Categories
Ebooks
-
Business and economy
- Bitcoin
- Businesswoman
- Coaching
- Controlling
- E-business
- Economy
- Finances
- Stocks and investments
- Personal competence
- Computer in the office
- Communication and negotiation
- Small company
- Marketing
- Motivation
- Multimedia trainings
- Real estate
- Persuasion and NLP
- Taxes
- Social policy
- Guides
- Presentations
- Leadership
- Public Relation
- Reports, analyses
- Secret
- Social Media
- Sales
- Start-up
- Your career
- Management
- Project management
- Human Resources
-
For children
-
For youth
-
Education
-
Encyclopedias, dictionaries
-
E-press
- Architektura i wnętrza
- Health and Safety
- Biznes i Ekonomia
- Home and garden
- E-business
- Ekonomia i finanse
- Finances
- Personal finance
- Business
- Photography
- Computer science
- HR & Payroll
- For women
- Computers, Excel
- Accounts
- Culture and literature
- Scientific and academic
- Environmental protection
- Opinion-forming
- Education
- Taxes
- Travelling
- Psychology
- Religion
- Agriculture
- Book and press market
- Transport and Spedition
- Healthand beauty
-
History
-
Computer science
- Office applications
- Data bases
- Bioinformatics
- IT business
- CAD/CAM
- Digital Lifestyle
- DTP
- Electronics
- Digital photography
- Computer graphics
- Games
- Hacking
- Hardware
- IT w ekonomii
- Scientific software package
- School textbooks
- Computer basics
- Programming
- Mobile programming
- Internet servers
- Computer networks
- Start-up
- Operational systems
- Artificial intelligence
- Technology for children
- Webmastering
-
Other
-
Foreign languages
-
Culture and art
-
School reading books
-
Literature
- Antology
- Ballade
- Biographies and autobiographies
- For adults
- Dramas
- Diaries, memoirs, letters
- Epic, epopee
- Essay
- Fantasy and science fiction
- Feuilletons
- Work of fiction
- Humour and satire
- Other
- Classical
- Crime fiction
- Non-fiction
- Fiction
- Mity i legendy
- Nobelists
- Novellas
- Moral
- Okultyzm i magia
- Short stories
- Memoirs
- Travelling
- Narrative poetry
- Poetry
- Politics
- Popular science
- Novel
- Historical novel
- Prose
- Adventure
- Journalism, publicism
- Reportage novels
- Romans i literatura obyczajowa
- Sensational
- Thriller, Horror
- Interviews and memoirs
-
Natural sciences
-
Social sciences
-
School textbooks
-
Popular science and academic
- Archeology
- Bibliotekoznawstwo
- Cinema studies
- Philology
- Polish philology
- Philosophy
- Finanse i bankowość
- Geography
- Economy
- Trade. World economy
- History and archeology
- History of art and architecture
- Cultural studies
- Linguistics
- Literary studies
- Logistics
- Maths
- Medicine
- Humanities
- Pedagogy
- Educational aids
- Popular science
- Other
- Psychology
- Sociology
- Theatre studies
- Theology
- Economic theories and teachings
- Transport i spedycja
- Physical education
- Zarządzanie i marketing
-
Guides
-
Game guides
-
Professional and specialist guides
-
Law
- Health and Safety
- History
- Road Code. Driving license
- Law studies
- Healthcare
- General. Compendium of knowledge
- Academic textbooks
- Other
- Construction and local law
- Civil law
- Financial law
- Economic law
- Economic and trade law
- Criminal law
- Criminal law. Criminal offenses. Criminology
- International law
- International law
- Health care law
- Educational law
- Tax law
- Labor and social security law
- Public, constitutional and administrative law
- Family and Guardianship Code
- agricultural law
- Social law, labour law
- European Union law
- Industry
- Agricultural and environmental
- Dictionaries and encyclopedia
- Public procurement
- Management
-
Tourist guides and travel
- Africa
- Albums
- Southern America
- North and Central America
- Australia, New Zealand, Oceania
- Austria
- Asia
- Balkans
- Middle East
- Bulgary
- China
- Croatia
- The Czech Republic
- Denmark
- Egipt
- Estonia
- Europe
- France
- Mountains
- Greece
- Spain
- Holand
- Iceland
- Lithuania
- Latvia
- Mapy, Plany miast, Atlasy
- Mini travel guides
- Germany
- Norway
- Active travelling
- Poland
- Portugal
- Other
- Przewodniki po hotelach i restauracjach
- Russia
- Romania
- Slovakia
- Slovenia
- Switzerland
- Sweden
- World
- Turkey
- Ukraine
- Hungary
- Great Britain
- Italy
-
Psychology
- Philosophy of life
- Kompetencje psychospołeczne
- Interpersonal communication
- Mindfulness
- General
- Persuasion and NLP
- Academic psychology
- Psychology of soul and mind
- Work psychology
- Relacje i związki
- Parenting and children psychology
- Problem solving
- Intellectual growth
- Secret
- Sexapeal
- Seduction
- Appearance and image
- Philosophy of life
-
Religion
-
Sport, fitness, diets
-
Technology and mechanics
Audiobooks
-
Business and economy
- Bitcoin
- Businesswoman
- Coaching
- Controlling
- E-business
- Economy
- Finances
- Stocks and investments
- Personal competence
- Communication and negotiation
- Small company
- Marketing
- Motivation
- Real estate
- Persuasion and NLP
- Taxes
- Social policy
- Guides
- Presentations
- Leadership
- Public Relation
- Secret
- Social Media
- Sales
- Start-up
- Your career
- Management
- Project management
- Human Resources
-
For children
-
For youth
-
Education
-
Encyclopedias, dictionaries
-
E-press
-
History
-
Computer science
-
Other
-
Foreign languages
-
Culture and art
-
School reading books
-
Literature
- Antology
- Ballade
- Biographies and autobiographies
- For adults
- Dramas
- Diaries, memoirs, letters
- Epic, epopee
- Essay
- Fantasy and science fiction
- Feuilletons
- Work of fiction
- Humour and satire
- Other
- Classical
- Crime fiction
- Non-fiction
- Fiction
- Mity i legendy
- Nobelists
- Novellas
- Moral
- Okultyzm i magia
- Short stories
- Memoirs
- Travelling
- Poetry
- Politics
- Popular science
- Novel
- Historical novel
- Prose
- Adventure
- Journalism, publicism
- Reportage novels
- Romans i literatura obyczajowa
- Sensational
- Thriller, Horror
- Interviews and memoirs
-
Natural sciences
-
Social sciences
-
Popular science and academic
-
Guides
-
Professional and specialist guides
-
Law
-
Tourist guides and travel
-
Psychology
- Philosophy of life
- Interpersonal communication
- Mindfulness
- General
- Persuasion and NLP
- Academic psychology
- Psychology of soul and mind
- Work psychology
- Relacje i związki
- Parenting and children psychology
- Problem solving
- Intellectual growth
- Secret
- Sexapeal
- Seduction
- Appearance and image
- Philosophy of life
-
Religion
-
Sport, fitness, diets
-
Technology and mechanics
Videocourses
-
Data bases
-
Big Data
-
Biznes, ekonomia i marketing
-
Cybersecurity
-
Data Science
-
DevOps
-
For children
-
Electronics
-
Graphics/Video/CAX
-
Games
-
Microsoft Office
-
Development tools
-
Programming
-
Personal growth
-
Computer networks
-
Operational systems
-
Software testing
-
Mobile devices
-
UX/UI
-
Web development
-
Management
Podcasts
Wieniawa. Szwoleżer na pegazie
Piękna książka o pięknej postaci. Wieniawa - lekarz, poeta, żołnierz, kawalerzysta, bon vivant, aktor, dyplomata, tłumacz, prezydent, a także chyba najbardziej tragiczna i niezrozumiana postać Polski dwudziestolecia międzywojennego. Postać wielkoformatowa i nieoczywista. Tak też ukazał go autor. Książka przytacza oczywiście mnóstwo anegdot z epoki i fragmentów wspomnień o najbardziej spektakularnych akcjach Wieniawy, ale mówi też wprost o popadaniu w chorobę alkoholową, kontrowersyjnym stosunku do udziału Polski w rozbiorze Czechosłowacji, czy naiwności w stosunku do Włochów, Francji i Anglii tuż przed wybuchem II wojny światowej. [mała_mi, lubimyczytac.pl] Wieniawa połączył w swoim życiu rzeczy skrajnie różne. Był lekarzem i żołnierzem podczas wielkiej wojny 1914-1918, a potem podczas wojny polsko-bolszewickiej. Był adiutantem i przyjacielem marszałka Józefa Piłsudskiego, towarzyszem zabaw i bohaterem wierszy największych ówczesnych poetów - Tuwima, Słonimskiego, Wierzyńskiego. Był ambasadorem w Rzymie i przez cztery dni, we wrześniu 1939 roku, prezydentem Rzeczypospolitej. Ale najbardziej przylgnął doń tytuł, który i on sam chyba najwięcej ukochał: Pierwszy Ułan II Rzeczypospolitej. [Iskry, 2015] Biografia Wieniawy jest troszkę jak kolejka górska, czy raczej życie jego było jak kolejka górska, bo albo były okresy radości i euforii, albo smutku i zła, beznadziei. Książkę cechuje ciekawe ujęcie postaci, niesamowita umiejętność nakreślania w kilku zdaniach tła społeczno-historycznego, otaczającego opisywanego bohatera i przystępny, ciekawy język. Opisano w niej Wieniawę w sposób taki, żeby ukazać go oczami zarówno życzliwych jak i wrogów, przez wady i przez zalety - obiektywnie. Całe bogate życie Wieniawy jest zarazem historią Polski w pigułce, historią odrodzenia się Polski, następnie całego bogactwa, uroków i wad polityki międzywojennych kręgów politycznych, które pan Urbanek ukazał obiektywnie, z wadami i zaletami tej polityki. [@Renax, nakanapie.pl] Autor odziera Wieniawę-Długoszowskiego z krzywdzącego mitu birbanta, bawidamka, uwodziciela, lekkoducha. Udowadnia, że był nie tylko skandalistą, ale i inteligentnym, oczytanym, wszechstronnym człowiekiem, doskonałym tłumaczem poezji francuskiej i znawcą literatury, a także patriotą, którego zasługi podczas drugiej wojny światowej są mało znane i niedoceniane. Urbanek pokazuje Wieniawę-Długoszowskiego jako człowieka z krwi i kości, owszem, krewkiego i mającego wady, ale także oddanego ojczyźnie i swojemu wodzowi. To postać do tańca i do różańca. I może dlatego bliska czytelnikowi, który potrafi spojrzeć obiektywnie na ludzkie słabości, nie szuka w świecie historii bohaterów bez skazy, bo tacy po prostu nie istnieją. Autor tej niezwykłej biografii przywołuje liczne źródła, cytuje ciekawe wspomnienia Długoszowskiego i jemu współczesnych, jak z rękawa sypie anegdotami, jednocześnie weryfikując najsłynniejsze legendy, np. opowieść o wjechaniu do Adrii na koniu. Czyta się tę książkę jednym tchem, wciąż chcąc więcej i więcej. Gdy dociera się do jakże smutnego finału, pojawia się żal, że to już koniec. I że losy jednej z najsłynniejszych postaci dwudziestolecia międzywojennego zakończyły się tak dramatycznie. Książka Urbanka to nie tylko biografia, ale i interesująca opowieść o II Rzeczpospolitej, jej burzliwej i skomplikowanej polityce, barwnym życiu towarzyskim, kulturalnych elitach, artystycznej bohemie i codzienności pierwszych lat po odzyskaniu niepodległości. [allison, lubimyczytac.pl] Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji. Tekst: Iskry, Warszawa 2015. Projekt okładki: Marcin Labus.
