Wydawca: Wydawnictwo Czarne
Wydawnictwo Czarne powstało w 1996 roku. Specjalizuje się w literaturze faktu, literaturze podróżniczej, eseistyce, współczesnej prozie polskiej i światowej, które ukazują w kilkunastu seriach (m.in. Reportaż, Sulina, mikrokosmos/makrokosmos, Przez Rzekę, Esej, Orient Express, Linie Krajowe, Proza Świata, Lilith, Dolce Vita, Ze Strachem oraz najnowszej Historia/Historie).

Nasi autorzy to m.in. Andrzej Stasiuk, Herta Müller, Jurij Andruchowycz, Martin Pollack, Swietłana Aleksijewicz, Mariusz Szczygieł, Jacek Hugo-Bader.

Książki Czarnego ukazują się również w formie audio i e-booków.
161
Ebook

Błoto słodsze niż miód. Głosy komunistycznej Albanii

Małgorzata Rejmer

Błoto słodsze niż miód to opowieść o kraju udręczonym terrorem Envera Hoxhy, dyktatora, który po zerwaniu sojuszy z Jugosławią, Związkiem Radzieckim i Chinami uwierzył, że Albania może stać się samowystarczalną twierdzą komunizmu. O ludziach z dnia na dzień skazywanych na zesłanie, tylko dlatego że urodzili się w niewłaściwej rodzinie lub szeptem w czterech ścianach próbowali samodzielnie myśleć. O krwawych buntach w obozach pracy, tragicznych ucieczkach z kraju zamienionego w bunkier, o życiorysach ofiarowanych na ołtarzu ideologicznego raju i o tych, którzy je miażdżyli, nie bacząc na konsekwencje. Układając opowieści swoich bohaterów w chór przejmujących głosów, autorka odsłania fragment najczarniejszego okresu w historii Albanii i zapisuje kolejną kartę w księdze upadku wartości humanistycznych XX wieku.

162
Ebook

Pożytki z katorgi

Wojciech Lada

Syberia miejsce zsyłki tysięcy Polaków, którzy w XIX wieku trafiali tam między innymi po nieudanych powstaniach. Kraina, której obraz utrwalili na swych dziełach tacy malarze jak Malczewski czy Grottger, nieodłącznie kojarzy się z katorgą. Wojciech Lada zrywa z tą martyrologiczną, wzniosłą tradycją. W jego książce zesłanie to nie tylko kajdany, kibitki i recytacje poezji wieszczów, ale też smród jurty, komary i potworna nuda. Autor zwraca uwagę, że carska niewola stała się dla wielu młodych skazańców swoistym uniwersytetem i furtką do kariery. Jan Czerski trafił do karnego garnizonu w Omsku, nie mając pojęcia o naukach przyrodniczych, a po kilku latach nie tylko postawił na głowie dotychczasową teorię geologiczną regionu, ale stał się jednym z najnowocześniejszych i najwszechstronniejszych badaczy. Zanim Wacław Sieroszewski znalazł się w Wierchojańsku, był ślusarzem. Gdy wrócił ze zsyłki do kraju, był już wybitnym jakutologiem, cytowanym do dziś znawcą szamanizmu. Bronisław Piłsudski przypłynął na Sachalin jako student prawa, opuścił go zaś jako człowiek, który ocalił od zapomnienia archaiczne języki lokalnych plemion. Sieroszewski, Piłsudski, Dybowski, Czekanowski, Czerski, Kon to tylko kilku z wielu Polaków zasłużonych dla Syberii i dla nauki w ogóle. Wojciech Lada z pasją śledzi ich losy i pokazuje, jak wielki mieli wpływ na poznanie dalekiej Północy. I przekonuje, że nawet z katorgi może być pożytek.

