Kategorie
Ebooki
-
Biznes i ekonomia
- Bitcoin
- Bizneswoman
- Coaching
- Controlling
- E-biznes
- Ekonomia
- Finanse
- Giełda i inwestycje
- Kompetencje osobiste
- Komputer w biurze
- Komunikacja i negocjacje
- Mała firma
- Marketing
- Motywacja
- Multimedialne szkolenia
- Nieruchomości
- Perswazja i NLP
- Podatki
- Polityka społeczna
- Poradniki
- Prezentacje
- Przywództwo
- Public Relation
- Raporty, analizy
- Sekret
- Social Media
- Sprzedaż
- Start-up
- Twoja kariera
- Zarządzanie
- Zarządzanie projektami
- Zasoby ludzkie (HR)
-
Dla dzieci
-
Dla młodzieży
-
Edukacja
-
Encyklopedie, słowniki
-
E-prasa
- Architektura i wnętrza
- Biznes i Ekonomia
- Dom i ogród
- E-Biznes
- Finanse
- Finanse osobiste
- Firma
- Fotografia
- Informatyka
- Kadry i płace
- Komputery, Excel
- Księgowość
- Kultura i literatura
- Naukowe i akademickie
- Ochrona środowiska
- Opiniotwórcze
- Oświata
- Podatki
- Podróże
- Psychologia
- Religia
- Rolnictwo
- Rynek książki i prasy
- Transport i Spedycja
- Zdrowie i uroda
-
Historia
-
Informatyka
- Aplikacje biurowe
- Bazy danych
- Bioinformatyka
- Biznes IT
- CAD/CAM
- Digital Lifestyle
- DTP
- Elektronika
- Fotografia cyfrowa
- Grafika komputerowa
- Gry
- Hacking
- Hardware
- IT w ekonomii
- Pakiety naukowe
- Podręczniki szkolne
- Podstawy komputera
- Programowanie
- Programowanie mobilne
- Serwery internetowe
- Sieci komputerowe
- Start-up
- Systemy operacyjne
- Sztuczna inteligencja
- Technologia dla dzieci
- Webmasterstwo
-
Inne
-
Języki obce
-
Kultura i sztuka
-
Lektury szkolne
-
Literatura
- Antologie
- Ballada
- Biografie i autobiografie
- Dla dorosłych
- Dramat
- Dzienniki, pamiętniki, listy
- Epos, epopeja
- Esej
- Fantastyka i science-fiction
- Felietony
- Fikcja
- Humor, satyra
- Inne
- Klasyczna
- Kryminał
- Literatura faktu
- Literatura piękna
- Mity i legendy
- Nobliści
- Nowele
- Obyczajowa
- Okultyzm i magia
- Opowiadania
- Pamiętniki
- Podróże
- Poemat
- Poezja
- Polityka
- Popularnonaukowa
- Powieść
- Powieść historyczna
- Proza
- Przygodowa
- Publicystyka
- Reportaż
- Romans i literatura obyczajowa
- Sensacja
- Thriller, Horror
- Wywiady i wspomnienia
-
Nauki przyrodnicze
-
Nauki społeczne
-
Podręczniki szkolne
-
Popularnonaukowe i akademickie
- Archeologia
- Bibliotekoznawstwo
- Filmoznawstwo
- Filologia
- Filologia polska
- Filozofia
- Finanse i bankowość
- Geografia
- Gospodarka
- Handel. Gospodarka światowa
- Historia i archeologia
- Historia sztuki i architektury
- Kulturoznawstwo
- Lingwistyka
- Literaturoznawstwo
- Logistyka
- Matematyka
- Medycyna
- Nauki humanistyczne
- Pedagogika
- Pomoce naukowe
- Popularnonaukowa
- Pozostałe
- Psychologia
- Socjologia
- Teatrologia
- Teologia
- Teorie i nauki ekonomiczne
- Transport i spedycja
- Wychowanie fizyczne
- Zarządzanie i marketing
-
Poradniki
-
Poradniki do gier
-
Poradniki zawodowe i specjalistyczne
-
Prawo
- BHP
- Historia
- Kodeks drogowy. Prawo jazdy
- Nauki prawne
- Ochrona zdrowia
- Ogólne, kompendium wiedzy
- Podręczniki akademickie
- Pozostałe
- Prawo budowlane i lokalowe
- Prawo cywilne
- Prawo finansowe
- Prawo gospodarcze
- Prawo gospodarcze i handlowe
- Prawo karne
- Prawo karne. Przestępstwa karne. Kryminologia
- Prawo międzynarodowe
- Prawo międzynarodowe i zagraniczne
- Prawo ochrony zdrowia
- Prawo oświatowe
- Prawo podatkowe
- Prawo pracy i ubezpieczeń społecznych
- Prawo publiczne, konstytucyjne i administracyjne
- Prawo rodzinne i opiekuńcze
- Prawo rolne
- Prawo socjalne, prawo pracy
- Prawo Unii Europejskiej
- Przemysł
- Rolne i ochrona środowiska
- Słowniki i encyklopedie
- Zamówienia publiczne
- Zarządzanie
-
Przewodniki i podróże
- Afryka
- Albumy
- Ameryka Południowa
- Ameryka Środkowa i Północna
- Australia, Nowa Zelandia, Oceania
- Austria
- Azja
- Bałkany
- Bliski Wschód
- Bułgaria
- Chiny
- Chorwacja
- Czechy
- Dania
- Egipt
- Estonia
- Europa
- Francja
- Góry
- Grecja
- Hiszpania
- Holandia
- Islandia
- Litwa
- Łotwa
- Mapy, Plany miast, Atlasy
- Miniprzewodniki
- Niemcy
- Norwegia
- Podróże aktywne
- Polska
- Portugalia
- Pozostałe
- Rosja
- Rumunia
- Słowacja
- Słowenia
- Szwajcaria
- Szwecja
- Świat
- Turcja
- Ukraina
- Węgry
- Wielka Brytania
- Włochy
-
Psychologia
- Filozofie życiowe
- Kompetencje psychospołeczne
- Komunikacja międzyludzka
- Mindfulness
- Ogólne
- Perswazja i NLP
- Psychologia akademicka
- Psychologia duszy i umysłu
- Psychologia pracy
- Relacje i związki
- Rodzicielstwo i psychologia dziecka
- Rozwiązywanie problemów
- Rozwój intelektualny
- Sekret
- Seksualność
- Uwodzenie
- Wygląd i wizerunek
- Życiowe filozofie
-
Religia
-
Sport, fitness, diety
-
Technika i mechanika
Audiobooki
-
Biznes i ekonomia
- Bitcoin
- Bizneswoman
- Coaching
- Controlling
- E-biznes
- Ekonomia
- Finanse
- Giełda i inwestycje
- Kompetencje osobiste
- Komunikacja i negocjacje
- Mała firma
- Marketing
- Motywacja
- Nieruchomości
- Perswazja i NLP
- Podatki
- Poradniki
- Prezentacje
- Przywództwo
- Public Relation
- Sekret
- Social Media
- Sprzedaż
- Start-up
- Twoja kariera
- Zarządzanie
- Zarządzanie projektami
- Zasoby ludzkie (HR)
-
Dla dzieci
-
Dla młodzieży
-
Edukacja
-
Encyklopedie, słowniki
-
Historia
-
Informatyka
-
Inne
-
Języki obce
-
Kultura i sztuka
-
Lektury szkolne
-
Literatura
- Antologie
- Ballada
- Biografie i autobiografie
- Dla dorosłych
- Dramat
- Dzienniki, pamiętniki, listy
- Epos, epopeja
- Esej
- Fantastyka i science-fiction
- Felietony
- Fikcja
- Humor, satyra
- Inne
- Klasyczna
- Kryminał
- Literatura faktu
- Literatura piękna
- Mity i legendy
- Nobliści
- Nowele
- Obyczajowa
- Okultyzm i magia
- Opowiadania
- Pamiętniki
- Podróże
- Poezja
- Polityka
- Popularnonaukowa
- Powieść
- Powieść historyczna
- Proza
- Przygodowa
- Publicystyka
- Reportaż
- Romans i literatura obyczajowa
- Sensacja
- Thriller, Horror
- Wywiady i wspomnienia
-
Nauki przyrodnicze
-
Nauki społeczne
-
Popularnonaukowe i akademickie
-
Poradniki
-
Poradniki zawodowe i specjalistyczne
-
Prawo
-
Przewodniki i podróże
-
Psychologia
- Filozofie życiowe
- Komunikacja międzyludzka
- Mindfulness
- Ogólne
- Perswazja i NLP
- Psychologia akademicka
- Psychologia duszy i umysłu
- Psychologia pracy
- Relacje i związki
- Rodzicielstwo i psychologia dziecka
- Rozwiązywanie problemów
- Rozwój intelektualny
- Sekret
- Seksualność
- Uwodzenie
- Wygląd i wizerunek
- Życiowe filozofie
-
Religia
-
Sport, fitness, diety
-
Technika i mechanika
Kursy video
-
Bazy danych
-
Big Data
-
Biznes, ekonomia i marketing
-
Cyberbezpieczeństwo
-
Data Science
-
DevOps
-
Dla dzieci
-
Elektronika
-
Grafika/Wideo/CAX
-
Gry
-
Microsoft Office
-
