Wydawca: MASTERLAB
209
Ebook

Ludzie bezdomni

Stefan Żeromski

Ludzie bezdomni – powieść młodopolska autorstwa Stefana Żeromskiego, napisana w 1899 roku w Zakopanem, po raz pierwszy wydana w 1900 roku. Opisuje życie i działalność społeczną młodego lekarza Tomasza Judyma oraz dzieje jego miłości do Joanny Podborskiej. Powieść osadzona jest w realiach końca XIX wieku i pokazuje idee pracy dla ludu oraz osobistego poświęcenia. (Wikipedia)

210
Ebook

O duchu praw

Montesquieu (Monteskiusz)

Są trzy rodzaje rządów: REPUBLIKAŃSKI, MONARCHICZNY i DESPOTYCZNY. Dla poznania ich natury, wystarczy pojęcie, jakie mają o nich bodaj najprostsi ludzie. Przypuszczam trzy określenia, a raczej trzy fakty; jeden, że rząd republikański jest ten, w którym cały naród, lub tylko część narodu, posiada najwyższą władzę; monarchiczny, gdzie włada jeden, ale na podstawie praw stałych i wiadomych; natomiast w rządzie despotycznym, jeden człowiek, bez zobowiązań i bez prawideł, poddaje wszystko swojej woli i zachceniu. (Fragment)

211
Ebook

Wojna chocimska

Wacław Potocki

Spadł Antyoch z imprezy, spadł i Herod z krzesła; / Tamten żywo zgnił, tego gadzina rozniesła. / Spadł durny Sennacheryb, gdy we trzechset szabel / Tysięcy musiał pierzchać; spadł Nimrod z swej Babel; / Spadł z człowieczej natury Nabuchodonozor / I ten, co Boga bluźnił, trawę łapał ozor. (Fragment)

212
Ebook

Trzej bracia

Wilhelm Grimm

Idźcie w świat i zmierzcie się; niech każdy z was nauczy się jakiego rzemiosła, a gdy wrócicie, to ten, który wykaże najlepszy rezultat swej pracy, dom po mnie obejmie (Fragment)

213
Ebook

Noc wigilijna

Nikołaj Gogol

Minął ostatni dzień przed Bożym Narodzeniem. Nastała jasna zimowa noc. Wyjrzały gwiazdy. Księżyc majestatycznie wypłynął na niebo - poświecić ludziom dobrej woli i całemu światu, iżby wszyscy mogli wesoło kolędować i sławić Chrystusa. Mróz brał mocniej niż z rana; ale za to było tak cicho, że skrzypienie zamarzniętego śniegu pod butem słyszało się na pół wiorsty. Ani jedna jeszcze gromadka chłopców nie pokazała się pod oknami chat; tylko samotny księżyc zaglądał w nie ukradkiem, jakby wywołując strojące się dziewczęta, aby co rychlej wybiegły na skrzypiący śnieg. W tym momencie z komina pewnej chaty buchnęły kłęby dymu zaścielając chmurą niebo, a wraz z dymem okrakiem na miotle uniosła się wiedźma (fragment). Tagi: klasyka, nowela, opowiadanie, boże narodzenie, święta

214
Ebook

Odyseja

Homer

Muzo! Męża wyśpiewaj, co święty gród Troi / Zburzywszy, długo błądził i w tułaczce swojej / Siła różnych miast widział, poznał tylu ludów / Zwyczaje, a co przygód doświadczył i trudów! / A co strapień na morzach, gdy przyszło za siebie / Lub za swe towarzysze stawić się w potrzebie, / By im powrót zapewnić! Nad siły on robił, / Lecz druhów nie ocalił: każdy z nich się dobił / Sam, głupstwem własnym. Czemuż poświęcone stada / Heliosowi pojadła niesforna gromada? (Fragment)

215
Ebook

Klasztor della Barbara

Karol May

"W kancelarii klasztoru delia Barbara w Santa Jaga siedział nad książką doktor Hilario. Była to Sztuka władania królami Luigi Regerdisa. Tak się pogrążył w lekturze, że nie usłyszał dwukrotnego pukania do drzwi. Dopiero gdy zapukano po raz trzeci, mocniej już i niecierpliwiej, spojrzał na zegar, zmarszczył czoło i zawołał ściągnąwszy brwi: "Wejść!". Na widok wchodzącego do pokoju niskiego, krępego człowieczka rozchmurzył się i szybko podniósł z krzesła. Pulchna, okrągła twarz gościa świadczyła, że jedzenie sprawia mu przyjemność, małe oczka patrzyły życzliwie i wesoło. Dla bystrego obserwatora jednak było jasne, że pod maską dobroduszności i jowialności kryć się może zupełnie inny, groźny nawet człowiek." (fragment) Tagi: klasyka,

216
Ebook

Złote sidła

James Oliver Curwood

Były chwile, kiedy można było uważać go za człowieka posiadającego rozum i duszę; w innych zaś przypominał raczej jakąś straszliwą apokaliptyczną bestię. Czy posiadał naprawdę to, co powszechnie nazywamy duszą? Jeżeli tak, to dusza ta zatajona była głęboko, gdzieś w niedostępnych czeluściach borów i dzikich pustkowi, wśród których rozwijała się. Toteż nie będziemy potępiać Brama nierozważnie w niniejszym opowiadaniu (Fragment)