Wydawca: Wydawnictwo Czarne
Wydawnictwo Czarne powstało w 1996 roku. Specjalizuje się w literaturze faktu, literaturze podróżniczej, eseistyce, współczesnej prozie polskiej i światowej, które ukazują w kilkunastu seriach (m.in. Reportaż, Sulina, mikrokosmos/makrokosmos, Przez Rzekę, Esej, Orient Express, Linie Krajowe, Proza Świata, Lilith, Dolce Vita, Ze Strachem oraz najnowszej Historia/Historie).

Nasi autorzy to m.in. Andrzej Stasiuk, Herta Müller, Jurij Andruchowycz, Martin Pollack, Swietłana Aleksijewicz, Mariusz Szczygieł, Jacek Hugo-Bader.

Książki Czarnego ukazują się również w formie audio i e-booków.
113
Ebook

Światy równoległe. Czego uczą nas płaskoziemcy, homeopaci i różdżkarze

Łukasz Lamża

Zdawałoby się, że dostęp do wiedzy jest dziś nieograniczony i łatwy. Jednak czasy, w których żyjemy, przynoszą więcej pytań niż odpowiedzi z gąszczu komentarzy i linków trudno wyłuskać rzetelne informacje, samozwańczy eksperci prześcigają się w dobrych radach, a najnowsze badania stały się zaklęciem sankcjonującym każdą teorię. Czujemy, że wiedza coraz bardziej nas zawodzi, jednocześnie nie wiedząc, kiedy możemy zaufać naukowej prawdzie. Dziennikarz naukowy Łukasz Lamża brawurowo prowadzi nas przez krainę szarlatanerii, meandry pseudonauki i szczyty teorii spiskowych. Wiedza i dociekliwość autora oraz próba zrozumienia oponentów składają się na fascynujący alfabet pseudonauki, a zmierzenie się z najbardziej gorącymi zagadnieniami to świetny sposób na poznanie obiektywnej, naukowej prawdy.

114
Ebook

Buszujący w barszczu. Kontrkultura w Rosji sto lat po rewolucji

Konstanty Usenko

Od egzystencjalnej garażowej nuty przez hip-hop aż po fotogeniczną i ironiczną traszkulturę Buszujący w barszczu to mapa nowej rosyjskiej kontrkultury w plastikowo-szklanej erze oligarchicznego kapitalizmu. Autor bierze pod lupę współczesne zjawiska muzyczne, kładąc szczególny nacisk na osiedlowy rap i jego przesłanie. Opisuje, co stało się z dziedzictwem kultury punk i nowej fali czasów pierestrojki, która inspiruje dziś młode pokolenie artystów. Pokazuje barwną mozaikę nawiązań do tradycji awangardy początku XX wieku, radzieckiej fantastyki, kosmicznej analogowej elektroniki, syberyjskiego szamanizmu i szemranej błatnej kultury. Tęsknota za duchem radzieckiego humanizmu, frustracje mieszkańców bloków z wielkiej płyty, postironia nowej dresiarskiej mody, teoria korzeni i narodziny dyskursu feministycznego Konstanty Usenko, wytrawny stalker z zakazanej Strefy i niestrudzony przewodnik, przedziera się przez gęstwiny Barszczu niczym przez rzeczywistość, w której żyją jego bohaterowie. Łodygi muzycznych i kulturowych mutantów są ze sobą mocno splątane. Gdy Usenko pisze o muzyce, o Rosji, o przestrzeni poradzieckiej, to mogę tylko pić z zawiści wódkę za wódką, walić kreskę za kreską, kompulsywnie i łakomie czytać, co napisał, zachwycać się do łez i ryczeć z wściekłości, że nie ja to napisałem. Ziemowit Szczerek

115
Ebook

Nieradość

Paweł Sołtys

Wszystko się tu pomieszało i bardziej przypomina majaczenie chorego, pijacki sen niż pamięć. Ale jest pamięcią, jest przeszłością, jest tu i teraz. Jak gdyby patrzeć jednocześnie przez okulary do bliży i do dali. Śmierć i dzieciństwo idą ramię w ramię. Zgarbiony Bułat Okudżawa z marną rosyjską gitarą, siekierkowski Izajasz, pisarz w drodze, Grażyna, której ciała nie starcza do tego, by ją nazywać Grażyną, pijany listonosz, kulawy Bartek, kot i dziadek, pan Gerber, który uczy historii i robi zdjęcia nagim kobietom, Daniił Charms, który umarł z głodu, Buła, który się powiesił, samotny stary mężczyzna bez oszczędności. Wszyscy wirują w zawrotnym danse macabre tańcu śmierci, który jest korowodem życia. Na Grochowie, w Brnie, na Saskiej Kępie, w galicyjskim miasteczku, w którym języki były dłuższe od ulic, a szepty głośniejsze niż bicie dzwonów w kościele, w Pińsku, w Kijowie, w Europie środkowo-wschodniej. A czas się sfilcował i już niczego nie da się uporządkować. Po co to zresztą porządkować? Och, gdybyśmy wszyscy umieli nie zostawać w bocznych, zapomnianych alejkach opowieści. Jakże byłoby wygodnie żyć tylko tu i teraz. Nie stać bezradnie na marginesie czyjejś albo własnej historii, bezradnie próbując się wydostać z godziny dawnego rozstania, z dnia okropnego błędu. Skończyłem czytać i przypomniało mi się, co jakiś czytelnik napisał do pana Hrabala: Nie mam już spokoju, wciąż mnie męczy i prześladuje niewymowne piękno, subtelność, dowcip, ból, mądrość, o Boże, niech to diabli. Przepisałbym te słowa i wysłał do pana Sołtysa, bo w jego długich zdaniach są ludzie i rzeczy, i miasto, i książki, i Charms, i wszystko inne, o Boże, do diabła. Marcin Wicha