Narzędzia programistyczne
-
Programowanie
-
Rozwój osobisty
-
Sieci komputerowe
-
Systemy operacyjne
-
Testowanie oprogramowania
-
Urządzenia mobilne
-
UX/UI
-
Web development
-
Zarządzanie
Podcasty
Fałsz. Kto pisał w imieniu Boga i dlaczego autorzy Biblii nie są tymi, za których ich mamy
Czy istnieje prawdopodobieństwo, że niektóre z ksiąg Nowego Testamentu nie zostały napisane przez apostołów figurujących jako ich autorzy? I że niektóre z listów Pawła napisał nie sam Paweł, lecz ktoś podający się za niego? Że listy Piotra nie były spisane przez Piotra? I że Jakub i Juda nie napisali ksiąg im przypisywanych? Albo wreszcie [], że Ewangelie Mateusza, Marka, Łukasza i Jana nie zostały spisane przez Mateusza, Marka, Łukasza i Jana? Uczeni od ponad stu lat zdają sobie sprawę, że właśnie tak jest pisze Bart D. Ehrman w swojej fascynujące książce. W świecie starożytnym fałszerstwo nie było tym, czym jest dzisiaj. Autor fałszywki nie stawał się przestępcą w świetle prawa. A jednak nie miano wówczas wątpliwości: legalne czy nielegalne, przekazywanie innym fałszywych informacji jest oszustwem. Co więc mają począć ze uświęconymi oszustwami chrześcijanie, dla których prawda jest kwestią najwyższej wagi? Przecież dla wyznawców Chrystusa wiara w rzeczy prawdziwe oznacza, że mają rację, a wiara w nieprawdziwe że się mylą. A jeśli się mylą, to, cóż narażają się na wieczne męki w ogniu piekielnym. Świetnie udokumentowana i błyskotliwa książka jednego z najgłośniejszych dzisiaj badaczy Nowego Testamentu.
To jedna z najinteligentniejszych współczesnych powieści, a jednocześnie jedna z najbardziej zabawnych. Hervé Le Tellier, spadkobierca Georgesa Pereca i członek hermetycznej grupy OuLiPo, napisał książkę, która w samej tylko Francji rozeszła się w ponad milionie egzemplarzy. Anomalia jest najlepiej sprzedającą się laureatką prestiżowej Prix Goncourt od czasów opublikowanego w 1984 roku Kochanka Marguerite Duras. Ten anomalny nawet na tak rozwiniętym rynku sukces wydawniczy zawdzięcza być może głodowi prawdziwej fikcji w literaturze od dawna zdominowanej przez wyznania i osobiste świadectwa. Anomalia buduje wielki umowny świat: mamy tu kilka powieści w jednej, zabawę z gatunkami filmowymi i literackimi, puszczanie oka do netfliksowych seriali, a zarazem wyrafinowaną konstrukcję, w której piętrzą się intertekstualne poziomy. Hervé Le Tellier flirtuje z thrillerem i science fiction, elementy psychologicznej powieści obyczajowej godzi z surrealnymi, powieść szpiegowską przeplata z prawniczą. Autorowi faktycznie udało się niemożliwe: stworzył page turner dla szerokiej publiczności, a zarazem dzieło, które zadowoli najbardziej wyrobionych czytelników. Każdy z pewnością wyśledzi tu inne odniesienia i aluzje. Wierni fani Netflixa rozpoznają inspirację chociażby takimi produkcjami, jak Dexter czy Black Mirror. Miłośnicy kina dopatrzą się powiązań z filmami Christophera Nolana, Briana de Palmy, Quentina Tarantino czy rodzeństwa Wachowskich. Pożeracze książek dostrzegą wpływy Tołstoja, Pielewina, Kafki, Sternaa, Aragona, Queneau, Pereca, Garyego, Mallarmégo czy Calvina Słowem: dla każdego coś miłego. Ale ta kulturowa pulpa nie jest li tylko czczym popisem literackim i podlizywaniem się czytelnikowi. Cytaty, trawestacje i zapożyczenia pełnią tu dwojaką funkcję. Z jednej strony pokazują, jak często nasza tożsamość jest ulepiona z przypadkowych, wypluwanych przez popkulturę przekazów, z drugiej jak bardzo nasze pojedyncze tożsamości są powtarzalne i podobne. Kluczowym tematem tej powieści, skonstruowanej wokół dziewięciu głównych bohaterów, jest bowiem spotkanie z sobowtórem. Na skutek niezrozumiałej anomalii ten sam samolot rejsu ParyżNowy Jork, z tymi samymi pasażerami na pokładzie, ląduje w miejscu docelowym dwa razy: raz w marcu, a raz w czerwcu. Trzy miesiące to mało i dużo zarazem. Ktoś popełnia samobójstwo, ktoś umiera na raka, ktoś zachodzi w ciążę, ktoś się rozstaje, ktoś zrobił nieoczekiwaną karierę Autor zmusza nas do podjęcia myślowego ćwiczenia i zadania sobie kilku zasadniczych pytań. Jak by zareagowały religia, rządy, społeczeństwo, nauka, gdyby obywatele różnych krajów nagle się zduplikowali? Co by się wydarzyło, gdybyśmy się spotkali z samymi sobą, starszymi o trzy miesiące? Co gdyby jedno dziecko miało nagle dwie matki? Co gdyby dwie kobiety kochały tego samego mężczyznę? Co gdyby zjawił się przed nami dopiero co zmarły brat, przyjaciel, mąż? O co byśmy z drugim i drugą sobą walczyli? Z czego bylibyśmy gotowi zrezygnować? Bylibyśmy dla siebie przyjaźni czy może czulibyśmy nienawiść? Seryjny morderca, nigeryjski gej, starzejący się, zakochany w dużo młodszej kobiecie architekt, córka weterana wojennego, czarnoskóra prawniczka, która przekroczyła ograniczenia klasowe, czy niedoceniony pisarz, a zarazem autor powieści Anomalia każdy z nich będzie miał inną odpowiedź. Anomalia to powieść na wskroś francuska nie tylko przez literackie konteksty jest w nią wpisana wielka miłość życia zasadzająca się na uznaniu faktu, że jutro może nas nie być.
Autobiograficzna proza autora słynnej Anomalii. Jakie dzieciństwo miał twórca najpoczytniejszej powieści ostatnich lat? Nie był bity, głodzony, wykorzystywany, uczęszczał do dobrych szkół, otrzymał solidną edukację. Wszystkie szczęśliwe rodziny to książka w duchu Didiera Eribona i Annie Ernaux, tyle że rebours, opowiada bowiem o dorastaniu we francuskiej wyższej klasie średniej. Czy burżuazyjne korzenie i arystokratyczne nazwisko potrafią lepiej człowieka wyposażyć? Z książki wyłania się tragikomiczny obraz środowiska uwięzionego w gorsecie konwenansów, rządzonego grą pozorów i chłodnym dystansem, a także pokolenia, które Hervé Le Tellier opisuje jako obiecujące, ale nieokreślone, z młodością wciśniętą między okupację a wojnę w Algierii, urodzonego za późno, żeby kolaborować, za wcześnie, żeby torturować. Na tle społecznych napięć i historycznych wydarzeń autor maluje portret rodzinny. Otwarcie pisze o toksycznych relacjach z szaloną matką i skrywającym tajemnice ojczymem. Już w pierwszym zdaniu czytamy: Nie kochać rodziców to byłoby gorszące. Gorsząca byłaby myśl, czy jest, czy nie jest hańbą nie znajdować w sobie, mimo młodzieńczych wysiłków, tak powszechnego uczucia miłości zwanej synowską. Nie jest to jednak narracja wypełniona resentymentem i złością, autor potrafi mówić o cierpieniu bez patosu i z poczuciem humoru. Oprócz cierpkiej ironii także wobec samego siebie mamy we Wszystkich szczęśliwych rodzinach czułość i stoicką akceptację życia. Nie żebrzę już o współczucie, a czas smutku minął" podsumowuje pisarz.