Jaką rolę pełni w tej powieści Malwina i jej milion? Tego oczywiście nie możemy zdradzić! Rok 1983, czasy kryzysu gospodarczego. Goleniowice. To właśnie tam powstaje zakład, w którym ma ruszyć opłacalna dla polskiego rolnictwa produkcja nawozów sztucznych. Nieoczekiwanie strona francuska - inwestująca w to przedsięwzięcie - wycofuje się, nie dostarcza niezbędnych komponentów ani receptury katalizatora. W tej sytuacji trzech zdolnych chemików podejmuje się wyprodukowania katalizatora. Ktoś jednak sabotuje ich pracę. Mało tego - jeden z nich zostaje napadnięty, a drugi cudem unika śmierci w ogniu. Nie jest to koniec zamachów. Do akcji wkracza milicja reprezentowana tym razem nie przez Szczęsnego (dyżurnego bohatera powieści Kłodzińskiej), a przez kapitana Jerzego Skierkę. Fabuła jest bardzo bogata, pełna zwrotów akcji. Kłodzińska zabiera czytelnika do fabryki, do luksusowych willi, do ekskluzywnych restauracji, i do lokali na inżynierską kieszeń, do zwykłych mieszkań, i na komendę. Czyta się to z przyjemnością. Bo z dzisiejszego punktu widzenia nie intryga, ale właśnie podglądanie PRL-u jest dla mnie najciekawsze. Tak jak Skierko tropi przestępców, tak ja tropię te smaczki z dawnej rzeczywistości. A tych jest całkiem sporo. [misiak297, biblionetka.pl] Pierwsze, papierowe wydanie tej książki ukazało się nakładem Wydawnictwa Ministerstwa Obrony Narodowej (Warszawa 1984) w serii "Labirynt" w nakładzie 160250 egzemplarzy. Książka wznowiona w formie elektronicznej przez Wydawnictwo Estymator w ramach serii: Kryminał z myszką - Tom 80. Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji.
Interesujący, sprawnie napisany kryminał milicyjny, wydany na papierze w kultowej serii „Ewa wzywa 07” (nr 136). Jego akcja rozgrywa się na warszawskim Żoliborzu w latach 80. XX wieku. Wciągająca akcja, świetne dialogi, zaskakujące zakończenie. GRZEGORZ CIELECKI (KlubMOrd.com): Dochodzi do zabójstwa rejonie ulicy Niegolewskiego. Do akcji wkracza osobiście porucznik Michał Mazurek i wspomagający go funkcjonariusze. No i ruszamy śladem podejrzanych przedstawicieli marginesu – drugorzędni złodziejaszkowie, pijaczki, drobni hazardziści i sprzedajne kobiety pozujące na damy, zaludniają kolejne karty dzieła Alberta Wojta. Widać w tej książce wszystkie cechy stylu autora. Tak więc sceneria zapyziałych klatek schodowych, ponurych piwnic z żarówkami popstrzonymi przez muchy oraz przedstawicieli półświatka w przepoconych podkoszulkach, witających milicjantów u progu swoich melin. Jeden z głównych bohaterów dzieł Wojta, to porucznik Michał Mazurek. Typ niezmordowanego oficera liniowego, który niczym pies gończy, nie odpuszcza, często bierze udział w bezpośrednich pościgach, biegnąc równym krokiem choć już z pewną zadyszką, po żoliborsko-bielańskich zaułkach. Nie stroni od walki wręcz. Z drugiej strony Mazurek to bohater, który przekroczył już smugę cienia. Jest nieco zgorzkniały i zaczyna poważniej odczuwać upływający czas. Tak więc postać bez złudzeń, co do swego fachu, ale przecież służbę pełnić trzeba. Kolejną mocną stroną twórczości Wojta jest moc dialogów (nawet czasem padnie „kurwa”), starannie wplecionych w dobre tempo „Wyroku”. Wielka szkoda, że żaden z utworów Wojta nie doczekał się ekranizacji, bo przecież jego powieści to niemal gotowe scenariusze. Polecam wszystkim. Pierwsze, papierowe wydanie tej książki ukazało się nakładem wydawnictwa Iskry (Warszawa 1987) w serii „Ewa wzywa 07” (zeszyt nr 136) w nakładzie 49 750 + 250 egz. Książka wznowiona w formie elektronicznej przez Wydawnictwo Estymator w ramach serii: Kryminał z myszką – Tom 33. Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji.
Duża dawka oryginalnego humoru wprost z bieszczadzkich połonin. Zbiór czterech, świetnie napisanych, stylizowanych na ludową gawędę opowiadań, których akcja rozgrywa się współcześnie w Bieszczadach. Ich bohaterami są tamtejsi mieszkańcy – ludzie prości, honorowi i hołdujący „tradycyjnym wartościom”, choć nieraz współczesność wdziera się bezpardonowo w ich życie. Autor udanie i twórczo nawiązuje do słynnych „Opowieści Bieszczadzkich” Jerzego Janickiego czy „Na Skalnym Podhalu” Kazimierza Przerwy-Tetmajera. (1) DRAKA W CZARNEJ GÓRNEJ – Marian, mieszkaniec Tarczyna, postanawia odpocząć od żony i odwiedzić starego przyjaciela, który zaszył się w Bieszczadach. Jednak niewinna z pozoru wycieczka szybko przemienia się w historię mrożącą krew w żyłach, którą wieńczy zaskakujący finał. (2) MIARA CZŁOWIECZEŃSTWA – Czy policjanci w Bieszczadach też mają serce? Oczywiście. Nawet ci twardzi stróże prawa, walczący z przestępczością górskiego pogranicza, też mogą się zakochać. Starszy aspirant z Czarnej Górnej postanawia zawalczyć o względy pięknej sklepowej, jednak droga do zdobycia jej serca nie będzie prosta. (3) NAPRAWDĘ DUŻE PIENIĄDZE – Jeden z mieszkańców wsi Ustrzyki Górne staje się niespodziewanie bogaty. Przynajmniej jak na tamtejsze standardy. Zachęcony przez miejscowych zakapiorów, postanawia zainwestować całą kwotę. Czy uda mu się odnieść sukces? Czy pieniądze zmienią jego życie na lepsze? (4) KIMADŁO U WAMPIRA – Czasami jedna sklepowa z Wetliny może dać człowiekowi więcej, niż obiecuje nie jeden polityk. A czasami ta sama sklepowa może zabrać wszystko. A jaką rolę w tej historii pełni wampir? Tego oczywiście nie możemy zdradzić! NOTA O AUTORZE Rafał Skowroński jest człowiekiem filmu i pisarzem. W roku 2015 ukończył wydział reżyserii w warszawskiej szkole filmowej AFiT. Przez kilka lat produkował filmy dokumentalne dla Ministerstwa Spraw Zagranicznych przedstawiające losy przedwojennych dyplomatów. Pracował na planach i przy produkcji seriali „Barwy szczęścia” i „Uzdrowisko”. Jest autorem scenariusza i reżyserem komedii filmowej „Uczciwi ludzie”, w którym grali między innymi Wiktor Zborowski i Jadwiga Jankowska-Cieślak, a którego premiera miała miejsce w telewizji Canal Plus oraz w Ale Kino. Od lat publikuje opowiadania na łamach prasy literackiej oraz pisze scenariusze filmowe. Jego nowela „Druga kulka komisarza” zdobyła drugą nagrodę w konkursie literackim na opowiadanie kryminalne. Jest też autorem cyklu opowiadań „Pewnego razu w Bieszczadach”. Fotografia na okładce: Rafał Skowroński.
O czym jest ta książka? Oddajmy głos autorowi, który to najlepiej wyjaśni: Gdy mój syn, Kubuś, był bardzo malutki opowiadałem mu bajki na dobranoc. Na potrzeby dydaktyczne wymyśliłem postaci Krasnalka Pacnalka, Kotka Huncwotka, Żegnajgieni Światsięzmieni czy Diabełka Spixa. Nieco nieporadny Krasnalek i jego zdecydowanie bardziej zaradny, ale nie zawsze grzeczny, starszy brat Kotek, przeżywali swoje przygody jako malutkie dzieciaki, trzy-, cztero-, pięcio-letnie brzdące. Czas jednak biegnie nieubłaganie naprzód i ani się obejrzeliśmy, a tu się okazuje, że Krasnalkowi "stuknęło" ni mniej ni więcej, a dokładnie 860 lat! Ba! Z malutkiego krasnoludzika stał się nie tylko ojcem, ale nawet i dziadkiem, ma siedemnastą żonę, za sobą kłopoty z prawem, nadużywa nieco alkoholu... No tak, wydawać by się mogło, że to średni przykład dla dzieci lub młodzieży, ale kto z nas jest bez winy? Kto z nas nie popełnia błędów? I wreszcie kto z nas nie ma na swym koncie wstydliwych porażek i potknięć? "Opowieści terapeutyczne" są w moim zamierzeniu bajeczką zawierającą bajeczki, które mają nam, dorosłym, ale i naszym wewnętrznym dzieciom, wewnętrznym dorosłym i wewnętrznym rodzicom pomóc przetrwać, poradzić sobie i wyjść z przeróżnych życiowych doświadczeń silniejszymi i mądrzejszymi. Czy spełnią swoje zadanie? No cóż możemy tylko odpowiedzieć filozoficznie: - A któż to wie? Kto wie co dla nas dobre, co właściwe, co może być pomocne, a co zaszkodzić nam okrutnie? Może znany psychiatra Otton Barnaba Sowa-Sowiński? Może Krasnalek Pacnalek właśnie lub jego umiejąca niewątpliwie cieszyć się życiem, niezwykle atrakcyjna żona Dżesika Pacnalek? A może najmądrzejsze są po prostu dzieciaki? Mały Marcinek czy Jasio, Małgosia lub Zuzia? Kto to wie? Projekt okładki: Karolina Lubaszko.
