Wydawca: Fronda
Od debiutu w 1994 roku aż po dzień dzisiejszy wydawnictwo Fronda wydaje awangardowy kwartalnik oraz nietuzinkowe książki w trzech głównych kategoriach:
  • publicystyka konserwatywno–prawicowa,
  • książki historyczne odkłamujące historię Polski i świata,
  • literatura katolicka podawana w nowatorskiej formie.
Czytelnicy doceniają publikacje wydawnictwa Fronda za niezaprzeczalną wartość merytoryczną oraz wyrazistość. Nie byłoby to możliwe bez znakomitych autorów, takich jak: Gilbert Keith Chesterton, Szymon Nowak, Sławomir Cenckiewicz, Tadeusz Płużański, Dorota Kania, Jerzy Targalski, Maciej Marosz, Piotr Gontarczyk.
313
Ebook

Skandaliści PRL

Sławomir Koper

Skandale towarzyskie i obyczajowe towarzyszyły ludzkości od zawsze, bez względu na epokę i panujący ustrój. Czasy PRL-u również nie były od nich wolne. Mimo, że nie znaliśmy wtedy internetu i tabloidów, informacje o kolejnych wybrykach ówczesnych celebrytów szeroko rozchodziły się po kraju i były żywo komentowane w biurach, kawiarniach, zakładach pracy. - Kobiety, literatura i alkohol Marek Hłasko - Polak, katolik, komunista, alkoholik Władysław Broniewski - Jazz, sport i kolorowe skarpetki Leopold Tyrmand - Król życia Wojciech Frykowski - Zniszczyć samego siebie Rafał Wojaczek - Celebryci outsiderzy Jan Himilsbach i Zdzisław Maklakiewicz - Uwodziciel, złodziej i gwałciciel Jerzy Kalibabka - Najsłynniejszy rabuś i spryciarz PRL-u Zdzisław Najmrodzki Osiem biografii kultowych postaci PRL-u, otoczonych nimbem towarzyskiej sławy za życia, i legendą - często narastającą jak kula śniegowa - po śmierci. Część z nich umiejętnie kreowała swój wizerunek albo poprzez bohaterów swoich książek, którzy stanowili ich alter ego (Hłasko) albo bezpośrednio poprzez wspomnienia (Tyrmand). Swoją inność topili w alkoholu, pogrążali się w autodestrukcji, popadali w konflikty z prawem. Skandaliści epoki PRL-u zdecydowanie odróżniali się od skandalistów dzisiejszych, byli to bowiem ludzie należący najczęściej do elity kulturalnej kraju. Nie mieli na celu wywoływania sensacji, stanowiły one raczej efekt uboczny ich działalności artystycznej. Zresztą czy dzisiejsi celebryci mogą się równać z Broniewskim, Hłaską lub Tyrmandem? A ekscesy obecnych bohaterów tabloidów - z fantazją Wojciecha Frykowskiego czy obsesyjną autodestrukcją Rafała Wojaczka?SŁAWOMIR KOPER

314
Ebook

Powstanie Warszawskie w 100 przedmiotach

Przemysław Słowiński, Teresa Kowalik

Powstanie Warszawskie w 100 przedmiotach nie jest zwykłym albumem ze zdjęciami. To nowy sposób opowiedzenia dziejów społecznych, politycznych, wojskowych, technicznych i kulturalnych Powstania. Każdy z pokazanych przedmiotów opowiada historię, którą trudno zrozumieć bez właściwego kontekstu. Przedmioty czasem zwyczajne awansowały na świadków wielkiej historii. - Goliat niemiecki dron lądowy, zdalnie sterowana mina niszcząca powstańcze barykady. - Panterka zdobyczny element niemieckiego munduru w charakterystyczne, maskujące łaty. Obiekt marzeń powstańczej młodzieży. - Samolot Douglas C-47 Misja Jana Nowaka Jeziorańskiego. - Broszura Akt żalu doskonałego i warszawska kapliczka podwórkowa. - Właz do kanału i torba powstańczej łączniczki. - Sztandar 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej gen. Sosabowskiego desant, który nie nastąpił. - Urna z prochami książek z Biblioteki Krasińskich. - Reklama na fabryce Franaszka zapomniana rzeź Woli. - Motopompa wykorzystana do ataku na budynek PASTy. - Skrzynka pocztowa Harcerskiej Poczty Polowej i znaczki poczty powstańczej Powstanie Warszawskie do dziś wywołuje gorące emocje, często w poprzek tradycyjnych podziałów politycznych. Jedni twierdzą, że przyniosło tylko zniszczenie Warszawy i hekatombę cywilnych ofiar - inni utrzymują, że powstrzymało sowietyzację Polski. Nasza książka nie wnosi do tego sporu żadnego nowego komentarza politycznego czy historycznego. Przybliża za to czas próby i honoru poprzez przedmioty, rzeczy, którymi posługiwali się powstańcy, żołnierze ruszający na pomoc Warszawie i zwykli mieszkańcy.

