Verleger: E-bookowo
Wydawnictwo e-bookowo rozpoczęło działalność w październiku 2008 roku. Jak dotąd ukazało się ponad dwieście publikacji elektronicznych, które obecnie dostępne są w niemal wszystkich księgarniach internetowych. E-bookowo stawia przede wszystkim na debiutantów, którym niezwykle trudno jest zaistnieć na rynku wydawnictw papierowych, pomimo mnogiej ilości wydawców. Przez cały czas kieruje się zasadą, że Autor jest najważniejszy. Wydaje prace naukowe, teksty publicystyczne, prozatorskie, a także poezję, poradniki i… utwory muzyczne. Dzięki portalowi literackiemu strefaautora.pl, drukowi na życzenie i organizowaniu spotkań autorskich - jest jednym z najbardziej obiecujących wydawnictw internetowych w kraju.
729
E-book

Jak zrobić DVD ze zdjęć. Podstawy montażu filmowego

Zbigniew Lech

Wydawnictwo przeznaczone jest dla tych wszystkich, którym zależy, by wykonane własnoręcznie zdjęcia można było zaprezentować najatrakcyjniej, jak to tylko możliwe. Najciekawszą formą prezentacji jest niewątpliwie film, zwłaszcza - ten w formacie i jakości DVD.Właśnie tej problematyce - tworzeniu filmu ze zdjęć z równoczesnym poznawaniem podstaw montażu poświęcona jest niniejsza publikacja.W oparciu o materiał fotograficzny pokazano, na czym polega montaż filmowy i jak ze zwykłych zdjęć zrobić można ciekawy i interesujący film rodzinny, jak napisać scenariusz, dobrać tytuł i podkład muzyczny, kiedy i gdzie zastosować komentarz? A także - w jaki sposób sterować ruchem obrazów wykorzystując pewne tricki zwiększające atrakcyjności dzieła.Wyjaśniono, co to są przejścia, kadry i przebitki, przedstawiono - przy okazji omawiania roli czasu w filmie - sposób obliczania czasu jego trwania.W części praktycznej, krok po kroku, zaprezentowano proces montażu. Od importu zdjęć do odpowiedniego programu komputerowego zaczynając, poprzez obróbkę obrazów, tworzenie historii filmowej i wyposażenie filmu w elementy pomocnicze (muzyka, komentarz, przejścia), na generowaniu gotowego pliku filmowego i jego konwertowaniu na format DVD kończąc.Odpowiedź na pytanie, dlaczego skomplikowane zagadnienia montażu omówiliśmy na przykładzie zdjęć (a nie np. klipów z kamery?), jest oczywista. Obraz (zdjęcie) to przecież główne tworzywo każdego filmu. Ten, kto pozna podstawowe zasady w oparciu o wykorzystanie zdjęć, bez problemu poradzi sobie także z klipami (ciągiem zdjęć w postaci klatek klipu z kamery) zwłaszcza, że w profesjonalnych programach do edycji i montażu video bardzo często korzysta się także z pojedynczych zdjęć (lub ich grupy) wprowadzanych na oś czasu, a omawianie niektórych reguł w oparciu o ten właśnie element stwarza lepsze możliwości zrozumienia samej idei.W dziale "Dodatki i uzupełnienia" pokazano, skąd ściągnąć potrzebne programy (wszystkie - typu freeware), omówiono jak przekształcić zgrane z płyt audio utwory na potrzebny w filmie format mp3, z kolei dla tych spośród Czytelników, którzy pragnęliby tworzone przez siebie filmy prezentować także szerszej publiczności (np. przez publikację w internecie) przytoczono garść potrzebnych informacji prawnych związanych z prawem autorskim zwracając szczególną uwagę na czyhające w tym względzie niebezpieczeństwa.. Wydawnictwo ma charakter poradnikowy. Cechuje sie zwięzłością oraz przejrzystością, także prostym i zrozumiałym językiem. Zawiera liczne przykłady. W części "wykonawczej" dosłownie "prowadzi Czytelnika za rękę" zwieńczając wspólną pracę gotowym plikiem filmowym.Po opanowaniu zaprezentowanych w publikacji podstaw montażu oraz uwzględnieniu przekazanych w niej porad film o czasie trwania 5 - 10 minut stworzyć można w ciągu zaledwie jednej do dwóch godzin.Wymagania systemowe dla omawianych w publikacji programów: Windows XP, 2003, Vista, programy pracują prawidłowo także w Win 7.

