Wydawca: Estymator
81
Ebook

Samotne wyspy i storczyk

Anna Onichimowska

Bohaterem tej powieści jest 18-letni Maciek. Chłopak przeżywa pierwsze uczucia, ma kłopoty w domu (rodzice są rozwiedzeni, Maciek mieszka z matką, która spodziewa się kolejnego dziecka), marzy o tym, żeby być malarzem i zdaje na ASP. Maciek i jego przyjaciele na co dzień muszą podejmować decyzje: małe, większe, wreszcie takie, które zaważą na całym ich przyszłym życiu... Losy Maćka, Ewy, Grubego i innych młodych bohaterów przedstawione są czterech kolejnych tomach: „Samotne wyspy i storczyk”, „Żegnaj na zawsze”, „Trudne powroty” i „Bliscy nieznajomi”. Niniejszy e-book jest pierwszym z nich. MROWKA (GRANICE.PL): Mimo że historię o Maćku wydała Nasza Księgarnia, znajdą się tu treści nieprzeznaczone dla młodszych nastolatków. „Samotne wyspy i storczyk” to pozycja, która z pewnością zyska aprobatę młodzieży. Podejrzewam nawet, że zostanie przyjęta z euforią. Głównym wątkiem powieści jest mianowicie seks. Seks z często przypadkowymi partnerkami, stanowiący podstawę egzystencji. Maciek nie dostaje się na ASP. Jego matka, kobieta wyzwolona, nie interesuje się przesadnie życiem chłopaka, zresztą nie ma na to ochoty, bo zachodzi w ciążę z facetem, którego nie chce znać. Ojciec Maćka we Włoszech ma nową rodzinę: zaproszony do niego na wakacje bohater będzie miał szansę poznać swoją przyrodnią siostrę. Maciek traktuje dziewczyny przedmiotowo – prawie każdą ciągnie do łóżka. Pierwszą, która mu odmawia, jest Ewa, siostra przyjaciela. Cała historia „Samotnych wysp” daje się sprowadzić do tematu zdobywania Ewki. Inne wątki – choć intrygujące i ważne – są tylko tłem dla przygód „miłosnych” Maćka, spycha je autorka na margines. Znalazła Onichimowska lukę w literaturze młodzieżowej. Podjęła się przedstawienia motywu, który dotąd istniał jedynie na łamach kolorowych czasopism. Jeśli prześledzić powieści dla młodych ludzi, okaże się, że seks istniał w nich w zakresie mocno ograniczonym – wyrzucany z partii narracyjnych pojawiał się przede wszystkim sygnalizowany przez ciąże – niechciane konsekwencje młodzieńczych wyskoków, kary dla zbyt swawolnych nastolatków. U Onichimowskiej inaczej: seks nie bywa przemilczany, Maciek-narrator nie waha się przedstawiać najbardziej intymnych chwil. Nie są to opisy pornograficzne, raczej próby zachęcania odbiorców do zakosztowania tego rodzaju rozkoszy. Trochę w tym perwersji, trochę podniecenia i sporo ryzyka – ryzyka, bo u Onichimowskiej seks nie wiąże się z żadnymi konsekwencjami, jest jednocześnie środkiem i celem, nadaje życiu sens. Prezentowany w sposób atrakcyjny dla odbiorców (teoretycznie dla odbiorczyń, ale skoro faceci sięgali po Musierowicz, tym bardziej przekonać się mogą do Onichimowskiej), nie prowadzi czytelników do refleksji na temat sedna międzyludzkich związków. W tym punkcie nie różni się autorka od kolorowych magazynów – a szkoda. Upatruje sukcesu raczej w sensacyjnym i prekursorskim podejściu do tematu, który długo był w młodzieżowej literaturze tematem tabu. Pisze znakomicie i powieść jej naprawdę wciąga – tyle że brak „ponadcielesnego” przekazu dostrzegą jedynie starsi, raczej przypadkowi czytelnicy. Młodzi odbiorcy wpadną w bezkrytyczny zachwyt i nie zwrócą uwagi na pewną prowokacyjną (medialną) przesadę. Przydałoby się od książki wymagać czegoś więcej. A może się mylę? Ta autorka nie oszukuje i nie przemilcza faktów. Stara się zainteresować młodzież i z powodzeniem może konkurować z innymi, bardziej ostrożnymi, twórcami literatury dla nastolatków. Onichimowska nie pomija i innych zagadnień. Nasyca powieść problemami i rozterkami, pokazuje swojego bohatera w wielu konfliktowych i dramatycznych sytuacjach, skłania się ku wielopłaszczyznowym, złożonym charakterystykom. Mimo pewnych zastrzeżeń jest powieść Onichimowskiej książką znakomitą i podejrzenie poczytności serii staje się po jej lekturze niemal przekonaniem. „Samotne wyspy i storczyk” to powieść, która musi się spodobać młodym odbiorcom. Zamiast ckliwych i sentymentalnych opowiastek otrzymują oni mięsistą, piękną literacko i niebanalną fabularnie opowieść. Onichimowska przełamała pewne kanony pisania dla młodzieży i prawdopodobnie szybko doczeka się następców. Ale tą książką wyrobi sobie autorka na pewno grono wiernych czytelników (jeśli ktoś jeszcze nie zna jej z poprzednich tomów!), ma szansę stać się „kultową” pisarką młodych, godną swoich czasów następczynią Siesickiej. Projekt okładki: Olga Bołdok

82
Ebook

Błękitne okulary

Anna Kłodzińska

W krótkim odstępie czasu w mieście dochodzi do dwóch tajemniczych samobójstw osób z towarzystwa graczy w pokera. Kapitan Szczęsny rozpoczyna obserwację grupy pokerzystów, podejrzewając, że ktoś z nich może coś wiedzieć na temat śmierci kolegów. W tym samym czasie w Warszawie dochodzi do zuchwałych kradzieży w magazynach. W niewyjaśnionych okolicznościach giną cenne surowce i chemikalia. Szczęsny podejrzewa, że obie sprawy mogą się łączyć ze sobą, jednak nie może niczego udowodnić. Rozpoczyna się niebezpieczna rozgrywka, której stawką może być życie pokerzystów. Miejsce i czas akcji: Warszawa lata 60. XX wieku. ANNA LEWANDOWSKA (KlubMOrd.com): „Błękitne okulary” to z pewnością jedna z najlepszych książek Anny Kłodzińskiej, szczególnie bogata w warstwie obyczajowej. Podążając śladami bohaterów powieści, nobliwych panów wykonujących zawody cieszące się ogólnym poważaniem, mamy okazję podejrzeć, jak wyglądały od środka ówczesne zakłady pracy i poobserwować panujące w nich relacje międzyludzkie. Zaglądamy więc do fabryki, w której pracuje jeden z panów – inżynier, doskonały fachowiec, sumienny i pracowity, mimo to nielubiany przez załogę. Kolejny z bohaterów powieści jest właścicielem warsztatu samochodowego – wymagający, ale sprawiedliwy i hojnie wynagradzający pracowników, cieszy się wśród nich uznaniem i szacunkiem. Zakładem pracy innego z panów jest sąd – mecenas Raczek podejmuje się obrony najgorszych nawet przestępców i wygrywa sprawy, które wydają się niemożliwe do wygrania. Pozostali dwaj panowie do znakomity księgowy, niesłychanie elegancki mężczyzna, szalenie dbający o swoją powierzchowność i wiecznie przestraszony magazynier z fabryki skór. Wszyscy ci panowie, w dzień obracający się w zupełnie różnych kręgach zawodowych, wieczorami spotykają się w tajnej szulerni na Nowogrodzkiej, żeby pograć w pokera. Szczęsny umieszcza w niej zakamuflowanego wywiadowcę, śledzi podsłuchuje, nagrywa, podgląda – prowadzi śledztwo brawurowo, jednocześnie ukrywając fakt istnienia tajnej szulerni przed kolegami z Komendy Głównej, którzy natychmiast zamknęliby tę jaskinię hazardu, pozbawiając go tym samym możliwości obserwowania stałych bywalców. Oprócz warstwy sensacyjnej w powieści mamy sporo wstawek humorystycznych, które wprawdzie do akcji nic nie wnoszą, ale doskonale bawią czytelnika Pierwsze, papierowe wydanie tej książki ukazało się nakładem wydawnictwa Czytelnik (Warszawa 1965) w serii „Z jamnikiem”. Książka wznowiona w formie elektronicznej przez Wydawnictwo Estymator w ramach serii: Kryminał z myszką – Tom 60. Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji.  

