Wydawca: E-bookowo
Wydawnictwo e-bookowo rozpoczęło działalność w październiku 2008 roku. Jak dotąd ukazało się ponad dwieście publikacji elektronicznych, które obecnie dostępne są w niemal wszystkich księgarniach internetowych. E-bookowo stawia przede wszystkim na debiutantów, którym niezwykle trudno jest zaistnieć na rynku wydawnictw papierowych, pomimo mnogiej ilości wydawców. Przez cały czas kieruje się zasadą, że Autor jest najważniejszy. Wydaje prace naukowe, teksty publicystyczne, prozatorskie, a także poezję, poradniki i… utwory muzyczne. Dzięki portalowi literackiemu strefaautora.pl, drukowi na życzenie i organizowaniu spotkań autorskich - jest jednym z najbardziej obiecujących wydawnictw internetowych w kraju.
425
Ebook

Szklane serce

Maciej Mielus

Jest środek zimy, dla mieszkającego w Katowicach Patryka Milewskiego - młodego, niespecjalnie uznanego pisarza - jest to najgorszy okres życia. W pierwszy dzień roku rozpadł się jego związek z Anetą, kobietą, która była dla niego wszystkim. Od tego czasu egzystuje w marazmie, coraz głębiej zapadając się w sobie. Kolejne próby podniesienia się z tego stanu kończą się fiaskiem, a każdy dzień jego życia wydaje się gorszy od poprzedniego. Doprowadzony na skraj wytrzymałości psychicznej pisarz podejmuje jeszcze jeden wysiłek by wyjść na prostą - zaczyna pracować nad opowiadaniem, którego główny bohater zabija swoją byłą dziewczynę. Rzuca się tym samym w spiralę introspekcji, która prowadzi do niespodziewanych odkryć. Okazuje się, że nic nie jest takie, jakie się wydawało...   Szklane Serce to debiutancka powieść Macieja Mielusa. Jest to ambitne połączenie melodramatu i powieści psychologicznej ze śladowymi elementami innych gatunków. Szklane Serce można odczytywać na wielu warstwach - jako zawierającą potężny ładunek emocjonalny historię straconej miłości, dramat człowieka walczącego z depresją, opowieść o odkrywaniu samego siebie, studium obsesji dążenia do prawdy, czy nawet jako jedyny w swoim rodzaju traktat na temat pisania. Niezależnie jednak od sposobu odczytania, jest to powieść, która porusza i zapada w pamięć, a kolejne możliwości interpretacji jej treści sprawiają, że nie jest to lektura "na jeden raz".   Fragment: Patryk cisnął kieliszek o ziemię, tłukąc go na drobne kawałki i plamiąc czerwonym winem dywan. Po jego policzkach spływały łzy wyciśnięte przez wspomnienie. Jak to wszystko mogło się okazać fałszem? - Nie mogę w to uwierzyć - powiedział do samego siebie. - Po prostu nie mogę. Ale to już nie miało nic wspólnego z wiarą lub niewiarą. Nie było jej przy nim i mimo wszystkim swoim słowom i zapewnieniom, to ona go opuściła. A razem z nią odszedł cały jego świat. Kłamstwa tkwiły więc u samej podstawy związku, był nimi przesiąknięty. Nawet jeśli kłamstwa nie zawsze były kłamstwami, jeśli prawda powoli uległa zepsuciu i stopniowo zamieniła się w fałsz. To wytłumaczenie go nie pocieszyło, wręcz przeciwnie, wygodniej było obwiniać Anetę i zarzucać jej trwającą od początku ich znajomości premedytację w zniszczeniu go. Tylko, że tak nie było. Nie mogło być. Odchylił głowę do tyłu i spojrzał w sufit, a następnie jego wzrok zabłądził na butelkę wina stojącą obok laptopa. Otwarcie jej nie było dobrym pomysłem, ale alkohol zawsze zwiększał jego tempo pisania, dzięki niemu Patryk dużo łatwiej otwierał się przed papierem. I alkohol zabijał też jego złe sny. Dwa pierwsze tygodnie po rozstaniu z Anetą chodził spać kompletnie pijany i zmęczony, zaprzestał tej praktyki dopiero, kiedy poczuł, że traci nad tym kontrolę. Gdy jednak zasiadał do pisania dalszego ciągu opowiadania i wyciągnął na powierzchnię swoje kolejne wspomnienia, powróciło to silne pragnienie napicia się co najmniej kieliszka wina. I tak też zrobił, usprawiedliwiając się, że inaczej nie dało się do tego podejść. Gdyby nie otworzył tej butelki, rozkleiłby się przed zapisaniem pierwszej strony, a o głębszym zanurzaniu się w tej niezbyt odległej przeszłości nie byłoby mowy. Przynajmniej nie miał już ochoty palić, na początku stycznia kupił pierwsze od lat opakowanie Pall Malli i był na najlepszej drodze do nałogu. Kiedy