730
E-book

Życie to nie karnwawał. Opowiadania i felietony

Anna Strzelec, Tomasz Ryczaj-Głogowski

Anna Strzelec, pisarka, poetka - powieści: Tylko nie życz mi spełnienia marzeń, Druga pora życia... Wiza do Nowego Jorku, Okno z widokiem na Prowansję, tomiki wierszy: Miłość niejedno ma imię, Cóż wiemy o miłości...  prezentuje  swoje pierwsze kryminalne opowiadanie "Bal maskowy" i trzy felietony, bo... Życie to nie karnawał. W zbiorze znalazło się także opowiadanie debiutanta - Tomasza Ryczaja-Głogowskiego: Młoda rodzina, jak wiele innych zwyczajnych rodzin, żyje w swoim wymarzonym zakątku świata. Ich dom wypełnia miłość, radość i szczęśliwe dzieci. Nie wszystko jednak trwa wiecznie. Niespodziewana wizyta i tajemnica, która ożywa na naszych oczach, stają się początkiem zmian doprowadzających do tragicznego finału. Debiutanckie opowiadanie „Pogorzelisko” sugestywnie ukazuje, jak jedno wydarzenie w życiu człowieka może wywrócić jego dalsze losy. Sądzę, że pomimo iż opowiadanie może wywoływać skrajne emocje, przypadnie wam ono do gustu.

731
E-book

Rozproszone mroki

Zbigniew Bressa

„Położyła swoją drobną, dziewczęcą dłoń na  głowie Gerensa i pogłaskała go po włosach. Walczyła ze sobą, nie mając pojęcia, co się z nią dzieje. Jak dotychczas uważała się za silną, niezłomną i wierną swoim ideałom. Jednak teraz nie mogła się opanować. Ujęła głowę ukochanego w dłonie, podniosła ją do góry i spontanicznie pocałowała go w usta. Jej drżące wargi po raz pierwszy przylgnęły do ust mężczyzny. Przez chwilę spijała słodycz, by w końcu nadludzkim wysiłkiem odepchnąć wybranka swego serca od siebie”. Bohaterami powieści są ludzie bez tożsamości, samotnicy, porzucone dzieci, osoby z mrocznymi sekretami i nikczemnicy. Najgorszym z nich jest arcybiskup naznaczony znamieniem w postaci krzyża. Jest on bowiem wysłannikiem piekieł o anielskiej twarzy.

732
E-book

Zwierciadło duszy

Iwona Sobolewska

„Zwierciadło duszy” to zbiór myśli pisanych pod wpływem chwili. Jest wiele spraw, które nas nurtują, wiele chwil, z którymi nie potrafimy sobie poradzić.  Dobrze jest przelać myśli na papier, ale lepiej tak by mimo wszystko pozostały one tajemnicą. Książka inna niż do tej pory, zawiera urywki z życia nastolatki zapisane hasłowo. Możesz spróbować odkryć jej wnętrze. Iwona Sobolewska Potrafię już marzyć i śnić, ale codzienność wciąż uczy mnie żyć. Każdy dzień powtarza się w kółko i w kółko i znowu, bo taka kolej rzeczy, dzięki której znajduję czas na poznawanie samej siebie. Wiem na pewno, że żadna ze mnie artystka, tylko zwykła prosta licealistka, która pnie się do góry po szczeblach literatury. Pisanie to moja pasja, a wyobraźnia często wiedzę przerasta, ale lubię tworzyć własne historie, a że pamięć jest ulotna, piszę wszystko, zapisuję i notuję. Zaczęło się to pod koniec gimnazjum, kiedy rozpoczęłam pisać pierwszą poważną książkę "Czarną Owcę". Natchnęły mnie Włochy, kraj, który uwielbiam i który chciałam w jakiś sposób wyróżnić w moim życiu. W obecnym roku rozpoczęłam naukę w Liceum Ogólnokształcącym na profilu filologicznym ze względu na rozszerzone języki, a zwłaszcza język polski, który najbardziej przypadł mi do gustu. Lubię obserwować wszystko, co dzieje się wokół mnie. Każda chwila może zadziałać inspirująco. W każdej opowieści uwzględniam osoby, które częściowo mają lub miały swoje pięć minut w moim życiu i, o których nie chcę zapomnieć. Cecha, którą głównie cenię to cierpliwość, ponieważ wiąże się z wieloma innymi i wiem, że to właśnie dzięki niej kiedyś spełnię kolejne marzenia.