116
Ebook

Ocaleni z XX wieku

Mikołaj Grynberg

Chciałbym, żeby wypowiedzi ludzi, z którymi rozmawiałem, były nie tylko świadectwem, ale również przeciwwagą dla wielu tekstów naukowych dotyczących Zagłady. Nie neguję potrzeby naukowych opracowań, uważam jednak, że nic nie ma większej siły niż bezpośredni przekaz. Dla mnie, wychowanego wśród Ocalonych, jest on ponad wszystko. Zbliża się moment, kiedy nie będziemy już mogli porozmawiać ze Świadkami. Na spotkania z częścią osób, z którymi byłem umówiony, już nie zdążyłem. Część z tych, którzy mnie przyjęli, namawiała mnie do pośpiechu: Jak sobie wybrałeś takie stare obiekty, to się teraz spiesz. Spieszyłem się i zdążyłem, ale bardzo dobrze wiem, że pamięć, której do teraz strzegli oni, przechodzi pod naszą opiekę. Autor Piękny debiut fotografa portrecisty Mikołaja Grynberga w roli reportera. Piękny choć przynosi opowieści, o których niekoniecznie chce się wiedzieć []. Cierpimy na niedostatek wiedzy i refleksji nad tym, co Polska i Polacy wyrządzili Żydom czy Polakom żydowskiego pochodzenia (odwieczny kłopot z definicją). Nie dlatego że wiedza ta jest niedostępna, lecz dlatego że większość się przed nią broni. Może rozmowy takie jak Ocaleni z XX wieku coś zmienią? Artur Domosławski

117
Ebook

Polska przydrożna

Piotr Marecki

Początek piekielnie gorącego lata 2019. 15 dni spędzonych w drodze, 4872 kilometry na liczniku. Setki miasteczek, wsi, wiosek i przysiółków. Drogi, ale częściej bezdroża. Wykładowca UJ i bywalec literackich knajp pewnego dnia znika z Krakowa. Omijając duże miasta, zabytki, kościoły, muzea, jedzie przez krainy kebabów, pizzerii i nieczynnych barów. Przemierza Polskę powiatową, gubiąc się na leśnych żwirówkach i polnych szutrówkach. Z premedytacją nie używa GPS-u, przez co błądzi i nierzadko wraca do miejscowości, w których już był. Zapisuje, co widzi, relacjonuje spotkania z mieszkańcami. Fotografuje przydrożne atrakcje: szyldy, małą gastronomię, geesy, cepeeny, ogródkowe instalacje z opon samochodowych. O tej Polsce opowiada w rozmowach telefonicznych swojej narzeczonej, która razem z kotami została w Krakowie. Skwar leje się z nieba i nic się nie dzieje. Tylko na Instagramie pojawia się #on_the_road, ale zamiast Route 66 jest w najlepszym razie droga 816. Śledziłem Twoją podróż po Polsce na Facebooku, najbardziej podobały mi się komentarze pod zdjęciami. A w tej opinii na okładkę książki to sobie napisz, co tam sobie życzysz. Pan Piotr z Pogwizdowa Przeczytałem 6 stron Twojej książki i przygotowuję trzy opinie. To sobie jedną wybierzesz. Ale muszę mieć więcej czasu. Pan Stefan ze Święcan Jechołeś przez Szerzyny i żeś do nos nie wstompił? No wiysz co! No jak to tak? Pani Maria z Szerzyn Od czasu Białoszewskiego nic mi takiej radości czytania nie dało. Przecież to jest lepsze niż Białoszewski połączony z reportażem typu byliśmy głupi. Piotr Marecki pojechał w Polskę w ramach wieczoru kawalerskiego, zniknął, wrócił po dwóch tygodniach i napisał najważniejszą książkę o Polsce od dawna. Czytam i czytam, i nie mogę się oderwać. I super zdjęcia też. To będzie hit. Ziemowit Szczerek

