Wydawca: Estymator
313
Ebook

Jean-Paul Sartre i Simone de Beauvoir

Anna Nasiłowska

Dzieje skandalizującego i legendarnego związku francuskiej pisarki Simone de Beauvoir i Jeana Paula Sartre'a, jednego z najważniejszych filozofów XX wieku. Ich związek uczuciowo-intelektualny trwał pięćdziesiąt lat. Wywarli duży wpływ na życie intelektualno-artystyczne lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych. Ich dzieła literacko-filozoficzne są ważne do dzisiaj, wywołują dyskusje i polemiki. Książka Anny Nasiłowskiej to napisana z wielkim wyczuciem i talentem podwójna biografia, ukazująca również bogate tło obyczajowo-polityczne. [granice.pl] Jean-Paul Sartre - filozof, powieściopisarz, dramaturg. Intelektualista, uznany za "papieża filozofii egzystencjalnej". Słynna stała się nawet jego brzydota. Zaangażowany w główne konflikty polityczne powojennej Francji. Laureat Literackiej Nagrody Nobla (1964), której nie przyjął, nie uznając wyróżnień. Autor m.in. "Mdłości", "Bytu i nicości", "Dróg wolności", "Słów". Simone de Beauvoir - pisarka, filozofka, intelektualistka. Autorka m.in. "Mandarynów", "Pamiętnika statecznej panienki", "Drugiej płci". Jej książki gorszyły i fascynowały. Naśladowano jej sposób życia i styl ubierania się. Ikona współczesnych feministek. [tylna strona okładki, WL 2006] Nasiłowska pisze to wprost: "Simone de Beauvoir nie nadaje się na mój osobisty sztandar", zaś "po Heideggerze Sartre nie smakuje". Jednakże wbrew wyjściowemu nastawieniu próbuje swoich bohaterów zrozumieć. Choć zrozumieć nie zawsze znaczy - wybaczyć, przez co jej książka staje się na poły osobistym wyznaniem, na poły fascynującą genealogią współczesności. To znakomita książka. Najbardziej w niej lubię, kiedy autorka się dziwi, bo umie to robić uroczo i mądrze. A dziwi się nie tyle nawet związkowi Pięknej i Bestii, ile szczególnym aspektom tego związku. Czemu - na przykład - nie usankcjonowali go małżeństwem? [Tadeusz Komendant, culture.pl] Autorka prowadzi narracje niezwykle lekko, płynnie przechodząc z jednego wątku do drugiego, niemalże uwodząc tym czytelnika. Jej dyskretne poczucie humoru często dochodzi do głosu, nie zaburzając przy tym samej opowieści. Nie ukrywa swoich motywów oraz miejsc niespójnych, wypełniając je własnymi domysłami oraz swobodnie fantazjując. Nasiłowska z zasady nie zajmuje się zbyt dogłębnie twórczością swoich bohaterów, skupiona na ich życiu towarzyskim oraz zagadce związku dwójki filozofów. [MsSurrealist, lubimyczytac.pl] Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji. Tekst: Wydawnictwo Literackie, Kraków 2006. Projekt okładki: Marcin Labus.

314
Ebook

Kuzyneczki

Albert Wojt

Dynamiczny, milicyjny kryminał z dużą dozą brutalności i erotyki rozgrywający się w latach 80. XX stulecia w Warszawie (Żoliborz) i na Mazurach. Bardzo wciągająca lektura. Czytelnik do końca nie wie kto jest zabójcą, gdyż kilka osób miało motyw. W trakcie śledztwa wychodzą na jaw nielegalne interesy, rozwiązłe życie młodych bohaterów a także sprawa narkotyków. WIESŁAW KOT (klubMOrd.com): Czyta się ten kryminał znakomicie. Może dlatego, że tym razem Wojt postawił na tempo akcji i przestał rozmywać się w wątkach pobocznych. Zasadą konstrukcyjną większości utworów Wojta jest problem wyspy nie wprost. Co to znaczy? Ano tyle, iż mimo akcji toczącej się przeważnie w Warszawie, gdzie możemy mieć półtora miliona podejrzanych o morderstwo i tak wiemy, że sprawca musi ukrywać się w gronie kilkunastu osób, które pojawiły się na pierwszych trzydziestu stronach utworu. To, przyznać trzeba, ogromna zaleta utworu. Intryga niby prosta. Trupy dwóch tytułowych kuzynek znaleziono w mieszkaniu przy ul. Wery Kostrzewy. Otrucie. Jak się możemy domyślać, obie panie prowadziły bardzo bogate życie towarzyskie i trzeba posprawdzać wszystkie intymne znajomości. Jest ich bez liku. Wojt dodając jeszcze kilka postaci nie związanych ze środowiskiem, udanie mnoży podejrzanych (sąsiadka, dozorca, nabywca wozu, blacharz itp.). Dzięki temu uzyskujemy co kilka stron zwrot akcji. Pierwsze, papierowe wydanie tej książki ukazało się nakładem Krajowej Agencji Wydawniczej (Rzeszów 1990) w nakładzie 49 650 + 350 egz. Książka wznowiona w formie elektronicznej przez Wydawnictwo Estymator w ramach serii: Kryminał z myszką – Tom 25. Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji.