83
Ebook

Pajęczyna

Marian Butrym

Wciągający od pierwszej strony i napisany w swobodnym, rozrywkowym stylu kryminał milicyjny z kultowej serii „Ewa wzywa 07” wydawnictwa Iskry (rok wyd. 1975, zeszyt nr 80, nakład: 100 tys. + 275 egz.), którego akcja przypada na lata 70. Śledztwo prowadzi kapitan Piotr Morski. EWA HELLEŃSKA (KlubMOrd.com): Już sam początek zwiastuje, że mamy do czynienia z o klasę lepszym dziełkiem niż inne kryminały z tego okresu. Autor ma do swojego bohatera (kapitana Morskiego) i kryminalnej konwencji stosunek wybitnie pobłażliwy. Tym samym „Pajęczyna” bardziej przypomina elokwentny pastisz, a nawet parodię niż kolejną police story. Morski, przeświadczony o własnym powołaniu, inteligentny i zblazowany, zupełnie jak Phillip Marlow, leniwie poddaje się wydarzeniom. Przekonany o fatalistycznym losie (niczym conradowski charakter) z uporem maniaka odsuwa na dalszy plan prywatne życie i zmierza ku rozwiązaniu dość idiotycznej intrygi. Chodzi w niej o sztuczną przędzę i okołoprzędzalniane wykroczenia, w które zaplątana jest (jak to w przędzę) przesadna jak na tak niewielką historię grupa ludzi. Przędza owa jest oczywiście regularnie kradziona, a raczej jak się w tamtych pięknych (bez ironii) czasach określało załatwiana lub wynoszona (z zakładu się wynosiło). Autor tej książki, Marian Butrym (1942–1988), był znanym dziennikarzem muzycznym piszącym o muzyce jazzowej i rockowej. Nie powinno więc dziwić, że znajdziemy w jego książce liczne odniesienia do tego rodzaju muzyki. Był on też znany z ciętego (i barwnego) pióra, którego niewątpliwie użył przy pisaniu tego kryminału. Książka wznowiona w formie elektronicznej przez Wydawnictwo Estymator w ramach serii: Kryminał z myszką – Tom 63. Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji.

84
Ebook

Znak żółwia

Eugeniusz Paukszta

Doskonale napisana, kultowa wręcz, przygodowa powieść popularnego autora. Świetny pisarski warsztat, interesująca akcja, wyraziste postaci bohaterów, interesujące realia lat 60-tych XX wieku. KAROLKA (lubimyczytac.pl): Niesamowita powieść przygodowa nie tylko dla młodzieży. Książka pochłania całkowicie, cały czas coś się dzieje. Paukszta nie pozwala czytelnikowi się nudzić. Przygoda, zdarzenie, jedno pogania drugie i podnosi adrenalinę. Każdy z głównych bohaterów mimo wad daje się lubić a postaci drugoplanowe budzą sympatię. We mnie ta powieść budzi nostalgię za dzieciństwem na wsi, gdzie każdy dzień był naprawdę przygodą (mimo, że takich przygód jak te opisane w książce nie miałam). Gorąco polecam. RAFFKA (lubimyczytac.pl): Powieść Paukszty, to naprawdę dobra książka przygodowa dla młodzieży. Pomimo tego, iż ma już spory kawałek czasu za sobą, co jest widoczne chociażby w języku, nadal przyciąga młodych. Urzeka swoją prostotą. Zauroczenia i prawdziwe miłości bohaterów, typowe zajęcia ludzi mieszkających na wsi, wybryki urwisów, a to wszystko owiane tajemnicą, nawet wieloma, niekiedy z wątkami kryminalnymi. Wszystko to składa się w jedną ciekawą, godną polecenia, całość. WIKIPEDIA O TEJ POWIEŚCI: Akcja powieści rozgrywa się na Ziemi Lubuskiej, w niewskazanej z nazwy wiosce w okolicy Bledzewa. Dwóch autostopowiczów – Roman Solecki z Warszawy i Heniek Kubiak z Poznania, podróżujących wspólnie od kilku wakacyjnych dni, ulega wypadkowi w małej PGR-owskiej wsi pod Bledzewem, zamieszkałej w dużej części przez rolników trudniących się rybactwem w tutejszych czystych jeziorach. Przymusowy postój owocuje dogłębnym poznaniem miejscowej społeczności, złożonej z imigrantów z Wielkopolski, Kresów Wschodnich oraz autochtonów. Bohaterowie zostają także wciągnięci w pracę rybaków, lokalne problemy i miłości. Pomagają np. przy naprawie starego motocykla Zündapp. Sekunduje im para rezolutnych miejscowych chłopców – Benek i Tolek oraz ich pies –  Lubusz. Główny wątek powieści stanowi jednak sprawa kryminalna, związana z szajką okradającą okoliczne sklepy, PGR i pociąg na linii Międzyrzecz –  Skwierzyna. Istotnym akcentem jest także eksploracja bunkrów MRU, ruin miejscowego pałacu i badanie stanowisk archeologicznych we wsi z pomocą młodych naukowców. Powieść ma przesłanie społeczne, pochwalające wspólne działanie dla dobra społeczności lokalnej. Projekt okładki: Pola Augustynowicz

85
Ebook

Czy Pan pamięta inżynierze?

