Publisher: Wydawnictwo Czarne
Wydawnictwo Czarne powstało w 1996 roku. Specjalizuje się w literaturze faktu, literaturze podróżniczej, eseistyce, współczesnej prozie polskiej i światowej, które ukazują w kilkunastu seriach (m.in. Reportaż, Sulina, mikrokosmos/makrokosmos, Przez Rzekę, Esej, Orient Express, Linie Krajowe, Proza Świata, Lilith, Dolce Vita, Ze Strachem oraz najnowszej Historia/Historie).

Nasi autorzy to m.in. Andrzej Stasiuk, Herta Müller, Jurij Andruchowycz, Martin Pollack, Swietłana Aleksijewicz, Mariusz Szczygieł, Jacek Hugo-Bader.

Książki Czarnego ukazują się również w formie audio i e-booków.
265
Ebook

Tatuaż z tryzubem

Ziemowit Szczerek

To nie jest kolejna książka o Majdanie i o wojnie w Donbasie. Owszem, jest tam i Donbas, jest i Majdan, ale stanowią tylko część skomplikowanej układanki, która nazywa się Ukrainą. To podróż przez tworzące się państwo. Niekiedy postapokaliptyczne, niekiedy ryczące od entuzjazmu. To wyprawa opłotkami najnowszej historii Ukrainy, mająca przybliżyć Polakom ten kraj, o którym czytali już sporo, ale raczej nie w ten sposób. To książka podróżnicza, ale podróże, które opisuje, są próbą zrozumienia Ukrainy, zarówno tej prozachodniej i prowschodniej. Ta książka to również wyjaśnienie, dlaczego słowa prozachodniej i prowschodniej są napisane w cudzysłowie. Tatuaż z tryzubem to podróż po ukraińskim labiryncie, fascynującym, zabawnym i przerażającym. Po Ukrainie rzeczywistej i wyobrażonej. Ziemowit Szczerek Szczerek znowu w Mordorze. Postapokalipsa po pikarejsku, czyli groza i śmiech. Świetne, i dla rodaków niezwykle zalecane. Andrzej Stasiuk

266
Audiobook

Głosy kobiet

Miriam Toews

Pewnego wieczoru osiem mennonickich kobiet zamyka się na strychu, żeby wziąć udział w tajnym spotkaniu i podjąć najbardziej dramatyczną decyzję w swoim życiu. Przez ostatnie dwa lata kobiety i dziewczynki z ich wspólnoty były w nocy nawiedzane przez demony i gwałcone. Powiedziano im, że to kara za grzechy. Teraz jednak okazało się, że nocnymi gośćmi tak naprawdę było kilku mężczyzn z ich własnej społeczności, którzy odurzali je i wykorzystywali. Kobiety, lękając się o los swój i swoich córek, muszą dokonać wyboru: 1. Nie robić nic. 2. Zostać i walczyć. 3. Odejść. Czasu jest niewiele. Kiedy nieobecni mężczyźni za parę dni wrócą do kolonii, będzie za późno. Mennonitki, całkowicie podporządkowane mężczyznom, niepiśmienne, nieznające nawet języka kraju, w którym żyją, muszą nie tylko zważyć swoje siły i możliwości, ale również rzucić wyzwanie własnym przekonaniom. Głosy kobiet to oparta na prawdziwych wydarzeniach mistrzowska powieść przedstawiająca historię kobiet, które mimo dramatycznych okoliczności upomniały się o prawo do decydowania o sobie. Fabuła tej niezwykłej, smutnej, wstrząsającej, ale i poruszającej powieści zainspirowanej prawdziwymi wydarzeniami mogłaby zostać zaczerpnięta wprost z Opowieści podręcznej. Margaret Atwood Oszałamiająca, wybuchowa powieść, w której napięcie udręki, miłości i gniewu narasta powoli, ale z ogromną siłą. Żadna z książek, które przeczytałam w ostatnim roku, nie opowiadała tak wyraźnie o naszej teraźniejszości, a jednocześnie nie sprawiała wrażenia tak ponadczasowej; niezmiennie wspaniała Miriam Toews napisała książkę tak bliską greckiej tragedii, jak tylko może to zrobić współczesna zachodnia powieściopisarka. Lauren Groff W tym feministycznym manifeście groza zdarzeń wyłania się z opowieści stopniowo i subtelnie. Jednocześnie książka Toews kipi miłością i humorem, którymi autorka zaskarbiła sobie sympatię czytelników i czytelniczek. Echa doświadczeń z dzieciństwa pojawiają się w znakomitej twórczości Toews od samego początku, jednak nigdy dotąd autorka nie opisywała ich tak otwarcie, nigdy tak zdecydowanie nie krytykowała fundamentalizmu i jego obłudy. A czy wspomniałam już, że to przezabawna książka? Wręcz przesycona typowym dla Toews przewrotnym poczuciem humoru. The New York Times Oszczędna, bezlitosna, złożona i trzymająca w napięciu. Ograniczony czas i jedno miejsce akcji dają znakomity efekt dramatyczny. The Wall Street Journal Ta powieść sprawia, że śledzimy życie nieznanych nam ludzi z odległej społeczności, a ich ocalenie jawi nam się jako równie ważne i kruche jak nasze własne. The Washington Post Miriam Toews jest przezabawna i brawurowo szczera. Jest też mistrzynią sztuki ucieczki: w jej powieściach bohaterowie, zdawałoby się, schwytani los zawsze znajdują sposób, by się wyzwolić. The New Yorker Głosy kobiet to ironiczna, nieskrępowana opowieść o naturze zła, wolnej woli, odpowiedzialności zbiorowej, o tym, jak kultura determinuje nasz los, ale przede wszystkim o przebaczeniu. The New York Times Book Review

267
Ebook

Bałkany-terror kultury

Ivan Colovic

Bałkany terror kultury to autorski wybór dokonany specjalnie dla Wydawnictwa Czarne z dorobku Ivana Čolovicia z lat 19972004. "Ivan Čolović, wybitny serbski intelektualista, w znakomitym tomie esejów pisze nie tylko o dramacie serbskiego postkomunizmu, gdzie marksizm-leninizm zastąpiła koszmarna mieszanka populizmu z nacjonalizmem etnicznym wzbogaconym o religię narodową. Na przykładzie serbskim szkicuje obraz zagrożenia wspólnego nam wszystkim: Serbom i Rosjanom, Chorwatom i Słowakom, Węgrom i Rumunom, Polakom i Albańczykom. Nie jest to więc choroba jedynie serbska. Wirus zarazy antydemokratycznej tkwi we wszystkich naszych organizmach duchowych. Dlatego tę książkę powinien przeczytać każdy polski inteligent, który chce żyć w wolnej Polsce i w demokratycznej Europie." Adam Michnik "Bezlitosna analiza roli, jaką w podsycaniu wojen na Bałkanach odegrali intelektualiści i tworzona przez nich kultura. Čolović skupia się w niej na swej ojczystej Serbii, nie sposób jednak odłożyć tej książki z przyjemnym poczuciem różnicy, która nas dzieli od bałkańskiego barbarzyństwa. Z treści omawianych przez Čolovicia wyziera karykatura aż nadto znajomej gęby naszego własnego zadufania. Ku refleksji i przestrodze." Konstanty Gebert

