Wydawca: E-bookowo
Wydawnictwo e-bookowo rozpoczęło działalność w październiku 2008 roku. Jak dotąd ukazało się ponad dwieście publikacji elektronicznych, które obecnie dostępne są w niemal wszystkich księgarniach internetowych. E-bookowo stawia przede wszystkim na debiutantów, którym niezwykle trudno jest zaistnieć na rynku wydawnictw papierowych, pomimo mnogiej ilości wydawców. Przez cały czas kieruje się zasadą, że Autor jest najważniejszy. Wydaje prace naukowe, teksty publicystyczne, prozatorskie, a także poezję, poradniki i… utwory muzyczne. Dzięki portalowi literackiemu strefaautora.pl, drukowi na życzenie i organizowaniu spotkań autorskich - jest jednym z najbardziej obiecujących wydawnictw internetowych w kraju.
593
Ebook

Spokojnie, to nie inwazja

Anna Helena Kubiak

Prawdopodobieństwo powodzenia tej wyprawy (wycieczki, przygody czy też krucjaty - wszystko jest w końcu rzeczą względną) obliczono na 5%. To i tak sporo, jeśli się weźmie pod uwagę, że nowa pani kapitan notorycznie pociąga z butelki; pani nawigator wciska guziki na chybił trafił i nie zawsze pamięta, jak się nazywa; a reszta załogi... cóż... niezbyt przyjazny Przyjazny Asystent Steve jest prawie pewny, że to w ogóle nie jest załoga, tylko grupa całkowicie niekompetentnych, niezrównoważonych i nieobliczalnych uciekinierek z domu spokojnej starości. Nowa sytuacja zdecydowanie go przerasta, czasami zastanawia się nawet, czy nie wolałby być krawatem.     Patronat medialny: Książki Zbójeckie     „Autorka serwuje powiew świeżości. Oddaje w ręce czytelnika (dorosłego i młodzieżowego, bez znaczenia!) dobrze napisaną, dowcipną i wciągającą książkę przygodową. Dbanie o detale, rys psychologiczny postaci i elementy kolejnych światów sprawiają, że to dzieło jest nie tylko miłą rozrywką, ale niejednokrotnie powodem do refleksji i zastanowienia się nad naszą czasoprzestrzenią. Tą ziemską głównie…” - fragment recenzji Danuty Awolusi, blog Książki Zbójeckie

