Publisher: Estymator
289
Ebook

Król Maciuś Pierwszy

Janusz Korczak

Interesująca i pouczająca lektura i dla dorosłych i dla dzieci. Piękna, doskonale napisana opowieść o chłopcu, który został królem. Maciuś stara się być dobrym, sprawiedliwym władcą. Dba o swoich poddanych, traktując zarówno dzieci, jak i dorosłych z należytym szacunkiem. Pielęgnuje szczerość, tolerancję wobec drugiego człowieka, a jego dziecięca przenikliwość zadziwia nawet ministrów. Zawiera pokój z sąsiednimi państwami oraz zdobywa przyjaźń egzotycznego króla Bum-Druma. Jednak niektóre ze szlachetnych reform jakie wprowadza narażą go i jego królestwo na poważne zaburzenia.

290
Audiobook

Z pamiętnika samotnej wróżki

Ewa Zdunek

Z pozoru lekka obyczajowa pozycja , ale jest w niej coś więcej. Refleksje na temat ludzkich poszukiwań, emocji, słabości. Przytoczone pytania kierowane do wróżki, fragmenty listów z portali są ciekawym punktem zaczepienia do dyskusji o tym jak i czym żyjemy. [KAROLKA77, lubimyczytac.pl] Książka dla osób szukających czegoś lekkiego, ciekawego i zabawnego. Mamy tu wróżkę – tarotową wróżkę. Zwyczajną, polską dziewczynę, która szuka szczęścia i podąża za tym co mówi jej serce. Wróżkę, która szuka miłości na portalach randkowych. Książka napisana jest w formie pamiętnika, język prosty, zabawny, łatwo się czyta i chce się wiedzieć co jest dalej. Można też dowiedzieć się w pewnym stopniu na czym polega tarot – książka może zaszczepić w nas chęć zgłębiania tej dziedziny. Opowieść o tym, jak ciężko jest znaleźć osobę nam bliską, jak różni są ludzie, których poznajemy w internecie. Pięknie jest opisany stosunek ludzi do seksu, który przestał to być temat tabu. I ten zwrot akcji na sam koniec! Był minimalnie przewidywalny, ale jadąc do pracy, uśmiechnęłam się szeroko kiedy dowiedziałam się kto krył się za listami! Sama chciałabym coś takiego przeżyć i bardzo zazdroszczę głównej bohaterce. [XMARGLAX, lubimyczytac.pl] Oto poznajemy Emilię, wróżkę trochę z powołania a trochę z konieczności. A przede wszystkim samotną, nieco zagubioną kobietę, która marzy. Marzy, żeby być kimś innym niż jest. A kim jest? Córką zgorzkniałego, wiecznie narzekającego ojca, którego życie toczy się wokół dwóch spraw: rodzinnego interesu pralniczego i potencjalnego zamążpójścia jego córki. Emilia pracuje więc w pralni ojca, drą ze sobą koty, jest nieszczęśliwa i bardzo pragnie to zmienić. Na kolejnych kartach towarzyszymy więc głównej bohaterce w tej przemianie. I tu zaczynają się schody. Autorzy literatury współczesnej przyzwyczaili nas, że tego typu opowieść powinna być smutnym romansem, głęboką, psychologiczną rozprawką lub komedią romantyczną, mocno przesłodzoną na końcu. W tej książce jest inaczej. Zupełnie inaczej. Tak prozaicznie, życiowo, czasem nudno, czasem coś się dzieje, co nie ma związku z głównym wątkiem. Tak, jakoś bardzo podobnie, jak w życiu. Kto z nas przeżywa tyle dramatycznych uniesień, co bohaterki popularnych romansów? Emilia robi to, co zrobiłaby pewnie prawie każda singielka na jej miejscu: zakłada konto na portalu randkowym. Pełna nadziei, której nie chce zapeszyć, więc na wszelki wypadek sama sobie nie wróży, rozpoczyna przygodę z internetowym światem iluzji. Co z tego wynikło? Warto przeczytać, bo w niewielu książkach pisze się o prawdziwej stronie takich randek, bali dla singli itp. Drugi równoległy wątek to praca wróżki. Wygodna, bo zdalna, dobrze płatna, dająca poczucie niezależności. Tu Emilia zaskakuje nas wiedzą, wręcz życiową mądrością, dojrzałością, ciepłem. Jakby tkwiły w niej dwie zupełnie różne osoby. Która z nich zwycięży i obejmie panowanie nad Emilią? Oto zagadka, podobnie, jak pytanie czy ona kogoś znajdzie? Myślę, że bardziej intrygujące jest pytanie kogo? Zakończenie dorównuje najlepszym zakończeniom najlepszych książek, które traktowały o miłości. Piękne i wzruszające. Czytając książkę odnosiłam wrażenie, że czytam czyjś, autentyczny, bardzo osobisty pamiętnik. Nie zniekształcony sztucznym wymyślaniem fabuły. Taki zapis z życia trzydziestoletniej kobiety o ciekawym wnętrzu. [BRYGIDATK, lubimyczytac.pl] Projekt okładki: Olga Bołdok

291
Audiobook

Siekierezada albo Zima leśnych ludzi

Edward Stachura

"Siekierezada" to dzieło skupiające w sobie najlepsze cechy całego dorobku literackiego Edwarda Stachury. To opowieść o ciężkiej pracy przy wyrębie lasu, o przyjaźni, miłości i śmierci. Bohater "Siekierezady" Janek Pradera jest w zasadzie z tej samej gildii co jego poprzednik z "Całej jaskrawości" Edmunt Szerucki, wydaje się też podobny do narratora wczesnych opowiadań. Jest mianowicie wędrowcem. Podróżowanie Stachury stało się znakiem-symbolem dla jego czytelników. I podstawą późniejszego budowania mitu poety w drodze, poety bez ograniczeń, wolnego obywatela świata. Janek Pradera jest przeto człowiekiem wolnym, co nie znaczy, że ignorującym jakąkolwiek postać zakotwiczenia. Ma przecież damę swojego serca, Gałązkę Jabłoni, nie do końca zresztą wiadomo, czy postać realną, czy może raczej poetycki miraż. W każdym razie Gałązka Jabłoni jawi się czasem Praderze jedynym sensownym wektorem i punktem odniesienia, być może potencjalną przystanią i celem. Wędrowiec musi jednak za swoją wolność płacić. Jest wszak obcym dla innych, których w drodze spotyka, niełatwo mu znaleźć przyjaźń, niełatwo dzielić się swoją poetycką wrażliwością. Warto do "Siekierezady" powracać, bo niewiele jest w naszej literaturze książek, wydawałoby się, tak lekko napisanych i tak przejmujących zarazem. [Mirosław Pęczak, polityka.pl] Powieść najwyższych literackich lotów, a jednocześnie prosta i w tej prostocie piękna, urokliwa, kojąca. Świat wykreowany przez autora nie jest bajką - to okrutna, pełna cierpienia codzienność zawierająca tęsknotę za miłością, walkę o byt i alkoholowe kojenie ran. To proza za którą można pokochać Stachurę i wniknąć w jego odczuwanie na zawsze. [Łukasz, lubimyczytac.pl] Główny bohater "Siekierezady", Janek Pradera, uciekając od wspomnień i dotychczasowego życia, zatrudnia się przy wyrębie lasu gdzieś na Ziemiach Odzyskanych. Tam poznaje ludzi miejscowych, głównie przesiedleńców, zżywa się z nimi i żyje tak jak oni. Wywija razem z nimi siekierą, pije bimber i chodzi na zabawy. Ale choć to proste życie ma dla niego nieodparty urok, nie pozwala mu do końca uciec od dawnych problemów i tęsknoty. Silnym środkiem wyrazu użytym w "Siekierezadzie" jest język. Autor swobodnie żongluje słowami, interpunkcją, wielością epitetów. Bierze sobie jakąś myśl i obudowuje zręcznymi sformułowaniami. Akcji jako takiej nie ma tu dużo, ale narracja mknie szybko, narrator snuje liczne dygresje i zręcznie przeskakuje z tematu na temat. W warstwie językowej książka jest naprawdę niepowtarzalna. Książka daje też wiele okazji do uśmiechu i w toku lektury chciałoby się ją wręcz nazwać optymistyczną. Jednak im bardziej się zagłębiamy w treść, tym częściej ten optymizm jest przetykany uczuciami zgoła odmiennymi - nostalgią, smutkiem i jakimś nieokreślonym niepokojem. Choćby i dla tego przeplatania się uśmiechu i nostalgii warto "Siekierezadę" przeczytać. [stock, biblionetka.pl] Ależ to była przyjemność! Książka dla fanów pięknego języka i zwykłych historii, opowiedzianych w sposób niezwykły. Gałązka Jabłoni i ta mgła, ta mgła... Książka wyjątkowa, pełna miłości i strachu jednocześnie. Tak prawdziwa. Bardzo polecam. [Aniuta, lubimyczytac.pl] Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji. FILM "SIEKIEREZADA" Książka została sfilmowana przez Witolda Leszczyńskiego. Premiera odbyła się w roku 1985. W filmie tym wystąpili m.in.: Edward Żentara, Ludwik Pak, Daniel Olbrychski, Franciszek Pieczka, Marta Żentara, Ludwik Benoit. Film został obsypany nagrodami: Złote Lwy Gdańskie 1986, Złote Grono, Łagów 1986, Nagroda Forum Młodego Kina, Berlin 1987. Kreujący główną rolę Edward Żentara został uhonorowany Złotym Ekranem (1986) oraz Nagrodą im. Zbyszka Cybulskiego (1987). TŁUMACZENIA "SIEKIEREZADY" Książka ta została przetłumaczona na bułgarski, czeski, hiszpański, słowacki i węgierski. WIKICYTATY Z "SIEKIEREZADY" https://pl.wikiquote.org/wiki/Siekierezada_albo_Zima_le%C5%9Bnych_ludzi Projekt okładki: Justyna Niedzińska.

