Publisher: Estymator
465
Audiobook

Włóczęgi

Knut Hamsun

Książka opowiada o dwójce przyjaciół poszukujących swego miejsca w świecie. Nic nie zajmuje ich zbyt długo - droga jest ich jedynym przeznaczeniem. [Bojan Mihajilovic, goodreads.com] Kiedy pod koniec XIX wieku nowoczesny uprzemysłowiony świat zaczyna wkraczać do Polden - małego, odizolowanego nadmorskiego miasteczka w północnej Norwegii, skutki są druzgocące. Dla młodego Edewarta, oderwanego od swoich korzeni, oznacza to postępującą alienację od starych tradycji; dla Augusta, kłamliwego, czarującego łajdaka, oznacza to możliwości, które zagrożą stabilności nienaruszonej dotąd społeczności. Z komiczną ironią i dosadnością Hamsun ukazuje powolny rozkład starego stylu życia, we wspaniałej powieści, która dostarcza błyskotliwego wglądu w ludzką naturę. [Souvenir Press, 1994] W powieści tej autor przygląda się życiu dwóm włóczęgom, którzy podróżują po Norwegii w poszukiwaniu pracy. August i Edewart zmagają się z ubóstwem, bezrobociem i analfabetyzmem, ale pomimo tego udaje im się przetrwać. Stają w obliczu wielkich wyzwań i wciąż muszą uciekać z miejsca na miejsce, aby uniknąć wściekłych klientów, którzy zostali oszukani przez ich nieuczciwe praktyki biznesowe. Szukają również miłości, lecz ta także okazuje się nieuchwytna. [Paul Gaya Ochieng Simeon Juma, goodreads.com] Świetna książka! Hamsun wspaniale włada językiem i nikt tak jak on nie wyraża prostoty, piękna uczuć i złożoności relacji międzyludzkich. Szczególnie godna podziwu jest wartość, jaką przywiązuje do rodziny, przyjaźni, przyrody i ziemi, z której pochodzą ludzie. [Alfredo Ramos, amazon.com] Cała trylogia opisuje konflikt pomiędzy tradycyjną gospodarką opartą na zaspokojeniu podstawowych potrzeb, a nowoczesnym społeczeństwem komercyjno-przemysłowym, jakie rozwinęło się w Norwegii w drugiej połowie XIX i na początku XX wieku. August jest głównym bohaterem spajającym te trzy powieści. [en.wikipedia.org] Piękna i bezpretensjonalna opowieść o kolejach losu. [Tom Booker, goodreads.com] Książka ta jest pierwszą częścią trylogii, na którą składają się: 1. Włóczęgi (Wayfarers) 2. August Powsinoga (August) 3. A życie toczy się dalej (The Road Leads On) ADAPTACJA FILMOWA. Na podstawie "Włóczęgów" Hamsuna, w 1989 roku powstał film o tym samym tytule (norw. "Landstrykere"), norweskiej produkcji. Jego reżyserem był Ola Solum, a główne role odegrali Trond Peter Stamso Munch, Helge Jordal i Marika Lagercrantz. Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji. Projekt okładki: Ewa Hajduk.

466
Ebook

Siedem domów Kuny

Helena Sekuła

Świetna powieść obyczajowo – sensacyjna, której akcja toczy się w latach 80-tych XX wieku.  Jej główną postacią jest Pelagia Warega – której niezwykły życiorys śledzimy od dzieciństwa do dorosłości. Pelka jest podrzutkiem – została zostawiona jako niemowlę na schodach domu dziecka, w którym się wychowuje. Tytułowe „siedem domów” to kolejne domy dziecka, w których przebywa oraz domy poprawcze, gdzie jest wysyłana za przestępstwa, które popełnia. Ma też okresy bezdomności, tułaczki. Tytułowa „Kuna” to przestępczy pseudonim Pelagii – która jest szybka i zwinna właśnie jak kuna, co przydaje się przy włamaniach. Wydarzenia w życiu Kuny zmieniają się jak w kalejdoskopie – jej życiorys jest pełen zaskakujących zwrotów akcji i zmian miejsca pobytu (akcja powieści toczy się nie tylko w Polsce, ale także we Francji). Nasza bohaterka na swej drodze spotyka wielu ludzi – jedni są jej przyjaźni, inni obojętni, jeszcze inni są wrodzy i ją wykorzystują. Spotyka też miłość. Kto jest matką Pelagii? Ten motyw przewija się przez cały tekst znajdując na jego końcu zaskakujące wyjaśnienie. „Siedem domów Kuny”, to powieść o dorastaniu. W drugiej części powieści Pelagia w niczym już nie przypomina wylęknionego dziecka z jej początków, określając się w ten sposób: „Stawałam się kobietą fatalną. Uwodzicielską damą w podkoszulku, miałam gładkie włosy zaczesane w baki na policzkach i równo przycięte nad brwiami, nie tę końską grzywę, na której łamałam grzebienie. Spoglądałam  nieodpartym  wzrokiem oczyma przedłużonymi do skroni, moje długie nogi opinały jedwabne cieliste pończochy, obuwały też cieliste, szpiczaste pantofle z cienkimi paskami zapinanymi na guziki, paliłam carmeny albo coś zupełnie ekstra i najlepiej w całym poprawczaku tańczyłam shimmy”. „Siedem domów Kuny”, to książka nietypowa w dorobku Heleny Sekuły – autorki poczytnych kryminałów i powieści sensacyjnych. Mamy tu, co prawda, sporo tego typu wątków, jednak dominuje tematyka obyczajowa i psychologiczna – w której, jak się okazuje, autorka „Dziewczyny znikąd” czy „Złotego bluesa” sprawdza się znakomicie! LUBKA (lubimyczytac.pl): Zaskakująco ciekawa powieść. Historia dziewczyny, podrzutka z domu dziecka. Bez łzawych opowieści, brutalna rzeczywistość zinstytucjonalizowanej opieki. W tle wydarzenia lat osiemdziesiątych, pozbawione martyrologii i męczeństwa, widziane oczami zwykłego zjadacza chleba. Polecam. GITA (lubimyczytac.pl): Dobra powieść obyczajowa. Pełne empatii i wnikliwe studium związane z problematyką osób wychowujących się w domu dziecka. Projekt okładki: Marcin Labus

