emigracyjne piekiełko w krzywym zwierciadle groteski i satyry. Czy noszenie kaloszy licuje z godnością Polaka – patrioty? Z jego rycerskim poczuciem honoru? Ile znaczeń może mieć zwykłe niewinne słowo „wracać”? Jakie konsekwencje może mieć nagły rumieniec zażenowania, rumieniec niewątpliwie czerwonego koloru? Niewiele jest w polskiej literaturze równie świetnych, groteskowych tekstów jak ta powieść. Projekt okładki: Marcin Labus

4
E-book

Głownictwo, moglitwa i praktykarze

Michał Choromański

Jedna z ostatnich książek autora „Zazdrości i medycyny”. Dzieło artystycznie dojrzałe. Groteska rodem z Witkacego, Gombrowicza, Gogola, Kafki, Dostojewskiego. Wątki sensacyjno – szpiegowskie.

5
E-book

Kobieta i mężczyzna. Opowiadania

Michał Choromański

Zbiór przykuwających uwagę siedemnastu opowiadań, których tematyka, jak wskazuje tytuł, dotyczy w dużej mierze relacji kobieta – mężczyzna. „Chwilami brzmi jak Gombrowicz w stylu pop. Innym razem ujawnia umysł pokrewny Burroughsowi. Albo też wypada niczym prekursor powieści Eco. To wszystko Michał Choromański – pisarz, który czeka na nowe odkrycie” – Rafał Księżyk („Dwutygodnik” 2017). Pisarstwo Michała Choromańskiego (1904-1972) znakomicie przetrwało próbę czasu. Pisarz posiadł bowiem trudną sztukę nawiązywania bezpośredniego kontaktu z czytelnikiem – przyciągania jego uwagi oraz konstruowania oryginalnej, niebanalnej fabuły. Mocną stroną jego pisarstwa jest też pogłębiony portret psychologiczny bohaterów oraz aura niezwykłości i tajemniczości jaka ich otacza. Michał Choromański (1904-1972) dzieciństwo i młodość spędził na Ukrainie. Studiował pedagogikę i psychologię, pracując przy tym w najrozmaitszych zawodach: jako korepetytor, sanitariusz i intendent szpitalny, nauczyciel rysunku i kierownik literacki klubu robotniczego. W tym czasie współpracował z prowincjonalną prasą i drukował swoje pierwsze utwory w języku rosyjskim. W 1924 przyjechał z matką i siostrą do Polski. Chory na gruźlicę kości, leczył się w Rudce i w Zakopanem, na kuracje jeździł też do Szwajcarii i Francji. Uczył się w tym czasie języka polskiego i tłumaczył na rosyjski polską poezję. Jako prozaik zadebiutował w roku 1931 powieścią „Biali bracia”, która szybko zyskała uznanie krytyki i czytelników. Rok później publikuje swe najsłynniejsze dzieło – powieść „Zazdrość i medycyna”, która została przetłumaczona na 18 języków, a w roku 1973 powstał na jej podstawie film w reżyserii Janusza Majewskiego. Ekranizacji doczekały się także dwie inne powieści Choromańskiego: „Schodami w górę, schodami w dół” (1989) oraz „Skandal w Wesołych Bagniskach” (1996). W 1939 r. poślubił tancerkę i choreografkę Ruth Sorel, by następnie, w latach 1940-1957 doświadczyć losu emigranta – najpierw w Brazylii, potem w Kanadzie. W tym okresie nie publikował, jednak od momentu powrotu do kraju w 1957 r. niemal co roku wydawał nową powieść lub zbiór opowiadań. Projekt okładki: Marcin Labus