163
Ebook

Dwunaste: Nie myśl, że uciekniesz

Filip Springer

Jante to miasteczko, w którym życie reguluje jedenaście opresyjnych zasad określających miejsce jednostki w społeczności. Prawo Jante jest w Skandynawii powszechnie znane, chociaż mało kto pamięta, że po raz pierwszy pojawiło się w 1933 roku w powieści Aksela Sandemosego Uciekinier przecina swój ślad. Filip Springer wyrusza na Północ, żeby znaleźć miejsce, które odcisnęło piętno na kolejnych pokoleniach Skandynawów. Ale gdzie jest Jante? Czy w duńskim Nykbing Mors, pierwowzorze miasteczka z powieści? A może w zagubionej pośród norweskich fiordów samotni pisarza? A gdyby okazało się, że Jante nie ma nic wspólnego z geografią i tkwi w każdym z nas? Książka Springera to opowieść o niemożliwej ucieczce od systemu, który nam narzucono, i o ponurym obliczu najszczęśliwszych krajów świata. Ale to także opowieść o świecie rozpiętym między prawdą a fikcją. By go poznać, Springer przekracza nie tylko granice krajów, ale i gatunków literackich. Nie sądź, że jesteś kimś Nie sądź, że nam dorównujesz Nie sądź, że jesteś mądrzejszy od nas Nie wyobrażaj sobie, że jesteś lepszy od nas Nie sądź, że wiesz więcej niż my Nie sądź, że jesteś kimś więcej niż my Nie sądź, że się do czegoś nadajesz Nie wolno ci się z nas śmiać Nie sądź, że komuś na tobie zależy Nie sądź, że możesz nas czegoś nauczyć Myślisz, że nic o tobie nie wiemy? Nie myśl, że uciekniesz.

164
Ebook

Wieczny początek. Warmia i Mazury

Beata Szady

Warmia i Mazury to od lat raj wczasowiczów, kuszący bezkresnymi jeziorami, lokalną kulturą i obietnicą relaksu. Cud natury, którym z przyjemnością chwalimy się za granicą. Wydawać by się mogło, że to kwintesencja polskości. Jednak nie zawsze tak było. Ziemie te, przez lata niemieckie, weszły w skład państwa polskiego po II wojnie światowej. W jednej chwili zmieniło się wszystko. Mieszkańcy, którzy pozostali, musieli na nowo odnaleźć się w niełatwej rzeczywistości. Beata Szady przemierza Warmię i Mazury, szukając odpowiedzi na pytanie o tożsamość. Poznaje ludzi, z całych sił pragnących uciec z kraju, z którym nie czuli się związani, spotyka katolickich księży, którzy na Mazurach przejmowali ewangelickie kościoły, rozmawia z ludźmi, którzy bez skrupułów pozyskują budulec z zabytkowych poniemieckich domów, i z tymi, którzy tworzą własną definicję tożsamości regionalnej. Łączy ich jedno wciąż muszą zaczynać od nowa.

165
Ebook

Feinweinblein. Dramaty

Weronika Murek

Tuż po debiucie pisano o niej, że spadła na polską scenę literacką niby meteoryt. Oryginalność jej wyobraźni, wyczucie dramaturgiczne, a przede wszystkim niezwykły słuch językowy i niepowtarzalne poczucie humoru zwróciły uwagę jury największych nagród, między innymi Nagrody im. Witolda Gombrowicza za debiut czy Nagrody Literackiej Nike. Weronika Murek, autorka zbioru opowiadań Uprawa roślin południowych metodą Miczurina, powraca w gatunku, w którym jak sama mówi najlepiej się czuje. W dramatach Feinweinblein, Wujaszki i Morowe sięga po tematy fundamentalne: historię przez duże H, miłość, śmierć, samotność, poczucie pozostawania poza głównym nurtem wydarzeń czy tęsknotę za innym, lepszym życiem. Jednak z właściwą sobie niechęcią do aptekarskiego przepisywania świata wywraca je na lewą stronę i stawia przed krzywym zwierciadłem. Opowieści groteskowo się wykrzywiają, ale autorka wciąż dodaje nowe, zaskakujące perspektywy. Przede wszystkim jednak stawia kolejne pytania, z którymi czytelnik do końca pozostanie sam. Weronika Murek jest oszczędna, w niewielu słowach potrafi zmieścić mnogość emocji i refleksję, która sięga daleko w głąb, w samo sedno. A stamtąd wyziera tęsknota i groza, nieustannie skradające się niby tytułowe straszydło Feinweinblein.