594
Ebook

Chabrowe sny o wiośnie

Joanna Hacz

Powieść traktuje o nietuzinkowej radości życia, przyjaźni oraz miłości. Jest to książka, w której niecodzienne zbiegi okoliczności, gafy oraz pomyłki nakładają się na siebie wzajemnie. Śmiech, wzruszenie i odrobinę szaleństwa. Bohaterowie cieszą się chwilą, są pełni niedoskonałości oraz fantazji... Katarzyna Bujnicka jest młodą dziennikarką, która studiuje filologię polską. Mieszka wraz z trójką przyjaciół w wynajmowanym M-3 i przez przypadek w jej życie wkrada się niewielki wątek kryminalny. Ona ma swojego "onego", którego zabiegów całkowicie nie dostrzega. Perypetie miłosne są dodatkowo ubarwione obecnością rodziny "Winicjusza", która nie potrafi zaakceptować wybranki jego serca i czyni wszystko, aby zapobiec ewentualnemu połączeniu się młodych ludzi. Kaśka jest postacią mimowolnie wywołującą sytuacje, których normalny, uporządkowany człowiek nie byłby sobie w stanie wyobrazić. To właśnie dzięki temu zdobywa większość potrzebnych jej wywiadów i artykułów. Do swojego całkowicie zwariowanego i nieuporządkowanego świata przygarnia małego, potrzebującego miłości chłopca imieniem Andrzejek. We wszystkim, cokolwiek czyni, wspierają ją wspaniali przyjaciele oraz rodzina. Najbardziej barwną ze wszystkich postaci w tej książce jest chyba współlokator Kaśki - Remik. Remik jest "wariatem" w pozytywnym tego słowa znaczeniu, a także prowodyrem różnych ciekawych sytuacji...   Recenzja: Okładka tak szalenie niebieska, tytuł książki pociągający: Chabrowe sny, pewnie marzenia    to coś dla mnie, pomyślałam biorąc się do czytania książki Joanny Hacz. Po kilku stronach lektury wczytana po uszy odniosłam wrażenie, że to moja córka broniła się przed dość niejasnymi zamiarami pewnego mężczyzny, lekkomyślnie pozwalając zaprosić się na kolację, która miała być rekompensatą za potrącenie jej na ulicy przez wymienionego wyżej faceta. No i stało się, spotkanie nie wypaliło, daleko od miasta i nie chcąc skorzystać  z propozycji podwiezienia do domu, pokonywała w deszczu i na szpilkach ( !) trasę do domu. Zostawiam tutaj moją córkę, ona nie nosi kabaretek i nie daj Boże, żeby jej się coś podobnego przytrafiło.  Ponieważ dusza młodej i jak się okazuje w dalszym ciągu powieści ambitnej dziennikarki kochała przygodę , więc życie od pierwszego wieczoru dostarcza jej i czytelnikowi wielu wrażeń. Kolejna nocna propozycja, szarpanina, ucieczka w krzaki, czarny mercedes i nie bardzo samej Kasi wiadomo o co posądzona i w jakiej sprawie zatrzymana, zostaje odwieziona do komisariatu, aby złożyć zeznania. Indagującym okazuje się znajomy Marek, zwany Winicjuszem którego sympatią nie darzyła, na dodatek z odwzajemnioną do niej niechęcią. Przy tej okazji zmęczona i zmoczona deszczem Kaśka, okryta wełnianym kocem przekłada złożenie oskarżenia o próbę gwałtu na dzień jutrzejszy i wędruje do domu, ponownie odrzucając chęć pomocy ze strony kolejnego mężczyzny. Taka niby to dzielna i samodzielna. A w domu nie czekają na Kaśkę mama i tata, lecz przyjaciółka i dwóch kolegów zamieszkujących wspólnie, co przypomniało mi znów moje czasy akademickie. Przyjaźń cenna jak złoto Kaśka ląduje pod prysznicem, potem ratowana jest mlekiem z margaryną i miodem ( czego nie przełknęłabym ) aspiryną, nawet antybiotykiem ( co za lekkomyślność leczenia ). Koniec nocnych przygód - Kasia w ciepłej pościeli. Następnego ranka nasza bohaterka jak nowa, razem z przyjaciółką Marzeną melduje się w redakcji, oko w oko z szefem, pragnąc zaprezentować mu swoje dwa nowe pomysły na sensacyjne artykuły. Czy zostaną przyjęte? Nad treścią ich trzeba popracować. Podczas kolejnego spotkania okazuje się, że Winicjusz wcale nie jest tak antypatycznym mężczyzną, a w knajpie obok której w krzakach, poprzedniej nocy schowała się Kaśka, ktoś został postrzelony. Akcja książki rozwija się sympatycznie i nabiera tempa. Bukiet kwiatów dostarczony tzw. posłańcem od Krzysztofa, to znów napad na Kasię na schodach . Szkoda, że pies nie zainterweniował, lecz uciekł dziarsko na zielone, przed blokiem. A wszystko kręci się wokół zeznań, które powinna wycofać. I jeszcze w czasie powrotu  z Multikina (ach ta Kasia, znów nocną porą !)  spotkanie na dworcu i przygarnięcie Andrzejka w piżamce i kapciach, małego półsieroty. Chabrowe sny zawierają szereg ciekawie przedstawionych postaci i sytuacji także rodzinnych, które intrygują i wzruszają. Jest wątek miłosny, na który niecierpliwie czekałam, rozwijający się powoli i zakończenia nie zdradzę, ale wiem, że często pod szorstkimi ripostami ukrywa się wielkie pragnienie miłości. A dlaczego chabrowe? Myślę, że czytelnik sam znajdzie odpowiedź.Przeczytałam z przyjemnością, dobrze skonstruowane dialogi, płynna akcja, dla czytelnika - relaks przed komputerem.

595
Ebook

Zakład

Andrzej Boruszewski

Historia zaczyna się w barze, w którym bogaty Ryszard zatrudnia młodego Pawła jako - kochanka swojej żony. Atmosferę podgrzeje żart - nieświadomej jego konsekwencji - kochanki Ryszarda. Do wrzenia dojdzie, gdy na przejeździe kolejowym policja znajdzie rękę uciętą komuś poniżej łokcia. Po ręce do kłębka - tak można by streścić śledztwo policji. Ale czy dzielni funkcjonariusze zdążą przed Ryszardem i jego pomagierami? I ile ostatecznie będzie trupów i złamanych serc? Odpowiedź na te pytania znajdziecie w "Zakładzie", w którym konwencje mieszają się niczym gatunki muzyczne u Zappy.

