Видавець: Ha!art
Korporacja Ha!art to krakowska instytucja, której celem jest promowanie nowych zjawisk w kulturze. Korporacja Ha!art wydaje młodą prozę i poezję, przekłady literatury zagranicznej, albumy, antologie, książki teoretyczne i tomy rozmów w ramach kilkunastu linii wydawniczych.
1
Eлектронна книга

To nie jest Polska

Regina Mynarska, Kamila Albin, Piotr Marecki

Książka zawiera opis werbalny migawek, klipów z youtube’a, fragmentów programów i filmów fabularnych z minionej dekady w Polsce. Wyselekcjonowane zostały obrazy łatwo rozpoznawalne, często reprodukowane i kojarzące się z tym okresem (marsze, katastrofy, niszczenie symboli itd.). Po wybraniu fragmentów nagrań autor koncepcji Piotr Marecki zwrócił się do profesjonalnej audiodeskryptorki, czyli specjalistki zajmującej się przekładem treści wizualnych dla potrzeb osób z niepełnosprawnością wzroku. Regina Mynarska przygotowała opisy, kierując się zasadami tworzenia tekstów uniwersalnych, czyli takich które w zamierzeniu powinny być zrozumiałe i czytelne dla odbiorców na całym świecie niezależnie od wykształcenia i znajomości kontekstu. Tak przygotowane teksty, celowo pozbawione ocen, ornamentów i komentarza, otrzymała Kamila Albin zajmująca się weryfikacją materiałów audiodeskrypcyjnych od strony użytkownika z niepełnosprawnością wzroku. Efektem jest próba opisu werbalnego Polski ostatniej dekady, która przybiera formułę literacką na styku prozy i projektu społecznego. Regina Mynarska - absolwentka filologii polskiej na Uniwersytecie Jagiellońskim. Koordynatorka projektów edukacyjno-artystycznych w organizacjach pozarządowych. Audiodeskryptorka. Autorka opisów min. dla Muzeum Narodowego w Krakowie, Muzeum Polskiej Piosenki w Opolu, Teatru im. J. Słowackiego w Krakowie, obiektów architektury drewnianej w ramach projektu Multisensoryczne Unesco. Trenerka w dziedzinie udostępniania przestrzeni publicznej osobom z niepełnosprawnościami. Kamila Albin – doktorantka w Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego. Absolwentka socjologii w Akademii Górniczo-Hutniczej. Od 2015 roku współpracuje jako konsultantka audiodeskrypcji do filmów i dzieł sztuki z Fundacją „Siódmy zmysł”. Konsultowała m.in. audiodeskrypcje do Muzeum Piosenki Polskiej w Opolu, Muzeum Zamkowego w Pszczynie, Muzeum Narodowego w Krakowie (Europeum, Dom Mehoffera, Dom Jana Matejki). Prowadzi szkolenia w zakresie świadomości niepełnosprawności, udostępniania kultury osobom niewidomym, obsługi klienta z dysfunkcją wzroku. Ma doświadczenie w prowadzeniu warsztatów dla różnych grup wiekowych. Piotr Marecki – wychował się w Trzcinicy na Podkarpaciu, obecnie mieszka w Krakowie. Pracuje jako profesor na Uniwersytecie Jagiellońskim, gdzie zajmuje się mediami cyfrowymi. Był profesorem wizytującym na amerykańskich uczelniach (m.in. MIT, Uniwersytet Kolorado w Boulder, Uniwersytet w Rochester). Jest także redaktorem naczelnym wydawnictwa Korporacja Ha!art. Tworzy literaturę eksperymentalną, m.in. boty, generatory tekstu, poezję flarf, gry. Autor “Polski przydrożnej”. Fragment [w tle odgłosy kroków i przyspieszony oddech] Mglisty dzień. Młody las. Wśród bezlistnych drzew leżą rozrzucone szczątki samolotu. Nad nimi snuje się dym. Gdzieniegdzie płonie ogień. Przechodzi mężczyzna w granatowym płaszczu i brązowej czapce. Powalone drzewo leży na szaroburej, wyschniętej trawie. Obok poszarpany fragment kabiny samolotu. Ma parę metrów długości. W pogiętych ścianach – okrągłe otwory po oknach. Nad górną krawędzią fragmentu sterczą trzy koła. [odgłos syreny, krzyki kilku mężczyzn po rosyjsku] Obok fragmentu z kołami płonie ogień. Nad nim unoszą się kłęby czarnego dymu. [wypowiedź po rosyjsku, odgłosy wystrzałów] W oddali pomiędzy drzewami majaczy dziób samolotu - kabina pilotów. Przechodzi mężczyzna w granatowym płaszczu i brązowej czapce. [odgłosy wystrzałów, syreny, wypowiedź po rosyjsku] [w tle pokrzykiwanie tłumu demonstrantów] Pochmurny dzień. Rozległy plac w mieście. Na jezdni stoi szereg policjantów. Na głowach mają białe kaski. Noszą czarne mundury. Osłaniają się tarczami z przezroczystej pleksi. Uzbrojeni są w pałki. Naprzeciw szeregu policjantów - setki demonstrantów. Trzymają wiele biało-czerwonych flag i transparentów. Rzucają w stronę policji kawałkami kostki brukowej. Z boku tryska na nich strumień z armatki wodnej. Jeden z budynków stojących przy placu ma szerokie podcienia. Odgradzają je od jezdni szerokie kolumny. Kręci się tutaj niespokojnie kilkunastu mężczyzn. Kilku ma twarze przesłonięte białymi maskami. Jeden z nich trzyma kostkę brukową. Robi zamach. Rzuca ją w stronę placu. ***** Przezroczyste pisanie, które obnaża kiepską jakość „neutralnego” języka, jakim dziś posługuje się sfera publiczna. Marta Syrwid Czyta się to jak didaskalia jakiegoś spektaklu. Katarzyna Bazarnik, Zenon Fajfer  

2
Eлектронна книга

Diabeł to czarny pies

Sándor Jászberényi

[O KSIAŻCE] "Nigdy nie chciałem rozsądnej śmierci" - wyznaje Maros, węgierski korespondent wojenny, który na kartach książki Diabeł to czarny pies przemierza Afrykę i Bliski Wschód. Pojawia się wszędzie tam, gdzie konflikt zbrojny nierozłącznie splata się z codziennym życiem, a dotknięci tragedią ludzie tracą rozum, wiarę, wolę życia. Reporterski obiektyw Marosa zawsze jest bowiem wycelowany w jednostkę - doprowadzonego do obłędu żołnierza Legii Cudzoziemskiej, nastoletniego męczennika, zrutyniałych pracowników organizacji humanitarnych, walczącego z przesądem imama, pogodzoną ze śmiercią reporterkę, świątobliwego muzułmanina, który nagle wyrzeka się Boga... I w niego samego, w korespondenta wojennego, który stopniowo osuwa się w amoralność i apatię. Powstałe z połączenia faktów i fikcji opowieści zachwycają pełnokrwistym językiem, świetnie skrojoną fabułą i wyczuloną na szczegół narracją. Kto z nich przemawia? Czy fikcyjny fotoreporter Maros? Czy pisarz Sandor Jaszberenyi? A może po prostu człowiek, który pewnego dnia ujrzał oblicze zła. [O AUTORZE] Sandor Jaszberenyi (1980) - węgierski pisarz, poeta i dziennikarz. Główny reprezentant nurtu gonzo na Węgrzech. Jako korespondent relacjonował wydarzenia z różnych frontów i stref wojennych Afryki i Bliskiego Wschodu: od walk w Bengazi przez rewolucję w Egipcie aż po nękany wewnętrznymi konfliktami Jemen. Oprócz tomu Diabeł to czarny pies wydał także reportaż na temat Arabskiej Wiosny Budapest-Kairó - Egy haditudósitó naplója (Budapeszt-Kair: dziennik korespondenta wojennego), tomik wierszy Rossz versek (Kiepskie wiersze) i zbiory opowiadań: uhonorowane Nagrodą Libri A lelek legszebb ejszakaja (Najpiękniejsza noc duszy) i A varjukiraly (Król wron). Mieszka w Budapeszcie i Kairze. [O TŁUMACZCE] Karolina Wilamowska (1988) - tłumaczka i redaktorka, absolwentka polonistyki i hungarystyki na Uniwersytecie Warszawskim oraz studiów podyplomowych z przekładu literatury węgierskiej prowadzonych przez Instytut Balassiego w Budapeszcie. Na język polski przetłumaczyła m.in. Kwiatożerców Laszló Darvasiego, Wykorzenionych Szilarda Borbelya, książkę wspomnieniową Kobieta na froncie autorstwa Alaine Polcz i powieść GyOrgya Konrada Kurator, za którą otrzymała nominację do 17. Nagrody Literackiej Gdynia w kategorii przekład. Mieszka w Warszawie. *** "Jelen mű kiadasa a Petőfi Literary Fund magyar irodalmat nepszerűsitő celkitűzese szerinti egyUttműkOdes kereten belUl valósult meg." "The publication of this work was carried out within the framework of the cooperation according to the objective of the Petőfi Literary Fund promoting Hungarian literature."