Przy zwłokach Sir Gordona Bedforda, słynącego z uczciwości wybitnego naukowca, zostaje znaleziony list pożegnalny, w którym zmarły przyznaje się do finansowych oszustw. Wszystko wskazywałoby na samobójstwo, gdyby nie drugi list mężczyzny, podający całkowicie odmienne powody śmierci. Prywatne śledztwo prowadzi detektyw-amator Joe Alex, który spróbuje odkryć, co naprawdę wydarzyło się w willi na przedmieściach Londynu. Wciągająca powieść, w której chłodne rozumowanie i żelazna logika wygrywają w starciu ze zranionymi uczuciami, intrygami i skomplikowanymi relacjami rodzinnymi. A wszystko to z istotnym udziałem jednej martwej ćmy. IWONA MEJZA (KlubMOrd.com): Doskonale skonstruowana intryga. W tym wszystkim Joe Alex jak zawsze pociągający, momentami senny i rozkojarzony, budzący ciepłe uczucia. W tej atmosferze, w tej książce, jakiś taki bardziej niż zazwyczaj prawdziwy. Od pierwszej po ostatnią stronę zadawałam sobie pytanie: Ile w tej książce Joe Alexa, a ile Macieja Słomczyńskiego? Czy to tylko przypadek, czy też zamysł autora spowodował, że „Cichym ścigałam go lotem” czyta się jak książkę w jakimś stopniu odsłaniającą pisarza, przybliżającą jego marzenia i zamierzenia. Książkę napisaną oczywiście w konwencji kryminału przez Joe Alexa. Przyznaję, dla mnie samej, takie pytanie, pojawiające się na samym początku książki było zaskoczeniem. AMEL V (lubimyczytac.pl): Ktoś zamordował Gordona Bedforda, który jest słynnym z uczciwości ekspertem finansowym (doradcą państw i wielkich firm), a w wolnych chwilach jest światowej sławy specjalistą od zwyczajów ciem (a zwłaszcza ćmy trupiej główki). Jego domownicy, to jego (dużo młodsza) żona, jego brat (przystojny utracjusz), bratowa, wierny sekretarz (oczywiście sypia z żoną Gordona) i atrakcyjna szkocka pokojówka. Pierwotnie morderstwo przypomina samobójstwo. Ben Parker i Joe Alex są zdziwieni tylko tym, że samobójca zostawił aż dwa pożegnalne listy a na jednym z nich nie ma jego odcisków palców. RADULS01 (nakanapie.pl): Po raz pierwszy spotykam się z twórczością Macieja Słomczyńskiego i muszę powiedzieć, że jestem bardzo mile zaskoczony. Jeżeli sięgałem po kryminał, to zawsze była to książka Agaty Christie. Dlaczego? Nie sądziłem, żeby polski autor mógł pisać tak wspaniale jak ona. Teraz już wiem, że byłem w wielkim błędzie. Autor z lekkością opisuje zdarzenia i za nic w świecie nie pozwala domyślić się czytelnikowi kto tak naprawdę zabił. Pan Maciej pozwala odbiorcy błądzić w nietrafnych domysłach, a prawdę, która zaskakuje, ujawnia na samym końcu. Taki właśnie powinien być każdy kryminał i jestem bardzo dumny z tego, że Polak potrafi tak samo dobrze pisać, jak zagraniczni autorzy. Kto chciałby się nauczyć pisać kryminały niech czyta Joe Alexa. Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji. Książka ta jest jedną z ośmiu klasycznych powieści kryminalnych, których bohaterem jest Joe Alex – detektyw-amator, a przy tym stuprocentowy angielski gentelman. W rozwiązywaniu kryminalnych zagadek pomaga mu Beniamin Parker, przyjaciel Alexa z czasów wojny, obecnie oficer Scotland Yardu, oraz archeolog Karolina Beacon, przyjaciółka i muza pisarza. Wszystkie te świetne powieści cechuje precyzyjnie nakreślona, trzymająca w napięciu akcja, chłodna logika kryminalnej zagadki, którą tytułowy bohater rozwiązuje posługując się jedynie dedukcją, oraz tytuł i motto zaczerpnięte z literatury starożytnej lub z angielskiej klasyki. Ich wielką zaletą jest też to, że są doskonale napisane – jest to po prostu dobra, ponadczasowa literatura, uwodząca czytelnika wartką narracją, świetnymi dialogami, niebanalnymi obserwacjami obyczajowymi i ciekawymi dygresjami. Wszystko to sprawia, że powieści z Joe Alexem w roli głównej ciszą się niesłabnącym powodzeniem wśród kolejnych pokoleń czytelników. O AUTORZE. Joe Alex napisał osiem powieści kryminalnych ze sobą w roli głównej, Były to, kolejno: (1) Powiem wam jak zginał, (2) Śmierć mówi w moim imieniu, (3) Jesteś tylko diabłem, (4) Cichym ścigałam go lotem, (5) Zmącony spokój Pani Labiryntu, (6) Gdzie przykazań brak dziesięciu, (7) Piekło jest we mnie, (8) Cicha jak ostatnie tchnienie. Książki te przetłumaczono na kilkanaście języków, a ich łączny nakład wyniósł około sześciu milionów egzemplarzy. Joe Alex, to pseudonim literacki polskiego pisarza i tłumacza literatury angielskiej Macieja Słomczyńskiego (1922-1998). Był on też autorem dziesięciu innych powieści sensacyjnych, scenariuszy do trzech filmów kryminalnych („Zbrodniarz i panna”, „Ostatni kurs”, „Gdzie jest trzeci król?”) i 18 spektakli telewizyjnych Teatru Sensacji. Projekt okładki: Olga Bołdok.
Mroczna powieść kryminalna autorstwa mistrza i prekursora powieści milicyjnej - Tadeusza Kosteckiego - z udziałem słynnego doktora-detektywa Jerzego Kostrzewy. Tytułowa trująca mgła ogarnia zarówno błądzące po omacku śledztwo, jak i występujące w niej postacie. Kto jest mordercą? Tego dowiesz się dopiero pod koniec lektury - o ile nie domyślisz się tego wcześniej. Małe, prowincjonalne miasto z lat 50-tych. Tu nic nie dzieje się szybko, atrakcji jak na lekarstwo, marazm i nuda wyzierają z każdego kąta, zaś urlop spędzany w takim miejscu szybko staje się katorgą. Nic tedy dziwnego, że w tych okolicznościach spotkanie kolegi ze studiów, nawet jeśli się za nim nie przepadało, jest jak los na loterii. A jeśli jeszcze dodamy do tego prośbę o pomoc w rozwikłaniu tajemnicy starego, przedwojennego domu i zagadkowej śmierci dwojga z zamieszkujących w nim osób... Wobec takich argumentów nie można przejść obojętnie. Dalej jest już z górki. Dr Kostrzewa, bo o nim oczywiście mowa - teraz już ekspert Komendy Głównej MO - zamieszkuje w pałacyku Silberweisów i poznaje jego mieszkańców. Ale nie jest lekko, gdyż każdy tutaj ma coś do ukrycia (z komendantem miejscowej MO włącznie), pojawia się wiele wątków, tropy wiodą w różne strony, a w dodatku Kostrzewa na początku działa niejawnie i sam. A nad wszystkim unosi się atmosfera tytułowej trującej mgły, zatęchłej między ścianami domu, pamiętającego tragedię z czasów okupacji... Tym razem Kostecki konstruuje zagadkę opartą na klasycznym "schemacie wyspy". Ten typ konwencji zawsze stawia autorowi powieści kryminalnych wysokie wymagania i nakazuje selekcję pomysłów i precyzyjne poprowadzenie wątków. Temu zadaniu Kostecki w pełni sprostał. Cały zamysł prowadzi w sposób dynamiczny, z rozpoznawalną od razu, charakterystyczną dla niego wciągającą narracją oraz nie sprawiającym zawodu efektownym zakończeniem i zdemaskowaniem sprawcy, oczywiście poprzedzonym omówieniem w salonie całego śledztwa ze wszystkimi zainteresowanymi na ostatnich stronach książki. Jak zwykle w powieściach Kosteckiego nie zabrakło barwnego opisu tajemniczych i niebezpiecznych spelunek (oficjalnie noszących nazwę restauracji kategorii IV), pełnych niebezpiecznych typów o oryginalnych ksywach, bynajmniej nie spożywających wody mineralnej. Reasumując, trzecia kolejna powieść z lekarzem-detektywem i trzecia w pełni udana. Jest w niej wszystko, co powinno znaleźć się w pełni szanowanej powieści kryminalnej. [Robert Leśniewski, KlubMOrd.com] Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji. Książka wydana w ramach serii: Kryminał z myszką - Tom 10. Projekt okładki: Pola Augustynowicz.