Wydatki to powieść o wielkiej miłości, która trochę jak w klasycznych romansach, a trochę zupełnie inaczej nie może się ziścić. Powieść podróżnicza o odkryciu Ameryki, że pieniądze rządzą światem. Powieść encyklopedyczna, odzwierciedlająca intelektualny horyzont właściwy dla naszej kultury. Powieść resentymentalna, pełna żalu, że nie jest komercyjną, dochodową powieścią i powieścią w ogóle. O niekreatywnym lenistwie. O nonsensie pracy. O nieubłaganej przegranej, która czeka na adeptów literatury i jedynym marzeniu: bogactwie. Zawada opowiada o największym tabu współczesności: pieniądzach. Wydatki to opowieść o tym, że w kapitalizmie są one ukrytym lub jawnym motywem każdej ludzkiej aktywności. Miłość? Nie ma szans na powodzenie, jeśli kapitał początkowy zakochanych nie jest porównywalny. Sztuka? Nawet ta najbardziej śmiała skrycie chciałaby się dobrze sprzedawać. Artysta? Tak naprawdę, o zgrozo!, nie bardzo chciałby umrzeć z głodu. Wydatki to również książka o samym pisaniu, o tym, co to znaczy, że jest się osobą piszącą. Zawada bezlitośnie konfrontuje kolejne mity dotyczące tego zajęcia z kapitalistyczną rzeczywistością, w której najbardziej liczy się najlepiej sprzedający się towar. Kpi także z przemysłu kulturalnego, nie oszczędzając przy tym własnego bohatera. Ta napisana błyskotliwym językiem, skrząca się humorem książka, nawiązująca stylem i stosowanymi w niej technikami do dorobku artystycznego grupy OuLiPo, jest też bowiem opowieścią o rozczarowaniu, o wiecznie niespełnionej obietnicy, którą składa nam system, w którym żyjemy, a która nieodmiennie okazuje się bez pokrycia.
Bydlęce brzemię. Wyzwolenie osób z niepełnosprawnością i zwierząt
W poruszającym i błyskotliwym eseju, pisanym ze środka doświadczenia osoby z niepełnosprawnością, Sunaura Taylor analizuje, dlaczego i na jakich zasadach kultura Zachodu odbiera osobom niepasującym do ogólnie przyjętych norm podmiotowość. Pozornie karkołomne zestawienie ludzi z niepełnosprawnością i pozaludzkich zwierząt służy unaocznieniu prostej, lecz przegapianej przez nas prawdy: wartość jednym i drugim odbiera ten sam oparty na dyskryminacji antropocentryczny system. Taylor oswaja czytelnika z pojęciami znanymi aktywistom, jednak niezadomowionymi jeszcze w polskim dyskursie publicznym. Pisze o ableizmie, a więc represjonowaniu grup i osób niewpisujących się w znormalizowany wzorzec pełnosprawności; zauważając przy tym, że modelem dla tego wzorca jest wysportowany, młody, biały mężczyzna. Ableizm jak pisze Taylor rodzi dyskryminację i ucisk, ale też pokazuje, w jaki sposób określamy, które ucieleśnienia uważamy za normalne, które za wartościowe, a które za z istoty negatywne. Zdaniem autorki ableistyczna logika tkwi u źródła szowinizmu gatunkowego, zwanego w książce gatunkizmem, a więc przekonania o biologicznej i duchowej wyższości człowieka nad zwierzętami, które służy za usprawiedliwienie ich wyzysku. Argumentem wspierającym utowarowienie nieludzi jest pogląd, że procesy zachodzące w mózgu człowieka z neurotypową (nieautystyczną) strukturą mózgu są najwyższą formą poznania. Pogląd ten odbiera wartość mniejszościom doświadczającym świata inaczej tak zwierzętom, jak i ludziom: osoby nieneurotypowe, a także wszystkie inne, których ciała bywają określane jako ułomne traktowane są w naszej kulturze jako niekompetentne, niezrozumiałe, niepełne, ich odmienność jest patologizowana, a co za tym idzie skazane są na społeczną izolację. Tymczasem z każdym kolejnym odkryciem okazuje się, że zdolności poznawcze zwierząt są większe, niż sądziliśmy. Jak podsumowuje Taylor: Tylko w ciągu ostatniej dekady dowiedzieliśmy się, że sroki przeżywają żałobę, pieski preriowe za pomocą szczekania umieją opisać wygląd drapieżnika i poinformować, że ma broń, owca potrafi zapamiętać dziesiątki twarzy, a psy klasyfikować fotografie. Podobnie zmienia się wiedza na temat niepełnosprawności w Bydlęcym brzemieniu przeczytamy takie oto świadectwo Michaela Bérubé, ojca chłopca z zespołem Downa: W latach dwudziestych XX wieku mówiono nam, że osoby z zespołem Downa nie są w stanie nauczyć się mówić; w latach siedemdziesiątych że nie są w stanie nauczyć się czytać. Teraz powodem, dla którego w pewnym sensie odmawia się im pełni człowieczeństwa, jest niezrozumienie filmów Woodyego Allena. Za dwadzieścia lat usłyszymy: okej, ogarniają Allena, ale tylko wczesne komedie kompletnie nie łapią, na czym polega przełomowość Wnętrz. A kawałek dalej ciarki nam przejdą po plecach, kiedy dowiemy się, że jeszcze nie tak dawno osoby z zespołem Downa i innymi niepełnoprawnościami intelektualnymi musiały walczyć o prawo do procedur medycznych ratujących im życie. Pytanie Taylor, czy zdolności poznawcze mają być wyznacznikiem wartości ludzkiego i pozaludzkiego życia, jak chce słynny etyk i obrońca praw zwierząt Peter Singer, jest bardziej niż zasadne. Dyskusja z utylitaryzmem Petera Singera stanowi oś rozważań Sunuary Taylor, ale w swoim erudycyjnym tekście przytacza ona koncepcje wielu myślicieli i pisarzy zajmujących się zwierzętami, wykluczeniem, a także weganizmem. Pojawiają się tu m.in. Jonathan Safran Foer, Michael Pollan, Arundhati Roy, Temple Grandin. Autorka zbija przy tym i uprzedza wiele argumentów, jakie można by przy lekturze jej książki postawić. Jednak Bydlęce brzemię to nie tylko esej o wyjątkowej przenikliwości intelektualnej, to także utwór literacki, pełen wzruszających obrazów. Podobnie jak w Argonautach Maggie Nelson, innej świetnej pozycji o nienormatywności, której źródłem jest obserwacja uczestnicząca, niskie miesza się tu z wysokim, zmysłowe z rozumowym, wzniosłe z groteskowym. Książka Sunaury Taylor z jednej strony uświadamia nam, że bez wyzwolenia zwierząt nie uda się doprowadzić do wyzwolenia osób z niepełnosprawnością, z drugiej zaś jest mocnym głosem przeciwko stygmatyzacji niepełnosprawności, która w dominującej narracji przedstawiana jest jako zjawisko negatywne, w najlepszym razie dające okazję pełnosprawnym jednostkom do rozwijania empatii i przejawiania troski, zaś osobom postrzeganym przez społeczeństwo jako kalekie do przekraczania siebie i walki. W ujęciu Taylor niepełnosprawność jest innym sposobem przeżywania świata, dyspozycją, która pomaga nam postawić ważne pytania o kulturę i społeczeństwo, w jakich chcielibyśmy żyć. Perspektywa niepełnosprawności podważa takie wartości jak produktywność czy wydajność, zaś prawdziwego znaczenia nadaje tak potrzebnym dzisiaj współzależności i wspólnocie.