596
Ebook

Rewitalizacja ogrodów

Krzysztof Lewandowski

„Rewitalizacja” to słowo bardzo modne w dzisiejszych czasach, oznaczające przywrócenie do życia. Nadanie zniszczonym terenom pierwotnej postaci. Powstające nowe osiedla mieszkaniowe i zakłady pracy, bardzo chętnie tworzą zieleńce. Po pewnym czasie niektóre zakątki ogrodów i budowle przedstawiają nieciekawy widok. Związane to jest z rozbudową, przebudową domów, zakładów. W książce tej chce Państwu przedstawić pomysły na rewitalizację tych miejsc niedużym nakładem finansowym, w taki sposób, aby były atrakcyjne. Krzysztof Lewandowski Jestem z wykształcenia ogrodnikiem, mam 40 letnią  praktykę ogrodniczą,  prowadziłem plantacje świerku, zajmowałem się reanimacją ogrodów. Pracowałem  w państwowych zakładach jak i  prowadziłem swoją praktykę ogrodniczą.Zawodową prace w ogrodnictwie musiałem zawiesić  z powodów zdrowotnych. Obecnie pracuje w firmie przyjaciela, gdzie jestem prezesem. Piszę artykuły do  czasopism i poradników rolniczych między innymi  w jaki sposób ziemie 5 i  6 klasy zagospodarować agroturystyce.

597
Ebook

Lubieżny telepata

Arkady Pylch

"Lubieżny telepata. Fantastyczne opowiadania o lekkim zabarwieniu erotyczym", to zbiór tekstów, w których główne miejsce zajmuje utwór pt. "Lubieżny telepata" to nic innego jak zapowiedź moich powieści, gdyż każdy z utworów zawartych w tym zbiorze ma swoją kontynuację prozatorską. W najbliższym okresie ukaże się powieść pt.: "Lep na muchy", potem "Arkadia twój sen" i "Awatara smoka" itd.   Moją twórczość ma podwójne dno, wątki erotyczne są zachętą dla czytelnika, dla którego mam miłą niespodziankę w formie podtekstów metafizycznych dających pretekst do głębszych przemyśleń.   Jedno mogę obiecać: moja twórczość nie daje się tak łatwo zapomnieć, a jej dobre przesłania zostawiają ślad w podświadomości.

598
Ebook

Obserwator

Andrzej Janczewski

„Obserwator” to fantastyka bez niezwyciężonych, czterorękich rycerzy i równie walecznych księżniczek. Ale i tu zdarzają się rzeczy dziwne i niesamowite, jest też miłość i subtelny wątek filozoficzny. A losem bohaterów rządzi przypadek i on – Obserwator. Bohaterowie tej opowieści przypadkiem lub niezwykłym zrządzeniem losu znaleźli się w dzikiej, odciętej od świata kotlinie. Dzieją się tam rzeczy dziwne i niepojęte. Wspaniałe uczucia – jak miłość – i dramatyczne zdarzenia, które zmieniają ich sposób patrzenia na świat. Wartka akcja i zaskakująca puenta. Andrzej Janczewski Urodziłem się pod sam koniec wojny. Potem normalne dzieciństwo w niezbyt normalnych czasach i barwna młodość w szarej rzeczywistości. Dalej studia i lata zawodowo związane z elektroniką: pierwsze telewizory kolorowe, pierwszy internet szerokopasmowy. Niedawno przekazałem pałeczkę młodszym. A poza tym proste, zwyczajne życie: żona, dzieci, dom i domownicy mniejsi. Co lubię? Cztery pory roku, lasy, rzeki, zwierzęta. Coś tam pisałem zawsze – niegdyś artykuły w czasopismach branżowych, teraz czas na prozę i trochę wierszy.   „Gra w szarozielone dla początkujących” jest trzecią publikacją autora. Wcześniej ukazała się powieść „Obserwator” i książka zawierająca opowiadania „Wszystko już zblakło, spłowiało…” oraz „Przełom lata”.

599
Ebook

Hot Dagger of the Spanish Temptress

Marcin Brzostowski

Hot Dagger of the Spanish Temptress is a short story whose protagonist, inspector Franco Fog, known from The Vengeance of Women is supposed to solve o riddle of certain building constructor’s death. When he is just about to bring the case to a close, he meets a mysterious Spanish girl, who is skilful at throwing knives as well as practicing magic. How will it end for Franco Fog?   Cover designed by Michał Olejarski   Translated by Nina Wagner.