733
E-book

Religia krwi

Adam Peterson

Ciągle jeszcze istnieje wiele tajemnic do dziś niepoznanych. W wielu miejscowościach krążą opowieści o ukrytych skarbach, o niezwykłych wydarzeniach, o tajemniczych organizacjach, których antyludzkie plany trzeba pokrzyżować. Do tych wątków nawiązuje powieść „Religia krwi” dwóch autorów używających jednego nazwiska Adam Peterson. Jest to powieść akcji, więc spodziewać się można mnóstwa brutalnych epizodów, suspensu, lecz jednocześnie pojawiają się strony ukazujące czystą, rodzącą się dopiero miłość i  wspaniałą, męską przyjaźń. Główny bohater - Robert Borowski z okazji urodzin dostaje od kolegów oryginalny prezent: opłacone zlecenie dla detektywa na znalezienie rodziców, których nie zna, bowiem  wychował się w  domu dziecka. W trakcie odkrywania tożsamości Robert przeżywa wiele przygód: ściera się z tajną organizacją niemiecką jeszcze z czasów II wojny światowej oraz służbami specjalnymi (ABW, MOSAD, FSB), poznaje również swoją wielką miłość. W tle wiele faktów z niedawnej historii, chociaż przefiltrowanej przez zaskakującą wyobraźnię autorów, którym nie brakuje dosadności sformułowań i ciętego dowcipu. Powieść napisana żywym i bogatym językiem, który wciąga do lektury od pierwszego zdania. Powieść zaczyna się w latach siedemdziesiątych – wówczas właśnie ojciec bohatera powieści, wysoki oficer UB, zabija swoją żonę i próbuje zamordować dziecko. Poszukiwanie przyczyn tego desperackiego czynu stanowi kanwę opowieści. Akcja przenosi się w czasy współczesne i krąży po Polsce, Niemczech a chwilami rozgrywa się w Szwajcarii a nawet na wzgórzach Golan. Robert jest młodym lekarzem pisującym wiersze. Jego rozrywki to wspólne wypady z przybranymi braćmi do miejscowych lokali. Mało atrakcyjne życie zamienia się w pasmo intrygujących starć z wywiadami świata, gdy koledzy postanawiają pomóc mu odkryć przeszłość i  opłacają detektywa, by odszukał jego rodziców. Poszukiwania pozwalają niemieckiej organizacji wpaść na trop poszukiwanego od dawna „mesjasz”, z którym wiążą dalekosiężne plany. On właśnie ma pomóc przywrócić wymarzony przez faszystów „ordnung” w Europie, która oskarżają o wszelkie zło i upadek moralny, prowadzący do powszechnej zagłady. Poszukują świętej Włóczni, która ma pozwolić na panowanie nad światem, a która została utracona w ostatnich dniach wojny przez nazistów. Do akcji włączają się wywiady polskie, rosyjskie i żydowskie – uważając, że prawdziwą przyczyną intrygi są skarby zrabowane w czasie wojny, a wciąż jeszcze rzekomo ukrywane w różnych miejsca świata. Trop prowadzi w Góry Sowie. Tam właśnie następuje rozstrzygnięcie – giną główni sprawcy niebezpiecznych przygód Roberta i jego przyjaciół oraz tajemnicza postać ukryta w sarkofagu. Robert uchodzi z życiem i przyjaciółką, która zostaje jego żoną.