Anna Kłodzińska

Kryminał szpiegowski z wyraźnie zaznaczonym wątkiem romansowym (piękna Jolanta) oraz psychopatycznym, bezwzględnym mordercą. Warszawa, lata 70. (okres gierkowski). Śledztwo prowadzi niezawodny oficer milicji kapitan Szczęsny (współpracując z kontrwywiadem wojskowym). Żona_Pigmaliona (lubimyczytac.pl): Polecam z nostalgią w myślach. Prawdziwa perełka kryminalna ze zdrowym posmakiem głębokich peerelowskich lat siedemdziesiątych. Kryminały tej pani zawsze mi się dobrze czytało i czyta. Jest to „rasowy” przedstawiciel tamtych czasów. Wzorowa współpraca ówczesnej Milicji Obywatelskiej z jej kluczowym reprezentantem, ciemnookim i jasnowłosym kapitanem Szczęsnym, oraz oficerami wywiadu. Wszechobecne giewonty i „koledzy” oraz „towarzysze”. Nie brakuje też, a jakże, pięknych kobiet, a szczególnie jednej, Jolanty. Ale wracajmy do fabuły. Ciemną nocą na ulicy zostaje zabity człowiek, Jan Wilczak, przeciętny człowiek, pracownik Przedsiębiorstwa Usług Technicznych „Jedność”, pospolity lokator wynajętego mieszkania. Przestaje być zwyczajny, kiedy milicjanci znajdują w skrytce w jego łazience akcesoria szpiegowskie. Sprawa nabiera tempa i najwyższych priorytetów. Naprawdę fajnie było wrócić do tamtych „śmiesznych” czasów i jeszcze raz przyjrzeć się pracy organów ścigania, procedurom i bolączkom tamtego świata. Zapomniana Biblioteka (zapomnianabiblioteka.pl): Powieść ta, to jeden ciekawszych kryminałów w dorobku pierwszej damy polskiego kryminału milicyjnego, Anny Kłodzińskiej. Jej akcja rozgrywa się na terenie Warszawy, w biurach zakładów przemysłowych, mieszkaniach bohaterów oraz gmachu Komendy MO. Niebagatelne znaczenie dla rozwoju fabuły mają także wydarzenia do jakich dochodzi w pewnym prowincjonalnym miasteczku. Znaczna część śledztwa jest prowadzona w godzinach nocnych. Funkcjonariusze zmuszeni są nawet do prowadzenia czynności na starym, zabytkowym cmentarzu. Paweł Duński (KlubMOrd.com): Na początku książki jeden z doświadczonych milicjantów mówi do swojego młodszego kolegi: „Istnieją tylko trzy przyczyny zabójstw. Pieniądze, baba i zemsta.”  Słysząc to kapitan Szczęsny tylko wzrusza ramionami. Dobrze wie, że nie jest to cała prawda. W jego świecie pieniądze nie grają większej roli, kobiety pojawiają się rzadko i niestety głównie w charakterze denatek, natomiast kluczowe motywy to zazdrość, zawiść i szpiegostwo na rzecz CIA. Pierwsze, papierowe wydanie tej książki ukazało się nakładem Wydawnictwa Ministerstwa Obrony Narodowej (Warszawa 1975) w serii „Labirynt” w nakładzie 120349 egzemplarzy. Książka wznowiona w formie elektronicznej przez Wydawnictwo Estymator w ramach serii: Kryminał z myszką – Tom 70. Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji.

86
Audiobook

Zmiana radykalna. Książeczka do autorefleksji zorientowanej na nieśmiertelność

Bartosz M. Wrona

Któż z nas nie chciałby przynajmniej od czasu do czasu dokonać w swoim życiu mniej lub bardziej poważnych poprawek, udoskonaleń lub zmian?! Każdy chciałby. Lub niemal każdy. No w każdym razie wielu, bardzo wielu. A zmian radykalnych? Zmian totalnych? Zmian wywracających całe nasze mniej lub lepiej, ale jednak poukładane życie "do góry nogami"? Też by się kilku znalazło, prawda? Jesteś wśród nich? Masz ochotę na radykalnie odmienne potraktowanie siebie i swojego Losu? Jeśli tak, to ta książka jest właśnie dla Ciebie. Książka o tym kim jesteś, o tym kim nie jesteś, o tym czego chcesz i czego nie chcesz, i jeszcze też o tym co możesz, a czego nie możesz. O poznawaniu siebie jest ta książka i nierozpoznawaniu siebie, o zagubieniu i odnalezieniu, o cierpieniu i zaprzestaniu cierpienia. Taki drogowskaz dla tych, którzy poszukują lub dla tych, którzy nawet nie wiedzą, że warto wyruszyć na poszukiwanie. To trochę taka domowa apteczka dla Twojego zmęczonego umysłu. Ziołowa miksturka dla rozedrganej psychiki. Lek pierwszego rzutu dla skołatanej duszy. Któż z nas nie chciałby przynajmniej od czasu do czasu przekonać się samemu, że zmiana jest nie tylko możliwa, ale także nie wymagająca wielkiego wysiłku, dostępna, przyjemna, trwała i łatwa? Na pewno wielu. Sprawdź. Niniejsza książka jest drugą częścią trylogii Nadzwyczajna Zwyczajność na którą składają się: (I) Jest dobrze. Książeczka do psychoterapii (II) Zmiana radykalna. Książeczka do autorefleksji zorientowanej na nieśmiertelność (III) Moc. Książeczka do pierwszej mocy NOTA O AUTORZE. Bartosz M. Wrona (1968) jest psychoterapeutą i lekarzem-psychiatrą. Jako psychoterapeuta stosuje zarówno "klasyczne" metody terapii jak i uznane, choć mniej popularne, techniki mające swoje korzenie w naukach wschodu (joga w tym zen, afirmacje, medytacje). Człowiek o szerokich, nowych horyzontach i niezwykłym poczuciu humoru, korzystający w swej praktyce z nauk takich mistrzów jak Osho, De Mello, Tolle. Trylogia Nadzwyczajna Zwyczajność stanowi podsumowanie kilkunastu lat Jego pracy w tej dziedzinie. Pierwsze wydanie tej książki ukazało się w roku 2012 nakładem Wydawnictwa Nowy Horyzont. Projekt okładki: Karolina Lubaszko.

87
Audiobook

Życie skrojone na miarę. Tom 2

Janusz „Krawiec” Wiśniewski

Piotr, bohater tej książki przeszedł wszystkie szczeble zawodowej kariery w dziedzinie krawiectwa: od czeladnika, terminującego w pracowni stryja, do mistrza i przedsiębiorcy, właściciela dużego zakładu krawieckiego, w którym szyje ubrania prezydentom, premierom, artystom, biznesmenom. Jest to nie tylko świetnie opowiedziana historia o zawodowych (krawieckich) ambicjach, klęskach i sukcesach ale także opowieść o życiu rodzinnym i towarzyskim, o uczuciach, o miłosnych podbojach, o marzeniach, o życiu w ogóle. To prawdziwa krawiecka epopeja odmalowana na tle intensywnych przemian politycznych, społecznych i obyczajowych naszego kraju. To „opowiedziana nożycami” historia, prowadząca nas przez zmieniające się mody i kroje garniturów, tkanin, dodatków krawieckich. Akcja tej w dużej mierze autobiograficznej powieści rozpoczyna się od lat 40-tych XX wieku, czyli od wczesnego dzieciństwa autora, a kończy pod koniec wieku XX. Książka ta ma szczerość i prawdę autentyku. Jej siłą jest też szczegółowe odtworzenie realiów dotyczących czasów, które opisuje, a także obfitość wziętych z życia historii i anegdot. Istotnym elementem tej książki są klimaty związane z modą (głównie męską). Na jej kartach autor niejednokrotnie opisuje ubiór jej bohaterów fachowo go komentując. Zapoznajemy się w ten sposób z wieloma ciekawymi i użytecznymi informacjami dotyczącymi właściwego, dobranego do okoliczności i cech danej osoby stroju. Ze względu na dużą objętość powieść „Życie skrojone na miarę” podzielona jest na dwie części: Tom 1. (podtytuł „krawiotka”) i Tom 2. (podtytuł „mistrz”). Tom 3. zatytułowany „Życie od podszewki” jest swoistym post-scriptum do dwóch wcześniejszych tomów.