600
Ebook

Fotografia dla początkujących

Roman Szymański

Niniejszy Poradnik jest przeznaczony jest dla osób, które dopiero rozpoczynają swoją przygodę z fotografią. Postanowiłem, w sposób w miarę przejrzysty i najbardziej zrozumiały, przybliżyć temat fotografowania oraz zrozumienia podstawowych zasad dobrej fotografii. Podstawowym zamierzeniem jest przedstawienie fotografowania wszelkich obiektów, wykonywanie zdjęć o charakterze pamiątkowym, zdjęć osób, krajobrazów, czy nawet fotografii roślin i zwierząt. Dzisiaj, gdy postęp techniczny jest wszechobecny i niemal każdy „robi” zdjęcia, dobrze jest poznać podstawy tego wspaniałego hobby i jednocześnie uświadomić o istniejących kanonach związanych z robieniem „fotek”. A co to jest w ogóle fotografia? Można odpowiedzieć jednym zdaniem: Fotografia to malowanie (pisanie) światłem. Skoro już to wiemy, przejdźmy da najważniejszej sentencji związanej z fotografowaniem: nie fotografuje sprzęt – tylko fotograf. Sprzęt jest jedynie narzędziem umożliwiającym zapis, jednak temat ekspozycji i walory zdjęciowe zawsze są zależne od nas.

601
Ebook

Opowiadania nie z tej wyspy

Izabella Degen

Przewrotny tytuł tej książki, bo pozycja składa się z ośmiu niebanalnych opowiadań, zebranych w całość i opracowanych podczas gdy autorka dużo podróżowała i mieszkała w Hiszpanii. Opowiadania te mają podtekst psychologiczno-filozoficzny i doskonale oddają wrażliwość duszy autorki. Znajdujemy w nich głęboką refleksję na temat życia i przemijania. Autorka zarazem interesująco opisuje wiele ciekawych miejsc z jej licznych podróży po różnych krajach. Urywek z recenzji: Jolanty Horodeckiej-Wieczorek- autorki opowiadań fantastycznych i bajek "Opowiadania nie z tej wyspy", zostały przetłumaczone na język niemiecki i ukażą się jako druga część tej pozycji. Zapraszam wkrótce do niemieckiej lektury tej książki pt. "Geschichten aus meiner Insel". Opinia o książce Opowiadania nie z tej wyspy, przewrotny tytuł, bo książka składa się z trzynastu niebanalnych opowiadań, zebranych w całość i opracowanych podczas gdy Autorka mieszkała na Teneryfie. Opowiadania te mają podtekst psychologiczno-filozoficzny i doskonale oddają wrażliwość duszy Autorki, Znajdujemy w nich głęboką refleksję na temat życia i przemijania. Autorka zarazem interesująco opisuje wiele ciekawych miejsc z jej licznych podróży po różnych krajach. Książka ta składa się z dwóch części. Druga część pt. Geschichten aus der meiner Insel to tłumaczenia na język niemiecki dokonane przez tłumaczy Huberta Morhoefera i Pawła Gałamagę. Dzięki temu ksiązka ta może być lekturą językową pomocną w nauce języka niemieckiego. Jolanta Horodecka-Wieczorek autorka literatury fantastycznej i bajek dla dzieci

602
Ebook

Muzyczna sztuka kochania

Jan Kochańczyk

Muzyka to największa rozkosz człowieka! twierdzili mędrcy starożytnej Grecji. Daje więcej rozkoszy niż kobieta! dodawał Stendhal. Autorzy Kamasutry uważali, że jest niezbędnym składnikiem prawdziwej sztuki kochania.Książka analizuje uwodzicielską moc dźwięków; przytacza opinie największych autorytetów. Zawiera jednocześnie wiele barwnych anegdot z życia twórców najbardziej zmysłowej muzyki między innymi Mozarta, Verdiego, Wagnera, Chopina i Czajkowskiego.Muzyczna sztuka kochania analizuje też fantazje erotyczne twórców najsławniejszych oper świata, od Koronacji Poppei do Żywota rozpustnika.Autor książki zastanawia się też (idąc tropami Zygmunta Freuda), dlaczego autorami największych arcydzieł muzyki są - niemal wyłącznie - mężczyźni: niespełnieni męczennicy miłości; kochankowie muzyki! - Czy rzeczywiście?

