Wydawca: Wydawnictwo Czarne
Wydawnictwo Czarne powstało w 1996 roku. Specjalizuje się w literaturze faktu, literaturze podróżniczej, eseistyce, współczesnej prozie polskiej i światowej, które ukazują w kilkunastu seriach (m.in. Reportaż, Sulina, mikrokosmos/makrokosmos, Przez Rzekę, Esej, Orient Express, Linie Krajowe, Proza Świata, Lilith, Dolce Vita, Ze Strachem oraz najnowszej Historia/Historie).

Nasi autorzy to m.in. Andrzej Stasiuk, Herta Müller, Jurij Andruchowycz, Martin Pollack, Swietłana Aleksijewicz, Mariusz Szczygieł, Jacek Hugo-Bader.

Książki Czarnego ukazują się również w formie audio i e-booków.
225
Ebook

Zapomniane słowa. Antologia pod redakcją Magdaleny Budzińskiej

Magdalena Budzińska

Niektóre słowa żyją wiecznie, niektóre giną śmiercią nagłą i niewyjaśnioną, jedne wstydliwie wychodzą z mody, drugie wspominamy z nostalgią. Zapomniane słowa to słowniczek wyrażeń archaicznych, mało znanych, niemodnych, wyrzuconych z pamięci, znikających z codziennego języka. To także wielobarwny zbiór osobistych skojarzeń, anegdot, refleksji i wspomnień znanych pisarzy, wybitnych naukowców, uznanych artystów. Bezcenny sztambuch dla wszystkich, dla których język jest naturalnym środowiskiem myślenia i działania. Słowa starzeją się podobnie jak ludzie. Najpierw są tylko trochę archaiczne, nabierają dostojeństwa, budzą szacunek, ale zaraz potem robią się nieprzydatne, często śmieszne, stają się cieniami siebie sprzed lat, po kolei trafiają do umieralni dla słów. Mało kto o nich pamięta, bo tyle się rodzi nowych uroczych słówek, które domagają się uwagi: toster, interfejs, hospicjum, spam Jacek Podsiadło W niewielkim sklepie z artykułami gospodarstwa domowego, mieszczącym się na tak zwanym bazarku przylegającym do osiedla, na którym od lat mieszkam, poprosiłem o szczotkę do mycia statków; może użyłem zdrobnienia i posłużyłem się słowem szczoteczka, nie pamiętam, działo się to przed kilkunastu laty. Młoda sprzedawczyni nie wiedziała, o co chodzi i mnie powiadomiła, że szczotek odpowiednich rozmiarów do mycia podłóg nie ma, a niewątpliwie taka potrzebna jest na statku. prof. Michał Głowiński Na naszych oczach blednie i zanika język literacki, wszystkie te tryby i frazy i kadencje przynależne narracji beletrystycznej nie ma już narracji beletrystycznej, jest jedna prasowo-blogowo-telewizyjno-uliczna polszczyzna-mielizna. (...) Kto się schyli i wyłowi podgniły czasownik, zaśmierdły przysłówek, rozkładający się na fonetyczny kompost jeden i drugi archaizm, pokonany przez bezfleksyjne anglicyzmy szyk przestawny, kto z powrotem weźmie w usta wyplute słowa? Jacek Dukaj Podobno archaiczny jest już ajfon 5, podczas gdy ja nie wiem jeszcze, co to jest w ogóle ajfon. No, ale kiedyś do kelnera chcąc mu pochlebić zwracano się panie starszy, dzisiaj za coś takiego można by chyba dostać w mordę. Michał Ogórek