88
Ebook

Cienka granica przyzwoitości

Agnieszka Szygenda

>>„Ładna, dwudziestoczteroletnia blondynka bez nałogów szuka sponsora”. Elwira umieściła to ogłoszenie obok kilkudziesięciu innych o podobnej treści. Czuła się zażenowana, że je napisała, ale równie dobrze mogłaby przecież ogłosić, że „szuka męża”. Czyż związki między ludźmi nie opierają się na pieniądzach? Ileż żon pozwala się poniżać za utrzymanie? Ileż dziewczyn wdzięczy się na dyskotekach do chłopaków za kilka drinków? << Sponsoring staje się coraz powszechniejszym sposobem na życie wśród młodych kobiet. Jakie naprawdę są dziewczyny utrzymywane przez bogatych mężczyzn? Złe, wyrachowane i zachłanne czy zagubione i zmanipulowane? Każda z nich ma inną historię. Opowieść Elwiry jest wyjątkowa. Pokazuje, że tylko ten, kto popełnia błędy, uczy się żyć w zgodzie z sobą samym. Książka opisuje historię młodej dziewczyny, przyjeżdżającej z małej wioski do wielkiego miasta z nadzieją, że uda jej się zacząć nowe życie i zapomnieć o traumie przeszłości. Zachłyśnięta wielkim miastem, samotna i zagubiona staje się łatwą zdobyczą w swojej walce o przetrwanie. Manipulacje, upokorzenie, wyrzekanie się siebie i swojego dziecka to towarzysze jej podróży. Czy starczy jej sił, by zerwać z przeszłością, odzyskać niezależność, wybaczyć sobie i przeżyć prawdziwą miłość? Projekt okładki: Marcin Labus

89
Ebook

Kształt miłości. Opowieść o Fryderyku Chopinie

Jerzy Broszkiewicz

Fascynująca, fabularyzowana opowieść o Fryderyku Chopinie – jednym z największych kompozytorów w historii świata. Powieść o miłości do kobiet, do Polski i o tej dla niego najważniejszej – do muzyki, na tle burzliwej historii pierwszej połowy XIX wieku. Od narodzin do śmierci, rok po roku, wędrujemy z Chopinem po jego ukochanych miejscach, poznajemy bliskich mu ludzi. Towarzyszymy w drodze do zdobywania coraz większego uznania i sławy. Piękna lekcja historii przez pryzmat życia wielkiego człowieka. Autor okładki: Marcin Labus

90
Ebook

Nieudolni

Sebastian Markiewicz

Powieść kryminalno-sensacyjna, w której główną postacią jest Ernest Czarnowski, emerytowany oficer wywiadu, który po mniejszych lub większych osiągnięciach w pracy operacyjnej osiada w Lublinie, by wieść życie spokojnego, choć młodego jeszcze emeryta. Nie jest mu to jednak dane – wracają postacie z przeszłości, a on zostaje wciągnięty w wir śledztwa, dotyczącego mordowania młodych kobiet, których pozornie nic nie łączy oprócz jednego – pochodzą zza wschodniej granicy. Tytuł jest świadomym nawiązaniem do tetralogii szpiegowskiej Vincenta Severskiego: „Nielegalni”, „Nieśmiertelni”, „Niewierni”, „Niepokorni”, w której oficerowie polskich służb przedstawiani są jako półbogowie. W „Nieudolnych” autor pokazuje funkcjonariuszy naszego państwa – mundurowych i cywilnych, tajnych i jawnych w innym, prawdziwszym świetle. Akcja powieści rozgrywa się współcześnie w Lublinie, jednak reminiscencje sięgają początku bieżącego stulecia i dzieją się w Warszawie, Kijowie, Tyraspolu i kilku innych miejscach. Znakiem firmowym tego niebanalnego kryminału jest ironia i czarny humor – można się więc przy jego lekturze solidnie pośmiać. Można się też z niego sporo dowiedzieć w kwestiach dotyczących zagadnień Europy wschodniej.  „Nieudolni” są wreszcie satyrą na działanie polskich urzędów państwowych na każdym szczeblu. Autor, który pracował w kilkunastu takich instytucjach, a z wieloma innymi, cywilnymi i mundurowymi, jawnymi bądź mniej, współpracował jako tłumacz – ma w tej materii dużo do powiedzenia. ZDZISŁAW A. RACZYŃSKI (autor powieści sensacyjno-szpiegowskich „Harib” i „Janczarzy Kremla”): Powieść Sebastiana Markiewicza „Nieudolni” ukazuje w prawdziwym świetle funkcjonowanie polskiej administracji publicznej, w tym służb niejawnych, odzierając ją z pokutującego w polskiej literaturze kryminalno-politycznej mitu o jej wszechwładności, i o jej mądrych, obytych i nieprzekupnych funkcjonariuszach. Ukazuje ignorancję i nieobycie jej pracowników. To jednocześnie spora dawka dobrego humoru, wiedzy z zakresu historii najnowszej dotyczącej Polski i krajów ościennych, wyraziste, zapadające w pamięć postaci i celne opisy warszawskiej i lubelskiej rzeczywistości. Nie zdradzając fabuły i zakończenia, mam nadzieję, że główny bohater – Ernest Czarnowski – objawi się nam w kolejnych tomach. Projekt okładki: Dmitrij Miłowanow. Znajduje się na niej fotografia dworca autobusowego w Lublinie – w tle Zamek Lubelski – którą wykonał w 2011 roku artysta fotografik Grzegorz Pawlak.