3
Eлектронна книга

Projekt

Anna Sudoł

Tu musisz być kimś, żeby nie być nikim. W centrum świata znajduje się Instytucja - miejsce, które decyduje o karierze, czyli życiu. Żeby wejść do wielkiej gry trzeba mieć co najmniej aparycję i determinację, dobrze jest też znać parę najważniejszych osób w mieście. Najlepsi spośród aspirujących mają również potencjał, dzięki któremu długo mogą utrzymać status dobrze zapowiadających się, a nawet coś zarobić. Większość bezpowrotnie wypada z tej gry natychmiast po trzydziestce i zostaje odcięta od szansy realizacji kolejnych projektów. Każdy, z lepszym lub gorszym skutkiem, stara się po prostu przetrwać, a jeden z nich - znaleźć jeszcze w tym sens.   W świecie, którego sensem jest gonitwa za realizacją wymarzonych projektów, człowiek nie cofnie się przed niczym: kłamstwem, manipulacją, szantażem a także przed świadomym wplątaniem się w skomplikowaną sieć intryg. Wielka kariera zdaje się być przecież na wyciągnięcie ręki: jeszcze tylko jedna rozmowa, jedno zaaranżowane spotkanie, jeden zaakceptowany wniosek...Pojawia się pytanie: jaki jest cel tych zabiegów? Gdzie w tym wszystkim sens? Portret własny hermetycznego środowiska, chyba każdego. Napisany szyderczo i ku przestrodze. Janek Owczarek *** Wyrazisty, nowatorski głos. Ożywczy eksces na polu literackim spłaszczonym przez walec oczywistych powieści. Łukasz Zawada ***   Czy nie można żyć normalnie? Bez żadnych osiągnięć?   Aleksandra Małecka   Anna Sudoł - urodzona w 1990 roku, mieszka w Warszawie. W 2015 roku opublikowała w odcinkach na łamach ,,Magazynu Szum" kryminał artystyczny Jak sztuka krytyczna zniszczyła mi życie. Prowadzi rubrykę modową Krytycznie ze stylem w ,,Magazynie Łałok".     Seria prozatorska pod redakcją Piotra Mareckiego Redakcja Marta Syrwid   Okładka: Bolesław Chromry

4
Eлектронна книга

Dziewięćdziesiąte

Sławomir Shuty

Książka to zbiór opowiadań, których spójnikiem tematycznym są lata 90., a opracowania literackiego tego okresu w wykonaniu autora Zwału nie można porównać z niczym, co dotychczas w polskiej literaturze się zdarzyło. Czytając zbiór Dziewięćdziesiąte Sławomira Shuty przypominają się głosy krytyków z lat 90., domagające się od pisarzy opisu rzeczywistości tu i teraz. Niestety, postulat ten nigdy nie został w polskiej literaturze podjęty i lata 90. ciągle zostają obszarem słabo opisanym, nieprzedstawionym. Być może musiały stać się historią, żeby mogły zostać tematem literackim samym w sobie? Shuty skupia się na okresie karnawału lat pierwszych po transformacji, kiedy między odejściem jednego porządku a pojawieniem się kolejnego nastąpiła swoista luka. Bohater Shutego, nastolatek wychowujący się na nowohuckim osiedlu, jest jeszcze za młody, żeby rzucić się w wir pracy, zakładania własnego biznesu i wystartować w wyścigu szczurów. Ten okres poluzowania wszystkich norm, zabawy na całego, sprowadza się u niego do spróbowania wszystkiego, co pociągające i co zostało wcześniej obejrzane w zachodnich filmach, m.in.: narkotyków, prostytucji, wyjazdu za granicę, założenia kapeli. Nowohucka przaśność i przeciętność powoduje jednak, że to, co miało być tak ekscytujące i wolnościowe nawet w okresie jedynego w swoim rodzaju karnawału, zamienia się w słabej jakości karykaturę ogranego zachodniego fantazmatu. Nic tutaj nie jest prawdziwe, przeżyte i autentyczne. Pierwsza kupiona marihuana okazuje się grudką kozy z nosa. Jak czuje się nastolatek upalony po raz pierwszy taką substancją? Dlaczego wsiada na rower i bez celu jeździ po osiedlu? Właśnie o takiej wersji karnawału kapitalistycznego opowiadają teksty z Dziewięćdziesiątych. To proza przeciwna jakimkolwiek mityzacyjnym strategiom nostalgicznym i wspomnieniowym, wręcz ociekająca scenami antyestetycznymi, koślawymi, niepełnymi, udawanymi. Przez kilka ostatnich lat obserwowaliśmy w polskiej kulturze wysyp książek i filmów dedykowanych latom 80., powoli jednak moda na ten okres się wyczerpuje. W dużej mierze dlatego, że popularne stają się, mówiąc językiem młodych ludzi, „najntisy”, które wypierają „ejtisy”. Shuty wyprzeda tę modę w literaturze. W zbiorze Dziewięćdziesiąte rozpoznajemy styl pisarza ze zbioru Cukier w normie, zdecydowanie inny od ciężkostrawnych, przeładowanych powieści Zwał, Bełkot czy Jaszczur. Książka nie tylko w specyficznym dla pisarza stylu gonzo artystycznie portretuje transformację w postkomunistycznym wydaniu, stanowi także kopalnię wiedzy dla antropologów codzienności, badających horyzonty marzeń, fantazmatów młodych wówczas ludzi.

5
Eлектронна книга

Eksperyment ze znikaniem

Zofia Skrzypulec

Zofia Skrzypulec jest dynamiczną, wschodzącą pisarką, niepodobną do żadnej innej w jej ojczystej Polsce, jej literacka kartografia to połączenie Joan Didion, Maggie Nelson, Franka O'Hary i głosów z krakowskich ulic. Niezainteresowana pułapkami gatunku, oferuje dramatyczne i bezkompromisowe zmiany tonu i powierzchni, szarpiąc i skręcając zdania, nagina pojęcie wiarygodności. Mark Tardi *** Czytając Eksperyment ze znikaniem nie mogę się oprzeć wrażeniu, że przysłuchuję się rozmowie o pracę, której kandydatka nie chce dostać albo, że znalazłam się tuż obok randki, na której nie istnieje podryw czy flirt. W bardzo przecież intymnych tekstach nie znajduję przymilania się czy wdzięczenia do czytelnika, brak tu łatwych chwytów, gier słownych czy "nieszablonowego" szyku zdań. Co za czytelnicza ulga! Częściej niż "ooo, ja też tak mam" myślę - z ciekawością: "co ty, osobo, odpierdalasz?" A wraz z przedzieraniem się przez kolejne zdania - po których zostaję sam na sam z krępującą wszystko ciszą - myślę o tym, że literatury, która nie robi przerwy na brawa - potrzebujemy najbardziej. Olga Hund *** Jest w tym pisaniu uważność i skupienie na szczególe, jest obserwująca narratorka, która nie pragnie zajmować centralnej pozycji. Osobiste metafory miejskiej kartografii, obrazy ruchliwych ulic, "dzielnic halunów" czy klatek schodowych łączą się z opisami kamienicznych mieszkań dzielonych z przypadkowymi osobami albo punktów ksero, w których wieloletnie klientki drukują codziennie zdjęcia dzieci, a szaleńcy zlecają wydruki wielotomowych powieści. I naprawdę przyjemnie jest się w tym świecie zatopić. Anna Mazurek, redaktorka [FRAGMENT] "Kiedy elektryczność wraca, ostatni widok "sprzed" jest zupełnie nieaktualny, ale stanowi jakiś rodzaj punktu odniesienia. Czasami chodzi o mechanizm działania, zegar z kukułką, słowo klucz, czasami o kształt, a czasami nic z tych rzeczy. Tylko napisy zostają, jak dobrze (jak dobrze jak dobrze) się przyjrzysz, okazuje się, że stare wyzierają spod nowych. Oczywiście należy podkreślić element humoru. Określiłabym go jako ważny - narzędzie intonacji, ciepły, żywy. Uśmiech na twarzy - piękny cel." ***

