Author: Andrzej Stasiuk
9
Ebook

Grochów

Andrzej Stasiuk

Opowiadania. O babce, która wierzyła w duchy, o starym psie, pisarzu z Izdebek i przyjacielu, z którym złaził Grochów i przejechał pół Polski Stasiuk pisze o umieraniu i namacalności życia, o materialności wspomnień, o bliskości śmierci i jej wiecznej niedostępności. Bury kot zwija się w kłębek w cieple stygnącego ciała starej suki, babka, cała w czerni, szczupła i spokojna, przechodzi do świata, który zawsze był obok, Guścio choć niewiele już może powiedzieć, złośliwie pluje pestkami. A przyjaciel, odlatując przez komin, przynosi zapach pociągu do Łupkowa, dzikich jabłoni na ulicy Makowskiej i chłodnej wiosny w portowym Piranie. Cztery opowiadania Andrzeja Stasiuka to boleśnie piękna opowieść o śmierci, o zwyczajnej kropce na końcu życia. "Kiedyś nas nie będzie. Są ludzie i zdarzenia, które pomagają nam przyzwyczaić się do tej myśli. Bo to w końcu przychodzi. I to tak jakoś szybko i zwyczajnie, jakby zawsze było obok." Andrzej Stasiuk "Frazy Stasiuka, obsesyjnie oszczędne, przejmują jakimś przedziwnym ostatecznym smutkiem. Jest w Grochowie jak u Becketta nic się nie da zrobić. Można jedynie pisać i mówić. Jak Stasiuk." Jacek Wakar, Krytyka Liberalna "Ta proza jest jak czarny likier." Marek Bieńczyk, Przekrój "Z tej książki nie sposób skreślić choćby słowo. Ta pięknie zrytmizowana proza, której każde zdanie zapada w pamięć, każde słowo przeszywa. Stasiuk w najwyższej formie." Bartosz Marzec, Rzeczpospolita "Ta książka jest magicznym wezwaniem pomocy. I pomoc nadchodzi z przeszłości, którą autor zaklina. Od babki, która wierzyła w duchy. Od ojca proletariusza, który godził się na swój los. Od zmarłego przyjaciela, który odleciał przez komin. Stasiuk stawia tą książką rozpaczliwy opór wobec płynnej rzeczywistości. Przywołuje na pomoc stare zaklęcia on, syn ludu, który niegdyś swoich zmarłych chował pod progiem. Żeby ich mieć na wieki. Żeby mieć dowód, że żyliśmy prawdziwym życiem, nie?." Tadeusz Sobolewski, Gazeta Wyborcza "Cztery nowe opowiadania o stracie, przemijaniu, o bliskich. Jednocześnie wspomnienie o dzielnicy Warszawy, w której Andrzej Stasiuk się wychowywał i narodził jako pisarz. Poznajcie mapę tego świata, czytając Grochów." Cezary Polak, Wprost "Ta książeczka (niewielka, liryczna i pełna uroku) przypomina nieco zbiorek Fado, ale też jedną z najpiękniejszych książek Stasiuka, czyli Duklę, która była medytacją nad rozpadem. Tutaj mamy rozpamiętywanie intensywności świata w obliczu śmierci. Powrót w ten niesłychany moment życia, kiedy myślimy, że jesteśmy bohaterami powieści, która nigdy się nie skończy." Justyna Sobolewska, Polityka "Grochów to kulminacja nieprzystawalności, niemożliwe zderzenie przeciwieństw. Obwąchiwania przestrzeni, które do czasu ocala przed przemijaniem; i chłodnego rytmu upływających lat. Ziemskiej obecności, literackiego tropienia wspólnych być mimo wszystko przecież z nadzieją, bo tylko przez bycie da się opisać niebycie; i nieobecności, która za chwilę nastąpi, kiedy przyjaciel stanie się kupką pyłu." Zofia Król, dwutygodnik.com "Stasiuk pisze o śmierci bez cienia sentymentalizmu i egzaltacji, rzeczowo, subtelnie. Grochów to jego kolejna mała, świetna książka." Piotr Bratkowski, Newsweek