166
Ebook

Dziecko w śniegu

Włodek Goldkorn

Dzieciństwo spędził w Katowicach. Mieszkał w domu opuszczonym przez Niemców. W przestronnych i jasnych pokojach stały meble w stylu Biedermeier. Przymocowane były do nich tabliczki z ciemnego metalu z napisem własność Trzeciej Rzeszy i swastyką. Swastyki stały się codziennością, oswojoną częścią jego dziecięcego imaginarium. Jako mały chłopiec bawił się z kolegami w Auschwitz. Włodek Goldkorn Żyd, Polak, ceniony włoski publicysta podobnie jak wiele innych dzieci osób ocalałych z Holocaustu całe życie spędził w cieniu Szoa, wśród strzępków opowieści, fragmentów wspomnień. Jego ciocia Nachcia poszła do komory gazowej z córeczką na rękach. To nie jest świat godzien tego, żeby na nim żyć powiedziała, choć mogła oddać dziecko i uniknąć śmierci. Jego ciocia Chajtełe, uciekając przed Niemcami, porzuciła niemowlę w śniegu. Przeżyła. Tego, kto przetrwał Zagładę, nie można sądzić ludzką miarą, pisze Goldkorn. Prawda o Zagładzie leży w wielości narracji, w niepewności wspomnień, w niedomówieniach. Jest opowieścią świadków, ale też katów. Dziecko w śniegu to traktat o pamięci, o prawdzie, o doświadczeniu zła, o przetrwaniu. Trzeba i należy opowiadać niewypowiedziane. [] Szoah mówi Goldkorn jest tylko pustką. Próby wypełniania jej rzekomymi pozytywnymi znaczeniami czy przesłaniem nadziei są gorsze od udręki: to brak zrozumienia, jak bardzo Zło zakorzenione jest w każdym z nas. Opowieść o tym, co się wydarzyło, jest nie tylko świadectwem, wymierzonym przeciwko tym, którzy chcieliby ukryć i wymazać zbrodnie, ale również bolesną próbą ukazania wywrotowej natury Zła, w nadziei, jak mówił Primo Levi, że nauczymy się je rozpoznawać, kiedy znów się pojawi. Goldkorn bez litości pracuje nad pamięcią, z wielkim trudem wydobywając ją z siebie, walcząc z nią, ale ostatecznie sprawiając, że ożywa. Odwołuje się do pamięci, która pod wieloma względami jest wyobrażeniem. Francesco M. Cataluccio Czym jest pamięć? Czym jest przeszłość? Co pozostaje po życiu i śmierci tych, których kochaliśmy, a którzy żyli przed nami? Ponadczasowe przemyślenia, które stają się przejmujące dlatego, że odnoszą się do przeszłości Żyda-Polaka i komunisty, dorastającego w ojczyźnie, która następnie się go wyparła. La Repubblica Goldkorn przez długi czas był redaktorem działu kultury LEspresso. Opowiadał o innych, w tej książce mówi o sobie. Jest to przykład na to, jak osobiste doświadczenie przepuszczone przez pryzmat literatury może nabrać uniwersalnej wartości. Romana Petri, La Nuova Sardegna Ofiary Szoah to nie tylko zamordowani w komorach gazowych: to całe pokolenie, pierwsze po Apokalipsie, które żyje pomiędzy pamięcią i tym, co po, które wciąż zadaje sobie pytanie, czym jest przeszłość. LAdige To jedna z tych książek, które porywają i zostają z czytelnikiem na zawsze. Anna Foa, Avvenire