tydzień temu skończyła się kolejna paczka, powstrzymał się jednak przed kupieniem następnej, świadom, że rzucił papierosy na ostatniej prostej do uzależnienia. Kompletnie sobie nie radzisz. (...) Podniósł leżące obok ławki reklamówki z zakupami i ruszył w kierunku tej części miasta, gdzie znajdowała się kamienica, w której mieszkał. Po drodze wyjął z kieszeni paczkę chusteczek i dyskretnie jedną z nich otarł łzawiące oczy. Gdy uniósł je w stronę nieba, zdało mu się, że pociemniało. Może ten dzień skończyć się nawet burzą śnieżną. A niech tam, niech zasypie to cholerne miasto. - pomyślał - przez następny tydzień i tak nie wyjdę z mieszkania. Idąc, żałował, że burza śnieżna to najgorsze, co może zgotować dziś niebo. Wolał, by dziś dokonał się koniec świata, to by rozwiązało wszelkie jego problemy. Ale to się nie stanie, nie będzie wielkiego finału dla całej ludzkości. Koniec świata zdał mu się teraz względnym i bardzo osobistym pojęciem. Dla każdego człowieka istnieje zdarzenie kończące wszystko, co ma dla niego znaczenie, odbierające na zawsze szczęście. Utrata majątku, samotność, śmierć w rodzinie, kalectwo, nieuleczalna choroba - ilu ludzi tyle końców świata. Życie po jego dokonaniu jest najgorszym, co może się zdarzyć. Biblijny Armagedon to przy tym bajka dla grzecznych dzieci. Dojście do kamienicy zajęło mu męczące pół godziny. Kiedyś lubił spacery, ale nie miał w sobie teraz dość życia, by znów czerpać z nich przyjemność. Kiedy stanął przed drzwiami, wiodącymi na klatkę schodową, poczuł, że nie da rady dziś czegokolwiek napisać. Wróci, może coś zje, po czym padnie na kanapę i spróbuje odpocząć, nie usypiając. Gdy drzemał w trakcie dnia, nie nękały go sny, dziś jednak nie zamierzał ryzykować, bojąc się tego, co przyniosą kolejne mary. Wspinając się po stromych schodach i mijając parter, Milewski zaczynał mieć dziwne przeczucie, że ten dzień ma jednak wobec niego jakiś plan. Stojąc przed swoimi solidnymi drzwiami koloru sosnowego, z krzywo przyklejonym do nich numerem 5 i grzebiąc w kieszeni w poszukiwaniach kluczy, nie zauważył postaci siedzącej na schodach wiodących na kolejne piętro. Dopiero gdy Karol Bójcza się odezwał, Patryk uświadomił sobie jego obecność. - Już zamierzałem stąd iść - powiedział, wstając i otrzepując tył płaszcza. RECENZJE KSIĄŻKI:   Maciej Mielus "Szklane serce" - odkrycie literackiego talentu Autor nieznany, tytuł niezapamiętany - tak bywa często z wieloma pozycjami, które dostajemy w swoje ręce, bo któż jest w stanie przeczytać wszelkie książki świata? Nikomu się taki fenomen nie udał i nie uda, warto jednak poświęcać czas na degustowanie tego, co posiada literacki smaczek. Maciej Mielus powieścią "Szklane serce" otwiera nowe szlaki, przecierając te już istniejące i jako młody, zaledwie dwudziestodwuletni twórca wkracza silnym krokiem na arenę starć kreacyjnych. Główną postacią swego utworu czyni Patryka Milewskiego, zamieszkującego Katowice, a co istotniejsze, borykającego się z odejściem ukochanej kobiety - Anety. Wszechwiedzący narrator, już na początku dzieła, uderza czytelnika dokładnością opisywanych uczuć oraz rzeczywistości, niemalże na miarę pozytywistycznej skrupulatności referowania otoczenia (co w pewnych momentach może wydawać się ciut męczące, jednak przebrnięcie przez tak skonstruowany obraz daje ciekawie przedstawioną paletę barw uczuciowych bohatera). Autotematyzm przedziera się przez sylwetkę Milewskiego jako literata miotanego rozterkami i  usiłującego zapanować nad chaosem własnej duszy. Dojrzałe pytania retoryczne, jakie zadaje sobie twórca, są drogą do poszukiwania odpowiedzi dotyczących procesu pisarskiego. Chwilami ma się wrażenie, że książka odzwierciedla dokładnie mit Syzyfa - Patryk jest mężczyzną borykającym się z brakiem jednolitej artystycznej koncepcji, nieustannie go przygniatającej, a odbiorca staje się wówczas bliskim obserwatorem spijającym jego pot. Dodatkowym atutem jest odkrywanie ważnego aspektu literaturoznawczego, rodzącego się na łamach dialogowości utworu - dzieło zawsze zawiera elementy autobiograficzne autora, nawet jeśli ukryte są pod pewną maską pozorów.