226
Ebook

Obca

Claudia Durastanti

Urodziła się w rodzinie dwojga głuchych, dekadentów i buntowników. Dzieciństwo spędziła w Nowym Jorku, otoczona wielką włoską rodziną, gdy przeprowadzili się na prowincję, do Włoch została jej już tylko samotność dzieloną z matką i bratem. Przez kolejne lata podejmowała nieustanne próby zapuszczania korzeni i porozumienia się ze światem do tej pory język jej rodziny naznaczony był emigracją, niepełnosprawnością rodziców i wyobcowaniem. Między Bazylikatą a Brooklynem, od Rzymu po Londyn, z dorosłości w dzieciństwo Claudia Durastanti przerzuca mosty w czasie i przestrzeni, swoją historię ubiera w literacki język, a przez autobiograficzną refleksję stara się zdystansować od przeszłości. Kreśli słodko-gorzką opowieść o niezwykłych, choć często toksycznych więzach łączących jej rodzinę, w której miłość miesza się ze złością, a zdrowy rozsądek z szaleństwem. Pisze o matce kochającej festiwal w San Remo, choć nigdy nie mogła go usłyszeć. O ojcu, którego ulubionym sposobem komunikacji była złośliwość. O babce, która miała słabość do zaginionych dziewczynek. I o sobie samej o fantazjach, syndromie oszustki i wyobcowaniu. Obca to zarazem intymna i uniwersalna, pokoleniowa opowieść o poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi i nadawaniu sensów własnemu życiu. U Tołstoja wszystkie szczęśliwe rodziny są do siebie podobne, każda nieszczęśliwa rodzina jest nieszczęśliwa na swój sposób. U Nabokova na odwrót: tym, co pozwala odróżnić od siebie poszczególne rodziny, jest szczęście. U Claudii Durastanti szczęścia i nieszczęścia nie sposób oddzielić. Rozpięta między światem głuchych i słyszących, między językiem migowym i mówionym, między kulturą włoską i amerykańską, między lękiem i afirmacją, między potrzebą ucieczki i pragnieniem zakorzenienia bohaterka Durastanti próbuje znaleźć drogę, którą mogłaby podążać, opowiadając przy tym sobie i światu własną historię, a nie tę, którą chcą jej narzucić inni. Cały czas zadaje sobie jedno pytanie: jak wyrazić towarzyszące jej uczucie obcości, którego źródła raz jawią się jako oczywiste, innym razem pozostają nieuchwytne? Grzegorz Jankowicz Ta nowatorska w formie i emocjonalnie złożona opowieść zgłębia tematy komunikacji, więzi rodzinnych i przynależności. Durastanti, znana we Włoszech z inteligentnego głosu i dwoistej perspektywy, z jakiej patrzy na świat, przemawia do wszystkich, którzy są na zewnątrz i pomiędzy. Jhumpa Lahiri To mój ulubiony rodzaj pisarstwa; nie ogranicza się do opowiadania o świecie, lecz ryje w nim głębokie korytarze. Ocean Vuong Durastanti jest znakomitą pisarką, jej tekst płynny, opisy żywe i oryginalne, a opowieść stopniowo rozwija się w sieć skojarzeń i historii o rodzinach, ludziach dalekich i bliskich, nierozumiejących się, zagubionych i kochających. Rupert Loydell, International Times W tym poruszającym rodzinnym portrecie [Durastanti] szczerze opisuje osobiste nieszczęścia i niepowodzenia, jednak doświadczenie przemocy i samotności pobłyskuje u niej poczuciem akceptacji i bezużytecznej mocy przebaczenia. Vilma De Gasperin Ta książka łamie wiele literackich konwencji []. Pełna początków i zatrzymań, dygresji i regresji hipnotyzuje czytelnika, tak że w ostatecznym rozrachunku nie ma znaczenia, czy to prawdziwa historia. Joseph Peschel, Brooklyn Rail

