Видавець: Avia Artis
Avia Artis to wydawnictwo stawiające na sztukę najwyższej jakości. Dopiero rozpoczynamy naszą drogę wydawniczą i liczymy na wasze wsparcie.
761
Eлектронна книга

Westalka

Eliza Orzeszkowa

"Westalka" to dramat jednej z najwybitniejszych polskich powieściopisarek Elizy Orzeszkowej. Była nominowana do Nagrody Nobla w dziedzinie literatury w 1905 roku, kiedy to członkowie Komitetu Noblowskiego uznali iż: "O ile w tekstach Sienkiewicza bije szlachetne polskie serce, to w twórczości Elizy Orzeszkowej bije serce człowieka". "Świątynia Westy w Rzymie. W głębi mrok zapadającego wieczora, po środku nizki ołtarz, na którym płonie ogień, wydający z siebie wstęgę dymu. U ołtarza, w głębokiem poręczowem krześle, siedzi najstarsza z westalek, Kornelia, w białej stoli i zwojach owijającej głowę zasłony. Przed Kornelią, w takim samym jak ona stroju, stoi Adrya. Adrya. Rozkazowi twojemu posłuszna, zdaję sprawę ze spostrzeżeń, które czyniłam nad Helią, odkąd wraz z tobą, pani, wróciła z wycieczki po Rzymie. Kornelia. Mów krótko i jasno. Adrya (na stronie). Gdyby głos jej mógł zmieszać się z wodą Tybru, nie potrzebowaliby rzymianie okrętami sprowadzać zapasów lodu! (Głośno) Helia jest roztargnioną i smutną. Kornelia. Objawy? dowody? Adrya. Któż dokładnie opowiedzieć zdoła, jak na liściu róży przygasa blask słońca, lub jak westchnienie wiatru przelatuje w krzaku mirtowym? Ja tego nie potrafię; to wiem tylko, że dziś ani razu nie słyszałam śmiechu Helii, a gdyśmy bawiły się w ogrodzie, ona zerwała pęk fijołków, złożyła go u stóp Fortuny i zaszeptała: "Błagam cię za niego!..." Potem... Kornelia (z niepokojem). Za kogo? za kogo? Adrya. Szepnęła: za niego! Stojąc obok słyszałam; więcej nie wiem nic. Kornelia. Potem? Adrya. Wraz z towarzyszkami zasiadłyśmy do haftu frygijskiego; na złotym krokusie, który z pod rąk moich i Helii wychodził, zaświeciła kropla rosy, z jej oka spadła... Kornelia. Jedna tylko kropla? Szczęśliwym nazwać się może śmiertelnik, w którego płaczu przeliczyć można krople! Adrya (na stronie). Ona szydzi zarówno z łez, jak z uśmiechów ludzkich. Kamienna! (Głośno): Tak, wspaniała Kornelio, jedna tylko kropla spadła z oka Helii, lecz rada okupiłabym ją kilku kroplami krwi swojej! Kornelia. Nie dziw, bo pozostałoby ci ich wiele. Adrya (z żywością). Nie dlatego, że pozostałoby mi ich wiele, ale że kocham Helię. Kornelia. Za co? Adrya. Za to, że jest dobrą, jak najpogodniejsze słońce i czułą, jak struna najwyborniejszej harfy. Kornelia. Ja to jej przyganiam. Powinna wyleczyć się z tych chorób. Ty, Adryo, kochasz Helię i temu to zapewne przypisać trzeba, że zdradzasz tajemnicę jej cichej łzy i modlitwy... Adrya (ze zmieszaniem). Rozkazałaś..." Fragment