91
Audiobook

Dom grozy

Kazimierz Korkozowicz

Klasyczny, świetnie napisany kryminał w stylu Agathy Christie, którego akcja rozgrywa się w Polsce w latach 30. XX stulecia. Utwór w pięknym stylu zgodnym z kanonami typowego kryminału. Jest dom na odludziu, jest zimowa aura, jest grupa ludzi i trup za trupem. A pytania są dwa: kto zabił i kto będzie następny. No i piękny język literacki, bardzo przyjemnie się czyta. [Olga, lubimyczytac.pl] Głównym bohaterem tej interesującej powieści jest Hubert Garda – komisarz służby śledczej Policji Państwowej. Dostaje on zaskakujące zaproszenie od swojego dawnego przełożonego – pułkownika Zawistowskiego do odwiedzenia go w jego posiadłości w celu udzielenia mu pomocy. Garda przyjmuje zaproszenie i pojawia się w tej – położonej na uboczu – podmiejskiej posiadłości. W domu tym – poza Zawistowskim – zastaje też kilka innych osób: rodzinę pułkownika i jego znajomych. W rozmowie w „cztery oczy” pułkownik oznajmia mu, że się boi. Kiedy ma powiedzieć, o co dokładne chodzi, rozmowę przerywa pojawienie się jego córki. Do tematu mają wrócić następnego dnia, ale tak się nie staje, gdyż w nocy gospodarz zostaje zamordowany. Komisarz rozpoczyna śledztwo. Mimo to w domu dochodzi do kolejnych zabójstw – ofiarami są osoby … najbardziej podejrzane. Kto jest sprawcą – ktoś z rodziny, czy znajomych ? Czy działa on sam, czy w porozumieniu z kimś innym ? A może zabójcy działają oddzielnie ? Na te pytania Garda musi szybko odpowiedzieć, by ochronić życie pozostałych osób. Książka jest interesująca. Czyta się ją szybko i lekko. Sposób rozwiązania sprawy jest ciekawy. W powieści nie ma wulgaryzmów, seksualizmów i nadmiernej przemocy. Pozycja jest warta polecenia. [Robert Żebrowski, KlubMOrd.com] Pierwsze, papierowe wydanie tej książki ukazało się nakładem wydawnictwa F. Hoesick (Warszawa 1939). Książka wznowiona w formie elektronicznej przez Wydawnictwo Estymator w ramach serii: Kryminał z myszką – Tom 39. Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji.

92
Ebook

Burza nad Nowym Jorkiem

Antoni Marczyński

Zbrodnia, zemsta i miłość w latach 50-tych XX wieku w Nowym Jorku. W tle fatum niedawno zakończonej Drugiej Wojny Światowej. Powieść ta – ukończona w roku 1957 – była drukowana w odcinkach na łamach prasy, a jej pierwsze wydanie książkowe ukazało się w roku 1991 nakładem wyd. Alfa. Można w niej dostrzec pewne analogie do napisanej kilka lat później powieści „Matka noc” Kurta Vonneguta. MONIKA SIEMIENIACKA: Nowy Jork, Greenwich Village, lata pięćdziesiąte ubiegłego wieku. Upalna niedziela na początku lata. Ostatni dzień corocznej wystawy prac lokalnych artystów. Józef Lubor, Polak, do niedawna marynarz, teraz drobny farmer, wybrał się do Nowego Jorku, aby zabić niedzielną nudę. Przyglądając się obrazom doznaje szoku – dostrzega wierny wizerunek swej polskiej willi. W 1939 przebywali tam jego najbliżsi – żona, matka i owdowiała bratowa z dziećmi. W czasie wojny ślad po nich zaginął, a Lubor  rozpaczliwie i bezskutecznie poszukuje ich już od wielu lat. Autorką obrazu jest urocza kobieta, Irena, modelka i żona malarza Maksa Blinka, która jednak bardzo niechętnie udziela Luborowi informacji na temat okoliczności powstania obrazu. Zdesperowany Józef stara się zbliżyć do kobiety, aby skłonić ją do wyznania prawdy. Spędzają wspólnie popołudnie, wiele się na swój temat dowiadują. Okazuje się, że oboje są pokaleczeni przez życie. W końcu budzi się w nich wzajemna głęboka sympatia. Wychodzi na jaw, że osobą, która zna szczegóły losów rodziny Lubora jest mąż Ireny, Niemiec, zaprzysięgły nazista, były oficer hitlerowskiej armii, człowiek okrutny, sadysta pozbawiony ludzkich uczuć. W tle powieści przewija się kolorowy światek artystycznej cyganerii, pojawiają się także narkotyki i tragiczne skutki uzależnienia, oraz reminiscencje tak niedawno minionej wojny, z całym jej okrucieństwem i konsekwencjami. Dodatkowo czytelnik otrzymuje swego rodzaju przewodnik po Ameryce – niemal każde wydarzenie uzupełnione jest o komentarz autora: od topografii Nowego Jorku i okolic, poprzez kwestie dotyczące prawa, aż do obyczajów. Napisane barwnym językiem i z wielkim poczuciem humoru. NOTA O AUTORZE. Antoni Marczyński (1899 – 1986), to autor kilkudziesięciu powieści i scenariuszy filmowych spod znaku sensacji, przygody, kryminału, egzotyki, romansu, erotyki oraz oryginalnego poczucia humoru. Zaliczany do tak tzw. wielkiej trójki polskich pisarzy powieści kryminalnych II Rzeczypospolitej (obok Adama Nasielskiego i Marka Romańskiego). Ukończył Wydział Prawa na Uniwersytecie Jagiellońskim, gdzie uzyskał doktorat. Pracował w przemyśle i bankowości – równocześnie oddając się pisarstwu. Bywał też wydawcą i dziennikarzem. Uczestnik wojny polsko-bolszewickiej z 1920 roku. Tuż przed II wojną światową przeniósł się, jak się później okazało – na stałe, do USA. Projekt okładki: Przemysław Małachowski.