315
Ebook

Obcy ludzie

Jerzy Broszkiewicz

Jerzy Broszkiewicz znany jest przede wszystkim jako autor książek dla młodzieży. Jednak w jego dorobku są także powieści dla dorosłego czytelnika. I to bardzo dobre powieści. „Obcy ludzie” jest właśnie jedną z nich. Książka dzieli się na trzy części. Pierwsza ukazuje dzieciństwo bohatera powieści, Henryka, druga — pierwsze wejście w dorosłość, gimnazjum, trzecia — rzeczywiste dorastanie, także polityczne. W sumie kilkanaście lat, obejmujących prawie całe międzywojenne dwudziestolecie aż po ostatnią przedokupacyjną wiosnę. Pierwsze młodzieńcze bunty wobec zła świata, wybór ideologii (od kontaktów z grupą faszyzującą po świadomą przyjaźń z młodzieżą komunistyczną), próby ustalenia wzajemnych relacji „świat — a ja”, „ludzie — a ja”, ukazane są tu w ostrym przeciwstawieniu ze światem „obcych”, strasznych mieszczan, przywykłych do kompromisu i egoistycznej wygody. (Marta Fik: „Broszkiewicz”) Projekt okładki: Marcin Labus  

316
Ebook

Gdzie ja miałam oczy?

Maja Kotarska

Co powinna zrobić kobieta zdradzona przez męża? Gdy upora się z lawiną myśli: Dlaczego ja?! Dlaczego spotkało to właśnie mnie?! Co ludzie powiedzą?! Gdzie ja miałam oczy?! Zraniona kobieta może robić wszystko! Los dał jej właśnie kolejną szansę! Na początek najlepiej zmienić otoczenie. Tak też czyni Marta główna bohaterka powieści. Swoim nagłym przyjazdem burzy senny spokój prowincjonalnego miasteczka i chociaż stara się trzymać na uboczu, jakimś dziwnym trafem wciąż znajduje się w centrum wydarzeń. Kochająca matka i troskliwi przyjaciele robią wszystko, by ponownie wydać ją za mąż. A ona sama powolutku zaczyna marzyć, powolutku zaczyna wierzyć, że: Jutro będzie lepiej! Inne mają gorzej! Dam sobie radę! Gdzie ja miałam oczy?! Niedługo będzie wiosna! Kotarska udowadnia, że miłość można znaleźć tuż obok. Że stoi i czeka. Że jej dotykamy. Że ją czujemy. Niestety często po prostu jej nie widzimy. Stąpamy obok niczym ślepcy. Może nie chcemy, przyjąć do świadomości faktu, że tak jest. Może nie chcemy, jej zobaczyć. Jest to powieść lekka, przyjemna, napisana z dużym poczuciem humoru, a także z klasą, inteligentnie. Wyraziste postaci, żywe dialogi, wciągająca od pierwszej strony, niebanalna akcja. Po prostu dobra literatura. Okładka: Katarzyna Drewek-Wojtasik

