Verleger: Dowody na istnienie
„Żeby wiedzieć więcej, człowiek chwyta się różnych sposób. Jednym z nich jest reportaż. Został wynaleziony po to, żeby jak najwięcej ludzi zrozumiało drugiego człowieka” – tymi słowy rozpoczęła w 2009 roku działalność Fundacja Instytut Reportażu.
Dowody na Istnienie to kolejna inicjatywa IR. Prowadzimy już księgarnię Wrzenie Świata z literaturą non-fiction, Polską Szkołę Reportażu, gdzie wprowadzamy przyszłych autorów w tajniki gatunku, impresariat dla reporterów, Faktyczny Dom Kultury, w którym odbywają się premiery książek reporterskich, projekcje filmów dokumentalnych i slideshowy fotoreporterskie. Wydawnictwo to kolejny wkład Instytutu Reportażu w rozwój kultury faktu.
Będziemy wznawiać książki głośne oraz zapomniane, które, chociaż pisane wiele dekad temu, wciąż są aktualne dzięki temu, co za Hanną Krall nazywamy „nadwyżką”. Będziemy wydawać książki nowe – zarówno autorów już uznanych, jak i debiutantów. Będziemy łączyć reportaż literacki z fotografią dokumentalną. Interesuje nas szeroko rozumiana non-fiction: reportaże, biografie, rozmowy, fotografie...
25
E-book

Różewicz. Rekonstrukcja. Tom 1

Magdalena Grochowska

Na pytanie: „Kim jesteś?”, Tadeusz Różewicz odpowiedział przed laty: „Kto mnie uważnie czyta, ten wie”. Z jego utworami w ręku Magdalena Grochowska podąża za nim przez krajobrazy, wśród których wzrastał, przez idee, które go kształtowały, i przez historię, która przełamała jego los. W pierwszym tomie reporterskiej biografii poety autorka wnika w dzieje rodziny. Rekonstruuje okoliczności, w jakich żydowska dziewczynka – matka Różewicza – opuściła swe gniazdo, a później wymknęła się Zagładzie. Odtwarza dramat żołnierza AK, którego presja polityczna uczyniła dezerterem. I dramat człowieka poparzonego wojną, który zrewolucjonizował polską poezję, choć „po Auschwitz” miała zamilknąć. Grochowska opowiada czule o jego powrocie do życia w latach krakowskich i gliwickich, o Różewiczu mężu, ojcu, synu. Ukazuje uwikłanie w socrealizm i uwolnienie, narodziny Różewicza dramatopisarza. Magdalena Grochowska nie odpowiada wprost na pytanie o to, jakim był człowiekiem, ale odsłania jego nieznane dotąd twarze.

26
E-book

Wszystkie rzeczy na drogę

Tiya Miles

Z angielskiego przełożyła Teresa Tyszowiecka-Blask! Worek jest pojemny: pomieścił znoszoną sukienkę, trzy garście orzechów pekan oraz warkocz Rose. Dzięki tym przedmiotom dziewięcioletnia Ashley wiedziała, że chociaż sprzedali ją handlarze niewolników, nigdy nie zostanie sama, bo matka sercem będzie przy niej. Służył kolejnym pokoleniom kobiet: najpierw zniewolonej Rose, potem jej zniewolonej córce Ashley, aż w końcu prawnuczce Ruth. Ta ostatnia wyszyła na worku jego historię, kończąc ją słowami swojej prababci: "Moja Miłość jest w nim na zawsze". Płócienny worek - świadek historii czarnych kobiet - jest jednak dowodem nie tylko ich cierpienia, ale przede wszystkim siły i triumfu. Piekło niewolnictwa Karoliny Południowej, rozdzielanie rodzin przez dopisywanie ich członków do listy mebli i odbieranie im godności - to nie wystarczyło, by zatrzymać słowa miłości matki do córki, by zniszczyć rodzinne więzy podtrzymywane wbrew przeciwnościom losu. Tiya Miles snuje opowieść o życiu Rose, Ashley i Ruth, szukając ich śladów w źródłach nierzadko rażąco niekompletnych ze względu na systemowe pomijanie w nich czarnych. Autorka wypełnia luki w dokumentach, odwołując się do przedmiotów życia codziennego, i opowiada w ten sposób wielowymiarową historię niewolnictwa i późniejszej niepewnej wolności w Stanach Zjednoczonych. Dzięki temu pokazuje, czym dla zniewolonej czy zniewolonego była garść orzechów, jak wyzwalające, ale i niebezpieczne mogło być posiadanie porządnej sukienki oraz jaka otucha płynęła z możliwości okrycia się, kiedy stało się na podeście aukcyjnym. Nawet jeśli za okrycie służył jedynie płócienny worek. Książka Wszystkie rzeczy na drogę zdobyła wiele nagród, między innymi National Book Award w kategorii non-fiction. Została też ogłoszona jedną z najlepszych książek 2021 roku według krytyków z "Washington Post", "New York Times" i "Kirkus Reviews".

