Wydawca: Officyna
Nasze wydawnictwo przedstawia książki odnoszące się do obszarów i zjawisk granicznych, wypartych, czy tez ujmowanych w upraszczające, falsyfikujące formuły. Interesują nas tematy nigdy niepodejmowane, podejmowane marginalnie bez należnej uwagi, niewyzyskane czy po prostu zapomniane. Obszary te dotyczą zarówno literatury pięknej, eseistyki jak i teoretycznych ujęć zjawisk kultury i sztuki. Chcemy wydawać zarówno tzw. ambitną prozę, filozofię, judaikę, czy literaturę dla dzieci. Naszym marzeniem jest wydobycie potencjału intelektualnego miasta, w którym działamy, współpraca ze znakomitymi autorami, tłumaczami i redaktorami; prezentowanie ważnych dzieł za zakresu zarówno klasycznej, jak najnowszej humanistyki oraz literatury (wszelakiej), której warto poświęcać czas, którą warto się inspirować.
17
Ebook

Dzienniki intymne. Biedna Belgia!

Charles Baudelaire

Intymne notatki Baudelaire'a odkryte po jego śmierci. Myśli, tematy fragmenty, materiały do dwóch nienapisanych książek, Moje serce obnażone i Biedna Belgia! W pierwszej "parzącym niby lód stylem, spiekłym i zmrożonym w abstrakcję" chciał zamknąć swoją wściekłość na cały świat oraz najbardziej osobiste myśli i uczucia. Miało to być podsumowanie jego życia. Druga, pierwotnie pomyślana jako rodzaj literackiego przewodnika, przekształciła się w zjadliwy i stronniczy pamflet, wyraz rozpaczy i bezradności "znużonego człowieka, który za sobą, w głębi lat, widzi jedynie gorycz rozczarowań, a przed sobą burzę, nie wróżącą niczego, ani nowej nauki, ani bólu".

18
Ebook

Twórca gwiazd

Olaf Stapledon

U zarania science fiction była wielką przygodą myśli. Z czasem zwyciężyła w niej amerykańska tradycja gatunkowa i dzisiaj innej SF właściwie nie znamy. Lecz to ojcowie europejskiej SF z początku XX wieku, jak Olaf Stapledon, pokazali ambicje i potencjał fantastyki, do których potem chyba tylko Lem się zbliżył. Twórcę gwiazd czyta się jak Silmarillion fantastyki naukowej. Jak Heglowską filozofię dziejów - lecz dziejów nie człowieka, a wszystkich możliwych gatunków we wszechświecie i wszystkich możliwych wszechświatów. Z intelektualnym rozmachem Stapledona równa się tylko głębia jego wrażliwości - nadzwyczaj silne przekonanie o przezwyciężającym największe podziały i różnice braterstwie ducha łączącym wszystkie istoty czujące. Jacek Dukaj Najwybitniejsza powieść science fiction wszech czasów. Zachwycali się nią Stanisław Lem, Doris Lessing, Arthur C. Clarke, Brian Aldiss, Virginia Woolf czy Jorge Luis Borges. Przeklinał ją C.S. Lewis. Narrator, przytłoczony widmem wojny i upadkiem moralnym ludzkości, wychodzi nocą na pobliskie wzgórze, gdzie spogląda w gwiaździste niebo. Tak rozpoczyna oszałamiającą podróż przez czas i przestrzeń, podczas której poznaje niezliczone cywilizacje - Drugich Ludzi i Symbiotyków, Szkarłupników i Nautiloidów, Arachnoidów i Ichtioidów - ich dzieje i upadki. Wraz z grupą podobnych do siebie bytów wyrusza na poszukiwanie Twórcy Gwiazd, budowniczego Kosmosu, by poznać odpowiedź na pytanie, czy za powstaniem Wszechświata kryje się miłość, nienawiść czy obojętność. Twórca Gwiazd, napisany w 1937 roku, to zarówno przenikliwy traktat filozoficzny, jak i wybuch nieokiełznanej wyobraźni jednego z najznamienitszych pisarzy XX wieku, który dzięki nowemu przekładowi Macieja Świerkockiego odzyskuje odpowiedni blask.

19
Ebook

Krytyka i klinika

Gilles Deleuze

 Ten zbiór tekstów, z których jedne nie zostały wydane, a inne już się ukazały, został zorganizowany wokół pewnych problemów. Problemu pisania: pisarz, jak mówi Proust, wynajduje w języku nowy język, swego rodzaju język obcy. Ujawnia nowe moce gramatyczne bądź syntaktyczne. Wyrzuca język z jego zwyczajowych kolein: przyprawia go o obłęd. Dlatego też problemu pisania nie można oddzielić od problemu widzenia i słyszenia: gdy inny język powstaje w języku, to w istocie cała mowa zmierza do granicy „asyntaktycznej”, „agramatycznej” bądź komunikuje się z własnym zewnętrzem. Granica nie znajduje się na zewnętrz mowy, jest jej zewnętrzem: zrobiona jest z nie-językowego widzenia i nie-językowego słyszenia, które jednak ona sama umożliwia. Istnieją również malarstwo i muzyka właściwe pisaniu, będące efektami barw i dźwięków, które wznoszą się ponad słowa. Widzimy i słyszymy właśnie poprzez słowa, między słowami. Beckett mówił o drążeniu dziur w mowie, aby widzieć bądź słyszeć „to, co jest poza nią ukryte”. O każdym pisarzu należy właśnie powiedzieć: to widzący, to słyszący, „źle widziane, źle powiedziane” to kolorysta, to muzyk. fragment przedmowy