93
Ebook

Jesteś tylko diabłem

Joe Alex

Patrycja Lynch, przedstawicielka starego angielskiego rodu, umiera w dziwnych okolicznościach wkrótce po powrocie z Afryki Południowej, policja zaś stwierdza, że było to samobójstwo. Jedynie narzeczony Patrycji sprzed lat, adwokat Alexander Gilburne, nie wierzy, że jego dawna miłość mogłaby targnąć się na swoje życie. Czy śmierć kobiety jest spełnieniem kilkusetletniej klątwy, ciążącej na dziedzicach Norford Manor? A może jest to zbrodnia absolutna, za którą stoi sam Diabeł? W rozwikłaniu zagadki pomóc ma znany autor powieści kryminalnych i detektyw-amator w jednej osobie. Czy Joe Alex zdoła wykryć, kto uknuł tę diabelską intrygę, zanim morderca uderzy powtórnie? NIEWYSOKI ELF (lubimyczytac.pl): Książka intryguje już od pierwszych stron, a gdy dochodzi do tego tajemnicza zagadka, w której palce macza sam diabeł, nie można się od niej wprost oderwać. Fabuła trzyma w napięciu aż do końca. Dostajemy masę wskazówek i informacji, które pozwalają samemu zabawić się w detektywa, ale ostatecznie żadna z teorii się nie sprawdza, bo przebija je coś o wiele lepszego i większego. Dopiero na ostatnich stronach dowiadujemy się prawdy, która zaskakuje i zachwyca. MARZENA PUSTUŁKA (KlubMOrd.com): Joe Alex z pomocą całego swojego intelektu prowadzi śledztwo, chociaż w początkowej fazie nie bardzo wiadomo, co miałoby być jego przedmiotem. Pojawi się jeszcze jeden trup i kilka wątków pobocznych, jednak w końcu detektyw-pisarz doprowadzi do zdemaskowania zbrodniarza, a przy okazji wyjaśni motywy i sposób jego działania. I znowu nie możemy wyjść z podziwu nad przenikliwością detektywa, jednocześnie dziwiąc się, że sami na to nie wpadliśmy. Wszystko wydaje się takie proste, gdy autor krok po kroku wyjaśnia kolejne wydarzenia i omawia tok swojego rozumowania. Po raz kolejny okazuje się, że jeśli wyeliminuje się wszystko co nie może być prawdą, to prawdziwe jest to, co pozostaje, chociażby było najmniej prawdopodobne. Akcja książki rozgrywa się w zamku znajdującego się w pobliżu wioski, w której w XVII wieku powieszono kobiety posądzane o konszachty z Księciem Ciemności. Podstawą oskarżenia były zeznania ówczesnego właściciela zamku. Jedna z nieszczęsnych kobiet, stojąc już na szubienicy wykrzyczała, że faktycznie jest pierwszą kochaną Lucyfera i przeklęła swojego oskarżyciela i jego potomków do dziesiątego pokolenia. A właśnie zmarła Patrycja i jej brat są w prostej linii jego potomkami w dziesiątym pokoleniu. Na dodatek jedna z ich pokojówek jest z kolei potomkinią owej „pierwszej damy Lucyfera”! ELLA (lubimyczytac.pl): Świetny kryminał w staroangielskim stylu. Książka w klimacie i konstrukcji jako żywo przypomina mi kryminały Agathy Christie z Herkulesem Poirot. Położona na odludziu, mroczna angielska posiadłość ze służbą, tajemnicza śmierć – jedna, potem druga i błyskotliwy detektyw, który musi znaleźć zabójcę zanim uderzy znowu. Zaczyna się wyścig z czasem, bo mordercą jest któryś z domowników. Ja dopiero cztery strony przed końcem domyśliłam się kto nim jest. Dla podgrzania atmosfery w tle mamy jeszcze czające się nieopodal posiadłości w Diabelskiej Grocie szatańskie moce. Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji. Książka ta jest jedną z ośmiu klasycznych powieści kryminalnych, których bohaterem jest Joe Alex – detektyw-amator, a przy tym stuprocentowy angielski gentelman. W rozwiązywaniu kryminalnych zagadek pomaga mu Beniamin Parker, przyjaciel Alexa z czasów wojny, obecnie oficer Scotland Yardu, oraz archeolog Karolina Beacon, przyjaciółka i muza pisarza. Wszystkie te świetne powieści cechuje precyzyjnie nakreślona, trzymająca w napięciu akcja, chłodna logika kryminalnej zagadki, którą tytułowy bohater rozwiązuje posługując się jedynie dedukcją, oraz tytuł i motto zaczerpnięte z literatury starożytnej lub z angielskiej klasyki. Ich wielką zaletą jest też to, że są doskonale napisane – jest to po prostu dobra, ponadczasowa literatura, uwodząca czytelnika wartką narracją, świetnymi dialogami, niebanalnymi obserwacjami obyczajowymi i ciekawymi dygresjami. Wszystko to sprawia, że powieści z Joe Alexem w roli głównej ciszą się niesłabnącym powodzeniem wśród kolejnych pokoleń czytelników. O AUTORZE. Joe Alex napisał osiem powieści kryminalnych ze sobą w roli głównej, Były to, kolejno: (1) Powiem wam jak zginał, (2) Śmierć mówi w moim imieniu, (3) Jesteś tylko diabłem, (4) Cichym ścigałam go lotem, (5) Zmącony spokój Pani Labiryntu, (6) Gdzie przykazań brak dziesięciu, (7) Piekło jest we mnie, (8) Cicha jak ostatnie tchnienie. Książki te przetłumaczono na kilkanaście języków, a ich łączny nakład wyniósł około sześciu milionów egzemplarzy. Joe Alex, to pseudonim literacki polskiego pisarza i tłumacza literatury angielskiej Macieja Słomczyńskiego (1922-1998). Był on też autorem dziesięciu innych powieści sensacyjnych, scenariuszy do trzech filmów kryminalnych („Zbrodniarz i panna”, „Ostatni kurs”, „Gdzie jest trzeci król?”) i 18 spektakli telewizyjnych Teatru Sensacji. Projekt okładki: Olga Bołdok.