292
Ebook

Seryjne morderczynie

Jarosław Stukan

Autentyczne życiorysy 64 kobiet, z których każda dokonała wielu zabójstw. Zero fikcji. Autor – profesjonalny psycholog i psychoterapeuta – oprócz opisania tych wstrząsających historii, poddaje je naukowej analizie klasyfikując opisane przypadki, w ramach czterech kategorii, jako: czarne wdowy, anioły śmierci, krwawe opiekunki i jadowite gospodynie. Ta unikalna w skali światowej książka opisuje seryjne morderczynie z różnych krajów i obejmuje okres od XVI wieku do końca wieku XX (trzy czwarte przypadków). Pasjonująca lektura i okazja do przemyśleń nad ludzką naturą. Niniejsze, elektroniczne, drugie wydanie tej książki zostało przez autora poprawione i uzupełnione.

293
Audiobook

Dziedzictwo

Kazimierz Wybranowski, Roman Dmowski

"Dziedzictwo" to świetna powieść autorstwa Romana Dmowskiego - wybitnego polskiego polityka XX wieku - napisana pod pseudonimem Kazimierz Wybranowski. Jej pierwsze wydanie ukazało się w 1931 roku. Ta wydana blisko 100 lat temu kontrowersyjna (nawet dzisiaj) książka jest interesującym świadectwem historycznym i pasjonującą lekturą. Autor genialnie łączy różne wątki w jedną spójną całość. Możemy więc znaleźć tutaj wątek kryminalny, wątek zdrady, zemsty, miłości, polityki. Bohaterowie są doskonale przedstawieni pod względem psychologicznym, ale znajdziemy też kwintesencję charakterystyki narodu polskiego i żydowskiego. Bardzo obszernie został ukazany proces demaskowania działalności wolnomularstwa, werbowania do jego szeregów nowych adeptów i odkrywania, kto tak naprawdę stoi ponad tym tajnym stowarzyszeniem. Roman Dmowski kilkukrotnie sam otrzymał propozycje wstąpienia do tego "Związku uczynnych grabarzy", zatem z pewnością wiedział o czym pisał. Język, którym się posługuje jest, tak jak w jego pracach politycznych, oszczędny, ale także dosadny i precyzyjny niczym skalpel. Autor potrafi budować napięcie i utrzymywać czytelnika w ciągłej niepewności, dzięki czemu trudno oderwać się od lektury. Książka ta, mimo że została wydana w 1931 roku, jest wciąż aktualna w dzisiejszej Polsce. [Sezar, lubimyczytac.pl] Rewelacyjna książka! Wciągająca akcja, napisana wartko i ciekawie, bez poprawności politycznej, bez zbędnych opisów, z niesamowicie intrygująca fabułą, która prawdopodobnie opiera się na doświadczeniach samego pisarza. Przeczytałem jednym tchem! [Aztor, lubimyczytac.pl] Interesująca i przenikliwa ocena minionych czasów. Podwójna treść dla tych którzy potrafią czytać między wierszami. Polecam! [mmtte, lubimyczytac.pl] Świetna historia, mocni bohaterowie, ponadczasowe wartości - klasyka rodzimej literatury. Szczerze polecam. [Bitel, lubimyczytac.pl] Dmowski przedstawił w powieści kilka istotnych wątków, które bezpośrednio wiążą się z ówczesną sytuacją i położeniem Narodu Polskiego. Odbiciem tego złożonego położenia jest walka głównego bohatera, Zbigniewa Twardowskiego z podstępnym mecenasem Culmerem, który reprezentuje interesy międzynarodowego żydostwa i masonerii. Twardowski stara się rozwikłać zagadkę śmierci swego stryja, za którą odpowiedzialność ponosi Culmer. Rozpoczyna się rywalizacja dwóch indywidualności wyznających dwa odmienne systemy wartości, które autor szczegółowo naświetla. Twardowski to postać utożsamiająca pragnienia Narodu Polskiego, to postać mówiąca językiem Polskiego Obozu Narodowego, z kolei Culmer, to przebiegły i skorumpowany adwokat, to osoba dla której osiągnięcie zamierzonych celów usprawiedliwia naruszanie wszelkich granic, nie cofnie się on przed niczym, nawet przed zbrodnią. [tylna strona okładki, Ostoja 2020] Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji. O AUTORZE. Roman Dmowski (1864-1939) - jeden z ojców niepodległej Polski, polityk, publicysta polityczny. Poseł na Sejm Ustawodawczy II Rzeczypospolitej (1919-1922). Minister spraw zagranicznych (1923) Główny ideolog polskiego nacjonalizmu. Współzałożyciel, pod koniec XIX wieku, Narodowej Demokracji (endecji). Przeciwnik polityczny Józefa Piłsudskiego. W roku 1919 wraz z Ignacym Paderewskim reprezentował Polskę na konferencji pokojowej w Wersalu, której rezultatem był powrót naszego kraju na mapę Europy po 123 latach zaborów. Po dokonanym w 1925 roku przez Józefa Piłsudskiego zamachu majowym, Dmowski powołał w Obóz Wielkiej Polski, organizację narodową, która stopniowo stała się najsilniejszym ruchem politycznym w Polsce; organizacją najpierw represjonowaną a następnie zdelegalizowaną przez rządy sanacyjne w 1933 roku. Projekt okładki: Olga Bołdok.

