Шукати результати для вислову Wydawnictwo Literackie за видавництвом:
177
Eлектронна книга

Donat Kirsch: Eliminacja episteme. Pisma krytyczne

oprac. Andrzej Śnioszek

Prezentowana edycja zawiera pisma krytyczne Donata Kirscha, jednego z czołowych przedstawicieli „rewolucji artystycznej w prozie”, zdefiniowanej w latach 70. przez Henryka Berezę. Urodzony w 1953 roku Kirsch zaistniał przede wszystkim jako autor prozy artystycznej (m.in. debiutanckie, nagradzane Liście croatoan), ale oprócz tego zajmował się również krytyką literacką i eseistyką. Na początku lat 80. wyjechał do USA, gdzie pracuje jako informatyk. Nigdy jednak nie przestał pisać. Wydanie obejmuje dwa obszerne teksty Donata Kirscha o charakterze zbliżonym do wypowiedzi programowych. Pierwszy, Elaborat – debiuty lat siedemdziesiątych, pierwotnie ukazał się na łamach „Twórczości” w 1981 roku. W niniejszej edycji został dopełniony niepublikowanymi fragmentami, które odnaleziono w listach Kirscha do Berezy. Drugi tekst, Kronika pewnej eliminacji, powstał w roku 2018. Weryfikuje – po niemal 40 latach – tezy postawione w Elaboracie, a zarazem przedstawia oryginalne spojrzenie na historię literatury i życie literackie w powojennej Polsce.

178
Eлектронна книга

Dorosłość. Wyznania

Linn Skber

Dorosłość Kończymy szkoły, pozostawiamy w tyle chaos dorastania, pozbywamy się znienawidzonych pryszczy, zapominamy o szaleństwach młodości. Przed nami całe życie - pewne, stateczne, zorganizowane, ale nie pozbawione zabawy i przyjemności. Tak! Przecież należy do nas! Sami decydujemy, jak będzie wyglądało! Czy aby na pewno? A może wcale nie jestem dziewiątką, a zaledwie słabą siódemką? Może gdzieś tam czeka szóstka, z którą moglibyśmy zostać silną dziewiątką, razem. Ale zapatrzeni w swoje wyobrażenie dorosłości, tracimy się z oczu. Chwilę potem los obsadza nas w najromantyczniejszym filmie na świecie, ale nie dostajemy w nim głównej roli, a jedynie niewielką drugoplanową rólkę i zostajemy w żółtym szeregowym domu z dziecięcymi rowerkami leżącymi na podjeździe, a on pielęgnuje to niezwykłe uczucie, które narodziło się przy barierce nad stawem podczas podróży służbowej do Kopenhagi Linn Skber, norweska stand-uperka, aktorka i pisarka, która tak szczerze i dotkliwie sportretowała Młodość, powraca z równie przejmującym studium dorosłości, które po raz kolejny nabiera głębi i kształtów dzięki niezwykłym ilustracjom Lisy Aisato.

179
Aудіокнига

Dorosłość. Wyznania

Linn Skber

Dorosłość Kończymy szkoły, pozostawiamy w tyle chaos dorastania, pozbywamy się znienawidzonych pryszczy, zapominamy o szaleństwach młodości. Przed nami całe życie - pewne, stateczne, zorganizowane, ale nie pozbawione zabawy i przyjemności. Tak! Przecież należy do nas! Sami decydujemy, jak będzie wyglądało! Czy aby na pewno? A może wcale nie jestem dziewiątką, a zaledwie słabą siódemką? Może gdzieś tam czeka szóstka, z którą moglibyśmy zostać silną dziewiątką, razem. Ale zapatrzeni w swoje wyobrażenie dorosłości, tracimy się z oczu. Chwilę potem los obsadza nas w najromantyczniejszym filmie na świecie, ale nie dostajemy w nim głównej roli, a jedynie niewielką drugoplanową rólkę i zostajemy w żółtym szeregowym domu z dziecięcymi rowerkami leżącymi na podjeździe, a on pielęgnuje to niezwykłe uczucie, które narodziło się przy barierce nad stawem podczas podróży służbowej do Kopenhagi Linn Skber, norweska stand-uperka, aktorka i pisarka, która tak szczerze i dotkliwie sportretowała Młodość, powraca z równie przejmującym studium dorosłości, które po raz kolejny nabiera głębi i kształtów dzięki niezwykłym ilustracjom Lisy Aisato. AUDIOBOOK W WYKONANIU ANNY MOSKAL I MARCINA POPCZYŃSKIEGO