467
Ebook

Zaułki

Anna Kłodzińska

Dobry kryminał, a zarazem psychologiczny thriller. Jedna z najlepszych powieści popularnej autorki. Lata 60. XX wieku. Kapitan Szczęsny na tropie szajki okradających mieszkania zamożnych osób. Jej łupem padają pieniądze, biżuteria, kosztowne przedmioty. Zastanawiające jest jednak to, że brak jest śladów tych włamań. MARZENA PUSTUŁKA (KlubMOrd.com): Doprawdy, ta książka jest chyba jedną z najlepszych w dorobku Anny Kłodzińskiej, czyta się świetnie, dosłownie na jednym oddechu. Nie jest to zwykły kryminał, ale wręcz dramat psychologiczny ze zbrodnią w tle. Mniejsza o wątek kryminalny, okradanie mieszkań to w końcu najbanalniejsza rzecz na świecie, nawet zakładając, że robi się to w super zorganizowany sposób. Ale jak wspaniale ukazane są tutaj przeżycia i rozterki wewnętrzne głównych bohaterów, ich strach przed wszystkowiedzącym szefem! Z jednej strony podejrzewają , że ich w bezczelny sposób kantuje, potem uzyskają nawet pewność , że tak jest, ale jednak strach przed jego bezwzględnością i brutalną siłą paraliżuje wszelkie działania. Owszem, szef potrafi być brutalny i bezwzględny, nigdy nie przebacza, ale przecież to oni sami pozwalają mu na to, gdyż on wyczuwa świetnie ich nastroje, niepewność i wahanie, i potrafi to wykorzystać. Autorce akurat w tej książce uniknąć nudnawych, przydługich przesłuchań, działania operacyjne milicji skrócone są do niezbędnego minimum, a na pierwszy plan wysuwa się psychologia zbrodni – sprawców, ofiar i ich charyzmatycznego szefa. Właśnie charyzma to jego główna cecha, cecha osobowości, która sprawia , że inni robią to, czego od nich wymagamy bez żadnego sprzeciwu i bez zastanowienia, że na samą myśl o odmowie wpadają w popłoch i ze strachu drżą im kolana. BARTOSZ BRZÓZKA (KlubMOrd.com): Przez Warszawę przetacza się fala zuchwałych kradzieży w mieszkaniach ludzi zamożnych. Nie ma śladu włamań, wygląda na to, że złodzieje w jakiś sposób wchodzą w posiadanie kluczy domowników. Mieszkania ogołacane są z wszelkich wartościowych rzeczy – giną pieniądze, biżuteria, garnitury, koszule popelinowe, futra, bielizna damska. Śledztwo prowadzi kapitan Szczęsny, znany i lubiany bohater książek Kłodzińskiej. Milicjanci przeszukują warszawskie bazary, aż w końcu trafiają na rzeczy skradzione inżynierowi Waligórskiemu. W obieg puścił je młody chłopak o ksywie „Mały”. Jednakże zanim dociera do niego milicja, ginie z ręki tajemniczego szefa. Trop się urywa. Tymczasem czytelnik poznaje sprawę niejako od drugiej strony – do szajki złodziei należą głównie młode osoby. Zadaniem niektórych, jak „Śliczny” czy Teresa, jest okręcenie sobie wokół palca potencjalnych ofiar; inni, jak „Długi”, dokonują samych aktów kradzieży. Ich tajemniczy szef jest powszechnie szanowanym człowiekiem, a z drugiej strony – twardym i bezwzględnym mordercą, który chętnie przy rozliczeniach kantuje swoich podopiecznych. Powieść Kłodzińskiej, wydana w odcinkach w gazecie w latach 60-tych, jest także pięknym i pouczającym przewodnikiem po warszawskich knajpach tamtego okresu. Inżynier Waligórski poznaje Teresę w barze kawowym „Café Club” przy Hożej. Bar znajduje się na dole, natomiast na szóstym piętrze działa kawiarnia „Pod gwiazdami”. Z kolei na pierwszą randkę zabiera młodziutką dziewczynę „Pod Kandelabry”, zupełnie przyjemny lokal z niezłą kuchnią przy placu Konstytucji. Inny znany bar kawowy znajduje się naprzeciw „Grand Hotelu” przy Kruczej. Przesiadywały tam najlepsze prostytutki, m. in. Ruda Zośka i Hanka. Co śmieszne, serwowano tam też najlepsze lody. Wspomniany już „Śliczny” pewną mecenasową poznaje w kawiarni „Nowy Świat”. Inne lokale warte wymienienia to m.in. „Niespodzianka” niedaleko placu Konstytucji (gdzie piło się głównie kawę, gdyż „w bufecie od dawna brakowało lodów, ciastek i napojów”) i lokalik zwany „Dziurką” naprzeciw kina „Palladium”. A gdy milicja zarządza poszukiwania skradzionych towarów, to w pierwszej kolejności zagląda na bazary, do melin, punktów nielegalnej sprzedaży alkoholu oraz do takich kawiarni jak: „Kopciuszek”, „Parana” i „Roxana”. Ponieważ akcja powieści na chwilę przenosi się do Zakopanego, Kłodzińska prezentuje też tamtejsze knajpy – od sławnej i do tej pory czynnej restauracji „Europejska” (czas stanął tam w miejscu), poprzez „Kryształową” oraz kawiarnię w hotelu „Orbis”. Pierwsza publikacja: Ilustrowany Kurier Polski i Kurier Polski (w odcinkach), rok 1964. Książka wznowiona w formie elektronicznej przez Wydawnictwo Estymator w ramach serii: Kryminał z myszką – Tom 59. Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji.