6
Eлектронна книга

tego pokoju nie da sie zjeść

Nicol Hochholczerová

[O KSIĄŻCE] Ona ma lat dwanaście, on – pięćdziesiąt. Ona jest uczennicą, on – jej nauczycielem rysunku. Między nimi rozwija się relacja, z której trudno się później wyplątać. Książka do połknięcia w jeden wieczór, znacznie dłużej potrwa jej przetrawienie. [O AUTORCE] Nicol Hochholczerová (ur. 1999) pochodzi z Rymawskiej Soboty w środkowej Słowacji. Studiuje w Katedrze Grafiki na Wydziale Sztuk Pięknych Akademii Sztuk w Bańskiej Bystrzycy. Jest dwukrotną laureatką nagrody głównej w konkursie Poviedka za opowiadanie Živá voda (2016) oraz Soul Kitchen (2019). “Tego pokoju nie da się zjeść” jest jej debiutem literackim, książka znalazła się w finałowej piątce najważniejszej słowackiej nagrody literackiej Anasoft Litera 2022. Wkrótce ukaże się w przekładzie na język węgierski, czeski i bułgarski.

7
Eлектронна книга

Jak Ukraina traciła Donbas

Denys Kazanski, Maryna Worotyncewa

[O KSIĄŻCE] "Jak Ukraina traciła Donbas" opowiada najnowszą historię dwóch obwodów Ukrainy, donieckiego i ługańskiego. Autorzy, z lokalnej perspektywy górniczych osiedli, przyglądają się kształtowaniu się potężnych klanów oligarchicznych na tle katastrofy gospodarczej, bolesnej dla mieszkańców regionu transformacji ekonomicznej oraz ekspansji Rosji. Dowiedzcie się, jak elity Donbasu podsycały ogień nienawiści w regionie, by następnie samemu w nim spłonąć i pogrążyć cały region w wojennej otchłani. *** [AUTORZY] Denys Kazanski - jest dziennikarzem śledczym, prezenterem telewizyjnym i blogerem wideo, którego publiczność na Ukrainie liczy ponad milion subskrybentów. Autor "Czarnej gorączki" (2015) poruszającej temat nielegalnego wydobycia węgla w regionie Donbasu. Do 2014 roku mieszkał i pracował w Doniecku. *** Maryna Worotyncewa - dziennikarka. Przed 2014 r. była współzałożycielką i redaktorem naczelnym gazety "Wostochnyj Wariant" z siedzibą w Ługańsku. Jest także konsultantką ds. PR, komunikacji i marketingu. Zajmowała stanowiska kierownicze w działach komunikacji w instytucjach publicznych i firmach prywatnych, ściśle współpracując z różnymi politykami. Ma bogate doświadczenie w zarządzaniu projektami medialnymi podczas kampanii wyborczych oraz tworzeniu i wdrażaniu strategii marketingowych dla przedsiębiorstw. *** [TŁUMACZ] Maciej Piotrowski - tłumacz literatury ukraińskiej. Autor przekładów Mike'a Johannsena, Andrija Bondara, Łesia Bełeja i Wasyla Barki. Współtwórca portalu Rozstaje.art. Za przekład "Podróży uczonego doktora Leonarda..." otrzymał nominację do Nagrody Literackiej Gdynia 2024. *** [BLURB] "Jak Ukraina traciła Donbas" to przede wszystkim skrupulatna rekonstrukcja procesów społecznych i politycznych, które doprowadziły do wojny. Zarówno tej, która zaczęła się w 2014 roku, ale i pełnoskalowej rosyjskiej agresji na Ukrainę osiem lat później. Niekwestionowaną zaletą tej książki jest fakt, że jest to pozycja wielowymiarowa. Po pierwsze, to kompetentnie napisana historia najnowsza dwóch obwodów na wschodzie Ukrainy, czyli Ługańszczyzny i Doniecczyzny napisana przez osoby związane z Donbasem. Denys Kazanski i Maryna Worotyncewa obserwowali z bliska opisane w książce procesy Byli świadkami między innymi rajdu Igora Girkina z Krymu do Słowiańska, który stał się wydarzeniem przełomowym w najnowszej historii regionu. Do dzisiaj pozostają w Ukrainie niekwestionowanymi autorytetami w sprawach Donbasu. Książka "Jak Ukraina traciła Donbas" to także książka o masowej manipulacji, o tym, jak łatwo jest w sytuacji, w której sparaliżowane są podstawowe instytucje państwa, relatywnie niewielkimi siłami rozpocząć koszmar wojny. Co ciekawe, jest to proces, który nawet dla jego aktywnych uczestników wydawał się nierealny. W oddali pobrzmiewają więc w niej nuty o banalności przemocy, która zakrada się niepostrzeżenie, a potem znosi z powierzchni ziemi wszystko, razem z ludźmi, który tę przemoc inicjowali. dr Wojciech Siegień *** [FRAGMENT] Latem 2012 roku Donieck gościł mistrzostwa EURO 2012 w piłce nożnej. Stolica Donbasu wydawała się wtedy ostatnim miejscem, w którym może dojść do krwawych starć. Wojna? To sprawa peryferii, krajów dzikich i zacofanych, a nie miasta błyszczących witryn, kwitnących róż, zabawy, beztroskiej młodzieży, futbolu, restauracji czy eleganckich samochodów. Zaledwie dwa lata później ten syty, zaciszny świat zniknął, zastąpiony przez surrealistyczny horror. Ulice wypełnił warkot czołgów i odgłosy wystrzałów. Region zamieszkany przez miliony osób pogrążył się w anarchii. Wszystko to wydarzyło się w ciągu kilku miesięcy. Nawet wtedy gdy usłyszeliśmy pierwsze strzały, trudno było uwierzyć, że do naszego kraju przyszła wojna. W końcu to sobie uświadomiliśmy - ale wskazanie momentu, w którym jeszcze dałoby się odwrócić bieg wydarzeń, okazało się równie niełatwe.

8
Eлектронна книга

Sezon grzewczy

Piotr Marecki

Autorem tej książki jest miasto, a konkretnie Kraków w sezonie grzewczym 2016/2017. Mówi ona o zabrudzeniu języka, analogicznym do zanieczyszczenia powietrza, które występuje w Krakowie od października do marca. Producentami tekstów są zarówno nowi mieszkańcy miasta (studenci i studentki pierwszego roku), osoby żyjące w nim od pokoleń, jak i postaci z awangardowego środowiska artystycznego. Poszczególne partie książki powstały w wyniku zastosowania różnych technik pisarskich, w tym uwzględniających zbiorowego nadawcę. Obejmują one: ankiety przeprowadzone wśród losowo wybranych użytkowników telefonów stacjonarnych, zapisy sesji obserwowania smogu (tzw. smogwatching), niezapowiedzianą klasówkę w krakowskiej uczelni, smogowe śledztwo przeprowadzone w mediach społecznościowych i transkrypcje pogody. Nie ulega wątpliwości, że sezon grzewczy 2016/2017 był jednym z najczarniejszych momentów w historii Krakowa (przekraczane wielokrotnie normy stężenia pyłów, media bijące na alarm, bezczynność władz), choć tak naprawdę niewiele różnił się od innych zim w ostatnich latach. Sezon grzewczy jest kroniką tego zapylonego czasu, która pokazuje, że nawet coś tak ulotnego jak powietrze może być ważnym czynnikiem życia społecznego.