180
Eлектронна книга

Doświadczenie duchowości. Konteksty filozoficzno-literackie

Anna Walczak, Artur Jocz

Przedmiotem naszych intelektualnych dociekań uczyniliśmy filozofię i literaturę, ponieważ również one - obok religii - roszczą sobie prawo do intelektualnej i artystycznej eksploracji doświadczenia duchowości. Dlatego o doświadczeniu duchowości mówimy w kontekście filozoficzno-literackim. Nie chodziło nam o zrekonstruowanie jakiejś teorii, która uwolni badany przedmiot od przypisywanej mu przez interpretacyjną tradycję niepoznawalności i niejednoznaczności. Nasz zamiar jest o wiele skromniejszy - chcemy mówić o doświadczeniu duchowości dwoma językami: filozofii i literatury. Pierwsza część książki charakteryzuje się zatem większym stopniem ogólności formułowanych rozważań. Natomiast w części drugiej skupiamy się na analizie literackiego doświadcze(a)nia duchowości, czyli jej artystycznych wizualizacjach. Piszemy przede wszystkim o pewnej istotnej potencji literatury, która manifestuje się wykraczaniem poza jej wąsko rozumianą funkcję poetycką. Sprowadza się ona do chęci artystycznego uchwycenia kategorii, która od zawsze była związana z religią i filozofią - duchowości i jej doświadcze(a)nia. W ten sposób zostaje przerzucony swoisty intelektualny most pomiędzy ogółem i szczegółem. Ze Wstępu

181
Eлектронна книга

Drabina Jakowa

Ludmiła Ulicka

Porywająca saga na tle burzliwej historii dwudziestego stulecia. Moskwa, 1975 rok. Scenografka teatralna Nora Osiecka staje się właścicielką skrzynki z korespondencją swoich dziadków, Marusi i Jakowa. Po latach pozna historię ich miłości i skrywane rodzinne tajemnice. Śledząc losy zakochanych, cofniemy się do początku wieku, do Kijowa, gdzie dorastali autorzy listów wolnomyśliciele marzący o lepszym świecie, który miał nigdy nie nadejść. Dotrzemy też, już na początku XXI wieku, do tajnych akt KGB. Czego zdołamy się dowiedzieć o przeszłości Nory jej rodziny i narodu? Tę misternie skonstruowaną, napisaną z Tołstojowskim rozmachem i dramaturgią Doktora Żywago, kronikę tworzą ludzie, dla których narodziny, ślub, zdrada, choroba, rozmowa z sąsiadką czy pierwsze kroki dziecka są równie ważne, co śmierć Stalina ogłoszona w porannym programie telewizyjnym. Powieść oparta jest na dokumentach z archiwum rodzinnego autorki. Drabina Jakowa w spektakularny sposób przedstawia rosyjską koncepcję sudba, czyli pojmowania losu jako swoistego więzienia, z którego nigdy nie można uciec. Chodzi tu o istotę samego życia jako niezbywalnie naznaczonego wyborami naszych przodków. Ta istota jest niezmienna, tak jak wieczni są aniołowie wspinający się po drabinie Jakuba. The New York Times Przez ponad siedemset stron będziemy mocno, czasami wręcz odczuwając ból, przeżywać losy bohaterów i szukać paraleli między ich życiorysami a przeszłością naszych bliskich. Galina Józefowicz, krytyczka literacka