Błyskotliwa czarna komedia. W tej krótkiej, żwawej powieści Hłasko znakomicie wyważa proporcje między czarnym humorem a patosem. [Publisher's Weekly] Opowieść o dwójce przyjaciół, Robercie i Jakubie, którzy wyłudzają pieniądze od starzejących się spragnionych wielkiej miłości kobiet, spędzających wakacje w Izraelu. Ci dwaj to artyści, podnoszący oszustwo matrymonialne do rangi sztuki. Ich przekręty to spektakle, w których ważne jest każde słowo, każda pauza, każdy gest. [lubimyczytac.pl] Akcja utworu rozgrywa się w latach 50. w Izraelu. Opowiada o dwójce przyjaciół, dla których źródłem utrzymania są oszustwa matrymonialne. Powieść udowadnia nam, że życie jest teatrem - egzystencja dwóch mężczyzn wędrujących z psem polega na ciągłej grze. [Wikipedia] Powieść Hłaski naciera na was z każdej strony jak rozjuszony byk. [The Washington Post] Dialogi tak sprawne, jakby żywcem wyjęte z amerykańskich klasyków kina. A do tego polska proza najwyższej jakości. Polecam tak bardzo, jak bardzo się da. Znakomity Hłasko nie zawodzi. To zdecydowanie jeden z najlepszych pisarzy, jakich dane mi było czytać. [klajner, lubimyczytac.pl] Mocna i zabawna powieść, naprawdę warta lektury. Powszechnie uważany za olbrzymi talent, Hłasko byłby jeszcze jednym "młodym gniewnym" swojego pokolenia, gdyby nie to, że jest o wiele zabawniejszy, a jego styl czasami Kafkowski, to znów rodem z Hemingwaya - cechuje brutalny egzystencjalizm. [Yorkshire Post] Powiedziałbym, że ta książka chwyta za serce, ale nie oddałoby to w pełni tego dzieła. Ono kilkakrotnie dźga cię w klatkę piersiową i pozwala dogorywać w męczarniach. [WhiteGlasses, lubimyczytac.pl] Bohater - narrator i Robert stanowią parę przyjaciół. Poznali się w więzieniu, gdzie Robert odkrył u przyszłego partnera - aktora świadomość odgrywania życia. Robert to maniak, kocha teatr, szczególnie Szekspira, lecz musi się zadowolić swoim przyjacielem, który jest jego całym teatrem. Wspólnie zaczynają pracę. Są po prostu oszustami matrymonialnymi i to stanowi źródło ich zarobków. Jednak gra idzie o inną stawkę. Robert to reżyser, wyposażony w znajomość dorobku kulturalnego ludzkości, obmyśla zdarzenia, sytuacje i dobiera teksty, które prezentuje bohater - narrator w czasie pracy, by osiągnąć oczekiwane rezultaty. Już na początku Robert wypowiada zdania ujawniające jego myśli istniejące poza grą. W czasie, gdy pochyla się nad zwłokami zmarłego mężczyzny - Rumuna, mówi: "Teraz będzie miał ciszę i ciemność. Czy będzie znów czuł się rozczarowany?". Zdradza się w takich chwilach ze swoimi pragnieniami i marzeniami, z ludzkimi tęsknotami. W czasie lektury tekstu można wychwycić tego typu wypowiedzi ujawniające cel egzystencjalnych poszukiwań bohaterów. Bohaterowie Hłaski mają świadomość, że w świecie będącym światem pozorów, gdzie istnieją tylko zewnętrzne objawy prawdziwych uczuć, gdzie obowiązuje fałsz i zakłamanie, "prawdziwa twarz" wywołać może śmiech i litość. Ukrywają się więc ze swoimi tęsknotami. Wybierają maskę zła. To umożliwia im podjęcie gry. Każda sytuacja, każda cecha postaci, każdy dialog - posiadają u Hłaski wielopoziomowe znaczenie, które odczytywać można bez ścisłego łączenia ich z opisem konkretnych zdarzeń. Ta cecha powieści potwierdza dojrzałość pisarską autora, potwierdza twórczy rozwój. Pisarz kieruje spojrzenia czytelnika na to, co niedostrzegalne, to czego nie zauważamy. Dodatkowy wymiar tworzy w opowieściach izraelskich miejsce akcji - Izrael. Ta szczególna przestrzeń uświęca czyny bohaterów. [Małgorzata Frąckiewicz, Drugie zabicie psa - sakralizacja świata w prozie Hłaski, bazhum.muzhp.pl] FILMOWY SPEKTAKL TELEWIZYJNY "DRUGIE ZABICIE PSA": W 1996 roku odbyła się w Teatrze Telewizji premiera "Drugiego zabicia psa" - spektaklu zrealizowanego techniką filmową w reżyserii Tomasza Wiszniewskiego. Wystąpili m.in.: Artur Żmijewski, Gabriela Kownacka i Jan Peszek. Opinia o tym spektaklu: - Przedstawienie Tomasza Wiszniewskiego zrealizowane techniką filmową dobrze oddaje egzotykę całej opowieści. Gabriela Kownacka w roli Marii jest kwintesencją kobiecości, Marek Żmijewski to starzejący się buntownik, a Robert Pszoniak to cudowny reżyser - kabotyn, którego akceptujemy ze wszystkimi słabościami. [rp.pl] PRZEDSTAWIENIE TEATRALNE "DRUGIE ZABICIE PSA": Teatr Polski im. Hieronima Konieczki w Bydgoszczy. Premiera w roku 2007. Opinia o tym przedstawieniu: - "Drugie zabicie psa" w reżyserii Wiktora Rubina to teatralna próba odpowiedzi na pytanie: dlaczego najbardziej podniecają nas fikcyjne scenariusze? Dlaczego tak misternie budujemy życiowe role? Czy tylko po to, by przeżywać głębiej i intensywniej? Jakimi sposobami i w jakim celu wciągamy w nasze ciemne gry innych? Przedstawienie Rubina próbuje odważnie stawiać problem etyczny dotyczący tego, w czym teatr sam uczestniczy - manipulacji. [culture.pl] TŁUMACZENIA: Marek Hłasko to jeden z najbardziej znanych polskich pisarzy w skali światowej. Jego książki zostały przetłumaczone m.in. na angielski, niemiecki, francuski, hiszpański, holenderski, włoski, duński, węgierski, hebrajski, fiński, koreański i esperanto. Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji. Tekst: Da Capo, Warszawa 1993. Projekt okładki: Olga Bołdok.
Jeden dzień i inne opowiadania
Wydany w 1962 roku zbiór 8 opowiadań Edwarda Stachury - kultowego poety i pisarza. Była to jego pierwsza książka. Hipnotyczna proza. Wczesny Stachura, a już nieuporządkowany, duszny, wzlotny. [Amarcord, lubimyczytac.pl] Tytułowe opowiadanie "Jeden dzień", to krótka historia opowiada o losach bohatera, opisującego dzień, który spędził w pewnym mieście. Chociaż opowiadanie pozbawione jest fabuły, jest chyba jedną z najbardziej urzekających historii, jakie kiedykolwiek przeczytałam. To, w jaki sposób Stachura prowadzi czytelnika sprawia, że nie da się nie ponieść nurtowi zdarzeń, myśli. Czytając czułam, że jestem w świecie autora, czułam się jakby darzył mnie przydługim monologiem, który mógłby trwać całą wieczność, a ja bynajmniej nie odczułabym nawet na moment znużenia, nudy czy zmęczenia. Całkowicie wpadłam w utworzoną przez niego rzeczywistość i nawet na moment nie chciałam jej opuścić. Stachura tworzy historie w ten sposób, że dotykają czytelnika każdym słowem, elementem; tworzy osobny, alternatywny świat, będący odbiciem rzeczywistości. To miejsce, jest samoistnie wykreowane na piękne - budynki, chociaż są zwyczajne i zniszczone, wydają się być fascynujące, mosty są przejściem do wyobraźni, a ludzie tworzą ciągle trwające, wszechobecne scenki rodzajowe rodem z prac malarskich impresjonistów. Każdy fragment świata jest piękny, znaczący i interesujący, a najprostsze interakcje z innymi mogą dać błogie wrażenie szczęścia, tak ulotnego i umykającego, gdy poświęcimy mu zbyt wiele uwagi. To wszystko jest zasługą sposobu pisania Stachury. Jego maniera, tak wyczuwalna od pierwszych zdań nadaje pewną autentyczność wszystkim wydarzeniom. Właściwe, opowiadanie wydaje się być dziennikiem i prawdziwym zapiskiem myśli autora, niezmienionym przez nic i szczerym, osobistym wglądem w jego życie. Każdy stosowany przez niego zabieg, nawet jeśli był użyty celowo, nie daje tego po sobie poznać, pozostaje szczery; nie mami czytelnika ozdobnikami, tylko lepiej kreuje tworzony świat, pozostawiając go naturalnym i realistycznym. To opowiadanie to prawdziwa magia słów, wciągająca do siebie i nie pozwalająca na opuszczenie jej. W historię zapada się łatwo, po pierwszym zdaniu jest się przyzwyczajonym do tego sposobu pisania i z ekscytacją oczekuje się na kolejne zawirowania słowne, te różne gry, zaskakujące użycie wyrazów i formy, które tak urzekają. Łatwo wpada się w nurt rzeki, którą jest "Jeden dzień", a tak ciężko wydobyć się z wody, osuszyć i pójść dalej, wyjść z tego świata myśli pisarza. Ta krótka opowieść jest zwyczajnie piękna [Maja, zgrajaksiazek.blogspot.com] Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji. Projekt okładki: Justyna Niedzińska.
Interesująca biografia Jana Brzechwy, który zasłynął jako twórca świetnych wierszy i bajek dla dzieci. Opisano w niej jego imponującą drogę twórczą oraz burzliwe i kontrowersyjne życie prywatne. Jan Brzechwa przeszedł do historii jako genialny bajkopisarz. Razem z Julianem Tuwimem wznieśli poezję dziecięcą na wyżyny, na które po nich nie wspiął się nikt. Jednak twórczością dla dzieci zajął się dopiero wtedy, gdy dobiegał czterdziestki. Wcześniej było trzech innych Brzechwów. Był adwokat, doskonale zarabiający, brylujący na salach sądowych, ceniony na świecie autorytet w dziedzinie prawa autorskiego. Był poeta. Pisał wiersze przez dwadzieścia pięć lat; na kolejnych dwadzieścia poezja poszła w zapomnienie. Pod koniec życia wrócił do liryki. I był satyryk. Przed wojną autor skeczy i piosenek bawiących kabaretową publiczność, po wojnie przedstawiciel satyry walczącej, twórca propagandowych utworów, które przeciwnicy będą mu wypominać jeszcze wiele lat po śmierci. [ze wstępu do książki] Brzechwa miał bardzo interesujące życie, pełne przygód, choć i dramatycznych momentów. Nie ominęły go przykre widoki śmierci na ulicach, nagonka na niewinnych ludzi i bieda. Jednak jego wyobraźnia zawsze pomagała mu w przetrwaniu nawet najgorszych chwil, a dzieła spod jego pióra do dziś są najchętniej czytanymi przez pasjonatów literatury dziecięcej i same dzieci. Mało kto wie, że to właśnie on walczył o prawa twórców literackich, że marzył o karierze poety dla dorosłych, a także o jego miłości do hazardu [i do kobiet]. Dlatego tez każdemu kto wychował się na wierszach i bajkach Brzechwy, polecam przeczytać jego biografię, bo można się bardzo zdziwić, jaką ciekawą był on osobą, na którego lekturach wychowała się większość z nas. [Sosenka, ciszaczasija.blogspot.com] Polak żydowskiego pochodzenia, który dzieciństwo spędził w Rosji. Uczestnik walk o niepodległość z 1918 roku, a potem wojny polsko-bolszewickiej. Wybitny prawnik, satyryk i poeta tworzący w cieniu genialnego krewniaka, Bolesława Leśmiana. Esteta, elegant i lowelas. Mąż trzech kobiet, ojciec jednej córki. Pogodny, dowcipny i pełen pasji. Namiętny brydżysta. Oto mniej znane oblicza autora „Akademii Pana Kleksa”, zaczerpnięte z biografii „Brzechwa nie dla dzieci” autorstwa Mariusza Urbanka. [Beata Bednarz, granice.pl] To nie pierwsza doskonała biografia pisarza w dorobku Mariusza Urbanka. Autor do tego stopnia „wchodzi w buty” swoich bohaterów, że chcąc nie chcąc udziela mu się ich styl. W przypadku Brzechwy – niezawodnie dowcipny. [Janusz R. Kowalczyk, culture.pl] Każdy z żyjących dziś poetów powinien już teraz zamówić sobie u Mariusza Urbanka biografię, aby zagwarantować sobie rzetelny, wyważony i zarazem pasjonujący opis ich drogi twórczej i życiowej, a także pośmiertnego odbioru dorobku literackiego. [Beata Bednarz, granice.pl] Historia opisana w tej książce zaczyna się pod koniec wieku dziewiętnastego. Dowiadujemy się, w jaki sposób doszło do poznania się rodziców przyszłego poety, jak wyglądało jego dzieciństwo, przerywane dramatycznymi wydarzeniami związanymi z wojną japońsko-rosyjską, nastrojami rewolucyjnymi. Różne koleje losu stały się jego udziałem, wybór życiowej drogi nie był sprawą oczywistą, na dodatek początek wieku obfitował w przeróżne zdarzenia, które wymagały czynnego udziału, zajęcia stanowiska. Brzechwę fascynował marszałek Piłsudski, jemu poświęcił tomik wierszy, który potem, tuż po drugiej wojnie światowej znajdzie się na liście utworów zakazanych. Dlaczego poeta, który brał udział w powstaniu warszawskim, wojnę przeżył w trudnych warunkach, zdecydował się po wojnie wychwalać komunizm i Stalina? Czemu uwielbiany przez najmłodszych bajkopisarz rozstał się z pierwszą żoną tuż po narodzinach córki, a kontakty z nimi zupełnie urwały się na wiele lat? Jakie były powody rozgoryczenia poety, związane z recepcją jego twórczości? To tylko kilka pytań, na które przynosi nam odpowiedź książka Mariusza Urbanka. [Kasia Otłowska, ksiazkowy-blog.blogspot.com] Urbanek w sposób niezwykle obiektywny, bez zbędnych komentarzy, nie idealizując, przeprowadza czytelników przez świat, w którym obracał się Brzechwa; co widział, co przeżył, z kim się przyjaźnił, jak działał na kobiety, a przede wszystkim: kim tak naprawdę chciał być? Książka kończy się szczerą rozmową z córką samego Brzechwy, Krystyną. Urbanek dołączył także kalendarium najważniejszych dat i wydarzeń w życiu Jana Brzechwy oraz bogatą bibliografię pozycji, które pomogły mu w napisaniu owej książki. Polecam tę oraz inne, znakomite książki Urbanka. [Wickersun, sztukater.pl] Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji. Tekst: Iskry, Warszawa 2013. Projekt okładki: Marcin Labus.