294
Ebook

Ładny gips. Komedia kryminalna

Maja Kotarska

Agata Cyryl i Jola Kapłan, znane nam z powieści „Dracena przerywa milczenie” i „Strusie jajo”, znowu mieszają szyki przestępcom – a także tropiącym je policjantom. Rzecz dzieje się na prowincji, z dala od szacownych murów macierzystej uczelni obu przyjaciółek, w małym miasteczku, które Agata wybrała sobie na urlop. Z ogrodów znikają gipsowe figurki krasnali, by niespodziewanie pojawić się w zupełnie innych miejscach. Wygląda to na serię niewinnych żartów. Jednak pozory mylą – miasteczko staje się areną przerażających wydarzeń, a na jego mieszkańców pada blady strach. Policja jest bezradna. Agata i Jola po prostu muszą wkroczyć do akcji! Powieść Mai Kotarskiej, to wciągająca od pierwszej strony, pełna pozytywnej energii komedia kryminalna. Wyraziste postaci, dowcipne dialogi, niespodziewane zwroty akcji. Po prostu dobra literatura. Projekt okładki: Olga Bołdok

295
Audiobook

Pamiętnik z Powstania Warszawskiego

Miron Białoszewski

"Pamiętnik z Powstania Warszawskiego", to uderzający swoją autentycznością zapis doświadczeń człowieka przeżywającego dni powstania wśród ludności cywilnej, nie zaangażowanego w zmagania wojenne. Jest to relacja z powszedniej egzystencji piwnicznej, ze świata schronów, podwórek, ukrytych przejść i kanałów, z codziennej krzątaniny wokół zaspokajania podstawowych potrzeb życiowych w atmosferze ciągłego zagrożenia i lęku. Narracja utworu ukształtowana jest na wzór opowiadania ustnego, z jego naturalną dygresyjnością, swobodnym biegiem skojarzeń, uzupełnianiem i poprawianiem opowieści oraz potocznością wypowiedzi. [PIW, 2007] Książka, która jednocześnie odbrązawia i pozwala zachować szacunek dla wszystkich, których opisuje - tych, których nazwano bohaterami i tych którzy po prostu bohatersko próbowali przeżyć z dnia na dzień. [tradilus, lubimyczytac.pl] Białoszewski forsuje oryginalną frazeologię: pełną onomatopei, nieoczywistych asocjacji, i krótkich, urywanych zdań. Opowiada o wszystkim jakby na jednym tchu, akcentując w ten sposób dynamizm i gwałtowność akcji. Miasto walczy, płonie i umiera, a my - czytelnicy - razem z nim. Autentyzm przekazywanego doświadczenia to wielka siła tego utworu. [Wojtek Kusiński, lubimyczytac.pl] Miron Białoszewski 1 sierpnia 1944 roku przebywał na Woli, gdzie przeżył pierwsze dni walk. Później przedostał się na Stare Miasto, skąd 1 września wyszedł kanałami do Śródmieścia prowadząc rannego powstańca. Pisarz podczas powstania miał 22 lata, w przeciwieństwie do wielu swoich rówieśników z pokolenia Kolumbów - nie walczył. Przedstawia on obraz powstańczej Warszawy obserwowanej przez zwykłego człowieka. Brak tu patosu, heroicznej walki i atmosfery wojennej przygody. Sam Białoszewski tak określa cel swojej książki: "Chciałem, żeby wszyscy się dowiedzieli, że nie wszyscy strzelali, chciałem napisać o powszechności powstania." [Mikołaj Gliński, culture.pl] Na dwustu czterdziestu kilku stronach autor serwuje nam przeżycia związane z 63 dniami powstania, z punktu widzenia cywili. Przekonujemy się, że nie siedzieli oni bez przerwy w schronach, drżąc jedynie o swój żywot. Często pomagali powstańcom, gasili pożary, przeszukiwali gruzowiska, stawiali barykady, troszczyli się o rannych. Jednak zdecydowana większość działań koncentrowała się na przetrwaniu oraz trosce o najbliższych. Okazuje się, że w miarę pogarszających się warunków bytowych, człowiek sukcesywnie się do nich przystosowuje. Ludzkie potrzeby z dnia na dzień stają się coraz mniejsze, by wreszcie skurczyć się niemal wyłącznie do fizjologii. Mimo wszystko, nie następuje zdziczenie, człowiek, nawet w obliczu głodu, i krążącej niczym sęp śmierci, jak tylko może chwyta się każdych strzępków kultury, stąd zbiorowe czytanie gazetki powstańczej, czy wspólna modlitwa, nabierająca znamiona mistycznego przeżycia. [Ambrose, klub-aa.blogspot.com] Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji. Tekst: PIW, Warszawa 2014. Projekt okładki: Marcin Labus.

296
Ebook

Jesteś tylko diabłem

Joe Alex

Patrycja Lynch, przedstawicielka starego angielskiego rodu, umiera w dziwnych okolicznościach wkrótce po powrocie z Afryki Południowej, policja zaś stwierdza, że było to samobójstwo. Jedynie narzeczony Patrycji sprzed lat, adwokat Alexander Gilburne, nie wierzy, że jego dawna miłość mogłaby targnąć się na swoje życie. Czy śmierć kobiety jest spełnieniem kilkusetletniej klątwy, ciążącej na dziedzicach Norford Manor? A może jest to zbrodnia absolutna, za którą stoi sam Diabeł? W rozwikłaniu zagadki pomóc ma znany autor powieści kryminalnych i detektyw-amator w jednej osobie. Czy Joe Alex zdoła wykryć, kto uknuł tę diabelską intrygę, zanim morderca uderzy powtórnie? NIEWYSOKI ELF (lubimyczytac.pl): Książka intryguje już od pierwszych stron, a gdy dochodzi do tego tajemnicza zagadka, w której palce macza sam diabeł, nie można się od niej wprost oderwać. Fabuła trzyma w napięciu aż do końca. Dostajemy masę wskazówek i informacji, które pozwalają samemu zabawić się w detektywa, ale ostatecznie żadna z teorii się nie sprawdza, bo przebija je coś o wiele lepszego i większego. Dopiero na ostatnich stronach dowiadujemy się prawdy, która zaskakuje i zachwyca. MARZENA PUSTUŁKA (KlubMOrd.com): Joe Alex z pomocą całego swojego intelektu prowadzi śledztwo, chociaż w początkowej fazie nie bardzo wiadomo, co miałoby być jego przedmiotem. Pojawi się jeszcze jeden trup i kilka wątków pobocznych, jednak w końcu detektyw-pisarz doprowadzi do zdemaskowania zbrodniarza, a przy okazji wyjaśni motywy i sposób jego działania. I znowu nie możemy wyjść z podziwu nad przenikliwością detektywa, jednocześnie dziwiąc się, że sami na to nie wpadliśmy. Wszystko wydaje się takie proste, gdy autor krok po kroku wyjaśnia kolejne wydarzenia i omawia tok swojego rozumowania. Po raz kolejny okazuje się, że jeśli wyeliminuje się wszystko co nie może być prawdą, to prawdziwe jest to, co pozostaje, chociażby było najmniej prawdopodobne. Akcja książki rozgrywa się w zamku znajdującego się w pobliżu wioski, w której w XVII wieku powieszono kobiety posądzane o konszachty z Księciem Ciemności. Podstawą oskarżenia były zeznania ówczesnego właściciela zamku. Jedna z nieszczęsnych kobiet, stojąc już na szubienicy wykrzyczała, że faktycznie jest pierwszą kochaną Lucyfera i przeklęła swojego oskarżyciela i jego potomków do dziesiątego pokolenia. A właśnie zmarła Patrycja i jej brat są w prostej linii jego potomkami w dziesiątym pokoleniu. Na dodatek jedna z ich pokojówek jest z kolei potomkinią owej „pierwszej damy Lucyfera”! ELLA (lubimyczytac.pl): Świetny kryminał w staroangielskim stylu. Książka w klimacie i konstrukcji jako żywo przypomina mi kryminały Agathy Christie z Herkulesem Poirot. Położona na odludziu, mroczna angielska posiadłość ze służbą, tajemnicza śmierć – jedna, potem druga i błyskotliwy detektyw, który musi znaleźć zabójcę zanim uderzy znowu. Zaczyna się wyścig z czasem, bo mordercą jest któryś z domowników. Ja dopiero cztery strony przed końcem domyśliłam się kto nim jest. Dla podgrzania atmosfery w tle mamy jeszcze czające się nieopodal posiadłości w Diabelskiej Grocie szatańskie moce. Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji. Książka ta jest jedną z ośmiu klasycznych powieści kryminalnych, których bohaterem jest Joe Alex – detektyw-amator, a przy tym stuprocentowy angielski gentelman. W rozwiązywaniu kryminalnych zagadek pomaga mu Beniamin Parker, przyjaciel Alexa z czasów wojny, obecnie oficer Scotland Yardu, oraz archeolog Karolina Beacon, przyjaciółka i muza pisarza. Wszystkie te świetne powieści cechuje precyzyjnie nakreślona, trzymająca w napięciu akcja, chłodna logika kryminalnej zagadki, którą tytułowy bohater rozwiązuje posługując się jedynie dedukcją, oraz tytuł i motto zaczerpnięte z literatury starożytnej lub z angielskiej klasyki. Ich wielką zaletą jest też to, że są doskonale napisane – jest to po prostu dobra, ponadczasowa literatura, uwodząca czytelnika wartką narracją, świetnymi dialogami, niebanalnymi obserwacjami obyczajowymi i ciekawymi dygresjami. Wszystko to sprawia, że powieści z Joe Alexem w roli głównej ciszą się niesłabnącym powodzeniem wśród kolejnych pokoleń czytelników. O AUTORZE. Joe Alex napisał osiem powieści kryminalnych ze sobą w roli głównej, Były to, kolejno: (1) Powiem wam jak zginał, (2) Śmierć mówi w moim imieniu, (3) Jesteś tylko diabłem, (4) Cichym ścigałam go lotem, (5) Zmącony spokój Pani Labiryntu, (6) Gdzie przykazań brak dziesięciu, (7) Piekło jest we mnie, (8) Cicha jak ostatnie tchnienie. Książki te przetłumaczono na kilkanaście języków, a ich łączny nakład wyniósł około sześciu milionów egzemplarzy. Joe Alex, to pseudonim literacki polskiego pisarza i tłumacza literatury angielskiej Macieja Słomczyńskiego (1922-1998). Był on też autorem dziesięciu innych powieści sensacyjnych, scenariuszy do trzech filmów kryminalnych („Zbrodniarz i panna”, „Ostatni kurs”, „Gdzie jest trzeci król?”) i 18 spektakli telewizyjnych Teatru Sensacji. Projekt okładki: Olga Bołdok.