227
Audiobook

Wszystko mam bardziej. Życie w spektrum autyzmu

Jacek Hołub

O tym, dlaczego dorośli decydują się na diagnozę, dlaczego autyzm to nie zawsze supermoce, o codzienności i relacjach Jacek Hołub rozmawia nie tylko z psychologami, ale przede wszystkim z osobami, które o tym, że są w spektrum autyzmu, dowiedziały się już w dorosłym życiu. Bohaterowie reportażu opowiadają o swoich trudnościach w relacjach społecznych, nadwrażliwościach sensorycznych i potrzebach, ale także o związkach, mocnych stronach i pasjach oraz o tym, co daje im ukojenie i szczęście. Autor konfrontuje mity i stereotypy narosłe wokół autyzmu, opisując zmieniające się wciąż postrzeganie neuroróżnorodności. Iza ma agorafobię i nie jest w stanie mówić, gdy się stresuje, ale czuje kolory emocji, dźwięków i osób. Kontakty z ludźmi są dla Joanny trudne i budzą jej lęk. Odżywa, zanurzając się w staroindyjskich tekstach. Jest orientalistką i lingwistką kognitywną. Diagnozę otrzymała w wieku pięćdziesięciu dziewięciu lat. Damian ma autyzm i niepełnosprawność intelektualną. Nie mówi, ale śpiewa na scenie. Edyta i chłopaki z ośrodka Między Innymi potrzebują większego wsparcia. Każde z nich jest osobną planetą. Dominika i Grzegorz to neuroróżnorodna para ona z autyzmem, on z ADHD. Mykie jest osobą niebinarną. Marta i Maria są autigender. Dorota, matka dorosłego Piotra z autyzmem i niepełnosprawnością intelektualną, uważa, że jej syn ma prawo sam decydować o sobie. Agnieszka pije, żeby ukoić lęk. Kocha w sobie to, że jest dziwna i dzika. Maciej pasjonuje się komunikacją miejską. Marzy o zamieszkaniu z dziewczyną. Napisałem tę książkę, by oddać głos osobom w spektrum autyzmu. To one opowiadają o sobie, swoim życiu i postrzeganiu świata. Jesteśmy różni. Neurotypowi i neuroróżnorodni. Wsłuchując się w siebie nawzajem z otwartością i szacunkiem, możemy stać się lepsi. Jacek Hołub

228
Audiobook

Głosy kobiet

Miriam Toews

Pewnego wieczoru osiem mennonickich kobiet zamyka się na strychu, żeby wziąć udział w tajnym spotkaniu i podjąć najbardziej dramatyczną decyzję w swoim życiu. Przez ostatnie dwa lata kobiety i dziewczynki z ich wspólnoty były w nocy nawiedzane przez demony i gwałcone. Powiedziano im, że to kara za grzechy. Teraz jednak okazało się, że nocnymi gośćmi tak naprawdę było kilku mężczyzn z ich własnej społeczności, którzy odurzali je i wykorzystywali. Kobiety, lękając się o los swój i swoich córek, muszą dokonać wyboru: 1. Nie robić nic. 2. Zostać i walczyć. 3. Odejść. Czasu jest niewiele. Kiedy nieobecni mężczyźni za parę dni wrócą do kolonii, będzie za późno. Mennonitki, całkowicie podporządkowane mężczyznom, niepiśmienne, nieznające nawet języka kraju, w którym żyją, muszą nie tylko zważyć swoje siły i możliwości, ale również rzucić wyzwanie własnym przekonaniom. Głosy kobiet to oparta na prawdziwych wydarzeniach mistrzowska powieść przedstawiająca historię kobiet, które mimo dramatycznych okoliczności upomniały się o prawo do decydowania o sobie. Fabuła tej niezwykłej, smutnej, wstrząsającej, ale i poruszającej powieści zainspirowanej prawdziwymi wydarzeniami mogłaby zostać zaczerpnięta wprost z Opowieści podręcznej. Margaret Atwood Oszałamiająca, wybuchowa powieść, w której napięcie udręki, miłości i gniewu narasta powoli, ale z ogromną siłą. Żadna z książek, które przeczytałam w ostatnim roku, nie opowiadała tak wyraźnie o naszej teraźniejszości, a jednocześnie nie sprawiała wrażenia tak ponadczasowej; niezmiennie wspaniała Miriam Toews napisała książkę tak bliską greckiej tragedii, jak tylko może to zrobić współczesna zachodnia powieściopisarka. Lauren Groff W tym feministycznym manifeście groza zdarzeń wyłania się z opowieści stopniowo i subtelnie. Jednocześnie książka Toews kipi miłością i humorem, którymi autorka zaskarbiła sobie sympatię czytelników i czytelniczek. Echa doświadczeń z dzieciństwa pojawiają się w znakomitej twórczości Toews od samego początku, jednak nigdy dotąd autorka nie opisywała ich tak otwarcie, nigdy tak zdecydowanie nie krytykowała fundamentalizmu i jego obłudy. A czy wspomniałam już, że to przezabawna książka? Wręcz przesycona typowym dla Toews przewrotnym poczuciem humoru. The New York Times Oszczędna, bezlitosna, złożona i trzymająca w napięciu. Ograniczony czas i jedno miejsce akcji dają znakomity efekt dramatyczny. The Wall Street Journal Ta powieść sprawia, że śledzimy życie nieznanych nam ludzi z odległej społeczności, a ich ocalenie jawi nam się jako równie ważne i kruche jak nasze własne. The Washington Post Miriam Toews jest przezabawna i brawurowo szczera. Jest też mistrzynią sztuki ucieczki: w jej powieściach bohaterowie, zdawałoby się, schwytani los zawsze znajdują sposób, by się wyzwolić. The New Yorker Głosy kobiet to ironiczna, nieskrępowana opowieść o naturze zła, wolnej woli, odpowiedzialności zbiorowej, o tym, jak kultura determinuje nasz los, ale przede wszystkim o przebaczeniu. The New York Times Book Review