426
Ebook

Arche

J. A. Malec

Pomaganie nie zawsze wychodzi nam na dobre. No może troszkę przesadzał, ale czuł się bezradny a przez to niepotrzebny.  Miażdzenie niewielkiej kobiety swoim niemrawym ciałem też nie poprawiało mu humoru. Życie jej nie oszczędzało, straciła wszystko co się dla niej liczyło. Zyskała wroga. I to nie jednego. Niestety jeden z nich przykleił się do niej jak guma do podeszwy. Czy ucieczka będzie rozwiązaniem jej problemów? Czy aby na pewno wróg jest wrogiem? Życie bywa przewrotne.

427
Ebook

Czarny deszcz

Marek Tarnowicz

W ziemię na terenie ośrodka wojskowego Stanów Zjednoczonych Europy uderza sonda wysłana przez obcą cywilizację. Tuż przed trafieniem w powierzchnię planety obiekt emituje wiązkę energii, która zmienia strukturę materii w tym miejscu, co pozwala jej przeniknąć w jej głąb. Ma to jednocześnie wpływ na pięcioro pracowników laboratorium, którzy jako jedyni przeżyli to zdarzenie. Po opuszczeniu przez nich szpitala ich organizmy mutują. Wokół nich zaczynają się dziać trudne do wyjaśnienia zjawiska. Kilka dni później do jednego z polskich portów zawija żaglowiec z załogą nieznanego pochodzenia. Na brzeg schodzą postacie rodem z innej epoki. Wśród nich są dwie osoby posiadające wiedzę tajemną i władające magią. Kiedy okoliczności sprawiają, że laboranci spotykają się z magami, na Ziemi zaczyna padać czarny deszcz.