6
E-book

Kotły beethovenowskie

Michał Choromański

Jedna z najlepszych książek Choromańskiego! Można ją odczytać jako powieść obyczajową i psychologiczną na temat życia małego miasteczka na pograniczu polsko-niemieckim tuż przed dojściem Hitlera do władzy, można ją też odebrać jako powieść kryminalną o tym, kto i dlaczego zabił ciocię, można ją wreszcie potraktować jako powieść szpiegowską. Autor sugeruje czytelnikowi kolejno te gatunki, w miarę jednak rozwijania akcji nie trzyma się konwencji żadnego z nich, daje swoistą mieszaninę bawiąc się swoim pisarstwem i bawiąc czytelnika. SAJMON (lubimyczytac.pl): Moim zdaniem najlepsza powieść, jednego z najbardziej niedocenionych polskich pisarzy. Czego tu nie ma... Jest trup i jest śledztwo, jest tajemniczy, rodem z dreszczowca wątek szpiegowski, jest w końcu pikantny, obyczajowy skandalik i epopeja jego ukrywania. A wszystko to w niepowtarzalnym „choromańskim” stylu, pełnym plotek, niedomówień, nierozstrzygniętych wątków, przymrużenia oka i zabawy w kotka, i myszkę z czytelnikiem. Bo prawda wydaje się nie mieć dla utworu większego znaczenia. Najważniejsze jest to, co dzieje się w głowie protagonisty. Podobnie jak w „Zazdości i medycynie” istotą przekazu wydaje się być głęboka analiza psychologiczna postaci. „Kotły beethovenowskie” przywodzą mi tu na myśl „Zbrodnię i karę” choć w groteskowym anturażu. I tu, i tu mamy ofiarę w postaci wrednego babska. I tu, i tu mamy inspektora śledczego z wytypowanym sprawcą. Fiłomadzki podobnie jak Rasolnikow stacza się po równi pochyłej obłędu, choć tu ścigają go niby tylko drobne, obyczajowe grzeszki, które jednak pociągają za sobą kolejne, i kolejne niegodziwości. Krąg zacieśnia się nad jego głową i już nawet nie jest w stanie mu pomóc, usiłująca uporządkować świat teoria o kotłach Beethovena. Na bohatera czeka wyrok. Świetna lektura. ZACZYTANA (lubimyczytac.pl): Chyba jedna z najlepszych książek Choromańskiego. Uwielbiam klimat tych powieści, nic nie jest jednoznaczne, wiele rzeczy jest niedopowiedzianych, co pozostawia sporo miejsca na domysły. Uwielbiam sposób narracji i prowadzenia całej fabuły. Uwielbiam styl, konstrukcję zdań, które można smakować jak dobre wino. Trochę mniej uwielbiam brak klasycznego rozwiązania na końcu, bo przecież każdy chciałby wiedzieć, co tak naprawdę się wydarzyło, ale to autor pozostawia czytelnikowi do rozstrzygnięcia i w tym też jest urok. HYDRIOLA (lubimyczytac.pl): Lubię prozę Choromańskiego za to, że łączy wątki sensacyjne z psychologiczną skrupulatnością, że czasami zalśni erudycją; lubię gdy podejmuje tematy patofizjologiczne i osadza akcję swych powieści w warunkach małomiasteczkowych, ciasnych przestrzeniach, wśród ludzi, którzy znają siebie na wylot, a mimo to nadal są dla siebie nieprzewidywalni. Ta powieść też taka jest, jest kompletna, zajmująca, esencjonalna, smaczna. Polecam serdecznie i zachęcam do szukania drugiego dna!

7
E-book

Makumba czyli Drzewo gadające

Michał Choromański

Powieść ta wiąże się z doświadczeniami pisarza, wyniesionymi z jego kilkunastoletniego pobytu na emigracji, m. in. w Brazylii, gdzie rozgrywa się jej akcja. W klimacie żartu, fantastyki i groteski maluje autor karykaturalnie przejaskrawiony obraz emigracji polskiej w Brazylii — dawnych arystokratów, przedstawicieli środowisk sanacyjnych, których styl życia i zwyczaje są więcej niż śmieszne w konfrontacji z ich sytuacją. Celne portrety charakterystyczne, dobrze oddana mentalność ludzi nie umiejących wyzwolić się z zakorzenionych gustów, snobizmów i mitów. Ciekawa lektura o charakterze powiastki filozoficznej. Czym jest tytułowa makumba? Na kartach książki mamy o niej taką informację: „Coś niecoś słyszałem już o makumbie. Jednak nie wszystko, o nie! Słyszałem, że makumba to czarna magia, a makumbeirami nazywają jej adeptów. Słyszałem, że uprawiają ją w celach swojej kariery lub szkodzenia sąsiadom…”. A czym gadające drzewo? I tu kolejny cytat: „Czy słyszał kto o mówiących drzewach? Ręczę, że nie. A tam są! I są – nie tylko takie wynaturzenia. Opowiadali mi ludzie, godni całkowitego zaufania, że pod Kurytybą rosło drzewo, które mówiło nawet po polsku, mazurząc”.