20
Ebook

Estetyka ogrodu

Mateusz Salwa

Książkę Mateusza Salwy otwiera studium paryskiego Ogrodu-lasu na wewnętrznym dziedzińcu nowego budynku Biblioteki Narodowej w Paryżu. Nawiązanie do tej realizacji, poddanej wstępnie wielostronnemu oglądowi, znajdziemy też w końcowych partiach Estetyki ogrodu. „Wielostronny ogląd” oznacza tu wielość tropów interpretacyjnych (także krytycznych), które Autor otwiera i następnie - w kolejnych rozdziałach- szczegółowo rozwija, pokazując jak estetyczne doświadczenie ogrodu przemodeluje nasze sposoby myślenia (o) i działania (w) ogrodzie w szerszych kontekstach etycznych i społeczno-politycznych (także tych o wymiarze globalnym). Podkreślić warto, że Mateusz Salwa nie wpisuje swoich badań w nurt radykalnej krytyki nowoczesności (co we współczesnej ‘posthumanistyce’ częste), przekonuje natomiast – gromadząc liczne argumenty – do osłabienia dominującej wcześniej orientacji antropocentrycznej. Otwiera się w ten sposób „nowa wrażliwość na naturę” odczuwana i praktykowana w interesie zarówno ludzi, jak i bytów innych - niż - ludzkie. Powiedzieć, że zebrane w poszczególnych rozdziałach argumenty są liczne, to powiedzieć za mało. Przekonuje bowiem nie ich ilość, lecz przede wszystkim jakość. Rzetelnej znajomości dawnej i współczesnej literatury dotyczącej ogrodów i ich kontekstów towarzyszy bowiem pogłębiony namysł historyczno-krytyczny. Relację zachodzącą między koncepcją Autora a poglądami badaczy, z którymi wchodzi w książce w dialog, można określić jako korespondencję korygującą, czyli najbardziej wartościowy w humanistyce sposób przepracowania zastanego „materiału myślowego”. Anna Zeidler-Janiszewska

21
Ebook

Złoty latawiec

Dezső Kosztolányi

Przełożyła i posłowiem opatrzyła Irena Makarewicz Szkoła średnia na początku XX wieku, ostatnia klasa gimnazjum. Vili Liszner, uczeń słaby, za to utalentowany sportowo, oraz Antal Novák, nauczyciel matematyki i fizyki, z sympatią odnoszący się do uczniów, lecz bardzo wymagający. Tuż przed maturą między Vilim a Novákiem dochodzi do scysji, której następstwem będą dramatyczne wydarzenia. W tle owej historii toczy się miłosna przygoda Hildy, nastoletniej córki Nováka – ekscentrycznej, zagubionej dziewczyny.    Złoty latawiec stanowi największe osiągnięcie prozatorskie Dezső Kosztolányiego, mistrza węgierskiej literatury pięknej, znanego również w Polsce autora Ptaszyny, Grzechu słodkiej Anny, Domu kłamczuchów. To książka ceniona za niezwykły obraz „chorego, upitego winem, przenikniętego smutkiem, leniwego” prowincjonalnego miasteczka i jego mieszkańców, nazywana też powieścią antypedagogiczną i omawiana jako przykład odwiecznego konfliktu pokoleń. Tropów oraz możliwości interpretacyjnych Złotego latawca jest dużo więcej, tyle, ilu jego czytelników. Zdaniem Kosztolányiego książka to szkielet drzemiący na półce – aby zawarte w niej aluzje i koncepty nabrały prawdziwego sensu, życia wręcz, prócz autora potrzeba jeszcze drugiej duszy. Taki właśnie dialog z czytelnikiem inicjuje Kosztolányi, udowadniając przy tym, że z codziennych epizodów potrafi stworzyć rzecz głęboką – liryczną i zarazem gorzką, uniwersalną i jednocześnie zniuansowaną – powieść, w której każdy może odnaleźć coś własnego.

