Видавець: E-bookowo
Wydawnictwo e-bookowo rozpoczęło działalność w październiku 2008 roku. Jak dotąd ukazało się ponad dwieście publikacji elektronicznych, które obecnie dostępne są w niemal wszystkich księgarniach internetowych. E-bookowo stawia przede wszystkim na debiutantów, którym niezwykle trudno jest zaistnieć na rynku wydawnictw papierowych, pomimo mnogiej ilości wydawców. Przez cały czas kieruje się zasadą, że Autor jest najważniejszy. Wydaje prace naukowe, teksty publicystyczne, prozatorskie, a także poezję, poradniki i… utwory muzyczne. Dzięki portalowi literackiemu strefaautora.pl, drukowi na życzenie i organizowaniu spotkań autorskich - jest jednym z najbardziej obiecujących wydawnictw internetowych w kraju.
681
Eлектронна книга

Projekt Orli Dom

Andrzej-Ludwik Włoszczyński

tworząc "projekt Orli Dom"? Właściwie cały czas o to samo, by było normalnie, nie prowizo­rycznie. A jak wiadomo prowizorki są najtrwalsze. Kiedyś pisa­łem, jak inni, że nie tak, że brakuje, że można by. W pewnym momencie stwierdziłem, że to wszystko są bzdety, lanie wody przy kolejnej okazji, bo tak naprawdę wszystkie te dyskusje i utyskiwania obracały się w obszarze gdybań. Więc postanowi­łem pokazać wizualnie, o co chodzi.   O co walczę tworząc "projekt Orli Dom"? Właściwie cały czas o to samo, by było normalnie, nie prowizo­rycznie. A jak wiadomo prowizorki są najtrwalsze. Kiedyś pisa­łem, jak inni, że nie tak, że brakuje, że można by. W pewnym momencie stwierdziłem, że to wszystko są bzdety, lanie wody przy kolejnej okazji, bo tak naprawdę wszystkie te dyskusje i utyskiwania obracały się w obszarze gdybań. Więc postanowi­łem pokazać wizualnie, o co chodzi. Opisanie czegoś słownie to pole do indywidualnego zobrazo­wania sobie w głowie, dla każdego innego zobrazowania. No i drobiazg trzeba jeszcze mieć tą wyobraźnię na tyle wyszko­loną, by obrazować, a wielu ludzi nie ma, słucha i nic nie jest w stanie sobie wyobrazić, ale już ilustrację łapią i to dużo ła­twiejsza forma dotarcia. Tak powstała pierwsza wersja projektu Orli Dom - herb mały. Bo problem jest niby drobny, ale uwierający wszystkich, którym przychodzi z herbem czy godłem pracować - mamy tylko fotografię ręcznie namalowanego przez Andrze­ja Heidricha herbu Rzeczypospolitej w załączniku do Ustawy o godle. Tylko, bo nigdy oficjalnie nie wykonano digitalizacji, nie przygotowano odpowiednich formatów plików. I stajemy przed problemem permanentnego odtwarzania herbu lub godła, to , co się dziwić, że te herby i godła wyglądają jak wy­glądają, czyli różnorako i na ogół marnie, bo to odtwarzanie wymaga niezłej sprawności manualnej. A, więc nie mamy pod­stawowych rzeczy, które dawno już na świecie opracowano i udostępniono, dla ułatwienia, ale i dla zachowania właściwe­go wyglądu. Ja postanowiłem pójść dalej: 1) zrobić rysunek orła przyjaź­niejszym dla różnych technologii np. wycinanie laserowe, a przy okazji opracować wersje do różnych celów, dokładnie na tej samej zasadzie jak buduję księgi nowo projektowanych znaków. Jest, więc i pole ochronne i skalowanie i pełna spe­cyfikacja barw od Pantone przez HKS, CMYK, RAL, tekstylia itp.. Potem powstawały kolejne części Godło Wojewody, Godło Ministra, Księga Tablic Urzędowych. Wszystkie trzy wchodziły już w materię równie pustynną, czyli stosowania godła i jed­nocześnie ujednolicania poprzez to godło innych elementów składających się na wizerunek rządu (bo na razie tyle zrobiłem). To już jest materiał, który pozwala na dyskutowanie tematu w oparciu o konkrety. Opisujący stan zastany i proponujący rozwiązania, nad którymi warto się pochylić i dyskutować.