468
Ebook

Krótka podróż

Jacek Joachim

Trzy klasyczne, doskonale napisane mikropowieści kryminalne: „Spokojny, sobotni wieczór”, „Sprawa rodzinna” i „Bridż”. TAURUSGALAXY (lubimyczytac.pl): Zawarto w tej książce mamy wszystko to co powieść kryminalna powinna zawierać: zbrodnie, nagłe zwroty akcji, błyskotliwe rozwiązania prowadzonych śledztw oraz romanse. DAKA (lubimyczytac.pl): Kryminał milicyjny, ale charakterny. Dobry język, nienatarczywe nawiązania do ówczesnej rzeczywistości, raczej skupienie na zagadce. Trzech zagadkach, bo jest to zbiór trzech opowiadań. Dobry przerywnik i możliwość przypomnienia zupełnie innego stylu pisania kryminałów. GRZEGORZ CIELECKI (Klub MOrd): Umrzeć w doborowym towarzystwie. Trzy mikropowieści w jednym tomie. To rzadki przykład w twórczości milicyjnej. Taką formę wybrał Jacek Joachim dla swego ostatniego dzieła „Krótka podróż”. Dzięki czemu mamy trzy trupy, po jednym na mikropowieść. Oczywiście można było zapewne „Spokojny sobotni wieczór”, „Sprawę rodzinną” oraz „Bridż” rozbudować do pełnowymiarowych powieści, ale autor słusznie postawił na suspens i esencjonalność. I tu wygrał. Widać wyraźnie,  ze Joachim zna na wylot zasady kryminału zarówno klasycznego, jak i milicyjnego i bawi się nimi. Widać to zresztą od razu w kreacji głównego bohatera, która nazywa się… Jacek Joachim czyli tak jak autor (pomysł znany u nas z twórczości  Joe Alexa), a w zasadzie pseudonim autora, bo tak naprawdę autor „Krótkiej podróży” to Zbigniew Kubikowski, z zawodu filolog i krytyk teatralny. Nic zatem dziwnego, że budowa poszczególnych mikropowieści, a przede wszystkim pierwszych dwóch, to  w zasadzie etiudy teatralne, gotowe Kobry, których niestety nie zrealizowano. Akcja „Spokojnego sobotniego” wieczoru rozgrywa się w domku pod Warszawą. Jacek Joachim, kapitan milicji, zostaje zaproszony na prywatną imprezę przez przyjaciela muzealnika. Spotkanie w gronie znajomych kończy się śmiercią gospodarza. Wychodzi na jaw, że ktoś kradł nie skatalogowane jeszcze eksponaty z muzeum i opychał w Desie. Ten właśnie mordercą jest. A zatem klasyczny problem wyspy, gdzie zbrodniarzem jest ktoś spośród nas tu, teraz zgromadzonych. Wartością dodaną pierwszej mikropowieści jest apologia polskiego krążownika szos – malucha: „Muszę przyznać, że krótka, na szczęście, podróż własnym maluchem, kosztowała mnie sporo zdrowia. Nie, nie myślę o proroctwach moich znajomych i przyjaciół, tych, którzy mieli skody, wartburgi, fiaty i fordy i tych, którzy mieli bilety tramwajowe. – Zrozum, bracie, masz kolana pod brodą, sprzęgło zbierasz po szosie, silnik w sam raz do suszarki, a blacha sypie się po pierwszym deszczu. No i jechałem maluchem i słuchałem ze strachem przeraźliwych zgrzytów przy zmianie biegów i rosnącego stukotu, dźwięczącego i głębokiego”.  Czysta poezja. Maluch to pojazd kultowy (ostatnio w TVN Style został wybrany do grona ikon popkultury) i jak widać kultowość zaczynała się już z końcem lat 70. kiedy Jacek Joachim pisał „Krótką podróż”. „Sprawa rodzinna” jest drugim wariantem tego samego pomysłu. Tym razem przenosimy się do domu w górach (ukłon w stronę Kazimierza Korkozowicza – „Dom w górach”) . Zmienia się także sposób narracji. W pierwszej opowieści mamy narratora pierwszoosobowego, tu zaś Joacek Joachim pozostaje w drugim planie, by ujawnić się w kluczowym momencie. Tym razem spotkanie grona znajomych związane jest możliwością załapania się na spadek. Wydaje się, że Joachim niczym nie może już zaskoczyć, a jednak. Wreszcie trzecia opowieść „Bridż” (ukłon w stronę Jerzego Edigeya – „Nagła śmierć kibica”) to już typowy milicyjniak, choć też, wbrew pozorom utrzymany w tej samej konwencji wyspy. Już tytuł zdradza nam, że docenta Jabczyńskiego, dyrektora zakładów „Elpa” musiał zabić, któryś z karcianych kompanów, a potem upozorował samobójstwo przez powieszenie trupa. Akcja rozgrywa się w Warszawie, ale jest to Warszawa niestety bardzo zdawkowa. Domyślamy się stolicy po lokalu „Alhambra” (działał do niedawna w Alejach Jerozolimskich, padł na początku 2008 roku, obecnie od miesięcy pustostan). Tajemniczy zakład pracy docenta produkował bliżej nie znane urządzenia przekaźnikowe eksportowane na zagraniczne budowy przemysłowe. Joachim wykrywa, że pojawił się problem niesprawnych podzespołów. No i mamy motyw. Potwierdzi to zresztą rychło prof. Lenart  z Krakowa, który przybył do Warszawy i zamieszkał w „Grandzie” (niestety ten legendarny hotel na Kruczej po niedawnym remoncie zmienił nazwę na... plugastwo). Docent wykrył nieprawidłowości w budowie podzespołów CRS ze spółdzielni „Elektronit”. Dacie wiarę, że dopuszczalne odchylenie było często większe niż 1,2? Nic dziwnego, że docent Jabczyński musiał przypłacić życiem wykrycie takiej niedokładności. Ale jak to u Joachima sprawa ma drugie dno. Polecam. Jacek Joachim w trzech osobach Jacka Joachima, pod trzema kątami naświetlony, w trzech odsłonach działania ukazany.  No i jeszcze ukłon wobec klasyka Tadeusza Kosteckiego. Otóż Klemes-muzealnik z pierwszej opowieści ginie od kuli z waltera 6,35. Mamy także szczyptę mizoginii: „W łóżku jesteś genialna, ale poza tym nie wysilaj się na myślenie”. Tak mówi rzecz jasna jeden z podejrzanych o coś więcej niż instrumentalne traktowanie płci pięknej. Klarowna konstrukcja, sprawnie poprowadzona narracja, umiejętność zaskoczenia to wcale nie wszystkie atuty prozy Joachima. Autor posiada jeszcze dosyć rzadką umiejętność budowania nastroju, co stanowi znakomite uzupełnienie dla wątłej fabuły. A zatem szelest firanki, skrzypnięcie drzwi, postać która blado mignęła w świetle lampy, te wszystkie drobiazgi świadczą o swobodzie dramaturgicznej. Tu i ówdzie trafiają się także zdania, które nadają „Krótkiej podróży” a właściwie trzem krótkim podróżom cech szlachetności, raczej nie spotkanych w milicyjnych powieściach, np. „Wieczór był więc inny niż reszta dnia. I mój stosunek do świata był też inny”. Czytałem z przyjemnością. Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane korekcie. Projekt okładki: Justyna Niedzińska.