27
E-book

Ludzie z Placu Słońca

Aleksandra Lipczak

Franek Kanalarz – deweloper, który postawił miasto pośrodku pustyni. Susana, która zamówiła w banku whoppera z serem, bo przestała się bać. Manuel, który przez trzydzieści lat nie wychodził z domu. Pedro, syn obwoźnego handlarza, który zamiast mówić „Nie ma Boga, można wszystko”, powiedział „Zmarł Franco, można tańczyć w damskim szlafroku”. Pilar, która chciała stworzyć nową hiszpańską kobietę. Ada, która była skłoterką, a potem została pierwszą burmistrzynią w historii Barcelony. To o nich jest ta książka. Jest to też książka o Hiszpanii – kraju, który był przykładem sukcesu, ale z dnia na dzień zmienił się w „chorego człowieka Europy”. Wtedy na miejsce dawnej opowieści o Hiszpanii pojawiła inna: o nierozwiązanych konfliktach z przeszłości, o cenie rozwoju, o kraju, który zrobił gigantyczny skok – okazało się jednak, że ku kryzysowi. Ludzie z Placu Słońca to intymny portret kraju na rozdrożu. Miejsca, w którym coś się skończyło, a nowe jeszcze nie zaczęło. To zbiór reportaży o Hiszpanii z krwi i kości, a nie z turystycznego folderu. W 2008 roku Hiszpania, tez wzorcowo powstający z kolan tygrys Europy, wpada w ostry poślizg i przez następne lata dramatycznie się chwieje. Reporterka Lipczak jest na miejscu. Rozmawia z obywatelami, którzy chcą zrozumieć, co naprawdę stało się w ich kraju i jak przetrwać kryzys. Pisze świetny reportaż. Czytajcie i wyciągajcie wnioski – Ewa Winnicka

28
E-book

Nie ma

Mariusz Szczygieł

Nie ma kogoś. Nie ma czegoś. Nie ma przeszłości. Nie ma pamięci. Nie ma widelców do sera. Nie ma miłości. Nie ma życia. Nie ma fikcji. Nie ma właściwego koloru. Nie ma komisji. Nie ma grobu. Nie ma siostry. Nie ma klamek. Nie ma niebieskich tulipanów. Nie ma „nie ma”. Rozmówcami Szczygła są ludzie z różnych światów: czeska poetka, ukraiński żołnierz, polska księgowa, albański malarz, izraelska pisarka, a także ojciec reportera, z którym autor wybiera się ostatni raz w życiu do Pragi. Nad książką unosi się rada, którą dała autorowi Hanna Krall: „Wszystko musi mieć swoją formę, swój rytm, panie Mariuszu. Zwłaszcza nieobecność” Literacka Nagroda Nike za rok 2019 i Nike Czytelników.  