10
Audiobook

Grochów

Andrzej Stasiuk

Opowiadania. O babce, która wierzyła w duchy, o starym psie, pisarzu z Izdebek i przyjacielu, z którym złaził Grochów i przejechał pół Polski Stasiuk pisze o umieraniu i namacalności życia, o materialności wspomnień, o bliskości śmierci i jej wiecznej niedostępności. Bury kot zwija się w kłębek w cieple stygnącego ciała starej suki, babka, cała w czerni, szczupła i spokojna, przechodzi do świata, który zawsze był obok, Guścio choć niewiele już może powiedzieć, złośliwie pluje pestkami. A przyjaciel, odlatując przez komin, przynosi zapach pociągu do Łupkowa, dzikich jabłoni na ulicy Makowskiej i chłodnej wiosny w portowym Piranie. Cztery opowiadania Andrzeja Stasiuka to boleśnie piękna opowieść o śmierci, o zwyczajnej kropce na końcu życia. "Kiedyś nas nie będzie. Są ludzie i zdarzenia, które pomagają nam przyzwyczaić się do tej myśli. Bo to w końcu przychodzi. I to tak jakoś szybko i zwyczajnie, jakby zawsze było obok." Andrzej Stasiuk "Frazy Stasiuka, obsesyjnie oszczędne, przejmują jakimś przedziwnym ostatecznym smutkiem. Jest w Grochowie jak u Becketta nic się nie da zrobić. Można jedynie pisać i mówić. Jak Stasiuk." Jacek Wakar, Krytyka Liberalna "Ta proza jest jak czarny likier." Marek Bieńczyk, Przekrój "Z tej książki nie sposób skreślić choćby słowo. Ta pięknie zrytmizowana proza, której każde zdanie zapada w pamięć, każde słowo przeszywa. Stasiuk w najwyższej formie." Bartosz Marzec, Rzeczpospolita "Ta książka jest magicznym wezwaniem pomocy. I pomoc nadchodzi z przeszłości, którą autor zaklina. Od babki, która wierzyła w duchy. Od ojca proletariusza, który godził się na swój los. Od zmarłego przyjaciela, który odleciał przez komin. Stasiuk stawia tą książką rozpaczliwy opór wobec płynnej rzeczywistości. Przywołuje na pomoc stare zaklęcia on, syn ludu, który niegdyś swoich zmarłych chował pod progiem. Żeby ich mieć na wieki. Żeby mieć dowód, że żyliśmy prawdziwym życiem, nie?." Tadeusz Sobolewski, Gazeta Wyborcza "Cztery nowe opowiadania o stracie, przemijaniu, o bliskich. Jednocześnie wspomnienie o dzielnicy Warszawy, w której Andrzej Stasiuk się wychowywał i narodził jako pisarz. Poznajcie mapę tego świata, czytając Grochów." Cezary Polak, Wprost "Ta książeczka (niewielka, liryczna i pełna uroku) przypomina nieco zbiorek Fado, ale też jedną z najpiękniejszych książek Stasiuka, czyli Duklę, która była medytacją nad rozpadem. Tutaj mamy rozpamiętywanie intensywności świata w obliczu śmierci. Powrót w ten niesłychany moment życia, kiedy myślimy, że jesteśmy bohaterami powieści, która nigdy się nie skończy." Justyna Sobolewska, Polityka "Grochów to kulminacja nieprzystawalności, niemożliwe zderzenie przeciwieństw. Obwąchiwania przestrzeni, które do czasu ocala przed przemijaniem; i chłodnego rytmu upływających lat. Ziemskiej obecności, literackiego tropienia wspólnych być mimo wszystko przecież z nadzieją, bo tylko przez bycie da się opisać niebycie; i nieobecności, która za chwilę nastąpi, kiedy przyjaciel stanie się kupką pyłu." Zofia Król, dwutygodnik.com "Stasiuk pisze o śmierci bez cienia sentymentalizmu i egzaltacji, rzeczowo, subtelnie. Grochów to jego kolejna mała, świetna książka." Piotr Bratkowski, Newsweek

