Militaria

9
Ebook

D-Day

Giles Milton

Od największej operacji desantowej w dziejach świata upłynęło 76 lat. Tamtego chłodnego czerwcowego ranka losy drugiej wojny światowej zawisły na cienkiej nici fortuny. Jeśli Aliantom udałoby się zdobyć i utrzymać przyczółki w północnej Francji, droga do zwycięstwa stanęłaby otworem. Ale jeśli siły inwazyjne zostałyby zepchnięte do morza, plany otwarcia nowego frontu na zachodzie zostałyby odłożone na długie lata, a być może na zawsze. W tej zaciekłej bitwie wzięło udział 156 tysięcy żołnierzy, 7 tysięcy okrętów i statków oraz 20 tysięcy pojazdów. Ale to nie masy sprzętu i tony amunicji były tego dnia najważniejsze. Historia D-day to przede wszystkim opowieść o bohaterstwie jednostek żołnierzach, którzy walczyli z desperacją i poświęceniem aż do upadku niemieckich linii obrony na wybrzeżach Normandii. Ich historia, historia Aliantów, Niemców, Francuzów, nie została dotąd w pełni opowiedziana. Giles Milton, relacjonując ten pamiętny dzień godzina po godzinie, oddaje głos całej plejadzie bohaterów od nastoletnich angielskich rekrutów, po niemieckich weteranów i francuskich partyzantów. Tym, którzy w gabinetach przesuwali strzałki na sztabowych mapach, tym którzy walczyli i ginęli na froncie, tym którzy patrzyli tylko bezradnie jak wojenna machina przetacza się przez ich domy i pola. Te opowieści tworzą razem fascynujący i nowatorski obraz najdłuższego dnia, oddający cześć nie strategicznym geniuszom, ale ludziom, którzy patrzyli śmierci w twarz.

10
Ebook

Działania antyterrorystyczne Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej na polskich obszarach morskich i w portach

Marcin Kośka

Monografia pt.: "Działania antyterrorystyczne Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej na polskich obszarach morskich i w portach" została oparta na bogatej bazie źródłowej. Konfrontacja poglądów, przy posiadanej wiedzy i znajomości obszaru badawczego, umożliwiła Autorowi formułowanie wniosków merytorycznie poprawnych. Zauważalna jest dbałość o weryfikację danych pochodzących z różnych źródeł, poprawnie została przedstawiona krytyczna analiza literatury, co świadczy o doświadczeniu i wiedzy Autora w tym zakresie. W kontekście całości monografii można stwierdzić, że poszczególne rozdziały wprowadzają nowe treści systematyzujące ogólną teorię problemu. Przedstawiają nie tylko aktualne poglądy dotyczące badanego obszaru, ale także prawne uwarunkowania oraz zasady współpracy z podmiotami działającymi w obszarze bezpieczeństwa publicznego. Interesujące są refleksje Autora dotyczące rozwiązań praktycznych prezentowane w formie wyników badań lub efektów poznawczych uzyskanych z analizy literatury przedmiotu Szczególną wartość stanowi wskazanie zasad praktycznego postępowania. Rzetelna i interesująca analiza wyników badań podnosi walory poznawcze przeprowadzonych badań i nadaje im wymiar praktyczny. Należy podkreślić, że dokonana analiza, wsparta bardzo czytelnymi rysunkami oraz schematami, stanowi dobrą podstawę do prowadzonych rozważań. Na podstawie analizy prezentowanych rozwiązań w poszczególnych rozdziałach można przypuszczać, że materiał będzie odgrywał istotną rolę w procesie opracowywania nowych rozwiązań organizacyjnych. Dla decydentów z zakresu zarządzania siłami zbrojnymi może stanowić inspirację do szerszej dyskusji i polemiki. Nie należy także wykluczać wykorzystania monografii w procesie kształcenia akademickiego (szczególnie na studiach podyplomowych) w celu poznania struktury i uwarunkowań złożoności całego procesu pozyskiwania i przetwarzania wiedzy w organizacji. Autorowi należą się słowa uznania za podjęty wysiłek poznawczy oraz zdolność adaptacji wielu rozwiązań organizacyjnych i przedstawienie ich w postaci interesującej monografii. dr hab. Piotr PŁONKA

11
Ebook

Działania Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej w stanie wyjątkowym. Aspekty prawne, historyczne oraz operacyjne