428
Ebook

Mój dekalog

Mirek Konieczny

Czy ktoś z was chciałby pójść do piekła. Oczywiście połowa z was odpowie, że tak, że w piekle jest fajnie i świetne imprezy jakie wystawia Lucyfer, że najlepsze laski już tam są i można pić i ćpać do woli. Otóż ćpać. To słowo wywołuje u wszystkich dziwne dreszcze na tyle przyciąga, co i odpycha. Połowa z was, gdyby miała tylko okazję, to by przyćpała a jeśliby to nie wiązało się z żadnymi konsekwencjami, to i wszyscy. Ale wierzcie mi nie na słowo, bo zaraz przeczytacie coś co przekona was, że narkotyki to najprostsza droga do piekła tego po śmierci i za życia. Ćpuny to kołaczące się miedzy nami dziwne istoty, które na pewnym etapie uzależnienia sprzedaliby matkę i ojca za działkę nie nie po to żeby poczuć haj, ale, żeby poczuć się normalnie. Tak jak wy czujecie się teraz, prawdziwy ćpun czuje się dopiero po zażyciu działki. Więc ćpuny mają piekło już za życia.Główny bohater wpada w piekło najgorsze z możliwych, bo po zażyciu ogromnej ilości narkotyków udaje się w swoją najdłuższa podróż podróż do Tartaru tej części Hadesu (królestwa podziemi) gdzie cierpienie i to fizyczne jest immanentną, przyrodzona częścią bytu. Cierpi on niesłychane katusze wywołane przez lek psychotropowy, którym go tam faszerują jak dobrą kaczkę rodzynkami. Każdy zastrzyk potęguje tylko ból. Aż bohater Mirek mówi w końcu, że przekonał się o tym, że piekło jest miejscem gdzie odbiera się najgorsze katusze i to nie w jakichś kotłach ze smołą, ale w porządny militarny sposób przydzielanymi szprycami.Czy mamy żałować Mirka. Przecież dostał się on tam na głębie Tartaru z własnej woli. Czy aby z własnej. Gdyby wiedział do czego doprowadzi go flirt z narkotykami, to czy zabierałby się za nie?Oczywiście, że nie tylko że jego nikt nie ostrzegł, a wy po przeczytaniu książki nie będziecie już mogli powiedzieć, ze nikt was nie ostrzegał Więc jeśli mimo to sięgniecie po narkotyki, to znaczy że macie niepoukładane w głowach.PATRONAT MEDIALNY:TwojaKultura.plMIrek KoniecznyUrodził się 23 VII 1964 a więc Lew i to urodzony pod Błękitnym olbrzymem Regulusem, a w chińskim zodiaku Drewniany Powietrzny Smok. Jest to mieszanka najlepszych możliwych okoliczności zodiakalnych, więc musi to być nietuzinkowa postać. Jego młodość po ukończeniu w 1983 roku liceum im. B. Nowodworskiego przypada na magiczne lat osiemdziesiąte lata wybuchu kultury dzieci kwiatów związane z polami makowymi rosnącymi na każdym zadupiu i wynalezienia metody otrzymywania kompotu na kationicie. Mirek jak dziesiątki tysięcy młodych ludzi wędrował ścieżką Freemanów, wolnych ludzi tej epoki, w których życiu jak śpiewał bard jego pokolenia Ryszard Riedel z Dżemu powiał boczny wiatr i wytrącił ich z prostej drogi kariery. Po ukończeniu biologii na UJ w roku 1989 podjął się zawodu nauczyciela j. angielskiego i biologii w szkołach podstawowych. Przepracował jedynie 5 lat. Jazda na trawie i kompocie nie pozostawała jednakowoż bez śladu. Był wielokrotnie hospitalizowany w szpitalach psychiatrycznych od Kobierzyna, gdzie jego pierwszy pobyt został udokumentowany w monodramie Mój dekalog, czyli dziesięć wariacji na temat wariacji, przez Jarosław, gdzie był poddany serii elektrowstrząsów, po Leżajsk. Najgorszym jednak nie był jego heroinizm, ale przerzucenie się na najtańszy rodzaj narkotyku metkatynon przy produkcji którego używa się nadmanganianu potasu, a mangan przyjmowany w dużych dawkach wywołuje locura manganica szaleństwo manganowe, jak i spalenie części ośrodkowego układu nerwowego, a dokładniej móżdżka. W końcu w 2000 roku odbył leczenie w gliwickiej Familii. Od 2002 roku przebywa w jednym z krakowskich DPS-ów. Mirek miał i tak wiele szczęścia PRZEŻYŁ, co udało się niewielu, a jego szlak znaczony jest śmiercią przyjaciół. Ale dzięki temu, że przeżył, my możemy dzięki jego tekstom zanurzyć się w ten wspaniały wolny czas, kiedy liczyły się tylko miłość, przyjaźń i odpał makowy.Autor książek: Ostatni hippis PRL-u, czyli metafizyka pól makowych (2006), Sen o Victorii (2009), Czarodziej z Łanowej (2011).