469
Ebook

Jest dobrze. Książeczka do psychoterapii

Bartosz M. Wrona

Ta niezbyt długa książeczka może pomóc każdemu, kto zmaga się z życiem i jego przeciwnościami. Może też podpowiedzieć, jak pomóc innym. Stawia czytelnika twarzą w twarz z samym sobą i zmusza do odpowiedzi na ważne pytania. Ale nie czyni tego nachalnie ani mentorsko. Wręcz przeciwnie, ucieka się do żartu, ironii i często wywołuje uśmiech czytającego, bo szukanie pomocy i wyjścia z trudnej sytuacji to nie jest koniec świata, to może być dopiero początek. Nie myśl, że ciebie to nie dotyczy, bo jeśli nawet nie jesteś potencjalnym kandydatem do psychoterapii, to na pewno ktoś z otaczających cię ludzi cierpi w milczeniu próbując się wyrwać z matni. Więc jeśli nie dla siebie, wybierz tę książkę dla kogoś, komu może ona wskazać drogę. Nie bój się jej czytać, nie bój się tematyki. Czas dojrzeć i zrozumieć, że wszyscy mamy problemy, że nie wszyscy dajemy radę. Wtedy warto o siebie zawalczyć. Bo życie jest jedno, tak czy siak. Od nas zależy, jakie będzie. Dzięki lekturze tej książki dowiesz się, że możesz poprawić swój los odkrywając nieświadome mechanizmy, które Tobą rządzą. Tak, tak – żyjesz tak jak żyjesz, ponieważ zostałeś w konkretny sposób zaprogramowany. Realizujesz ambicje swoich rodziców, wychowawców, opiekunów, nauczycieli, kolegów, przyjaciół i nieprzyjaciół. Podzielasz ich lęki, przejmujesz poglądy. Nakarmiony nie swoimi pragnieniami działasz według skryptu, który może nie pasować do tego, co naprawdę chciałabyś/chciałbyś robić w swoim życiu. Bardzo pouczająca lektura, z której wynika, że jakkolwiek jest – jest dobrze! OPINIE ZNALEZIONE W SIECI: Ta książka ma w sobie coś magicznego – potrafi odmienić mój nastrój, sprawić bym się uśmiechnął, zastanowił, obudził. Czytam ją po raz kolejny i ciągle znajduję coś nowego, ciągle się cieszę z lektury, z tych krótkich zdań, które mają w sobie tyle ciepła i pozytywnych wibracji. Piorunująca! Poruszająca! Wstrząsająca! Zadowalająca! Rozbrajająca! Lektura tej książki konfrontuje ze skrywanymi lękami, ze stereotypami, z naleciałościami z dzieciństwa i z późniejszego życia. Pomaga zagłębić się w siebie, a kiedy nie masz ochoty na wycieczki do wnętrza, to bądź pewny, że ta książeczka rozbawi Cię do łez. To nie jest kolejna książka o psychoterapii! To JEST psychoterapia! Książka nie wymaga czytania w całości. Jakkolwiek (jak przypuszczam) kompletny tekst stanowi jakąś logiczną całość – to każdy jego fragment stanowi odrębną myśl (umożliwia to czytanie z „doskoku”). Niniejsza książka jest jednym z elementów trylogii Nadzwyczajna Zwyczajność, na którą składają się: (I) Jest dobrze. Książeczka do psychoterapii (II) Zmiana radykalna. Książeczka do autorefleksji zorientowanej na nieśmiertelność (III) Moc. Książeczka do pierwszej mocy NOTA O AUTORZE. Bartosz M. Wrona – psychoterapeuta, lekarz-psychiatra, optymistyk. Jako psychoterapeuta stosuje zarówno „klasyczne” metody terapii jak i uznane, choć mniej popularne, techniki mające swoje korzenie w naukach wschodu (joga w tym zen, afirmacje, medytacje). Człowiek o szerokich, nowych horyzontach i niezwykłym poczuciu humoru, korzystający w swej praktyce z nauk takich mistrzów jak Osho, De Mello, Tolle. Trylogia Nadzwyczajna Zwyczajność stanowi podsumowanie kilkunastu lat Jego pracy w tej dziedzinie. Pierwsze wydanie tej książki ukazało się w roku 2011 nakładem Wydawnictwa Nowy Horyzont. Nasz e-book w formacie pdf jest identyczny (oprócz okładki) z tym papierowym wydaniem, którego layout opracowała Magdalena Stefańczuk. Projekt okładki: Karolina Lubaszko.

470
Ebook

Toksyczna psychologia i psychiatria. Depresja a samobójstwo

Jarosław Stukan

Czy samobójca jest chory psychicznie? Jaka jest przyczyna samobójstw? Czy depresja istnieje czy też jest ekonomicznym oszustwem, wielką manipulacją? Czy antydepresanty pomagają czy też są wręcz szkodliwe? Na te, i wiele innych pytań odpowiada autor – profesjonalny psycholog i psychiatra. Motto: Pójście do psychiatry, jest jedną, z najniebezpieczniejszych rzeczy, jakie człowiek może zrobić – Peter Breggin, psychiatra.

471
Ebook

Podróż do Rosji albo wygnanie Nadziei z raju

Witold Wieteska

Jeśli ktoś uważa, że ROSJANIN NIE JEST TAK SAMO CZŁOWIEKIEM, JAK POLAK, nie powinien czytać tej powieści. Napisałem ją kilka lat temu, przed wojną, ale jej przesłanie stało się teraz, paradoksalnie, tym bardziej aktualne. Choć fabuła odnosi się do współczesności, nie ma w niej polityki. Polak Włodzimierz JEST TAK SAMO CZŁOWIEKIEM, jak i Rosjanka Nadieżda (po rosyjsku "Nadzieja"). NIE SĄ JEDNAK TAKIMI SAMYMI LUDŹMI. Zafascynowani sobą, ale też swoją polskością i rosyjskością, po długich rozmowach na Skypie, wyruszają z Warszawy i Woroneża do Moskwy na spotkanie, by zostać ze sobą na zawsze. Podróż jest dla nich okazją do przemyślenia swojego życia - młodości, dzieciństwa, stosunku do przeszłości, do religii, do siebie samych i tego, czym jest dla nich miłość. Nie powinien jej czytać również ktoś, kto uważa, że TYLKO KOŚCIÓŁ MOŻE INTERPRETOWAĆ PISMO ŚWIĘTE. Bohaterami są katolik i prawosławna. W długich rozmowach na Skypie tworzą własne, autorskie opowieści na wzór biblijnych opowieści o raju, Adamie, Ewie, Kainie. Ich interpretacje mogą bulwersować i gorszyć. Autor uważa, że KAŻDY MA PRAWO CZYTAĆ BIBLIĘ I STARAĆ SIĘ JĄ ROZUMIEĆ, JAK POTRAFI. Nadzieja pielgrzymuje do Optinej Pustyni (tej z "Braci Karamazow" Dostojewskiego), słyszy śpiew aniołów, napadają na nią biesy. Włodek wstępuje do seminarium w Krakowie. Pomaga nosić węgiel szalonej hrabinie, która się w nim zakochuje. Nie powinien tej powieści czytać również ten, KTO SZUKA POPRAWNOŚCI. Zarówno tej w relacjach płci, jak i tej dotyczącej mniejszości, wykluczonych. ŻYCIE Z ZASADY JEST NIEPOPRAWNE. I takim było życie bohaterów - Włodka i Nadziei. "Niepoprawne" są ich poglądy na życie, spotykają "niepoprawnych" ludzi, nawiązują "niepoprawne" relacje. Nauczyciel (nie ksiądz!) molestuje Gabrysia na lekcji matematyki, obdarzany miłością kaleka Dima znęca się nad Nadieżdą. Nie powinni czytać tej powieści ci, którzy uważają, że ZWIERZĘTA NIE MAJĄ DUSZY, KIERUJE NIMI INSTYNKT, NIE MYŚLĄ. Włodek i Nadzieja kochają zwierzęta, one zajmują ważne miejsce w ich życiu. Dla nich ZWIERZĘTA MAJĄ DUSZĘ, MYŚLĄ I CZUJĄ. Próbują zrozumieć nawet węża, tego z raju. W tej powieści jest wszystko - seks, młodość, bohaterowie, wariaci, dziwacy i nawet UFO. Jest filozofia, Bóg, raj, klasztor, ekstaza i śpiew aniołów. Historie z życia, które gdzieś się wydarzyły lub mogły się wydarzyć, wymodelowane po to, by odpowiedzieć na najważniejsze ludzkie pytanie, czy możliwa jest MIŁOŚĆ i BLISKOŚĆ. Akcja "Podróży do Rosji" rozgrywa się współcześnie w Warszawie, Krakowie, Moskwie, Woroneżu i Dobrolipiu (wymyślona miejscowość). Powieść jest podzielona na sześć części dotyczących okresów z życia jej głównych postaci - młodości, historii rodzinnych bohaterów, dzieciństwa, stosunku do siebie samych, religii i miłości. W każdej z nich najpierw on opowiada o sobie, słuchając jej biblijnej opowieści, a potem robi to ona, słuchając jego przypowieści o Adamie i Ewie w raju, o ich grzechu, wygnaniu i zabójstwie Abla. Ta powieść jest drugą, centralną częścią tryptyku: "Ruskie monidło". Dlaczego monidło? W historii, którą opowiadamy o życiu - swoim lub cudzym, to, co rzeczywiste (fotografia ślubna), miesza się z tym, co wymyślone (pokolorowania). Nigdy nie jesteśmy, opowiadając o sobie ani do końca szczerzy, ani do końca twórczy. NOTA O AUTORZE. Witold Wieteska - Studiował w Warszawie i Krakowie. Jest doktorem filozofii - pisał o francuskich egzystencjalistach - Sartrze i Lavelle'u. Skończył też jeden rok prawa i pełne studia teologiczne. Przez cztery lata prowadził dla studentów zajęcia z marketingu. Miłość do literatury pięknej narodziła się w nim już podczas kilkuletniego seminarium na Wydziale Filozofii Papieskiej Akademii Teologicznej i w trakcie rozmów z ks. Prof. Józefem Tischnerem podczas pisania pracy magisterskiej pod tytułem: "Kuszenie obietnicą w wybranych tekstach literackich" (Szekspir, Dostojewski, Goethe, Krzysztoń). Szukał szczęścia jako przedsiębiorca. Przez wiele lat współpracował z Francuzami, Hindusami i Białorusinami, poświęcając mnóstwo czasu ich kulturze i obyczajom. Prowadzi kanał filozoficzny na YouTube: "Myślenie jednak boli !!!", na którym interpretuje wielkie dzieła wielkich literatury: Dostojewskiego, Norwida, Bułgakowa (Bułhakowa), Camus. Na okładce ikona św. Krzysztofa z ok. V wieku naszej ery, która znajduje się w zbiorach Byzantine and Christian Museum w Atenach. Święty Krzysztof, którego imię oznacza po grecku "niosący Chrystusa" jest wspólnym świętym prawosławia i katolicyzmu. W III wieku za cesarza Trajana Decjusza poniósł męczeńską śmierć za wiarę. Tak właśnie, z głową psa, ten ogromny (według legend cztery metry wzrostu) młodzieniec o "odrażającym" wyglądzie, był przedstawiany w ikonografii. Około XII wieku zaczęto zamalowywać mu głowę i przedstawiać jako przystojnego brodacza. I w takim właśnie obrazie św. Krzysztof jest dzisiaj patronem kierowców i podróżujących. Autorem powyższego tekstu jest Witold Wieteska.