297
Audiobook

Tylko cisza

Bohdan Petecki

Jest to bezsprzecznie najlepsza powieść Bohdana Peteckiego i jedna z lepszych książek science fiction Polski powojennej. W odróżnieniu od swych pozostałych historii autor umiejscowił akcję na Ziemi (a więc okładka pierwszego wydania jest raczej nieadekwatna), w okolicznościach nader oryginalnych i chyba niespotykanych w innych rodzimych utworach fantastycznonaukowych. Otóż Ziemia w powieści Peteckiego jest już tak skorodowana przez cywilizację i jej techniczne „możliwości”, że właściwie nie pozostaje nic innego, jak tylko uśpić całą ludzkość na lat osiemdziesiąt, by przyroda mogła się sama zregenerować. Pozornie w powieści niewiele się dzieje, a jednak owa tytułowa cisza zalegająca świat wokół bazy dla służby dyżurnej zdaje się pulsować rodzącym się życiem. Główny bohater smakuje go krok po kroku podczas swej dwudziestoletniej wachty, bardziej lub mniej oddalając się od bazy, m.in. w kierunku porośniętego dziczą miasta… [EncyklopediaFantastyki.pl, Creative Commons, CC BY-SA 3.0] Projekt okładki: Bartek Biedrzycki.

298
Audiobook

Opowiadania odnalezione

Jan Himilsbach

Jana Himilsbacha znamy wszyscy dobrze z występów w wielu filmach. Tymczasem Jan Himilsbach był także pisarzem - i to bardzo dobrym pisarzem. Książka ta zawiera 13 wybranych opowiadań Jana Himilsbacha, które zostały odnalezione i opublikowane wiele lat po jego śmierci. Ich teksty pochodzą z książek "Monolog i inne zapiski" i "Rozwałka i inne szkice" (Vis-a-vis Etiuda, Kraków 2015, 2016). Na początku tego audiobooka przedstawiamy utwory krótsze, trwające od kilku do kilkudziesięciu minut. Jego dwie końcowe pozycje, to nowele, z których każda trwa po około dwie godziny. Przejrzysta narracja, bogate słownictwo, wulgaryzmy ściśle odmierzone. Parę znanych osób porównało Himilsbacha do Hłaski. Ja bym go określił jako swoistego Marka Twaina, z silną nutą Wiecha, a chwilami może nawet kropelką Pratchetta. Twaina - dlatego, że Autor ma silny zmysł obserwacji sytuacji międzyludzkich, z ukrytą, ale silną inspiracją do namysłu nad tą naturą, a zwłaszcza jej cieniami. Wiech - oczywiście przez opis przedwojennego półświatka, ludzi, którzy wiedli życie w sumie podłe i monotonne, ale z jakąż fantazją! Pratchett - podobne zacięcie do humoreski z nutką goryczy, zaś całość chwilami ociera się wprawdzie nie o czyste fantasy, ale o absurd jak najbardziej. Bardzo trudno taką mieszankę uwarzyć, ważąc i odmierzając trafnie proporcje składników gorzkich i rześkich. Himilsbachowi wyszło to wybornie! [Micelius, lubimyczytac.pl] Jan Himilsbach (1931-1988) - książę polskich amatorów. Pisarz, scenarzysta, aktor charakterystyczny. Z zawodu kamieniarz. Zadebiutował w "Rejsie" Marka Piwowskiego, gdzie stworzył niezapomniany duet ze Zbigniewem Maklakiewiczem. Jako uzupełniający się sfrustrowani malkontenci wystąpili razem jeszcze kilkakrotnie. Himilsbach stworzył postać milczącego obserwatora o plebejskim wyglądzie, człowieka z tłumu, który jest przedstawicielem widza w świecie filmu. Grywał robotników, pijaczków, prostaczków, ale też twardych chłopów. Jego aktorstwo wspierał charakterystyczny wygląd i niepowtarzalny, schrypnięty głos. Całym sobą wyrażał dystans do świata, co twórcy filmowi skrzętnie wykorzystywali, zatrudniając go do małych, acz znaczących ról. [Artur Majer, akademiapolskiegofilmu.pl] Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji.