682
Eлектронна книга

Poznaj Northamptonshire

Agnieszka Data

Autorzy książki, Agnieszka i Piotr mieszkają w hrabstwie Northampton od kilku lat. Każdą wolna chwilę spędzają na zwiedzaniu Wielkiej Brytanii ze szczególnym uwzględnieniem najbliższych okolic. Idea napisania książki zrodziła się w 2010 roku, gdy Agnieszka rozpoczęła współpracę z tworzącym się portalem Northamptonki.pl, gdzie zaczęła publikować artykuły w dziale Poznaj Northamptonshire. Cykl ten ma na celu przybliżenie mieszkańcom uroków hrabstwa, w miarę jego rozwoju zaczęła się kreować wizja publikacji książkowej. Pisarska pasja Agnieszki, fotograficzne zacięcie Piotra oraz wspólne zamiłowanie do podróży zaowocowały tą oto pozycją. Jest to pierwsza w języku polskim książka o Northamptonshire. Nie jest to przewodnik w dosłownym tego słowa znaczeniu a raczej bardzo luźna próba przybliżenia miejsca, które dla wielu z nas z wyboru a dla niektórych zupełnie przypadkiem stało się domem. Northamptonshire to nie tylko magazyny i polskie sklepy. To hrabstwo o bogatej historii godnych odwiedzenia miastach, wioskach, zabytkach, parkach i terenach rekreacyjnych. Opisane tu miejsca, to tylko wybór tego co można zobaczyć. Ich selekcja jest oparta na całkowicie subiektywnym kluczu. Przedstawiamy tu miejsca, które dobrze znamy i które chcemy Państwu przybliżyć. Polacy stanowią dość dużą społeczność mieszkańców hrabstwa a bariera językowa często powoduje lęk przed odkryciem pięknai uroku miejsca gdzie wielu z nich przyszło żyć. Pragniemy, by ta książka stała się dla państwa punktem wyjścia w poznawaniu dziedzictwa kulturalnego i historycznego Northamptonshire.

683
Eлектронна книга

Wrota humoru

Janusz Kuklewicz

Wrota Humoru – pierwsza z serii pozycja grafik humorystycznych pokazująca tematykę kleru oraz nieco czarnego humoru w kolorach z półki katowskiej działalności. Rewelacyjna pozycja na poprawienie humoru. Janusz Kuklewicz Urodzony 30 maja 1967 roku w Lidzbarku Welskim, z wykształcenia ekonomista, bibliotekarz, plastyk. W latach 1999-2012 dyrektor Ośrodka Kultury w mazurskiej wsi. Żona Halina, syn Szymon. Rysuje od przedszkola, brał udział w kilku międzynarodowych konkursach rysunkowych. Publikacje w wydawnictwach ogólnopolskich, regionalnych i lokalnych. Zajmował się przez 13 lat orkiestrą dętą istniejącą do dziś, twórca teatralny i kabaretowy, na koncie wiele scenariuszy dla amatorskich teatrów dziecięcych i młodzieżowych. Hobby: hodowla winorośli, rysunek satyryczny, grafika i zabytkowa CZ 350. Nagrodzony odznaką Zasłużony Działacz Kultury http://spaknatak.w.interia.pl/kuklewicz.htm