167
Ebook

Biały szlak. Podróż przez świat porcelany

Edmund de Waal

Edmund de Waal, znany brytyjski ceramik i pisarz, zabiera czytelnika w intymną podróż tropem porcelany, obsesji swojego życia. Aby poznać tajemnice białego złota, początkowo planuje odwiedzić trzy białe wzgórza: w Chinach, Niemczech i Anglii. Z czasem jego poszukiwania zmieniają się w podróż dookoła świata, podczas której artysta odwiedza nie tylko warsztaty i fabryki, ale także komnaty alchemików; poznaje nie tylko losy filiżanek i porcelanowych figurek, lecz również dzieje ludzkich namiętności, pragnienia bogactwa, doskonałości i czystości. De Waal ma ogromny dar odnajdywania piękna zarówno w przedmiotach, jak i w słowach. O tym właśnie jest jego książka: to bardzo plastyczny, liryczny i intrygujący zapis historii poszukiwania piękna. W Zającu o bursztynowych oczach, swojej pierwszej książce, de Waal zrekonstruował rodzinną historię, posługując się opowieścią o kolekcji japońskich bibelotów. W Białym szlaku droga prowadzi do źródeł porcelany, bliskiej sercu autora, z zawodu garncarza, którego domeną są białe miseczki. Biały szlak zaczyna się i kończy w Jingdezhen, chińskiej kolebce porcelany. Zataczając krąg, autor ewokuje kształt garncarskiego koła i swojej białej miseczki. Wszystko jest bowiem na tym świecie ciekawe, ale musi się nam trafić przewodnik pokroju de Waala, fachowiec i pasjonat, piszący o sobie i przemierzanej drodze tak bezpretensjonalnie i żwawo, że ożywają wspomnienia o własnych wojażach i budzi się tęsknota za nowymi podróżami. Nową książkę de Waala polecam miłośnikom porcelany i podróży szlakiem własnych namiętności, amatorom bieli i minimalizmu w sztuce oraz entuzjastom rzemiosła. Jego czas kończy się nieubłaganie, bo w dobie wirtualnej giną manualne zawody i zdolności. Biały szlak to nostalgiczny znak epoki pożegnalne elogium na cześć rzemiosła. Ewa Kuryluk Historia porcelany opowiedziana w Białym szlaku zaskakuje i zdumiewa, łącząc sztukę, rzemieślnictwo, politykę i religię z poczuciem narodowej tożsamości oraz dzikiej, czasem destrukcyjnej obsesji. Geoff Nicholson, Los Angeles Times Biały szlak to wyjątkowa książka napisana przez wyjątkowego człowieka. Poliglota, erudyta, pasjonat sztuki, literatury i historii, bezgranicznie ciekawy świata i niewiarygodnie staranny, a także obdarzony głębokim zmysłem moralnym taki właśnie jest de Waal, który jak nikt inny potrafi opowiadać z pasją o małych porcelanowych dziełach. Ben Downing, The Wall Street Journal De Waal jest mistrzem opowiadania historii niewielkich przedmiotów. Tylko on potrafi tak przenikliwie spojrzeć na porcelanową zastawę. To jego mała obsesja bo w końcu ilu jest na świecie ludzi, którzy przed snem nie liczą baranów, lecz porcelanowe filiżanki? Thessaly La Force, The New Yorker Proza de Waala, elegancka i zmysłowa, ukazuje nie tylko historię ceramiki, ale również głęboką miłość autora do porcelany. Kevin OKelly, The Christian Science Monitor Liryczne połączenie historii sztuki, wspomnień i filozofii. W swojej metaforycznej prozie de Waal wprowadza nas w zawiły i fascynujący świat porcelany, a także opisuje historię swojego małego szaleństwa. Kirkus Reviews Niezwykłe rozmyślania nad tym, co się dzieje, gdy odpowiednio zmieszana glina trafi do rozżarzonego pieca []. Podróżując od Jingdezhen, przez Drezno i Anglię, aż po Karolinę Południową, de Waal odkrywa historie eksperymentatorów pragnących uchwycić sedno porcelanowej magii, opanowanej przed stuleciami przez Chińczyków. Library Journal

168
Ebook

Przecież ich nie zostawię. O żydowskich opiekunkach w czasie wojny

Magdalena Kicińska, Monika Sznajderman

Autorki: Beata Chomątowska, Sylwia Chutnik, Patrycja Dołowy, Magdalena Kicińska, Karolina Przewrocka-Aderet, Karolina Sulej, Monika Sznajderman, Agnieszka Witkowska-Krych. Z posłowiem Hanny Krall To był pomysł z gatunku tych oczywistych, tych, które pewnego dnia przychodzą do głowy i budzą zdziwienie: Dlaczego nie wcześniej? Dlaczego dopiero teraz pomyślałyśmy o tym, by przywołać pamięć o żydowskich kobietach, które w czasie wojny poświęciły się opiece nad osieroconymi lub chorymi dziećmi i tak często, nie próbując się ratować, były z nimi aż do końca? Oddajemy w Państwa ręce książkę, w której osiem autorek napisało o kilkunastu z nich. Wśród bohaterek są kobiety lepiej i słabiej znane, są też takie, o których nie wiemy niemal niczego, znamy tylko imię, skrawek życia. Wybór, jakiego dokonały redaktorki, nie wyczerpuje oczywiście tematu. Chciałybyśmy, by nasza książka była tylko strażą przednią i by w ślad za nią powstały dalsze, poświęcone jeszcze innym spośród tych, o których nie wolno nam zapomnieć. Fragment wstępu To nieprawda, że zło jest banalne. Zło jest kunsztowne i wyszukane. Pyszni się, kryguje. Dba o pointy. Zło mówi: Wstań, kolego, dosyć się już nażyłeś. Teatralnym gestem trąca pejczem człowieka leżącego na ziemi. Wstań, kolego, mówi w jidysz. Albo mówi: Nie mogę, i opuszcza karabin. Ich kann nicht, powtarza, a potem podnosi karabin i strzela do kobiety, którą kocha. To dobro jest banalne. Niepozorne, niepokaźne. Czasem nazwiska pozbawione, czasem imienia. Hanna Krall