11
Audiobook

Jadąc do Babadag

Andrzej Stasiuk

"Jadąc do Babadag" to książka o podróży przez zapomnianą Europę. Polska, Słowacja, Węgry, Rumunia, Słowenia, Albania, Mołdawia przez te kraje podróżuje autor. Samochodem, autostopem, pociągiem. Ale jednocześnie jest to podróż w głąb świadomości mieszkańca tej części Europy, która zawsze była uważana za gorszą, zapóźnioną, prymitywną i zacofaną. Jednak autor ogląda te kraje w sposób pozbawiony kompleksów. Czasami ma się nawet wrażenie, że to jedyne kraje na ziemi, co pozwala uniknąć nudnych i jałowych porównań z Zachodem bądź Wschodem. "Jadąc..." to książka przygodowa i podróżnicza. Nie tylko w sensie geograficznym, ale także a może przede wszystkim duchowym. "Kto kiedykolwiek zobaczył 'materię w ostatecznym upadku' tak, jak bohater 'Dukli' w opuszczonym szalecie miejskim, ten nie zazna spokoju. Dowodem na to jest 'Jadąc do Babadag' (...) W miarę czytania okazuje się, że ta książka nie jest wcale dziennikiem podróży, ale traktatem o naturze świata, z ostrym podziałem na to, co prawdziwe i fałszywe". Justyna Sobolewska, "Gazeta Wyborcza" "To nie są okoliczności, w których mogłaby rozwinąć się bardziej skomplikowana akcja, tam najwyżej czasem jakby na coś się zanosiło, ale nic z tego nie wynika. Brak zewnętrznego następstwa wydarzeń znakomicie rekompensuje 'fabuła wyobraźni', ciągłość jednego sposobu patrzenia, równy rytm pięknej frazy". Paweł Gołoburda, "Lampa" "'Jadąc do Babadag' otwiera przypomnienie wędrówek Stasiuka po Polsce z początku lat 80., a zamyka opis wyjazdu do Solca. Wewnątrz tej wyrazistej ramy pisarz pomieścił impresje - albo lepiej: fotografie prozą - z podróży po krajach Europy Środkowej. Są to podróże zaiste paradoksalne". Robert Ostaszewski, "Tygodnik Powszechny" "W swojej najnowszej książce 'Jadąc do Babadag' Stasiuk oprowadza nas właśnie po gorszej i brzydszej części Europy (mówi o niej 'moja Europa'), po krainach, o których bogatsza część naszego kontynentu wolałaby nie wiedzieć". Jarosław Klejnocki, "Polityka" "Stasiuk ostrożnie i z wyczuciem zanurza się w przestrzeń odwiedzanych po drodze miejsc, tak by za każdym razem nie zniszczyć jej swoją obecnością. Trochę jak niewidzialny duch pojawia się na dalekiej prowincji i obserwuje ją niezauważony przez jej mieszkańców". Magda Głaz, "Doza Kultury" "To nie jest zwykła książka podróżnicza, tylko raczej zapis świadomości i światopoglądu. Wędrówka do swojego wnętrza i poszukiwanie dzięki mapom krain, a dzięki krainom prawdziwego życia, które wrze". Sebastian Frąckiewicz "(...) 'Jadąc do Babadag' to subtelna opowieść, dużo mądrzejsza od banalnych travelogues o podróżach do Tajlandii czy Tybetu. Bilet do Bangkoku może dziś nabyć każdy, ale to, gdzie się kupuje bilet do Babadag, wie tylko Andrzej Stasiuk". Piotr Siemion, "Zwierciadło"

12
Ebook

Jadąc do Babadag

Andrzej Stasiuk

"Jadąc do Babadag" to książka o podróży przez zapomnianą Europę. Polska, Słowacja, Węgry, Rumunia, Słowenia, Albania, Mołdawia przez te kraje podróżuje autor. Samochodem, autostopem, pociągiem. Ale jednocześnie jest to podróż w głąb świadomości mieszkańca tej części Europy, która zawsze była uważana za gorszą, zapóźnioną, prymitywną i zacofaną. Jednak autor ogląda te kraje w sposób pozbawiony kompleksów. Czasami ma się nawet wrażenie, że to jedyne kraje na ziemi, co pozwala uniknąć nudnych i jałowych porównań z Zachodem bądź Wschodem. "Jadąc..." to książka przygodowa i podróżnicza. Nie tylko w sensie geograficznym, ale także a może przede wszystkim duchowym. "Kto kiedykolwiek zobaczył 'materię w ostatecznym upadku' tak, jak bohater 'Dukli' w opuszczonym szalecie miejskim, ten nie zazna spokoju. Dowodem na to jest 'Jadąc do Babadag' (...) W miarę czytania okazuje się, że ta książka nie jest wcale dziennikiem podróży, ale traktatem o naturze świata, z ostrym podziałem na to, co prawdziwe i fałszywe". Justyna Sobolewska, "Gazeta Wyborcza" "To nie są okoliczności, w których mogłaby rozwinąć się bardziej skomplikowana akcja, tam najwyżej czasem jakby na coś się zanosiło, ale nic z tego nie wynika. Brak zewnętrznego następstwa wydarzeń znakomicie rekompensuje 'fabuła wyobraźni', ciągłość jednego sposobu patrzenia, równy rytm pięknej frazy". Paweł Gołoburda, "Lampa" "'Jadąc do Babadag' otwiera przypomnienie wędrówek Stasiuka po Polsce z początku lat 80., a zamyka opis wyjazdu do Solca. Wewnątrz tej wyrazistej ramy pisarz pomieścił impresje - albo lepiej: fotografie prozą - z podróży po krajach Europy Środkowej. Są to podróże zaiste paradoksalne". Robert Ostaszewski, "Tygodnik Powszechny" "W swojej najnowszej książce 'Jadąc do Babadag' Stasiuk oprowadza nas właśnie po gorszej i brzydszej części Europy (mówi o niej 'moja Europa'), po krainach, o których bogatsza część naszego kontynentu wolałaby nie wiedzieć". Jarosław Klejnocki, "Polityka" "Stasiuk ostrożnie i z wyczuciem zanurza się w przestrzeń odwiedzanych po drodze miejsc, tak by za każdym razem nie zniszczyć jej swoją obecnością. Trochę jak niewidzialny duch pojawia się na dalekiej prowincji i obserwuje ją niezauważony przez jej mieszkańców". Magda Głaz, "Doza Kultury" "To nie jest zwykła książka podróżnicza, tylko raczej zapis świadomości i światopoglądu. Wędrówka do swojego wnętrza i poszukiwanie dzięki mapom krain, a dzięki krainom prawdziwego życia, które wrze". Sebastian Frąckiewicz "(...) 'Jadąc do Babadag' to subtelna opowieść, dużo mądrzejsza od banalnych travelogues o podróżach do Tajlandii czy Tybetu. Bilet do Bangkoku może dziś nabyć każdy, ale to, gdzie się kupuje bilet do Babadag, wie tylko Andrzej Stasiuk". Piotr Siemion, "Zwierciadło"