268
Audiobook

Nomadland. W drodze za pracą

Jessica Bruder

Ich oszczędności wyparowały po kryzysie w 2008 roku lub z powodu różnych życiowych wypadków. Zamiast przejść na zasłużoną emeryturę, żegnają się z wygodnym życiem przedstawicieli klasy średniej, które wiedli dotąd. Sprzedają domy, bo nie mogą ich już utrzymać, przesiadają się do kamperów, przyczep, vanów czy pikapów i ruszają w drogę. Jeżdżą od stanu do stanu w poszukiwaniu dorywczej pracy na kempingach, przy zbiorach owoców i warzyw, w centrach logistycznych Amazona. Dla wielu firm to pracownicy doskonali. Są wytrwali, odpowiedzialni, doświadczeni, bardzo zdeterminowani. Przywożą ze sobą cały swój dobytek, zmieniając postoje przyczep w efemeryczne miasteczka robotnicze, które pustoszeją, kiedy kończy się praca. Nigdzie nie zostają wystarczająco długo, żeby stworzyć związek zawodowy. Niektórzy uważają ich za bezdomnych, ale koczownicy nowej ery nie lubią tej łatki. Mówią o sobie: bezmiejscowi. Twierdzą, że wyrwali się z niewoli czynszów, świadomie wypisali z zepsutego, demoralizującego systemu. Wielu nauczyło się cieszyć nową wolnością. Nawiązują przyjaźnie, dzielą się doświadczeniami, pomagają sobie nawzajem. Czas zapiąć pasy! Dzięki Jessice Bruder możemy dołączyć do nomadów i wyruszyć na włóczęgę po innej Ameryce. Workamperzy, wędrowni robotnicy, rozproszone plemię. Krzywdzeni i poniżani, wyrzuceni poza nawias społeczeństwa, a mimo to dumni i pełni nadziei, że kiedyś przestaną być obywatelami Ameryki, o której wszyscy zapomnieli. Reportaż Bruder to nie tylko opowieść o współczesnych nomadach, ale też o niewolniczej pracy, Amazonie, końcu ery emerytur, nierównościach i nowej walce klas. Przejmująca i niezbędna. Grzegorz Wysocki, Gazeta Wyborcza

269
Audiobook

Sierpień

Paweł Sołtys

Sierpień w Warszawie jest upalny. Na podwórkach stoi skwar i przechodzą burze. Melancholijny narrator krąży po zakamarkach, przedmieściach i bramach. Zawieszony w czasie, rozkleja siatkę ulic, snując własne wspomnienia i wspomnienia miasta. Pod jego spojrzeniem, podniesionym z książek, ożywają wnętrza kościołów, zajezdnie tramwajowe i martwe witryny sklepów. Odzywają się ludzie ci wielcy, o których pisze się monografie, i ci zwyczajni, zrośnięci z miastem tak ściśle, że sami stali się jego historią, ale żeby o nich przeczytać, trzeba znać język chodników i ulic. Proza Pawła Sołtysa prowadzi nas w miejsca, które myśleliśmy, że znamy, i przypomina o rzeczach, o których nie wiedzieliśmy, żeśmy je zapomnieli. Wiedziałem, że sierpień jest najlepszym miesiącem do życia w Warszawie. Jednak nie wiedziałem, że jest też najlepszym do pisania; Paweł Sołtys mnie przekonał. To świetna proza. Opowiedzieć w jednym zdaniu? Paweł Sołtys ładuje całe miasto w swój włóczykijski plecak i wędruje z nim przez różne czasy i przestrzenie. Na koniec rzuci to jedno słowo: dalej. Tak, pisz dalej, będę czekał. Marek Bieńczyk

270
Ebook

Sekretne życie pobożnych kobiet

Deesha Philyaw

Czy będąc lesbijką, można wierzyć w Boga? Czy gorsza jest wnuczka, która bluźni myślą podczas nabożeństwa, czy taka, która do kościoła nie chodzi wcale? Debiutancki zbiór opowiadań Deeshy Philyaw to dziewięć słodko-gorzkich historii czarnych kobiet, których życiowe decyzje ukształtowało dorastanie blisko Boga. Opisując ich prawdziwe pragnienia, tęsknoty i dylematy, Philyaw literackim zmyśleniem próbuje odpowiedzieć na pytanie, czy Kościół na pewno tak samo kocha swoje siostry, jak miłuje swych braci w wierze. Nie jest to jednak proza rozliczeniowa wprawdzie bohaterki Philyaw często się z Bogiem spierają i próbują wybrać między tym, co moralne, a tym, co grzeszne, w końcu jednak decydują się działać zgodnie z sercem. Bo Sekretne życie pobożnych kobiet to przede wszystkim opowieść o poszukiwaniu miłości do siebie, przyjaciół, rodziny i partnerów. Czasem pełna czułości i poczucia humoru, czasem gniewu i tęsknoty za wolnością. Nie bez powodu opowiadania Philyaw zdobyły najważniejsze wyróżnienia literackie w Stanach Zjednoczonych. To wysmakowana, choć też zawadiacka podróż przez nieoczywiste historie wyzwolenia, nie tylko religijnego czy seksualnego, ale przede wszystkim emocjonalnego gdy największym ograniczeniem bohaterek bywają one same. Książka nominowana do Amerykańskiej Nagrody Książkowej oraz wyróżniona Nagrodą PEN Clubu i Fundacji im. Williama Faulknera, The Story Prize, a także Nagrodę Literacką Los Angeles Times. Wspaniałe opowiadania Philyaw przenikają się i uzupełniają, łącząc prywatne zmagania bohaterek w piękny chór. Publishers Weekly Zbiór wyśmienitych opowiadań, zaludnionych przez poruszające, wielowymiarowe postacie. Te opowiadania, czułe, ogniste, piękne, zakradną się do waszych serc i zapuszczą korzenie. Kirkus Reviews Historie tych kobiet żyją, pulsuje w nich czułość i niedoskonałość, uzupełniają się nawzajem, tworząc piękną melodię kobiecej determinacji. Amazon Book Review Oszałamiające opowiadania Philyaw uzależniają, a przy tym ukazują głębię i wrażliwość czarnych kobiet. Observer W tym roku bólu i wyrzeczeń z każdej strony debiutanckiego tomu opowiadań Deeshy Philyaw bije soczyste dobro. Ten zbiór zwiastuje narodziny najprawdziwszego literackiego skarbu. Minneapolis Star Tribune Seks, przyjaźń, wolność i sprawczość to główne motywy przewijające się przez tę zawadiacką, przenikliwą książkę, której nie sposób się oprzeć. Ms. Magazine Oto historie o czarnych kobietach, których jeszcze nigdy nie opowiedziano z taką głębią, dowcipem i przenikliwością []. Pittsburgh Post-Gazette Nie jest to zbiór ckliwych romantycznych historyjek. Miłość w opowiadaniach Philyaw ma wszystkie możliwe odcienie, od słodkiej po gorzką, od seksownej po siostrzaną, od chwilowej po wypróbowaną przez czas. Barrelhouse