Piotr Hac

Celem głównym niniejszej publikacji jest próba naukowego opisania prawnych, historycznych oraz operacyjnych aspektów użycia Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej w stanie wyjątkowym. Natomiast celem poznawczym jest usystematyzowanie wiedzy na temat obowiązujących w tym zakresie rozwiązań normatywnych, zagrożeń mogących skutkować wprowadzeniem stanu wyjątkowego, procedur dotyczących użycia Sił Zbrojnych oraz doświadczeń związanych z wykorzystaniem wojska w tego typu stanie nadzwyczajnym. Podnoszone kwestie, pomimo doniosłości znaczenia dla bezpieczeństwa narodowego, zajmują w literaturze przedmiotu dość odległe miejsce. Także stan wyjątkowy, jako szczególnie kojarzący się z możliwością ograniczenia wolności oraz praw człowieka i obywatela, nie pozostaje w centrum zainteresowania naukowców, choć w przyszłości sytuacja ta może ulec zmianie. Ze wstępu Recenzowana monografia posiada wielorakie walory. Po pierwsze, jest to solidne, wartościowe i oryginalne opracowanie naukowe, interesujące nie tylko poznawczo, a ponadto pożyteczne. Po wtóre, pozycja ta stanowi cenne źródło wiedzy dla wszystkich osób zajmujących się naukowo lub zawodowo działaniami Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej w stanie wyjątkowym. Po trzecie będzie, jak należy przypuszczać, stanowić zachętę do dalszych eksploracji naukowych. Z recenzji dr. hab. Marka Fałdowskiego Praca jest ciekawa, dobrze napisana, oparta na rzetelnych badaniach naukowych oraz prezentuje interesujące wnioski, które mogą mieć praktyczne zastosowanie. Z recenzji dr. hab. Mariusza Antoniego Kamińskiego

12
Ebook

Dzieci w konfliktach zbrojnych

red. nauk. Robert Kobryński

Niniejsza publikacja „Dzieci w konfliktach zbrojnych” jest jedną z nilicznych w Polsce publikacji w tym temacie. W tym wypadku przybrała postać pracy zbiorowej, stworzonej głównie przez młode pokolenie badaczy stosunków międzynarodowych, których połączyła pasja naukowa i wspólne zainteresowania. Poruszana problematyka udziału dzieci w tak przerażających zjawiskach jest czymś, co wzbudza nie tylko oburzenie, ale też często pogardę dla winowajców tego haniebnego procederu. Pomimo, że żyjemy – wydawałoby się – w cywilizowanych czasach, to skala wykorzystywania dzieci podczas działań zbrojnych w celach militarnych nadal pozostaje ogromna i, jak różne źródła wskazują, dotyczy ok. 500 tys. tys. osób poniżej 18. roku życia. Także spectrum przestrzenne tego zjawiska jest zaskakujące – proceder ten dotyczy ok. 50 państw na różnych kontynentach.