9
Eлектронна книга

Mambo dżambo

Ishmael Reed

Odwieczny pojedynek Seta z Ozyrysem i zadawnione porachunki Krzyżaków z templariuszami ożywają na nowo w Ameryce lat 20. XX wieku trawionej bakcylem Dżes Gru, pandemią, która z ogniska zapalnego w Nowym Orleanie prze w kierunku Nowego Jorku przeżywającego renesans harlemski.   Ishmael Reed (ur. 1938) – poeta, eseista, powieściopisarz, Jeden z najbardziej rozpoznawalnych pisarzy afroamerykańskich. Do najbardziej cenionych powieści Reeda zalicza się Yellow Back Radio Broke-Down (1969), Mambo dżambo (1972), The Last Days of Louisiana Red (1974).   Teresa Tyszowiecka blasK! – laureatka Nagrody za Twórczość Translatorską im. Boya-Żeleńskiego 2021 za przekład powieści poetyckiej Afrykańskie korzenie UFO trynidadzkiego twórcy Anthony’ego Josepha. Przełożyła m.in. Hollywood Charlesa Bukowskiego, Kur zapiał Henry’ego Millera, Lewiatana z trylogii Illuminatus! Roberta Shei i Roberta Antona Wilsona oraz Tytańskich graczy Philipa K. Dicka.

10
Eлектронна книга

Szyja Żyrafy

Judith Schalansky

[O KSIĄŻCE] Miasto się wyludnia, w gimnazjum brakuje uczniów, lecz ona się stąd nie rusza - biolożka starego pokroju, ostatnia z gatunku. Aby poradzić sobie w życiu, trzeba umieć się dostosować. Kto jak kto, ale Inge Lohmark wie o tym dobrze. W końcu od przeszło trzydziestu lat uczy biologii w małym pomorskim mieście na zapomnianej wschodnioniemieckiej prowincji. W gimnazjum, które za cztery lata zostanie zlikwidowane. Na to nie ma rady - ludzi coraz mniej, wkrótce zabraknie uczniów. Mimo to nauczycielka wciąż z uporem odgania od siebie natrętne myśli i fakty. Gdy niespodziewanie zapała uczuciem do jednej z uczennic, a jej wizja świata zachwieje się w posadach, zacznie podejmować coraz to bardziej desperackie próby ratowania tego, czego uratować się nie da. "Psychologiczne i językowe arcydzieło." Alexander Cammann, Die Zeit "Wredna, dowcipna, poruszająca. Najlepsza powieść roku." Hubert Winkels, Deutschlandfunk Judith Schalansky, ur. w 1980 r. w Greifswaldzie. Studiowała historię sztuki i projektowanie komunikacji. Autorka międzynarodowego bestsellera Atlas wysp odległych, wyróżnionego m.in. nagrodą dla najpiękniejszej książki roku w konkursie Stiftung Buchkunst. Jej ostatnia książka, Spis paru strat, została przetłumaczona na ponad dwadzieścia języków. Szyja żyrafy, powieść o kształceniu i kształtowaniu się, ukazała się po raz pierwszy w 2011 roku.

11
Eлектронна книга

Diabli dykcjonarz

Ambrose Bierce

Diabli dykcjonarz (1911) to klasyka amerykańskiej satyry, leksykon przeszło półtora tysiąca haseł wyjaśnionych cynicznie, z obfitością diablego, czarnego humoru. Błyskotliwym, napisanym skrzącym stylem aforyzmom towarzyszy humorystyczna poezja, a erudycja, nieprzebrane literackie tropy i nawiązania do światowego kanonu czynią z książki barwną i za każdym razem odkrywczą lekturę. Diabli dykcjonarz prezentuje bezceremonialnie wywrotowe myślenie, obala schematy i obnaża hipokryzję ludzi. Niektóre z haseł weszły na stałe do użytku potocznego w języku angielskim, a sam pomysł na "słownik cynika" był później wielokrotnie powielany przez innych autorów. Fragmenty książki publikowano również w Polsce: hasła m.in. w "Cyruliku Warszawskim" przed wojną, a po wojnie w Przekroju i antologii No tak, ale (1977). Ha!art po raz pierwszy prezentuje dzieło w całości, a zestaw haseł oparto o najbardziej kompletne wydanie, The Unabridged Devil's Dictionary pod redakcją S.T. Joshiego i Davida E. Schultza z 2000 roku, gdzie do pierwszego wydania z 1911 roku dodano wiele spośród wpisów rozproszonych po gazetach, pomijając te, których autorstwo w poprzednich zbiorczych edycjach niesłusznie przypisywano Bierce'owi. Niniejsze wydanie tłumacz opatrzył licznymi komentarzami, obszernym wstępem oraz szczegółową bibliografią autora.

12
Eлектронна книга

Alfons

Iceberg Slim

[O KSIĄŻCE] Iceberg Slim został alfonsem w wieku 18 lat i uprawiał ten proceder do 42 roku życia. W książce podano, że w trakcie swojej kariery pracowało dla niego ponad 400 kobiet, zarówno czarnych, jak i białych. Autobiograficzna powieść Iceberga Slima wstrząsnęła literackim światem, kiedy została opublikowana w 1967 roku. To książka przełomowa ze względu na autentyczny i często brutalny opis handlu usługami seksualnymi, a także obrazy z życia getta. Sprzedany w milionach egzemplarzy "Alfons" stał się istotną lekturą pokoleń pisarzy, artystów i filmowców oraz ponadczasowym dziełem literatury amerykańskiej. "Nie pisał z perspektywy byłego mieszkańca czarnych dzielnic, któremu udało się wyjść na prostą, lecz z perspektywy insajdera. Mówił o problemach, z którymi mierzyli się teraz, bądź w przeszłości jego czytelnicy, lub ich rodzice. Czarni literaci - ci, którym udało się przebić - zaczynają używać innego języka i młodzi nie identyfikują się do końca z ich przekazem. Iceberg Slim nie tylko pisał z perspektywy ulicy, ale pozostał wierny tej ulicy." Ice T *** Iceberg Slim (1918-1992) - amerykański alfons, który został pisarzem. Autor m.in. Mama Black Widow i Trick Baby. Jego powieści doczekały się ekranizacji. *** [FRAGMENT] Po powrocie do Milwaukee, do mamy i na ulicę, zacząłem obsesyjnie myśleć, jak zostać alfonsem. W więzieniu śniłem o tym po nocach. Były to zwykle krótkie scenki nasączone przemocą. Czułem się w nich fantastycznie. Byłem wielki i wszechmocny jak Bóg Wszechmogący. Chodziłem odziany w świetliste szaty, a pod spodem miałem jedwabną bieliznę, która, mieniąc się kolorami tęczy, pieściła moje ciało. Zakładałem garnitur z naszywanymi złotą nicią klejnotami, a do tego olśniewająco srebrne buty o noskach ostrych jak sztylety. Piękne dziwki o rozmodlonych spojrzeniach biły przede mną pokłony. W sennej malignie majaczyły potężne pale wzbudzające paniczny lęk suk o wypacykowanych twarzach. Łkając, błagały mnie, żebym oszczędził im nabicia na stalowe groty słupów. Śmiałem się do rozpuku. Czerwień tryskała z tyłków dziwek, kiedy - pękając ze śmiechu - nadziewałem ich cipki na pal. Suki trzepotały się jak zarzynane kurczęta, a potem, przerżnięte na pół, tonęły w morzu krwi. Kiedy budziłem się, serce wywoływało wstrząsy sejsmiczne w mojej piersi. Rozgrzana lawa dzikiej żądzy kleiła się do moich drżących ud.