Pęknięte lustro. Próba portretu Adama Czerniakowa
W tej przejmującej opowieści biograficznej Patrycja Dołowy przygląda się funkcjonowaniu postaci Adama Czerniakowa w świadomości zbiorowej. 23 lipca 1942 roku, zaraz po rozpoczęciu przez Niemców wielkiej akcji likwidacyjnej, prezes warszawskiego Judenratu popełnił samobójstwo. Jedni uznali to za gest oporu, inni za oznakę tchórzostwa. Z czasem państwowotwórcze narracje Polski Ludowej i Izraela uczyniły z Czerniakowa człowieka jednoznacznie słabego i bezwolnego, który szedł na zbyt dalekie kompromisy i nie zasługuje na szacunek, a nawet pamięć przyszłych pokoleń. Patrycja Dołowy upomina się o Czerniakowa i przygląda mu się z bardzo osobistej perspektywy potomkini mieszkańców dzielnicy zamkniętej. Pęknięte lustro opowiada historię człowieka rozdartego między polskością a żydowskością, odrzuconego zarówno przez Polaków, jak i przez Żydów. Kreśli portret wiernego swoim ideałom inteligenta, który kieruje się dobrymi intencjami, ale brak wiedzy o prawdziwych zamiarach okupantów wypacza sens jego działań. Nie jest to książka naukowa, lecz próba zrozumienia jednostki w sytuacji tragicznej. Tym istotniejsza, że do dziś Czerniaków się tego zrozumienia nie doczekał. Patrycja Dołowy manifestacyjnie rozbija wzorzec tradycyjnej monografii naukowej. Nasyca swoją książkę osobistymi emocjami, dąży do intymnego kontaktu z bohaterem, nie stroni od literackich czy wręcz poetyckich fragmentów. Na tle dotychczasowej literatury przedmiotu Pęknięte lustro jest propozycją nową i pisarsko odważną. Jacek Leociak
Obrazoburcza, śmiało czerpiąca z popkultury, powieść o woli życia i pragnieniu śmierci na gruzach zrujnowanego świata. Bezlitosne spojrzenie na Europę, nie tylko ubiegłego wieku. A także komentarz do dzisiejszej Polski: podzielonej, wrogiej obcym, rządzonej resentymentem i pozbawionej wizji przyszłości. Koniec wojny, polskie ziemie odzyskane. Tropiony przez nową władzę pułkownik Szest zawiera swoisty pakt z diabłem, by ocalić nadmorskie miasteczko i uwięzionych tam ludzi. Staje na czele bojówki uformowanej z wyklętych i ludowców, ale wspólny triumf nie odwraca biegu historii. Co gorsza, nikt nie wie, jaki będzie świat, który wyłoni się z wszędobylskich zniszczeń. Wycofujące się armie, uchodźcy i przesiedleńcy, przemoc i strach. W tej infernalnej scenerii pojawia się jednak nadzieja: niemiecka branka, polska wyklęta i tutejsze dziecko łączą się w rodzinę, dla której z ruin dawnego świata warto odzyskać jedno miłość.
Nowa książka Andresa Barby, znanego z powieści Małe rączki i Świetlista republika. Brawurowa quasi-biografia jednego z wielkich budowniczych Nowego Jorku, Rafaela Guastavina, i jego syna, także Rafaela Guastavina, w której wszystko jest prawdopodobne, ale nic nie jest pewne. Nazwiska, daty i wydarzenia się zgadzają. Faktycznie, Guastavino senior, hiszpański zbieg i wizjoner architektury, opatentował w Ameryce system konstrukcji znany w Europie od średniowiecza i odmienił oblicze sławnego miasta. Ale co z dniem powszednim bohatera? Jego szaleństwem i pasją? I co nam powiedzą dokumenty o zmaganiach Guastavina juniora z cieniem potężnego ojca? Barba łączy biografistykę z fikcją, relacjonuje fakty i puszcza wodze fantazji. Robi to tak, że twarze Guastavinów już zawsze będą miały rysy, które im nadał, cokolwiek powiedzą o tym encyklopedie. Tylko społeczeństwo, które sprawia, że mylimy informację z mądrością, potrafi zapomnieć o tym tak podstawowym elemencie narracji historycznej: nieważne, jak bardzo udokumentowany okaże się tekst, każda biografia nieuchronnie jest fikcją. AndrésBarba, Od autora Niepokojąca opowieść o meandrach Amerykańskiego Snu. I o tym, jak po feerii wielkich wyczynów dobiega nas zagadkowe echo bezradności. Irene Vallejo Andrésowi Barbie porady są niepotrzebne. Wymyślił już świat i doskonale wcielił go w życie. Jak na pisarza w tym wieku ma niespotykane umiejętności. Mario Vargas Llosa Andrés Barba(ur. 1975 w Madrycie) autor powieści, poeta, fotograf, eseista i tłumacz, jeden z najwybitniejszych pisarzy hiszpańskich swojego pokolenia. Laureat prestiżowych nagród, jego utwory przekładano na wiele języków. Sam tłumaczył m.in. książki Josepha Conrada, Natalii Ginzburg, Henryego Jamesa i Hermana Melvillea. W Polsce znany z dwóch powieści opublikowanych nakładem Wydawnictwa Filtry, Świetlistej republiki (2020) i Małych rączek (2021). W latach 20192020 był stypendystą Cullman Center w Nowojorskiej Bibliotece Publicznej, gdzie pracował nad Życiem Guastavina i Guastavina.
Pieprzyć wstyd. Rewolucja seksualna
Skąd w Polsce nadal tyle pruderii w dziedzinie seksualności i erotyzmu? Dlaczego tak wielu Polaków jest wrogo nastawionych do osób LGBT+? Znana dziennikarka, twórczyni Radia TOK FM Ewa Wanat stawia tezę, że to dlatego, iż w Polsce nie odbyła się rewolucja seksualna w takiej skali jak na Zachodzie. O przemianach obyczajowych opowiada barwnie: rozmawia z ludźmi, którzy na nie wpływali, kreśli społeczne i historyczne tło tamtych czasów. Jednocześnie wcale nie jest jednoznaczna w swojej ocenie zdobyczy rewolucji seksualnej pokazuje, co owa rewolucja przyniosła dobrego, ale zarazem co złego. Jesteśmy w tej komfortowej sytuacji mówi Wanat że możemy czerpać z rewolucyjnego dziedzictwa to, co najlepsze, i nie powielać wcześniejszych błędów.
Bezimienna narratorka odkrywa życie w Dublinie. Wyrzucona ze studiów, pracuje jako kelnerka, wieczorami zaś pije i uprawia przygodny seks. Życie bohaterki zmienia się razem z poznaniem starszego od niej Ciarana idealnego w oczach dziewczyny chłopaka, który jest pewnym siebie krytykiem sztuki. Para jednak nie tworzy idealnego związku. Akty desperacji to kronika toksycznej relacji, w której i kobieta, i mężczyzna są socjopatyczni. To także studium autodestrukcji prowadzącej do niepohamowanej żądzy seksu, samookaleczania, zatracania się w używkach i alkoholu.
Gdzieś na skraju dżungli, w fikcyjnym miasteczku San Cristóbal wciąż piszczy bieda, ale powoli tworzy się już klasa średnia, koegzystująca nie bez napięć ze rdzenną populacją Indian, która z oporami przechodzi na stronę cywilizacji. W tym nowym ładzie, gdzie asfaltowe drogi przecinają połacie błota, nagle pojawia się grupa dzieci w wieku od 9 do 13 lat. Początkowo nic nie robią, po prostu są, wprowadzając niepokój samą swą innością porozumiewają się w nieznanym języku i prowadzą życie rządzące się niepojętymi dla obywateli San Cristóbal prawami. Dzieci pozbawione opieki dorosłych są brudne, bezdomne i głodne, zdają się jednak szczęśliwe i wcale nie chcą być na łono społeczeństwa przywracane. Ich odrębność, odczuwana jako prowokacyjna, burzy kruchą równowagę zbiorowości, która dopiero co zdobyła swoje przywileje i umościła się we względnym komforcie. Zaburzona dynamika wspólnoty w konsekwencji prowadzi do tragedii.