317
Ebook

Smuga grozy

Tadeusz Kostecki

Kryminał w klasycznym stylu godnym Agaty Christie w PRL-owskich realiach końca lat 50-tych XX wieku. Śledztwo prowadzi doktor Kostrzewa. Tym razem ma rozwikłać zagadkę anonimów z pogróżkami, które mogą być związane z tajemniczą sprawą sprzed trzynastu lat i szkatułą pełną biżuterii. Daleka leśniczówka, gdzie toczy się akcja, szybko zostaje odcięta od świata przez powódź, po czym następuje seria dramatycznych wydarzeń. Paradoksalnie wszelkie dowody zdają się wskazywać właśnie na Kostrzewę, który wpadnie w nie lada tarapaty... KATARZYNA (lubimyczytac.pl): „Smuga grozy” to rzetelny kawałek dobrej, kryminalnej prozy. Każde zdanie potrzebne i przemyślane. Akcja toczy się na odludziu, co ma swoje uzasadnienie w fabule, wręcz stanowi warunek sine qua non, a wszystkie wątki wyjaśnione są drogą dedukcji i metod naukowych chałupniczego laboratorium z końcówki lat pięćdziesiątych. Naprawdę warto. ROBERT ŻEBROWSKI (KlubMOrd.com): Książkę czyta się bardzo dobrze i nie ma w niej przestojów. Akcja toczy się w samotnej leśniczówce w środku lasu (będącej wespół z bunkrem częścią niemieckich umocnień), a pod koniec przenosi do Kozłowa (w pobliżu biegnie autostrada – niemiecka, bo polskich wtedy nie było – więc może chodzić o Kozłów w województwie śląskim). Głównym bohaterem jest doktor Jerzy Kostrzewa – z zawodu chirurg, z zamiłowania detektyw-amator, choć jednak nie amator, bo wcześniej pracował w Komendzie Głównej Milicji Obywatelskiej, skąd odszedł na własną prośbę. Zostaje on polecony mgr Lesiewiczowi do pomocy w rozwiązaniu zagadki anonimów z pogróżkami. W celu wyjaśnienia sprawy Lesiewicz zaprasza go do przyjazdu do leśniczówki. Czas przejazdu bardzo się wydłużył, bo Kostrzewa po drodze musiał pozbyć się śladów krwi (czyjejś, a nie własnej!). Kiedy wreszcie w nocy przybył na miejsce, okazało się, że Lesiewicz opuścił tego dnia leśniczówkę i zaginął. Spotyka za to urzędującego w niej leśniczego, jego żonę, kilkoro gości i kilka osób zatrudnionych w niej. Jak się okazuje anonimy związane są z pewną akcją zbrojną dokonaną w 1946 roku (tj. 13 lat wcześniej) przez oddział NSZ, w którym byli m.in. Lesiewicz, leśniczy i jeden z gości. Ich autor zapowiada tym trzem mężczyznom zemstę. Z uwagi na zaginięcie Lesiewicza zostaje podjęta decyzja o zawiadomieniu o tym fakcie milicji. Jednak leśniczówka zostaje odcięta od świata przez powódź, a łączność telefoniczna zostaje zerwana. Kostrzewa musi wyjaśniać sprawę na własną rękę. Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji. Książka wznowiona w formie elektronicznej przez Wydawnictwo Estymator w ramach serii: Kryminał z myszką – Tom 14. Projekt okładki: Pola Augustynowicz.