94
Ebook

Zmącony spokój Pani Labiryntu

Joe Alex

Joe Alex towarzyszy swej przyjaciółce Karolinie Beacon w poszukiwaniach zaginionej świątyni Kreteńczyków. Młodej archeolog udało się odczytać starożytny manuskrypt, według którego mityczny przybytek znajduje się na wyspie Keros. Racjonalne umysły badaczy nie pozwalają im uwierzyć we wspomnianą w tekście klątwę, dopóki ciało jednego z nich nie zostaje znalezione w gąszczu podziemnych korytarzy. Czy rzeczywiście Pani Labiryntu mści się za zakłócenie jej spokoju? Alex, autor powieści kryminalnych, a z zamiłowania detektyw, podejrzewa, że prawdziwy morderca wcale nie ma nadprzyrodzonej mocy. IWONA BANACH (zycieipasje.net): Książka genialnie zagmatwana, mocno mistyczna, ciekawie osadzona w realiach, świetnie napisana. Zachwyca i zaskakuje. ARIADA (naszksiazkowir.blogspot.com): Miałam duże oczekiwania i nie zawiodłam się w najmniejszym stopniu. Jeśli jesteście wielbicielami nie tylko zagadek, ale także mitologii oraz historii, ta książka może przynieść Wam jeszcze większą przyjemność niż zwykłemu czytelnikowi. W książce tej możemy się bowiem dowiedzieć co nieco o cywilizacji Kreteńczyków, a właśnie ta wiedza urozmaica fabułę, która przeniesiona w inne miejsce akcji, niż ta tajemnicza wyspa, nie byłaby już tak zajmująca. To właśnie tak, autor stworzył ten niesamowity klimat i niepokój, który czytelnik czuje podczas lektury. W tych stu pięćdziesięciu stronach czystego tekstu nie ma żadnego zbędnego dla powieści elementu. Autor doskonale prowadzi akcję, która mimo że nie biegnie z prędkością pociągu ekspresowego, na pewno przyciągnie amatorów klasycznego kryminału. Jest to popis kunsztu literackiego na miarę Agathy Christie. Prawdziwą zbrodnię odkryjemy daleko w głębi powieści, a wtedy odczujemy, że wszystko, co do tej pory przeczytaliśmy, było przygotowaniem do niej. ZOFIA NEMEZIS (lubimyczytac.pl): To powieść, dzięki której przekonałam się do kryminałów. Tu nie chodzi o rzeź i krwawe rany, ale o zagadkę, połączenie historii z tajemnicą... GEORGIA (lubimyczytac.pl): Kolejny dobry kryminał Pana Alexa. Niesamowita sceneria dodaje atmosfery grozy – nieznana wyspa Keros osadzona na skałach gdzie trudno dotrzeć statkiem i samolotem. Mieszka tam tylko jedna osoba – latarnik. Zero roślinności. I tam właśnie dociera grupka archeologów w poszukiwaniu labiryntu króla Minosa. A co się tam wydarzyło, można się dowiedzieć sięgając po tę książkę. Gorąco polecam! Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji. Książka ta jest jedną z ośmiu klasycznych powieści kryminalnych, których bohaterem jest Joe Alex – detektyw-amator, a przy tym stuprocentowy angielski gentelman. W rozwiązywaniu kryminalnych zagadek pomaga mu Beniamin Parker, przyjaciel Alexa z czasów wojny, obecnie oficer Scotland Yardu, oraz archeolog Karolina Beacon, przyjaciółka i muza pisarza. Wszystkie te świetne powieści cechuje precyzyjnie nakreślona, trzymająca w napięciu akcja, chłodna logika kryminalnej zagadki, którą tytułowy bohater rozwiązuje posługując się jedynie dedukcją, oraz tytuł i motto zaczerpnięte z literatury starożytnej lub z angielskiej klasyki. Ich wielką zaletą jest też to, że są doskonale napisane – jest to po prostu dobra, ponadczasowa literatura, uwodząca czytelnika wartką narracją, świetnymi dialogami, niebanalnymi obserwacjami obyczajowymi i ciekawymi dygresjami. Wszystko to sprawia, że powieści z Joe Alexem w roli głównej ciszą się niesłabnącym powodzeniem wśród kolejnych pokoleń czytelników. O AUTORZE. Joe Alex napisał osiem powieści kryminalnych ze sobą w roli głównej, Były to, kolejno: (1) Powiem wam jak zginał, (2) Śmierć mówi w moim imieniu, (3) Jesteś tylko diabłem, (4) Cichym ścigałam go lotem, (5) Zmącony spokój Pani Labiryntu, (6) Gdzie przykazań brak dziesięciu, (7) Piekło jest we mnie, (8) Cicha jak ostatnie tchnienie. Książki te przetłumaczono na kilkanaście języków, a ich łączny nakład wyniósł około sześciu milionów egzemplarzy. Joe Alex, to pseudonim literacki polskiego pisarza i tłumacza literatury angielskiej Macieja Słomczyńskiego (1922-1998). Był on też autorem dziesięciu innych powieści sensacyjnych, scenariuszy do trzech filmów kryminalnych („Zbrodniarz i panna”, „Ostatni kurs”, „Gdzie jest trzeci król?”) i 18 spektakli telewizyjnych Teatru Sensacji. Projekt okładki: Olga Bołdok.

95
Ebook

Memuary

Michał Choromański

„Memuary” to cykl wspomnień napisanych w formie autoironicznych anegdot dla tygodnika „Przekrój” i publikowanych tam w latach 1965–1966. Dotyczą zakopiańskiego okresu życia pisarza, kiedy to zetknął się z artystyczną bohemą lat trzydziestych, jak m. in. z Witkacym, któremu poświęca najwięcej wspomnień, z Tadeuszem Dołęgą-Mostowiczem, Karolem Szymanowskim. „Memuary” obejmują również pierwsze 4 miesiące wojny w 1939 r. spędzone w Warszawie, oraz emigrację pisarza – aż do jego powrotu do kraju. WACŁAW SADKOWSKI:  Mawia się niekiedy o jakimś pisarzu, że „żyje literaturą”, że jest nią przeniknięte całe jego życie. Jeśli do kogokolwiek spośród polskich pisarzy współczesnych określenie takie dawało się odnieść w całej rozciągłości, to do Michała Choromańskiego w ostatnim okresie jego życia, po powrocie do Polski w roku 1958.  Osiadł wtedy pisarz w Warszawie i poświęcił się wyłącznie pisarstwu; nie szukał nieomal żadnych kontaktów zawodowych czy towarzyskich, zaszyty w stylowo urządzonym gabinecie, pośród starannie zgromadzonego księgozbioru (po śmierci Małżonki pisarza, znanej w swoim czasie tancerki Ruth Sorel, zarówno meble jak i książki przeszły na własność Oddziału Warszawskiego Związku Literatów Polskich), pisał intensywnie i wytrwale, utrzymując współpracę z jednym właściwie tylko wydawcą – Wydawnictwem Poznańskim, i z nielicznymi czasopismami.  I właśnie w jednym z czasopism – w krakowskim „Przekroju” ukazał się w latach 1971–1972 cykl miniatur nowelistycznych, objętych wspólnym tytułem „Memuary”. Bardzo to osobliwe zjawisko w dziedzinie pisarstwa pamiętnikarsko-wspomnieniowego. Stopień wierności wobec rzeczywistych wydarzeń bywa w utworach pamiętnikarskich różny, nie należy też z pewnością nazbyt rygorystycznie domagać się od ich autorów zgodności z faktami „materialnymi”, bo niekiedy nierównie od nich ciekawsze są świadectwa tyczące się ich odczuć, nastrojów i sądów, na ogół jednak chodzi w pamiętnikarstwie o to, by przedstawić jakąś wizję zdarzeń i zjawisk, które złożyły się na doświadczenie życiowe autora, i wykreować jakąś wizję jego osobowości, jego sposobu reagowania, interpretowania i oceniania tych doświadczeń.  Żadne takie intencje nie zdają się przyświecać autorowi „Memuarów” – są to wspomnienia najzupełniej, jeśli tak wolno powiedzieć, bezinteresowne, dyktowane wyłącznie chęcią zabawienia czytelnika. Żadnych tu śladów hagiografii ani w kreśleniu sylwetek współczesnych, ani w tym, co dotyczy samego narratora. Żadnej chęci uzupełniania czy tym mniej korygowania (a już najmniej tworzenia nowej) „wiedzy o epoce”, lub też o ludziach, którzy ją współtworzyli. Ba! Odnosi się wrażenie, że nie kusi się autor nawet o jakieś nowe charakterystyki psychologiczne ludzi, z którymi się zetknął, a o których (jak choćby o Witkacym) napisano już niemało; Choromański po prostu opowiada o „zdarzątkach”, które go z tymi ludźmi „zderzały”, kojarzyły lub rozłączały, które mu się upamiętniły, to znaczy „pozostawiły poniekąd z rozwartymi moralnie ustami”.  Właśnie: treścią tych „Memuarów” są takie właśnie „zdarzątka”, bez pointy, trochę niezrozumiałe, o których w szkicu „O co tu szło”? napisał autor: „stosunek mój do życia to stosunek człowieka zdziwionego. Dlaczego składa się ono niekiedy z rozdziałów nie dokończonych, jak gdyby ktoś zaczął pisać nowelę i bez żadnego wytłumaczenia przerwał w najciekawszym punkcie?” I otóż w „Memuarach” nie chodzi nawet o opowiadanie starannie spointowanych i „śmiesznych” anegdot z własnego życia, czy też anegdot o współczesnych. Chodzi właśnie o utrwalenie w słowie tej tkwiącej w pamięci i w podświadomości autora tkanki zdarzeń, które wprawiły go w zdziwienie, a więc dostarczyły tworzywa do kształtowania się jego postawy wobec życia, współrzeźbiły jego osobowość.  Dzięki takiej naturze, „Memuary” są jedną z najgłębiej osobistych książek, jakie kiedykolwiek wydała literatura pamiętnikarska w Polsce – są więcej niż kluczem do takich czy innych ogniw dorobku twórczego ich autora, do takich czy innych jego powieści, choć niewątpliwie odnaleźć można na ich kartach niejeden epizod, który w przetworzonej formie odzwierciedlił się w jego twórczości powieściowej czy nowelistycznej. Są one zwierzeniem odsłaniającym istotę jego pisarstwa – owo zdziwienie, owe „poniekąd rozwarte moralnie usta”, z którymi wędrował pisarz przez życie w jednej z najbardziej burzliwych epok w historii ludzkości. To niezakłamane i nie zdławione niczym zdziwienie jest przecież najgłębszą tajemnicą siły i świeżości etycznej i estetycznej prozy Michała Choromańskiego.  Dlatego też w puściźnie pisarskiej autora zajmują „Memuary” pozycję szczególną, zasługującą na pietyzm wydawcy i wnikliwą uwagę czytelnika.