271
Ebook

Nie koniec, nie początek. Powojenne wybory polskich Żydów

Anna Bikont

Żydowscy rolnicy na Dolnym Śląsku nadający krowom imiona w jidysz. Żydzi odbudowujący na zgliszczach życie religijne, wydający gazety, prowadzący szkoły, angażujący się w politykę. Usiłujący nielegalnie wydostać się z Polski, miesiącami w drodze, w oczekiwaniu na pociąg, statek. Uparcie, lecz bezskutecznie próbujący dochodzić sprawiedliwości przed sądem. Pieczołowicie zbierający świadectwa Zagłady. Kołyszący dzieci w wózkach w obozach dla uchodźców. Planujący zatruć wodę w niemieckich miastach. Obraz żydowskiego życia tuż po wojnie to wciąż słabo znany krajobraz po bitwie. Osamotnieni, często przytłoczeni wyrzutami sumienia, że to właśnie im udało się przetrwać, otoczeni wrogością, nieraz w śmiertelnym niebezpieczeństwie, musieli podjąć nieskończenie trudną decyzję co dalej? Czy zostać w kraju, gdzie spoczęły prochy ich bliskich, czy opuścić na zawsze ten wielki cmentarz i zacząć od nowa? Czy pielęgnować żydowską tradycję, czy też porzucić tożsamość, która stała się przyczyną tylu cierpień, i skrzętnie ukryć swoje pochodzenie? Jak wejść w to nowe życie, które naznaczyła pustka? Książka Anny Bikont to pierwszy reportaż całościowo opisujący losy polskich ocalałych Żydów i Żydówek w tużpowojennych latach. To przemilczana historia, która domagała się opowiedzenia. Koedycja z Muzeum Historii Żydów PolskichPOLIN

272
Ebook

Wyspa niechcianych kobiet

Agata Komosa-Styczeń

W połowie XIX wieku Dania rozpoczęła realizację ogromnego projektu: budowy państwa dobrobytu, velfrdsstaten. Ubogim zagwarantowano wsparcie, jednak każdy, kto korzystał z państwowej pomocy, był tymczasowo pozbawiony praw wyborczych bo jeśli ktoś nie jest zdolny się utrzymać, nie powinien decydować o wspólnych sprawach. Aby system działał, większość obywateli musiała pracować. Osobom słabym fizycznie, intelektualnie lub moralnie trzeba było pomóc stać się produktywnymi członkami społeczeństwa. A jeżeli było to niemożliwe, należało je odizolować, by nie wywierały zgubnego wpływu na resztę. W 1923 roku na wyspie Sprog powstał ośrodek, w którym przez czterdzieści lat umieszczano kłopotliwe dla państwa kobiety: uznane za rozwiązłe czy opóźnione w rozwoju. Mogły tu żyć i pracować. Miały zapewnioną opiekę lekarską, dostęp do radia i projektora filmowego, wolno im było wybierać własne kosmetyki. Jeśli tak zadecydowała dyrekcja, były sterylizowane. Większości z nich nigdy nie udało się wrócić do normalnego życia. Czy Sprog było miejscem opresji i poniżenia czy postępowym jak na swoje czasy eksperymentem? Agata Komosa-Styczeń nie feruje wyroków, nie potępia ani nie usprawiedliwia. Próbuje natomiast odpowiedzieć na pytanie, jakie wnioski duńskie państwo wyciągnęło ze swojej historii.

273
Ebook

ZATO. Miasta zamknięte w Związku Radzieckim i Rosji

Alice Lugen

Ponad milion obywateli Federacji Rosyjskiej mieszka w miastach zamkniętych (w skrócie: ZATO). Każde z nich patroluje wojsko, otacza płot z drutem kolczastym, monitorują kamery. Do środka można się dostać tylko po okazaniu przepustki, którą uzyskać niełatwo. To dziedzictwo Związku Radzieckiego pierwsze ZATO powstawały w czasach stalinowskich i aż do 1992 roku zaprzeczano oficjalnie ich istnieniu. Najwybitniejsi naukowcy, ukryci przed światem, prowadzili tam badania nad bronią jądrową i biologiczną. Trwał wyścig zbrojeń i nie można było dopuścić, by kraj został w tyle, bez względu na cenę, a ta bywała wysoka. Informacje o tragicznych w skutkach awariach czy katastrofach ekologicznych skrzętnie ukrywano. Choć przez lata wiele się zmieniło, miasta zamknięte wciąż rozpalają wyobraźnię ludzi na całym świecie. Alice Lugen odkrywa przed nami ich sekrety, a prawda bywa ciekawsza niż najbardziej spektakularne fantazje. Chyba tylko amerykański wywiad mógłby opowiedzieć o ZATO więcej.

274
Ebook

Skażone krajobrazy

Martin Pollack

Skażone krajobrazy to esej o miejscach masowych mordów, dokonywanych w ukryciu, w ścisłej tajemnicy. Mordów, po których zacierano ślady: uciążliwi świadkowie byli likwidowani, doły, do których wrzucano zmarłych, ukrywano pod zasiewami łubinu lub krzakami zdziczałych porzeczek. Martin Pollack pyta, jak mieszka się ludziom na wielkim cmentarzysku Europy. Czy wiedzą, co kryje w sobie ziemia, którą uprawiają? Czy założyli tu warzywniak? Posadzili ziemniaki? Postawili stodołę? Czy też z trwogą wielkim łukiem obchodzą miejscowość, w której jest wielki zbiorowy grób, jak mówią starzy ludzie na wsi? A może nie przejmują się minionym? Martin Pollack z wrażliwością na krwawą przeszłość postuluje stworzenie mapy skażonych krajobrazów, która pomogłaby ocalić godność ofiar i uchronić je przed niepamięcią dyktowaną strachem. W przeciwnym razie, ostrzega, sprawcy zwyciężą, a zmieniony krajobraz pozostanie na zawsze milczącym triumfem okrucieństwa i buty jego projektantów. Martin Pollack, znakomity pisarz, autor reportaży i esejów, jest zarazem poszukiwaczem utraconego czasu i strażnikiem pamięci. Ten nosiciel odpowiedzialności narodowej i rodzinnej (o swoim ojcu pisze, że był zbrodniarzem hitlerowskim) za koszmarną przeszłość jest zarazem archeologiem wiedzy o ofiarach dwóch strasznych totalitaryzmów XX wieku: nazizmu i bolszewizmu. Oto spogląda na pole, na ogród, na wzgórze czy na dolinę i wszędzie widzi to samo: groby, groby, groby Groby niepochowanych i nieopłakanych, niewinnych i bezsilnych, bezradnych i bezbronnych, bo przecież już martwych. Widzi je w każdym regionie Europy Środkowej i Wschodniej: w Słowenii i Austrii, w Niemczech i w Polsce, w Ukrainie i w Rumunii wszędzie. Uzmysławia czytelnikowi z czułością świadomą swego okrucieństwa że żyjemy na wielkim cmentarzu, że nasze piękne krajobrazy były świadkami zbrodni. Ten krajobraz ożywiony jego piórem skrywa topografię przemocy i okrucieństwa. I mówi Pollack: Skoro do tego mogło dojść to może się powtórzyć. Dlatego trzeba być uważnym i czujnym. Ta książka, pełna heroizmu i smutku, jest świadectwem europejskiego humanisty, który żyje z odwagą, choć całkowicie bez złudzeń. Adam Michnik