603
Ebook

Grudka bursztynu

Piotr Bednarski

Boratino, bohater powieści "Grudka bursztynu" przypomina świeckiego franciszkanina. Wspólną ich cechą jest dobroć i pogoda ducha. Los obdarzył go zwierzęcym instynktem i anielskim sumieniem, rzadką wyobraźnią i "łutem" szczęścia. Dzieciństwo miał biedne, ale niedostatek procentuje głębokimi przemyśleniami. Za to młodość Boratina była bujna i zawadiacka. Z każdej opresji wychodził cało. Pił jak Sergiusz Jesienin, ale nigdy w jego wyczynach nie było niczego, co mogłoby znieważyć ludzką godność. Był szczery, ponieważ nigdy nie utracił dziecinnego widzenia świata, a także rozrzutny i wielkoduszny. Wszyscy lgnęli do niego jak pszczoły do miodu. Od dzieciństwa marzył o szczęściu, więc kąpał się w tej namiastce nie żałując niczego. Nawet siebie. Rosła legenda, a legenda nie umiera. Dramat Boratina zaczął się wtedy, kiedy światłość pioruna kulistego podcięła mu nogi i odebrała świadomość. Przeżył. Ale po pewnym czasie zaczął dostrzegać w sobie anomalie, zaczynał fikcję mieszać rzeczywistością. Od fantazmatów nie potrafił się już uwolnić, zauważyli to jego przełożeni. Więc się zwolnił, aby nie odebrano mu prawa pływania, aby nie stracić łączności z morzem, które dawało mu ukojenie i wypełniało jego sens życia, zmuszając do marzeń, głębszych myśli i patrzenia w nieskończone gwiaździste dale. Było mu gorzko, ale był zawsze bogaty, prócz marzenia o cudownej kobiecie, która sama go odnajdzie, mimo jego dolegliwości fizyczno-psychicznych, miał jeszcze w rękawie atut. Twórczość. Pomyślał sobie, ze tyle przeżył, wiec ma prawo, a nawet obowiązek, opisać dzieje swojego losu Mimo, że w Osiedlu traktują go z przymrużeniem oka, on zna swoją wartość i każdego człowieka i nie obniża lotów, nie przestaje myśleć o swojej "Księżniczce". I wiara czyni cuda. Księżniczka zjawia się, przyjeżdża do księcia i odnosi się wrażenie, że Boratino, który jest urodzony w czepku, szczęścia zostanie dane. Ale każdemu, co jego. Kolejny cios... To tylko kropelki dziewiątej fali - koniecznie należy przeczytać całość. Powieść jest metaforą i zwierciadłem życia każdego człowieka, bez względu na zawód i predyspozycje; każdy z nas dąży do szczęścia, do miłości, do spełnienia. Nieustannie o tym myślimy i biegniemy za swoim marzeniem. Każdy z nas doświadcza tego samego, co Boratino, zmieniona jest może treść, ale nie esencja. Mówimy: "Jestem już Boratinem lub niedługo nim zostanę"... Mocna książka, o wysokim locie. Warto sięgnąć po nią.    

604
Ebook

Msza za Aleppo

Andrzej Zduniak

Książka "Msza za Aleppo" skierowana jest zarówno do młodzieży jak i dorosłych. Dotyczy bratobójczej wojny w Syrii widzianej przez pryzmat doświadczeń Pawła, młodego dziennikarza z Polski i Miriam, syryjskiej nastolatki, podopiecznej Oratorium Don Bosco w Aleppo, których losy splatają się w Aleppo w czasie dziennikarskiej misji Pawła w Syrii oraz w Krakowie podczas celebrowania, wraz z grupą pielgrzymów z Bliskiego Wschodu, Światowych Dni Młodzieży.

605
Ebook

Arkadia

Justyna Spandel

Nadia wraz z rodziną wyprowadza się do Stanów Zjednoczonych, aby rozpocząć nowe życie, po tym, jak wplątali się w problemy w Polsce, przed którymi musieli uciekać. Mimo to nie dane jest im cieszyć się nowym startem zbyt długo. Upragniony spokój przerywa pojawienie się w mieście aniołów, które zaczynają zabijać wszystkich ludzi, aby pozyskać ich ciała, a także niszczą planetę, uporządkowując ją według swoich upodobań. Nadia musi rozdzielić się z rodziną i rozpocząć walkę o przetrwanie. Razem z grupą rebeliantów postanawia stawić czoła intruzom, jednak wtedy okazuje się, że to nie będzie takie proste, ponieważ sama jest w pewien sposób z nimi powiązana.  Którą stronę wybierze i dla kogo postanowi walczyć? Czy anioły, które stąpiły na Ziemię są gorsze od ludzi? Arkadia to powieść nie tylko o apokalipsie, ale także o sile miłości i wiary. Dopóki nie tracimy nadziei, to wszystko jest możliwe, a każdy upadek możemy potraktować jako kolejną lekcję