472
Ebook

Dygresje na temat kaloszy

Michał Choromański

Polskie emigracyjne piekiełko w krzywym zwierciadle groteski i satyry. Czy noszenie kaloszy licuje z godnością Polaka – patrioty? Z jego rycerskim poczuciem honoru? Ile znaczeń może mieć zwykłe niewinne słowo „wracać”? Jakie konsekwencje może mieć nagły rumieniec zażenowania, rumieniec niewątpliwie czerwonego koloru? Niewiele jest w polskiej literaturze równie świetnych, groteskowych tekstów jak ta powieść. Projekt okładki: Marcin Labus

473
Ebook

Opowieści poronione

Arkadiusz Buczek

Proza, w której jest wiele nocnego życia, alkoholu, papierosów, kobiet lekkiego prowadzenia. Świetne pisarskie rzemiosło, panowanie nad tekstem, przenikliwość, zmysł obserwacji i niepowtarzalny nastrój. Autor ma niewątpliwy talent literacki. Jego twórczość udanie nawiązuje do dokonań Charlesa Bukowskiego i Hermana Hesse. W tle Kraków. Jest to Kraków mroczny, magiczny, nieprzyjazny, czasem złowrogi. Rojący się od zbyt zdolnych alkoholików, artystów bez grosza, sfrustrowanych barmanów, załamanych bezdomnych, złej policji, nieudolnych taksówkarzy, zniechęconych do życia antykwariuszy, gadających psów, morderczych aniołów i umarłych, którzy nie chcą pogodzić się z własną śmiercią. Częstym motywem jest właśnie śmierć, którą autor postrzega w sposób bardzo oryginalny czyniąc ją niejako równorzędnym partnerem swoich bohaterów. Na tekst tej książki składa się 11 opowiadań. Projekt okładki: Krzysztof Jahn

474
Ebook

Zemsta Wilka

Anna Kłodzińska

Ostatnia misja podpułkowinika Szczęsnego, wcześniej porucznika, kapitana, majora, który nadzoruje śledztwo prowadzone przez dwóch młodych oficerów wydziału zabójstw. Anna Kłodzińska jest niekoronowaną królową polskiego kryminału milicyjnego. Akcja większości utworów tej pisarki rozgrywa się w Warszawie. Większość niestety w lewobrzeżnej części miasta. Dlatego wielką radością należy odnotować fakt, że w tej powieści pojawia się ulica Targowa. Fabuła jest prosta. Ktoś likwiduje mężczyzn w sile wieku. Za każdym razem chodzi o posiadaczy… szarych volkswagenów.. Szybko wyjaśnia się, że to zdradzony małżonek poluje na gacha swej nadobnej. Raz tylko go jednak widział i to ze sporej odległości. Wie tylko, że to posiadacz szarego volkswagena. Stąd ofiarą padają mężczyźni, których jedyną winą jest posiadanie feralnego pojazdu. I tak pewnie zginęliby wszyscy posiadacze szarych niemieckich aut tej marki w Warszawie, gdyby do akcji nie wkroczył podpułkownik Szczęsny. Jeden z rzeczonych pechowców mieszkał na Targowej i był z zawodu budowlańcem. Przyjrzyjmy mu się przez chwilę w momencie, gdy wraca do domu z przygodnie poznana kobietą. „Mężczyzna kierujący szarym volkswagenem zatrzymał go przed dużą starą kamienicą na Targowej – Tu mieszkasz? – spytała dziewczyna. Skrzywiła nos, wolałaby willę na Żoliborzu.  – Taka odrapana kamienica. – Ale w środku ładnie – zapewnił ją wskakując na chodnik. – Zobaczysz jak sobie urządziłem! Jest wszystko, co trzeba: telewizor Sony, dwie kolumny głośnikowe, magnetowid, mnóstwo kaset. W lodówce mam rozmaite żarcie i alkohol. – A tapczan? – spytała z chichotem – Wygodny chociaż?” Po dalsze szczegóły zapraszam do książki. Jak widzimy z tego wstępu niepowtarzalny klimat ulicy Targowej i jej starych, odrapanych kamieniczek tylko pozornie jest mało pociągający. W rzeczywistości zaś sprzyja romantycznym uniesieniom i rozbudza zmysły. [Grzegorz Cielecki, KlubMOrd.com] Pierwsze, papierowe wydanie tej książki ukazało się nakładem Wydawnictwa Ministerstwa Obrony Narodowej (Warszawa 1990) w serii „Labirynt” w nakładzie 60000 egzemplarzy. Książka wznowiona w formie elektronicznej przez Wydawnictwo Estymator w ramach serii: Kryminał z myszką – Tom 87. Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji.