299
Audiobook

Urwany ślad

Kazimierz Korkozowicz

Powieść kryminalna rozgrywająca się we wczesnych, burzliwych latach 90., ale sięgająca też okresu sprzed transformacji ustrojowej. Kawał dobrego kryminału! Ginie emerytowany prokurator Duktowicz, który zamierzał opublikować swoje pamiętniki. Zakończenie jest dość zaskakujące. Zachęcam gorąco do lektury! [Mamut, lubimycztac.pl] Jest awantura, kryminał, pieniądze, kobiety. Lektura szybka, konkretna i przyjemna. Dobrze się czyta. [LeszE30k, lubimyczytac.pl] Intryga kryminalna osnuta na wątkach politycznych, trochę seksu i bezkompromisowe śledztwo odnowionych policjantów, którzy jednak przestają  być bezkompromisowi, gdy w grę wchodzi polityka. Takie czasy. Osią całej intrygi i rozgrywających się wydarzeń są pamiętniki emerytowanego prokuratora Duktowicza, który przymusowo musiał skorzystać z dobrodziejstw wcześniejszej  emerytury ponieważ zbyt głęboko drążył sprawę tajemniczych 100 milionów dolarów, wyprowadzonych podobno z Polski jeszcze przed obradami „okrągłego stołu”. Wszystko pachnie wielką polityką, ale tak pachnie, jakby śmierdziało. Teraz ex-prokuratorowi przestało zależeć i postanowił wszystko ujawnić w swoich pamiętnikach, które podobno pisał od lat kilkudziesięciu. Jest istotne, że prokurator mieszka na parterze niedużej willi, której piętro zajmuje jego stary przyjaciel i właściciel posiadłości – artysta malarz o wdzięcznym nazwisku Ksawery Ćmiel wraz z córką Anitą. [Marzena Pustułka, KlubMOrd.com] Pierwsze, papierowe wydanie tej książki ukazało się nakładem Oficyny Wydawniczej KOM-PAKT (Warszawa 1993). Książka wznowiona w formie elektronicznej przez Wydawnictwo Estymator w ramach serii: Kryminał z myszką – Tom 49. Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji.

300
Ebook

Długi deszczowy tydzień

Jerzy Broszkiewicz

Przygodowo-detektywistyczna powieść dla dzieci i młodzieży, która także spodoba się dorosłym. Mocnymi stronami tej książki są błyskotliwe dialogi, zróżnicowane postacie pięciorga głównych, dziecięcych bohaterów oraz obfitująca w zaskakujące zwroty akcja. Jest tu przygoda, tajemnica, zabawa i początki pierwszych miłości. „Długi deszczowy tydzień”, to tekst z klasą, napisany inteligentnie i w pełni profesjonalnie. To świetna, pełna pozytywnej energii i humoru książka, która przykuwa uwagę czytelnika od pierwszej do ostatniej strony! Fabuła. Pięcioro nastoletnich dzieci rozpoczyna wakacje w podgórskiej miejscowości. Niestety mają pecha, bo pogoda jest wybitnie niesprzyjająca – pada deszcz. Tymczasem prasa donosi, że w regionie w którym właśnie przebywają grasuje groźny złodziej dzieł sztuki. Nasi bohaterowie postanawiają więc zastawić na niego pułapkę... Pierwsze wydanie „Długiego deszczowego tygodnia” ukazało się w 1966 roku. Jednak tekst ten wcale się nie zestarzał – jest ponadczasowy – jak każda dobra literatura. Można nawet powiedzieć, że obecnych czasach, gdy klimaty dotyczące PRL-u stały się wręcz modne, nabrał dodatkowych walorów. Jerzy Broszkiewicz napisał osiem powieści dla młodzieży. „Długi deszczowy tydzień” jest niewątpliwie najlepszą z nich, wręcz kultową. Od czasu pierwszego wydania w 1966 roku była wielokrotnie wznawiana a także tłumaczona na języki obce. W sumie do rąk czytelników trafiło kilkaset tysięcy egzemplarzy. Natomiast wszystkie młodzieżowe powieści Broszkiewicza osiągnęły łączny nakład kilku milionów egzemplarzy. W 1979 roku na motywach zaczerpniętych z „Długiego deszczowego tygodnia” został nakręcony telewizyjny serial przygodowy dla dzieci „Detektywi na wakacjach”. Powstało i zostało wyemitowanych pięć 30-to minutowych odcinków. Zostały one starannie zrekonstruowane cyfrowo i są dostępne za darmo w internecie tutaj: https://cyfrowa.tvp.pl/website/detektywi-na-wakacjach,40063513 Okładka: Katarzyna Kołodziej

301
Audiobook

Dracena przerywa milczenie. Komedia kryminalna

Maja Kotarska

Tajemnicę morderstwa w instytucie naukowym próbują rozwikłać dr Agatka Cyryl (Holmes) i dr Jola Kapłan (Watson). Pomagają im niecodzienni współpracownicy: uczuciowa roślina i psotna kotka Mopka, a po piętach depcze policja wyposażona w dobre chęci i cuda techniki. Powieść Mai Kotarskiej, to wciągająca od pierwszej strony, pełna pozytywnej energii komedia kryminalna. Wyraziste postaci, dowcipne dialogi, niespodziewane zwroty akcji. Po prostu dobra literatura. Dalsze, detektywistyczne dokonania Agatki i Joli możemy śledzić w kolejnych powieściach Mai Kotarskiej "Strusie jajo" i "Ładny gips". Projekt okładki: Olga Bołdok

302
Ebook

Wiersze wybrane

Stanisław Grochowiak

Obszerny wybór wierszy Stanisława Grochowiaka obejmujący utwory od jego debiutanckiego tomu „Ballada rycerska” z 1956 roku do „Bilardu”, wydanego w roku 1975. Zbiór ten zawiera wszystkie najlepsze i najbardziej znane wiersze poety w tym na przykład takie jak „Płonąca żyrafa”,  „Tramwaj Wszystkich Świętych” czy „Do S...” („bunt nie przemija, bunt się ustatecznia”).

303
Audiobook

Strusie jajo. Komedia kryminalna

Maja Kotarska

Bohaterki powieści "Dracena przerywa milczenie", Agata Cyryl i Jola Kapłan podejmują kolejne wyzwanie. Obiecały wprawdzie swoim bliskim, że już nigdy więcej nie dadzą się wplątać w żadne niebezpieczne historie, ale czy jednak mogą pozostać obojętne, kiedy tajemnica sama zapukała do drzwi uczelni, a życie człowieka zawisło na przysłowiowym włosku? Pozornie odrębne zdarzenia powoli zaczynają się zazębiać i gdy bohaterki są już bliskie rozwiązania zagadki, sprawa wymyka się spod kontroli. Kłopoty to przecież ich specjalność! A co robi w powieści struś? Oczywiście chowa głowę w piasek! Powieść Mai Kotarskiej, to wciągająca od pierwszej strony, pełna pozytywnej energii komedia kryminalna. Wyraziste postaci, dowcipne dialogi, niespodziewane zwroty akcji. Po prostu dobra literatura. Dalsze, detektywistyczne dokonania Agatki i Joli możemy śledzić w ostatniej, trzeciej części detektywistycznej trylogii "Ładny gips". Projekt okładki: Olga Bołdok