W latach 19761983 wojskowa junta zamordowała w Argentynie około trzydziestu tysięcy osób. Młodzi ludzie, zaangażowani w opór wobec dyktatury czy po prostu z racji swych poglądów dla niej niewygodni, ginęli bez śladu zrzucano ich z samolotów do rzeki, porywano z ulicy i wywożono samochodami bez numerów rejestracyjnych w nieznane miejsca kaźni. Narodzone w więzieniach dzieci zabierano matkom i oddawano do adopcji ich oprawcom. Dwa razy czerwiec to próba rozliczenia się z czasami brutalnego reżimu, próba inna niż wszystkie, gdyż nie ma tu łatwego podziału na katów i ofiary Kohan w sposób bezlitosny odsłania uwikłanie zwykłych obywateli w mechanizmy systemowego bestialstwa. Niewyobrażalne tortury, jakim poddawani są przeciwnicy dyktatury, oglądamy z perspektywy bezimiennego narratora, ceniącego sobie dyscyplinę, porządek i hierarchię młodego wojskowego, któremu podobnie jak jego towarzyszom w zbrodni łatwo przychodzi uprzedmiotowienie katowanych wrogów. Łatwo im również przychodzi odcięcie się od masakry, jaką przeprowadzają na szeroką skalę, za pomocą formalnego, urzędniczego języka. Kohan wnikając w okrutną, perfidną, wyrachowaną część ludzkiej natury, zmusza nas do oglądania scen, na które wolelibyśmy nie patrzeć. Najokrutniejszej przemocy doświadczają w Dwa razy czerwiec kobiety, ale też one stawiają jej największy opór, podczas gdy większość społeczeństwa tkwi w letargu. Terror rządów junty Kohan zderza ze zbiorową gorączką wywołaną mistrzostwami świata w piłce nożnej, z oglądania meczów, czyniąc metaforę ucieczki od odpowiedzialności.
Emma Becker, by napisać Dom, pracowała dwa lata w berlińskim burdelu. Ta opublikowana w 2019 roku powieść wzbudziła we Francji spore kontrowersje. Wielu uznanych krytyków, jak chociażby Frédéric Beigbeder, okrzyknęło ją najlepszą książką roku. Wiele feministek oburzyło się, że Becker poetyzuje zawód prostytutki. Sama autorka na tak postawiony zarzut odpowiadała, że poezja jest warunkiem niezbędnym dobrej powieści, inaczej mamy do czynienia z dziennikarstwem. Podkreślała też w wywiadach, że nie pretenduje do tego, by opisać zjawisko prostytucji całościowo. Dom nie jest książką o kobietach porywanych i zmuszanych do tej roboty. Jest książką o kobietach, które zostały prostytutkami z własnego wyboru. Opowiada o doświadczeniu pracy w mieszczańskim, luksusowym burdelu; w kraju, gdzie prostytucja jest legalna. Oddaje głos tym, które odnajdują w tym zawodzie satysfakcję, a nawet przyjemność. Dominujący dyskurs uznaje, że kobieta, której mężczyźni płacą za seks, jest bezwolnym narzędziem patriarchatu, Becker chce pokazać, że dziwka ze swoim wyzwolonym ciałem jest także dziełem feminizmu, a seks jest dziedziną, w której nader często również w burdelu władze mają kobiety. Prostytutka mówi autorka Domu nie zawsze jest ofiarą; przylepiając jej tę etykietkę, niezależnie od okoliczności, infantylizujemy osoby wykonujące tę profesję i odbieramy im podmiotowość. Dom nie jest jednak ideologiczną prozą utkaną z orzekających twierdzeń, to czuła, a zarazem pełna poczucia humoru opowieść o kobietach i mężczyznach, którzy tęsknią za bliskością i poszukują miłości. Opowieść, w której jest miejsce na konflikty, niuanse, wątpliwości i pytania. Burdel okazuje się idealnym laboratorium do badania relacji między płciami, gdyż sprowadza mężczyznę i kobietę do najprostszej prawdy ciała, które smakuje i wącha, i drży bez cienia myśli. W nagości gdy spadają społeczne maski tym jaśniej widać ludzkie słabości, tęsknoty, idiosynkrazje, gry pozorów. Becker z przenikliwością analizuje teatry ciała i teatry umysłu, nie uciekając od tego, co brudne, podłe, obrzydliwe, ale również dostrzegając to, co szlachetne, piękne i wzniosłe. Seks w burdelu bywa ujściem dla najskrytszych, wypieranych na co dzień pragnień, ale często jest też przykrywką dla potrzeby rozmowy, serdeczności, dotyku. Książka Emmy Becker wpisuje się w długą tradycję francuskiego pisarstwa poświęconego erotyce i prostytutkom; odnajdziemy tu echa markiza de Sadea, Émila Zoli, Guy de Maupassantea, Louis Calafertea czy Georgesa Bataillea, ale jest to bodaj pierwsza powieść, w której prostytucja jest widziana oczyma kobiety i jedna z niewielu, gdzie doświadczenie kobiecej seksualności opisane jest od wewnątrz, przez uczestniczący w tym doświadczeniu podmiot. Dom jest hołdem dla kobiecej troski i solidarności, jaką nasza bohaterka odnalazła w burdelu miejscu, które zastąpiło jej rodzinę. Jest pochwałą legalnej prostytucji, gdyż tylko jej legalizacja umożliwia stworzenie sex workerkom godnych warunków pracy. Sama Emma woli siebie nazywać kurwą, dziwką, prostytutką więc pytanie, czy udało jej się uciec od pogardy, z jakimi społeczeństwo traktuje ten fach, jest zasadne. W sercu Domu kryje się tęsknota za światem, w którym seks jest bezpieczną przestrzenią swobodnej ekspresji, wolną od lęków i histerycznego jak powiada Becker dyskursu o podporządkowaniu i dominacji.
Jak będzie wyglądało życie chłopca, który urodził się z czarną ręką w białej, polskiej rodzinie? A jak dorastanie księżyca, którego powiła samotna Polka? Czy można ocalić ciało rozrywane przez dwie zaborcze istoty matkę u kresu życia i córkę, która wyrywa się na świat? I czy traumę po porodzie da się wyleczyć w nielegalnym klubie, gdzie niczym bohaterowie Podziemnego kręgu Davida Finchera, młode matki walczą ze sobą na pięści? Z jednej strony hybrydy przedmieść, szemrane bazary i przybytki jak pamiętamy: ulubione miejsca surrealistów z drugiej sterylne gabinety psychiatrów i psychoterapeutów z ich pretensjami do normy. Świat Szaulińskiej, na pozór intymny i kameralny, imponuje rozległością. Autorka łączy sfery, które zwykle się nie spotykają, i stawia tezę, że większość granic, z tożsamościowymi na czele, to uzurpacja albo iluzja. A wszystko w scenerii kilku europejskich stolic, w tym najważniejszej dla autorki Warszawy. Szaulińska odsłania czasem mroczne, czasem groteskowe i fantastyczne oblicze miasta i trudno się oprzeć wrażeniu, że ten rys naprawdę wzbogaca jego portret znany z rodzimej literatury. Znakomity debiut prozatorski cenionej poetki. Wielka pochwała swobody twórczej i wyobraźni, a zarazem manifest kobiecej siły i niezależności.