475
Ebook

Za progiem mroku

Anna Kłodzińska

Tematem powieści jest narkomania, zataczająca coraz szersze kręgi w Warszawie drugiej połowy lat 80. Milicja tropi gang, który zatrudnia przy produkcji „kompotu” narkomanów. Zdumiewa bogactwo wątków: mamy więc wnikliwą analizę społeczną, ostrzeżenie przed zażywaniem narkotyków, ciekawy obraz stolicy i oczywiście intrygę kryminalną. Jak na Kłodzińską przystało, dobro jest pokazane pobieżnie, z daleka i wyłącznie jako kontrast dla wszechobecnego zła. Natomiast od szablonów odbiega ostatnia scena. Myślę, że głównie dla niej warto przeczytać tę książkę. [Jan Bielicki, KlubMOrd.com] Jest upalny czerwiec 1986 roku – w Meksyku trwa właśnie mundial, ludzie się pieklą, bo reprezentacja Polski gra słabo, a tymczasem major Szczęsny od kilku miesięcy poszukuje sprawcy zabójstwa Janiny Pawelik; ostatnio okazuje się też, że zaginął Waldemar Kowalski i major sądzi, że oboje są ofiarami jednego mordercy. Szczęsny od kilku dni otrzymuje sygnały wskazujące na kontakty Kowalskiego z narkomanami; inspektorzy zespołu do walki z narkotykami, którym kieruje kapitan Andrzej Wojtczak systematycznie odwiedzają mieszkania w których robi się „kompot”. Wspólnie prowadzone śledztwo naprowadza milicjantów na trop szajki kierowanej przez niejakiego Bladego; rozprowadza on narkotyki przy pomocy trójki handlarzy: Morwy, Żagwy i Karniaka. Narkomania była jednym z największych społecznych problemów Polski połowy lat osiemdziesiątych. Autorka podeszła do sprawy poważnie i dlatego książka nie jest typowym kryminałem milicyjnym pokazującym dzielnych, wszędobylskich i wspaniałych stróżów prawa tylko rzetelną historią śledztwa przeplataną scenami z życia bandy Bladego oraz opisami skutków używania narkotyków. Książka jest bardzo przygnębiająca, przestępcy nie mają w sobie niczego z innych czarnych charakterów z powieści Kłodzińskiej – owszem, rozmaici zdrajcy, aferzyści czy pospolici mordercy byli zawsze postaciami jednoznacznie negatywnymi ale nigdy nie byli takimi bezwzględnymi kanaliami; autorka nie szczędzi nam widoku ich ofiar i w ten sposób przestrzega przed przekroczeniem tytułowego progu mroku. I ten posępny nastrój, brak milicyjnej propagandy i pewnego rodzaju aktualność tematu powodują, że jest to książka po prostu dobra, choć przez swoją naturalność dość trudna w odbiorze. [Mariusz Młyński, KlubMOrd.com] Pierwsze, papierowe wydanie tej książki ukazało się nakładem Wydawnictwa Ministerstwa Obrony Narodowej (Warszawa 1988) w serii „Labirynt” w nakładzie 240000 egzemplarzy. Książka wznowiona w formie elektronicznej przez Wydawnictwo Estymator w ramach serii: Kryminał z myszką – Tom 85. Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji.

476
Ebook

Różowe krowy i szare scandalie

Michał Choromański

Rzecz dzieje się w latach dwudziestych naszego stulecia w małym miasteczku położonym między Warszawą a Wybrzeżem. Czas i miejsce – jakby stworzone do satyry. Owi mieszczanie i małomieszczanie, wiecznie na wszystkich urażeni (przede wszystkim jedni na drugich), plotkujący z zamiłowania, przyzwyczajenia, atawistycznych skłonności, braku innego zajęcia, a równocześnie – jakby na ironię – odseparowani jedni od drugich murami nieufności, pewności siebie, strachu o urażenie ich, pretensji do wyższości – cóż to za wspaniała galeria! Choromański maleńkimi, ale wielce znaczącymi kreskami wychwytuje ich prawdę, a zarazem ich śmieszność, bogactwo i ograniczenia, wykrzywienia i – mimo wszystko – naturalność. [Wojciech Natanson, „Za i Przeciw” 1971, nr 3] W 1990 roku książka ta została wystawiona, jako słuchowisko, w Teatrze Polskiego Radia, w reżyserii Andrzeja Zakrzewskiego w doborowej obsadzie aktorskiej z Mieczysławem Czechowiczem, Barbarą Wrzesińską i Janem Kobuszewskim. 

477
Ebook

Trzeci gang

Anna Kłodzińska

Dobrze skonstruowana fabuła i wartka akcja. Przestępczość zorganizowana z końca lat 70. Dwa warszawskie gangi handlarzy dziełami sztuki i złotymi monetami rywalizują o cenny obraz. Major Szczęsny wpada na oryginalny pomysł – zakłada trzeci gang i wkracza do gry. [Agata, lubimyczytac.pl] Gdyby tej kwietniowej nocy nie padał ulewny deszcz. Gdyby Magdalena Borek trafiła do właściwego domu. Gdyby. To by nie było o czym pisać, obraz Claude Perraulta „Gorący wiatr” trafiłby do adresata, nadawca zainkasowałby gotówkę i wszyscy byliby szczęśliwi. A tak warunki atmosferyczne diametralnie zmieniły bieg wydarzeń. I bardzo dobrze. Dzięki temu mamy naprawdę dobrą książkę, trzymająca w napięciu od samego początku. Oprócz dobrej fabuły, wartkiej akcji, mamy oczywiście to co charakteryzuje klasyczną powieść milicyjną, głównego bohatera wywodzącego się z szeregów niestrudzonej w zwalczaniu zła kadry Milicji Obywatelskiej. Tym razem jest pracownik Biura Kryminalnego Komendy Głównej major Szczęsny. Wcześniej wspomniany deszcz krzyżuje plany jednego z gangów i unikatowy obraz trafia przez przypadek w ręce drugiego gangu. Milicja jest trochę bezradna, bo łapie płotki i nie może dotrzeć do bossów gangów. I tutaj major Szczęsny wkracza ze swoim pomysłem. Milicja założy trzeci gang. Pomysł trzeba przyznać bardzo nowatorski jak na tamte czasy. Przełożeni majora początkowo sceptycznie nastawieni do pomysłu, w końcu jednak aprobują go. Szczęsny wraz z kilkoma nieznanymi w „światku” kolegami oczywiście z MO zakłada grupę „waluciarzy”. Pełna konspiracja. Major pod przybranym nazwiskiem, skrzętnie wyposażony przez przełożonych w Forda mustanga w przytulne mieszkanko z pełnym w zagraniczne trunki barkiem, zarzuca przynętę. Na efekty nie trzeba długo czekać. „Ryby” łapią haczyk i to te grube na dodatek. Być może powodem takiego obrotu sprawy jest łasy kąsek jaki major Szczęsny zawiesił na haczyku – obraz o który gangi się spierają, a za który Magdalena Borek niefortunny kurier  zapłaciła najwyższą cenę. [Jan Werner, KlubMOrd.com] Pierwsze, papierowe wydanie tej książki ukazało się nakładem Wydawnictwa Ministerstwa Obrony Narodowej (Warszawa 1978) w nakładzie 120330 egzemplarzy. Książka wznowiona w formie elektronicznej przez Wydawnictwo Estymator w ramach serii: Kryminał z myszką – Tom 74. Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji.

