Poesie

Do Franciszka Szemiotha

Juliusz Słowacki

Do fraszek (Fraszki moje, coście mi dotąd zachowały...)

Jan Kochanowski

Do fraszek (Fraszki nieprzepłacone, wdzięczne fraszki moje...)

Jan Kochanowski

Do fraszek (Fraszki, za wszeteczne was ludzie poczytają...)

Jan Kochanowski

Do gospodarza (Nie bądź gościem u siebie, wiedz, co się w cię wleje...)

Jan Kochanowski

Do gospodarza (Rad się widzę u ciebie, gospodarzu miły!)

Jan Kochanowski

Do gospodyniej

Jan Kochanowski

Do gościa (Bądź ptaka, bądź zająca szukasz po tym boru...)

Jan Kochanowski

Do gościa (Gościu, tak jakoś począł, już do końca czytaj...)

Jan Kochanowski

Do gościa (Gościu, własną twarz widzisz przeważnej Dydony...)

Jan Kochanowski

Do gościa (Jeśli darmo masz te książki...)

Jan Kochanowski

Do gościa (Nie pieść się długo z mymi książeczkami...)

Jan Kochanowski

Do gór i lasów

Jan Kochanowski

Do gwiazd

Henryk Zbierzchowski

Do Hanny (Chybaby nie wiedziała, co znaczy twarz blada...)

Jan Kochanowski

Do Hanny (Na palcu masz dyjament, w sercu twardy krzemień...)

Jan Kochanowski