Warszawa, lata 60. XX wieku. Na skraju miasta powstało nowe osiedle. Doprowadza do niego kolejka elektryczna, jednak od stacji trzeba przejść przez las. To właśnie w nim zaczaja się seryjny morderca, który napada na młode kobiety. Lektura tej książki, to nie tylko dobra rozrywka dla miłośników kryminałów, ale także sentymentalny powrót do przeszłości, gdyż zawiera ona dużą dawkę interesujących realiów z epoki wczesnego PRL-u. Śledztwo prowadzi kapitan Szczęsny. Jest to jeden z najlepszych kryminałów, jakie napisała Anna Kłodzińska. Nic więc dziwnego, że na podstawie tej książki powstał 17. odcinek kultowego serialu kryminalnego „07 zgłoś się” pod tytułem „Morderca działa nocą”, z Bronisławem Cieślakiem kreującym rolę porucznika Borewicza (1984) i z plejadą innych popularnych aktorów. Pierwsze, papierowe wydanie tej książki ukazało się nakładem wydawnictwa Czytelnik (Warszawa 1968) w popularnej serii „Z jamnikiem” w nakładzie 40280 egz. Książka wznowiona w formie elektronicznej przez Wydawnictwo Estymator w ramach serii: Kryminał z myszką – Tom 65.
Bohaterka odprowadza swoją matkę w ostatnią podróż, początkowo niecierpliwie, ale wraz z upływem czasu coraz czulej. Jednocześnie jakby od nowa, a może po raz pierwszy, uczy się ją kochać i rozumieć własne uczucia w trudnej, bo podwójnej roli córki i matki. To książka o miłości. Niemożliwej, ale w końcu spełnionej. Bohaterkami są trzy kobiety reprezentujące trzy pokolenia. ANNA PIWKOWSKA: Doskonała, psychologiczna proza, rzadkość we współczesnej literaturze polskiej. ZYTA RUDZKA: Ta powieść mówi biegle językiem mądrości. Tłumaczy miłość dla zaawansowanych. Przeprowadza przez ból. Nie daje się zapomnieć. WOJCIECH EICHELBERGER: Powieść zachwycić może inteligencją, zmysłem obserwacji i introspekcji, a także wyrazistym rysunkiem postaci pełnych życia i głębi, psychologicznie spójnych i przekonujących. Wszystko to autorka osiąga, używając bardzo prostych i oszczędnych środków pisarskich. Przypomina w tym starych japońskich mistrzów, zdolnych kilkoma pociągnięciami pędzla wydobyć z malowanego obiektu jego najgłębszą istotę. KATARZYNA NAZAREWICZ: Dzięki tej książce może wreszcie uniosę ciężar pożegnania z mamą. Może uda mi się lepiej zrozumieć, co zostaje w nas z miłości, jaką dają nam najbliżsi, i jak bardzo się trzeba starać, żeby w porę pokazać im, jak ich kochamy. GRANICE.PL: Niekiedy potrzebujemy wiele czasu, aby pokochać własną matkę. Dochodzi się do tej miłości mozolnie, scalając rozrzucone fragmenty wspólnego życia, które dopiero po dokładnym obejrzeniu okazują się rzeczywiście cenne. Drobiazgi i okruchy wspomnień po latach układają się w nowy wzór, a osoba, która wydawała się nam bliska, staje się naprawdę droga. Ale czasami, żeby to zrozumieć, trzeba spóźnić się z uczuciem. To piękna i mądra książka o trudnej i kruchej miłości do matki, o przemijaniu i dojrzewaniu, a także o tym, jak rodzina determinuje los poszczególnych jej członków. Człowiek jak kamyk zanurza się w niej coraz głębiej, kręgi rozchodzą się po tafli wody, ale po chwili odbijają się od brzegów, żeby powrócić. Nawet jeśli jest w tym procesie wiele cierpienia, jest też zazwyczaj i miłość. Trzeba tylko nauczyć się ją rozpoznać we właściwym momencie, a jeśli będzie już za późno, znaleźć chociaż pociechę w pamięci. MONIKA (lubimyczytac.pl): Książka jest fajnie napisana, przedstawione jest życie z różnych punktów widzenia. Może ona uświadomić czytelnikowi, że to co dla niego jest czarne, dla innych może być białe. Dobrze i szybko się ją czyta. Pozostawia też kilka kwestii do przemyślenia. DOROTA SMOLEŃ: Bohaterkami powieści są trzy kobiety: matka, córka i wnuczka. Ich postaci są świetnie skonstruowane – głębokie, prawdziwe, przekonujące. Autorka pisze piękną polszczyzną, dzięki czemu tę niełatwą książkę czyta się znakomicie. Proste słowa bez ozdobników i modnych eksperymentów językowych niosą bardzo ważną treść, która wzrusza i pozostaje w pamięci. Narratorką jest kobieta w średnim wieku, matka nastoletniej córki stanęła przed koniecznością zaopiekowania się nieuleczalnie chorą matką. Obawiała się, że znowu stanie się dzieckiem na posyłki, że wymagająca matka znowu będzie kierować jej życiem, przed czym uciekła wiele lat temu wyprowadzając się z domu. Bała się utraty niezależności, była gotowa walczyć o swoje terytorium. Na początku była pełna zapału. Oddała matce swój pokój, zatrudniła panią do opieki w ciągu dnia, wyznaczyła reguły, ustaliła zasady. Ale wszystko zaczęło się sypać jak domek z kart... Nota: cytowane powyżej opinie cytowane są we fragmentach i zostały poddane redakcji. Projekt okładki: Olga Bołdok.
Dalsze losy Mańki (Marianny Roszkowskiej) i Tośka (inżyniera Antoniego Bzowskiego) - zakochanej pary znanej z "Lilki" i "Trzymaj się, Mańka!". Małgorzata Kalicińska opowiada o miłości czułej i życzliwej. Ale też o trudnych wyborach, niespodziewanych możliwościach, rozstaniach i powrotach. I o marzeniach, które mogą nadać sens naszemu życiu. Na miłość nigdy nie jest za późno. Tak właśnie myśli Marianna, gdy wspólnie z ukochanym Antkiem musi sprostać nowemu etapowi w życiu. Antek, inżynier pracujący w Korei Południowej, przechodzi na emeryturę, czuje się niepotrzebny i rozżalony. Jak wykorzystać energię, zapał i pasję, które wciąż w sobie ma? Jak sprawić, by znów złapał wiatr w żagle, w nowym życiu bez pracy zawodowej? Wrócić do Polski i spokojnie mieszkać w domu z ogródkiem pod miastem? Czy takie sielsko-anielskie życie w jednym miejscu to jedyne przeznaczenie dla dwojga dojrzałych ludzi? A może lepiej podróżować, odważnie poznawać świat, cieszyć się sobą? Mańka wie jedno: na pewno nie zostawi Antka samego. Nieważne, co wybiorą, gdzie pojadą, byle razem. Zaliczą Lizbonę, Finlandię, nawet Australię. A przy okazji będą się zmagać z rodzinnymi problemami, małymi i dużymi. W życiu Marianny i Antka przyszedł czas na zupełnie nowy rozdział. Podejmują decyzję o wyruszeniu w podróż, która jest nie tylko okazją do poznania najodleglejszych zakątków świata, ale przede wszystkim spędzenia czasu ze sobą. Jednak niespodziewanie w życiu kobiety pojawia się Janusz - mężczyzna, który dawniej zabiegał o jej względy. Czy Marianna ulegnie jego urokowi osobistemu? Czytając najnowszą książkę Małgorzaty Kalicińskiej przez cały czas miałam wrażenie, jakbym znajdowała się w samym centrum opisywanych wydarzeń. Przeżywałam razem z bohaterami wszystkie radości i smutki, gorąco kibicując im w dążeniu do realizacji marzeń. Codzienne życie bohaterów jest tutaj opisane w sposób niezwykle autentyczny. Autorka nie koloryzuje rzeczywistości, lecz przedstawia ją taką, jaka jest. Książka opowiada o dojrzałej miłości, która potrafi przetrwać wszystkie przeciwności losu. Uświadamia nam, że pomimo upływu czasu uczucie łączące dwoje ludzi może być tak samo silne jak na początku, pod warunkiem, że nieustannie je pielęgnujemy. To niezwykle wartościowa lektura, która sprawi, że zaczniecie patrzeć na życie z zupełnie innej perspektywy.[Beata Jabłońska, dlalejdis.pl] Autorka w piękny sposób opisuje dojrzałą miłość między dwojgiem ludzi. Wzloty i upadki, pozytywną stronę życia, ale i tę trudniejszą. Potrafi wpleść w fabułę w naturalny sposób życiowe sytuacje, które mogą przydarzyć się każdemu. Może dlatego książki Małgorzaty Kalicińskiej tak dobrze się czyta. Dzięki znanym nam już z dwóch poprzednich części bohaterom klimat powieści jest bardzo swojski. Pełen miłości i ciepła. Autorka pisze pięknym językiem, ciekawie opisując zwiedzane przez bohaterów miejsca. Świetnie zbudowane dialogi i lekki język powieści sprawiają, że czyta się ją bardzo szybko. Podczas lektury natraficie na chwile nostalgiczne, ale i humorystyczne. Czeka Was mieszanka emocji, którą będziecie chłonąć z przyjemnością, wędrując wraz z Marianną i Antonim po australijskich i portugalskich ścieżkach. [bibliotecznie.blogspot.com] Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji. Projekt okładki: Olga Bołdok.