13
Ebook

Jak zostałem pisarzem (próba autobiografii intelektualnej)

Andrzej Stasiuk

Kolejne wydanie kultowej autobiografii jednego z najważniejszych polskich prozaików. Jestem pewien, że to wszystko mogło wydarzyć się na przykład w Pradze. To w końcu z Pragi w 1977-mym albo 78-mym przyjechał Honza ze swoimi przyjaciółmi. Przyjechali dwiema zardzewiałymi zabytkowymi skodami. Byli obdarci, długowłosi i poobwieszani ozdobami własnego pomysłu. Wyglądali bardziej ortodoksyjnie niż my. Ale my, hipisi warszawscy, posiadaliśmy wtedy dość unikatową w skali środkowoeuropejskiej umiejętność wytwarzania eliksirów zmieniających świadomość. Honza i jego przyjaciele przybyli zgłębić tę tajemną wiedzę. Chętnie się nią dzieliliśmy. Do tej pory nie daje mi spokoju pytanie: Jakim sposobem te rdzewiejące wraki wymalowane w pacyfy i kwiaty pokonały wówczas nieco totalitarną międzypaństwową granicę. To musiał być cud. Ale cuda wówczas się zdarzały. Bez cudów życie w tamtych czasach było dość trudne, a może nawet niemożliwe. Tak, o trudach życia w tamtych czasach opowiada ta książeczka. Andrzej Stasiuk

14
Ebook

Kontynenty nr 37/38

Jarosław Mikołajewski, Andrzej Stasiuk, Tomasz Fedor, Leon Onichimowski, ...

Wirujemy ze świątobliwym Rumim i jego derwiszami. Krążymy wokół ukrytych sensów afrykańskich masek, iberyjskich krucyfiksów i pirenejskiego Anioła. Przeciskamy się przez ucho igielne Kanału Panamskiego. Nasłuchujemy światłoszelestów w Algierii. Zanurzamy się w nurt historii rodzimego miasta Ryszarda Kapuścińskiego i głębiej - w dzieje pogranicznych Górnych Łużyc. Zawracamy z zamkniętych szlaków na Wschód. Modlimy się za Ukrainę. Patrzymy na Indie piękne - przez ich kolory, i straszliwe - przez losy wystawionych na sprzedaż dziewczynek. Włóczymy się po Kostaryce, przemierzamy rowerem australijski szlak.

15
Ebook

Kroniki beskidzkie i światowe

Andrzej Stasiuk

Wybór felietonów i krótkich próz z Tygodnika Powszechnego. Coś tam czasem się zatliło z jednej albo drugiej, ale znikomo, jak błędny ognik. O północy byliśmy na miejscu, na zielonym rynku. Jechało się w kółko, wśród drzew, jak duktem. W gęstwinie jakieś złote światełka pełgały. I było zupełnie cicho, bo wszyscy poszli spać pewni, że już nic się nie wydarzy. Bo co miałoby się wydarzyć o północy na końcu kraju? Andrzej Stasiuk

16
Ebook

Kucając

Andrzej Stasiuk

Z ilustracjami Kamila Targosza Bo przecież jesteśmy zwierzętami, chociaż ze wszystkich sił staramy się o tym zapomnieć. Nieustannie się przebieramy, myjemy bez końca i wciąż paplamy, stłoczeni przy stołach we własnym towarzystwie, bo wydaje nam się, że tak wygląda życie człowieka. A jesteśmy bydlętami i czasem powinniśmy zakosztować ciszy i samotności. Takiej, jakiej doświadcza zwierzę, które nie wie, że się narodziło, i nie wie, że umrze. Staje o świcie naprzeciw świata i nie ma pojęcia, że ktoś oprócz niego jeszcze jest.