13
Eлектронна книга

Chipsy dla gości

Natalka Suszczyńska

[O KSIĄŻCE] Leksykon współczesności: A jak AGATA, B jak BOCZNIAK, C jak CHIPSY, D jak DOMINIKA, E jak EMOJI (z paznokciem), F jak FAKTURY, G jak GASLIGHTING, H jak HANNA, [...] Z jak ZAŁOGOWE LOTY KOSMICZNE. Świat w opałach, przed którym na zmianę trzeba się chować i go ratować, a na domiar złego jeszcze rodzina - przeszła, obecna, przyszła - i te arcymistrzowskie problemy, które tylko ona potrafi zgotować. Osiem opowiadań, niektóre z nich kończą się happy endem. [FRAGMENT] Co dzień przeprowadzana jest ta sama rozmowa, to rytuał, którego nikt nigdy nie ma dość. - Co słychać? - pyta matka. - Wszystko dobrze - mówi Dziecko 1. - A w szkole? - Też dobrze - mówi Dziecko 2. - A poza tym? - Dobrze. Tu wyczerpują się wspólne tematy i można przeżuwać w ciszy, myśląc o swoich sprawach lub po prostu skupiając się na bieżącym placku. Matka czasem sobie wtedy myśli, że nie ma pojęcia, co by odpowiedziała, gdyby któregoś razu ktoś ją zapytał o to, co u niej. *** [Blurby] Nie mam kompetencji, by wiedzieć, jak wygląda życie młodych kobiet w Polsce, a zwłaszcza w wersji surrealistycznej, ale jestem bardzo tego ciekaw - może dlatego książka Natalki Suszczyńskiej weszła mi jak złoto. A może dlatego, że jest świetnie, komunikatywnie napisana, z ogromną empatią względem swoich bohaterów - to jakby przyszła do Ciebie przyjaciółka i zaczęła opowiadać bajki. Takie z wartką narracją osadzoną mocno w kontekście, który obie/oboje znacie: w przesądach, absurdach i nieporozumieniach, które każdy wynosi i z rodzinnego domu, i z codziennych akcji. Ta pisarka umie wydobyć nawet z kompletnego banału magię - bardzo polecam, zjedzcie te chipsy. Wzruszycie się trochę i ubawicie setnie. Legendarny Afrojax *** Natalka Suszczyńska jest jak ten sąsiad, co gada, że ma pod łóżkiem dziwne robaki, które mnożą się i kłębią, a kiedy przychodzisz je obejrzeć, to oczywiście żadnych nie ma. Ale ty, mimo to, postanawiasz u niego zostać, bo sąsiad gada i gada rzeczy coraz dziwniejsze i coraz bardziej wciągające. Mówi o matkach pływających w studniach, o namiętności i fakturach, i o duchach w podlaskiej piwnicy - i mówi tak długo, aż dociera do ciebie, że po tym wszystkim nie masz do czego wracać. Więc kiedy on donosi chipsy, te dla gości, nie przestając mówić o diamentowych świniach, ty już wiesz, że będziesz modlić się do najpotężniejszego z białostockich popów, żeby móc z tym sąsiadem zamieszkać już na zawsze, żeby ta książka nigdy się nie skończyła. Olga Hund *** Natalka Suszczyńska - autorka opowiadań, książki "Dropie" (2019), która była nominowana do Nagrody Gombrowicza, i zina "Sny i Pokemony" (2021). Matronaty: Stoner Polski, Girls and Queers to the Front

14
Eлектронна книга

Muzyka intymna

James Joyce

Muzyka intymna to zbiór 36 wczesnych wierszy Jamesa Joycea, który zasłynął jako autor skomplikowanych, eksperymentalnych dzieł Ulissesa i Finneganów trenu. Ten cykl powstały w dobie Celtyckiego Odrodzenia miał w zamierzeniu Joycea zaproponować nowy ton poezji irlandzkiej. Poeta skupia się na początku na lirycznym wyznaniu, aby w ostatnich wierszach wprowadzić niepokojące tony, jakby w prywatne życie podmiotu lirycznego wkradała się Historia. Tomik, opublikowany w 1907 r., został doceniony przez literackie kręgi Dublina. W. B. Yeats określił wiersze przyszłego autora Ulissesa jako wybitne a jego technikę poetycką jako znacznie lepszą niż technika któregokolwiek spośród młodych dublińczyków. Jednak z czasem osiągnięcia prozatorskie Joycea przyćmiły tę poezję. Długo traktowana jako młodzieńcze wprawki, obecnie budzi wzmożone zainteresowanie krytyków, którzy opisują ją jako warsztat eksperymentu, gdzie przyszły klasyk modernizmu ćwiczył niuanse ironii. Poprzednie tłumaczenia pt. Muzyka kameralna, powstałe prawie pięćdziesiąt lat temu, upodabniały irlandzkiego autora do poetów młodopolskich. Najnowszy przekład pióra znanej, polsko-amerykańskiej badaczki Joycea, Jolanty Wawrzyckiej, opatrzony posłowiem tłumaczki, rozjaśnia i uwypukla nowatorskie momenty w tych na pozór konwencjonalnych wierszach. Także sam przekład stanowi swego rodzaju eksperyment, starając się ściśle odtworzyć metryczne cechy oryginału. Poezja jest zawsze buntem przeciw sztuczności, a w pewnym sensie buntem przeciw rzeczywistości. James Joyce [Wiersze z Muzyki intymnej są] oznaką rosnącego panowania Joycea nad językiem oraz jego głębokiej potrzeby pisania w sposób łączący ironię z lirycznością. Walton A. Litz Joyce Wawrzyckiej jest () językiem poetyckim, jakiego nikt dzisiaj nie uprawia, a zarazem wiersze te nie wywołują u współczesnego odbiorcy wrażenia obcości. To duża sztuka translatorska: stworzyć w przekładzie coś naprawdę oryginalnego, co jednocześnie brzmi naturalnie. dr hab. Adam Poprawa, krytyk literacki, Uniwersytet Wrocławski Przekład () polemiczny w stosunku do poprzedniej wersji. () Muzyka intymna, jest świeżym, ciekawym spojrzeniem na oryginał. Tłumaczka () tworzy interesujący eksperyment w zakresie przenoszenia wzorców technik poetyckich z jednego języka na drugi. dr hab. Magda Heydel, Centrum Badań Przekładoznawczych, Wydział Polonistyki UJ

15
Eлектронна книга

Vida Local

Tomasz Pułka

Trzy zamieszczone w tomie opowiadania traktują o doświadczeniu psychodelicznym przydarzającym się językowi; jedno wynika z drugiego, co znaczy, że Ociupina ziemi tarasuje byka jest skondensowaną formą Angielskiego z Anglikami, a sama zawiera się w tekście Broadcast. Całość pisałem cztery lata, między 2007 a 2011, realizując w trakcie rimbaudowski postulat dotyczący rozprężania zmysłów. Czytelnikowi polecam lekturę skonfrontowaną z pejzażem używek. W tekście nie występują żadne błędy, choć można by tak uważać. Tomasz Pułka (1988-2012) za życia opublikował cztery książki poetyckie: Rewers (2006), Paralaksa w weekend (2007), Mixtape (2009) i Zespół Szkół (2010); był także współautorem biuletynu poetyckiego Kryzys (2009). Ponadto, realizował się jako bezkompromisowy krytyk literacki, felietonista i autor sieciowego dziennika Impresje rudnickie (2011). Prowadził kilka blogów, na których publikował grafiki, nagrania audio oraz klipy wideo. Był członkiem grup literackich Perfokarta i Cichy Nabiau skupionych wokół poezji cybernetycznej.

16
Eлектронна книга

Republika

Joost de Vries

Kiedy Josip Brik, największy autorytet w dziedzinie hitlerologii, wypada przez okno w hotelu i umiera na miejscu, rozpoczyna się bezkrólewie. Stan ten nie może trwać jednak długo, bo o zarządzanie dziedzictwem zmarłego będą konkurować jego dwaj niemal bliźniaczo podobni uczniowie - Friso de Vos, redaktor naczelny czasopisma poświęconego hitlerologii, oraz Philip de Vries, student Brika. Polem rywalizacji okaże się Wiedeń i doroczny kongres End of history, na którym szybko okaże się, że nie każdy jest tym, za kogo się podaje. W tej szalonej, skrzącej się nawiązaniami do literatury i popkultury powieści, Joost de Vries umiejętnie łączy elementy satyry akademickiej i literatury gatunkowej, tworząc wciągające i wielopoziomowe dzieło. Poza inteligentną rozrywką de Vries stawia w Republice ważne pytania: jak kształtuje się zbiorowa pamięć historyczna? I czy można jeszcze myśleć o Hitlerze w oderwaniu od popkultury? Joost de Vries (1983) - holenderski pisarz, dziennikarz i eseista. Autor trzech powieści, dwóch książek eseistycznych i zbioru opowiadań. Republika to jego druga powieść, za którą otrzymał Gouden Boekenuil (obecnie Fintro Literatuurprijs), jedną z najważniejszych nagród literackich niderlandzkiego obszaru językowego. Republika została przełożona na 12 języków.