13
Ebook

Dzieje lisowczyków. W czterech tomach: tom II

Maurycy Dzieduszycki, Wojciech Dębołęcki

UWAGA! e-book jest skanem zapisanym w formacie PDF. Plik pdf uniemożliwia przeszukiwanie i kopiowanie tekstu Dzieje lisowczyków. W czterech tomach. Lisowczycy, lisowczyki (początkowa nazwa straceńcy, również chorągiew elearska) formacja lekkiej jazdy polskiej o charakterze utrzymującego się z łupów wojska najemnego. Oparta na wzorach ustrojowych konfederacji wojskowych, sformowana została w 1614 roku pierwotnie jako konfederacja żołnierska pod wodzą pułkownika Aleksandra Józefa Lisowskiego herbu Jeż. Zawiązki tej formacji powstały już jednak w czasie służby Lisowskiego u Dymitra II Samozwańca w latach 16071611. Dwutysięczny oddział lisowczyków brał udział w wojnie polsko-rosyjskiej 16091618. Od śmierci Lisowskiego w 1616 r. dowodzeni byli przez pułkownika Stanisława Czaplińskiego. Od 1619 r. ich dowódcą był Walenty Rogowski[2]. W czasie wypraw moskiewskich przeprowadzili szereg operacji zaczepnych na terytorium Carstwa Rosyjskiego, rozbijając w grudniu 1617 r. pod Kaługą wojska rosyjskie kniazia Dymitra Pożarskiego. Ich łupiestwo spowodowało m.in. obłożenie tej formacji klątwą, która jednak po pewnym czasie została zdjęta. Celem utworzenia oddziałów lisowczyków było odciążenie skarbu Rzeczypospolitej od obowiązku wypłacania im żołdu. Werbowano ich, zapewniając im pełną swobodę zagarniania łupów wojennych, które były ich jedynym wynagrodzeniem za służbę. Formacja była złożona z najemników różnej narodowości, głównie Polaków, Litwinów i Rusinów. Dowódców obierali sobie sami za pomocą głosowania. Podobnie jak cała jazda narodowego autoramentu, dzielili się na towarzyszy, pocztowych oraz czeladź ciurów, tworzących oddzielne chorągwie, które brały udział w manewrach, a czasami w boju (co było nowością w wojskach polskich). Pułk lisowczyków (zazwyczaj ponad 1000 ludzi) dzielił się na chorągwie, z czego dwie (czarna i czerwona) podlegały bezpośrednio dowódcy. Pułki dowodzone były przez pułkowników z pomocą oboźnego, sędziego i strażnika. Chorągwie prowadzone były przez rotmistrzów z pomocą porucznika i chorążego. Specjalizowali się w zagonach na terytorium wroga, walczyli bez taborów, zaopatrując się w terenie, na którym operowali. Poruszali się podobnie jak Tatarzy, komunikiem, tzn. nie mieli wozów, tylko po kilka koni do jazdy wierzchem, a wyposażenie i żywność przewozili na koniach jucznych. Specyficzny był sposób dosiadania przez nich koni stali w strzemionach, pochylając się nad koniem, aby maksymalnie mu ulżyć i wykorzystać jego możliwości (podobnie jeżdżą dzisiejsi dżokeje). Powodowało to również zwiększenie siły zamachu bronią sieczną lub obuchową (cios z przysiadu), ułatwiało obracanie się w celu wystrzelenia pocisku, jak również przesiadanie się na innego konia w biegu. Ich siodła były niewielkich rozmiarów. Charakteryzowali się błyskawicznym przemieszczaniem, wynikającym ze sposobu jazdy, stosowaniem podstępów i forteli wojennych, niezwykłą odwagą oraz straszliwym pustoszeniem i rabowaniem terenów, na których przebywali. Ich wyszkolenie jeździeckie i bojowe wzbudzało podziw cudzoziemców. Wyróżniali się dzielnością, ale także okrucieństwem i szczególnym zamiłowaniem do rabunku, który został na stałe przypisany do zasad działania tej formacji (np. mieli zwyczaj zabijać każdego napotkanego przechodnia, żeby nie pozostawiać świadków). Cieszyli się wielką sławą w Europie jako niezrównana w szybkości jazda (pokonywali dziennie do 150 km). Ich uzbrojenie i ubiór były niemal całkowicie dowolne i zależne od stopnia zamożności konkretnego żołnierza. Nosili pełniące funkcję miękkiej zbroi pikowane żupany, baczmagi (skórzane buty), czapki typu kołpak i charakterystyczne obcisłe spodnie. Nie używali metalowych zbroi, niektórzy nosili misiurki lub kolety, korzystali też ze zdobycznych kałkanów. Uzbrojenie zaczepne składało się z szabli (obowiązkowo), łuku refleksyjnego chowanego w sajdaku (pokrowiec na łuk z kołczanem), ewentualnie krótkich pik lub rohatyn. Zamiennie z łukami czasami używano pistoletów, rusznic, arkebuzów lub bandoletów. Oficerowie posiadali dodatkowo nadziak bądź czekan i niekiedy koncerz lub pałasz troczony przy siodle, zazwyczaj pod lewym kolanem. (za: https://pl.wikipedia.org/wiki/Lisowczycy).