96
Ebook

Żegnaj na zawsze

Anna Onichimowska

Powieść dla młodzieży, której główną bohaterką jest Ewa mająca do podjęcia niełatwą decyzję: studia czy wyjazd do Paryża i próbowanie swoich sił w karierze modelki. Wyjazd stanowi „życiową szansę”, ale z drugiej strony oddali ją od rodziny, no i – od jej chłopaka, który nie chce zaakceptować takich pomysłów dziewczyny na życie... Losy Maćka, Ewy, Grubego i innych młodych bohaterów przedstawione są czterech kolejnych tomach: „Samotne wyspy i storczyk”, „Żegnaj na zawsze”, „Trudne powroty” i „Bliscy nieznajomi”. Niniejszy e-book jest drugim z nich. MROWKA (GRANICE.PL): Druga część cyklu książek dla młodzieży (cyklu, który zapoczątkowała powieść „Samotne wyspy i storczyk”) Anny Onichimowskiej to relacja Ewy, dziewczyny Maćka. Ewa jest modelką i chociaż Maciek nie podziela zachwytu nad tą formą zarobkowania, dziewczyna nie chce rezygnować ze swoich marzeń. Marzeń odważnych: bohaterka pragnie bowiem podbić Paryż. Żeby dać sobie szansę na realizowanie śmiałych planów, Ewa obmyśla sprytny scenariusz: jeśli nie dostanie się na studia, zyska czas na robienie kariery w stolicy Francji. Dziewczyna może postawić wszystko na jedną kartę – ale przecież nikt nie obiecuje jej oszałamiających kontraktów. Czy warto opuścić przyjaciół i rodzinę, czy warto przerwać naukę dla wątpliwej szansy, jaka mgliście rysuje się na horyzoncie? W odróżnieniu od „Samotnych wysp”, „Żegnaj na zawsze” to powieść bardziej psychologiczna, znacznie mniejszy nacisk kładzie Anna Onichimowska na rozwijanie akcji. Jest też ta powieść bardziej tendencyjna niż poprzednia. Przewidywalne są przede wszystkim wydarzenia w Paryżu, światek modelek z różnych krajów, bezwstydnych dziewczyn, które zrobiłyby wszystko dla sławy lub pieniędzy. Jak w takim towarzystwie będzie się czuć skromna przecież i myśląca Ewa? Motyw, który w pierwszej części serii stanowił oś fabularną, czyli kwestia seksu, tu zostaje odsunięty na dalszy plan. Ewa nie jest zachwycona nachalnością Maćka, oddaje mu się bez przekonania i raczej z lekką niechęcią. Związek pary głównych bohaterów przechodzi zresztą poważny kryzys – po roku od jego zainicjowania. Ma wyraźnie charakter destrukcyjny. Na porządku dziennym są sprzeczki i kłótnie, aż dziw bierze, że trwa ten toksyczny związek – choć Ewa i Maciek utrzymują go na siłę. Oboje są nastawieni egoistycznie i nie mają ochoty rozumieć swoich potrzeb. Poza seksem niewiele ich już łączy. Anna Onichimowska proponuje swoim odbiorcom książkę trudną i niewesołą, choć mimo jednoznacznego i ostatecznego tytułu końcówka napawa optymizmem. Autorka porusza w tym tomie tematy ważne dla młodzieży, pokazuje świat z dorosłej perspektywy, bez taryfy ulgowej… choć wprowadziła pewną cenzurę, chroniąc swoją bohaterkę przed tragedią. Na pewno nie ma w „Żegnaj na zawsze” ckliwego sentymentalizmu. To książka wyłącznie dla dziewczyn, w odróżnieniu od historii, jaką w „Samotnych wyspach” przekazywał Maciek. Zawiłości psychologiczno-obyczajowe tym razem jednoznacznie konkretyzują grupę odbiorców. W narracji jest Onichimowska mniej uporządkowana a bardziej emocjonalna – z wyczuciem wciela się w bohaterkę powieści, tak, jak wcześniej idealnie zarysowała charakter Maćka, odzwierciedlając jego przemyślenia w języku i w doborze tematów. To niewątpliwie ogromny plus cyklu, chociaż przyznaję, że znacznie lepiej – ze względu na styl narracji – czytało mi się „Samotne wyspy”. Wiele nastolatek marzy o karierze modelki. Anna Onichimowska próbuje w tekście urzeczywistnić ich pragnienia. Wyświetla cienie takiego zawodu i snów o zagranicznej karierze. W „Żegnaj na zawsze” jednak nie tylko temat modellingu jest ważny, autorka zajmuje się również relacjami damsko-męskimi, przedstawia kilka par z różnym stażem, w rozmaitych etapach rozwoju, tworzonych przez ludzi w różnym wieku. Ilustruje kolejnymi przykładami, jak dorośli ludzie radzą sobie z problemami – od zwykłej kłótni po zdradę. To ważne, że Onichimowska nie stroni od życiowych zagadnień, chociaż kondensuje je w powieści momentami za cenę opisów: nie koncentruje się na literackości, a na egzystencjalnych troskach postaci. Spodoba się „Żegnaj na zawsze” nastolatkom, które chciałyby być traktowane przez pisarzy na równi z dorosłymi, nastolatkom, które muszą podejmować istotne dla swojej przyszłości decyzje. Książka z pewnością nie pozostanie obojętna czytelniczkom, a fakt, że zbiera przygody i przemyślenia młodej dziewczyny, pozwoli odbiorczyniom solidaryzować się z Ewą, zwyczajną bohaterką ze zwyczajnymi kłopotami. Już po dwóch tomach widać wyraźnie, że cykl Onichimowskiej nabiera kolorów i trafi do przekonania młodzieży, wpisując się na listę bestsellerów. Projekt okładki: Olga Bołdok