275
Audiobook

Lecę. Piloci mi to powiedzieli

Jan Pelczar

Wzbijają się w chmury, żeby poczuć wolność, spełnić pasje, żyć na własnych zasadach. Co kilka dni nowa lokalizacja, tropikalne wakacje i duże pieniądze. Czy tak wygląda życie pilotów i pilotek? Jan Pelczar spisał opowieści o wielkich marzeniach i niezwykłych doświadczeniach, ale też o nieustających zmaganiach z postępującą automatyzacją, niewystarczającym przeszkoleniu na wypadek sytuacji kryzysowych i tęsknocie za rodziną. Piloci i pilotki rozkładają na czynniki pierwsze przebieg znanych katastrof lotniczych, próbując wytłumaczyć ich przyczyny, odnoszą się do zarzutów o zatruwaniu środowiska przez przemysł lotniczy i opisują zagrożenia dla zdrowia, które wywołuje praca w przestworzach. Pozwalają też zajrzeć za drzwi zamkniętego kokpitu i zdradzają, co robią w czasie wielogodzinnych lotów. Wreszcie opowiadają o wyzwaniach, jakie stoją przed przewoźnikami w rzeczywistości, która czeka nas po pandemii. Reportaż Lecę to świadectwo wielkiej pasji, ale też wielowątkowa opowieść o tajemnicach i ciemnych stronach tego zawodu. Jesteście gotowi na tę historię? Zatem zapinamy pasy i życzymy udanego lotu!

276
Ebook

Rzeka dzieciństwa

Andrzej Stasiuk

Do rzeki dzieciństwa podróżuje się bez końca szuka jej źródeł w historii i ujścia w pamięci. Wspomina się: lato na wsi, brodzenie po pierś w nurcie, rybie łuski na glinianej podłodze, milczącego pastucha co dzień wyprowadzającego krowy. Gdy tą rzeką jest Bug, jeżdżąc wzdłuż niej, podróżuje się zawsze na wschód. Myśli się: o granicy, o Rosji, o wojnie, o uchodźcach, o tym, że tak blisko jest Bełżec, a źródło wypływa z ziemi nasiąkniętej krwią. Kuca się przy ogniu i wyobraża sobie: karawanę zwierząt sunących przez mazowieckie piaski, ciemność popiołów, w której świecą diamenty. Bo zaiste nie pamięć, ale rzeki powinny grzebać nasze szczątki. Powinny je wypłukiwać i nieść do oceanów. To jedyny koniec wart pomyślenia.

277
Ebook

Wszystko mam bardziej. Życie w spektrum autyzmu

Jacek Hołub

O tym, dlaczego dorośli decydują się na diagnozę, dlaczego autyzm to nie zawsze supermoce, o codzienności i relacjach Jacek Hołub rozmawia nie tylko z psychologami, ale przede wszystkim z osobami, które o tym, że są w spektrum autyzmu, dowiedziały się już w dorosłym życiu. Bohaterowie reportażu opowiadają o swoich trudnościach w relacjach społecznych, nadwrażliwościach sensorycznych i potrzebach, ale także o związkach, mocnych stronach i pasjach oraz o tym, co daje im ukojenie i szczęście. Autor konfrontuje mity i stereotypy narosłe wokół autyzmu, opisując zmieniające się wciąż postrzeganie neuroróżnorodności.   Iza ma agorafobię i nie jest w stanie mówić, gdy się stresuje, ale czuje kolory emocji, dźwięków i osób. Kontakty z ludźmi są dla Joanny trudne i budzą jej lęk. Odżywa, zanurzając się w staroindyjskich tekstach. Jest orientalistką i lingwistką kognitywną. Diagnozę otrzymała w wieku pięćdziesięciu dziewięciu lat. Damian ma autyzm i niepełnosprawność intelektualną. Nie mówi, ale śpiewa na scenie. Edyta i chłopaki z ośrodka Między Innymi potrzebują większego wsparcia. Każde z nich jest osobną planetą. Dominika i Grzegorz to neuroróżnorodna para ona z autyzmem, on z ADHD. Mykie jest osobą niebinarną. Marta i Maria są autigender. Dorota, matka dorosłego Piotra z autyzmem i niepełnosprawnością intelektualną, uważa, że jej syn ma prawo sam decydować o sobie. Agnieszka pije, żeby ukoić lęk. Kocha w sobie to, że jest dziwna i dzika. Maciej pasjonuje się komunikacją miejską. Marzy o zamieszkaniu z dziewczyną. Napisałem tę książkę, by oddać głos osobom w spektrum autyzmu. To one opowiadają o sobie, swoim życiu i postrzeganiu świata. Jesteśmy różni. Neurotypowi i neuroróżnorodni. Wsłuchując się w siebie nawzajem z otwartością i szacunkiem, możemy stać się lepsi. Jacek Hołub

278
Ebook

Familia grande

Camille Kouchner

Z posłowiem Magdaleny Kamińskiej-Maurugeon Familia grande wielka rodzina z wyboru, pełna kolorowych ptaków, artystów i wolnomyślicieli, francuska elita. Letnie miesiące spędzane w komunie w miasteczku Sanary-sur-Mer, godziny upływające na dyskusjach i zabawie. Tłumy dzieci bez nadzoru, wakacje ze snów. Jednak pod tą nieograniczoną wolnością kryło się zło, które zatruło dorosłe życie Camille i jej rodzeństwa. Camille Kouchner jako nastolatka dowiedziała się od brata bliźniaka, że był molestowany przez ich ojczyma. Stała się zakładniczką tej tajemnicy, milczenie ciążyło jej jak brzemię. Dopiero kilkadziesiąt lat później postanowiła stawić czoła wydarzeniom z przeszłości. Ich wyjawienie wstrząsnęło francuską opinią publiczną. W Familia grande Kouchner z wielką literacką wrażliwością mierzy się z własną historią. Jej wspomnienia to oszczędna i kameralna opowieść o winie i wstydzie, o miłości i żałobie. I o przemocy, która może wydarzyć się w każdej rodzinie, bez względu na jej pochodzenie i status społeczny. To nie tylko wstrząsająca historia, ale również imponujący i kunsztowny literacko debiut. LExpress Walka autorki, by przez literaturę uwolnić się od bolesnego rodzinnego sekretu, poruszyła całą Francję. The New York Times Język Kouchner jest oszczędny i zwięzły []. Zdania pędzą przez kolejne strony, wciągając nas w mrok skomplikowanej rodzinnej tajemnicy. Dagens Nyheter Przedstawienie przez Kouchner niemal obsesyjnego kultu wolności [...] z czasów jej dorastania rodzi wiele pytań. Czy naprawdę wszystko powinno być dozwolone? Czy wolność pod przymusem jest w ogóle wolnością? Czy wolność zakłada egoizm? I w końcu czy wolność jest rzeczywiście najwyższą wartością? Svenska Dagbladet Kouchner [...] konfrontuje się z brakiem empatii w społeczeństwie, w którym prawa dzieci zawsze stoją na drugim miejscu. Jej książka to odważne starcie nie tylko ze sprawcami, ale także z ludźmi u szczytu władzy, którzy świadomie przymykają oko na wyrządzane krzywdy. Expressen