684
Eлектронна книга

Projekt Orli dom 2

Andrzej-Ludwik Włoszczyński

"Drogi Czytelniku, trafia oto do Twoich rąk drugi tom „projektu Orli Dom”. Być może to, co w nim przeczytasz i zobaczysz wyda Ci się zaskakujące, może kontrowersyjne. Pamiętaj jednak o celu, jaki sobie postawiłem w pierwszym tomie „projektu Orli Dom” (e-book). W niniejszej książce rozwijam koncepcję i wchodzę na pole minowe – herb / orzeł, jako oznakowanie urzędów centralnych. W niniejszej książce znajdziesz Drogi Czytelniku kompilację z kolejnych 2 tomów dokumentacji, a także materiały uzupełniające, powstałe na potrzeby tej książki. W części II Godło wojewody (I częścią jest e-book „projekt Orli Dom”) przedstawiam koncepcję godeł dla szczebla wojewódzkiego administracji rządowej. W części III Godło ministra, wchodzę w problematykę identyfikacji wizualnej struktury rządowej. Nie minę się z prawdą jeśli powiem, że „projekt Orli Dom” jest jedynym takim opracowaniem w Polsce, nie tylko przedstawiającym stan obecny, ale i prezentującym rozwiązania, to fakt. Nie są to oczywiście rozwiązania kompleksowe, wiele tematów pominąłem, bowiem pomimo zajmowania się tym projektem od 2006, nie do wszystkich zastosowań mam szerszy dostęp. Z drugiej strony, nie ma potrzeby zajmowania się zbyt szczegółowo wszystkimi detalami. Tym bardziej, że jest to projekt koncepcyjny, bez ambicji do kompleksowego i szczegółowego ujęcia problemu w każdym calu. Nie mam także możliwości stworzenia pełnego audytu wykorzystania godła / herbu, z uwzględnieniem wszystkich pól eksploatacji. Staram się jednak ten stan obecny w miarę możliwości przedstawić w dość długiej, bo 10 letniej, cezurze czasowej. Drogi Czytelniku, czytając tę książkę miej proszę także na uwadze, że w roku 2017 przypada 90 rocznica wprowadzenia herbu Orła Białego, projektu profesora Zygmunta Kamińskiego, jako godła państwowego Rzeczypospolitej Polskiej. A jak jest zobaczysz sam. Może najwyższy czas unormować jego formę i  posługiwanie się nim, dla dobra wizerunku państwa."

685
Eлектронна книга

101 Sposobów, Aby Zaskoczyć Faceta

Grzegorz Gomółka

Oprócz tego, dzięki wykorzystywaniu pomysłów zawartych w publikacji, będziesz w jego oczach o wiele bardziej atrakcyjną i wyjątkową kobietą, ponieważ będziesz w stanie dostarczyć mu tych przeżyć, na które on czeka. Sama sprawdź! Grzegorz Gomółka Pasjonat rozwoju osobistego i wdrażania w życie dziwnych projektów. Z wykształcenia Inżynier Budowy. W mojej bardzo krótkiej karierze zdążyłem cztery razy rzucić pracę, o której większość ludzi marzy, rezygnując ze służbowego mieszkania, samochodu i wielu przywilejów, które wpisane są w moją branżę. Wszystko po to by realizować i wdrażać w życie swoje wizje i pomysły. Kiedyś stres związany z odpowiedzialną pracą wyrywał mnie rano z łóżka, a wieczorem nie pozwalał zasnąć. Dlatego postanowiłem to zmienić. Teraz to nowe pomysły, domagające się natychmiastowej realizacji nie pozwalają mi się wyspać. Choć tematyką rozwoju osobistego i relacji interesuję się od dawna, to pierwszą moją publikację wydałem dopiero w 2013 roku tuż przed Walentynkami. Była to „Sztuka Obdarowywania Kobiet”. Okazała się ona hitem i w ciągu tygodnia sprzedałem ponad 300 egzemplarzy. Natomiast w tym roku przyszedł czas na kolejną publikację w tej tematyce, czyli „Sztukę Obdarowywania Mężczyzn” - coś dla Pań. W między czasie realizuję jeszcze kilka innych projektów związanych z szeroko pojętym rozwojem osobistym, związkami, komunikacją i relacjami damsko-męskimi. Pracuję i tworzę wszędzie tam, gdzie jest dostęp do Internetu, co pozwala mi na swobodę, mobilność i niezależność, o której zawsze marzyłem. Zapraszam do mojego świata :)