734
E-book

Zakon łowców Tom I. Przyśnienie

Kaina Bref

Olga wraz z przyjaciółką wiodą spokojne i według niektórych – z pozoru nudne życie. Nic nie wskazuje, że niespodziewana wygrana w konkursie radiowym zmieni je całkowicie. Nagroda, którą jest pobyt w zamku samego Draculi, okaże się ich przekleństwem. Pełna tajemnic i niespodziewanych zwrotów akcji gra o życie właśnie się rozpoczęła, wygrają tylko najsilniejsi… lub najsprytniejsi.

735
E-book

Ekundayo albo Droga

Anna Szpakowska-Kujawska

Ekundayo w języku Joruba to imię, a znaczy "Po smutku przychodzi radość". Tak Anna Szpakowska- Kujawska nazwała także jeden z pierwszych kalabaszy. Słowo „Ekundayo” pojawia się nie tylko w książce. Zostało również użyte jako tytuł obrazu olejnego z 1979 r., przedstawiającego uśmiechniętego, radośnie rozbrykanego stworka na jaskrawoszmaragdowym tle. Ekundayo jest udziałem każdego człowieka. Twórczości autorki niezmiennie towarzyszy droga do wewnątrz – penetracja własnych doznań. Jak sama mówi, siedem lat zajęło jej dojrzewanie do pisania o Afryce. Dało wspaniałą wewnętrzną przestrzeń, pełną myśli, kolorów, wspomnień, wzmacniających twórcze siły i nadających życiu blask. W artystycznym świecie Anny Szpakowskiej-Kujawskiej nie ma chaosu. Jest za to wspaniała różnorodność form, kolorów, technik i olśniewających asocjacji, które nadają jej twórczości poetycką aurę.     Kiedyś w Polsce nadawano serial telewizyjny o słonicy, która wciąż wpadała w tarapaty, bo za dużo chciała. Garnęła się też do rzeczy i spraw nieodpowiednich dla siebie. Była właśnie słoniem w składzie porcelany, wchodząc ze swą ciekawską trąbą tam, gdzie nie trzeba; śmieszna, galopująca wszędzie, gdzie coś się działo, z niczego nie chciała zrezygnować, łapczywa na wszystko, co było życiem. Przy tym była tak bardzo płcią piękną, a więc i tonęła we łzach, gdy było jej smutno, kochała koraliki i wszelkie ozdóbki. Chichotałam, oglądając; tak, to jasne, taka była i ta, i tamta... Mój Boże, taka byłam i ja... Gorzej, ja lubiłam siebie w tej słonicy. Bywałam nią, gdy mi pozwalano na to, gdy byłam (byłam?) sobą. Sobą prawdziwą. A gdy nie mogłam być szczera? Pewnie bywałam okropna; nudna i znudzona. Sobą i innymi. To przez chłód ludzkich oczu, którym byłam obca. Stranger? Ja. Mną. Nic beze mnie. Chcę, chciałabym, tak mocno chcę. Po prostu chcę. Tak było zawsze. Nie mieli racji ci, którzy myśleli o mnie źle tylko dlatego, że chciałam. Z tym chceniem zapala się światełko we mnie, a gdy gaśnie, gasnę ja. Gdy zgaśnie całkiem, to przecież i mnie nie będzie... Moje światełko jest też w tym, co robię. W moich pracach to wszystko tam jest: i te pragnienia, i gaśnięcia, i rozbłyski. Huśtawki od scalania do rozpadu. I dalejże! Z kawałków znów w całość! Scalam się! Uwaga! Chcecie mnie całą? Taką ze wszystkim? Jak każdy człowiek? Proszę bardzo! Ja wiem, czego chcę. Oczka? Już są. Trochę ich dużo? Potrzebne. Ja muszę dużo widzieć, dużo więcej niż wy. Rączki? Rączki są. Jest ich dużo. Te do machania, te do pracy, tamte do tłumaczeń... Uszy. Kiepsko z moim słuchem, więc może ilość pomoże. To mój kontakt ze światem w tej pustelnej czasem ciszy, choć przyznam się, że nie najlepszy. Ale gorliwy. Łowię dźwięki, staram się zrozumieć. Zabrakło ciała? Otóż to; co z ciałem? Scalam się, scalam, turlam się w swoich częściach jak kula w śniegu. Trochę to wszystko nie na miejscu? Nóżki też są. Wiele ich, tyle chcę przecież chodzić, tu iść, tam lecieć, gdzieś dążyć, kierować się, oddalać, płynąć, sunąć; wszystkiemu muszą sprostać. Kto wie najlepiej, co ma u mnie być na jakim miejscu? Jestem Narcyzem. Wypatruję więc siebie w każdej kałuży. Poszukuję siebie wszędzie. Coraz gwałtowniej. W kałużach zaczyna mnie nie być... Jest mnie coraz mniej. Ta glątewka, co spogląda na mnie z wodnego lusterka, ma coraz bardziej zamazane oblicze. Za nią tłumy; też chcą się wpatrzyć w siebie. Każdy. Każda. Pchają się. Rozpychają. Przywalają ją sobą. Znika. Ale istnieje! Ejże! Nie zasłaniać mnie! Tak. Zaczynało mnie być coraz mniej. Słonica, ta ciekawska, ta wścibska, ta nosy, ta, która chciała wszystkiego dotknąć, zobaczyć, przestawała istnieć. Cywilizowałam się. Niestety. Już nie było sensacji, przestałam być fun, nie drażniłam wymachem swojej trąby. Przysiadłam i słuchałam. Stawałam się taka, jaką chcieli mnie mieć inni. Stwarzali mnie sobie. Kształtowali. Stałam się elastycznością: wszystko mogłam, wszystko rozumiałam. 259 W rysunkach wracałam do siebie. Gorączkowo szukałam też w nich własnego kształtu. Tu mogłam być szczera. Z chwilą założenia jej wędzidła, z chwilą prowadzenia tej słonicy we mnie na pasku – gaśnie ogień, święty ogień pragnienia wszystkiego. Staję się słonicą z zoo. Właśnie. Very civilised woman...?