429
Ebook

Pożądanie na żądanie

Rafał Wałęka

O czym ta opowieść? To nie jest typowa komedia romantyczna, to czarna komedia o miłości! Miłość. Jedna z większych zagadek ludzkości. Nieosiągalna dla wielu, choć jest dla każdego. Nienamacalna, a tak dotkliwa. Nie ma czegoś takiego jak jedna miłość, bo jej rodzajów znamy miliony. Miłość do matki, miłość do syna, miłość do kobiety, miłość do bogactwa, miłość szczęśliwa czy nieszczęśliwa. Nieważne. Miłość to skłonność, a w naturze mamy uleganie im. Np. do grzechu. Grzesznikiem właśnie jest Bekas, Marcin Bekas. Czerpiący z życia pełnymi garściami mężczyzna, który nigdy nie bał się ulegać pokusom. Singiel, król życia, nie tylko swojego. Nie chcąc ulec bezrobociu w Polsce, trudni się zabójstwami na zlecenie. Nie uważa się za dybiącego na czyjeś żywoty psychopatę. Mniema iż po prostu jest kimś, kto zajmującą się czymś w czym jest dobry. Leo Messi gra w piłkę, Micheal Jordan grał w koszykówkę, Dostojewski pisał, a Bekas zabija... Życie Bekasa przewróci nowe zlecenie. Pozbawi życia samego Kupidyna. Zostanie zmuszony do zajęcia jego miejsca. Początkowo niechętny do łączenia ludzi w pary, dostrzega w nowej mocy potencjał do... własnej frajdy. Wykorzystuje dar do sprowadzania chaosu. Cóż, z wielką mocą przychodzi wielka... frajda! Kim jest autor? Strona FB: https://www.facebook.com/RafalWalekaPismak?fref=ts Strona autorska: http://walek07.wix.com/pismak Rafał Wałęka - pismak z pasją.

430
Ebook

Alles liebe

Rajmund Czok

Dieses Buch ist ein kühnes Experiment. Eroti-sche Literatur wurde in allen Kulturen und Zeiten geschrieben: Geschichten von Begeh-ren, Sehnsucht, Verführung, Leidenschaft, der Liebesentrückung aus Zeit und Raum. Liebe ist ein Privates Ereignis. Den einen verführt der Klang einer Stimme, ein anderer empfindet den Duft eines Menschen erregend oder fühlt sich gefangen von dem Blick der Augen, der Gestik der Hände, einer bestimmten Art sich zu bewegen, zu reden oder lachen. Körperliche ist eine Inszenierung, wie der Ort, Zeit, Stim-mung und Rollenspiele immer neu sein können. Erfüllte Sexualität ist ein Geschenk, das nicht an Jugend gebunden ist. Sie kann uns helfen, uns aus der Welt zu öffnen und einfach leben-dig zu sein.                                                                                    Der Autor

431
Ebook

Kosmogonia melancholii

Katarzyna Gołąbek-White

Kosmogonia melancholii – wyobrażenie o uczuciu tak skomplikowanym, połączone z genezą i ewolucją ciał niebieskich. Album Katarzyny Gołąbek-White i Mariusza Zdybała choć z tytułu dość zawiły, jest kwintesencją prostoty. A czyż to właśnie nie prostota jest podstawą dobrej sztuki? Poezja Katarzyny Gołąbek-White i Zbigniewa Kowalkowskiego w sposób niezwykle syntetyczny oddaje najbardziej skomplikowane emocje. Za pomocą kilku słów wywołuje w czytelniku lawinę skojarzeń. Czasem rozśmiesza, czasem zaskakuje, w każdym przypadku zmusza do refleksji. Jest katalizatorem emocji, często głęboko skrywanych i misternie kamuflowanych. Emocji kobiecych lub z kobietą powiązanych – to właśnie ona jest tutaj centrum Wszechświata, najważniejszym ciałem niebieskim. Ona jest początkiem i końcem, niebem i piekłem, świadomie lub nie manipuluje Kosmosem. Twórczości Mariusza Zdybała nie trzeba przedstawiać, bowiem jest ona doskonale znana zarówno publiczności jak i krytykom sztuki. Doskonała technika, niczym nieskrępowana wyobraźnia i odważna kolorystyka są jego wizytówką. Kobieta w jego obrazach pojawia się zawsze. Wyidealizowana, smukła sylwetka, rozświetlona alabastrowa skóra i melancholijny wyraz twarzy. Artysta w mistrzowski sposób odsłania naturę kobiety, z pozoru silną, temperamentną i niezniszczalną, a tak naprawdę kruchą i delikatną. Obrazy tchną ogromem namiętności, fascynacji i pasji. Wspólne projekty wielkich artystów są zawsze olbrzymim wydarzeniem w świecie sztuki. Zderzenie twórczości silnych osobowości i ich poglądów na określony temat zaskakuje, porusza i zachwyca. Tak jest i tym razem – „Kosmogonia melancholii” to zestawienie doskonałej poezji i świetnego malarstwa, gdzie wspólnym mianownikiem jest kobieta i jej podróż emocjonalna przez meandry życia. Syntetyczny obraz mapy kobiecych emocji, postrzegania rzeczywistości i jej wpływu na otaczający ją świat. Jak pisał Simonides z Keos „Malarstwo jest milczącą  poezją, a poezja – mówiącym malarstwem” Poezja Katarzyny Gołąbek-White i malarstwo Mariusza Zdybała uzupełniają się znakomicie, tworząc spójne dzieło na najwyższym poziomie. To wielka przyjemność móc być częścią tej wspaniałej publikacji i jako kobieta odnaleźć się w niej. Katarzyna Bator Galeria Bator w Szczyrku