318
Ebook

Naszyjnik z hebanu

Helena Sekuła

Ta książka, to nie tylko doskonały kryminał. Oprócz pełnokrwistej intrygi kryminalnej, mamy w tej powieści także romans, pełen psychologicznego napięcia i dramatyzmu. I wiele więcej. GRZEGORZ CIELECKI (Klub MOrd): Zaczyna się mocno – grupa przestępców przygotowuje się do napadu na bank, potem krótki opis samego napadu – ginie dwóch ludzi. Zaczyna się śledztwo prowadzone przez niezawodnego majora Andrzeja Korosza. Trafiamy do środowiska muzyczno-baletowego, gdzie naszą uwagę skupiają dwie kobiety. Mistrzyni fachu – Róża Larst oraz adeptka  Joanna Morąg. Wkrótce ta druga zostaje postrzelona podczas próby. Atmosfera się zagęszcza. Obie panie przez przypadek widziały napad na  bank, obie łączy nić bliskości nie tylko lirycznej, z jednym i tym samym mężczyzną, jak raz szanowanym ordynatorem. Nie bardzo wiadomo kto dybał na życie Joanny. Czy chodzi tu o zazdrość, czy może sprawa ma związek z napadem? I tak, znienacka „Naszyjnik z hebanu” przestaje być kryminałem a staje się romansem, a także thrillerem medycznym (mamy cały rozdział poświęcony szczegółowemu opisowi operacji). Tytuł jak zwykle u Sekuły ma znaczenie symboliczne. Naszyjnik („Hebanowe prostokąty, łączone między sobą pięcioma ogniwami łańcuszka z ciemnego, cyzelownaego srebra, oplatają szyję”)  został wręczony przez ukochanego ukochanej i znamionuje tu psychologiczny węzeł gordyjski, patową sytuację, z której nie sposób się wyplątać. A wszystkie te  napady na banki, milicjanci i bandyci nie mają znaczenia. Liczy się tylko wielka miłość, która powinna przezwyciężyć wszystko. No, a jeśli nie przezwycięży, to znaczy że nie była wielka. Tu leży rzeczywista intryga „Naszyjnika z hebanu” i każdy  musi sam znaleźć jej rozwiązanie. I jeszcze jedno. Czytelnik nie powinien czuć się oszukany, że dostał coś innego niż oczekiwał. Mamy tu raczej wartość dodaną. Swoisty nadkryminał, nie tylko zaś melanż gatunkowy. Tak czy inaczej czyta się gładko i z zainteresowaniem. (Powyżej wykorzystano fragmenty recenzji „Major Korosz kontra mężczyzna w zielonym lodenie” dostępnej w całości tutaj: https://www.klubmord.com/recenzje/recenzje-2010/naszyjnik-z-hebanu-grzegorz-cielecki-41-2010/) DOROTA WIZNER (Klub MOrd): Złotowłosa, błękitnooka piękność, wręcz żywa legenda w swojej specjalności, wielka artystka, opromieniona międzynarodową sławą, kobieta dojrzała, świadoma swojej wartości oraz talentu, umiejętnie operująca wspaniałym ciałem oraz urokiem osobistym, nie znająca trosk materialnych, spełniona: matka udanego syna, żona wybitnego lekarza obdarzonego  przyjemną aparycją,  inteligencją, charyzmą, kulturą oraz wrażliwością na sztukę… Szczupła, młodziutka brunetka o krótkich włosach i ogromnych oczach, zaledwie 20-letnia, stawiająca pierwsze kroki na drodze zawodowej... Co je łączy? (Powyżej wykorzystano fragmenty recenzji „Koliberek w torebce” dostępnej w całości tutaj: https://www.klubmord.com/recenzje/recenzje-2011/naszynik-z-hebanu-dorota-wizner-105-2011/) EWA HELLEŃSKA (Klub MOrd): Teatr może być wspaniałym miejscem akcji powieści kryminalnej. Artyści to ludzie wrażliwi, łatwo ulegający emocjom,  żądni sławy i sukcesu,  ludzie, którym zależy na uznaniu krytyki i popularności wśród widzów. Niejeden aktor jest gotów na wszystko, by tylko utrzymać wysoką pozycję zawodową i usunąć w cień rywali.  Życie osobiste ludzi związanych ze sceną czy estradą rzadko jest udane – sporo w tym środowisku rozwodów, zdrad, flirtów, plotek, zazdrości… A tam, gdzie emocje sięgają zenitu, łatwo o zbrodnię. (Powyżej wykorzystano fragmenty recenzji „Opowieść z życia sfer artystycznych, czyli ‘Naszyjnik z hebanu’ Sekuły” dostępnej w całości tutaj: https://www.klubmord.com/recenzje/recenzje-2010/naszyjnik-z-hebanu-ewa-hellenska-5-2010/) HELENA SEKUŁA (1927–2020) to jedna z najlepszych polskich pisarek powieści kryminalnych, których napisała ponad dwadzieścia. Jej twórczość cechuje świetny, sugestywny styl pisarski, różnorodność i pogłębione portrety psychologiczne bohaterów, wnikliwa obserwacja obyczajowa, dbałość o realia i niebanalne poczucie humoru. W latach 50-tych i 60-tych XX wieku Helena Sekuła pracowała jako referent prasowy Komendy Głównej Milicji Obywatelskiej (gdzie dosłużyła się stopnia porucznika), przez co przedstawiony w jej powieściach sposób pracy milicji i obraz świata przestępczego zyskują na wiarygodności. Jej powieści rozgrywają się w czasach PRL-u przez co stanową interesujący dokument tamtej epoki. Projekt okładki: Marcin Labus