8
E-book

Memuary

Michał Choromański

„Memuary” to cykl wspomnień napisanych w formie autoironicznych anegdot dla tygodnika „Przekrój” i publikowanych tam w latach 1965–1966. Dotyczą zakopiańskiego okresu życia pisarza, kiedy to zetknął się z artystyczną bohemą lat trzydziestych, jak m. in. z Witkacym, któremu poświęca najwięcej wspomnień, z Tadeuszem Dołęgą-Mostowiczem, Karolem Szymanowskim. „Memuary” obejmują również pierwsze 4 miesiące wojny w 1939 r. spędzone w Warszawie, oraz emigrację pisarza – aż do jego powrotu do kraju. WACŁAW SADKOWSKI:  Mawia się niekiedy o jakimś pisarzu, że „żyje literaturą”, że jest nią przeniknięte całe jego życie. Jeśli do kogokolwiek spośród polskich pisarzy współczesnych określenie takie dawało się odnieść w całej rozciągłości, to do Michała Choromańskiego w ostatnim okresie jego życia, po powrocie do Polski w roku 1958.  Osiadł wtedy pisarz w Warszawie i poświęcił się wyłącznie pisarstwu; nie szukał nieomal żadnych kontaktów zawodowych czy towarzyskich, zaszyty w stylowo urządzonym gabinecie, pośród starannie zgromadzonego księgozbioru (po śmierci Małżonki pisarza, znanej w swoim czasie tancerki Ruth Sorel, zarówno meble jak i książki przeszły na własność Oddziału Warszawskiego Związku Literatów Polskich), pisał intensywnie i wytrwale, utrzymując współpracę z jednym właściwie tylko wydawcą – Wydawnictwem Poznańskim, i z nielicznymi czasopismami.  I właśnie w jednym z czasopism – w krakowskim „Przekroju” ukazał się w latach 1971–1972 cykl miniatur nowelistycznych, objętych wspólnym tytułem „Memuary”. Bardzo to osobliwe zjawisko w dziedzinie pisarstwa pamiętnikarsko-wspomnieniowego. Stopień wierności wobec rzeczywistych wydarzeń bywa w utworach pamiętnikarskich różny, nie należy też z pewnością nazbyt rygorystycznie domagać się od ich autorów zgodności z faktami „materialnymi”, bo niekiedy nierównie od nich ciekawsze są świadectwa tyczące się ich odczuć, nastrojów i sądów, na ogół jednak chodzi w pamiętnikarstwie o to, by przedstawić jakąś wizję zdarzeń i zjawisk, które złożyły się na doświadczenie życiowe autora, i wykreować jakąś wizję jego osobowości, jego sposobu reagowania, interpretowania i oceniania tych doświadczeń.  Żadne takie intencje nie zdają się przyświecać autorowi „Memuarów” – są to wspomnienia najzupełniej, jeśli tak wolno powiedzieć, bezinteresowne, dyktowane wyłącznie chęcią zabawienia czytelnika. Żadnych tu śladów hagiografii ani w kreśleniu sylwetek współczesnych, ani w tym, co dotyczy samego narratora. Żadnej chęci uzupełniania czy tym mniej korygowania (a już najmniej tworzenia nowej) „wiedzy o epoce”, lub też o ludziach, którzy ją współtworzyli. Ba! Odnosi się wrażenie, że nie kusi się autor nawet o jakieś nowe charakterystyki psychologiczne ludzi, z którymi się zetknął, a o których (jak choćby o Witkacym) napisano już niemało; Choromański po prostu opowiada o „zdarzątkach”, które go z tymi ludźmi „zderzały”, kojarzyły lub rozłączały, które mu się upamiętniły, to znaczy „pozostawiły poniekąd z rozwartymi moralnie ustami”.  Właśnie: treścią tych „Memuarów” są takie właśnie „zdarzątka”, bez pointy, trochę niezrozumiałe, o których w szkicu „O co tu szło”? napisał autor: „stosunek mój do życia to stosunek człowieka zdziwionego. Dlaczego składa się ono niekiedy z rozdziałów nie dokończonych, jak gdyby ktoś zaczął pisać nowelę i bez żadnego wytłumaczenia przerwał w najciekawszym punkcie?” I otóż w „Memuarach” nie chodzi nawet o opowiadanie starannie spointowanych i „śmiesznych” anegdot z własnego życia, czy też anegdot o współczesnych. Chodzi właśnie o utrwalenie w słowie tej tkwiącej w pamięci i w podświadomości autora tkanki zdarzeń, które wprawiły go w zdziwienie, a więc dostarczyły tworzywa do kształtowania się jego postawy wobec życia, współrzeźbiły jego osobowość.  Dzięki takiej naturze, „Memuary” są jedną z najgłębiej osobistych książek, jakie kiedykolwiek wydała literatura pamiętnikarska w Polsce – są więcej niż kluczem do takich czy innych ogniw dorobku twórczego ich autora, do takich czy innych jego powieści, choć niewątpliwie odnaleźć można na ich kartach niejeden epizod, który w przetworzonej formie odzwierciedlił się w jego twórczości powieściowej czy nowelistycznej. Są one zwierzeniem odsłaniającym istotę jego pisarstwa – owo zdziwienie, owe „poniekąd rozwarte moralnie usta”, z którymi wędrował pisarz przez życie w jednej z najbardziej burzliwych epok w historii ludzkości. To niezakłamane i nie zdławione niczym zdziwienie jest przecież najgłębszą tajemnicą siły i świeżości etycznej i estetycznej prozy Michała Choromańskiego.  Dlatego też w puściźnie pisarskiej autora zajmują „Memuary” pozycję szczególną, zasługującą na pietyzm wydawcy i wnikliwą uwagę czytelnika.