29
E-book

Nitrogliceryna niepokoju

Leila Guerriero

Przełożyły Bogumiła Lisocka-Jaegermann i Beata Szady "Guerriero niezbicie dowodzi, że dziennikarstwo może być również jedną ze sztuk pięknych i tworzyć dzieła o wysokiej wartości, nie rezygnując przy tym z podstawowego obowiązku, jakim jest informowanie" - napisał Mario Vargas Llosa. Twórczość Leili Guerriero - najlepszej reporterki w Ameryce Łacińskiej - charakteryzuje się gracją stylu, dziennikarskim profesjonalizmem i pokorą. Nitrogliceryna niepokoju to wybór jej tekstów przygotowany specjalnie dla polskiego czytelnika. Są tu portrety oddanych żon Borgesa i Onettiego, które po ich śmierci zarządzają narracją o słynnych pisarzach, a także najsłynniejszej tancerki tanga ("Tango jest jak akt miłości. Podchodzisz, muskasz nogi mężczyzny, a potem agresywnie zahaczasz i blokujesz. I to jest orgazm"). Reportaże o przyjaźni niemożliwej, o antropologach identyfikujących szczątki ofiar dyktatury argentyńskiej, o cmentarzu na Malwinach (Falklandach), o którym przez lata Argentyńczycy nic nie wiedzieli. Eseje i felietony o perwersyjnym sposobie poznawania świata na city tours, o zawodowych pokusach dziennikarzy czy wreszcie o biznesie strachu, który polega na kontrolowaniu nitrogliceryny niepokoju tak, żeby nie wysadziła piszącego w powietrze. Jak zauważa dziennikarka w jednym z esejów, warto dostrzec różnicę między pisaniem "poprawnym" a "obrzydliwie dobrym" - i urzeczywistniać to drugie. Leila Guerriero pisze obrzydliwie dobrze.

30
E-book

Szczeliny istnienia

Jolanta Brach-Czaina

Filozofia codzienności Jolanty Brach-Czainy bierze się z zadumy na tym, co blisko, dookoła nas, czego doświadcza każdy człowiek. „Podstawę naszego istnienia stanowi codzienność. A że fakt istnienia przeżywamy jako niezwykle ważny, więc ogarnia nas zdumienie, ilekroć uświadamiamy sobie, że upływa ono na drobiazgach”. Obcinanie paznokci, wynoszenie śmieci, ścielenie łóżka, zmywanie naczyń, obieranie ziemniaków – każda z tych czynności ma w oczach filozofki wymiar egzystencjalny i metafizyczny. Brach-Czaina dopatruje się egzystencjalnego sensu zarówno w rodzeniu się czy umieraniu, jak i w jedzeniu czy codziennym krzątaniu się po domu. Podobnie można  go dostrzec w każdej z otaczających nas rzeczy, o ile tylko zechcemy zamilknąć i pozwolić tym przedmiotom codziennego użytku, zdarzeniom potocznym, sytuacjom oczywistym i swojskim drobiazgom przemówić. O ile tylko pozwolimy sobie na myślenie o nich i ich analizę.

31
E-book

Bóg nie jest automatem do kawy. Rozmowa z księdzem Zbigniewem Czendlikiem

Markéta Zahradníková, Zbigniew Czendlik

Najbardziej znanym księdzem w bezbożnych Czechach jest Polak. Ks. Zbigniew Czendlik (ur. 1964) przyjechał do Náchodu dwadzieścia pięć lat temu z Chorzowa. Kapłan z prowincji szybko zdobył popularność. Dzisiaj nadal jest proboszczem w małej miejscowości Lanškroun, a także prowadzi w telewizji swój talk-show. Kardynał Dominik Duka powiedział kiedyś dziennikarzom, że jeden Czendlik w czeskim Kościele to jeszcze nie problem, ale dziesięciu takich Czendlików oznaczałoby spore kłopoty. Ksiądz Zbigniew mówi, co myśli, nie chodzi w sutannie ani koloratce, a poranne msze przeniósł na dziewiątą, bo kto by wstał na szóstą? Ta książka – w oryginale pod tytułem Postel, hospoda, kostel, czyli: łóżko, knajpa, kościół – w głosowaniu czytelników zdobyła najważniejszą nagrodę literacką Magnesia Litera i była bestsellerem. Nic dziwnego, że dzięki księdzu Czendlikowi coraz więcej Czechów lgnie do Boga, skoro ich pasterz potrafi wywiesić na drzwiach swojej sypialni tabliczkę: „Budzić w razie pożaru lub zniesienia celibatu”.   Gdybym był księdzem, byłbym Czendlikiem – Mariusz Szczygieł Charyzmy nie można się nauczyć, człowiek się z nią rodzi. Nie można też jej marnować – lepiej się z tym darem podzielić. Ks. Czendlik to potrafi. Zrozumiał swoje przeznaczenie, a niestandardowym podejściem do życia roztapia zamarzłe serca. Spowiednik, przyjaciel artystów, ksiądz XXI wieku. Niezwykły człowiek – Halina Mlynková   Ta książka to spotkanie z duszpasterzem ludzkim i trochę szalonym. Oto ksiądz otwarty, zgodnie ze słowami św. Pawła: aby stać się „wszystkim dla wszystkich”. Mimo słabości i trudności ks. Czendlik stara się być wiernym tej wizji kapłaństwa. Zbigniew nie chce wypalać kąkolu, jeśli miałby na tym ucierpieć choć jeden kłos pszenicy, który jest przecież w każdym z nas. Nie chce bowiem doprowadzić się do stanu, w którym spełniałby obrzędy bez dostrzegania ich sensu. Ksiądz z Polski w zlaicyzowanych Czechach może wiele nauczyć swoich polskich współbraci, coraz bardziej zagubionych w podobno bardzo katolickiej ojczyźnie – ks. Andrzej Luter