229
Ebook

Zawsze przychodzi noc

Willy Vlautin

Trzydziestoletnia Lynette ledwie wiąże koniec z końcem. Pracuje na dwa etaty, wynajmuje zaniedbany dom w Portland, dzieląc go ze zgorzkniałą matką i niepełnosprawnym intelektualnie bratem. Ma za sobą depresję, aborcję i próby samobójcze, a jedyne ukojenie przynosi jej szklanka zimnego jägermeistera. Trudną przeszłość i przytłaczającą teraźniejszość ma jej osłodzić spełnienie marzenia wykupienie domu, który zapewniłby spokój i stabilizację jej i jej rodzinie. Ale co zrobić, gdy wszystkie plany legły w gruzach? Od rozczarowania po złość, od rezygnacji po desperację Willy Vlautin w swojej odważnej powieści prowadzi nas przez czterdzieści osiem godzin z życia Lynette, która zrobi wszystko, by spełnić swoje pragnienia. I wbrew słowom matki, przekonującej, że niektórzy przychodzą na świat po to, żeby utonąć, przekracza własne granice, by utrzymać się na powierzchni. W tej poruszającej opowieści o biedzie, ludzkiej chciwości i rozpaczy razem z bohaterką spoglądamy za siebie w lęku przed wewnętrznym mrokiem, mając nadzieję, że tym razem noc jednak nie nadejdzie. Vlautin tworzy porażające i chwytające za serce studium walki kobiety z jej losem i niesprawiedliwościami, które funduje jej Ameryka. Ta brutalna, trzymająca w napięciu proza pokazuje, czym jest desperacja. Publishers Weekly Zawsze przychodzi noc to pełna napięcia powieść z zapadającą w pamięć główną bohaterką, która walcząc o przetrwanie, nigdy nie porzuca swoich wartości. Problem ubóstwa podjęty przez Vlautina sprawia, że historia ani na chwilę nie przestaje być nieprzewidywalna. The Wall Street Journal Vlautin w Zawsze przychodzi noc ujmuje głęboką empatią wobec swoich postaci. Co więcej, dzięki dynamicznej fabule tworzy dzieło nawiązujące do mistrzów amerykańskiego kryminału. Ta niezwykła historia uderza siłą przekazu i chwyta za serce. To najlepsza jak dotąd książka Vlautina. The Big Issue Zawsze przychodzi noc to przykład literatury, która głęboko porusza, a jednocześnie wytyka niesprawiedliwość amerykańskiego systemu. To ukłon w stronę klasy robotniczej. Wszystko to bez utraty błyskotliwego humoru. To absolutnie najlepsza książka Vlautina. Crimereads.com