432
Ebook

Księga Wszechrzeczy

V.G. Soque

Piętnaście lat temu Biały Książę rzucił, na Międzyziemie trzy wszechpotężne klątwy, by przechwycić Księgę Wszechrzeczy, zawładnąć trzema wymiarami i stać się półboską istotą . Od tej pory świat pogrążył się w mroku, a jego mieszkańcy, na mocy jednej z klątw stracili swe człowieczeństwo, przestali mówić, tworzyć i kochać. Ale nadszedł czas odkupienia, Księga Wszechrzeczy wyznaczyła wybrańcówCzy czwórka nastolatków zdoła spełnić żądania księgi? Czy podejmie walkę o ocalenie Międzyziemia? Dwie międzyziemskie wieże przeobraziły się w zgliszcza, zdewastowane czarnoksięską zagładą. Pozostała tylko jedna, wieża rodu Gasparow. Ale z czasem nadejdą dni, kiedy białomagiczne zaklęcie, zacznie słabnąć, a wieża będzie ulegać stopniowej degradacji. I jeśli klątwy Białego Księcia nie zostaną zdjęte, wieża przemieni się w proch, a Święte Drzewo na zawsze straci swą moc, po czym przepadnie wraz z całym Międzyziemiem. Zanurz się w magicznych wersetach Księgi Wszechrzeczy, odkryj nieznane dotąd przestworza międzyziemskiego świata i razem z bohaterami powieści zdejmij klątwy Białego Księcia! Odkryj świat, którego jeszcze nikt nie odkrył! Poznaj historię, o której jeszcze nikt nie słyszał! Przeczytaj księgę, jakiej jeszcze nie czytałeś! A gdy słowa wedrą się do twego umysłu klątwa ustąpiZło przegra walkę o twoją duszę V.G. Soque urodziła się w Międzyziemiu, w hrabstwie Ardenii, w mieście Navar. Gdy miała cztery lata wybuchła Wojna Teodozjuszy, która ogarnęła całą krainę. Tuż przed rzuceniem klątw przez Białego Księcia rodzice autorki, wraz z innymi czarodziejami wyemigrowali do krajów Europy Zachodniej i Środkowej. Obecnie V.G.Soque mieszka we Francji w okolicach Clermont-Ferrand. Jej pasją są podróże, także te po nieznanych wymiarach i nadrealnych rzeczywistościach. Uwielbia muzykę klasyczną, zwłaszcza utwory Fryderyka Chopina oraz dzieła operowe, baletowe i symfoniczne Piotra Czajkowskiego. W wolnym czasie najczęściej opisuje losy Międzyziemia, czyta książki i wędruje po górach. Monika Pitas Urodzona w pierwszym roku Wojny Teodozjuszy, podobnie jak autorka książki wyemigrowała wraz z rodzicami do niemagicznego wymiaru. Już jako dziecko uwielbiała malować międzyziemskie pejzaże, znając je zaledwie z opowieści rodziców. W niemagicznym świecie ukończyła plastyczne liceum, a obecnie studiuje grafikę na jednym z europejskich uniwersytetów. Jej pasją jest fotografowanie, szczególnie dzikiej przyrody, a także piesze wyprawy do lasu, w poszukiwaniu odgłosów natury i magicznych miejsc w zupełnie niemagicznym świecie.