32
E-book

Tchórze

Josef Škvorecký

"Siedzieliśmy w Porcie Arthur i Benno powiedział: - A więc rewolucja została odłożona na czas nieograniczony. - Aha - odparłem i wetknąłem sobie stroik do ust. - Z przyczyn technicznych, no nie? - Bambusowy stroik miał smak przyjemny jak zawsze. Grałem na sakstenorze również i z tego powodu, że tak przyjemnie było go ssać". Pierwsze zdania Tchórzy, debiutanckiej powieści Josefa Skvoreckiego, należą do najważniejszych zdań w literaturze czeskiej. Dla bohaterów książki ważniejsze od hitlerowców, okupacji, powstania i rewolucji są jazz, miłość i dziewczyny. "Mit walki i ofiary ustąpił mitowi jazzu jako formy sprzeciwu" - pisał Witold Nawrocki w posłowiu do pierwszego i dotychczas jedynego polskiego wydania tej powieści w 1970 roku. Akcja zaczyna się w piątek 4 maja 1945 roku i trwa tydzień. Tchórze opowiadają o powstaniu majowym (częściej zwanym powstaniem praskim) w małym mieście na wschodzie Czech - Kostelcu. Głównym bohaterem jest młodzieniec Danny SmiřickY - alter ego pisarza. Danny pojawia się również w kolejnych książkach Skvoreckiego, także w tej najsłynniejszej: Przypadkach inżyniera ludzkich dusz. Młodym ludziom z powieści wydaje się absurdalne, że ich ojcowie nagle mieliby się stać bohaterami prawdziwego powstania przeciw okupantom: "To będzie heca, jak mój stary zamknie interes i pójdzie z fuzją na Niemców". Taką wizję walki ośmieszają słowami: "To są idioci. Takie osły stracą głowę, gówno zwojują, rozeźlą Niemców, a my wszyscy za to zapłacimy". Czeską odmianę Kolumbów. Rocznik 20 SkvoreckY napisał między rokiem 1948 a 1949, wyszła jednak dopiero dziesięć lat później. Wywołała nieprawdopodobną wrzawę medialną, nagonkę na autora i książkę, została potępiona przez prezydenta na zjeździe partii, a dyrektor wydawnictwa, a kilku redaktorów - w tym redaktor naczelny - stracili pracę. Sam pisarz został zwolniony z redakcji czasopisma "Světova literatura". Książkę zrehabilitowano - i wydano na nowo - w 1964 roku. Tchórze wyznaczyli nowy styl w czeskiej literaturze dzięki użyciu bardzo potocznego języka, a także "autentycznych" dialogów o niczym, które mają celowo odwlekać najmocniejsze punkty akcji. Josef SkvoreckY był chyba pierwszym, który w powojennej Czechosłowacji powiedział na głos, że to, co intymne i osobiste, może być ważniejsze od tego, co publiczne i patriotyczne. Owszem, w czasie drugiej wojny światowej działa się Historia, ale myślenie o dziewczynach było czymś o wiele ważniejszym. "A w rezultacie nie było ważne nic".