686
Eлектронна книга

Szukaj miłości. Poradnik jak znaleźć swoją drugą połówkę

Andrzej Graca

E-book jest poradnikiem dla poszukujących swojej drugiej połówki. Inne publikacje o takiej tematyce traktują kobiety bardzo przedmiotowo. Przyjmują jeden punkt widzenia: pokazują jak uwieść kobietę i ją wykorzystać. Ten e-book zawiera zupełnie inne podejście, został napisany dla mężczyzn, którzy myślą o poszukiwaniu prawdziwej Miłości. Takiej przez duże "M".Idea napisania powyższej publikacji powstała w głowie autora, kiedy odeszła od niego kobieta. Fakt ten mocno go zadziwił, bo myślał, że jest taki super, że to niemożliwe. Wtedy zaczął się zastanawiać nad skomplikowaną naturą stosunków damsko­-męskich, czego owocem jest ten e-book.Z publikacji dowiesz się:-          o niedocenianej sile komplementów-          jak być "magnesem" i przyciągać do siebie kobiety-          czym jest dobry bajer-          czego one naprawdę się boją-          czy one lecą na kasę, a nam chodzi tylko o seks-          o 11 sposobach poznania kobiety-          jak się oświadczyć, żeby nie dać ciałaJeśli myślisz, że to kolejny poradnik o podrywaniu, to jesteś w błędzie. Moim celem nie jest stworzenie kolejnego podręcznika, z którego dowiesz się, jak seryjnie uwodzić kobiety. W internecie na pewno znajdziesz takich publikacji na pęczki. Z nich dowiesz się jakie to łatwe i fajne: uwieść tabuny kobiet, zostać Casanovą, mieć u stóp każdą, której zapragniesz.Zastanów się jednak dobrze, czy na pewno o to Ci chodzi? Czy chcesz traktować kobiety jak przedmiot, który można posiąść i później porzucić bez żadnych wyrzutów sumienia? Czy nie wiesz, że takim postępowaniem można kogoś skrzywdzić? Nie można igrać z czyimiś uczuciami...Na pewno masz takiego kumpla we własnym otoczeniu. Mówią o nim: "ten ma fart, żadna mu się nie oprze","kobiety lecą na niego", "podrywacz". Myślisz: "chciałbym być nim". Większość kolegów zazdrości mu, że ma takie powodzenie u płci przeciwnej. Może i Ty mu tego zazdrościsz. Ale Ty i inni koledzy nie znacie smutnej prawdy: wasz kolega jest samotny jak diabli. Facet boi się zaangażować w poważny związek, bo wcześniej jakaś kobieta go zraniła (czytaj: "zostawiła") i tak ucieka od jednej kobiety do drugiej. Lęka się, że jak znowu pokocha, to ona go znowu zostawi. I będzie czuł się jeszcze gorzej, bo już poznał, czym jest porzucenie.Dlatego taki facet skacze z kwiatka na kwiatek. Woli pierwszy porzucić kobietę, niż żeby ona go zostawiła. Wydaje mu się, że wyprzedza jej poczynania. Wydaje mu się, że uniknie bólu. Woli pierwszy skrzywdzić, niż być skrzywdzonym. Taka to "logika". Wiem, że to bez sensu. Ale tak to właśnie dla mnie wygląda.Najgorsze, że mężczyzna, który traktuje kobiety jak kolejne trofeum, krzywdzi najbardziej samego siebie. Nigdy nie zazna miłości, bo już jej nie szuka.Ten spotka miłość, kto jej szuka i w nią wierzy. Jeśli jej nie poszukasz i nie uwierzysz, że ją znajdziesz, nigdy jej nie zaznasz.Ta publikacja jest dla tych, którzy szukają swojej drugiej połówki. Dla tych, co myślą, że są zbyt nieśmiali, nieatrakcyjni, by poznać kobietę swoich marzeń. Tu znajdziesz wskazówki, które pozwolą Ci pokonać nieśmiałość i zrobić pierwszy krok.Część rozdziałów powstała na podstawie tekstów, które publikowałem na mojej stronie www i w innych serwisach internetowych. Dlatego nie zdziw się, jak przypadkiem natkniesz się gdzieś w Internecie na jakiś mój artykuł, który jest podrozdziałem tego e-booka