762
Eлектронна книга

Kariery

Eliza Orzeszkowa

"Kariery" to dzieło jednej z najwybitniejszych polskich powieściopisarek Elizy Orzeszkowej. Była nominowana do Nagrody Nobla w dziedzinie literatury w 1905 roku, kiedy to członkowie Komitetu Noblowskiego uznali iż: "O ile w tekstach Sienkiewicza bije szlachetne polskie serce, to w twórczości Elizy Orzeszkowej bije serce człowieka". "Od kilku miesięcy obaj o jednej porze wchodzili do szyneczku, wnosząc z ulic wielkiego miasta śnieg na niezgrabnem obuwiu i nosy zaczerwienione od mrozu, a z tajemnych głębin swego życia paltoty poplamione i oczy mętne, znudzone, ponure. Jeden miewał na głowie kołpak, podartem futrem obszyty, a na szyi szal czerwonej barwy; drugiego czapka białą gwiazdką nad wykrzywionym daszkiem świeciła, a szyja długa, cienka, koścista, wyciągała się naprzód ruchem żórawia, poszukującego żeru, albo człowieka, upatrującego najlepszego do utopienia się miejsca na wodzie. Pierwszy był krępy, barczysty, rumiany; drugi - wysoki, chudy, z długą, żółtą, kościstą twarzą. Tamten mówił chętnie i wiele, na poniesione krzywdy wyrzekał, czasem przekleństwa miotał, czasem świetne widoki przyszłości roił; ten pił i przekąsywał w milczeniu, ponuro w ziemię patrzył, czasem drzemał, lub w podartym notatniku pisał, lub plecami do ściany przylgnąwszy, z opadłą na piersi głową, ciszej to głośniej niezrozumiałe pieśni jakieś nucił. Kiedy krępy i rumiany, wziąwszy się pod boki, albo zuchwale ramionami rozmachując, wykrzykiwał: Ej, ojczulku, jeszcze mnie z kuli ziemskiej nie zrzucili! jeszcze oni przede mną ręce, jak struny, wyciągać będą! Jeszcze ja im, na wysokiem krześle siedząc, figi pod nos, a kolanem w plecy dawać będę! kiedy zaś ciche zrazu nucenie drugiego przechodziło w cienki dyskant, słychać w niem było słowa: Ptaszku, ptaszku, skąd przylatasz, czy nie z moich stron? - był to znak, że obaj już dobrze sobie podpili. Lecz kiedy pierwszy, mnóstwo procesów wygrawszy i krzywdy doznane pomściwszy, przesuwał się z wysokiego na jeszcze wyższe krzesło, zapytywał miłą, lecz niewierną Tanię: czy teraz, gdy on tak wysoko siedzi, chciałaby losy jego dzielić? - aha! czy teraz nie żałuje, że takiego, jak on, człowieka porzuciła? aha! - zaś drugi, coraz cieńszym i żałośliwszym dyskantem nucił: Po mej śmierci nie zadzwoni mój ojczysty dzwon - znaczyło to, że byli obaj zupełnie już pijani. Długo o jednej porze do jednego miejsca przychodząc, nie znali się wzajem, przelotnie chyba siebie spostrzegali. Każdy z nich był zajęty sobą i sobie tylko znaną przepaścią, z której tu przybywał. Pewnego dnia jednak zaszło zbliżenie. Szynk był mały i podrzędny. Weszli do niego prawie jednocześnie, w chwili, gdy nad szeroką, śniegiem zasłaną ulicą zapalił żółte, od muślinowej firanki mętne, światło swego okna. Weszli i z daleka od siebie, przed butelkami, czarkami i misami, pełnemi kwaszonych ogórków i śledzi, zasiedli. Innych gości jeszcze nie było. Znacznie później wszcząć się tu miał ruch i hałas; teraz panowały jeszcze pustka i cisza. U ścian i okna w skąpem świetle gazowego płomyka pobłyskiwały szkła i zawarte w nich płyny, w ciemnym kącie zegar głośno i jednostajnie tętnił, za bufetem przy ziemi ktoś metalowemi i szklanemi naczyniami pobrząkiwał, za oknem czasem ze wzdychaniem i jękiem zaszalała zawierucha śnieżna, lub po zmarzłym śniegu zgrzytając, przeleciały sanki, z których niegłośnem dzwonieniem łączył się ostry gwizd powożącego, albo głośne i krótkie zaklęcie powożonego: Eh ty, dyabli bałwanie, szybciej! Jeden z gości szynku, nudząc się i niecierpliwiąc, że gadać z kim niema, pił jeszcze niewiele, zżymał się, niezrozumiale mruczał; drugi dość długo w podartym notatniku pisał, zawartość czarki po kropli sączył, aż plecami do ściany przylgnął i może zadrzemał, bo powieki przymknął. Pierwszemu do wysokiego krzesła i zdradliwej Tani, drugiemu - do ptaszka z jego stron i ojczystego dzwonu daleko jeszcze było. Wtem z za bufetu podniósł się i wyprostował żółty kożuch gospodarza szynku, i wśród ciszy rozległo się grubym głosem wymówione pytanie: - A co? papiery przyszły?" Fragment

763
Eлектронна книга

W zimowy wieczór

Eliza Orzeszkowa

"W zimowy wieczór" to zbiór opowiadań jednej z najwybitniejszych polskich powieściopisarek Elizy Orzeszkowej. Nominowana do Nagrody Nobla w dziedzinie literatury w 1905 roku, kiedy to członkowie Komitetu Noblowskiego uznali iż: "O ile w tekstach Sienkiewicza bije szlachetne polskie serce, to w twórczości Elizy Orzeszkowej bije serce człowieka". "W zimowy wieczór" to zbiór pięciu genialnych opowiadań autorstwa Elizy Orzeszkowej, w tym opowiadania tytułowane: "W zimowy wieczór"; "A...B...C..." oraz "Tadeusz".

764
Aудіокнига

Bajki

Aleksander Fredro

"Bajki" autorstwa Aleksandra Fredry to zbiór wielu wspaniałych wierszyków dla dzieci. Lektor - Maciej Marczewski W skład tego zbioru wchodzą takie klasyki jak "Paweł i Gaweł" "Małpa w kąpieli" czy "Osiołkowi w żłoby dano". Nasze bajki przygotowane są specjalnie aby pomagać w usypianiu dzieci. Są pozbawione zbędnych ozdobników, przerywników, czy innych elementów które mogłyby rozbudzać wasze maleństwa.