Siedem wspaniałych opowiadań o młodzieży i dla młodzieży, które spodobają się także dorosłym. Autor z uwagą i zrozumieniem przedstawia trudny okres dojrzewania: postawy i niepokoje nastolatków, ich problemy w szkole, pierwsze miłości i rozczarowania. Każde z opowiadań jest wyjątkowe - przedstawia ważny problem, niezwykłą sytuację; ich zakończenia - zaskakujące i skłaniające do refleksji; a kompozycja - dopracowana w każdym szczególe. Jest to książka napisana pięknym, literackim językiem (w starym, dobrym stylu), o czym świadczy ten choćby cytat: "W małym mieście śnieg jest dobrą wróżką. Koślawe płoty ożywają, drzewa - bezlistne straszydła - łagodnieją i chylą się w zadumie ciężkiej od bieli, która spływa na tynki poodbijane, szczerbate mury, dachy raz płaskie, raz spadziste, poprzetykane antenami telewizorów, i na ludzi znajomych, co w taki ośnieżony spokojem wieczór są już tylko sylwetkami, śmiesznymi cieniami na ulicach. Padał więc śnieg i zbliżał się wieczór, jeden z ostatnich przed świętami, które w takim małym mieście wciąż pozostają sobą, sprawiając, że tylko tu cały świat zbliża się na odległość dłoni, a czas nie odróżnia lat od chwili i wszystko może się wydarzyć. Jak w bajce. Albo jak w życiu." PIOTR CHOJNACKI (zacofany-w-lekturze.pl): Na pytanie, o czym są te opowiadania, można odpowiedzieć dwoma słowami: o życiu. Zwykłym, codziennym życiu przeciętnych nastolatków, którzy muszą jednak podejmować trudne decyzje albo przełamywać swoje ograniczenia. Tak jak chudzielec zwany Pająkiem, który musi wyzwolić się z kompleksu niższości, by stanąć w obronie koleżanki, jak Balcerek z opowiadania "Dziewiąta", który staje przeciwko całej klasie, niszcząc jej jedność, albo jak Malcherczyk z "Księżniczki", który wymierza sprawiedliwość koledze upokarzającemu dziewczynę. W "Meczu" obserwujemy Pawlickiego, który ponosić musi skutki cudzych decyzji i nacisków i zostaje poddany ostracyzmowi, a w "Gitarze" Domagalik pokazuje, w jak różny sposób można zareagować na cudze nieszczęście. Do kompletu mamy bożonarodzeniowy w klimacie i lekko tylko melodramatyczny "Śnieg" o tym, jak łatwo skrzywdzić drugiego człowieka i jak trudno za to zadośćuczynić, oraz humorystyczno-ironicznego "Zakochanego" o rywalizacji o względy dziewczyny. Opowiadania, jeśli sądzić po takich ogólnikowych streszczeniach, są dość niepozorne, ale to nieprawda. Mimo niepokaźnej objętości każdy z tekstów jest dopracowanym minidramatem, choć przeżycia bohaterów wcale nie są mini, na pewno zaś nie dla nich samych; Domagalik jednak nie szarżuje psychologicznie, nie wymyśla efektownych komplikacji - nastolatkowie z opowiadań są zupełnie zwyczajni i postawieni przed zwyczajnymi wyborami i problemami. Czytelnicy mogą się więc z nimi utożsamiać, zastanawiać się, jak ja bym postąpił czy postąpiła w podobnej sytuacji: czy wykorzystałbym rodzinne kłopoty koleżanki, żeby zdobyć upragniony przedmiot, czy stanąłbym w obronie chorej nauczycielki, czy zmuszony do gry w drużynie przeciwnika celowo bym partaczył? Czy miałbym odwagę sprzeciwić się grupie, która niewłaściwie postępuje? Autor urozmaica też formę: mamy narratora pierwszo- i trzecioosobowego, elementy humorystyczne, wydarzenia rozgrywają się w jedno popołudnie albo przez cały rok szkolny, opowiadania z wątkiem miłosnym przeplecione są innymi tekstami, a i te miłosne w gruncie rzeczy okazują się być o czymś więcej niż tylko pierwsze zauroczenie. Peerelowskie realia są lekko zaznaczone: w szkole można mieć problemy za "latanie za chłopcami" i szminkę w teczce, szpanuje się nowymi spodniami narciarskimi, a gitara stanowi przedmiot marzeń. Po raz kolejny spędziłem przyjemne i nieco refleksyjne dwa wieczory ze wspomnieniami, bo zbiorek nieźle zniósł próbę czasu, a na przykład "Mecz", chyba najlepsze z opowiadań, miałby pewnie szansę u nowych, młodszych czytelników. Projekt okładki: Katarzyna Kołodziej.
Dobrze napisany, klasyczny kryminał milicyjny zbierający bardzo dobre recenzje. Akcja rozgrywa się w położonym gdzieś w Bieszczadach, Jodłowie i jego okolicach, przede wszystkim zaś w – stojącym na szczycie wzgórza, oddalonym od miasta o około 10 km – schronisku. Jodłów to ciekawa miejscowość. Mieści się w niej Ekspozytura WSW, Komenda MO, szpital, elektrownia, a także inne urzędy i instytucje związane z jego powiatową rangą. W pobliskich lasach znajduje się Wojskowa Baza Remontowa, a także wojskowe lotnisko z helikopterami i samolotami łącznikowymi. Od miasta do tartaku kursuje kolejka wąskotorowa, a jeden z jej przystanków usytuowany jest nieopodal schroniska. Schronisko to prowadzi kierowniczka, a w skład jego obsługi wchodzą: pokojówka, kucharka i palacz, który jest także „złotą rączką”. Wśród gości jest pięciu mężczyzn, z czego trzech pracuje w Jodłowie, i trzy kobiety. Na wstępie mamy ciekawe opisy tych osób. Oto fragment jednego z nich, dotyczący milczącej i zamkniętej w sobie kobiety: „Jej opanowanie zaczęło go intrygować coraz bardziej; pragnął dociec, co się za tym kryło: zwykła nieśmiałość, głębia natury czy tylko umysłowa płycizna”. Spokój mieszkańców schroniska zostaje zakłócony przez pojawienie się … ducha. Jest to duch wcześniejszego mieszkańca schroniska – niejakiego Komasy, na którym wykonano karę śmierci. Dokonał on kradzieży, na terenie Wojkowej Bazy Remontowej, kryształów do noktowizorów nowego typu, a w czasie ucieczki zastrzelił strażnika. W pościgu został ujęty i a potem aresztowany. Podczas zatrzymania zaklinał się, że nikogo nie zabił, choć na porzuconym pistolecie, z którego zabito strażnika, ujawniono odciski jego palców. Znaleziono przy nim kryształy, ale nie wszystkie. Pojawiający się duch przestawia meble, hałasuje i wyraźnie przemawia do kierowniczki schroniska. Któregoś wrześniowego dnia jeden z gości wychodzi ze schroniska, by udać się do Jodłowa i nie wraca. Z uwagi na to, że był on pracownikiem Bazy, czynności poszukiwawcze zaczyna prowadzić major Szeruda z Ekspozytury WSW. Wkrótce poszukiwany, a dokładnie – jego zwłoki, zostaje odnaleziony w opuszczonym budynku na stacji kolejki. Major udaje się do pensjonatu PTTK, gdzie prowadzi czynności śledcze. Jego pracę nadzoruje kapitan, którego zastępcą jest porucznik (choć Szeruda jest wyższy stopniem), a nad wszystkim czuwa podpułkownik. Szeruda do pomocy ma innego porucznika oraz sierżanta. WSW – w swoich działaniach – wspomagane jest przez Milicję i Wojsko Polskie. Akcja toczy się błyskawicznie: dokonywane są kolejne zabójstwa, są napady, uprowadzenia i pościgi (nawet z użyciem helikoptera), strzelaniny, zaś w tle pojawia się wątek szpiegowski, a do tego wszystkiego, swojego działania nie zaprzestaje duch umarłego. O działalność przestępczą podejrzewani są mieszkańcy zarówno schroniska, jak też samego Jodłowa. Książka jest bardzo ciekawa, bardzo szybko się ją czyta, trudno się od niej oderwać. Nie ma w niej wulgaryzmów, erotyzmów, czy nadmiernej przemocy. Nie ma w niej też PRL-ogizmów. Warto po nią sięgnąć. [Robert Żebrowski, KlubMOrd.com] Drugie, papierowe wydanie tej książki ukazało się nakładem wydawnictwa Ministerstwa Obrony Narodowej (Warszawa 1990) w nakładzie 59 850 + 150 egz. Natomiast jej pierwsze wydanie ukazało się drukiem (także nakładem MON) w roku 1974. Książka wznowiona w formie elektronicznej przez Wydawnictwo Estymator w ramach serii: Kryminał z myszką – Tom 47. Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji.