169
Ebook

Uciekinier przecina swój ślad. Opowieść o dzieciństwie mordercy

Aksel Sandemose

Espen Arnakke w wieku siedemnastu lat zamordował Johna Wakefielda. Kolejne siedemnaście poświęcił na rozpamiętywanie popełnionej zbrodni. Powoli osuwając się w szaleństwo, próbuje dociec, co tak naprawdę skłoniło go do morderstwa. Tajemnica może tkwić w małej miejscowości, w której się wychował. To surowe prawa Jante ukształtowały go na całe życie. Wiara i ateizm, abstynencja i alkoholizm, miłość i nienawiść, życie i śmierć. Według Espena między sprzecznościami często stoi znak równości. Raskolnikowski obłęd Arnakkego miesza się z trzeźwą oceną rzeczywistości, a prowincjonalny i zamknięty świat Jante nie daje o sobie zapomnieć. Uciekinier przecina swój ślad to jedna z najważniejszych powieści skandynawskich, dzięki której możemy zrozumieć złożoną tożsamość człowieka Północy. Nie sądź, że jesteś kimś Nie sądź, że nam dorównujesz Nie sądź, że jesteś mądrzejszy od nas Nie wyobrażaj sobie, że jesteś lepszy od nas Nie sądź, że wiesz więcej niż my Nie sądź, że jesteś kimś więcej niż my Nie sądź, że się do czegoś nadajesz Nie wolno ci się z nas śmiać Nie sądź, że komuś na tobie zależy Nie sądź, że możesz nas czegoś nauczyć Myślisz, że nic o tobie nie wiemy?

170
Ebook

Na marne

Marta Sapała

Mówi się, że z roku na rok marnujemy coraz więcej żywności, a w śmietnikach lądują kilogramy resztek, które mogłyby stanowić pełnowartościowe pożywienie. Wyrzucamy to, co wydaje nam się niejadalne: sterty ziemniaczanych obierków, dziesiątki suchych kromek chleba, resztki jogurtu zalegające na dnie plastikowych kubeczków, obite jabłka, opakowania z przeterminowanym makaronem, którego nie zdążyliśmy ugotować. Ale czy na pewno marnotrawstwo żywieniowe rośnie w tak szybkim tempie, jak straszą nas media? Marta Sapała postanowiła zbadać ten temat. Rozmawia z ludźmi, którzy żywią się tym, co znajdą w śmietnikach, zagląda do kompostowników i kuchennych szafek swoich rozmówców, szpera w kontenerach przy dyskontach spożywczych, oddaje głos ludziom bez domu i tym, którzy oszczędzanie mają we krwi. Odwiedza miejsca, w których powstaje żywność, i te, w których kończy się jej droga. Zagląda do magazynów w supermarketach i bankach żywności. Ludzkie portrety splata ze statystykami i opiniami ekspertów. Nie boi się również podawać w wątpliwość powtarzanych w mediach obiegowych opinii dotyczących marnotrawstwa. Na marne to zbiór reportaży o naszych codziennych nawykach i doskonała lekcja odpowiedzialnej konsumpcji.