765
Eлектронна книга

W sprawie wypadku pana Valdemara

Edgar Allan Poe

Wejdź w świat literackiej grozy i niesamowitości z ebookiem "W sprawie wypadku pana Valdemara" autorstwa Edgara Allana Poe. Ta mrożąca krew w żyłach opowieść, będąca jednym z najznamienitszych dzieł mistrza, przeniesie Cię w świat eksperymentów z hipnozą, które prowadzą do przerażających i nieprzewidywalnych konsekwencji. Historia pana Valdemara, który w stanie hipnozy balansuje na granicy życia i śmierci, trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Poe, ze swoją niezrównaną zdolnością budowania napięcia i atmosfery, wciągnie Cię w opowieść, która pozostawi trwały ślad w Twojej wyobraźni. "W sprawie wypadku pana Valdemara" to nie tylko klasyka literatury grozy, ale również fascynująca eksploracja ludzkiego umysłu i granic nauki. To lektura obowiązkowa dla każdego, kto ceni sobie mistrzowskie opowieści, które nie tylko bawią, ale również prowokują do głębszych refleksji.

766
Eлектронна книга

Inne opowieści

Edgar Allan Poe

Jeśli jesteś miłośnikiem literatury grozy i tajemniczych opowieści, ebook "Inne opowieści" autorstwa Edgara Allana Poe jest idealnym wyborem dla Ciebie. W tej wyjątkowej kolekcji znajdziesz cztery niezapomniane utwory: "Potęga słowa", "Milczenie", "Maska czerwonej śmierci" oraz "Rozmowa Ejrosa i Charmiony". Każda z tych historii przeniesie Cię w świat pełen mrocznych nastrojów, psychologicznego napięcia i głębokich refleksji nad ludzką naturą. Poe, mistrz krótkiej formy literackiej, potrafi w zaledwie kilku stronach stworzyć atmosferę, która na długo zapadnie w pamięć. "Inne opowieści" to obowiązkowa lektura dla każdego, kto ceni sobie klasyczne dzieła literatury i pragnie odkryć geniusz jednego z największych pisarzy wszech czasów.

767
Eлектронна книга

Ascetka

Eliza Orzeszkowa

"Ascetka" to opowieść jednej z najwybitniejszych polskich powieściopisarek Elizy Orzeszkowej. Była nominowana do Nagrody Nobla w dziedzinie literatury w 1905 roku, kiedy to członkowie Komitetu Noblowskiego uznali iż: "O ile w tekstach Sienkiewicza bije szlachetne polskie serce, to w twórczości Elizy Orzeszkowej bije serce człowieka". "Ascetka" to opowieść o heroizmie i ścieżkach życia oraz rozpaczy, z której nadzieja może pomóc się wydostać. Ten utwór jest pierwszym dziełem w literaturze polskiej, który w pełni wychodzi z inspiracji franciszkańskich.

768
Eлектронна книга

Pajęczyna

Eliza Orzeszkowa

"Pajęczyna" to dzieło jednej z najwybitniejszych polskich powieściopisarek Elizy Orzeszkowej. Nominowana do Nagrody Nobla w dziedzinie literatury w 1905 roku, kiedy to członkowie Komitetu Noblowskiego uznali iż: "O ile w tekstach Sienkiewicza bije szlachetne polskie serce, to w twórczości Elizy Orzeszkowej bije serce człowieka". "I z temi słowami ujęli młodzieńca z obu stron pod ramiona i oszałomionego, ujętego tak niesłychaną życzliwością, rozśmieszonego kilku konceptami po drodze przez szpakowatego pana, wciągnęli go w głąb dworca. Tuż za nimi, z woreczkiem swoim w ręku, wbiegła pośpiesznym krokiem do bufetowej sali błękitno-oka kobieta. Wbiegła i obejrzała się i zobaczyła przy jednym ze stolików towarzyszy swej podróży z kielichami szumiącego płynu przy ustach. - Wiwat! niech żyje Władysław N., zawołał weteran podnosząc swój kielich w górę. Niech żyje koleżeństwo i przyjaźń zawarte w podróży! zawtórował żółto-twarzy. - Niech żyje nasza starodawna gościnność i otwartość! z zapałem wymówił student, którego policzki zarumieniły się już nieco od trunku, a oczy zapłonęły wesołością. W tej chwili tuż przy nim przemknęła popielata suknia. Blada kobieta stanęła przy stole i niby nalewając sobie wodę do szklanki - szepnęła nad samem uchem studenta. - Ostróżnie panie, ostróżnie! Młody człowiek drgnął i odwrócił się ku niej zdziwiony. Stała nie patrząc na niego i spokojnie piła wodę. Sądził, że mu się przysłyszało, ale zaledwie przytknął do ust trzeci już, czy czwarty kielich wina i rozpoczął nową a żwawą z towarzyszami rozmowę, znowu obok siebie, łagodny, niemal błagalny szept: - Ostróżnie panie, ostróżnie! Obejrzał się, ale bladej kobiety już nie było przy nim. O kilka kroków tylko w tłumie dojrzał jej popielatą suknię. Pobladł nieco, umilkł i zamyślił się." Fragment