279
Ebook

Pinezka. Historie z granicy polsko-białoruskiej

Urszula Glensk

Urszula Glensk wyjechała na granicę polsko-białoruską jesienią 2021 roku i do jesieni 2022 obserwowała początek kryzysu to, jak stopniowo narastało napięcie wokół migrantów, jak na obcych reagowali miejscowi, a jak państwo. Z rozmów z mieszkańcami Podlasia, relacji wolontariuszy i uchodźców stworzyła wielowymiarową opowieść: o braku pomysłu na rozwiązanie problemu, o utracie zaufania do władzy, o motywacjach do niesienia pomocy, o agresji i przemocy funkcjonariuszy Straży Granicznej. Pinezka to kronikarski zapis wydarzeń i refleksji, choć groza panująca w tym czasie na granicy wielokrotnie wykraczała poza słowa. Książki powstają z wyobraźni, z literatury lub z życia. Pinezka należy do tych ostatnich powstała z nagich faktów. Z obserwowania katastrofy humanitarnej na pograniczu polsko-białoruskim, gdy pojawiły się pierwsze informacje, że w lesie umierają ludzie. Chodziłam, oglądałam, słuchałam, notowałam i czułam, że nie rozumiem tego, co się wydarza wokół w pięknej, dzikiej, mroźnej puszczy. Dlaczego jedni zamarzają, a inni odwracają oczy? Jedni rzucają wszystko i próbują ratować obcych, a inni zwierają szeregi i karnie wykonują rozkazy? Starałam się w tej książce oddać głos uczestnikom podlaskiej katastrofy. Opowiadają o swoich racjach, doświadczeniach i cierpieniach. Filozof Benjamin Barber mówił, że gdy jesteśmy na przyjęciu i do sadzawki wpada dziecko, wówczas nikt nie patrzy na swoje nowe lakierki za sto dolarów, tylko wszyscy rzucają się na pomoc. Jednak jeśli nie widzimy tonącego, nasze sto dolarów okazuje się ważniejsze. Czy ten model reakcji społecznej sprawdził się na Podlasiu? Nie wszyscy gapili się na lakierki. Autorka

280
Audiobook

Imperium bólu. Baronowie przemysłu farmaceutycznego

Patrick Radden Keefe

Bracia Arthur, Raymond i Mortimer Sacklerowie w ciągu kilku dekad zbudowali imperium. Niczym Medyceusze obejmowali mecenatem artystów, a setki milionów dolarów przeznaczali na filantropię. Najstarszy stał za sukcesem Valium i komercjalizacją rynku farmaceutycznego. Braciom podarował firmę Purdue Frederick zbili na niej fortunę, lecz na zawsze pogrzebali dobre imię Sacklerów. Majątek rodziny szacowano na miliardy dolarów, ale niepohamowana rządza bogactwa pchnęła ich dalej: do intratnego sektora leków opioidowych. Arthur i Mortimer chcieli, by ich produkt był czymś więcej niż tylko specjalistycznym środkiem stosowanym w opiece paliatywnej. Miał przynieść ulgę rzeszom zwykłych Amerykanów cierpiących na pospolite bóle. Swój lek OxyContin reklamowali jako bezpieczną alternatywę dla morfiny. W rzeczywistości jego główny składnik oksykodon był od niej dwa razy silniejszy, o czym doskonale wiedzieli. Agresywna strategia marketingowa w ciągu kilkunastu lat doprowadziła do tragedii setki tysięcy Amerykanów uzależniło się od opioidów, a śmierć z powodu przedawkowania była jedną z głównych przyczyn zgonów w USA. Sacklerowie uparcie powtarzali, że problem nie leży w leku, tylko w jego użytkownikach. Odchodząc, należy zostawić świat w lepszym stanie, niż ten, w jakim go zastaliśmy zwykł mówić Arthur Sackler. Wybitny reporter Patrick Radden Keefe przedstawia historię rodziny, która z rzekomej troski o pacjentów uczyniła listek figowy dla swojej zachłanności. Imperium bólu to porażająca opowieść o ambicji i filantropii, o zbrodniach i bezkarności. O korumpowaniu publicznych instytucji, o chciwości i władzy. To także historia stulecia amerykańskiego kapitalizmu i świata, w którym pieniądz i sława wygrywają z etyką i człowieczeństwem. W ciągu ostatnich dwóch dziesięcioleci na skutek epidemii opioidowej zmarło prawie pół miliona Amerykanów. Wielu ich bliskich, a także wielu aktywistów i ekspertów w dziedzinie zdrowia publicznego uważa, że pewna niezwykle bogata, niezwykle sławna rodzina w znacznym stopniu przyczyniła się do tego kryzysu, lecz nigdy nie została za to ukarana. Imperium bólu, szokująca książka reportera Paricka Raddena Keefea, to próba wymierzenia sprawiedliwości i wykazania winnych. To saga o aroganckiej, chciwej dynastii, obojętnej na cierpienia niezliczonych ludzi. [] Keefe zgromadził masę dowodów i prezentuje je z prokuratorską precyzją. [] Z niezwykłą zręcznością prowadzi narrację i wyśmienicie kreśli portrety poszczególnych bohaterów. Jonathan Cohn, The Washington Post Kawał reporterskiej roboty, trzymająca w napięciu książka o rodzinie Sacklerów, właścicielach firmy Purdue Pharma, która w latach dziewięćdziesiątych wypuściła na rynek OxyContin, opioid odpowiedzialny za epidemię uzależnień i zgonów w Stanach Zjednoczonych. W odróżnieniu od poprzednich książek poświęconych kryzysowi opioidowemu Imperium bólu poświęcone jest bogatej, ambitnej i bezlitosnej rodzinie, która zawdzięcza fortunę środkom przeciwbólowym. Keefe tworzy wielki amerykański moralitet. Opowiada o chciwości ukrywanej pod płaszczykiem ostentacyjnej działalności filantropijnej. Time, rekomendacja towarzysząca przyznaniu tytułu jednej z najlepszych książek 2021 roku Prawdziwa tragedia w wielu aktach. Historia rodziny, która straciła oderwała się od rzeczywistości i straciła kompas moralny. Imperium bólu to książka pisana z powieściowym rozmachem, reportaż mogący się równać z Sagą rodu Forsyteów, osadzony w realiach branży farmaceutycznej, wartki i pasjonujący. David M. Shribman, The Boston Globe Wciągająca (i często oburzająca) opowieść o ambicji, skrywanych tajemnicach i ludziach, którzy wierzą we własne kłamstwa. [] Keefe zręcznie prowadzi nas przez gąszcz rodzinnych intryg. [] Nawet kiedy relacjonuje najpodlejsze epizody, zachowuje spokój i godną podziwu powściągliwość. Pozwala, aby fakty, które odtworzył dzięki żmudnej reporterskiej pracy, mówiły same za siebie. W ten sposób potępienie wybrzmiewa jeszcze dobitniej. Jennifer Szalai, The New York Times Historia, jak z serialu Sukcesja, tyle że wszystko wydarzyło się naprawdę i zakończyło się tragedią. [] Mistrzowski reportaż. Laura Miller, Slate Ta książka sprawia, że krew się burzy. [] Wstrząsający obraz rodziny opanowanej przez chciwość, niezdolnej wziąć na siebie choćby cząstki odpowiedzialności ani nawet okazać współczucia z powodu nieszczęść, które spowodowała. [] Wciągający, oburzający reportaż. John Carreyrou, The New York Times Book Review Niezmordowany dziennikarz śledczy Patrick Radden Keefe napisał arcyciekawą biografię, będącą zarazem wstrząsającym aktem oskarżenia rodziny Sacklerów. Pokazał, że nie obchodziło ich nic oprócz władzy i przywilejów. Dzięki talentowi Keefea saga rodzinna staje się aktem oskarżenia, budzącą słuszny gniew opowieścią o tym, co dzieje się, gdy obsesja na punkcie zysków łączy się z brakiem skrupułów i lekceważeniem ludzkiego życia i zdrowia. Carol Haggas, Booklist Brutalna rozprawa z kolejnymi pokoleniami Sacklerów. [] Keefe pozwala nam ujrzeć ich historię z szerokiej perspektywy, przywołuje bowiem postać Arthura Sacklera, ambitnego rodzinnego patriarchy, który jako pierwszy zastosował bezwzględne środki, byle tylko osiągnąć cel. [] Jego życie mogłoby stanowić wzorcową opowieść o amerykańskim marzeniu, gdyby nie to, że działania Sacklera przyczyniły się ostatecznie do trwającej po dziś dzień ogólnokrajowej tragedii. Brian Mann, National Public Radio