14
Ebook

Dzienniki zesłańca i żołnierza

Zygmunt Blumenfeld

Powoli i ociężale wstaję. Zaczyna się codzienne naciąganie tragicznych łachmanów. Spodnie z dziesiątkami łat, dziur, marynarka podobna do strzępów cudem jakimś łączących się w całość. Pas obwiązuję szpagatem. Buty… trudno opisać. – A potem – chyba tylko ze względu na przyzwoitość i przyzwyczajenie, a nie ze względu na rzeczywisty efekt – popłukanie rąk i zwilżenie twarzy, które trudno nazwać myciem i następuje śniadanie: chleb czarny i lepki i garnuszek czarnej kawy zimnej lub czasem ciepłej. Nierzadko zastępuje go czerpaczek zimnej niegotowanej wody. Znów gong! Godzina 5:45! Trzeba już iść. Pa Tatusiu! Do widzenia! Moja brygada na mnie już czeka. I idzie po bagnach i pagórkach wąż ludzi-łachmaniarzy ku odległym o 4-6 km wyrębom i składom na lesochimie. O godz. 7 zaczyna się codziennie praca. Piła, topór, piła, topór, do znudzenia. Gdy słońce parzy jak ukropem, wysycha siła jak woda na piecu. Słabi, słaniając się na nogach walą toporami i jak automaty ciągną stalowe wstęgi pił tam i z powrotem, tam i z powrotem, do znudzenia, do utraty tchu. Aż padają zmęczone, olbrzymie czasem drzewa. Najpierw można je liczyć, leżą każde z osobna jak poukładane, potem ich coraz więcej, rosną w dziesiątki, gmatwają się zrzucanymi w ziemię konarami, które przed godziną jeszcze dumnie kryły niebo i słońce. A czasem pada deszcz i wyje wiatr. Wtedy lepisz się wodą. Jesteś mokry cały. Kompletnie cały. Wszystko wkoło ciebie tonie w wodzie, drzewa i trawa i niebo i ty sam. Jesteś zmęczony i znużony. Zdaje Ci się, że cały świat jest zmęczony i zniechęcony.

15
Ebook

Elita Hitlera. SS w latach 1933-1945

Chris McNab

Ta bogato ilustrowana książka to nowa historia SS – ukochanej a zarazem najbardziej zbrodniczej i okrytej największą niesławą formacji militarnej Hitlera. Autor – znakomity znawca historii militarnej oraz techniki wojskowej – przestawia dzieje powstania i rozwoju SS oraz jej udział w wojennych zmaganiach w ramach sił zbrojnych Trzeciej Rzeszy. Od skromnych początków w latach 20. w roli straży przybocznej Hitlera SS szybko rozrosła się w wielką organizację militarną skupiającą setki tysięcy ludzi, która wystawiła własną armię (Waffen-SS) liczącą prawie 40 dywizji, a jej policyjne ramię (Allgemeine-SS) prowadziło zbrodniczą politykę rasową. Esesmani mieli na koncie zarówno czyny bohaterskie, jak i potworne: toczyli z wielką nieustępliwością walki na frontach wschodnim i zachodnim, kierowali obozami koncentracyjnymi i obozami zagłady, a także stanowili personel „szwadronów śmierci” (Einsatzgruppen) dokonujących masowych mordów w Europie Wschodniej. W1919 roku Adolf Hi­tler wstą­pił do dzia­ła­ją­cej w Mo­na­chium ma­leń­kiej Nie­miec­kiej Par­tii Ro­bot­ni­ków (Deut­sche Ar­be­iter­par­tei – DAP), a w na­stęp­nym roku prze­jął jej kie­row­nic­two i do­dał do na­zwy tego ugru­po­wa­nia okre­śle­nie „na­ro­do­wo­so­cja­li­stycz­na”. Był to nie­chlub­ny mo­ment w hi­sto­rii XX wie­ku, gdyż ozna­czał na­ro­dzi­ny Na­ro­do­wo­so­cja­li­stycz­nej Nie­miec­kiej Par­tii Ro­bot­ni­ków (NSDAP), po­wszech­niej zna­nej jako par­tia na­zi­stow­ska. Po­pu­li­stycz­ne ha­sła po­li­tycz­ne Hi­tle­ra pa­dły wte­dy na po­dat­ny grunt. Po czte­rech la­tach strasz­li­wej wo­jen­nej rze­zi Niem­cy osta­tecz­nie po­nio­sły klę­skę w 1918 roku. Ce­sarz Wil­helm II ab­dy­ko­wał na kil­ka dni przed pod­pi­sa­niem po­ro­zu­mie­nia ro­zej­mo­wego, a w Niem­czech ob­ję­ła rzą­dy le­wi­ca. Nowy rząd mu­siał się zgo­dzić na to, co wie­lu Niem­ców uwa­ża­ło za krzyw­dzą­cy dyk­tat (Dik­tat) pod po­zo­rem ukła­du po­ko­jo­we­go. Trak­tat wer­sal­ski, któ­ry for­mal­nie za­koń­czył I woj­nę świa­to­wą, wzbu­dzał kon­tro­wer­sje, sta­no­wiąc za­rze­wie ko­lej­ne­go kon­flik­tu zbroj­ne­go. Au­to­rzy trak­ta­tu ob­wi­nia­li o roz­pę­ta­nie tej woj­ny wy­łącz­nie Niem­ców i na­rzu­ci­li po­ko­na­ne­mu kra­jo­wi wy­móg spła­ty ol­brzy­mich kon­try­bu­cji oraz okro­ili Niem­cy z roz­le­głych ob­sza­rów, a na czę­ści z nich utwo­rzy­li nowe pań­stwa. Szu­ka­jąc przy­czyn wy­bu­chu II woj­ny świa­to­wej, na­le­ży brać pod uwa­gę wszyst­kie te czyn­ni­ki, ale zwłasz­cza to, że zwy­cię­scy alian­ci nie zdo­ła­li wy­eg­ze­kwo­wać kon­se­kwent­ne­go prze­strze­ga­nia po­sta­no­wień trak­ta­tu wer­sal­skie­go. Szcze­gól­ne zna­cze­nie miał też fakt, że nie­miec­ki rząd obar­cza­no winą za pod­pi­sa­nie upo­ka­rza­ją­ce­go dla Niem­ców trak­ta­tu, pod­czas gdy w isto­cie nie­miec­cy sy­gna­ta­riu­sze wer­sal­skich po­sta­no­wień zna­leź­li się w sy­tu­acji przy­mu­so­wej. Owych so­cjal­de­mo­kra­tów kry­ty­ko­wa­no tak­że za do­pro­wa­dze­nie do ka­pi­tu­la­cji Nie­miec – wie­lu pra­wi­cow­ców, a w szcze­gól­no­ści woj­sko­wych uwa­ża­ło, że Niem­cy nie zo­sta­ły po­ko­na­ne, a klę­ska była skut­kiem cio­su no­żem w ple­cy za­da­ne­go przez le­wi­co­wy rząd. Taki mit roz­po­wszech­nił się w Niem­czech w la­tach mię­dzy­wo­jen­nych, a Hi­tler zbi­jał po­li­tycz­ny ka­pi­tał na po­wszech­nym roz­go­ry­cze­niu lud­no­ści nie­miec­kiej. W pierw­szych la­tach po Wiel­kiej Woj­nie nie tyl­ko w Niem­czech, ale i w wie­lu kra­jach Sta­re­go Kon­ty­nen­tu była skraj­nie trud­na sy­tu­acja eko­no­micz­na, a w tych wa­run­kach kwitł po­li­tycz­ny eks­tre­mizm. Po­wsta­nie no­wej nie­miec­kiej re­pu­bli­ki pro­kla­mo­wa­no w pro­win­cjo­nal­nym We­ima­rze, w któ­re­go po­bli­żu póź­niej, w cza­sach na­zi­stow­skich, zor­ga­ni­zo­wa­no obóz kon­cen­tra­cyj­ny – Bu­chen­wald. Stąd też ów okres w hi­sto­rii Nie­miec (lata 1919–1933), gdy po raz pierw­szy w Niem­czech na­sta­ły praw­dzi­we rzą­dy de­mo­kra­tycz­ne, zna­ny jest pod na­zwą Re­pu­bli­ki We­imar­skiej. Ze wzglę­du na po­wią­za­nia Ber­li­na z pru­skim mi­li­ta­ry­zmem to We­imar, a nie Ber­lin, stał się sie­dzi­bą no­wych władz.  