304
Audiobook

Opowiadania zebrane

Jan Himilsbach

Zbiór blisko pięćdziesięciu świetnych opowiadań Jana Himilsbacha, czyli pełny przegląd jego interesującej twórczości literackiej. Znamy go wszyscy dobrze z występów w wielu filmach. Tymczasem Jan Himilsbach był także pisarzem - i to bardzo dobrym pisarzem. Opowiadania Himilsbacha są to, lapidarnym i dosadnym stylem kreślone, obrazki z życia. Piękne i urzekające, choć bez zbędnych ozdobników i niepotrzebnej liryki. Opowiadania, do których wracam z przyjemnością, jak do starego przyjaciela. [mr.rosewater, biblionetka.pl] Przejrzysta narracja, bogate słownictwo, wulgaryzmy ściśle odmierzone. Parę znanych osób porównało Himilsbacha do Hłaski. Ja bym go określił jako swoistego Marka Twaina, z silną nutą Wiecha, a chwilami może nawet kropelką Pratchetta. Twaina - dlatego, że Autor ma silny zmysł obserwacji sytuacji międzyludzkich, z ukrytą, ale silną inspiracją do namysłu nad tą naturą, a zwłaszcza jej cieniami. Wiech - oczywiście przez opis przedwojennego półświatka, ludzi, którzy wiedli życie w sumie podłe i monotonne, ale z jakąż fantazją! Pratchett - podobne zacięcie do humoreski z nutką goryczy, zaś całość chwilami ociera się wprawdzie nie o czyste fantasy, ale o absurd jak najbardziej. Bardzo trudno taką mieszankę uwarzyć, ważąc i odmierzając trafnie proporcje składników gorzkich i rześkich. Himilsbachowi wyszło to wybornie! [Micelius, lubimyczytac.pl] Spytany kiedyś przez afektowaną dziennikarkę, co bardziej sobie ceni w życiu - pisanie książek czy kamieniarstwo, Jan Himilsbach odparł bez wahania: kamieniarstwo. A dlaczego? - zapytała zaciekawiona. Bo tą moją twórczością nikt sobie dupy nie podetrze - odpowiedział. To jedna z legend. A o Himilsbachu krążyło legend mnóstwo. Ten pisarz-samouk, poeta, a z zawodu kamieniarz jest dziś w Polsce jedną z najbardziej tzw. "kultowych" postaci okresu PRL. Ale kto jak kto - Himilsbach na to miano wyjątkowo zasłużył. Legendą był już za życia. Legendarne były jego filmowe role - jak te w "Rejsie", "Wniebowziętych" czy w "Jak to się robi". A przy tym był Himilsbach pisarzem niezwykle oryginalnym - jego opowiadania wskazują na świetne pióro, a te autobiograficzne są niezwykle przejmujące. [empik.com] Himilsbach jest ozdobą naszej literatury. Proza Himilsbacha oszczędna, jasna, powiedziałbym nawet - wykwintna, przynosi ulgę swoim szlachetnym tonem, swoimi dobrymi manierami literackimi. [Tadeusz Konwicki, "Nowy Świat i okolice"] Opowiadania Himilsbacha są to, lapidarnym i dosadnym stylem kreślone, obrazki z życia. Piękne i urzekające, choć bez zbędnych ozdobników i niepotrzebnej liryki. Opowiadania, do których wracam z przyjemnością, jak do starego przyjaciela. [mr.rosewater, biblionetka.pl] Jan Himilsbach (1931-1988) - książę polskich amatorów. Pisarz, scenarzysta, aktor charakterystyczny. Z zawodu kamieniarz. Zadebiutował w "Rejsie" Marka Piwowskiego, gdzie stworzył niezapomniany duet ze Zbigniewem Maklakiewiczem. Jako uzupełniający się sfrustrowani malkontenci wystąpili razem jeszcze kilkakrotnie. Himilsbach stworzył postać milczącego obserwatora o plebejskim wyglądzie, człowieka z tłumu, który jest przedstawicielem widza w świecie filmu. Grywał robotników, pijaczków, prostaczków, ale też twardych chłopów. Jego aktorstwo wspierał charakterystyczny wygląd i niepowtarzalny, schrypnięty głos. Całym sobą wyrażał dystans do świata, co twórcy filmowi skrzętnie wykorzystywali, zatrudniając go do małych, acz znaczących ról. [Artur Majer, akademiapolskiegofilmu.pl] Opowiadania te są napisane prostym, potocznym językiem, tak jak proste i pospolite są przedstawione tutaj historie. Nie jest to może literatura jakichś wysokich lotów, ale jest to dobra, lekka, przystępna literatura, po którą warto sięgnąć a specyficzne poczucie humoru autora zapewni dobrą zabawę. Miarą wartości opowiadań niech będzie również to, że po twórczość autora sięgało również kino. Krótko mówiąc polecam! [zoso, lubimyczytac.pl] FILMY WEDŁUG OPOWIADAŃ JANA HIMILSBACHA: - Monidło. Premiera: 1970. Reżyseria: Antoni Krauze. - Party przy świecach. Premiera: Premiera: 1980. Reżyseria: Antoni Krauze. - Przyjęcie na dziesięć osób plus trzy. Premiera: 1980. Reżyseria: Jerzy Gruza. Film ten ukończono już w roku 1973, jednak nie spodobał się cenzurze i musiał poczekać na premierę aż 7 lat, do okresu "500 dni Solidarności". Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji. Tekst zaczerpnęliśmy z wydania: Vis-a-vis Etiuda, Kraków 2019. Na tekst ten składają się przede wszystkim opowiadania opublikowane za życia autora - są one umieszczone w pierwszej, stanowiącej większość książki, części. Pozostałe opowiadania pochodzą z książek, które ukazały się drukiem na początku XXI wieku. Osoby na okładce: Jan Himilsbach i Grażyna Korin. Fotos z filmu "Party przy świecach", który wykonał Romuald Pieńkowski (1980).

305
Ebook

Dziwna sprawa

Tadeusz Kostecki

Doskonały kryminał milicyjny autorstwa prekursora tego typu powieści w Polsce – Jerzego Kosteckiego. Wartka akcja, świetne dialogi, galeria niebanalnych postaci. Jedna z siedmiu powieści kryminalnych, której bohaterem jest doktor Kostrzewa – słynny, tajny agent (milicyjny) o niebywałej skuteczności. Czas i miejsce akcji: lata 50-te, XX wieku, domek jednorodzinny (gdzieś w Polsce). SŁAWOMIR STACHYRA (KlubMOrd.com): Na pewno warto przeczytać! Jeden z klasycznych, świetnych  kryminałków Kosteckiego. Jest trup z nożem w plecach, w pomieszczeniu, do którego nikt nie mógł wejść, ani z niego wyjść!  W dodatku w domku jednorodzinnym, którego pilnuje współczesny „pies Baskervillle’ów”!  I co mają na to powiedzieć kpt. Sobecki, referent śledczy Zaczek i porucznik Tomeczek?! Raczej niewiele! I tak dzieje się przez dłuższy czas, aż do momentu, kiedy ze śledztwa zostaje wyeliminowany kpt. Sobecki i kiedy do akcji wkracza jak zwykle niepokonany dr Jerzy Kostrzewa! Ale jemu też nie pójdzie łatwo... Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji. Książka wznowiona w formie elektronicznej przez Wydawnictwo Estymator w ramach serii: Kryminał z myszką – Tom 12. Projekt okładki: Pola Augustynowicz.

306
Ebook

Olanda

Rafał Wojasiński

Książka ta została, w 2019 roku, laureatem Nagrody Literackiej im. Marka Nowakowskiego. Jej tłumaczenia ukazały się w Wielkiej Brytanii i Bułgarii. Realizm metafizyczny, poznawanie codzienności, filozofia zwyczajności. Trochę tu życia, trochę śmierci. Trochę wspomnień i trochę zapomnienia. Trochę radości i trochę cierpienia. Sporo tu strachu, stąd tak wiele słów, słowotok, który ukrywa, zakrywa, tłumi myśli. Bo można tu wyłapać wielkie tragedie wspomniane jakby od niechcenia, mimochodem. Ot, przytrafiły się. Czy to ma jeszcze jakieś znaczenie? Ale jest coś, co to wszystko napędza, cały ten mechanizm rzeczywistości, coś co daje nadzieję - miłość. Na przykład do tytułowej Olandy, właścicielki niewielkiego sklepu na prowincji, pod tą samą nazwą. Miłość do Oli po prostu. Pewnie lekko już podstarzałej, gaśniejącej z każdym dniem, ale dla niego - jedynej, idealnej, takiej, jaka powinna być. Z każdym dniem piękniejsza i pełniejsza. Olanda jest jak początek i koniec, przyciąga swoją zwyczajnością. W jej zasięgu wszystko jawi się jako poetyka codzienności - pogaduszki to tu, to tam, zakąszanie i podkąszanie, przygody ciała, rozważania o starości, o młodości, o psie i o kiełbasie. [wielkibuk.com] Nie da się ukryć, ponure to jest, bez dwóch zdań. Ale kto powiedział, że literatura ma być tylko rozrywką miłą i przyjemną? Dzisiaj rzecz jasna jest tendencja do łatwości i lekkości, bo to się po prostu lepiej sprzedaje, ale na Boga nie może być tak, żeby tylko to było na rynku! [Tadeusz Nyczek] Osoba autora tych opowieści jest dowodem na to, że ostatecznie nie istnieje coś tak banalnego jak sens, ale jest również dowodem na zachwyt, piękno, radość i urodę. To prawie cytat, bo znalezienie właściwych słów pochwały dla tej równocześnie poetyckiej i momentami bardzo zabawnej prozy nie jest proste. Gorąco polecam. [Maciej Wojtyszko] Poruszająca, urzekająca proza egzystencjalnego, (anty)nihilistycznego optymizmu, której budulec stanowi porażenie i zachwycenie światem, w jego, na pozór jedynie, prozaicznych przejawach. Na myśl przychodzą najszlachetniejsi pobratymcy Wojasińskiego - Camus, Stachura, Stasiuk. Niewątpliwie jego talent tkwiący zapewne w bezpretensjonalnej prostocie języka i opowieści stawia go blisko nich. Wojasiński nie przytłacza, pisze krótko, treściwie, a dogłębnie dotkliwie. To świadectwo wielkiego kunsztu. Do "Olandy" chce się wracać i ją kontemplować. Niewątpliwie jest tego warta. [dejw, lubimyczytac.pl] Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji. Na okładce wykorzystano fragment obrazu "Matka" który namalował profesor Stanisław Baj (rok 1999, olej na płótnie, 33x24 cm). Autor tej książki i jej wydawca składają mu za jego udostępnienie uprzejme podziękowania.