281
Audiobook

Chamstwo

Kacper Pobłocki

Hasłem naszym mizeria, okryciem nędza, napojem łzy. Myśląc o historii niewolnictwa, niejednokrotnie nie pamiętamy o historii polskich chłopów i chłopek. Ale jak inaczej nazwać ich darmową pracę pod ciągłą groźbą kary cielesnej? Jedynie dzięki dokładnemu przyjrzeniu się tej przemilczanej historii możemy zrozumieć istotę strategii przetrwania w systemie pańszczyzny. Dopiero wtedy możemy również dostrzec nić łączącą niewolniczą pracę na polskim dworze z służebną formą naszych współczesnych form zatrudnienia. Bo to nie rewolucja przemysłowa, tylko folwarczny przemysł okrucieństwa stanowił prolog do współczesności. Antropolog Kacper Pobłocki w błyskotliwym i erudycyjnym Chamstwie rzuca nowe światło na zmitologizowaną opowieść o czasach Rzeczpospolitej szlacheckiej. Nie boi się stawiać trudnych pytań dotyczących chłopskiego niewolnictwa, obrazowo ukazuje krwawą przemoc panów i odważnie kreśli historię polskiego patriarchatu, dowodząc, że w tym splocie klasowych podziałów, okrucieństwa i wyzysku zaklęta jest nasza ojczyzna pańszczyzna. Chamstwo jest gruntownym, rewelatorskim studium pańszczyźnianego świata. Proponuje inną opowieść o naszych narodowych mitologiach, o polskich przeklętych problemach, gdyż oddaje głos tym, których nazywano Wielkimi Niemowami, bo mieli uszy wyłącznie ku słuchaniu pańszczyźnianym chłopom. Kacper Pobłocki wywołuje klisze, często drastyczne, które przez stulecia pozostawały w ciemni oficjalnej historii. Chamstwo jest dziełem otwierającym nowy dyskurs o pańskości i chłopskości, o społecznych rodowodach i tożsamości kulturowej Polaków oraz o tym, komu wciąż słoma wyłazi z butów. prof. Roch Sulima

282
Ebook

Wizja świata. Opowiadania wybrane

John Cheever

W wyborze i ze wstępem Juliana Barnesa Ach, te niedzielne wieczory w suburbiach, ach, ta chandra niedzielnej nocy! wykrzykuje ironicznie jeden z bohaterów Wizji świata. A my wtórujemy mu i z zachwytem wchodzimy w podmiejski świat, gdzie przynajmniej w teorii czci się monogamię, niewinne dzieciństwo i szczęście domowego ogniska, a wszystko urządzone jest przyzwoiciej niż w królestwie niebieskim. John Cheever, łącząc wyczucie groteski z wnikliwością, znakomicie ukazuje kondycję współczesnego człowieka, a za scenografię przyjmuje przede wszystkim nowojorskie przedmieście lat czterdziestych i pięćdziesiątych ubiegłego wieku. W pierwszym opowiadaniu pisze o radiu, przez które można podsłuchiwać sąsiedzkie życie, w kolejnych sam staje się nadajnikiem podmiejskich sekretów. Obsceniczne fantazje mieszają się tu z sennym mirażem, a utracony talent i młodość z miłosną tęsknotą. Cheever, genialny amerykański klasyk, jak nikt inny opisuje paradoks istnienia i uniwersalną wizję świata nierozłączny splot bólu i słodyczy życia.

283
Ebook

Muzyka dla duchów

An Yu

Pewnej nocy niespełna trzydziestoletnią Song Yan wybudzają cichy głos, pomarańczowe światło i zapach piżma: to mały grzyb, który wyrósł spomiędzy desek w podłodze. Niedługo potem do drzwi puka kurier i wręcza bohaterce wysłaną przez kogoś paczkę pełną świeżych grzybów. Ale lawina tajemniczych wydarzeń dopiero się rozpędza: na jaw wychodzą sekrety z przeszłości, a Yan niespełniona pianistka, samotna żona, niedoszła matka i nielubiana synowa ucieka od trudnej rzeczywistości wprost do królestwa grzybów. Razem z zaginionym przed laty muzykiem szuka tam idealnego dźwięku, lecz znajduje wyłącznie ciszę. Pochodząca z Chin An Yu tworzy niepokojące uniwersum, które lewituje gdzieś między jawą a snem; proza codziennego życia w Pekinie kontrastuje tu z hipnotyzującą wyobraźnią. Muzyka dla duchów to opowieść z innego świata, choć o zupełnie realnych problemach: stracie, tęsknocie i poszukiwaniu samej siebie. Tajemnicze studium życia młodej pekińskiej pianistki, która musi się zmierzyć z rodzinnymi sekretami, nieobecnym emocjonalnie mężem oraz pytaniem o sens muzyki. The Guardian An Yu z wielką wrażliwością pokazuje melancholię i wyobcowanie swojej bohaterki. Pisze czystą, pozbawioną ozdobników prozą i zręcznie wplata w narrację elementy realizmu magicznego. Financial Times Zachwycająca książka. Język Yu jest prosty, ale wspaniały. [] Rzeczywiste miesza się tu z nierealnym. [] Piękna, dziwna, poszukująca i poetycka proza Yu doskonale łączy codzienne rozterki z egzystencjalnymi dylematami. The List Surrealistyczna opowieść o muzyce i grzybach. [] Gdy bohaterka osiąga niezależność i wyzwala się z samotności, przenikliwa narracja osiąga melancholijną kulminację. Będziecie zachwyceni. Publishers Weekly Sfrustrowana nauczycielka muzyki zdobywa się na dystans i jasność spojrzenia, których bardzo jej brakowało. [] Zestawiając fantastyczne obrazy z bardzo ludzkimi bohaterami, An Yu stworzyła powieść o tym, jak radzić sobie z niezrealizowanymi marzeniami i zmarnowanymi szansami. Foreword Reviews Trochę historii o duchach, trochę dramatu obyczajowego, trochę upiornego surrealizmu. Ale też widoczna czułość. Ta książka jest jak lampka nocna. Toast Oszałamiająca wyobraźnia autorki pozwala się mnożyć naszym cichym obsesjom. Zain Khalid To powieść o cierpieniu, przetrwaniu i artystycznych marzeniach, w której autorka doskonale uchwyciła nieprawdopodobną rozpacz samotności i uwalniający wysiłek rozpoczęcia nowego życia. Vulture Bogata, ale subtelna powieść An Yu [] wciąga czytelników w śniony przez bohaterkę surrealistyczny sen na jawie. Gdy była pianistka i młoda żona konfrontuje trudną prawdę o swoim małżeństwie ze stłumionymi uczuciami, odkrywa, że tak samo jak tajemnicze grzyby, które przychodzą w paczkach i pojawiają się w jej snach, ona również może się rozwijać w ciemnościach. Chris Cander Ta elegancka powieść wyczarowuje świat, jakiego nigdy wcześniej nie widziałam: senny, tajemniczy, pełen niepokojących sekretów, ale zawsze zakotwiczony w tym, co zmysłowe. Mądrość i wrażliwość narratorki przyciągają, czytelnik zaś zatrzymuje się na poszczególnych zdaniach olśniewających, odsłaniających niesamowitą głębię uczuć. Sanaë Lemoine