606
Ebook

Piwo: napój narodowy

Jan Kochańczyk

Od niepamiętnych czasów piwo było podstawowym napojem Polaków. Aż do końca XVI wieku nie miało praktycznie żadnej konkurencji. Nie była wtedy znana herbata czy kawa. Woda była często zanieczyszczona i niebezpieczna dla zdrowia. 400 lat temu historyk Bar-tosz Paprocki pisał o nadzwyczajnej osobliwości, czyli mazurskim szlachcicu Jarzynie herbu Trzaska. Uchodził on za absolutnego dziwaka, bo... pił tylko wodę i dlatego zyskał przydomek: Woda. Niskoprocentowe piwne trunki, jak mawiał pan Rej z Nagłowic nie zaparzały głowy tak, jak bardziej ogniste napoje. Ambitna Włoszka, królowa Bona, której decyzje spotykały się często z oporem panów polskich, mawiała: Polska krew z piwa nieburzliwa. Wiedziała, że złoty napój nie odbiera rozsądku i nie prowokuje tak do burd jak mocniejsze napitki. Co prawda, bogaci panowie często nadmiernie używali wina i gorzałki. Gościnność polska już w dawnych wie-kach była przysłowiowa. Hiszpański prawnik Roizius, bohater sławnej fraszki Kochanowskiego O doktorze Hiszpanie, którego polski poeta z kompanami tak spił podczas wesołej nocy, że kładł się spać trzeźwy, a wstał pijany - tak opisywał polskie obyczaje: Żegnaj, burzliwy Krakowie, bo tutaj życie nie jest niczym jak piciem. Nadmierne picie potępiali moraliści, jednak aż do XVI wieku nie było ono zjawiskiem powszechnym. Nie przyjął się u nas moskiewski styl picia mocnej, zanieczyszczonej wódki, która jak pisał Jan Chryzostom Pasek im najbardziej śmierdzi, tym w większej jest u Moskali cenie! Przysmak taki, żeby koza wrzeszczała, gdyby jej gwałtem wlał. Chłopi i panowie szlachta pili piwo, bogatsi miód i wi-no; gorzałka długo była traktowana jako lekarstwo. Literatura staropolska i późniejsza nie oddaje należycie przewagi piwa nad innymi trunkami. Piwo było w codziennym życiu czymś tak powszechnym, że prawie niezauważalnym. Poeci zaś bardzo często naśladowali aż nazbyt dosłownie dawnych mistrzów greckich i rzymskich, którzy z oczywistych przyczyn sławili głównie wino i boskiego Bachusa. W karczmach tymczasem głównych ośrodkach życia towarzyskiego dawnych Polaków dominowało piwo i rytuały z nim związane. Na przykład rząd, czyli zwyczaj płacenia za piwo po kolei: najpierw jeden płaci za wszystkich, potem drugi, potem trzeci i tak dalej. Przestrzegano szlachciców, żeby nie siadali w rząd z chłopami. Tymczasem w czasach Piastów w karczmach panowały dość demokratyczne obyczaje. Prawo stanowiło na przykład, że chłop, który zranił szlachcica podczas biesiady w ogóle nie płacił żadnej nawiązki. Można więc przypuszczać, że jak zauważył nasz świetny pisarz historyczny Paweł Jasienica wielmożnym i pracowitym często się zdarzało biesiadować, nawet awanturować się razem. Inny przepis orzekał, iż wolno przepić kurtę, koszulę, czapkę, lecz dolnej garderoby karczmarz nie śmie przyjmować. Szlachetnie i mniej szlachetnie urodzeni rodacy wspólnie wznosili toasty: Zdrowie twoje w gębę moję. Polska Jagiellonów nie przypominała już takiej sielanki. Między stanami tworzyły się coraz większe różnice. Bogaci zdradzali piwo czy nawet staropolski miód. Wybierali zagraniczne wina i rosolisy. Niskoprocentowe piwo nadal jednak pozostawało napojem jak chleb powszednim. Dopiero w Polsce porozbiorowej zmienił się radykalnie styl picia. Tania wódka dominowała w karczmach. Coraz częstsze były przypadki... zapijania się na śmierć! Wacław Maciejowski w książce Polska i Ruś (1842) pisze: Jeżeli upiwszy się goście zwalili się z nóg, ci co pozostali przy zmysłach pili na hasło, to jest robili umowę, że gdy jeden osłabnie, drugi mocniejszy w siłach będzie miał o nim staranie, pośle po cyrulika, ażeby zalanego trunkiem ratował, a gdyby nie pomogło i przyszło opiłemu wyzionąć ducha, że pośle po księdza. Charakterystyczne są też niektóre porady lekarskie z tego okresu. Jeżeli kto nie chce być pijanym podczas jakiej ochoty, weźmij nasienia pietruszczanego, utrzyj