Słoneczny szkielet to najgłośniejsza powieść Mikea McCormacka autora należącego do pierwszej ligi współczesnych irlandzkich pisarzy, o którym przez lata krytycy lubili się wyrażać, że jest haniebnie niedoceniany. I to pomimo licznych nagród literackich oraz nominacji do Bookera. Gdyby popularność twórców miała być wprost proporcjonalna do wielkości ich dzieła, Mike McCormack rzeczywiście powinien zyskać spektakularny rozgłos. Rzadko w końcu mamy do czynienia z tekstami wybitnymi, a Słoneczny szkielet niewątpliwie do nich należy. Odnajdziemy w tej powieści echa celtyckiej tradycji i wielkiej irlandzkiej literatury z charakterystycznym połączeniem metafizyki, humoru i formalnego eksperymentu. Słoneczny szkielet to książka napisana jednym zdaniem, chciałoby się powiedzieć na jednym wydechu, gdyby nie fakt, że w pewnym momencie monologu głównego bohatera orientujemy się, że ten już nie żyje. To z perspektywy końca poznajemy biografię Marcusa Conwaya inżyniera zamieszkującego prowincjonalne hrabstwo Mayo. Porządnego faceta, któremu nie przydarzyło się nic nadzwyczajnego, ale który jak wielu z nas próbował nadać swojej egzystencji znaczenie. Ojca, męża, sąsiada, który rozumiał, że przyzwoitość jest jedynym antidotum na szaleństwo historii. McCormack buduje subtelną, choć dramatyczną opowieść o wadze drobnych decyzji pojedynczego człowieka, jakie w zderzeniu z wielką polityką często zgubną dla całej społeczności ostatecznie mają moc wpływania na rzeczywistość. O codziennychzwyczajach, rytmach, rytuałachutrzymujących świat ludzki jak słoneczny szkielet. I wreszcie o miłości jedynej sile, którą możemy przeciwstawić śmierci. McCormack to jeden z naszych najodważniejszych i najbardziej innowacyjnych współczesnych pisarzy. Tą powieścią osiągnął niezawodne mistrzostwo. Kevin Barry Ze stylistyczną gracją, w swojej wyjątkowej, oszczędnej i precyzyjnej poetyckiej prozie Mike McCormack oddaje melodię otaczającego nas świata. Jedna z najlepszych książek 2016 roku. Colum McCann Mike McCormack ma talent nie z tej ziemi. Mój podziw do tej książki jest ogromny. Eleanor Catton Słoneczny szkielet Mikea McCormacka to niezwykła powieść pisarza, który nie jest jeszcze sławny, ale z pewnością zasługuje na uznanie każdego, kto wierzy, że powieść nie umarła, a powieściopisarze nie są jedynie pożywką dla metropolitalnej klasy średniej. Ian Sansom, The Guardian
Dlaczego warto rozmawiać o Sinéad O'Connor
W 1990 roku nagranie Nothing Compares 2 U uczyniło z Sinéad OConnor światową gwiazdę. Dwa lata później artystka pojawiła się w programie Saturday Night Live, gdzie na oczach widzów podarła zdjęcie papieża Jana Pawła II. Ten gest uczynił z niej stukniętą łysą wariatkę właśnie z takimi wyrażanymi publicznie inwektywami musiała się mierzyć przez całe życie. Allyson McCabe w swoim przejmującym, a zarazem rzetelnie udokumentowanym reportażu opisuje walkę jednej z najbardziej wpływowych piosenkarek naszych czasów o to, by w show-biznesie pozostać sobą. Sinéad nie chciała poddać się regułom przemysłu, który od wokalistek wymagał przede wszystkim seksownego wizerunku, czym umiejętnie grała jej rywalka, Madonna. OConnor pragnęła wykorzystać swoją sławę, by mówić o sprawach, które uznawała za istotne: przede wszystkim o przemocy wobec kobiet, dzieci, osób dyskryminowanych ze względu na kolor skóry czy orientację seksualną. To nie jest tylko książka o Sinéad OConnor, to przede wszystkim książka o opresyjnej kulturze, w której wszyscy żyjemy, choć od lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku przybyło nam narzędzi, by mówić o ukrytych formach ucisku. A przybyło ich dzięki ludziom, którzy mieli odwagę przerwać milczenie. Jedną z takich osób była Sinéad.
Nie nasz papież. Pontyfikat zagraniczny Jana Pawła II
Jan Paweł II wciąż budzi ogromne emocje w polskim społeczeństwie, choć od jego śmierci minęły już dwie dekady. Publikacje o nim nie tylko polaryzują dyskusje, lecz niestety okazują się również pożywką dla teorii spiskowych wykorzystywanych w politycznych sporach. Nie nasz papież Mirosława Wlekłego to pierwsza polska książka, analizująca pontyfikat Karola Wojtyły z szerszej, międzynarodowej perspektywy. Książka wyważona, znakomicie udokumentowana, która ma szansę zapoczątkować merytoryczną debatę na temat roli Kościoła w czasach, gdy na jego czele stanął konserwatywny Polak za główny cel stawiający sobie obalenie komunizmu. Mamy nadzieję, że upadek populistycznych rządów w naszym kraju będzie tej debacie sprzyjał, bo potrzebują jej zarówno katolicy, jak ateiści. Mirosław Wlekły pokazuje przede wszystkim, że wbrew temu, co się sądzi nad Wisłą, za granicą od dawna surowo oceniano pontyfikat Jana Pawła II. Był to bowiem papież, który powstrzymał reformy zapoczątkowane przez Sobór Watykański II, a tym samym zaprzepaścił wysiłki swoich poprzedników pragnących zmodernizować Kościół. To za jego rządów wierni coraz bardziej odwracali się od religii zinstytucjonalizowanej, księża na potęgę zrzucali sutanny, malała liczba powołań. Choć to akurat najmniej bolesny skutek jego działalności. Wlekły w chłodny, rzeczowy sposób pokazuje uwikłanie Wojtyły w geopolitykę. Wybór na głowę Kościoła człowieka zza żelaznej kurtyny był przede wszystkim na rękę Stanom Zjednoczonym, które za wszelką cenę chciały utrzymać wojskowe reżimy w krajach Ameryki Łacińskiej. Wspierające biednych, oddolne ruchy, takie jak stworzona przez chrześcijańską lewicę teologia wyzwolenia, w oczywisty sposób zagrażały imperialistycznym interesom USA. Jan Paweł II miał dostać ultimatum z Waszyngtonu, że jeśli nie powstrzyma rewolucyjnych działań latynoamerykańskich księży, pomoc dla Solidarności zostanie przez amerykański rząd odcięta. Wiadomo też, że papież finansował walkę z polską komuną pieniędzmi pochodzącymi od hierarchów Kościoła, którzy dopuszczali się ciężkich przestępstw. Kolumbijski kardynał Alfonso López Trujillo i założyciel meksykańskiego zgromadzenia Legion Chrystusa Marcial Maciel Degollado byli seksualnymi drapieżcami, wykorzystującymi i gwałcącymi nieletnich chłopców; Maciel napastował okrutnie także własnych synów. Trujillo, mający powiązania z narkotykowymi kartelami, doprowadził do licznych wydaleń ze stanu duchownego, zaginięć, a przypuszczalnie także śmierci ludzi Kościoła, którzy pomagali ubogim. Dziś wydaje się mało możliwe, by Jan Paweł II o tym wszystkim nie wiedział, awansując ich na coraz wyższe stanowiska. Jak wielu papieży przed nim, kierował się po prostu własnymi politycznymi interesami, a nie dobrem katolickiej wspólnoty i tych, którzy ją tworzą, zwłaszcza najsłabszych. Zaślepiony jednym celem, jakim była Polska, zupełnie nie rozumiał funkcjonowania reszty świata. Obwarowany w twierdzy dogmatów, z obsesją na punkcie seksualności, nie zezwalał na użycie antykoncepcji, a co gorsza w czasach epidemii AIDS krytykował użycie prezerwatyw, przyczyniając się do śmierci piętnastu milionów ludzi w Afryce. Mirosław Wlekły rysuje portret człowieka w gruncie rzeczy ograniczonego w swoich poglądach, zamkniętego na dialog, autorytarnego, ale też pogubionego w wielu sprawach, który wspierał się rzeszą miernych, ale wiernych dworzan dbających o własne korzyści i profity. Rola Stanisława Dziwisza, który po ujawnieniu licznych zbrodni Maciela pozwolił, by ekstrawaganckie przyjęcie z okazji nadania mu godności kardynalskiej w 2006 roku sfinansował Legion Chrystusa, jest tu szczególnie ponura. Papież Franciszek powiada, że anachronizm jest zawsze sprawcą zła. Że ocena postępowania Jana Pawła II przez pryzmat dzisiejszych czasów jest niesprawiedliwa. Bo dawniej skandale w Kościele po prostu się tuszowało. Czy jednak największym i najbardziej szkodliwym anachronizmem nie jest wyniesienie politycznego przywódcy Karola Wojtyły na ołtarze i obwołanie go świętym? ____________________ Świetny reporter napisał niezwykle potrzebną książkę. Patrzy w niej na pontyfikat naszego papieża z zupełnie innych punktów widzenia niż nasz. To bardzo pouczające. I smutne. Jak wiele wysiłku włożył Jan Paweł II w odcięcie się od prawdziwych problemów tego świata! Agnieszka Holland Zbrodnia i występek, seks i pieniądze, prywata i polityczne interesy. Żywo napisana, pasjonująca, chwilami szokująca opowieść reportera o mrokach pontyfikatu JPII, której nie powinniście przeoczyć. Artur Domosławski