319
Ebook

Pomiędzy

Anna Onichimowska

Zbiór dwudziestu interesujących, różnorodnych i pobudzających wyobraźnię opowiadań. Obok realizmu mamy tu dużo groteski, ironii i czarnego humoru. Bohaterowie Onichimowskiej podejmują wybory niepewne, ale jednocześnie konieczne. Często nieodwracalne. Poznają siebie w momencie, kiedy muszą podjąć decyzje, jakie wpłyną na ich dalsze życie. Jest to lektura świeża, intrygująca i zaskakująca a także odrobinę szalona. Wywołująca salwy śmiechu, jak i momenty zadumy nad naszym życiem. Autorka w swoich krótkich opowiadaniach opisuje współczesną kondycję człowieka, skomplikowana naturę relacji międzyludzkich, panujących w świecie, w którym trudno jest zrozumieć cokolwiek, a szczególnie drugą osobę. Podstawa przedstawianych historii jest realistyczna, to co na niej autorka buduje już nie. Pojawiają się zdarzenia na poły baśniowe na poły absurdalne: dziecko rodzi się z wąsami, turysta kupuje latający dywan, na naszych oczach wyrasta monstrualna dynia. Granica miedzy rzeczywistym i nierzeczywistym, możliwym i niemożliwym jest zatarta, świat przedstawiony jest niejasny, trudny do zrozumienia, pełen niespodzianek. Celne, zwięzłe, świetnie spointowane opowiadania Anny Onichimowskiej niepokoją, balansując na cienkiej granicy pomiędzy tym, co "normalne", a tym, co już niekoniecznie. Projekt okładki: Karolina Lubaszko

320
Ebook

Zbrodnia na eksport

Jeremi Bożkowski

Perełka powieści milicyjnej. Pierwsze spotkanie fenomenalnej pary milicjantów – podporucznika Karbolka i sierżanta Fidybusa. Znakomity język, błyskotliwy humor, nieszablonowa intryga, nieco erotyki, galeria charakterystycznych i niebanalnych postaci pierwszo- i drugo-planowych. Akcja rozgrywa się w latach 70-tych XX stulecia (okres gierkowski). PONU_RAK (lubimyczytac.pl): Fabuła / 10 Zwroty akcji / 9 Bohaterowie / 10 Humor / 10 Oryginalność / 9 MARTINA (lubimyczytac.pl): „Zbrodnia na eksport” naprawdę wciąga. Poznajemy dwóch istotnych bohaterów - początkującego, jakże inaczej, mieszkającego z mamą Januszka Karbolka oraz roztrzepanego, niechlujnego a jednocześnie niezwykle bystrego Mikołaja Fidybusa. Jak w klasycznej kryminalnej historii mamy zagadkę, a mianowicie kto zabił Zenobię Sarnawiecką? Mamy też toczące się w cieniu śledztwa perypetie rodziny denatki, która jej śmierć odkłada na nieco dalszy plan. Czy to nie brzmi jak przepis na kryminał doskonały? Dla mnie tak! GRZEGORZ CIELECKI (Klub MOrd): „Zbrodnia na eksport” Jeremiego Bożkowskiego lśni niczym skiba czarnoziemu rzucona między ugór przeciętnizny powieści milicyjnej. Wielki atut tej powieści, to dystans autora do pisywanej materii, co widać w zabawie słowem, licznych neologizmach i językowych wygibasach. BAZYL (bazyl3.blogspot.com): A tak zwany zrąb fabularny? Całkiem nieźle poprowadzony. Począwszy od trupa babsztyla z piekła rodem, który skąpstwem zawstydziłby całą Szkocję, a ilością schowków z walutą i żółtym kruszcem, Fort Knox, a skończywszy na osobie mordercy, którego autorka sprytnie dekowała, stosując sporą ilość dymnych zasłon. A było z kogo wybierać, bo zarówno rodzinka denatki, jak i jej znajomi, utopiliby niebogę w łyżce zupy, gdyby tylko była okazja. Słowem – motyw miał każdy. (Wykorzystano powyżej fragmenty recenzji dostępnej w całości tutaj: https://bazyl3.blogspot.com/2012/02/zbrodnia-na-eksport-bozkowski-jeremi.html) ELA (lubimyczytac.pl): Sentymentalna podróż w przeszłość. Dwie pierwsze książki autora ukrywającego się pod pseudonimem Jeremi Bożkowski przeczytałam we wczesnej młodości i pokochałam miłością absolutną. Teraz, po dwudziestu latach, zdobyłam trzecią i przeczytałam ją z radością myśliwego, który upolował od dawna tropioną zwierzynę. Akcja toczy się w głębokim PRL-u, świat się zmienił, mój gust też, ale ciągle mogę ocenić ją jako dobry kryminał. Dodatkowa gwiazdka z nostalgii za dzieciństwem. Jeremi Bożkowski to pseudonim literacki Bożeny Ciecierskiej-Więcko (1935–1986). Projekt okładki: Olga Bołdok