118
Ebook

Oblicza Wielkiej Brytanii. Skąd wziął się brexit i inne historie o wyspiarzach

Dariusz Rosiak

Do czego Brytyjczykom służy dom? Dlaczego gdy jeden Anglik otwiera usta, drugi już nim pogardza albo go nienawidzi? Czy brexit jest przejawem racjonalności Brytyjczyków, czy największym aktem kolektywnej głupoty w historii tego narodu? Dariusz Rosiak, znakomity reporter i obserwator świata, tym razem opisuje zjawiska, które w ciągu ostatnich trzech dekad kształtowały Wielką Brytanię. Czy rewolucja taczerowska i rządy Tonyego Blaira leżą u podstaw brexitu? Skąd bierze się coraz większy strach Brytyjczyków przed pedofilią, przemocą na ulicach, utratą domu, zdolności kredytowej i wchłonięciem przez Europę? Oblicza Wielkiej Brytanii to zbiór opowieści o wyspiarzach i zaproszenie do podróży przez współczesną Wielką Brytanię wystosowane z rozwagą Elżbiety II i ironią Monty Pythona.

119
Ebook

Bieżeństwo 1915. Zapomniani uchodźcy

Aneta Prymaka-Oniszk

Lato 1915 roku. Armia rosyjska pod naporem wroga wycofuje się z Królestwa Polskiego i zachodnich krańców Imperium. Niemiec będzie babom cycki obcinał niesie się po wsiach. Spod Lublina, Chełma, Łomży, Ostrołęki, a nawet Warszawy obładowane wozy ruszają w głąb Rosji. Z obszarów na wschód od Białegostoku wyjeżdża nawet osiemdziesiąt procent mieszkańców. Wędrują w skwarze, bez wody i jedzenia. Niemieckie samoloty bombardują wojsko, nie szczędząc uciekinierów. Przy drogach zostają mogiły, część ciał leży niepogrzebana. Wybuchają epidemie. Masowo umierają dzieci. Bieżeńcy tak po rosyjsku nazywają uciekinierów carskie władze są rozwożeni po całej Rosji. Gdy we wsiach gdzieś na Syberii czy nad Donem z trudem budują nowe życie, wybucha rewolucja, niszcząc pozostałe filary odwiecznego porządku: carską władzę i religię. Bieżeńcy znowu ruszają w drogę, teraz w drugą stronę, do odrodzonego Państwa Polskiego. Powrót przynosi kolejne końce świata. Z terenu Polski wyjechać mogły ponad dwa miliony osób, ale o bieżeństwie milczą podręczniki. Opowieść ocalają potomkowie bieżeńców. To historia, którą można opowiadać z wielu perspektyw: ludzi postawionych w ekstremalnej sytuacji, chłopów, których świat ginie na ich oczach, wreszcie uchodźców, uciekinierów, ofiar kolejnych wojen. "To znakomite opracowanie losów poszczególnych ludzi i całej zbiorowości doświadczonych kataklizmem wojny i towarzyszącej jej polityki." prof. dr hab. Eugeniusz Mironowicz "Szli dzień i noc Na wschód. Katolicy, prawosławni, Żydzi, panowie, służba, chłopi, kobiety, dzieci, konie, bydło i psy; zdumiewający exodus wyparty z pamięci następnych pokoleń przez inne nieszczęścia XX wieku. Aneta Prymaka-Oniszk postanowiła, że nie zostawi tych uciekinierów. Jej książka to rzetelny dokument historyczny, piękna opowieść, dowód współczującej pamięci." Małgorzata Szejnert

120
Ebook

Przez rzekę

Andrzej Stasiuk

Stawałem przy drzwiach i patrzyłem, jak podnosi kolejne kęsy, żuje, połyka, drapiąc się lewą dłonią po brzuchu, albo przewracając strony najgłupszej gazety. A potem odsuwała talerz, uwalniała jedną nogę z czarnych rajstop, stawiała stopę na krawędzi krzesła, sięgała po małe zakrzywione nożyczk i obcinała paznokcie. Pozbywała się cienkich, szarawych półksiężyców i mogłem wtedy uklęknąć i patrzeć, jak fragment jej ciała oddziela się, spada i przestaje być nią. Bezbarwna materia o obojętnej temperaturze znikała w cieniu krzesła, w cieniu pochylonej postaci. Przypadałem do podłogi, by odnaleźć te okruchy istnienia, już martwe, więc moje. Tak się umówiliśmy. Wśród okruchów i węzełków dywanu wymacywałem drobniuteńkie ostrza i zbierałem. Jej twarz nigdy nie była piękniejsza. Fragment książki Granica poznania, wyznaczana przez nicość, to chyba najtrudniejszy, ale i najbardziej fascynujący wątek tej książki, łączący tom Przez rzekę z wcześniejszymi Opowieściami galicyjskimi [...]. Dotknąć istnienia to właśnie dotknąć formy, która w pustce zostaje po istnieniu... prof. Przemysław Czapliński