17
Eлектронна книга

Malpertuis

Jean Ray

Malpertuis to gandawska kamienica obdarzona złośliwą wolą swego właściciela, starego Kasawiusza. W jej wnętrzach kryją się spirale schodów,  labiryntowe korytarze, a jej fasadę zdobią monstrualne gargulce. Kasawiusz oczekując na śmierć, zwołuje całą rodzinę do swej złowrogiej kamienicy, by podyktować im swą ostatnią wolę. Wszyscy mają zamieszkać w tej mrocznej rezydencji, by móc otrzymać spadek, a całość fortuny przypadnie temu, który przeżyje pozostałych. Jednym z pretendentów do spadku jest siostrzeniec Kasawiusza, młody Jean-Jacques. Akceptuje on zaproszenie wuja nie zdając sobie sprawy z tego, co czyha nań za progiem tego przeklętego domostwa, które deformuje przestrzeń i przyprawia swych mieszkańców o koszmarne wizje. Strzeżcie się, bo na czas lektury Malpertuisa padniecie ofiarą mrocznego uroku powieści, zostaniecie przez nią „uwięzieni”, tak jak uwięzieni zostali mieszkańcy domu. Być może, że szansą na wyzwolenie będzie odnalezienie odpowiedzi, tylko czy da się przejrzeć na oczy pośród zalegających tam złowieszczych ciemności ? Hipnotyczne, a zarazem przewrotne dzieło flamandzkiego pisarza nigdy nie tłumaczonego na język polski. Szkatułkowa kompozycja, zagubione rękopisy, szalony naukowiec, wskrzeszone upiory, niemożliwa miłość, romanse i... beznadziejna nuda przymusowego życia w odosobnieniu, oto co wypełnia tę prawdziwą literacką maszynerię. * * * Jean Ray (1887 – 1964) jeden z najwybitniejszych belgijskich pisarzy fantastyki grozy, autor kojarzony z belgijską szkołą niezwykłości (école belge de l'étrange), autor przede wszystkim literatury przygodowej i fantastycznej, twórca niezliczonych ilości tekstów (z tego powodu zwany czasami "człowiek-tekst"). * * * Malpertuis jest poskręcany jak szwedzki komisariat. Łukasz Orbitowski * * * W twórczości Ray’a szczególne miejsce zajmuje powieść fantastyczna, o tytule pełnym intertekstualnych konotacji, Malpertuis. Już sam fakt, że utwór ten jest powieścią czyni go wyjątkowym: fantastyka w obszarze francuskojęzycznym to jednak głównie nowele. Książka obfituje w wydarzenia, zaś najważniejszym jej wątkiem jest tradycyjny motyw fantastyczny przeklętego, diabelskiego domu – tytułowego Malpertuis, trochę jak u Poe'ego, czy Lovecrafta, do których pisarz jest porównywany. Zgodnie z najbardziej kanonicznymi definicjami fantastyki, w banalną mieszczańską rzeczywistość wnikają niepokojące, niewytłumaczalne zjawiska. Świeżości temu tematowi nadaje oryginalne połączenie demonicznych sił, charakterystycznych dla chrześcijaństwa, z ciekawymi zapożyczeniami z mitologii greckiej. Technika narracyjna powieści, czyli manuskrypty w układzie szkatułkowym, sprzyja utrzymaniu tajemnicy i grozy." dr hab. Katarzyna Gadomska, Prof. UŚ * * * Fragment Często zdarzało mi się pochylać nad wiekowymi rycinami, na których widniały stare ulice pełne pogardliwej nudy, opierające się każdemu wysiłkowi ożywienia ich jakimkolwiek światłem czy też ruchem. Pośród nich, bez najmniejszego trudu, odnaleźć mogę ulicę Na Warsztat[1], na której to stoi Malpertuis, a i bez większego zachodu odnajduję tamże i sam dom, stojący pośród wysokich i posępnych sąsiednich budynków. Oto i on, zdobią go obszerne lodżie, ganki otoczone po bokach masywną balustradą z kamienia, wieżyczki przyozdobione krzyżem, bliźniacze okna krzyżowe, szkaradne rzeźby wiwern i innych jaszczurów, drzwi nabijane ćwiekami. Czuć tam butę mieszkających w nim osobistości i trwogę tych, którzy się doń zbliżają. Jego fasada to sroga maska, na której próżno by szukać spokoju. To twarz skręcona dreszczem lęku i gniewu, twarz, która nie jest w mocy zasłonić trawiących ją okropności. Ludzie, którzy zasypiają w jego rozległych pokojach, wydają się na pastwę koszmarów, ci, którzy goszczą tam za dnia, muszą przywyknąć do towarzystwa okrutnych cieni skazanych na męki, żywcem obdartych ze skóry czy to zamurowanych osób. Tak też z pewnością myśli spacerowicz, który na chwilę zatrzymuje się w jego cieniu i który natychmiast ucieka na drugi koniec ulicy, gdzie stoi kilka drzew, szemrząca fontanna, gołębnik z białego kamienia i kapliczka Matki Boskiej od Siedmiu Boleści. Niestety!… Oto jak odwracam się nagle od raz powziętego zamiaru. Ojciec Doucedame powiedział wszystko, co stare archiwa mogłyby podać na temat tego domu, choć jednak tego nie zrobiły. Wszedłem do domu Malpertuis. Należę do niego. Nie robi on żadnej tajemnicy ze swego wnętrza. Nie ma w nim drzwi, które uparcie pozostawałyby zamknięte, nie ma choćby jednej izby, która opierałaby się mojej ciekawości, żadnej zakazanej komnaty czy tajemnego przejścia, a jednak… A jednak dom ten pozostanie tajemnicą na każdym kroku i otoczy on każdy ów krok ruchomym więzieniem ciemności. * * * Seria Przekładów pod redakcją Aleksandry Małeckiej i Piotra Mareckiego Przełożył Jakub Polaszczyk

18
Eлектронна книга

Plan naprawy Ukrainy

Łeś Bełej

          Ukraińska rzeczywistość może zaskoczyć nawet najbardziej doświadczonych czytelników i bywalców wschodniej części kontynentu. Teksty Bełeja stanowią próbę opisu tego wschodniosłowiańskiego tworu (w okresie pierwszego etapu wojny z Rosją 2014-2018). Plan naprawy Ukrainy to żywe odzwierciedlenie owej rzeczywistości w duchu realizmu absurdalnego. Co więcej, nie chodzi tu o absurdalność rzeczywistości, ale właśnie o realizm absurdu. Książka jest przeznaczona dla tych, którzy wciąż rozróżniają te dwa pojęcia. [O AUTORZE] Łeś Bełej - ukraiński poeta, prozaik, autor reportaży. Jest absolwentem Uniwersytetu Wrocławskiego (filologia angielska) i Użhorodzkiego (filologia ukraińska). Pracuje w Instytucie Językoznawstwa im. O. Potebni Ukraińskiej Akademii Nauk. *** Blurby  Bełej operuje ostrym językiem, podsłuchanym na ukraińskich ulicach, bazarach i dworcach. Gdyby tę książkę napisał ktoś z Polski, mogłyby paść w jego stronę oskarżenia o antyukraińskość. Plan naprawy... obnaża przywary Ukrainy i zastanawiam się, czy autor częściej śmiał się, czy płakał, gdy je opisywał. Swoją drogą, czy w książce jest opisany plan naprawy Ukrainy? Szukałam go, ale nie znalazłam.  Marta Jamróg Ta książka to wyrzyg, świadectwo frustracji wobec dysfunkcyjnej rzeczywistości z niedziałającymi prawami i korupcją. Leś Belej z krótkich, absurdystycznych scenek rodzajowych tworzy kalejdoskop ukazujący beznadzieję z jaką może codziennie zderzać się człowiek. Plan naprawy Ukrainy to dzika, gniewna proza, a zarazem precyzyjna satyra. Filip Matwiejczuk *** Aleksandra Brzuzy - literaturoznawczyni i filmoznawczyni, absolwentka kultury Rosji i Narodów Sąsiednich oraz filologii rosyjskiej na Uniwersytecie Jagiellońskim, obecnie doktorantka na Wydziale Filologicznym UJ. *** Maciej Piotrowski – z wykształcenia historyk i ukrainoznawca, z pasji animator kultury. Tłumacz literatury ukraińskiej, utworów m.in. Andrija Bondara, Wasyla Barki i Hryhorija Czubaja.  Współtwórca spotkań literackich i portalu Rozstaje.art. *** Ziemowit Szczerek (ur. 1978) – dziennikarz i prozaik. Autor książek Siódemka, Przyjdzie Mordor i nas zje, czyli tajna historia Słowian, Rzeczpospolita zwycięska. Alternatywna historia Polski, Tatuaż z tryzubem, Międzymorze. Podróże przez prawdziwą i wyobrażoną Europę Środkową, Siwy dym albo pięć cywilizowanych plemion, Via Carpatia. Podróże po Węgrzech i Basenie Karpackim, Cham z kulą w głowie, Kolejna alternatywna historia Polski, Wymyślone miasto Lwów. Laureat Paszportu „Polityki”. Tłumaczenie i wydanie tej książki zostało wsparte przez Unię Europejską w ramach programu House of Europe. - Porfiry Władlenowiczu! Teraz pokażę panu, co myślą o Rosji w Odessie. Mamy dwa filmiki stamtąd. - Spójrzmy na miasto-bohatera!  - Dzień dobry! - Dobry. - Co pan myśli o Rosji? - Poszli won. Wojnę wypowiedzieli! Też mi bracia. Nienawidzę ruskich! To nie są ludzie, tylko zombie! Niech siedzą na swojej Syberii i niech do nas nie lezą, niedźwiedzie śmierdzące. Wódki nie ma. Sami wypijemy. - Dobry dzień! - Witam. - A co pan może powiedzieć o Rosji? - Co mogę powiedzieć? Jesteśmy braćmi przecież, jeden kraj, bez względu na to co kto mówi. Nikt i pod żadnym pozorem nas nie rozłączy. Nawet ci faszyści, którzy rozpoczęli wojnę domową w Danbasie... nigdy nie uda się nas rozdzielić. Mamy wspólny język rosyjski i wspólną wielką rosyjską kulturę! Proszę spojrzeć, to jest moja wstęga świętego Jerzego, ale muszę ją chować. To nic, wkrótce nas oswobodzą...   - No widzisz, Iwanie, mówiłem, że nikt nas nie rozdzieli. I w Odessie są jeszcze ludzie, których ukraińska propaganda nie zdołała otumanić. A ten pierwszy filmik... to chyba ktoś z Prawego Sektora, ale nie rozumiem, dlaczego mówił po rosyjsku...        