736
E-book

Archiwa Akaszy

Michał Napora

Marcus ginie potrącony przez samochód. Po śmierci trafia do ponurego świata, w którym lądują ci, którzy umarli czując żal i rozpacz. Okazuje się, że po śmierci nikt nie interesuje się człowiekiem i każdy musi sam zdecydować co chce robić w życiu po śmierci. Zasady panujące w zaświatach wyjaśniają Marcusowi spotkane przez niego barwne postacie: właścicielka gospody Lena, żebrak Arne i rycerz Berengar. Wkrótce nasz bohater dowiaduje się o Labiryncie – najeżonym pułapkami i pełnym potworów miejscu, na końcu którego podobno znajduje się przejście do innego świata. Marcus postanawia przebyć  Labirynt i wydostać się z tego ponurego miejsca. Po wielu nieudanych próbach i utracie nadziei, Marcus w końcu spotyka w Labiryncie tajemniczą Łowczynię demonów. Marcus ginie potrącony przez samochód. Po śmierci trafia do ponurego świata, w którym lądują ci, którzy umarli czując żal i rozpacz. Okazuje się, że po śmierci nikt nie interesuje się człowiekiem i każdy musi sam zdecydować co chce robić w życiu po śmierci. Zasady panujące w zaświatach wyjaśniają Marcusowi spotkane przez niego barwne postacie: właścicielka gospody Lena, żebrak Arne i rycerz Berengar. Wkrótce nasz bohater dowiaduje się o Labiryncie – najeżonym pułapkami i pełnym potworów miejscu, na końcu którego podobno znajduje się przejście do innego świata. Marcus postanawia przebyć  Labirynt i wydostać się z tego ponurego miejsca. Po wielu nieudanych próbach i utracie nadziei, Marcus w końcu spotyka w Labiryncie tajemniczą Łowczynię demonów.