je na proszek miałki, daj go wypić w takim trunku, jaki masz pić podczas ochoty. Uznasz prawdę, tylko spróbuj. Coraz powszechniej trzeba też stosować środki na kaca - takie jak ostryga polska, czyli żółtko, pół cytryny, szczypta soli i pieprzu. (...) Julian Tuwim głosił chwałę piwa nie tylko słowem, ale i czynem. Jego niezawodny sposób na natchnienie to kieliszek czystej, czasem dwa, potem bomba piwa. Poeta uwielbiał atmosferę małych miasteczek, pachnących piwem: Targ na rynku, W rynku szynk, A w tym szynku Dymno, piwno... W takim szynku można było niekiedy spotkać ideał kelnera doskonałego, opisywany przez Leopolda Staffa: Z czasem tak swoją sztukę posiadł doskonale, Że osłupienie budził w najstarszych bywalcach, Gdy, wyfraczony, w pędzie przyniósł na salę Tuzin bomb piwa z pianą w każdych pięciu palcach. Przytulne lokale miały swoje zalety latem i zimą. Stanisław Grochowiak wspomina słynne polskie budki z piwem, dające ulgę spragnionym podczas upalnych dni: Kiosk jest w kolorze miodu. Widać to zwłaszcza w upał. Bierzesz kufel jak krater, dymiący osami. Wokół tylko mężczyźni. XX-wieczny mistrz humoru, Jan Sztaudynger, cenił zdaje się piwo znacznie wyżej niż szampana, skoro życzył sobie, aby jego fraszki były ...lekkie jak na piwie piana Chętnie przez tęgich piwoszów spijana, A jeśli pianą kogoś uszczęśliwię, Niech smaku dojdzie też i w samym piwie. ! Piwo, jak się okazuje, również w ostatnich dwóch stu-leciach ekspansji napojów wysokoprocentowych, było obecne w kulturze polskiej, wpływało na styl picia i bie-siadowania, inspirowało artystów. Było cenionym napo-jem Pegaza, a Muzy też chętnie pociągały sobie nie tylko piwo bezalkoholowe. A jak będzie w przyszłości? Zobaczymy. Pisarze do piór! (Fragmenty) Spis treści: 1.Cud piwny 4 2. Piwo a sprawa polska 7 3. Napój królów 10 4. Bojowy środek dopingujący 15 5. Wojna piwna we Wrocławiu 18 6. Krzyżacy i Litwini 22 7. Tylko dobre duchy! 25 8. Hulaj dusza! 28 9. Na zdrowie! 31 10. Nie na zdrowie... 34 11. Rej uczy kultury picia 38 12. Kochanowski poeta biesiadny 41 13. Rycerze piwni 44 14. Krzywda chłopa 47 15. Babskie dole i niedole 50 16. Dawne przysłowia i przyśpiewki 53 17. Chrzest niewskazany... 58 18. Polskie i angielskie 61 19. Rośnie konkurencja 64 20. Opis obyczajów 66 21. Bogacze zdradzają piwo 68 22. Krasicki staje w obronie piwa 71 23. Heweliusz piwowar oświecony 74 24. Karczma. Wiedza teoretyczna 79 25. Karczma w literaturze 82 26. Gambrinus, Marchołt i Dyl 86 27. Piwne rady Pana Podstolego 90 28. Składniki. Zboże 93 29. Chmiel 96 30. Woda 99 31. Kuchnia staropolska 101 32.Zakończenie 104 Dodatek 112 Piwo po polsku 112 Staropolski słownik piwny 129 Bibliografia 131 Jan Kochańczyk Dziennikarz. Absolwent Uniwersytetu Śląskiego (polonistyka). Od roku 1975 redaktor ogólnopolskiej gazety Sport (Katowice). Droga zawodowa: od korektora do zastępcy sekretarza redakcji, kierownika działu publicystyki i szefa redakcji dodatków kolorowych. Publikacje dotyczące głównie sportów lotniczych, lekkoat-letyki, pływania i problemów ruchu olimpijskiego. Nagrody dziennikarskie i literackie miedzy innymi Grand Prix prezesa koncernu prasowego RSW (Warszawa) za cykl publikacji dotyczących sportu zawodowego w krajach socjali-stycznych (1989). Polskie opinie i dyskusje odbiły się wtedy echem także w Związku Radzieckim (epoka pieriestrojki Gorbaczowa) i przyspieszyły reformy ruchu olimpijskiego po naradzie na Kubie. Nagrody w konkursach na artykuły i opowiadania sportowe. Od 1991 roku zastępca redaktora naczelnego tygodnika filmowego Ekran, przeniesionego w tym czasie z Wars-zawy do Katowic (Grupa Fibak Noma Press). Od 1994 zastępca redaktora naczelnego tygodnika Panorama. Współpraca z katowickimi redakcjami Dziennika Śląskiego, Wieczoru, Integracji Europejskiej i in. Wydania książkowe m. in. Filmowe skandale i skandaliści (Twój Styl, 2005) oraz Ścigany Roman Polański (część biograficzna).