19
Eлектронна книга

Bob albo mężczyzna w łodzi

Peter Markus

  Oto Bob albo mężczyzna w łodzi. Bob łowi ryby. O Bobie opowiada Bob – syn Boba. Syn Boba także ma syna, na którego wołają Bob. Bob – ten najstarszy - mieszka na rzece. Rzeka jest błotnista. Ale Bob widzi w rzece tak jak ryby. Bo Bob zjada rybie oczy. Żeby zobaczyć. Żeby złowić tę jedną rybę.   „Bob albo mężczyzna w łodzi jest prawdziwie awangardowym tekstem, w którym - co jest odświeżające – brak najmniejszego śladu pretensjonalności lub ironii. Oto zaklęcie w najczystszej postaci, oto mit. To zaprawdę: modlitwa.” Paste Magazine „Jednym z największych darów, jaki może nam przekazać tekst literacki jest to, że może on odświeżyć nasz język. W powieści Bob albo mężczyzna w łodzi Petera Markusa język nie tylko zostaje odświeżony, ale całkowicie przebudowany.” The Brooklyn Rail   Peter Markus – urodzony w 1966 roku amerykański pisarz i wykładowca w programie InsideOut Literary Arts Project. Autor powieści Bob, Or Man on Boat (2008), kilku tomów opowiadań (Good Brother, The Singing Fish, We Make Mud, The Fish and the Not Fish) oraz tomu wierszy When Our Fathers Return to Us as Birds (2021). W 2012 roku otrzymał stypendium Kresge Arts. Mieszka w Detroit.   Piotr Siwecki – autor eksperymentalnych powieści Bios<span (minimalbooks, 2002) i Hyper-Gender (Portret, 2002). Tłumaczenia, opowiadania, recenzje publikował w pismach:  „Akcent”, „Borussia”, „Dekada Literacka”, „Ha!art”, „Portret”, „Pracownia”, „PROwincja”, „RED”, „Twórczość”, „Undergrunt”. Za powieść Bios otrzymał wyróżnienie Fundacji Kultury.

20
Eлектронна книга

Czepiec

Katarína Kucbelová

"Czepiec" to powieść reportażowa uznanej słowackiej poetki i menedżerki kultury Kataríny Kucbelovej, stanowiąca jej prozatorski debiut. Autorka przez dwa lata jeździła do regionu u podnóża Kráľovej Hoľi w Niżnych Tatrach. Chciała nauczyć się szyć czepiec, część tradycyjnego stroju ludowego, którym mężatki zakrywają włosy. Przy okazji dowiedziała się o życiu w odległej górskiej wsi położonej w stopniowo wyludniającej się okolicy, ale też o sobie, o kulturze ludowej nadużywanej przez każdą słowacką władzę, o współżyciu z Romami, o stereotypach. Nie robiła zdjęć, nie kręciła filmu, nie nagrywała dźwięku. Słuchała, patrzyła, wyszywała i zapisywała. Wraz ze swoją nauczycielką pogrążała się w pamięci, łączyła strzępy przeszłości z detalami teraźniejszości, a wszystko to na skraju wsi sąsiadującej z romską osadą. Książka nominowana do nagrody Anasoft Litera, nagrody im. Jána Johanidesa, nagrody René, i ankiety „Książka roku” miesięcznika Knížna Revue . Zwyciężczyni ankiety "Książka roku 2019" dziennika Pravda, nagrody Akademii Literackiej Pantha Rei Awards, nagrody fundacji Tatra Banki w kategorii literatura.   *** [BLURBY] Nici się plączą, tiul nie słucha igły, oczy bolą od śledzenia haftu - Katarína Kucbelová szyje tradycyjny czepiec słowackiej mężatki. Uczy się od Il'ki, starej kobiety z górskiej wioski w Šumiacu. To bunt Kucbelovej przeciw zmieleniu przez państwo słowackiej kultury ludowej na nieznośną papkę pseudofolkloru. Z dwuletnich wypraw autorki w pustoszejące rejony Słowacji powstała fascynująca i wielowarstwowa książka o zanikaniu tradycji, rozmywaniu historii, ale też o życiu w wioskach graniczących z romskimi osadami, gdzie panuje ścisły podział na ludzi białych i Romów, bez możliwości zniesienia linii demarkacyjnej. Magdalena Grzebałkowska   *** Dotąd nie czytałem tak ciekawie „uszytej” prozy. Miniaturowe obrazki odzyskanej przeszłości i uchwyconej współczesności, ukazują losy słowackich Romów. Układają się w przejmującą całość. Jak wzory wyszywane na czepcu. Daniel Odija *** Katarína Kucbelová (1979) słowacka pisarka, poetka i menedżerka kultury. Ukończyła scenopisarstwo i dramaturgię w Wyższej Szkole Sztuk Scenicznych w Bratysławie. Zadebiutowała w 2003 roku tomem poetyckim „Duály”, następnie ukazały się tomiki „Šport” (2006), „Malé veľké mesto” (2008) oraz „Vie, čo urobí” (2013). W 2020 roku opublikowała debiut prozatorski „Czepiec”. Jej twórczość jest tłumaczona na języki niemiecki, czeski, węgierski, ukraiński, francuski, bułgarski czy hiszpański.   *** Katarzyna Dudzic-Grabińska (1986) jest tłumaczką języków czeskiego i słowackiego oraz reżyserką teatralną. Przełożyła m.in. kilka powieści Jaroslava Rudiša: Grandhotel, Cisza w Pradze, Koniec punku w Helsinkach, Aleja Narodowa i Czeski Raj. Wspólnie z Anną Wanik przetłumaczyła książkę Tomáša Kulki z zakresu estetyki Sztuka i kicz, a razem z Tomaszem Grabińskim powieść Markéty Pilatovej Żółte oczy prowadzą do domu oraz dwie słowackie książki: Miło niemiło Milo Janáča oraz Ucieczka z Auschwitz Alfréda Wetzlera. Jako reżyserka i dramaturżka pracowała m.in. w Instytucie Teatralnym w Bratysławie, Teatrze Polskim w Podziemiu i Wrocławskim Teatrze Współczesnym. Obecnie związana z Teatrem Polskiego Radia.   *** This book was published with a financial support from SLOLIA, Centre for Information on Literature in Bratislava.

