Verleger: Antydaktyl
1
E-book

Protokoły Mędrców Syjonu

Matwiej Gołowiński

Słynny tekst wydany po raz pierwszy w Rosji w 1903 roku, w którym opisano rzekomy tajny plan przejęcia władzy nad światem przez Żydów. Jednak tekst „Protokołów” napisał niejaki Matwiej Gołowiński – współpracownik tajnych służb rosyjskich, na ich zamówienie. Wielki Sanhedryn (najwyższa żydowska instytucja religijna i sądownicza), któremu przypisywano autorstwo „Protokołów”, nie miał z nimi nic wspólnego. „Protokoły” są zatem fałszerstwem, lecz mimo tego wywarły znaczący wpływ na historię minionego stulecia. Tekst ten żyje też (i nieźle się ma) również dziś, w XXI wieku. Wydano go praktycznie w każdym kraju świata często w milionowych nakładach. „Protokoły” posiadają walor uniwersalny, ponadczasowy, gdyż trafnie i obrazowo opisują ciemną stronę natury ludzkiej oraz ciemną stronę ówczesnego i, niestety, także współczesnego świata: chciwość, zazdrość, głupotę i okrucieństwo, chęć panowania nad innymi, wszechwładzę pieniądza, łatwość sterowania opinią publiczną przez media i przez politycznych przywódców, niedoskonałość demokracji. W „Protokołach” mamy też opisany z detalami, sensacyjny plan przejęcia władzy i jej utrzymania. To jest dobry tekst napisany umiejętnie i sugestywnie (agent Gołowiński dobrze wypełnił zadanie). Zapewne stąd, między innymi, wzięła się jego wielka popularność. Nakreślony w „Protokołach” scenariusz przejmowania władzy bywał też stosowany przez różne ugrupowania polityczne (lokalnie i we fragmentach, rzecz jasna). Tekst „Protokołów” można też obecnie odczytywać jako ogólne ostrzeżenie przed uzależnieniem społeczeństw od potężnych, międzynarodowych, realnie istniejących sił: globalnych koncernów, globalnych rynków finansowych i globalnych mediów. Tekst „Protokołów” był kolportowany w Polsce za rządów Władysława Gomułki (towarzysza Wiesława) przez propagandę partyjną (Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej) w czasie pamiętnej antysemickiej kampanii w marcu 1968 roku, co jest przykładem tego, że „Protokoły” pojawiają się wszędzie tam, gdzie potrzebny jest materiał propagandowy wymierzony przeciwko Żydom. Tekst „Protokołów” nie zawiera treści drastycznych. Sam w sobie nie jest groźny. Dopiero uznanie go za autentyk i użycie do bieżącej walki politycznej może prowadzić do tragicznych skutków. Z tego punktu widzenia „Protokoły” podobne są do noża, który może służyć do krojenia chleba, ale którym także można zabijać. Protokóły były i nadal są demonizowane. Niektórzy uważają je za wiarygodny dowód spisku, niektórzy za tekst wstydliwy, którego samo czytanie jest już moralnie podejrzane. Te opinie wynikają na ogół nie ze znajomości tekstu, lecz z zasłyszanych omówień, komentarzy i plotek. Powstaje w ten sposób niezależny ponadczasowy mit, który nie potrzebuje już pierwotnego historycznego źródła. Zdecydowaliśmy się na publikację „Protokołów”, gdyż jesteśmy zdania, że spychanie do podziemia tego tekstu tylko sprzyja jego popularności. Natomiast jego ujawnienie zdejmuje z „Protokołów” atrakcyjny dla wielu atrybut tajemniczości, przez co czyni ten tekst mniej szkodliwym, bo przecież groźne i straszne jest przede wszystkim to, co nieznane i ukryte. „Protokoły” są wreszcie po prostu tekstem źródłowym – ważnym dokumentem epoki.

2
E-book

O umysłowym i moralnym niedorozwoju kobiety

Paul Julius Möbius, Katinka von Rosen

Książka bardzo niepoprawna politycznie. Do czytania tylko dla odważnych! Wydany w 1900 roku antyfeministyczny i antykobiecy klasyk. Autorzy uważają, że kobiety są wyraźnie głupsze i mniej twórcze niż mężczyźni, że ich podstawową rolą jest rodzenie i wychowywanie dzieci oraz służenie mężowi, a podstawowym zainteresowaniem upiększanie się i plotkowanie. Choć od opublikowania tej książki minęło już ponad sto lat, to wciąż wzbudza ona żywe emocje. Zapewne dlatego, że choć kobiety uzyskały już wiele, to walka o ich pełne równouprawnienie, albo wręcz o przejęcie przez nie całej władzy i pieniędzy (co postulują najbardziej radykalne feministki), wciąż trwa. Książka była męską odpowiedzią na ruchy feministyczne, które na przełomie XIX i XX wieku zaczynały odgrywać w Europie coraz większą rolę. Jej autor chciał się sprzeciwić narastającej emancypacji kobiet. Ich chęci do kształcenia się na wyższych uczelniach. Ich chęci do, generalnie rzecz biorąc, równouprawnienia z mężczyznami. Postawa dr Möbiusa może być wzorem dla tych naukowców, którzy boją się publikować a czasem nawet w ogóle podejmować badań dotyczących tematów drażliwych, których wyniki mogłyby być w sprzeczności z tak zwaną poprawnością polityczną. Po opublikowaniu swej książki dr Möbius był bardzo ostro krytykowany ale przecież nie odwołał swych tez (inna sprawa czy były one słuszne). Tekst jest arcyciekawym, bogatym w wielorakie smaczki, dokumentem ówczesnej epoki.