687
Eлектронна книга

Stada nie lada

Justyna Stankowska, Izabela Mikrut

W stadzie jest zawsze weselej. Stado ma zawsze dużo pomysłów(nie zawsze mądrych) i całkiem sporo przygód.Ze stadem nie można się nudzić.A kiedy stada przychodzą stadami, zabawy jest co niemiara. I do tego tomiku zawitały bajkowe stada. Sprawdź, co razem zmalowały, a potem pokoloruj zwierzęta.Czy pomalować je dasz radę,kiedy się zjawią całym stadem?

688
Eлектронна книга

Przepustka z piekła

Michał Gardowski

Powieść historyczno-przygodowa dla młodzieży harcerskiej i nie tylko, osnuta na tle nielegalnej działalności w latach 1946-1949, legendarnej harcerskiej ”Czarnej Trzynastki”, w okupowanym przez Związek Radziecki Wilnie, opowieść barwna o cichym bohaterstwie, przyjaźni, a nade wszystko, o dumie z polskości, o niezłomności ducha, którego nie złamała fizyczna przemoc. (Jest dziś w Polsce drużyn naśladujących tradycje wileńskiej „Czarnej Trzynastki” kilkaset)   Poznali się w chórze kościelnym św. Jakuba w Wilnie w 1946 roku, w momencie, gdy Wilno opuszczała większość Polaków. Rodziny tych chłopców, najczęściej prości i biedni ludzie, zostawali w Związku Radzieckim na mroczną i niepewną przyszłość, nie widzieli sensu opuszczania ojcowizny. Organista, druh Józef Kryptajtis, instruktor z dawnej, słynnej, wileńskiej drużyny harcerskiej „Czarnej Trzynastki”, też się  nie repatriował, na prośbę chłopców, zgodził się utworzyć harcerską drużynę. Działała w oparciu o ideę puszczańską. A rozumiał puszczaństwo druh Józef, nie jako powrót do źródeł czasu, lecz jako wzbogacanie swego wnętrza, przez zgłębianie dostojeństwa, prostoty, ciszy i tajemnic przyrody. Wystarczy chcieć, zgłębiać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniem. Proste, ale w tym właśnie tkwi cała tajemnica. Chłopcy współpracowali z podobną, działającą w ukryciu drużyną żeńską druhny Niki. Drużyna istniała do roku 1949, do chwili aresztowania jej przywódców przez NKWD. Trzyletnia barwna historia drużyny, to opowieść o cichym bohaterstwie, przyjaźni, a nade wszystko, o dumie z polskości, ale również o przegranej.  Druh Józef i jego zastępowi starali się przydać życiu swoich chłopców w sowieckim totalizmie cech normalności. Kultywowali niezłomność, intymność, wrażliwość, prawość. Michał Gardowski Życie wyczyniało ze mną cuda, za co jestem mu wdzięczny. Zbierałem butelki w gruzach, sprzedawałem wypieki mojej babci na jarmarkach,byłem woźnicą w radzieckim Domu Dziecka, ale i reżyserowałem filmy dokumentalne w Afganistanie i na Kubie, redagowałem, jako naczelny, moją ukochaną Polską Kronikę Filmową. W owych czasach, nie "wydałem" nikogo,  poza bohaterami dwóch książeczek  z serii "Żółtego Tygrysa": "Uwaga Zefir, nadaję.." i "Akcja Poligon". I nie znajduję się w zbiorze Wildsteina. Dużo pisałem o młodzieży i filmie. Byłem przez cztery lata, do wyrzucenia z hukiem, guru telewizji w randze wiceprezesa. Później odstawionym na boczny tor, szefem "milczącej" Centralnej Agencji Fotograficznej. Na emeryturze sprzedawałem rybki i kanarki w sklepiku zoologicznym własnej żony. Uważam, że życie miałem super. Dziś znowu chwyciłem za pióro, bo lubię...