21
Eлектронна книга

Cukier w normie

Sławomir Shuty

Cukier w normie to druga pozycja z mojego nowohuckiego księgozbioru, tak zwanej trylogii konsumpcyjnej. Pisząc ją, posiłkowałem się techniką cut-up, czyli — po prostu — literackim kolażem. Wtedy jednak nie wiedziałem jeszcze, na czym polega na technika (poza znajomością dzieł jej twórcy W. Burroughsa), używałem jej intuicyjnie, tworzyłem nowe sensy z historii zaczerpniętych z brukowców, opisujących historię pani Jadzi, która nie zdążyła zrobić rosołu, bo porwali ją kosmici. U schyłku XX wieku słyszało się historie o piekarniach, które sprzedawały zatruty sporyszem chleb, wiadomo, lepiej odchorować, niżby miało się zmarnować (i stuknąć po kieszeni). Cukier w normie to historie społeczności bloku, która nażarła się zarażonego sporyszem chleba i halucynuje w najlepsze pod niebem, na którym wiszą ciemne obłoki dzikiego kapitalizmu. Od Autora *** Ubóstwo rozmów wtłoczonych w klisze językowe tworzy „nieodparty komizm”. Ale nie tylko o komizm tu chodzi. Shuty uczy nieufności i podejrzliwości wobec języka, który wmawia nam wtórną bezradność. „Cukier w normie” jest antytoksyną. Agnieszka Drotkiewicz  *** Kamienica z Delicatessen? Wieżowiec Ballarda? Chuj tam - parkujemy kradzionym papamobile kombi na gaz z kompletem opon zimowych pod nowohuckim blokiem, odkręcamy szybkę korbką i BANG-CHRUM-UCH, i potem cisza, a antykapitaluchowy paluchobrzyn autora już tylko paruje jak skręcik w saunie. Bo Shuty jak ten prześliczny taksydermista-inkwizytor: lepi dzikość żołądka, niucha gnicie znakomicie i w ogóle - śle cukierkowe kule w śmiech wszelkich pociech. Patryk Kosenda

22
Eлектронна книга

Wiosna ludzi

Miłosz Biedrzycki

  Nowa, rewolucyjna książka MLB, jednego z najbardziej rozpoznawalnych poetów pokolenia brulionu.  Autor wyrównuje rekord Noblistki (nie Tej, Tamtej) w długości przerwy między kolejnymi publikacjami, tym samym ściśle wykonując zalecenie Horacego: "nonumque prematur in annum / membranis intus positis" ("A ukryway do roku dziewiątego w ciszy").   Miłosz Biedrzycki (MLB) - autor książek poetyckich, tłumacz literatury ze słoweńskiego i angielskiego, członek SPP, STL, SUL, SEG i PEN Clubu, laureat nagrody, nosiciel medalu, uczestnik Krakowskiej Szkoły Poezji im. A. Fredry.

23
Eлектронна книга

Objawienie Bogini-Świni

Marcin Czub

Ezoteryczna powieść o międzygatunkowym opętaniu. Wrocław, początek naszego wieku. 26-letni Konstanty zostaje zawładnięty przez ducha świni. Jest to starożytna świńska zmora, która objawia się ludziom, aby odmienić los nierogacizny. Następuje metodyczne pranie mózgu, niczym pralka nastawiona na wełnę i delikatne tkaniny.  Konstanty poznaje fizyczną dziewczynę – Klarę, z którą rozpoczyna romans, a równocześnie nadchodzi nieuniknione i głos opętującej rozbrzmiewa w głowie opętanego. Objawienie się rozszerza i kolejne osoby znajdują się pod wpływem zmory. Nie każdy przeżyje, ale to niekoniecznie oznacza coś złego. Cytując słowa świńskiego ducha: śmierć to śmiech czaszki z żuchwą i głupawy wyraz czaszek bez żuchw. Trzeba zachować właściwy wymiar trwogi. Słowa klucze: opętanie, międzygatunkowy romans, ezoteryka,    Fragment Chrumknął, głośno tym razem. Czemu miałby się hamować lub kryć? Był w pokoju sam, nikt nie patrzył. Konstanty zszedł na dół z antresoli. Panuje powszechna opinia, że opuszczenie ludzkiego kształtu jest czymś upokarzającym, niegodnym albo ośmieszającym. Co za bzdura! Godnym jest decydowanie o własnym kształcie wedle zachcianek! Według tego, co się akurat zachce. Zachciało mu się pić. Podniósł kubek z wodą i powoli wylał zawartość na podłogę. Chodził po pokoju na czworakach. Rozkołysany, siorbnął wodę prosto z kałuży. Siorbnął bezczelnie jak wolna istota. Siorbnął z kałuży w sposób dystyngowany, niczym arystokrata z porcelanowej filiżaneczki. Chrząkał, a każde chrząknięcie było rebelią przeciw spętaniu człowiekiem. Profanował własny gatunek. Z rozkoszą, lubością oddawał się bałwochwalstwu, siorbał, pochrząkiwał i hołdował nieludzkości. ***   Spoko, kwik, kwik. To nie wszystko. Jakem czytał książki w życiu swem, takiej jeszcze nie, przynajmniej w polskim jazyku. Zwroty akcji są prowadzone misternie i grubo zarazem, czyli tak, jak ma być w założeniu narratorów(?), zaplątują się i rozplątują zaskakująco, trzymają w napięciu i aż do samego końca da się to ciamkać z rozkoszą. Bo wierzcie mi, książka jest cudownie obłąkana, trudno oddzielić objawienie od szaleństwa, zwykłe życiowe perypetie od kompletnie odjechanych odlotów, nie ma tu ani jednej strony nudnej. Bierzcie i jedzcie z tego, Czytelnicy. Z humorem! Robert Rybicki   *** Objawienie Bogini-Świni to oryginalna w treści i nowoczesna w stylu powieść o opętaniu młodego mężczyzny przez ducha świńskiego bóstwa. Absurdalny w zarysie pomysł zostaje opracowany z pełną powagą (choć język książki jest przepełniony humorem). Wrażenie robi nagromadzenie „świńskich” wątków w kulturze czy historii. Oprócz tego autor zastawia na uważnego czytelnika bardzo przemyślane i skuteczne pułapki, celowo wprowadzając błędy, które później dekonstruuje. Debiut Marcina Czuba to dynamiczna, wciągająca proza, która bez problemów angażuje i utrzymuje uwagę czytelnika. Krzysztof Grudnik *** Marcin Czub - urodzony w 1979 roku we Wrocławiu. Pracuje jako adiunkt w Instytucie Psychologii Uniwersytetu Wrocławskiego, wykładał również na Uniwersytecie w Bergen (Norwegia). Współautor trzech sztuk teatralnych wystawianych przez Wrocławski Teatr Lalek, publikował m.in. w „Nowej Fantastyce”. Laureat nagrody Fundacji na Rzecz Nauki Polskiej za projekt dotyczący spostrzegania własnego ciała. Prowadzi ośrodek odosobnień w ciemności.

24
Eлектронна книга

Myśl śliną

Robert Rybicki

  Robert Rybicki, ur. w 1976 r. w Rybniku – poeta, redaktor, autonomiczny badacz języka poetyckiego, jaźń zlepiona z myśli anarchistycznej i zapędów merytokratycznych. Tu i ówdzie edukował się, by ostatecznie, w tym roku, wydać tę książkę jako dziewiątą indywidualną, a dziesiątą ogólnie w tym kraju. Dochodzi w niej do kilku przemian w doborze środków wyrazu, w tym do prekursorskiego zapisu nowych zestrojów rytmicznych. Książka ta, jak i każda poprzednia, bawi, śmieszy, uczy i smuci, działa na szerokim wachlarzu emocji. Autor mieszka i zaczepia ludzi w Krakowie.   blurby:   Ślina to woda, woda to życie, życie to umysł, umysł to myśl. I od początku, na nowy krąg. „Nie wiem, dlaczego przeszedłem ze starożytnych stóp metrycznych na geopaleontologię, paleobiogeografię”, zauważa Robert Rybicki w swoim najnowszym tomie. A Wy wiecie? A jeśli nie wiecie – to czy się dowiecie? Miłosz Biedrzycki   Rybie wiersze przypominają mi jakieś wysypisko, w którym czart nogę złamie, ale te nierówności, dziury i wyboje, na które trafiam w trakcie czytania, okazują się w końcu falami, których nie rozpoznałem od razu i które ostatecznie skutkują rytmem niewiarygodnie żywiołowym, mocnym i naturalnym językowo. Przecież my tak gadamy, nie inaczej. I nie zawsze zdajemy sobie sprawę, że wygadujemy poezyje. Jurij Zawadski