315
Ebook

Mahatma Witkac

Joanna Siedlecka

Autorka Mahatmy Witkaca dotarła do ostatnich świadków pamiętających jeszcze Witkacego: Oli Watowej, Ireny Krzywickiej, Anny Linke, Wally Pawlikowskiej. Pokazała też tragikomiczne, dopełniające katastroficzne wizje Witkacego, peerelowskie losy jego najbliższych, żyjących w zbydlęconym świecie, w którym on sam odmówił udziału, np. jego żony, Jadwigi Witkiewiczowej, chromej i starej, przepędzonej przez komunistę Polewkę z literackiego kołchozu na Krupniczej w Krakowie. Samotność i nędza ,,demonicznych" niegdyś modelek, wyprzedających jego obrazy w zamian za miejsca w domu starców. Przypomniała tragigroteskę ,,grzebalnej awantury", gdy na zakopiańskim cmentarzyku, wśród przemówień o polsko-radzieckiej przyjaźni, pochowano zmarłą w czasie porodu Bogu ducha winną młodą Ukrainkę. Nowe wydanie Mahatmy poszerzone zostało o unikatowe i niepublikowane wcześniej zdjęcia Witkacego na ,,wyrypach" w ukochanych Tatrach oraz jako męża i nie-męża z żoną i najważniejszymi kobietami jego metafizycznego haremu, a także o trzy nowe rozdziały: * ,,Ciućka jego tango tańcowała" - o Witkacym jako wirtuozie słowa, niepodrabialnego języka pełnego komizmu, twórcy neologizmów, które weszły do polszczyzny, np. pyfko, papojka, kobietony, bebechy, szpryngle, oraz przekleństw podniesionych do rangi sztuki, np. sturba jego suka, ścierwa ich pyzdry, ty skierdaszony wądrołaju! * ,,Kronika intymna" - o szczerych, wręcz ekshibicjonistycznych listach Witkacego do żony i przyjaciół, swoistym intymnym dzienniku artysty i człowieka z krwi i kości, ze swadą i humorem relacjonującego swoje twórcze niemoce, jak też kłopoty z zębami i hemoroidami. * ,,Śpiewki poranne" - o tworzonych zwykle podczas kąpieli żartobliwych wierszykach o tematyce erotycznej, peyotlowej, klozetowej, pisanych dla rozrywki i ucieczki od prześladujących go glątw. Często niecenzuralnych, dosadnych, nigdy jednak wulgarnych, jak chociażby ten: Wlazła na piedestał/i prosiła, żeby przestał,/ale on nie słuchał wcale/ i dalejże ją na tym piedestale