478
Ebook

Aleksander Ładoś. Zanim Bóg odwróci wzrok

Sebastian Ładoś

Pasjonująca biografia Aleksandra Ładosia (1891-1963) - człowieka ratującego Żydów w czasie II wojny światowej - polskiego dyplomaty, polityka i publicysty, działającego w pierwszej połowie XX wieku, a więc w wyjątkowo burzliwym okresie w historii Polski i Europy. Okresie naznaczonym najpierw zaborami, potem I wojną światową i odzyskaniem przez Polskę niepodległości (1918 r), wojną polsko-rosyjską (1920 r.), zamachem majowym i dojściem do władzy sanacji (1926 r.), II wojną światową, niemiecką okupacją Polski i wreszcie przejmowaniem władzy w Polsce przez komunistów (1945 r.). Aleksander Ładoś był nie tylko świadkiem tych wydarzeń, ale też ich aktywnym uczestnikiem. Osobą współtworzącą historię Polski. Aleksander Ładoś nazywany był przez Żydów ze Szwajcarii Sprawiedliwym wśród Narodów Świata jeszcze w czasie wojny, wiele lat zanim Instytut Yad Vashem zaczął używać tego biblijnego zwrotu. Nie znam innego dyplomaty, którego za życia otaczałoby tak wielkie poczucie wdzięczności. Parokrotnie pisano o nim, że bez niego nie uratowałby się nikt. [dr Jakub Kumoch, Ambasador RP w Szwajcarii] To książka o człowieku, któremu nie zabrakło wyobraźni i odwagi w czasach odwracania wzroku od zła. Opowieść o człowieku, który poznał cztery Polski: pod zaborami, międzywojenną, okupowaną i komunistyczną. Nie mógł z tego powstać życiorys banalny. [Michał Potocki, Zbigniew Parafianowicz, "Dziennik Gazeta Prawna"] W czasie II wojny światowej Aleksander Ładoś był liderem grupy, która zajmowała się organizacją i produkcją nielegalnych paszportów krajów latynoamerykańskich. Przekazywane Żydom dokumenty istotnie zwiększały ich szansę na przeżycie. Grupa ta, zwana również berneńską, składała się z polskich dyplomatów, pracowników Poselstwa RP w Bernie oraz współpracujących z nimi przedstawicieli organizacji żydowskich. Na czele grupy stał Aleksander Ładoś, charge d'affaires polskiego poselstwa. Oprócz niego członkami grupy byli trzej inni polscy dyplomaci zatrudnieni w Poselstwie RP: Stefan Ryniewicz, Konstanty Rokicki i Juliusz KUhl, oraz dwaj działacze szwajcarskich organizacji żydowskich: Abraham Silberschein i Chaim Eiss. Grupa w czasie drugiej wojny światowej zajmowała się organizacją i produkcją nielegalnych paszportów krajów latynoamerykańskich. Początkowo akcja dotyczyła Żydów przebywających w gettach na terenie okupowanej Polski, ale z czasem paszporty zaczęto wysyłać także do innych krajów, m.in. do Holandii. Przekazywane Żydom dokumenty istotnie zwiększały szansę na przeżycie - dzięki nim ich posiadacze mogli trafić do obozów internowania, a nie obozów zagłady. Szacuje się, że grupa wystawiła paszporty nawet dla 10 tysięcy osób. [InstytutPileckiego.pl] ZE WSTĘPU DO KSIĄŻKI: W XX wieku Polska przeżyła dwie wielkie katastrofy. Pierwszą była klęska militarna we wrześniu 1939 r. Drugą była klęska polityczna w 1945 r. Ta druga boli dziś bardziej niż ta pierwsza. W czasie okupacji Polacy nie utworzyli bowiem rządu kolaboracyjnego. Walczyli z nazizmem na różnych frontach. Mimo to politycznie wojnę przegrali. Dziś po latach wracają dwa pytania: dlaczego nas to wszystko spotkało? I czy te klęski nas czegoś nauczyły? Szczera odpowiedź jest nam bardzo potrzebna. Wciąż dominuje bowiem przekonanie, że za nasze porażki odpowiadają inni, a nigdy my sami. Czy jednak dobrze jest patrzeć w przyszłość z takim przekonaniem? Czy w ten sposób nie przypominamy młodzieńca, który najpierw prezentuje nadmierną pewność siebie, a potem obwinia innych o swe niepowodzenia? I dlatego warto dziś przypomnieć postać Aleksandra Ładosia, wybitnego dyplomaty zapomnianego przez historię. Człowieka, który proponował realizm polityczny zamiast przesadnej wiary we własne możliwości. Jego dokonania są dziś prawie nieznane, a z pewnością zasługują na upowszechnienie. Przykładem jest chociażby akcja ratowania Żydów w czasie drugiej wojny światowej. Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji. Projekt okładki: Marcin Labus.