607
Ebook

Tramwaj zwany 805N. Opowiadania

Miłosz Kamil Manasterski

"Tramwaj zwany 805N" to zbiór 10 opowiadań autorstwa Miłosza Kamila Manasterskiego, laureata Nagrody Światowego Dnia Poezji pod patronatem UNESCO za debiut książkowy (Sztuka czytania - 2006) i Nagrody Poezji Dzisiaj (2009), jednego z najmłodszych członków Związku Literatów Polskich i redaktora naczelnego Magazynu ZLP www.literaci.eu, autora sześciu książek poetyckich. W zbiorze znajdziemy opowiadania powstałe w latach 1996-2002. Mamy tu wspomnienia szkolne (Oddział specjalny), ostatni występ muzycznego zespołu grającego postindustrialny eklektyzm  (Jaka to melodia?),  przygody świeżo upieczonego studenta w pociągu (// Duszności), zapis traumatycznych przeżyć ze spotkania z seniorkami (Tramwaj zwany 805N). Manasterski pisze również o niebezpieczeństwach zakupów gotówkowych (20 złotych), doświadczeniach  początkującego copywritera (Kampania społeczna), tragicznych konsekwencjach malowania paznokci w pracy (<>) i korporacyjnych rozwiązaniach kryzysu małżeńskiego (Urlop). Opisuje ryzyko towarzyszące podróżom w towarzystwie tajemniczych blondynek (Epilog) i niezwykłe umiejętności współpracowników polskich służb specjalnych (TW Lusterko). Wszystkie historie łączy poczucie humoru Manasterskiego, które sprawia, że lektura tej książki dostarcza znakomitej zabawy. Opowiadania ze zbioru otrzymały nagrody w licznych konkursach prozatorskich m.in. konkursie Uniwersytetu Gdańskiego (2003), IX Nadnyskich Spotkań Literackich w Zgorzelcu (2003), Zabrzańskiej Jesieni Literackiej (2006), konkursie im. J. I. Kraszewskiego w Białej Podlaskiej (2006). Były także publikowane w antologiach i almanachach (m.in. Proza życia, Praski Almanach Literacki).

608
Ebook

Łańcuszek

Iwona Sobolewska

Łańcuszek to książka o nastolatce, która pewnego dnia z domu dziecka ląduje w domu bogatej rodziny. Mimo luksusu, jaki zapewniają jej opiekunowie nie należy do grona tych szczęśliwych. Ojca, którego darzy szacunkiem często nie ma, a matka z siostrą nie przepadają za nią, jawnie jej to okazując. Julka nic nie wie o swojej przeszłości i mimo tego, że ma już siedemnaście lat nie chce tego wiedzieć. Pogodziła się z tym, że biologicznych rodziców nie interesuje jej los. Jednak jak się okazuje opiekunowie dziewczyny nie są przypadkowi, jeszcze więcej pytań nasuwa na myśl sam łańcuszek, który pewnego dnia przychodzi w paczce. Na dodatek wszystkiego pojawia się Sebastian, chłopak z dobrego domu, którego dziewczyna musi oczarować, zgodnie z prośbą ojca. Ważne interesy Pawła opierają się często na uroku jego podopiecznej. Wszystko poszłoby gładko, gdyby chłopak nie był zarazem tak irytujący i tak pociągający. Jednym słowem miłość, zagadka i ciągłe problemy.