16
Ebook

Faces of War (Oblicza Wojny). Volume 6. City and War

Tadeusz Grabarczyk, Magdalena Pogońska-Pol

Faces of War (Oblicza Wojny) is an interdisciplinary series dedicated to research on various aspects of armed conflicts. This volume titled City and War (Miasto i wojna) contains papers written by scholars from Hungary, Poland, and Romania – historians, archaeologists, and museum professionals. These papers discuss the functioning of military formations in towns and cities, and their role as an economic or military base or theatre of warfare, as well as the military duties of the town inhabitants and their weapons and other resources. In terms of chronology, the papers included in this volume cover the period from the Middle Ages to the present day. Oblicza Wojny to interdyscyplinarna seria poświęcona różnym aspektom konfliktów zbrojnych. Niniejszy tom pod tytułem Miasto i wojna, zawiera artykuły naukowców z Węgier, Polski i Rumunii – historyków, archeologów i muzealników. Teksty te dotyczą funkcjonowania formacji wojskowych w miastach, a także ich roli jako zaplecza bądź teatru działań wojennych. Omówiono również powinności wojskowe mieszczan i ich zasoby uzbrojenia. Pod względem chronologicznym opracowania zamieszczone w tym tomie obejmują okres od średniowiecza po czasy współczesne. Tadeusz Grabarczyk Magdalena Pogońska-Pol