316
Ebook

Żydzi i Polacy 1918-1955. Współistnienie, Zagłada, Komunizm

Marek Jan Chodakiewicz

W książce Żydzi i Polacy 1918-1955 Współistnienie Zagłada Komunizm profesor Marek Chodakiewicz ukazuje Czytelnikowi relacje żydowsko-polskie na przestrzeni prawie czterdziestu lat. Jest to kronika wydarzeń, poddawanych przez Autora szczegółowej, naukowej analizie. Chodakiewicz nie zgadza się na spotykane wśród Polaków utożsamianie wszystkich Żydów z tzw. żydokomuną. Jednocześnie skutecznie podważa tezę niektórych żydowskich środowisk o polskiej współodpowiedzialności za eksterminację ich narodu w czasie ostatniej wojny. Widzi obie nacje: polską i żydowską, jako dwa zbiory konkretnych osób, które są krzywdzone przez każdą próbę formułowania na ich temat negatywnych uogólnień. Powinniśmy odróżniać społeczeństwo żydowskie od wszystkich komunistów w ogóle, a szczególnie od komunistów żydowskiego pochodzenia. Z drugiej zaś strony, powinniśmy przestać porównywać polski antysemityzm do hitleryzmu. - Marek Chodakiewicz - ze wstępu Książka Żydzi i Polacy 1918-1955 Współistnienie Zagłada Komunizm jest pionierska. Do momentu jej pierwszej publikacji w świecie naukowym nie funkcjonowała rzetelna analiza relacji żydowsko-polskich przed wojną, w czasie wojny i po niej. Z samych przypisów wynika, jak gigantycznego wysiłku intelektualnego Autor dokonał, prowadząc kwerendę w kilkunastu archiwach w USA i w Polsce - oraz zapoznając się z setkami pozycji literatury przedmiotu. Naturalizm książki jest wstrząsający dla czytelnika. Dzieło Chodakiewicza z naukową uczciwością odkrywa przed Czytelnikiem te karty z historii wspólnej Żydów i Polaków, o których jedni i drudzy chcieliby zapomnieć i usunąć z przestrzeni publicznej. Książka stanowi z tego powodu wyjątkowo rzetelny przyczynek do wolnego od pojednawczej hipokryzji, autentycznego porozumienia między naszymi narodami.

317
Audiobook

Katolicki pomocnik towarzyski

Sławomir Zatwardnicki

Podobno jest Pan praktykującym katolikiem. To dziwne, przecież sprawia Pan wrażenie człowieka myślącego. Jak można w dzisiejszych czasach wierzyć w nieomylność papieża, w zmartwychwstanie Jezusa. Czy naprawdę uważa Pan, że antykoncepcja jest grzechem? Jeżeli już chce Pan wierzyć w Boga, to po co Panu Kościół? Przecież to umierająca, zdegenerowana instytucja. Znacie to? Oczywiście, że znacie. Wiele razy musieliście się tłumaczyć ze swojego światopoglądu, czasem brakowało wam już argumentów. Książka ta to zbiór odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania. Miejcie ją zawsze pod ręką. Podczas spotkań towarzyskich prędzej czy później pojawia się temat wiary, Kościoła, ekumenizmu, klerykalizmu, a przede wszystkim etyki seksualnej. Osoba poważnie traktująca swoją wiarę i otwarcie się do niej przyznająca może mieć nie lada problem. Musi odpowiedzieć na wszelkie możliwe zarzuty i wątpliwości: a przecież taka ewangelizacja przy piwie może przynieść zarówno korzyści, jak i szkody. Autor tej książki pomaga dyskutować w sposób błyskotliwy, a zarazem pogłębiony. Stefan Sękowski, Gość Niedzielny Czytają Wojciech Żołądkowicz, Rafał Porzeziński

318
Ebook

Patriotyzm i zdrada

Andrzej Nowak

Dawno oczekiwana książka prof. Andrzeja Nowaka zawierająca jego wykłady stawiające fundamentalne dla Polaków pytania o narodową tożsamość, o wspólnotę, wierność narodowym pryncypiom. Ale autor pyta też o zdrady - te nasze indywidualne i wielkie narodowe, wskazując jednoznacznie, że Targowica nie narodziła się nagle, a narastała jak wrzód na żywej tkance wspólnoty. Wolność obywatelska w republice polega na tym, żeby wybierać tak, aby dobrze było nie tylko jednostkom, ale by Rzeczpospolita kwitła jako wspólne dobro. Żeby inni jej obywatele mieli się równie dobrze w tej samej Rzeczypospolitej. Czy możemy zrezygnować ze wspólnoty? Jak kosztowna jest ucieczka od własnej historii? Jaka jest cena wolności a jaka zdrady? Kim i jacy byliśmy w naszej historii? Jakim przykładem będziemy dla potomności? Czy stawiane pięćset lat temu pytania Stanisława Orzechowskiego, jednego z najważniejszych pisarzy myśli politycznej w naszej historii, jeszcze są aktualne? Czy nadal chcemy budować wspólną historię?