22
Ebook

Nostromo. Opowieść z wybrzeża

Joseph Conrad

Przełożył Maciej Świerkocki Posłowiem opatrzył Michał Komar Druga połowa XIX wieku, portowe miasto Sulaco, stolica Zachodniej Prowincji fikcyjnej Republiki Costaguany w Ameryce Południowej. Po latach dyktatur wojskowych i wojen domowych oraz słabych rządów republika wkracza w okres prosperity i stabilizacji. Sulaco dzięki pobliskim pokładom srebra i budowie kolei staje się najzamożniejszą prowincją kraju. Lecz tam, gdzie są pieniądze, jest i władza - nie ma więc miejsca na sentymenty - i nad krajem zbiera się kolejny przewrót wojskowy. Umieszczając akcję w niestabilnym młodym państwie, przeżartym korupcją, wstrząsanym przewrotami i rewolucjami, prowadzonymi w imię dobra ludu, a kończącymi się zamianą jednego tyrana na innego - Conrad w przenikliwy sposób zarysował mechanizmy polityczne i ideologiczne typowe dla miejsc gdzie korupcja, bezwzględność, chciwość i poczucie niesprawiedliwości osiągają skrajne formy. Jednak mechanizmy władzy to tylko jeden z bohaterów powieści. Innym jest Nostromo - młody genueński marynarz, nadzorca robotników, filar społeczności, człowiek honorowy, dumny i nieustraszony, wzór w oczach biednych i bogatych. Postać nieskazitelna i niemal mityczna. Oraz złodziej. Co pchnęło osobę prawą do sprzeniewierzenia się własnym przekonaniom? Jakie konsekwencje niesie za sobą taki dylemat moralny? Czy możliwe jest odkupienie? Joseph Conrad ponownie zadaje pytania o granice etyki i trudne wybory w sytuacjach ekstremalnych. Nowy przekład Macieja Świerkockiego wydobywa z tej prozy to wszystko, dzięki czemu uznaje się Conrada za giganta literatury światowej.

23
Ebook

Tajwan na końcu języka. Współczesne opowiadania tajwańskie

praca zbiorowa

Przygotowując niniejszy tom, postanowiliśmy zaproponować Czytelnikom przyjrzenie się żywemu organizmowi redefiniowanej tożsamości Tajwanu przez pryzmat... smaków Tajwanu oraz przestrzeni życiowej. Wiele kultur wyraża się poprzez kuchnię, która jest nie tylko niezbędna do przetrwania, lecz stanowi także egzemplifikację tego, kim jesteśmy. Podstawowym uniwersalnym gestem ugoszczenia jest zaproponowanie posiłku. W obyczajowości polskiej zwyczaj łamania się chlebem od dawna wiąże się z interakcją społeczną, na Tajwanie ryż w przydrożnych rodzinnych restauracjach nakładamy sobie sami z podgrzewanego pojemnika w dowolnej ilości, poza zamawianymi posiłkami. Jedzenie wywołuje reakcję emocjonalną i fizyczną, a także kieruje nasze zmysły na otoczenie. I choć jest doświadczeniem uniwersalnym, pożywienie i smaki nie są statyczne; raczej zmieniają się w czasie, odzwierciedlając dynamikę zmian społecznych. Drugim kryterium wyboru opowiadań do niniejszego tomu była przestrzeń - adaptacja ludzi do zmiany otoczenia i adaptacja przestrzeni do zmiennych wyznaczonych przez ewolucję społeczeństwa. Współczesna literatura tajwańska oferuje zniuansowane i wieloaspektowe portrety tożsamości w erze nowożytnej, celnie identyfikując wyzwania, sprzeczności i bogactwo tajwańskiego doświadczenia. Maciej Gaca

24
Ebook

Ulisses

James Joyce

Przełożył Maciej Świerkocki Posłowiem opatrzył Piotr Paziński Od premiery najważniejszego dokonania Joyce’a mija w 2022 roku sto lat. Jak przystało na arcydzieło, „Ulisses” obrósł w tym czasie wielką legendą. Mówi się o nim, że to majstersztyk literackiego modernizmu, najdoskonalsza artystycznie powieść, jaką kiedykolwiek napisano, najtrudniejsza w lekturze (i przekładzie) książka świata, księga ksiąg, zawierająca całą wiedzę ludzkości, powieść z kluczem albo powieść szyfr, kryjąca tajemne treści. Niektórzy komentatorzy twierdzą nawet, że literatura przed tym utworem i po nim to dwa odrębne światy.  „Ulissesa” ustawiono więc na piedestale i koturnach, do wtóru łatwo wpadających w ucho opinii o jego elitaryzmie, dlatego wciąż otacza go sława utworu wybitnie nieprzystępnego językowo i erudycyjnie. Owszem, niesie on i takie filozoficzno-dyskursywne cechy czy wartości, jest jednak dziełem otwartym, wielowarstwowym, które da się odbierać również jako realistyczną, tragikomiczną opowieść o zwykłym ludzkim losie, zrozumiałą pod każdą szerokością geograficzną. Lektura dublińskiej epopei to porywająca przygoda – intelektualna, choć jednocześnie ludyczna, podobna do tej, jaką okazało się jej tłumaczenie, gdyż powieść tę można czytać również dla rozkoszy czysto estetycznych i emocjonalnych, płynących z obcowania z giętkim, pasjonującym, proteuszowym Słowem, na każdej stronie ustanawiającym własny, zaskakujący, a przez to przyjemny w epistemologicznym kontakcie kosmos elementów znaczących i znaczonych.  Drugi polski przekład „Ulissesa” próbuje zwrócić uwagę i na tę jego epikurejską właściwość – w nadziei, że będzie odtąd czytany bardziej jako nadal żywa arcymistrzowska powieść, mniej zaś niczym legenda, dostępna jedynie dla wtajemniczonych.    Maciej Świerkocki