307
Audiobook

Ryba płynie za mordercą

Ireneusz Iredyński

Utrzymany w lekkim tonie czarny kryminał. Włochy, lata pięćdziesiąte. Prywatny detektyw prowadzi śledztwo w sprawie zabójstwa słynnego producenta filmowego. Zamordowany milioner, zdradzany przez młodą i piękną żonę, nie bez powodu obawiał się o swe życie. Błyskotliwa intryga, świetne dialogi, włoski koloryt. Rozrywka z klasą! Wielka przyjemność dla wszystkich miłośników powieści kryminalnych w dawnym, dobrym stylu, z morderstwami, zdradą, niebezpieczną kobietą i bezcennymi klejnotami. Książkę tą można szczególnie polecić płci pięknej, gdyż poza wciągającą historią kryminalną otrzymujecie, Drogie Panie, bezcenny poradnik jak faceta okręcić dookoła palca, zrobić na szaro i to tak, by się jeszcze z tego cieszył. Plotki głoszą, że inspiracją do napisania przez Iredyńskiego tej świetnej powieści była pewna piękna Włoszka, którą właśnie poznał. Cóż, w historii literatury niejeden raz tego typu „motywacja” prowadziła do powstawania wielkich dzieł. Weźmy choćby Jana Brzechwę, który swoje słynne wierszyki dla dzieci zaczął pisać po to, aby przypodobać się pewnej urodziwej pani będącej wychowawczynią w przedszkolu.  W 2015 roku na podstawie tej powieści powstało słuchowisko radiowe „Morderstwo w hotelu Santa Caterina”, które wyemitowała Radiowa Trójka w ramach cyklu „Teatrzyk zielone oko”. Projekt okładki: Karolina Lubaszko

308
Ebook

Gra w chowanego

Zbigniew Kubikowski

Nastrojowa, świetnie napisana powieść psychologiczna, w której przeplatają się wątki romansowe z sensacyjnymi i ... produkcyjnymi, co wynika z faktu, że jej akcja toczy się w latach 70-tych XX wieku. Akcja „Gry w chowanego” rozgrywa się w przedsiębiorstwie, współuczestniczącym w ważnych dla gospodarki państwowej inwestycjach, mającym również szanse wyjścia na szerokie rynki zagraniczne. Ale zjawia się konkurent. Na tym tle rozwija autor niemal sensacyjny wątek swojej powieści, w którym niemałą rolę odgrywa zadawniony konflikt między bohaterami. A że w grę wchodzi również dyrektor-kobieta, przewrotna i wykorzystująca w działaniu dawne uczucia obecnych partnerów zawodowych – akcja jest pełna niespodzianek i śledzi się jej rozwój z zapartym tchem. Książka Zbigniewa Kubikowskiego – podobnie jak inne jego powieści i opowiadania – mocno jest osadzona we współczesności, którą autor zdaje się obserwować ze szczególną pasją, wydobywając z niej najbardziej charakterystyczne zjawiska, które potem literacko przetwarza. O AUTORZE: Zbigniew Kubikowski (1929 – 1984) prozaik, autor scenariuszy filmowych i telewizyjnych, krytyk literacki, wykładowca na Wydziale Wiedzy o Teatrze PWST, redaktor naczelny miesięcznika „Odra”, prezes oddziału wrocławskiego ZLP, a także autor popularnych powieści kryminalnych, które publikował pod pseudonimem Jacek Joachim.

309
Audiobook

August. Koniki z Szumińskich Łąk

Agnieszka Tyszka

W malowniczym Szuminie rodzice Klary prowadzą stajnię, w której mieszka August. Kucyk i dziewczynka rozumieją się bez słów. Dlatego gdy w klasie pojawia się Paulina, którą trapi duże zmartwienie, nie mogą zostawić jej samej! [tylna strona okładki, Akapit Press 2019] Agnieszka Tyszka przenosi czytelnika do bezpiecznego świata, w którym dobro jest niezwykle ważne. Wzajemna pomoc sąsiedzka, wspólne spotkania klubów, szkoła, w której dyrektor pomaga potrzebującym, to codzienność mieszkańców! Wzajemne wsparcie, współodczuwanie, to pozytywne zachowania, które w świecie nie tylko ludzkim, ale i tym zwierzęcym, okazują się ważne! Konie mają swój mały świat, w którym poszukują miłości i przyjaźni i o tym właśnie pragnie młodych czytelników przekonać autorka Agnieszka Tyszka. [Joanna Kietlińska, tamgdziematkamowidobranoc.pl] Akcja toczy się współcześnie we wiosce Szumin, gdzie mieści się niewielka szkoła, pusta remiza z figurą św. Floriana, kościół, biblioteka, dwa sklepiki i mały punkt apteczny. To miejsce jest rajem dla Klary, naszej dziewięcioletniej bohaterki i zarazem narratorki. Dziewczynka całe dnie spędza w stadninie rodziców opiekując się kucykami i zupełnie nie pojmuje, jak można nie kochać tej przestrzeni, łąk, lasu i pachnącego wiejskiego powietrza, ciszy i spokoju. Ciepła historia o miłości do zwierząt, szacunku do przyrody i cierpliwości do drugiego człowieka. O empatii i zrozumieniu. O wzajemnej pomocy i bezinteresowności. Płynie z niej cała moc potężnej, życiowej mądrości, którą powinniśmy przekazywać młodemu pokoleniu. Ujęło nas przede wszystkim podejście dorosłych do dzieci; są wysłuchiwane, wspierane w swoich dążeniach, a ich zdanie naprawdę się liczy! Książkę czytałyśmy z wypiekami na policzkach i bananem uśmiechu na buziach czując niesamowity respekt do Autorki za świetne wykreowanie postaci i za nieprawdopodobną wręcz intuicję i znajomość dziecięcej psychiki. [@norzechowicz, nakanapie.pl] Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji. Tekst: Akapit Press, Łódź 2019. Projekt okładki: Katarzyna Kołodziej.