Hotel ZNP to prawdopodobnie najbrzydszy hotel w Warszawie. Ma jednak pewne zalety: z jego okien rozpościera się widok na Wisłę, a w szufladach nocnych stolików zamiast Biblii można znaleźć kryształowe popielniczki. Ponadto położony jest w połowie drogi między domami głównej bohaterki i mężczyzny, który ją interesuje. To dlatego para wybiera ten przybytek na miejsce schadzki. Belcia, niczym Szeherezada, za wszelką cenę chce przykuć uwagę obiektu pragnień niekończącą się opowieścią o swoim dawnym i obecnym życiu, wierząc, że póki ta będzie trwała, wciąż istnieje szansa na szczęśliwe zakończenie. Czy jednak snucie historii to właściwy oręż w walce o udane życie? Belcia przegląda się w lustrze swoich słów i tego, jakie robią wrażenie na innych. W jej głowie roi się od wypowiedzi ważnych dla niej postaci zwłaszcza matki, ale także męża Wilhelma i wszystkich innych mężczyzn, z którymi Belcia była związana. W kakofonii półprawd i komunałów bohaterka rozpaczliwie próbuje usłyszeć samą siebie czasami popadając w przesadę i emfazę, czasami broniąc się ironią i brawurą. Hotel ZNP to w gruncie rzeczy bernhardowska z ducha, bezwzględnarozprawa z mieszczańskim społeczeństwem i jego podstawową komórką: tradycyjniepojmowaną rodziną. Świat ukazywany przez Tadrę to emocjonalna pustynia, na którejnie mają prawa przetrwać żadne prawdziwe uczucia i więzi. Każde kolejne pokolenieprzejmuje wybrakowanie w spadku po poprzednim i przekazuje następnemu.Powieść dowcipna, a zarazem okrutna i bolesna. Nowy głos bez ceremonii domagający się miejsca na dzisiejszej scenie literackiej. Piotr Siemion
Białe Miasto. Czarne Miasto. Architektura in wojna w Tel Awiwie i Jafie
Miasta i opowieści powstają w podobny sposób: zawsze tworzą je zwycięzcy, dla zwycięzców i zgodnie ze świadectwami zwycięzców mówi Sharon Rotbard, izraelski architekt, wydawca i pisarz. A potem krok po kroku pokazuje, jak stworzono mit Tel Awiwu, stolicy państwa Izrael, białego, modernistycznego miasta, które powstało na wydmach z piany fali i chmur, a zatem z marzenia. Owszem, bez marzenia i wizji nie byłoby Tel Awiwu. Ale za ich zasłoną dokonało się coś nader realnego i brutalnego zniszczenie starej Jafy, miasta Arabów, które dziś znamy jako część izraelskiego miasta, w 1949 roku oficjalnie włączoną w obręb metropolii. Tel Awiw nie tylko wyparł czy wręcz unicestwił arabską Jafę. Konstruując swoją historyczną i architektoniczną tożsamość, także stale się w niej przeglądał. Białość izraelskiego miasta, która w 2004 roku zapewniła jej miejsce na liście światowego dziedzictwa UNESCO, ma zatem przynajmniej dwa źródła. Jednym są opiewane w oficjalnych dokumentach tradycje modernistyczne, zwłaszcza ta wywodząca się z Bauhausu, drugim na zasadzie kontrastu i zaprzeczenia przemilczana historia i materialna substancja dawnego, arabskiego miasta na wydmach.
Co trzy godziny i dwadzieścia pięć minut w Meksyku ginie kobieta, rozczłonkowana, uduszona, zgwałcona, pobita do nieprzytomności, spalona żywcem, rozpruta ciosami noża, z połamanymi kośćmi i siną skórą. () Meksyk to olbrzymi potwór, który pożera kobiety pisze Dahlia de la Cerda. I powołuje do literackiego życia komando mścicielek. Młodych, zdecydowanych i bezwzględnych. Prawdziwych anielic zemsty, które nie cofną się przed paktem z Księciem Ciemności, jeśli ten obieca im pomoc. Szczerze mówiąc, nie bardzo mają wyjście. Bóg nie stanie po ich stronie. On jest przecież mężczyzną, a choć bohaterki Wściekłych suk kochają swoich ojców, braci i wybranków, to mężczyzna jest dla nich zwykle wrogiem. Kimś, kto powołując się na odwieczne prawo, rości sobie pretensję do kobiecego ciała i życia. Ale de la Cerda nie gra na jednej nucie. Jej tarantinowskie z ducha opowiadania pulsują żywą mową i skrzą się od pomysłów. W trzynastu monologach bohaterek gorzkiej prawdzie o biedzie i przemocy towarzyszą groteska i czarny humor; mnóstwo tu odniesień do kina i muzyki pop, lokalnych zwyczajów, legend i kultury narco. Brawurowy debiut młodej meksykańskiej pisarki i aktywistki. Ja w tym widzę swoisty moralitet który może wydać się amoralitetem, bo z pewnością wymyka się utartym kanonom. To coś w rodzaju kieszonkowego atlasu kobiet, tyle że ze świata, w którym konflikty są dużo bardziej dramatyczne i skrajne niż u nas. Jest też w tej książce coś głęboko tarantinowskiego więc ta aluzja w tytule zasadna bo tak jak amerykański reżyser brał symboliczny, wyimaginowany odwet na nazistach wBękartach wojnyczy sekciarzach wPewnego razu w Hollywood, tak de la Cerda bierze odwet na mordercach i gwałcicielach. Tomasz Pindel
Niezniszczalny. Bohdan Pniewski. Architekt salonu i władzy
Po bestsellerowym Najlepszym mieście świata książce, która opowiadała o odbudowie Warszawy w miejscu powojennego cmentarzyska Grzegorz Piątek napisał biografię człowieka, który projektował najważniejsze państwowe budynki tak za rządów sanacji, jak za czasów PRL-u. Bohdan Pniewski był najbardziej wpływowym polskim architektem XX wieku. Jego styl jak pisze w posłowiu Marcin Wicha łączy epoki i od niemal stu lat jest tłem polskiego życia publicznego. Co sprawiło, że Pniewski, niezależnie od zmieniającego się pejzażu politycznego, pozostał ulubieńcem władz? Po prostu talent i doświadczenie? Koneksje towarzyskie? Przebiegłość i spryt? A może mieszczański instynkt samozachowawczy i wola budowania niezależnie od okoliczności? Piątek w swojej biografii daje nie tylko ciekawe interpretacje budowli wzniesionych przez Pniewskiego a są wśród nich Teatr Wielki, Szkoła Baletowa, gmach Narodowego Banku Polskiego, Dom Chłopa czy budynek Polskiego Radia ale również kreśli fascynujący portret człowieka o niespożytej sile witalnej. Pochodzący z zaściankowej szlachty architekt bez problemu poradził sobie w warunkach konkurencji rynkowej, gdy feudalny porządek runął. Nie stracił ducha, gdy wojna całkowicie go ogołociła. Sybaryta, lubiący dobre jedzenie, alkohol, piękne przedmioty, dobre ubrania, polowania i rauty, dbał, by i w socjalizmie tych przyjemności mu nie zabrakło. Niezniszczalny to także barwna kronika towarzyska powojennej elity, obraz rwącej się do życia Warszawy, która wśród zgliszcz spotyka się w cukierniach, barach, kafejkach, gdzie kawa i wódka leją się strumieniami. Rano ekshumacja, wieczorem dancing podsumowuje życie tamtych lat pracujący z Pniewskim architekt Andrzej Hubert Niewęgłowski. Sybarytyzm znać też w budowlach Pniewskiego z zewnątrz monumentalne i powściągliwe, w środku olśniewają feerią detali wykonanych z najlepszych materiałów, rozmachem przestrzeni, po której wzrok może błądzić leniwie, konstrukcją schodów, która domaga się, by kroczyć po nich z godnością i powoli. Bohdan Pniewski w szarej, brutalnej rzeczywistości PRL-u pozwalał Polakom obcować z lepszym światem, pokazywał im obraz idealnego państwa, w którym myśl o wygodzie obywateli nie wyklucza podarowania im zbytku i gdzie nie ma zgody na prowizorkę.