479
Ebook

Siedmioramienny świecznik

Kazimierz Korkozowicz

Akcja tej kryminalnej powieści toczy  się we Francji, głównie w Paryżu, ale też w Neuilly oraz Pontoise, w kilkanaście lat po wojnie. Właśnie tam nasz rodak – Kamil Brańczyc przypadkowo spotkał monsieur Raoula Bonivarde’a, pułkownika francuskiego ruchu oporu Resistance, a swojego dowódcę w oddziale grupy wywiadowczej o krypt. Annabella. W czasie rozmowy poruszyli temat ich spalonej – w wyniku zdrady – akcji w Montfort, gdzie stracili pięciu swych towarzyszy broni, którzy zmarli w wyniku tortur. Szefem gestapo w Montfort był w tym czasie Alzatczyk, Walter Clestil. Pułkownik szukał go od tamtej pory, ale dopiero niedawno wpadł na jego ślad. Faszysta pod zmienionym nazwiskiem mieszkał w Paryżu. Bonivarde poprosił Brańczyca o pomoc w realizacji tej sprawy, na co ten chętnie się zgodził. Żyjąca w przepychu Alicja Lavery, żona Bena – prawnika, od dłuższego czasu była szantażowana przez nieznaną jej osobę, przez co straciła już fortunę. Swojemu zaborczemu mężowi nic o tym nie mówiła, gdyż szantaż dotyczył jej zdrady małżeńskiej. Sprawy tej domyślał się jednak jej lokaj Piotr Becher, nad wyraz wścibski typ. Ewa Fontenay była sekretarką Monda w jego agencji teatralnej. Starał się ją poderwać Filip Volbert przychodzący do jej szefa. Ewa mieszkała w Neuilly, wynajmując mieszkanie w domu emerytowanego profesora Tomasza Varese’a. Będąc w pracy, pod biurkiem Monda, sekretarka znalazła starą kopertę zaadresowaną: sturmfuhrer Clestil. Ben Lavery zaprosił – do swojej posiadłości w Pontoise – gości. I właśnie tam doszło do zamachu na życie panny Fontenay. Kto był sprawcą zamachu? Kto będzie zabity i przez kogo? Kto był szefem gestapo? Kto mu doniósł o akcji Resistance? Kto szantażował panią Lavery? Wiele pytań, wiele odpowiedzi. Dodam tylko, że śledztwo w sprawie zdarzenia w Pontoise prowadził komisarz Allenbeck z Paryża i komisarz Fournier z miejscowego komisariatu. Korkozowicz nieźle zakręcił ten kryminał. Podejrzany o coś jest prawie każdy. Prawie każdy też coś ukrywa. Tropy mylą się, przecinają, schodzą, rozchodzą; idą w tę i we w tę, do przodu i nazad, tam i z powrotem, w jedną i drugą stronę, a czasami dokoła. Niezły galimatias, prawdziwy węzeł gordyjski, a nawet puszka Pandory. A co z naszym rodakiem Brańczycem? O niego się nie martwcie, on nam wstydu nie przyniósł, a wręcz przeciwnie. [Robert Żebrowski, KlubMOrd.com] Pierwsze, papierowe wydanie tej książki ukazało się nakładem KAW (Warszawa 1975) w nakładzie 100 000 + 260 egz. Książka wznowiona w formie elektronicznej przez Wydawnictwo Estymator w ramach serii: Kryminał z myszką – Tom 45. Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji.

480
Ebook

Siekierezada albo Zima leśnych ludzi

Edward Stachura

"Siekierezada" to dzieło skupiające w sobie najlepsze cechy całego dorobku literackiego Edwarda Stachury. To opowieść o ciężkiej pracy przy wyrębie lasu, o przyjaźni, miłości i śmierci. Bohater "Siekierezady" Janek Pradera jest w zasadzie z tej samej gildii co jego poprzednik z "Całej jaskrawości" Edmunt Szerucki, wydaje się też podobny do narratora wczesnych opowiadań. Jest mianowicie wędrowcem. Podróżowanie Stachury stało się znakiem-symbolem dla jego czytelników. I podstawą późniejszego budowania mitu poety w drodze, poety bez ograniczeń, wolnego obywatela świata. Janek Pradera jest przeto człowiekiem wolnym, co nie znaczy, że ignorującym jakąkolwiek postać zakotwiczenia. Ma przecież damę swojego serca, Gałązkę Jabłoni, nie do końca zresztą wiadomo, czy postać realną, czy może raczej poetycki miraż. W każdym razie Gałązka Jabłoni jawi się czasem Praderze jedynym sensownym wektorem i punktem odniesienia, być może potencjalną przystanią i celem. Wędrowiec musi jednak za swoją wolność płacić. Jest wszak obcym dla innych, których w drodze spotyka, niełatwo mu znaleźć przyjaźń, niełatwo dzielić się swoją poetycką wrażliwością. Warto do "Siekierezady" powracać, bo niewiele jest w naszej literaturze książek, wydawałoby się, tak lekko napisanych i tak przejmujących zarazem. [Mirosław Pęczak, polityka.pl] Powieść najwyższych literackich lotów, a jednocześnie prosta i w tej prostocie piękna, urokliwa, kojąca. Świat wykreowany przez autora nie jest bajką - to okrutna, pełna cierpienia codzienność zawierająca tęsknotę za miłością, walkę o byt i alkoholowe kojenie ran. To proza za którą można pokochać Stachurę i wniknąć w jego odczuwanie na zawsze. [Łukasz, lubimyczytac.pl] Główny bohater "Siekierezady", Janek Pradera, uciekając od wspomnień i dotychczasowego życia, zatrudnia się przy wyrębie lasu gdzieś na Ziemiach Odzyskanych. Tam poznaje ludzi miejscowych, głównie przesiedleńców, zżywa się z nimi i żyje tak jak oni. Wywija razem z nimi siekierą, pije bimber i chodzi na zabawy. Ale choć to proste życie ma dla niego nieodparty urok, nie pozwala mu do końca uciec od dawnych problemów i tęsknoty. Silnym środkiem wyrazu użytym w "Siekierezadzie" jest język. Autor swobodnie żongluje słowami, interpunkcją, wielością epitetów. Bierze sobie jakąś myśl i obudowuje zręcznymi sformułowaniami. Akcji jako takiej nie ma tu dużo, ale narracja mknie szybko, narrator snuje liczne dygresje i zręcznie przeskakuje z tematu na temat. W warstwie językowej książka jest naprawdę niepowtarzalna. Książka daje też wiele okazji do uśmiechu i w toku lektury chciałoby się ją wręcz nazwać optymistyczną. Jednak im bardziej się zagłębiamy w treść, tym częściej ten optymizm jest przetykany uczuciami zgoła odmiennymi - nostalgią, smutkiem i jakimś nieokreślonym niepokojem. Choćby i dla tego przeplatania się uśmiechu i nostalgii warto "Siekierezadę" przeczytać. [stock, biblionetka.pl] Ależ to była przyjemność! Książka dla fanów pięknego języka i zwykłych historii, opowiedzianych w sposób niezwykły. Gałązka Jabłoni i ta mgła, ta mgła... Książka wyjątkowa, pełna miłości i strachu jednocześnie. Tak prawdziwa. Bardzo polecam. [Aniuta, lubimyczytac.pl] Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji. FILM "SIEKIEREZADA" Książka została sfilmowana przez Witolda Leszczyńskiego. Premiera odbyła się w roku 1985. W filmie tym wystąpili m.in.: Edward Żentara, Ludwik Pak, Daniel Olbrychski, Franciszek Pieczka, Marta Żentara, Ludwik Benoit. Film został obsypany nagrodami: Złote Lwy Gdańskie 1986, Złote Grono, Łagów 1986, Nagroda Forum Młodego Kina, Berlin 1987. Kreujący główną rolę Edward Żentara został uhonorowany Złotym Ekranem (1986) oraz Nagrodą im. Zbyszka Cybulskiego (1987). TŁUMACZENIA "SIEKIEREZADY" Książka ta została przetłumaczona na bułgarski, czeski, hiszpański, słowacki i węgierski. WIKICYTATY Z "SIEKIEREZADY" https://pl.wikiquote.org/wiki/Siekierezada_albo_Zima_le%C5%9Bnych_ludzi Projekt okładki: Justyna Niedzińska.