230
Audiobook

Tatuaż z tryzubem

Ziemowit Szczerek

To nie jest kolejna książka o Majdanie i o wojnie w Donbasie. Owszem, jest tam i Donbas, jest i Majdan, ale stanowią tylko część skomplikowanej układanki, która nazywa się Ukrainą. To podróż przez tworzące się państwo. Niekiedy postapokaliptyczne, niekiedy ryczące od entuzjazmu. To wyprawa opłotkami najnowszej historii Ukrainy, mająca przybliżyć Polakom ten kraj, o którym czytali już sporo, ale raczej nie w ten sposób. To książka podróżnicza, ale podróże, które opisuje, są próbą zrozumienia Ukrainy, zarówno tej prozachodniej i prowschodniej. Ta książka to również wyjaśnienie, dlaczego słowa prozachodniej i prowschodniej są napisane w cudzysłowie. Tatuaż z tryzubem to podróż po ukraińskim labiryncie, fascynującym, zabawnym i przerażającym. Po Ukrainie rzeczywistej i wyobrażonej. Ziemowit Szczerek Szczerek znowu w Mordorze. Postapokalipsa po pikarejsku, czyli groza i śmiech. Świetne, i dla rodaków niezwykle zalecane. Andrzej Stasiuk

231
Ebook

Depeche Mode

Serhij Żadan

Z chaosu transformacyjnej codzienności powoli wyłania się biznesowy i religijny układ. Choć państwowy komunizm upadł, młodzi wciąż hołdują ideałom społecznej sprawiedliwości i pochuizmu. Ale w powietrzu buzuje już nowe marketing, niuejdżowe kaznodziejstwo, zapach marihuany, Depeche Mode w publicznym radiu. Charków zasnuty jest ziołowym dymem, zalany wódką i keczupem. Poszukiwania kolegi prowadzą do odnalezienia czegoś nienazywalnego. Być może jest to poezja, być może przyjaźń, ale niewykluczone, że po prostu bardzo piękne delirium. Życie jest jak rakieta kosmiczna i jeśli wlazłeś do niej, to siedź i niczego nie ruszaj, po prostu bądź gotów na to, że życie twoje ostro się zmieni.

232
Ebook

Wasilewska. Czarno-biała

Piotr Lipiński

Dla jednych renegatka, kolaborantka i zdrajczyni. Dla drugich bohaterka, wybawicielka, dzielna przywódczyni Polaków w ZSRR. Opinie o Wandzie Wasilewskiej zawsze były skrajne, a jej zwolennikom i krytykom nigdy nie udało się dojść do porozumienia. Aleksander Wat opowiadał o niej: Niezbadana jest dusza kobiet fanatycznych, świętych Teres komunizmu. To są mistyczki, które nie widzą rzeczywistość, raczej widzą inną rzeczywistość, której my nie widzimy. Jak więc wyglądała rzeczywistość Wandy Wasilewskiej? Jej droga do komunizmu była nietypowa urodziła się w inteligenckim domu wywodzącym się z kresowej podupadłej szlachty. Bez względu na epokę i ustrój jej rodzina nienawidziła Rosji, a Wandę i jej siostry wychowano w kulcie Józefa Piłsudskiego. Ją jednak z czasem, na przekór ojcu, coraz bardziej fascynował Związek Radziecki. Z postępowej przedwojennej socjalistki i emancypantki zrodziła się twarda komunistka. I choć jako jedna z nielicznych kobiet w polityce niejednokrotnie trafiła na szklany sufit, dzięki zaciekłości, dyscyplinie i ślepemu oddaniu dostała się do grona najbardziej zaufanych ludzi Stalina. Założycielka Związku Patriotów Polskich, negująca zbrodnie w Katyniu, nienawidząca wszystkiego, co wiązało się z przedwojenną Polską, z AK-owskim podziemiem i emigracyjnym rządem premiera Sikorskiego. Wasilewska robiła wszystko, by służyć stalinowskiemu reżimowi. Jednak im bliżej było końca wojny, tym mniej zdawała się potrzebna, a jej bezgraniczne oddanie stało się przekleństwem. I choć w czasach Gomułki trafiła do politycznego czyśćca, Sowietką pozostała świadomie do końca życia.