171
Ebook

Złota. Legenda Haliny Konopackiej

Agnieszka Metelska

W męskim świecie sportu kobiecie lekko nie jest. Zwłaszcza na początku XX wieku, kiedy emancypacyjne ruchy dopiero się rodzą, a konserwatywne społeczeństwo oburza widok kobiety w kusym sportowym stroju. Ale piękna, błyskotliwa i pełna energii Halina Konopacka zostaje nie tylko gwiazdą stadionów, ale też prekursorką kobiecego ruchu, swobodnej sportowej mody i kobiecej niezależności. Złota dama polskiego sportu, złota dziewczyna, współczesna Diana. To właśnie ona uwielbiana lekkoatletka, dyskobolka, pierwsza złota medalistka olimpijska. Nie tylko wzór polskiej sportsmenki i propagatorka aktywności, ale także żona ministra skarbu, przyjaciółka Skamandrytów, dziennikarka, poetka i malarka. Niemal zawsze w czerwonym berecie, pełna wigoru, uczy kobiety, jaki strój włożyć do ćwiczeń, i bez obaw siada za kierownicą samochodu. Także we wrześniu 1939 roku, gdy wraz z mężem Ignacym Matuszewskim pomaga przy ewakuacji złota z Banku Polskiego. Książka Agnieszki Metelskiej to nie tylko niezwykła historia życia Haliny Konopackiej, ale przede wszystkim opowieść o czasach, które choć trudne, przyniosły kobietom prawa wyborcze, polskim sportowcom olimpijskie złoto, a Konopackiej stałe miejsce pośród największych polskich bohaterek.

172
Ebook

Dobry wilk. Tragedia w szwedzkim zoo

Lars Berge

Szwedzi kochają przyrodę i są dumni, że natura od dekad odwzajemnia ich szacunek i oddanie. Jednym z miejsc, które miało odzwierciedlać to harmonijne współżycie, było Kolmrden, największy ogród zoologiczny w krajach skandynawskich. Wilki były wizytówką ogrodu, a program Bliski Kontakt z Wilkiem przyciągał rocznie tysiące osób chcących stanąć oko w oko z oswojonymi drapieżnikami. Wśród odwiedzających pojawiały się najbardziej znane osoby ze świata mediów, sportu i polityki, a spragnieni wrażeń turyści zasypywali media społecznościowe sympatycznymi zdjęciami z wilczego wybiegu. Dlatego gdy w czerwcu 2012 roku wilki z Kolmrden zagryzły swoją opiekunkę Karolinę, kraj był w szoku. Lars Berge poznał wszystkie okoliczności wypadku, lecz im więcej wiedział, tym trudniej było mu odpowiedzieć na pytanie: co poszło nie tak? Jak to możliwe, że w sercu najnowocześniejszego kraju na świecie stado oswojonych z obecnością ludzi wilków zaatakowało i zabiło człowieka? Co zawiodło? Procedury bezpieczeństwa czy wciąż niewystarczająca wiedza? A może pycha i chciwość wzięły górę nad rozsądkiem? Bez względu na odpowiedzi porozumienie człowieka ze zwierzęciem zostało zerwane. A może tak naprawdę nigdy go nie było? Nikt nie zrobiłby tego lepiej niż Lars Berge błyskotliwy reporter, intelektualista i dziennikarz. Dobry wilk to niezwykle wciągający reportaż o przerażającym wydarzeniu w szwedzkim zoo. Po Tidholm, Svenska Dagbladet Lars Berge bez reszty poświęcił się pracy nad tą książką. W rezultacie otrzymujemy świetnie napisany reportaż, który głęboko analizuje tragiczny wypadek w szwedzkim zoo oraz jego przyczyny. Torgny Nordin, Göteborgs-Posten Dobry wilk spodoba się wszystkim zainteresowanym relacjami ludzi z dziką przyrodą. Amanda Svensson, Sydsvenskan Doskonale napisana książka Bergego nie powinna po przeczytaniu wrócić na półkę. Dobry wilk wymaga dalszej dyskusji na temat przyszłości ogrodów zoologicznych i ich dotychczasowego funkcjonowania. sa Linderborg, Aftonbladet Fascynujący reportaż psychologiczny, który doskonale wyjaśnia, w jaki sposób inteligentni ludzie, skuszeni potencjalnym sukcesem finansowym, mogą pozostać ślepi na prawdę. Mattias Göransson, Filter

173
Ebook

O kotach

Praca zbiorowa

Z ilustracjami Gosi Herby Pisarzom z kotami do twarzy. [...] Od razu przyjemnie znaleźć się w prestiżowym towarzystwie: Hemingway, Colette, Bukowski, Burroughs, wszyscy przyznawali się wszak do kociarstwa, zostawili na dowód cytaty i strofy. Obserwacjami i anegdotami dzielą się wybitni kociarze: Stefan Chwin, Olga Drenda, Piotr Paziński, Małgorzata Rejmer, Piotr Siemion i Paweł Sołtys. Każdy z nich w charakterystycznym dla siebie stylu, a wszyscy z niezwykłą wrażliwością, zabierają czytelnika do świata, w którym rządzą koty. Polecamy także tom opowiadań O psach.