310
Audiobook

Bal w Operze

Julian Tuwim

Kontrowersyjny, fantastyczno-katastroficzny poemat Juliana Tuwima zawierający (zawsze aktualną!) satyrę na oddający się niepohamowanej, wręcz szalonej konsumpcji i zabawie świat ludzi bogatych i wpływowych (elit) skontrastowany z losem uboższej większości. Uznawany przez wielu za arcydzieło XX-wiecznej literatury polskiej. Za punkt kulminacyjny twórczości Tuwima - jego najlepszy utwór. Akcja "Balu w operze" rozgrywa się jednocześnie w gmachu Opery, na ulicach i obrzeżach miasta oraz ... w kosmosie. Obok fragmentów realistycznych występują też zupełnie fantastyczne - jak ze snu. Język utworu jest bardzo sugestywny, ostry, nie stroniący od wulgaryzmów. Tuwim wręcz hipnotyzuje czytelnika. Od pierwszego wersu wciąga go w wir coraz szybszej i coraz bardziej odrealnionej akcji - zmierzającej do kapitalnego finału. Inne, niż rozpasanie elit, istotne i aktualne do dzisiaj wątki utworu, to sprzeciw wobec chamstwu, przemocy i brutalności, ukazanie grozy i ohydy zabijania i spożywania zwierząt przez ludzi, zwrócenie uwagi na destrukcyjną wszechwładzę i wszechobecność pieniądza, oraz krytyka rozwiązłości i chciwości. Powstały w 1936 roku "Bal w operze" interpretowano też jako sprzeciw Tuwima wobec rodzącego się w latach 30-tych XX wieku faszyzmu oraz jako jego krytykę ówczesnych rządów sanacyjnych. Dopatrywano się też w nim apokaliptycznej wizji ostatecznego upadku świata i człowieka (na co wskazuje przedmowa oraz ostatni rozdział). Projekt okładki: Olga Bołdok. Tekst edytorialu: Jacek Chołoniewski.

311
Audiobook

Dzień, w którym wybiło szambo, czyli nadużycia w psychiatrii

Andrzej Marek Michorzewski

Książka ta ujawnia skandaliczne praktyki stosowane w polskiej psychiatrii. Przed oczami Czytelnika Autor - lekarz psychiatra - przesuwa kolejne obrazki przerażającego spektaklu, jaki chorym psychicznie gotuje nasze społeczeństwo, w tym powołany do ich leczenia system opieki zdrowotnej oraz takie organy państwa jak prokuratura i sądy, które zamiast działać na rzecz chorych psychicznie, nierzadko działają przeciwko nim. Autor na konkretnych przykładach pokazuje, jak osoby przechodzące kryzys psychiczny są piętnowane, dyskryminowane i pozbawiane elementarnych praw. Jak się je poniża, okrada, eksploatuje, celowo zadaje ból. I, co najważniejsze, nierzadko bezpodstawnie przetrzymuje w szpitalach psychiatrycznych. Oprócz powyższej tematyki, którą można by nazwać interwencyjną, książka Andrzeja Michorzewskiego zawiera także wiele kompetentnych, przenikliwych i ważnych analiz dotyczących funkcjonowania całego systemu opieki psychiatrycznej w Polsce. Obecnie i w przeszłości. Znajdziemy w niej też kilka anegdot (czarny humor), garść celnych metafor i skojarzeń oraz szereg konkretnych, szczegółowych informacji dotyczących życia, jakie toczy się w polskich psychiatrykach. Jest też ogólna refleksja nad miejscem w społeczeństwie osób chorych psychicznie, które Autor (słusznie) postrzega jako jedną z wielu dyskryminowanych mniejszości. Andrzej Michorzewski w latach 1993-2000 był dyrektorem szpitala psychiatrycznego w Świeciu. Zrezygnował z tego stanowiska twierdząc, że wstydzi się być psychiatrą w Polsce. Publikacja "Dnia, w którym wybiło szambo" nie przyniosła mu uznania wśród władz odpowiedzialnych za organizację opieki psychiatrycznej w Polsce. Jest twórcą wszystkich tekstów powstałego w 1985 roku zespołu "Kobranocka", w tym słynnego "Kocham cię jak Irlandię". Tezy przedstawione w tej, wydanej po raz pierwszy w roku 2005 roku książce znalazły niestety swoje tragiczne potwierdzenie w następnych latach. Weźmy choćby przypadek Stanisława Belskiego, który był osiem lat bezprawnie pozbawiony wolności w szpitalu psychiatrycznym - co potwierdził sąd w prawomocnym wyroku, przyznając mu dwa miliony złotych odszkodowania. Kolejne tego typu przypadki łatwo odnaleźć wpisując do googla takie personalia jak Krystian Broll czy Feliks Meszka (obaj nie dożyli końca procesów o odszkodowanie). Konkretni ludzie i niepodważalne fakty.

312
Audiobook

Chamowo

Miron Białoszewski

W "Chamowie" rzeczy ogląda się z wielu stron, a autor dostrzega więcej niż każdy przeciętny obserwator. Krótkie frazy i sformułowania charakterystyczne dla Białoszewskiego, znane chociażby z "Pamiętnika z powstania warszawskiego" powracają. Prezentuje on postawy i odczucia typowe dla człowieka, który zmienia miejsce zamieszkania, połączone z wrażliwością poety, a przefiltrowane przez językowe eksperymenty. [mrowka, granice.pl] "Chamowo" to świetna lektura nie tylko ze względu na język i możliwość podglądania poety w jego codzienności, ale również ze względu na wyraźną obecność Warszawy lat siedemdziesiątych: hałaśliwej i betonowej, z nowo powstającymi blokowiskami, z milicjantami, handlarkami i pijakami, z biurokracją i różnymi brakami. Ale także z ludźmi tworzącymi sztukę lub o niej dyskutującymi. Zachwycił mnie sposób, w jaki Białoszewski opisuje oswajanie nowego miejsca, zapuszczanie korzeni. [czytankianki.blogspot.com] Prozatorskie zapiski Mirona Białoszewskiego pochodzą z okresu od czerwca 1975 roku do czerwca roku 1976. Rok 1975 to istotny okres w życiu poety. Po przebytym zawale serca wiele czasu spędza on w szpitalu i sanatoriach. W połowie 1975 roku wyprowadza się ze swego "starego gniazda", mieszkania na placu Dąbrowskiego, i zamieszkuje na 9. piętrze nowo powstałego mrówkowca, wielkiego bloku na peryferiach Saskiej Kępy zwanym przez dawniejszych mieszkańców dzielnicy Chamowem. [PIW, 2014] "Chamowo" można polecić dwóm rodzajom osób: miłośnikom Białoszewskiego albo zblazowanym czytelnikom, którzy myślą, że nic ich już nie zaskoczy. Startowałem jako ten drugi, po lekturze stanę się również tym pierwszym. [Jacek, lubimyczytac.pl] W nowym bloku pisarz otrzymał mieszkanie na najwyższym piętrze, skąd mógł obserwować bliższe i dalsze otoczenie. Intrygujące okazuje się zwłaszcza to bliższe: prości robotnicy, chłopi, ale i inteligencja, słowem - obcy ludzie zostają, bez żadnego uprzedzenia i przygotowania, upchnięci na ograniczonej powierzchni peerelowskiego blokowiska. Na efekty wymuszonego sąsiedztwa nie trzeba długo czekać. Oprócz opisu przypadkowego i mimowolnego bytowania, Białoszewski przedstawia również siebie oraz swoje dziwactwa: zrywanie badyli, odżywianie się jedynie mlekiem czy nocne podróże tramwajami. Styl zapisków Białoszewskiego to oczywiście nietypowa polszczyzna, czyli "białoszewszczyzna". Wiele tu neologizmów, co rusz przemykają nagle pojawiające się i znikające dialogi oraz pojedyncze lub tworzące kakofonię dźwięków onomatopeje. Książka jest nietuzinkowa, tak jak jej autor - wielki oryginał. [Iwona, lubimyczytac.pl] Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji. Tekst: PIW, Warszawa 2009. Projekt okładki: Marcin Labus.