Autor: Xavier-Henry Aymon de Montépin
1
E-book

Lekarz obłąkanych

Xavier-Henry Aymon de Montépin

W domu dla obłąkanych w Auteuil pod Paryżem w niezwykły sposób splatają się losy rodziny amerykańskiego bankiera z Nowego Jorku, lekarza z małego miasteczka, kilku paryskich lekkoduchów, ubogiej sieroty i chwackiego marynarza. Wszyscy zostają wciągnięci w niebezpieczną intrygę. I tu pytamy: czy uda im się rozwiązać tajemnicę zagadkowej zbrodni i zwyciężyć w walce o życie, miłość i bogactwo?

2
E-book

Macocha

Xavier-Henry Aymon de Montépin

Xavier Henri Aymon Perrin, hrabia Montépin (1823-1902) był popularnym francuskim powieściopisarzem. Autor powieści w odcinkach i popularnych sztuk teatralnych, najbardziej znany jest z XIX-wiecznego bestsellera La Porteuse de pain (Handlarz chlebem), który został po raz pierwszy opublikowany w Le Petit Journal w latach 1884-1889. Dzieło Les Filles de plâtre (Córki tynkarza), ukazujące się w 1855 roku, zostało potępione jako obsceniczne, a Perrin został osądzony i skazany na trzy miesiące więzienia i grzywnę w wysokości 500 franków. Tutaj polecamy lekturę równie świetnej powieści, której początek poniżej prezentujemy: „Historia miłości. Noc od dwóch godzin już zapadła, choć była to dopiero godzina ósma wieczorem, ale w listopadzie zmierzcha się wcześnie. W tym to właśnie miesiącu r. 1867 rozpoczyna się nasze opowiadanie. Rano szron biały pokrywał ziemię, po południu jednak powietrze stało się ciężkie, przesiąknięte elektrycznością. Człowiek przeszło sześćdziesięcioletni, w ubraniu duchownego, siedział w szerokim, staroświeckim fotelu. Nogi obute w skórzane trzewiki z posrebrzanymi niegdyś klamrami, trzymał oparte na kominku. Łagodne światło lampy, przyćmione zieloną umbrelką, oświetlało niewielki pokój, który, o ile można było sądzić z umeblowania, służył zarazem za pokój jadalny i gabinet. W łagodnym półcieniu ksiądz czytał swój brewiarz...”.

3
E-book

Potworna matka. Tragiczne dzieje nieszczęśliwej córki

Xavier-Henry Aymon de Montépin

Xavier Henri Aymon Perrin, hrabia Montépin (1823-1902) był popularnym francuskim powieściopisarzem. Autor powieści w odcinkach i popularnych sztuk teatralnych, najbardziej znany jest z XIX-wiecznego bestsellera La Porteuse de pain (Handlarz chlebem), który został po raz pierwszy opublikowany w Le Petit Journal w latach 1884-1889. Dzieło Les Filles de plâtre (Córki tynkarza), ukazujące się w 1855 roku, zostało potępione jako obsceniczne, a Perrin został osądzony i skazany na trzy miesiące więzienia i grzywnę w wysokości 500 franków. Tutaj polecamy lekturę równie świetnej powieści, której początek poniżej prezentujemy: „...dały się słyszeć kroki wewnątrz mieszkania, drzwi się otworzyły i ukazała się w nich szczególna istota. Była to kobieta lat około czterdziestu, mała i szczupła, z rękami niepomiernej długości i podobnymi do tych, jakie mają pewne gatunki małp. Nieproporcjonalność ta jednak znikała wobec potwornej wklęsłości głowy między wystającymi ramionami. Natomiast twarz tej kobiety, tak pokrzywdzonej przez naturę, była szczególnej, a moglibyśmy powiedzieć przerażającej piękności. To wyrażenie przerażająca jest trafne, bo cera matowej bladości, wielkie oczy czarne o wejrzeniu sfinksa, usta o wargach grubych, zmysłowych, czerwonych od napływającej krwi, stanowiły coś złowrogiego i przywodziły na myśl wizerunek małżonki wampira”.

4
E-book

Tajemnica grobowca

Xavier-Henry Aymon de Montépin

Xavier Henri Aymon Perrin, hrabia Montépin (1823-1902) był popularnym francuskim powieściopisarzem. Autor powieści w odcinkach i popularnych sztuk teatralnych, najbardziej znany jest z XIX-wiecznego bestsellera La Porteuse de pain (Handlarz chlebem), który został po raz pierwszy opublikowany w Le Petit Journal w latach 1884-1889. Dzieło Les Filles de plâtre (Córki tynkarza), ukazujące się w 1855 roku, zostało potępione jako obsceniczne, a Perrin został osądzony i skazany na trzy miesiące więzienia i grzywnę w wysokości 500 franków. Tutaj polecamy lekturę równie świetnej powieści, której początek poniżej prezentujemy: „Na cmentarzu. Dwudziestego grudnia 1877 roku o godzinie ósmej z rana termometr inżyniera Cheralies wskazywał dziesięć stopni poniżej zera. Wiatr dosyć silny, dął od strony północno-wschodniej. Pogoda była chmurna, ponura. Cienka warstwa śniegu, spadłego nocą, pokrywała dachy i skrzypiała pod stopami przechodniów. Stan nieba i drobne płatki, unoszące się w powietrzu, zapowiadały widocznie, że warstwa ta wkrótce zgrubieje. Całun nieskazitelnej białości powlekał siedzibę śmierci. Drzewa ogołocone z liści, wyciągały ponad grobami gałęzie obciążone szronem. Na cmentarzu panowała cisza uroczysta. O godzinie tak wczesnej nikt po alejach nie chodził, żadna istota ludzka nie klęczała, nie modliła się przy mogile. Mylimy się... Była jedna, ale tylko jedna...”