174
Ebook

Krzyżyk niespodziany. Czas Goralenvolk

Paweł Smoleński, Bartłomiej Kuraś

Wacuś ściskał dłoń Hansa Franka, gdy przez Tatry ruszali pierwsi kurierzy. Wacuś Krzeptowski chluby nazwisku nie przyniósł i skończył marnie, a jego kuzyn Józef Ujek Krzeptowski poświęcał życie, by hańbę z nazwiska zmazać. O pierwszym chętnie by zapomniano i pamiętano tylko o drugim. Witkiewicz, Chałubiński, Zaruski, Przerwa-Tetmajer i inni stworzyli wizję Tatr i Podhala jako pięknego zakątka zamieszkanego przez ludzi szlachetnych, swoiste plemię nieskażone cywilizacją. Niemieccy naukowcy również twierdzili, że podtatrzański lud jest nadzwyczajny, a wręcz że górale to w istocie Germanie rozpuszczeni w słowiańskim żywiole Goralenvolk. Kenkarty z literą G przyjęło około 20 procent ludności Podhala. Ci, co je przyjęli, wierzyli w wielkie Niemcy albo obietnice lepszego traktowania, inni brali, bo brali wszyscy w wiosce. Niektórym góralska kenkarta nie przeszkadzała w aktywności konspiracyjnej: ukrywali Żydów i tatrzańskich kurierów, sami nosili bibułę albo chodzili z meldunkami na słowacką stronę. Do dziś na Podhalu trudno o jednoznaczną opinię o ideologach i przywódcach Goralenvolku. Wstyd naznaczył jednak nazwiska wielkich rodów. Jest jak niechciany spadek, który mimo wszystko trzeba przyjąć. A przecież góral honorowy i dumny, wierny ojczyźnie tatrzański rozbójnik, zdrajca i kolaborant to awers i rewers tej samej monety. Ale krzyżyk niespodziany to jednak nie to samo co hakenkreuz. Pozostaje tylko za Antonim Krohem powtórzyć: wszystko to było cholernie nieproste. I o tym jest ta książka. Gdy się tylko nieco uchyli tę wierzchnią warstwę cepeliowskich emblematów i uprzedzeń, ukazuje się świat po szekspirowsku pogmatwanej historii. A przecież skoro nasi poeci już dawno ustalili, że Podhale to matecznik arcypolskości, i to przekonanie krzepnie od ponad wieku, to problemy Podhala chyba też wypada uznać za arcypolskie. W każdym razie zgodzili się z tym Bartłomiej Kuraś i Paweł Smoleński. To znaczy z tym, że wielki charakter górali (a więc Polaków w ogóle) nie wyklucza małości (polskiej, w końcu patrzymy tu jak w lustro), a ta nie unieważnia całkiem mitów, które pielęgnujemy. Łukasz Grzymisławski, Gazeta Wyborcza

175
Ebook

Bezmatek

Mira Marcinów

W brawurowej prozie Miry Marcinów wszystko jest dzikie i dziwne, a najdziwniejsza jest śmierć, której miało nie być. Bo na świecie są tylko dwie okoliczności końca: ktoś zmarł śmiercią tragiczną lub po długich cierpieniach. W tej książce jest inaczej. Są lata dziewięćdziesiąte i te teraz, są małe dziewczynki i młode matki. Marcinów próbuje znaleźć nowy język na opisanie straty i ze skrajnej intymności robi literaturę: transową, mocną, dowcipną, a jednocześnie drżącą, okrutnie szczerą, pełną czułości i tęsknoty nie wiadomo za czym, choć wiadomo, że tej pustki wypełnić się nie da. Bezmatek to brutalna opowieść o pragnieniu życia i ucieczce od umierania oraz historia wielkiej, szalonej i zachłannej miłości, jaka może wydarzyć się tylko między matką a córką.

176
Ebook

Osiołkiem

Andrzej Stasiuk

Ukraina,  Rosja,  Azja.  Narrator  napotyka  ludzi,  duchy  i  policjantów.  Ale  przede  wszystkim  opowiada  o  swojej  miłości  do  samochodów.  Snuje  sowizdrzalską  elegię  na  odejście  silnika  spalinowego.