182
Aудіокнига

Drach

Szczepan Twardoch

Drach wie. Wraz z kilkuletnim Josefem przygląda się świniobiciu. Jest październikowy poranek 1906 roku i, choć chłopiec nie ma o tym pojęcia, ryk zarzynanego zwierzęcia oraz smak wusztzupy powrócą do niego kilkanaście lat później, gdy po zakończeniu wojny będzie powracał na Śląsk. Nikodem nigdy nie był w wojsku. Jest za to wziętym architektem. Z poprzedniego związku ma pięcioletnią córkę, a po samochodowym wypadku bliznę nad lewym uchem. Właśnie rozstaje się z żoną, by ułożyć sobie życie z inną. Drach jest jednak świadomy, że dziewczyna coraz bardziej wymyka się mężczyźnie. Między Josefem a Nikodemem piękne, podłe, smutne i ostatecznie tragiczne losy dwóch rodzin; wiek wojen i powstań, śmierci i narodzin, miłości, zdrad i marzeń, które nigdy się nie spełnią. Drach o nich wie. Widzi przeszłość i zna przyszłość. Dla niego wszystko jest teraz Saga rodzinna? Wielka opowieść o Śląsku? A może powieść totalna, która wymyka się wszelkim kategoryzacjom? Autor Morfiny w szczytowej formie.

183
Eлектронна книга

Drach

Szczepan Twardoch

Drach wie. Wraz z kilkuletnim Josefem przygląda się świniobiciu. Jest październikowy poranek 1906 roku i, choć chłopiec nie ma o tym pojęcia, ryk zarzynanego zwierzęcia oraz smak wusztzupy powrócą do niego kilkanaście lat później, gdy po zakończeniu wojny będzie powracał na Śląsk. Nikodem nigdy nie był w wojsku. Jest za to wziętym architektem. Z poprzedniego związku ma pięcioletnią córkę, a po samochodowym wypadku bliznę nad lewym uchem. Właśnie rozstaje się z żoną, by ułożyć sobie życie z inną. Drach jest jednak świadomy, że dziewczyna coraz bardziej wymyka się mężczyźnie. Między Josefem a Nikodemem piękne, podłe, smutne i ostatecznie tragiczne losy dwóch rodzin; wiek wojen i powstań, śmierci i narodzin, miłości, zdrad i marzeń, które nigdy się nie spełnią. Drach o nich wie. Widzi przeszłość i zna przyszłość. Dla niego wszystko jest teraz Saga rodzinna? Wielka opowieść o Śląsku? A może powieść totalna, która wymyka się wszelkim kategoryzacjom? Autor Morfiny w szczytowej formie.

184
Aудіокнига

Drach. Edycyj ślnsk

Szczepan Twardoch

Po piyrszy rz powieść Szczepana Twardocha po ślnsku! Drach we przekładzie Grzegorza Kulika Drach wiy. Społym ze pruletnim Josefym prziziyr sie świniobiciu. Je październikowe rano 1906 roku i, chociż synek niy m ô tym pojyńci, ryk ôd zarzinanego zwiyrza i szmak wusztzupy wrcm d niego prnście lt niyskorzij, jak po kńcu wojny bydzie jechoł nazd na Ślnsk. Nikodem nigdy niy bł przi wojsku. Ôn je za to wziynty architekt. Ze ôstatnigo zwinzku m piyńć lt mod cer, a po wypadku autym szram nad lewym uchym. Prawie rozestw sie ze żnm, żeby ułożyć sie życie ze inkszm. Drach je ale świadmy, iże dzioucha corz barzij wymyk sie chopowi. Miyndzy Josefym a Nikodemym piykne, ôkropiczne, smutne i na kniec tragiczne losy dwch familiji; stolecie wojyn i powstań, śmierci i narodzin, miyłości, zdrad i pragniyń, co sie nigdy niy społnim. Drach ô nich wiy. Widzi przeszłość i zn prziszłość. Dl niego wszyjsko je terz. Saga familijn? Wielk ôpowieść ô Ślnsku? A możno powieść totaln, co uciyk wszyjskim kategoryzacyjm? Tłumaczenie Dracha na śląski etnolekt to próba zmierzenia się ze śląskością i uniwersalnością tej powieści. Paradoksalnie śląska wersja Dracha staje się probierzem jej śląskiego odniesienia dziejowego. Przekład Grzegorza Kulika budzi podziw! Drach stał się ważną książką dla wielu Górnoślązaków również dla mnie. prof. Zbigniew Kadłubek Górny Śląsk Twardocha jest prawdziwy bolesną wręcz brutalnością i nieraz wręcz wulgarnością połączoną ze specyficznym etycznym kodeksem, z którego wychowani tutaj ludzie nigdy nie rezygnują, nawet jeżeli znajdują się na granicy upodlenia. Gratuluję autorowi odwagi. prof. Ryszard Kaczmarek