284
Ebook

Przepraszam za brzydkie pismo. Pamiętniki wiejskich kobiet

Antonina Tosiek

W latach 19331995 w konkursach pamiętnikarskich dla mieszkańców wsi mogło wziąć udział nawet dziewięćdziesiąt tysięcy kobiet. To Nowy Sącz albo pół Olsztyna pamiętnikarek. Julianna spisywała swój pamiętnik w latach trzydziestych nocami, w tajemnicy przed mężem. Danka w latach sześćdziesiątych rankiem, czekając, aż rozpali się w piecu. Teresa w roku 1983 w PKS-ie wiozącym ją do pracy w pobliskiej masarni. Janka jako nastolatka marzyła o studiach polonistycznych, ale bardziej potrzebna była w gospodarstwie. Została więc pamiętnikarką. Dla wielu bohaterek tej książki spisywanie wspomnień było aktem uznania, że ich historia zasługuje na uwagę. Po raz pierwszy miały okazję przyjrzeć się osobistym doświadczeniom i nadać im znaczenie wykraczające poza sferę prywatną. Opowiadały własnymi słowami o przemocy, biedzie czy wstydzie i w ten sposób sprzeciwiały się dominującym normom społecznym i kulturowym. Antonina Tosiek sięgnęła po setki oryginalnych rękopisów i maszynopisów nadesłanych na konkursy, a także po dane statystyczne i opracowania naukowe. Łącząc wnikliwą analizę z wrażliwością, stworzyła obraz przemian polskiej wsi w XX wieku. Obraz realistyczny i głęboko poruszający.   Nie istnieje jeden, uniwersalny, modelowy życiorys chłopki czy rolniczki. Popularne w kulturze obrazy polskiej wsi to raczej hologramy naszego zbiorowego wyobrażenia o ludowości, opartego na uprzedzeniach i stereotypach - niż jej faktyczna reprezentacja. Książka ta upomina się o wielość i złożoność doświadczeń wiejskich kobiet. Autorka

285
Ebook

Gottland

Mariusz Szczygieł

Książka może pisarza dręczyć. Może też i w tym przypadku to jest lepsze słowo uwierać. Drobnym szczegółem. Jakby był jakimś ziarenkiem piasku, które dostało się do buta i uniemożliwia chodzenie. Przyznaję: latami uwierało mnie kilka słów. Nie były odpowiednie, a ja przecież mam pod ręką lepsze. Parandowski stwierdził, że książka nazajutrz po wydaniu odmawia autorowi posłuszeństwa. Dlatego zapewniam dawnych i nowych czytelników Gottlandu, że tym razem stworzyłem książkę wreszcie mi posłuszną. Do następnego wydania oczywiście. Mariusz Szczygieł Aktorka Lida Baarova kobieta, przez którą płakał Goebbels; rzeźbiarz Otakar Szvec twórca największego pomnika Stalina na kuli ziemskiej, który nim skończył dzieło, postanowił się zabić, autentyczna siostrzenica Franza Kafki, która do dziś żyje w Pradze; piosenkarka Marta Kubiszova, której komunistyczny reżim na 20 lat zabronił śpiewać i skasował nagrania z radiowych archiwów; legendarny producent obuwia Tomáš Bata, który stworzył kontrolowane przez siebie miasto na 10 lat przed pomysłami Orwella; pisarz Eduard Kirchberger, który stworzył siebie na nowo i został Karelem Fabianem oraz wielu innych to bohaterowie tej książki. Poprzez ich barwne życiorysy Mariusz Szczygieł opowiada o czasach, w jakich przyszło im (i nam) żyć. Opowiada o wygórowanej cenie, jaką musieli zapłacić za pozornie nieważne decyzje, o tragicznym splocie przypadku i przeznaczenia, kształtującym życie całych pokoleń. Gottland to jedna z tych książek cudownie niepoddających się klasyfikacjom. Szczygieł jest niesamowity i zabawny, wszystko się u niego łączy. Jest niczym Hrabal non-fiction. Książka zaczyna się historią Baty, a kończy olśniewającą podwójną narracją na temat lekarki, specjalistki od oparzeń, która w wolnym czasie przekłada kryminały Dicka Francisa. I wszystko jest prawdą! Julian Barnes, The Guardian Mądra, ciekawa i potrzebna książka. Poprzez opowieść o losach ludzkich Szczygieł opowiada skomplikowane dzieje naszych południowych sąsiadów. Zafascynowany niepowtarzalną czeską kulturą i obyczajowością, zmysłem ironii, humorem i sarkazmem, przypomina czeskie spotkania z historią spuszczoną z łańcucha. Czytamy te opowieści przez pryzmat własnych losów, co czyni lekturę jeszcze bardziej zajmującą. Losy mieliśmy podobne, a jak bardzo odmienne. Pasjonująca książka. Adam Michnik Przy Gottlandzie nie sposób nie myśleć o Procesie i Zamku. Szczygieł śledzi niezrozumiałe zdarzenia i szuka w nich sensu. Ma niezwykły talent do tropienia szczegółów. Jego spojrzenie na dwudziestowieczne totalitaryzmy, które wciąż zatruwają nam umysł, jest godne najwyższej uwagi. Larry Rother, The New York Times Świetna książka. Potwornie przygnębiająca panorama czeskich losów XX wieku. (Obejmuje też wiek nowy, który równie przygnębia). To, co mnie zawsze w czeskim losie pociągało, to nieustanna, dynamiczna, tragiczna i zarazem śmieszna niejednoznaczność. Mariusz Szczygieł wychodzi z tradycji polskiego reportażu i na tę właśnie niejednoznaczną czeskość nakłada swoją metodę. Efekt jest bardzo mocny, oryginalny, zaskakujący. Od dawna nie odbyłam równie intensywnej podróży do moich młodzieńczych doświadczeń, pytań i fascynacji. Ale ich lektura wprawiła mnie w głęboki smutek. Czekam na drugą część tych reportaży-esejów-opowiadań (bo i gatunek nie jest do końca określony) w nadziei, że możliwe jest jakieś katharsis, że z pułapki tego środkowoeuropejskiego losu można się wyplątać. Agnieszka Holland Nadzwyczajny! Ze swoim sposobem opowiadania historii, poczuciem absurdu oraz ironicznym podejściem mógłby drukować u nas, w The Spectator. Victor Sebestyen, The Spectator To nie jest książka, to klejnot. Le Figaro Mimo humoru książka podejmuje temat cierpienia poważnie i ze współczuciem. Madeleine LaRue, Quarterly Conversation Wielka literatura pod płaszczykiem reportażu. Wiener Zeitung Halucynacyjne bajki pełne niepokoju. Liberation Tę książkę można uznać za czarną komedię, tyle że czarna komedia w wydaniu Szczygła to coś bardzo przygnębiającego. Mythili Rao, The Daily Beast Emocjonująca, tragiczna, zabawna podróż. La Repubblica Trauma życia w komunistycznym piekle do tej pory nie została w Europie odreagowana, o czym błyskotliwie zaświadcza ta książka i jej sukces. Kommiersant