O Powstaniu Warszawskim napisano mnóstwo książek. Jedno z najtragiczniejszych wydarzeń polskiej historii obrosło w dzienniki i wspomnienia, analizy i komentarze. Poświęcono mu setki utworów literackich. A jednak głos Jana Kurdwanowskiego przebija się przez tę polifonię. Co więcej, wydaje się bardziej sugestywny i w jakimś sensie bardziej autentyczny od innych. Mrówka na szachownicy to wspomnienia uczestnika wydarzeń. Spisane po czterech dekadach, ale spisane tak, jakby minęło ledwie parę dni. Kurdwanowski autor nie chce wiedzieć więcej, niż wiedział Kurdwanowski żołnierz. Stale mamy wrażenie, że mówi do nas młodziutki student medycyny, chłopak rwący się do walki, choć nie przydzielono mu nawet broni, a kiedy już ją zdobywa, to po każdym wystrzale musi naprawiać karabin u rusznikarza. Jawny antyheroizm i prowokacyjna szczerość to wielkie zalety tej książki. Ale o jej wyjątkowości decydują też żywy język, umiejętne łączenie perspektywy uczestnika i obserwatora wydarzeń, a także a może przede wszystkim wyczulenie na tragiczny los cywilnej ludności Warszawy w czasie Powstania. To niezwykłe świadectwo. I niezwykła literatura. Bez książki Kurdwanowskiego nasz obraz Powstania Warszawskiego nie byłby pełny. ____________________ Literacko zaskakujący, współczesny w języku i formie, z fragmentami zapierającymi dech jakby Miron Białoszewski włożył panterkę i poszedł walczyć. Emil Marat ____________________ Jan Kurdwanowski urodził się w 1924 roku w Warszawie, wczesne dzieciństwo spędził w Sulejówku. W 1936 roku został uczniem Gimnazjum imienia Stefana Batorego. Sześć lat później, po tajnych kompletach, zdał maturę i podjął studia w szkole medycznej Jana Zaorskiego. W 1943 roku przystąpił do konspiracji. W czasie Powstania walczył na Woli, na Starym Mieście, w Pasażu Simonsa, później na Powiślu. Po wojnie ukończył studia lekarskie. Pracował w szpitalu w Elblągu (jako ordynator oddziału dziecięcego), następnie w warszawskiej klinice pediatrycznej rozpoczął specjalizację II stopnia. W 1957 roku pojechał na wycieczkę do Włoch i postanowił nie wracać do kraju. W 1960 roku zamieszkał w Stanach Zjednoczonych, gdzie po kolejnych studiach został lekarzem psychiatrą. Oprócz Mrówki na szachownicy (1983) opublikował książkę Jak wybrałem wolność na Zachodzie i inne wspomnienia (1995). Zmarł w roku 2018.
Całkiem zwyczajny kraj. Historia Polski bez martyrologii
Całkiem zwyczajny kraj obejmuje okres od 1795 roku do dzisiejszych rządów PiS. Osią rozważań tego historycznego eseju jest kształtowanie się polskiej świadomości narodowej. Brian Porter-Szűcs oferuje nową perspektywę na wiele istotnych kwestii. Czy faktycznie w XIX wieku chłopi identyfikowali się z polskością? Czy na pewno II RP szanowała swoich niepolskich obywateli i przestrzegała ich praw? Czy życie w PRL-u było jedną wielką udręką? Czy Polacy mieli jasną wizję państwa, czy kształtowało się ono niejako przez przypadek? Autor jako zewnętrzny badacz nie ma problemu z kwestionowaniem wielu mitów dotyczących naszej historii i dowodzi, że los Polski nie tle historii powszechnej jest dosyć typowy. Brian Porter-Szűcs (ur. 1963) jest profesorem historii, wykłada na University Michigan-Ann Arbor. Wydał m.in. Faith and Fatherland: Catholicism, Modernity, and Poland (2010) oraz When Nationalism Began to Hate: Imagining Modern Politics in 19th Century Poland (2000), która to książka została przetłumaczona na polski pod tytułem Gdy nacjonalizm zaczął nienawidzić: Wyobrażenia nowoczesnej polityki w dziewiętnastowiecznej Polsce (2011). Napisał też kilkadziesiąt artykułów poświęconych polskiej religijności i najnowszym wydarzeniom politycznym w naszym kraju.
Słownik rodzinny to klasyka literatury światowej. Wydany w 1963 roku zdobył najbardziej prestiżową włoską nagrodę, Premio Strega; wygrywając między innymi z Tommasem Landolfim, Primem Levim i Beppem Fenogliem. Do końca XX wieku miał we Włoszech pięćdziesiąt cztery edycje, i nadal pozostaje na liście lektur szkolnych. Ta niezwykła kronika dokumentuje życie zasymilowanej żydowskiej rodziny najpierw w czasach nasilającego się faszyzmu, potem drugiej wojny światowej, wreszcie po upadku Mussoliniego. Natalia Ginzburg, uważana za jedną z największych włoskich pisarek, jest też pisarką nieznaną szerokiej publiczności, choć jej oparty na osobistym wyznaniu, a zarazem minimalistyczny i pozbawiony sentymentalizmu styl stał się wzorem dla wielu pokoleń autorów. Za swoją literacką matkę uznaje ją Vivian Gornick, wśród najważniejszych dla siebie pisarzy wymienia ją również Andres Barba. Ginzburg bez wątpienia jest nauczycielką precyzji żadne zdanie, żadne słowo nie są u niej przypadkowe i mistrzynią uważnego spojrzenia; świata przedstawionego nie zabarwiają u niej odautorskie interpretacje, budują go obrazy, wypowiedzi postaci, sama konstrukcja książki. Jej język jest ostry jak brzytwa, ale jest to język opisu nie oceny. W Słowniku rodzinnym równolegle biegną obok siebie dwie historie: ta na powierzchni i ta pod powierzchnią słów, tę drugą musimy wyczytać sami, pozbawieni jakichkolwiek kół ratunkowych, jakie zwykle rzucają czytelnikom bardziej zapobiegliwi narratorzy. Ginzburg, pozostając w centrum wydarzeń, stoi w cieniu, nie zdradza własnych emocji i przemyśleń. We wprowadzeniu do Słownika rodzinnego czytamy, że choć książka powstała na kanwie prawdziwych wydarzeń, trzeba ją czytać jako powieść a zatem nie należy mieć mniejszych ani większych oczekiwań niż od powieści. Sama autorka ma jednak spore oczekiwania wobec czytelników wymaga od nich, by zajrzeli pod podszewkę słów, zobaczyli to, co zostało przemilczane. W Słowniku rodzinnym raz po raz ktoś znika bliscy i przyjaciele trafiają do więzień, giną na wojnie, odbierają sobie życie. Tymczasem narratorka nie pozwala sobie na szloch i patos, co najwyżej chłodny smutek tonowany ironią. Jest to powściągliwość typowa dla wielu powojennych autorów ale w tym wypadku skrywa nie tylko traumę wojenną, lecz także uczuciowe wycofanie: konieczną umiejętność tych, którzy wychowują się na emocjonalnej pustyni. Słownik rodzinny to opowieść o nieprzeciętnej, inteligenckiej rodzinie Levich, wyznającej postępowe, jak na tamte czasy, socjalistyczne i ateistyczne poglądy. Rodzinie, w której domu spotykają się znane postaci chociażby pisarz Cesare Pavese, wydawca Giulio Einaudi, filozof Felice Balbo, eseista Nicola Chiaromonte, twórca maszyn do pisania Adriano Olivetti i wielu, wielu innych. Każdy w tym domu ma coś oryginalnego do powiedzenia, każdy błyszczy intelektem, każdy zabiera głos w każdej sprawie jednak słowa budują tu jedynie fałszywą solidarność, tak naprawdę będąc narzędziem wyróżniania się, ekspresją pozornej indywidualności. Tytułowy słownik rodzinny to używane przez Levich powiedzonka, frazy, wyrażenia, które jak pisze Ginzburg są fundamentem rodzinnej jedni; tyle że jest to wspólnota czysto werbalna, niezakorzeniona w uczuciach. Piątka dzieci Levich, łącznie z małą Natalią, jest melancholijna i wyobcowana, matka zajęta głównie sobą, a wszyscy podporządkowani zmiennym nastrojom i kaprysom ojca-tyrana. My i matka pisze Ginzburg to były według niego same tchórze, ciamajdy i murzyni. Przemoc emocjonalna, jawne arogancje, kłótnie i wrzaski są w tej upajającej się poczuciem własnej wyższości rodzinie na porządku dziennym. Jedni nie bardzo mają ochotę słuchać drugich: Skończcie z tym wreszcie! Słyszałem to już tyle razy!" grzmi ojciec, słowa nie pozwalają się porozumieć, nie budują bliskości, wydają się puste, roztrzaskują się wobec grozy faszyzmu. A jednak ta nielubiąca się, nieserdeczna i traktująca się nawzajem z obojętnością rodzina uparcie trzyma się razem. Ich językowe nawyki, podobnie jak krawcy, którzy przeżyli wojnę i nadal szyją dla nich ubrania, dają im poczucie bezpieczeństwa i ciągłości życia. Ginzburg z przenikliwością odsłania, jak pewne przekonania pozwalają przetrwać za cenę niezrozumienia.