Zbiór felietonów Krystyny Jandy, czytanych przez nią wcześniej w I Programie Polskiego Radia. Aktorka opowiada o swym własnym życiu z wielkim darem obserwacji, refleksji i autoironii. Janda nie dzieli spraw na „wielkie” i „małe”: fascynuje ją i widok za oknem, i poezja Haliny Poświatowskiej. Najbardziej jednak ceni sobie spotkania z ludźmi. Tymi znanymi – jak na przykład pewien reżyser, albo anonimowymi – jak pewien owdowiały portier czy mijany w drodze rowerzysta. Felietony Krystyny Jandy mają siłę przekonywania nie mniejszą niż jej wielkie kreacje aktorskie. A przy tym felietonom tym nie brak dystansu i humoru. Autorka uświadamia nam, jak niezwykłe mogą być zwykłe zdarzenia, jeśli tylko starczy nam na dostrzeżenie tego wrażliwości i wyobraźni. Pierwsze wydanie tej książki ukazało się w 2000 roku, a znajdujące się w niej teksty – które są listami do tajemniczej B. – są datowane na lata 1999 i 2000. Teksty zawarte w tej książce, to nie tylko interesująca, ponadczasowa lektura, ale także dokumentacja faktów z życia Krystyny Jandy z okresu, gdy były pisane. Projekt okładki: Iwona Białas
Doskonale napisana powieść przygodowa dla młodzieży napisana w starym, dobrym stylu. Jej akcja rozgrywa się w Turcji, dzięki czemu zapoznajemy się z egzotyczną kulturą i historią tego kraju, mającego, jak się okazuje, pozytywne związki z Polską i Polakami. Niezapomniany klimat, świetne pisarskie rzemiosło, wątek romansowy, archeologia. Książka bawi – ucząc. Dalsze losy głównego bohatera – Julka – Eugeniusz Paukszta opisał w książce „W cieniu hetyckiego sfinksa”. BEATA (lubimyczytac.pl): Rewelacyjna powieść przygodowa dla młodzieży. Raczej retro, zachwycałam się nią w dzieciństwie, ale nic nie straciła przez lata, przeczytałam ją ponownie z ogromną przyjemnością. Opowieść o przygodach młodego Polaka w Turcji, wykopaliska archeologiczne, poszukiwanie skarbu, tańczący derwisz, niebezpieczeństwo i pierwsza miłość. Ponadczasowa powieść. Historia polskiej osady Adampol w Turcji oraz mieszkającej tam ludności polskiej. Uczy patriotyzmu, uczy zachowania i życia, przyjaźni. Szczerze polecam. CHMURKA78 (lubimyczytac.pl): Powieść przygodowa, którą czytałam z wypiekami na twarzy w szkole podstawowej. Myślę, że w porównaniu do współczesnych powieści dla dzieci, jest zdecydowanie bardziej wartościowa. Przekazuje wiele cennych informacji o Turcji, życiu jej mieszkańców, środowisku naukowym. Wartka akcja trzyma w napięciu i na szczęście wszystko kończy się dobrze. HIVTH (lubimyczytac.pl): Przeczytałem dwukrotnie, pierwszy raz z dobrych dziesięć lat temu, w czasach fascynacji Niziurskim, Nienackim, Verne czy Bahdajem, nie mając pojęcia ani o podróżach (tym bardziej tymi po Turcji czy Bałkanach), ani o archeologii. Już wtedy powstało właśnie dzięki dwóm częściom powieści Paukszty moje wyobrażenie tego eurazjatyckiego kraju, a zarazem, w pewnym sensie, wymarzony obraz przyszłości, która, w odróżnieniu od nierealnych przedstawień w stylu Indiany Jonesa, wydawała się być osiągalna. Było w nim to obowiązkowe zderzenie kultur, zderzenie cywilizacji i dzikości, czarne dziewczęce oczy i fascynujące podłoże archeologiczno – historyczne. Drugi raz książkę skończyłem ledwie kilka dni temu, będąc w trakcie trzeciego roku studiów archeologicznych i mając dawno licencjat z geografii, samemu całkiem niedawno pracując na wykopaliskach w Turcji. Co więcej – zjeździwszy już autem nie tylko Bałkany, ale i dużą część tego wspaniałego kraju. Wrażenie w ogóle nie osłabło, wręcz przeciwnie – chociaż nigdy nie byłem w okolicach Troi, Assos czy Canakkale, po moich własnych przygodach czułem się, jakbym niemalże brał udział w całej wyprawie opisywanej przez Pauksztę i towarzyszył bohaterom aż do samego końca, ciesząc się wraz z nimi z wielkiego odkrycia. A i sporo informacji o Dardanach z pewnością może się przydać komuś zainteresowanemu historią tych obszarów. Warto od razu sięgnąć po drugą część serii (i niestety ostatnią, trzecia bowiem nigdy nie została ukończona z powodu przedwczesnej śmierci autora). Nota: cytowane powyżej opinie cytowane są we fragmentach i zostały poddane korekcie. Projekt okładki: Pola Augustynowicz.
Świetna! W stylu Konwickiego. Polecam i jako ambitną lekturę i jako tytułowe czytadło. [miniaturka, nakanapie.pl] "Czytadło" to powieść odwołująca się do konwencji kryminalnej i romansowej. Stanowi poruszającą, satyryczną wizję III RP u progu niezawisłości. Jest też obrazem środowiska warszawskich pisarzy i polityków, wśród których obracał się Konwicki. Niedopowiedzenia, niejasna granica między snem i jawą, podwójność widzenia, wszystkie te charakterystyczne dla pisarza sposoby przedstawiania świata, tworzą dystans wobec opowiadanej historii. Pozwalają autorowi postawić niezmiernie przykrą diagnozę polskiego społeczeństwa po 1989 r. [Agora, 2010] Autor pięknie opisuje ciało kobiety i to podobało mi się najbardziej [Grażyna, lubimyczytac.pl] Jest rok 1989 i w Polsce zachodzą ogromne zmiany. Jednak wokół czuje się po prostu chaos. Podobnie jest z bohaterami "Czytadła". Gonitwa myśli. Główny bohater zaplątany jest w jakąś nieokreśloną zbrodnię, może nawet zabójstwo, ale generalnie to nie widzi sensu życia. Ma też problemy, gdyż wdał się w romans i nie do końca ma ochotę w tym tkwić. Chaos. Takie czasy, takie życie. Powieść Konwickiego, w której autor opisuje swe autentyczne lub wymyślone przygody. Tłem są wydarzenia polityczne. [Audioteka] Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji. Projekt okładki: Olga Bołdok.
Książka wciągająca i trzymająca w napięciu – bardzo dobrze się ją czyta. Trup się ściele gęsto, jest też porwanie i wątek miłosny oraz liczne, zaskakujące zwroty akcji. W Zakładach Metalurgicznych działa świetnie zorganizowana i bezwzględna w swoich działaniach siatka szpiegowska, która chce wykraść cenną, strategiczną dokumentację. Milicja prowadzi dyskretne i jawne działania, aby ją rozszyfrować. Do czego nawiązuje tytuł? Otóż Apokalipsis to tytuł książki, która była kluczem do szyfrowanych raportów szpiegowskich, a Jolanta została porwana, gdyż nieopatrznie zbytnio się nią zainteresowała. Pierwsze, papierowe wydanie „Jolanta i Apokalipsis” ukazało się nakładem wydawnictwa Ministerstwa Obrony Narodowej (Warszawa 1966) w serii „Labirynt” w nakładzie 40 000 + 300 egz. Książka wznowiona w formie elektronicznej przez Wydawnictwo Estymator w ramach serii: Kryminał z myszką – Tom 41. Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji.
Trzy siostry Bronzik (w wieku 15, 13 i 5 lat) z dnia na dzień muszą zmierzyć się z życiowym wyzwaniem. Kiedy ich mama wyjeżdża w bardzo długą delegację, a ojciec nagle postanawia zostać pustelnikiem – życie rodzinne dosłownie staje na głowie. Czy sytuację uratuje przybycie wymagającego dziadka Melchiora? I czy naprawdę można się ze sobą porozumieć za pomocą ludowych przysłów? Jakie wnioski można wyciągać z zagadkowych mądrości Tao Tao? Kim jest Ciotka Wiem Wszystko? Odpowiedzi szukajcie w książce! Dynamiczna, wciągająca od pierwszej strony akcja. Wiele humoru w dobrym guście. Inspirujące i optymistyczne przesłanie. Mrowka (granice.pl): Misia Bronzik opiekuje się siostrami: na głowie ma prowadzenie domu, ale i szkołę: jest w trzeciej klasie gimnazjum, musi skoncentrować się na nauce. Tymczasem mama sióstr Bronzik wyjechała w przedłużającą się delegację, a tata… po prostu zniknął i tylko od czasu do czasu przysyła córkom liściki z wypisanymi taoistycznymi mądrościami. W trosce o pozostawione w domu dziewczynki mama sprowadza do nich nielubianego dziadka. Ta ekscentryczna postać nie wywołuje raczej entuzjazmu. Despotyczny staruszek pragnie zaprowadzić u Bronzików swoje porządki, porozumiewając się z podopiecznymi za pomocą ogłoszeń przyczepianych na korkowej tablicy. Tak jak jego syn, ma problemy w kontaktach interpersonalnych, choć – oczywiście – może sporo nauczyć swoje wnuczki. I z wzajemnością. NiecnyOm (recenzje-mlodziezowe.blogspot.com): Książka jest pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji oraz humoru. Pojawia się wiele barwnych postaci – zaczynając od dziadka Melchiora, na Ciotce Wiem Wszystko kończąc. Choć autorka opisuje tematy na pozór zwyczajne robi to w nieszablonowy sposób. Dzięki temu książka wciąga i inspiruje. LiterAsia (lubimyczytac.pl): Powieść dla młodzieży, w której nie brakuje nieoczekiwanych zwrotów akcji i humoru. Autorka w ciekawy sposób opisuje perypetie rodziny Bronzików. W opowieści pojawia się wątek relacji rodzinnych, siostrzanej miłości, zmagań szkolnych. A wszystko to w towarzystwie dobrego humoru. Całości zalet dopełniają barwni bohaterowie. Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji. Projekt okładki: Katarzyna Kołodziej.
Poetycka opowieść o życiu i śmierci. Narrator Edward (alter ego autora) i jego kompan Witek dostają pracę przy odmulaniu stawu w miejscowym sanatorium. Pobyt na prowincji i praca fizyczna stają się pretekstem do rozważań nad sensem życia. Z jednej strony z powieści tryska optymizm i radość z życia, a z drugiej widać fascynację autora śmiercią i przemijaniem. [ishara, lubimyczytac.pl] Przepiękna książka. Cało-jaskrawa. I typowa dla Stachury, łączy liryzm z prozą dnia powszedniego, przemieszaną z atakami objawień na temat życia i nie-życia. Czyta się, jakby się w historii samej nurzało, aż żal serce ściska, że tak szybko, i że zaraz koniec będzie. [Calendula, lubimyczyta.pl] Niezwykła powieść poetycko-filozoficzna. Odpowiada na odwieczne pytanie, być, czy mieć. Autor odpowiada, że aby doświadczyć "całej jaskrawości" życia trzeba po prostu być. Trzeba być tu i teraz i cieszyć się pięknem najmniejszych rzeczy (zapachem chleba, śpiewem ptaków, wódką w knajpie). Trzeba smakować każdą chwilę życia, zatrzymując się i przyglądając się jej. Jak często zapominamy o tym i pędząc jesteśmy albo w przeszłości, albo w przyszłości? Bardzo poetyckie są opisy przyrody i życia toczącego się wokół nich, a jednocześnie bardzo proste. Poetyckość dostrzega w prawie każdej czynności. To bycie nie jest samotnym byciem, ale wśród ludzi i przyjaciół. Jednocześnie przez całą powieść jak mnich średniowieczny powtarza "memento mori", życie stale dotyka śmierci. Przed śmiercią nie da się uciec, ale można przeżyć życie, wyciskając je jak cytrynę, żyjąc każdą chwilą. [jatymyoni, lubimczytac.pl] Historia dwóch trampów, kopiących "w mule tej epoki" (czyli odszlamowujących staw), należy do najjaśniejszych utworów pisarza. Co ciekawe, wcale nie opowiada o tym, o czym wydaje się, że mówi, bo przecież wiele przedstawionych w tej książce scen realistycznych ma swoje odbicie wykraczające daleko poza świat widzialny. Weźmy na przykład pomysł spalenia karawanu, by w ten sposób uczynić "śmierć śmierci". Albo zwięzły opis tytułowej iluminacji: "Przez oczka wyblakłych siatkowanych firanek widziałem za oknem całą jaskrawość życia i śmierci i balansującej między nimi wieczności". Można przyjąć, że Cała jaskrawość wyznacza w życiu Stachury pewien przełom, kończy "okres jasny". Odtąd nic już nie będzie takie jak wcześniej. [Jakub Beczek] Zapis kilku tygodniu z życia dwójki młodych ludzi, Edmunda Szeruckiego - pierwszoosobowego narratora - oraz Witka. Bohaterowie zostają zatrudnieni w charakterze robotników odmulających staw w parku zdrojowym w popularnym, ale nie wymienionym z nazwy uzdrowisku na Kujawach. Na szarą egzystencję, oprócz fizycznej harówki, składają się drobne epizody - pogadanki z gospodynią kwatery, na której mieszkają Edmund i Witek, codzienne dojazdy z pobliskiej wsi do miejsca pracy, okazyjne fuchy przyjmowane w zamian za dobre słowo, uśmiech i skromne wynagrodzenie, niedzielne wypady do okolicznych miasteczek. To pozornie błahe i nie naznaczone wichrami niespodziewanych zdarzeń wegetowanie, za sprawą obu wciąż jeszcze młodych ludzi, przejawiających tendencje do rozkładania na czynniki pierwsze - a przez to specyficznego smakowania - rzeczywistości, jawi się jako interesujące studium traktujące o usiłowaniach odkrycia prawd na temat człowieczego bytu.[Ambrose, klub-aa.blogspot.com] Lubię takie książki. Takie, w których jest dużo leniwych rozmyślań, w których niedużo się dzieje, w których niespiesznie płynie czas. Taki zabieg w pewien sposób imituje życie, ale jednocześnie pomaga się wyciszyć. Ja tak mam. I fajnie mi się czytało "Całą jaskrawość"' Razem z jej niewymuszoną akcją, fragmentaryzmem wspomnień, rozważań i wszelkimi niedopowiedzeniami. [emsi, lubimyczytac.pl] Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji. WIKICYTATY Z "CAŁEJ JASKRAWOŚCI": https://pl.wikiquote.org/wiki/Ca%C5%82a_jaskrawo%C5%9B%C4%87 Projekt okładki: Justyna Niedzińska.