286
Ebook

Ostrygi i kamienie. Opowieść o Normandii, Bretanii i Pikardii

Krzysztof Varga

Ta podróż zaczyna się w Fécamp, miejscowości, która istniała już w czasach Asteriksa i Obeliksa. W X wieku żył tu Ryszard Nieustraszony, a od początku XVI mnisi, którzy zostawili po sobie słynne opactwo i jeszcze słynniejszy benedyktyński likier ziołowy. Tu znajdują się też największe ruiny poniemieckich bunkrów. Na tle innych normandzkich miasteczek nic specjalnego. Normandia, Bretania i Pikardia są przesycone historią. Od tysięcy lat toczono tu wojny, czczono bogów, tworzono wielką sztukę. Tkanina z Bayeux niczym średniowieczny komiks opowiada losy Wilhelma Zdobywcy i inwazji na Anglię, a pozostałości dwudziestowiecznych fortyfikacji i cmentarze przypominają całkiem inną historię. Prehistoryczne menhiry sąsiadują z gotyckimi katedrami i gigantycznymi współczesnymi figurami w Dolinie Świętych. Kiedyś bywało głodno, dziś można do woli sycić żołądek serem, ostrygami, gryczanym naleśnikiem lub mulami, jak kto woli. Nad wszystkim zaś czuwają latarnie morskie, milczący strażnicy, dziś już w większości obsługiwane zdalnie z głębi lądu. Krzysztof Varga podróżuje po północnym wybrzeżu Francji w towarzystwie Flauberta, Chateaubrianda i innych nieśmiertelnych mieszkańców tych krain, żeby w końcu dojść do prostego wniosku: są miejsca, które przypadają nam z urodzenia. Inne należą do nas z wyboru.

287
Ebook

Niegdysiejsze śniegi

Gregor von Rezzori

Z posłowiem Małgorzaty Gralińskiej Przepełniona nostalgią opowieść o schyłku Mitteleuropy. Elegijny portret czasu i miejsca skreślony ręką austriackiego mistrza modernizmu. Piękne chwile z przeszłości można nosić w sobie niczym ukryty klejnot albo można wlec je za sobą niczym żelazną kulę na łańcuchu skazańca pisze Rezzori i przywołuje obrazy z dalekiej przeszłości, a nas, czytelników, włącza w ów strumień czasu i przywraca to, co wydawało się bezpowrotnie stracone. Przywołując w Niegdysiejszych śniegach historyczny moment upadku Cesarstwa Austro-Węgierskiego, von Rezzori pisze o rozkładzie prywatnego świata, o rozpadzie rodziny, życiu nomady między domami matki i ojca na Bukowinie, domem dziadków w Wiedniu oraz szkołami i internatem. Kreśli portrety bliskich, którzy wywarli wpływ na jego życie: matki o nerwowych skłonnościach, ojca przytłaczającego wszystkich brutalną witalnością, przedwcześnie zmarłej siostry, dzikiej opiekunki Kasandry i białowłosej guwernantki, z którą przyjaźń utrzymywał aż do końca jej życia. Rezzori zdaje się nie wierzyć w możliwość napisania autobiograficznej, wiernej prawdzie i czasowi, chronologicznej opowieści. Wybiera metodę poruszania się między fikcją a faktem, a ich wzajemne oddziaływanie staje się częścią jego refleksji.   Niegdysiejsze śniegi wprowadzają nas w świat bezpowrotnie utracony: jego wartości zmiotła I wojna światowa, a jego dobrobyt zniszczyła inflacja lat dwudziestych. [] A zatem mocny temat. Von Rezzori śledzi historię swojej rodziny bez cienia ckliwości, z pasją, gorzkim poczuciem humoru i zmysłem obserwacji, który potrafi wychwycić najdrobniejsze niuanse w miłości i obojętności, w języku, krajobrazie i zachowaniu własnej klasy społecznej. Tej książki nie napisał młodzieniec (ani moralista). Jest to dzieło głęboko poruszające. Wśród jego meandrujących, ironicznych fraz nie ma ani jednego zbędnego zdania. Robert Hughes, Time   Gregor von Rezzori w lirycznej, erudycyjnej prozie kreśli portrety bliskich osób, tworząc opowieść, która jest jednocześnie autobiografią i obrazem minionej epoki []. Niegdysiejsze śniegi ukazują bogatą wyobraźnię autora, jego niemal fotograficzną pamięć, dar opisywania postaci za pomocą anegdot zabarwionych wspomnieniem []. Jego książka jest zarówno elegijnym hołdem dla znikającej przeszłości, jak również świadectwem ocalającej siły pamięci albumem z rodzinnymi fotografiami, pięknie przełożonymi na słowa. Michiko Kakutani, The New York Times Book Review   Jedna z tych rzadkich, wspaniałych książek, które wymykają się jakimkolwiek kategoryzacjom. Fikcja i autobiograficzna opowieść splatają się tu w precyzyjnej i wysublimowanej prozie, w zamiłowaniu do detalu, zdobywając serca czytelników. Alan Furst

288
Ebook

Rzeki, których nie ma

Maciej Robert

Rzeka, której nie ma, może (nie) istnieć na wiele sposobów. Może to być rzeka, która wysycha okresowo albo wyschła ostatecznie. Może to być rzeka pojawiająca się jedynie w historycznych opisach. Zamieniona w ściek, wciśnięta w kanał, zasypana piachem, zabetonowana lub zanieczyszczona tak bardzo, że trudno rozpoznać w niej rzekę. Może to być rzeka wymyślona. Rzeka zapomniana, której ślady znajdujemy w nazwach ulic czy niespodziewanych nierównościach terenu. Rzeki znikają od zawsze, ale jeszcze nigdy nie znikały tak szybko jak dziś. Zostawiają po sobie dotkliwy brak, pustkę, melancholię i widmo nieuniknionej katastrofy. Maciej Robert poszukuje zagubionych rzek w swoim mieście, ale jego pasja nie ogranicza się do Łodzi. W każdym zakątku Polski, w którym się znajdzie, brodzi w rzekach tak małych, że nie mają nawet imienia, w potokach, strumieniach, strugach i rowach wypełnionych błotem. Snuje się także nad brzegami Wisły, Renu, Cisy czy Dunaju, tropi rzeki opisywane przez innych. Niektóre z rzecznych bohaterek tej książki niosą w sobie pamięć tragedii, których były świadkami. Inne szemrzą cicho swoje historie i przepowiadają przyszłość.