319
Ebook

Sowieci nie wchodzą. Polacy mogli wygrać w 1939 roku

Tymoteusz Pawłowski

W PRL-u przedwrześniową Polskę przedstawiano jako państwo zgniłe, a kampanię 1939 roku jako z góry skazaną na przegraną wojnę toczoną przez nieudaczników. To nie do uwierzenia, ale aż do dzisiaj nikt nie pokusił się o przedstawienie stanu Wojska Polskiego, wieczorem 16 września 1939 roku! Nawet najważniejsi polscy historycy uparcie powtarzają, że 17 września wojna była Już przegrana. Czyżby? Jak potoczyłaby się kampania 1939 roku, gdyby nie weszli Sowieci? W kolejnym tygodniu zdolności marszowe Wehrmachtu zmalałyby do zera. Proste wyliczenie wykazuje, że Niemcom nie wystarczyłoby furmanek do przerzucanie paliwa dla całej armii. Pod Lwów Wehrmacht mógłby dotrzeć większymi siłami około 10 października. Czy rozważni Niemcy odważyliby się przekroczyć większymi siłami Wisłę, wiedząc, że Francuzi szykują się do ataku? Trudno w to uwierzyć, ale pogardzani dziś Francuzi, w 1939 roku byli lojalnymi sojusznikami. Nie mogli uderzyć przed 17 września na Niemców przede wszystkim z powodu fatalnej pogody. Dokładna analiza wydarzeń wykazuje, że Niemcy zatrzymaliby się albo na linii Wisły, albo na linii Bugu. Marsz w kierunku Przedmościa Rumuńskiego byłby ryzykowny, ponieważ Wojsko Polskie dysponowało tam poważnymi siłami w tym wciąż kilkuset czołgami i samolotami sprzyjała nam fatalna pogoda oraz trudny teren. Polacy trwaliby więc na wschodzie kraju a zasadnicza wojna toczyłaby się nad Renem. Stosunek sił wskazuje, że sukces odnieśliby tam raczej Francuzi. A nawet gdy nie odnieśli walnego zwycięstwa, to uniemożliwiliby Niemcom rozprawę z Polakami i zmusili Hitlera do szukania rozwiązań dyplomatycznych. Wojna wyglądałaby zupełnie inaczej. Przede wszystkim nie byłoby Holocaustu. Polscy Żydzi byliby bowiem obywatelami państwa walczącego, a nie państwa pobitego. Za eksterminacje narodu żydowskiego odpowiada pakt Ribbentrop-Mołotow i sowiecka agresja na Polskę.

320
Ebook

Miłość nie zna Granic. Życie i cierpienie największej węgierskiej stygmatyczki

Erzsébet Galgóczy

Zapiski węgierskiej katoliczki, która przez 42 lata trwała w doświadczeniu choroby, przyjęła i nosiła na swoim ciele widoczne znaki męki Chrystusa - stygmaty. Połączenie powolnego fizycznego wyniszczania z głęboką, intymną więzią z Chrystusem i Maryją, przerażający ból i duchowa, szlachetna radość - mogą stanowić rodzaj chrześcijańskiego świadectwa na wskroś szokujący. W tej zdumiewającej książce Erzsebet wyprowadza nas na teren wręcz przeklęty, w obszar ludzkiego cierpienia, gdzie wydaje się, że Bóg zbankrutował, by w samym środku osobistego piekła na ziemi ogłosić nam potęgę Zmartwychwstałego, zaświadczyć o tym, że miłość Boga pełnym blaskiem potrafi zajaśnieć w samym sercu ludzkiej kruchości. W każdym razie czeka czytelnika potężna konfrontacja z treścią tej książki. Nasze poglądy o życiu i jego sensie, nasze lęki i aspiracje, a zwłaszcza gotowe i uporządkowane pojęcia religijne i egzystencjalne zderzą się niewątpliwie z doświadczeniem tej małej Węgierki. Co Bóg chciał zakomunikować współczesnemu pokoleniu poprzez znak, jakim była historia tej kobiety, żyjącej w trudnych czasach, gdy Węgry zanurzone były najpierw w mroku wojen, a potem w chorej rzeczywistości ateistycznego komunizmu? Ze wstępu ks. Prof. Roberta Skrzypczaka Moje męczarnie miały głębokość morza, ale było w nich również sięgające nieba szczęście pisała Erzsebet po 28 latach cierpienia. Nie ma na ziemi człowieka, z którym chciałabym się zamienić, nawet dzisiaj, gdy w moim ciele nie ma nic zdrowego. Jest mi bardzo dobrze. Oddawała siebie za grzechy innych. Cierpienie zbliżało ją do Chrystusa, a z Nim i Jego Matką łączyła ją niezwykle intymna relacja.