Podróż na Białoruś albo śmierć Hioba
Akcja tej niezwykłej powieści toczy się współcześnie, w Polsce i na Białorusi. Jest to Białoruś sprzed protestów 2020 roku. Uśpiona, ale i fascynująca. Autor nie ocenia, lecz stara się zrozumieć człowieka w jego kulturze, języku, obyczajach, wartościach. W czasie trzech podróży bohater wraz z przekroczeniem granicy państw za każdym razem przekracza granicę wewnętrzną, w sobie. W Polsce jest Włodzimierzem, na Białorusi staje się Wołodią i innym człowiekiem. Następuje również zmiana opisującego podmiotu: z „ja” na „on”. Wikłając bohatera w perypetie, autor przedstawia subtelne różnice w mentalności człowieka z tych dwóch tak bliskich sobie kultur. Bohater uczestniczy w życiu codziennym swoich przyjaciół za granicą, na Białorusi. Myje się w bani, przemyca i obserwuje przemytników, kocha się, pracuje, biesiaduje na oblewaniu mieszkania, spotyka się z celnikami podczas konfiskaty samochodu, składa nawet wizytę w KGB. Powieść jest gęsta od wydarzeń, ma również swoje wątki sensacyjne, akcja przeplatana jest poetyckimi opisami i rozważaniami filozoficznymi. Autor docieka prawd uniwersalnych. Jego bohater wadzi się z Bogiem. Poszukuje w swoim życiu biblijnego Hioba. Próbuje odpowiedzieć na pytanie czym jest miłość, śmierć, ale również praca i namiętność. Tęskni za osobą utraconą, wątpi, wpada w depresję i odzyskuje nadzieję. Książka opowiada o wielkiej sile życia, która potrafi poprzez sny uszczęśliwić zmarłą osobę, zbudować dla niej nowe życie, i znów powołać ją do istnienia. W ostatnich scenach bohater bierze kobietę w ramiona. Zakończenie nie jest jednak jednoznaczne. Jest w tym utworze muzyczna fraza w języku i zwrotach akcji. To rapsodia, lecz także medytacja nad życiem. Powieść o dużym ładunku emocjonalnym. Wzrusza, odbiera nadzieję i przywraca ją, podnosi na duchu, choć potrafi również straszyć i przerażać. Powieść ta jest częścią tryptyku „Ruskie monidło”. Dlaczego monidło? W historii, którą opowiadamy o życiu – swoim lub cudzym, to, co rzeczywiste (fotografia ślubna), miesza się z tym, co wymyślone (pokolorowania). Nigdy nie jesteśmy, opowiadając o sobie ani do końca szczerzy ani do końca twórczy. Fotografia na okładce przedstawia artystyczną instalację z Awtiuk Małych (Малые Автюки) na Białorusi, która odzwierciedla fakt, że ich mieszkańcy (oraz mieszkańcy sąsiednich Awtiuk Wielkich) słyną z przywiązania do tradycji, z poczucia humoru, autoironii i żartów, czego wyrazem jest organizowanie przez nich corocznego, znanego w całym kraju, Republikańskiego Festiwalu Ludowego Humoru. Fotografię tę wykonała Svetlana Veteska w roku 2013. NOTA O AUTORZE. Witold Wieteska – Studiował w Warszawie i Krakowie. Jest doktorem filozofii – pisał o francuskich egzystencjalistach – Sartrze i Lavelle’u. Skończył też jeden rok prawa i pełne studia teologiczne. Przez cztery lata prowadził dla studentów zajęcia z marketingu. Miłość do literatury pięknej narodziła się w nim już podczas kilkuletniego seminarium na Wydziale Filozofii Papieskiej Akademii Teologicznej i w trakcie rozmów z ks. Prof. Józefem Tischnerem podczas pisania pracy magisterskiej pod tytułem: „Kuszenie obietnicą w wybranych tekstach literackich” (Szekspir, Dostojewski, Goethe, Krzysztoń). Szukał szczęścia jako przedsiębiorca. Przez wiele lat współpracował z Francuzami, Hindusami i Białorusinami, poświęcając mnóstwo czasu ich kulturze i obyczajom. Prowadzi kanał filozoficzny na YouTube: „Myślenie jednak boli !!!”, na którym interpretuje wielkie dzieła wielkich literatury: Dostojewskiego, Bułgakowa (Bułhakowa), Camus…
Nagranie to zawiera oryginalną muzykę relaksacyjną, która odpręża, ułatwia odpoczynek, wywiera korzystny wpływ na psychikę i emocje, likwiduje niepokój i lęk. Leczy duszę, wycisza, wprowadza do życia harmonię. Zagrają dla Ciebie egzotyczne instrumenty: dzwonki tingsha, misy tybetańskie i himalajskie, gong tam-tam, kij deszczowy, ocean drum, harfa i misa kryształowa, dzwonki koshi, bęben szamański, grzechotki, pałki flumi. Przyjmij wygodną pozycję, najlepiej leżącą. Zadbaj o swój komfort. Jeśli zechcesz zamknij oczy, oddychaj głęboko i spokojnie, otwórz się na swój wewnętrzny świat, poczuj bicie swego serca, poczuj każdy swój oddech. Niech wszystkie dźwięki otulą Cię jak ramiona matki lub ciepły, przytulny koc. Wysłuchanie tego nagrania pozwoli Ci na osiągnięcie pełnej relaksacji, czyli stanu odprężenia i wyciszenia na poziomie ciała, umysłu, emocji. Twój mózg odpocznie, ciało nabierze energii do działania. Nagrania najlepiej słuchaj wieczorem przed snem, w przyciemnionym, wyciszonym miejscu. Nadaje się ono także dla dzieci. KOMPOZYTORKA NAGRANIA O SOBIE: Nazywam się Kasia Grabowska. Organizuję zajęcia pod nazwą "Otulam dźwiękami" dla wszystkich chętnych - żłobków, przedszkoli, szkół, klubów seniora i wielu innych. Współpracuję z Ośrodkami Kultury. Prowadzę też warsztaty "Masażu dźwiękiem". Skończyłam studia ze specjalnością prowadzenia zespołów muzycznych oraz studium chórmistrzowskie na Akademii Muzycznej. Tajniki masażu dźwiękiem odkrywałam poprzez metodę Petera Hessa kończąc I i II stopień kursu. Uczestniczyłam w warsztatach Muzykoterapii Holistycznej Lubomira Holzera. Pasjonatką muzyki jestem od zawsze, od dziecka śpiewam, gram i tańczę. Ciekawią mnie nowinki muzyczne i instrumentalne dlatego kiedy mogę, zdobywam jakiś ciekawy instrument, by móc go poznać oraz na nim grać. Nieustannie zgłębiam wiedzę na temat muzycznych częstotliwości i ich wpływu na ludzi i zwierzęta. Na okładce: Kasia Grabowska.
Stylowy, przedwojenny romans ze zbrodnią (i karą) w tle. Zagadkowa śmierć oficera marynarki, miejscowego uwodziciela, nie daje spokoju przybyłemu ze stolicy reporterowi, zwłaszcza że w skomplikowaną, lecz pasjonującą intrygę jest również zamieszana wybranka serca młodego dziennikarza, a także jej tajemnicza przyjaciółka. Powieść ta, stylizowana na przedwojenny romans „z życia wyższych sfer”, zainteresuje czytelnika nie tylko kryminalną szaradą i wzruszającym wątkiem miłosnym, ale i psychologią postaci oraz ciekawymi szczegółami z pierwszych lat budowy Gdyni. Klimacik jest, napisane zgrabnie, przyjemnie przeczytać. Koniec lat dwudziestych ubiegłego wieku, upalne lato. Do Gdyni, przekształcającej się z małej rybackiej wioski w wielki port handlowy i elegancką miejscowość letniskową, przyjeżdża młody warszawski dziennikarz, Marcin Daum. Ma napisać cykl reportaży, ale chce także przyjemnie spędzić czas. Nawiązuje więc interesujące męsko-damskie znajomości. Sielankę tą przerywają dramatyczne wydarzenie: oto jeden z jego nowych znajomych, oficer marynarki handlowej Robert Bogat, cieszący się w Gdyni zasłużoną opinią uwodziciela i łamacza damskich serc, zostaje znaleziony martwy w sypialni swoje willi. Mężczyzna ma ranę postrzałową klatki piersiowej, obok leży pistolet. Do akcji wkracza miejscowa policja. Śledztwo, niestety bardzo nieudolnie, prowadzi komisarz Stanek. Marcin Daum postanawia więc prowadzić własne, które przyniesie zaskakujące rezultaty. [Monika Siemieniacka] Pierwsze, papierowe wydanie tej książki ukazało się nakładem wydawnictwa Ministerstwa Obrony Narodowej (Warszawa 1988) w nakładzie 49 700 + 300 egz. Książka wznowiona w formie elektronicznej przez Wydawnictwo Estymator w ramach serii: Kryminał z myszką – Tom 43. Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji.