Wydawca: Estymator
121
Audiobook

Matriarchat

Marcin Wolski

Odwieczna "wojna płci" na wesoło. Świat przyszłości, po katastrofie, opanowany przez feministki, mężczyźni zepchnięci do rezerwatów. Tekst bardzo zabawny, pełen nagłych zwrotów akcji, ale także skłaniający do refleksji. Książka ta jest zapisem nadawanego w odcinkach, radiowego serialu "Matriarchat" emitowanego w latach 70. XX stulecia, w Radiowej Trójce, w ramach kultowej audycji "60 minut na godzinę". Mimo upływu wielu lat, tekst ten jest nadal żywy. Można go wręcz uznać za aktualny, a nawet za proroczy. Warto wspomnieć, że scenariusz powstałego kilka lat później filmu "Seksmisja" jest w wielu elementach, a także w ogólnej wymowie bardzo podobny do "Matriarchatu". Projekt okładki: Karolina Lubaszko.

122
Audiobook

August. Koniki z Szumińskich Łąk

Agnieszka Tyszka

W malowniczym Szuminie rodzice Klary prowadzą stajnię, w której mieszka August. Kucyk i dziewczynka rozumieją się bez słów. Dlatego gdy w klasie pojawia się Paulina, którą trapi duże zmartwienie, nie mogą zostawić jej samej! [tylna strona okładki, Akapit Press 2019] Agnieszka Tyszka przenosi czytelnika do bezpiecznego świata, w którym dobro jest niezwykle ważne. Wzajemna pomoc sąsiedzka, wspólne spotkania klubów, szkoła, w której dyrektor pomaga potrzebującym, to codzienność mieszkańców! Wzajemne wsparcie, współodczuwanie, to pozytywne zachowania, które w świecie nie tylko ludzkim, ale i tym zwierzęcym, okazują się ważne! Konie mają swój mały świat, w którym poszukują miłości i przyjaźni i o tym właśnie pragnie młodych czytelników przekonać autorka Agnieszka Tyszka. [Joanna Kietlińska, tamgdziematkamowidobranoc.pl] Akcja toczy się współcześnie we wiosce Szumin, gdzie mieści się niewielka szkoła, pusta remiza z figurą św. Floriana, kościół, biblioteka, dwa sklepiki i mały punkt apteczny. To miejsce jest rajem dla Klary, naszej dziewięcioletniej bohaterki i zarazem narratorki. Dziewczynka całe dnie spędza w stadninie rodziców opiekując się kucykami i zupełnie nie pojmuje, jak można nie kochać tej przestrzeni, łąk, lasu i pachnącego wiejskiego powietrza, ciszy i spokoju. Ciepła historia o miłości do zwierząt, szacunku do przyrody i cierpliwości do drugiego człowieka. O empatii i zrozumieniu. O wzajemnej pomocy i bezinteresowności. Płynie z niej cała moc potężnej, życiowej mądrości, którą powinniśmy przekazywać młodemu pokoleniu. Ujęło nas przede wszystkim podejście dorosłych do dzieci; są wysłuchiwane, wspierane w swoich dążeniach, a ich zdanie naprawdę się liczy! Książkę czytałyśmy z wypiekami na policzkach i bananem uśmiechu na buziach czując niesamowity respekt do Autorki za świetne wykreowanie postaci i za nieprawdopodobną wręcz intuicję i znajomość dziecięcej psychiki. [@norzechowicz, nakanapie.pl] Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji. Tekst: Akapit Press, Łódź 2019. Projekt okładki: Katarzyna Kołodziej.

123
Ebook

Błogosławieństwo ziemi

Knut Hamsun

"Błogosławieństwo ziemi" to jedno z najwybitniejszych dzieł literackich XX wieku, które w 1920 roku przyniosło Hamsunowi literacką Nagrodę Nobla. W tej niezwykłej powieści, Hamsun przenosi czytelników do malowniczego świata norweskich wiosek, gdzie poprzez oczy prostych rolników opowiada o pasji, poświęceniu i nieskończonym pięknie ziemi, która karmi, daje schronienie i kształtuje losy. Jest to głęboko poruszające świadectwo wiejskiego życia, pełne refleksji nad człowieczeństwem i naszym miejscem w świecie. [tylna strona okładki, Miasto Książek 2023] Izak buduje swoją chatę z dala od ludzi. Nie lubi rozmawiać z innymi, stąd jego kontakty ograniczają się wyłącznie do wymiany handlowej. Całymi dniami kopie i karczuje, ciężką pracą dorabiając się sporego majątku. W końcu, do pomocy staje się mu potrzebna kobieta. Tak w SellanrA pojawia się Inger, niewiasta silna i obyta z ziemią, a wraz z nią pojawiają się przychodzące kolejno na świat dzieci. [od-deski-do-deski.blogspot.com] Surowość, prostolinijność, baśniowość, szacunek i umiłowanie natury. W tej książce można się zatracić, pod jej wpływem chce się rzucić wszystko i kupić pole pod lasem. Wspaniała unikatowa powieść! [Samson Miodek, lubimyczytac.pl] Hamsun upatruje piękna i nadziei dla ludzkości w powrocie do naturalnego sposobu życia i zachowaniu szacunku do otaczającego nas świata. Przekazuje prawdy uniwersalne, ukazuje uroki "pracy u podstaw", na dziewiczej ziemi, w wiejskiej enklawie, pracy, która ma najwięcej sensu i może przynieść najbardziej trwałe korzyści oraz dużo satysfakcji. Według niego wszelkie zło pochodzi z miast, stamtąd też szczerzy ludzie wsi wracają zdeprawowani, a cywilizacja rodzi tęsknotę za próżnymi wartościami, których kwintesencją jest wszystko, co amerykańskie. Powieść jest świetna, czyta się ją z zapartym tchem, podziwiając siłę i hart ducha bohaterów, rozpoznając tęsknoty za innym, lepszym życiem, dopingując dobrych i prawych w zdobywaniu dóbr i szczęścia, dumając nad złymi wyborami i żałując leniwych oraz bezmyślnych. "Błogosławieństwo ziemi" to jedna z tych książek, które powinno się przeczytać. [danutka, granice.pl] Napisana pięknym językiem, pełna poezji, przyrody i dobrych ludzi książka. Wielka literatura - prostota bez cienia prostackości. [MadameShepard, lubimyczytac.pl] ADAPTACJA FILMOWA. Na podstawie "Błogosławieństwa ziemi" Hamsuna, w 1921 roku powstał niemy film o tym samym tytule, norweskiej produkcji. Jego reżyserem był Gunnar Sommerfeldt, a główne role zagrali Amund Rydland i Karen Poulsen. Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji. Projekt okładki: Ewa Hajduk.

124
Audiobook

Jan Nowicki. Droga do domu

Rafał Wojasiński

Zaskakujący literacki portret Jana Nowickiego, utalentowanego aktora, mężczyzny niepospolitego o charyzmatycznym magnetyzmie, nietuzinkowym poczuciu humoru oraz niesłabnącym powodzeniu u kobiet. Życie ikony polskiego kina pod piórem Rafała Wojasińskiego układa się subtelny zbiór impresji, przetykanych przemyśleniami i anegdotami. Jan Nowicki snuje refleksje na marginesie codziennych spraw. Wyciszone życie z dala od wielkiego świata jest pasjonujące i bogate w ten najistotniejszy sposób. Jest tu miejsce na metafizykę codzienności, spacer z psem oraz tajemnicę wiśni, ale także na zabawne zdarzenia bieżące i te sprzed lat. Rafał Wojasiński z pozornych drobiazgów wydobywa czar i głębię. Z jego wyrafinowanej opowieści dowie się czytelnik między innymi o zgubnych skutkach awantury o szampon z Baltony, o tym jak Nowicki uczył śpiewać młodego Majakowskiego, a także przyjrzy się gościom, którzy przyszli na niecodzienny ślub artysty z Małgorzatą Potocką. Jest to opowieść o powrocie na rodzinne Kujawy, między prostych ludzi, ale też opowieść o „wracaniu do zaświata”, gdzie dusza zamierza trwać o wiele dłużej, niż na ziemi. To właśnie tam jest jej prawdziwy dom. Doskonały przykład na to, jak mniej może znaczyć więcej. Opowieść złożona ze spotkań. Wielu spotkań z pięknem otaczającego świata, z naturą w jej najprostszych przejawach i spotkań z zupełnie zwyczajnymi ludźmi, by powstała rzecz prosta, a jednocześnie niebywale magnetyzująca. Rzecz nieomal poetycka. Zbiór niewielkich wycinków z przeszłości, opowiastek przeplatanych trafnymi dygresjami, słów życiowo mądrych, ale nie pozbawionych odrobiny przekory i szelmowskiego uśmiechu. Znajdziemy tu słowa o domu, o rodzinie, o dzieciństwie, o dawnych codziennych sprawach, o obcowaniu z bliskimi. Co nieco o filmie i aktorstwie, trochę o pieniądzach. Dowiemy się co aktora śmieszy, co powoduje smutek, także co myśli o Bogu, co o grzechu, jak według niego wygląda niebo. Jakie ma marzenia, jakie przyjemności sprawiają mu radość. I wreszcie czym jest ta tytułowa droga do domu. Czy tylko drogą do domu nad jeziorem, ucieczką od hałasu codzienności w mieście? A może tą drogą, którą wszyscy kiedyś pójdziemy, drogą do innego świata? Tak, o śmierci też przeczytamy, o przygotowaniu do niej, o pogodzeniu się, o oczekiwaniu. Ale wcześniej... z Nowickim możemy pójść na spacer z psem, na wiśnie do ogrodu nieżyjącego już przyjaciela, możemy przygotować śniadanie albo zwyczajnie posiedzieć, pobyć, zapalić papierosa i się zamyślić. To książka na jeden refleksyjny wieczór, ale w żadnym wypadku nie do szybkiego przewracania kolejnych stron. To jest rzecz, do której się wraca. By niespiesznie smakować. Wyciszyć się. Znaleźć czas na przemyślenia. Zastanowić się nad tym, co w życiu naprawdę ważne. [neta, lubimyczytac.pl] Zbiór tych impresji można traktować jak mapę w drodze do domu. Pierwszy przystanek, na którym wysiadamy, mieści się w rodzinnym domostwie, które zamieszkują „babka, matka, siostra Hania, umierający na gruźlicę ojciec”. A im dalej jedziemy, tym szybciej mrugają do nas widoki zza szyby. Przeszłość zlewa się z przyszłością, a za moment dogania nas teraźniejszość. Słucham z zaciekawieniem, kto siedział na pomoście podczas ślubu, jakie przezwiska nadawał dzieciakom na obozie wakacyjnym, aby „stali się od razu kimś ważnym” i jak zakończyła się awantura o szampon. Spostrzegłam, że podziwia ludzi prostych, o których świat nigdy nie słyszał, a tymczasem oni, w zupełnej ciszy, trzymają go na swoich ramionach. Rafał Wojasiński potrafi pięknie słuchać. Nie każdy ma talent do słuchania, ale on jest mistrzem. Nie ciągnie aktora za język, aby wydusić z niego jak najwięcej. Ze słów wypowiedzianych przez Nowickiego uplótł cichą i spokojną książkę. [Joanna d’Arc, biblionetka.pl] Pierwsze, papierowe wydanie tej książki ukazało się w 2009 roku nakładem wydawnictwa Nowy Świat. Na okładce widzimy Jana Nowickiego i Rafała Wojasińskiego sfotografowanych przez Krzysztofa Opalińskiego. Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji.

125
Audiobook

Irena

Małgorzata Kalicińska, Basia Grabowska

Historia trzech kobiet wraz z ich radościami, troskami i życiem codziennym. Każda bohaterka reprezentuje swoje pokolenie i wszystkie są w tym bardzo szczere i realne. Fabuła jest niezwykle spójna, bez chaosu zdarzeń, zbędnych postaci i wątków. Bardzo prawdziwa powieść obyczajowa, w której po części odnalazłam siebie. [Magdalena Rygorowicz, lubimyczytac.pl] Mistrzowsko napisana książka, którą wspólnie stworzyły Małgorzata Kalicińska i jej córka Basia Grabowska. Powieść opowiada historię może dla niektórych nieco banalną, zdecydowanie z życia wziętą, ale jakże ciekawą, jakże wspaniale napisaną, jak wzruszającą i rozśmieszającą chwilami. To opowieść o trzech kobietach: przyszywanej babci-cioci Irenie, Dorocie i jej córce Jagodzie. Trzy pokolenia, trzy różne charaktery, trzy odmienne osobowości, no i oczywiście konflikt pokoleń. Bo każda z tych pań wyrosła w odmiennych realiach, ale każda kochała bądź kocha i kochaną być zdecydowanie chce. Irena to już stateczna kobieta z pokolenia pamiętającego dobrze II wojnę światową, Dorota to kobieta przeżywająca menopauzę, Jagoda dobija do trzydziestki, która dla wielu kobiet jest datą przełomową, po której wypada się ustatkować. Irena właśnie została wdową. Dorota ma wspaniałego męża, który znosi dzielnie jej humory i trudne dni. Jagoda po rozstaniu się z żonatym mężczyzną nie może sobie poskładać świata, u jej boku jest wprawdzie ktoś do seksu, ale o miłości trudno mówić. To piękna lektura o miłości, szczęściu, zrozumieniu. To książka, która porusza dość popularny i często poruszany temat jakim jest konflikt pokoleń, ale duet Kalicińska i Grabowska robi to bardzo oryginalnie i współcześnie. Powieść jest dla mnie perfekcyjnie napisana, wspaniałym językiem i stylem. Czy warto sięgnąć po "Irenę"? Zdecydowanie tak. Jest wiele powodów, by przeczytać tę powieść. Będzie ona idealną lekturą dla kobiet w każdym wieku. Bo z pewnością młodsza czy starsza czytelniczka utożsami się z którąś z bohaterek. [Bernardeta Łagodzic-Mielnik, lubimyczytac.pl] To książka, która daje do myślenia. Owszem, można do tego podejść jak do babskiego czytadła. Ale myślę, że wiele córek, z chęcią zobaczy perspektywę swojej matki. I vice versa. Szkoda, że nie każdy ma w rodzinie takiego rozjemcę, jakim jest Irenka. Postać niemal bajkowa, która swoim sprytem i życiową mądrością, stara się doprowadzić relacje matki i córki na właściwe tory. To historia o Dorocie - matce, i Jagodzie - córce. O konflikcie pokoleń, o trudnym godzeniu się z dorosłością dziecka i jego wyborami. To opowieść o poczuciu niezrozumienia i samotności. Naprawdę mądrze się ją czytało. A postać babci-cioci Irenki, dodawała całości komediowego sznytu. [magdalena, lubimyczytac.pl] Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji. Projekt okładki: Pola Augustynowicz.

126
Ebook

Wniebowstąpienie

Tadeusz Konwicki

„Wniebowstąpienie” po raz pierwszy ukazało się w 1967 roku i od razu stało się powieścią kultową, którą błyskawicznie wykupiono z księgarń. Książka zirytowała peerelowskie władze do tego stopnia, że zakazano publikowania jakichkolwiek pozytywnych recenzji na jej temat. W „Życiu Warszawy” można było przeczytać jedynie opinię: „gigantyczna ruja, porubstwo, pijaństwo i kopulacja”. Konwicki opisuje Polskę lat sześćdziesiątych, chociaż przywołuje konkretne wydarzenia i miejsca, nie jest to jednak opis realistyczny. Bohater, straciwszy po wypadku pamięć, krąży po Warszawie surrealistycznej i tajemniczej, wplątując się, mniej lub bardziej świadomie, w niejasne zajścia i afery. Jednocześnie stale próbuje znaleźć odpowiedź na pytanie, kim jest i skąd się tutaj znalazł. [Czytelnik 2006] Akcja utworu rozgrywa się w Warszawie lat sześćdziesiątych. Autor kreśli ponury, przejmujący, groźny, surrealistyczny obraz stołecznej rzeczywistości. Bohaterem powieści jest mężczyzna, który odzyskuje przytomność pod tramwajowym wiaduktem. Nic nie pamięta, nie wie, co się z nim stało. Najprawdopodobniej jest ofiarą jakiegoś wypadku, ponieważ z tyłu głowy ma ogromną dziurę, a jego włosy są pozlepiane krwią. Nie mogąc nic sobie przypomnieć, krąży po nocnej Warszawie, spotykając ludzi z marginesu: sutenerów, pijaków, prostytutki i kombinatorów. Odwiedza tajemnicze lokale, bierze udział w napadzie na bank itp. [Wikipedia] Historia rozpoczyna się chętnie używanym przez pisarza motywem. Paweł, główny bohater powieści, budzi się wieczorem i nie może sobie przypomnieć, kim jest. Wyrusza w całonocną podróż po Warszawie połowy lat 60., nie zdając sobie sprawy z tego, że jego spacer jest pośmiertną wędrówką w zaświaty. Towarzysze tej dziwnej wyprawy nazywają go zresztą Charonem. Mężczyzna próbuje odtworzyć swoją biografię i przypomnieć sobie najważniejsze momenty życia, m.in. czasy partyzantki. Tę niesamowitą opowieść autor oplata wokół wątku sensacyjnego – główny bohater bierze udział m.in. w napadzie stulecia na bank „Pod Orłami”. Jego przygody tworzą barwną panoramę losów pokolenia, a ulice Warszawy przypominają zadziwiająco dokładnie ulice Wilna i innych miast małej ojczyzny Tadeusza Konwickiego. Taka historia miała oczywiście swoje drugie dno, które stwarzało okazję do ukazania specyfiki świata totalitarnego i rzeczywistości PRL-u. Z tego powodu powieść została uznana przez władze komunistyczne za skandal. Cenzura usunęła z niej fragmenty niezgodne z obowiązującą wówczas ideologią. W tym wydaniu „Wniebowstąpienia” przywrócono te partie tekstu. Zawierają one m.in. aluzje dotyczące komunistycznych Chin, refleksje na temat ówczesnej Warszawy, opowieści o Polakach zesłanych w głąb Rosji. Przez wielu krytyków i historyków literatury powieść „Wniebowstąpienie” uznawana jest za najwybitniejsze osiągnięcie prozatorskie Tadeusza Konwickiego. [Agora 2010] Wróciłam do starego, dobrego zrzędy. Zawsze pisząc o Konwickim mam w sobie niepewność słów i niepokój o to, że nie zdołam wycisnąć z nich tego wszystkiego, na co on zasługuje. A ja jestem w jego słowach zadurzona jak prowincjonalna panienka, i może samo to zadurzenie oślepia mnie na tyle, że czasem te moje zdania wydają mi się krzywe i zatarte. Jestem zadurzona w jego niepokoju, jego lęku wypływającego z głębi człowieka, ze wszystkich możliwych szczelin, w jego tkliwości do wileńszczyzny i umiejętności pokazywania wewnętrznej strony rzeczywistości, strony którą ciężko spotkać, która zdarza się tylko raz na jakiś czas, w pustym tramwaju o czwartej nad ranem albo w poświacie księżyca padającej na łóżko. „Cały czas mnie wszystko dziwi. Chodzę w stanie ogromnego zdziwienia. Wszystkie wasze konieczności wydają mi się bezsensowne i śmieszne”. [Natalia, lubimyczytac.pl] Tadeusz Konwicki przedstawia Warszawę lat 60. Niezwykłe, fascynujące i jednocześnie groźne miasto, ukazuje z perspektywy surrealistycznej. Samoloty (czy – skamieniałe ptaki?), tramwaje, samochody i domy, alejki parkowe i ogródki – wszystko przeniknięte jest mieszaniną obcości i elementów znajomych. Tajemnicze i groźne miasto spowija mrok nocy. W świetle jarzeniówek potęguje się obcość i niewytłumaczalne, budzące dreszcz zjawiska stają się wręcz niemożliwe do pojęcia. Noc jest długa, jesienna – wiele może się w trakcie jej trwania wydarzyć. Główny bohater odzyskuje przytomność pod wiaduktem tramwajowym. Bohater nie pamięta, co się stało, nie wie nic o sobie. Proponuje, by nazywać go Charon. Niczym mitologiczny przewoźnik dusz ludzkich, krąży po nocnej Warszawie. W mieście spotyka ludzi z nizin społecznych, z marginesu – sutenerów, pijaków, prostytutki i kombinatorów. Bierze udział w niezrozumiałych dla siebie akcjach (np. w napadzie na bank), które ze względu na sprzeczność z prawem, muszą być wykonywane pod osłoną nocy. Odwiedza tajemnicze lokale, trafia też na komisariat milicji. Świat, który nie tak dawno przeminął, ogląda przez spękane promieniście szkło okularów, co w połączeniu z ciemnością nocy i niezrozumiałymi poczynaniami kompanów, zwiększa poczucie nierzeczywistości. Tu nikt niczego nie wyjaśnia. Nocne towarzystwo Warszawy posługuje się nie do końca jasną dla bohatera rozmową, pełnym aluzji i niedopowiedzeń żargonem ulicznym. Obcość Charona zwiększa jeszcze lęk. Co jakiś czas bohater próbuje sobie przypomnieć własne życie, konstruując mniej lub bardziej prawdopodobne przypuszczenia. Tymczasem krąży po Warszawie nieznanej i czasem wrogiej, czekając na zakończenie strasznej nocy. [Izabela Mikrut, Granice.pl] Bohaterem powieści, nawiązującej w wielu wątkach do wydanych parę lat później „Sennika współczesnego” i „Nic albo nic” jest człowiek poszukujący zagubionej tożsamości. Sam nazwał się Charonem – stracił pamięć, a musi przecież jakoś się nazywać. Półżywy, może na chwilę zmartwychwstały, bądź jeszcze nie do końca umarły, wędruje sennie i niespiesznie labiryntami wielkiego miasta. Wplątuje się w głośny wówczas napad rabunkowy na bank, przeżywa tyleż niespodziewaną, co błahą przygodę erotyczną, ignoruje narastające w mieście panikarskie nastroje spowodowane kryzysem kubańskim i możliwością wybuchu termojądrowej Ostatniej Wojny Światowej. Próbuje zrekonstruować przeszłość, budując i odrzucając rozmaite wersje swej wymyślonej biografii. Jak przez mgłę przypomina sobie pejzaż z dzieciństwa – rzekę, rzekę w dolinie. Pozostał z niej tylko mglisty ślad. Brutalnie realny i ostry jest za to obraz potężnego, obcego gmachu tkwiącego w sercu Warszawy, ogromnego palucha wygrażającego mieszkańcom stolicy. Charon spróbuje dotrzeć na sam szczyt Pałacu, by dokonać wniebowstąpienia. [Omówienie spektaklu Teatru Telewizji z 2005 roku, teatrtv.vod.tvp.pl] Konwicki opisuje Polskę lat sześćdziesiątych, chociaż przywołuje konkretne wydarzenia i miejsca, nie jest to jednak opis realistyczny. Bohater, straciwszy po wypadku pamięć, krąży po Warszawie surrealistycznej i tajemniczej, wplątując się, mniej lub bardziej świadomie, w niejasne zajścia i afery. Jednocześnie stale próbuje znaleźć odpowiedź na pytanie, kim jest i skąd się tutaj znalazł. [lubimyczytac.pl] Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji. Projekt okładki: Olga Bołdok.

127
Ebook

Żona generała Kiszczaka mówi

Maria Teresa Korzonkiewicz-Kiszczak

Doskonale napisane, zaskakująco szczere, miejscami skandalizujące zwierzenia żony generała Czesława Kiszczaka, który, choć był postacią kontrowersyjną, to jednak na trwale zapisał się w historii Polski. Autorka szeroko „otwiera drzwi” swojego domu. Lekko, dowcipnie, prawdziwie, szczerze (aż do bólu) charakteryzuje życie swoje i rodziny. Wraz z Nią przebywamy w środowisku oficerów i ich rodzin, w którym żyje ona i jej mąż. Z czasem, Kiszczakowie mają też coraz więcej kontaktów także ze środowiskiem polityków, wysokich rangą funkcjonariuszy państwowych i dyplomatów, w tym również zagranicznych. Początek książki, to zwierzenia młodej dziewczyny, która zawiera związek małżeński z dorosłym mężczyzną – oficerem. Zaczyna nowe, trudne życie w warunkach jakże odmiennych od dotychczasowych, rodzinnych. Widzimy jej walkę o swoją tożsamość i niezależność w nowych układach małżeńskich, towarzyskich i zawodowych. Autorka wprowadza nas też w atmosferę zabaw, tańców, miłości i miłostek, seksu, zdrad, a także afer szpiegowskich. Przedstawia też interesujące realia życia w PRL-u. Akcja książki rozpoczyna się u schyłku lat 50-tych XX wieku, kiedy Autorka poznaje swojego przyszłego męża, a kończy na początku lat 80-tych (wprowadzenie stanu wojennego). Miejsce akcji: Gdynia, Wrocław i wreszcie Warszawa, gdzie Kiszczak był kolejno służbowo przenoszony, stopniowo awansując na coraz wyższe stanowiska. Awansom tym towarzyszył też coraz lepszy standard życia, czego przejawem były coraz częstsze zagraniczne, urlopowe wojaże. Mamy więc w tej książce interesujące relacje z wczasowych pobytów w węgierskich, bułgarskich, gruzińskich, jugosłowiańskich i radzieckich kurortach i stolicach (m.in. Warna, Budapeszt, Soczi, Moskwa, Belgrad, Dubrownik). Mamy też opisy urlopów Autorki i jej męża na gruncie krajowym – w Zakopanem, w Dusznikach, w Szklarskiej Porębie, na Helu. Maria Teresa Korzonkiewicz-Kiszczak nie była typową oficerską żoną, której miejsce na ziemi wyznaczało jedynie stanowisko męża. Skończyła studia ekonomiczne i obroniła doktorat, pracowała zawodowo jako nauczycielka i wykładowczyni na wyższej uczelni, napisała szereg książek beletrystycznych i naukowych, wydała kilka zbiorów poezji lirycznej i wierszyków dla dzieci. Tekst niniejszej publikacji został zaczerpnięty z ostatniego, trzeciego, rozszerzonego wydania książki „Żona generała Kiszczaka mówi...”, które ukazało się w 2012 roku. Jej pierwsze wydanie trafiło do księgarń w roku 1994 i było swoistym kontrapunktem do książki „Generał Kiszczak mówi... prawie wszystko” z roku 1991. Autor projektu okładki: Marcin Labus. Na okładce: po prawej autorka, a po lewej jej mąż. Wykorzystano fragment zdjęcia dokumentującego uroczystość wodowania statku ORP Nawigator (Stocznia Północna w Gdańsku, rok 1975), którego Autorka tej książki była matką chrzestną.

128
Ebook

Marzenia się spełniają. Komedia kryminalna

Maja Kotarska

Kontynuacja bestsellerowej komedii kryminalnej "Ostrożnie z marzeniami". Obie części łączy przede wszystkim postać Sabiny Bożko - starszej pani o wyglądzie niewiniątka i charakterze modliszki. W "Marzenia się spełniają" nasza bohaterka pracuje tym razem nad kolejną, wyjątkowo wyrafinowaną intrygą. Po rozprawieniu się z bandytami i wygranej batalii o większą przestrzeń życiową, niespodziewanie zatęskniła za wyzwaniami innego typu. Postanowiła zostać pełnoetatową babcią. To nic, że przyszywaną, ale kto by się przejmował takimi detalami jak wspólne geny? Powieść ta, podobnie jak jej poprzedniczka, pełna jest dynamiki, kryminalnych zagadek, zwrotów akcji i niebanalnego poczucia humoru. Nie ulega wątpliwości, że "Marzenia się spełniają" jest jednym z najlepszych dokonań pisarskich Mai Kotarskiej, która po raz kolejny dowodzi, że można rozrywkową treść podać w formie literatury najlepszego gatunku. Projekt okładki: Olga Bołdok

129
Ebook

Tęczowy cocktail

Helena Sekuła

Pierwsza, wydana w 1962 roku, książka popularnej autorki kryminałów. Potem napisała ich jeszcze ponad dwadzieścia. Jednak to właśnie „Tęczowy cocktail” jest uważany przez fanów milicyjnych kryminałów za jedną z jej najlepszych powieści! I słusznie, bowiem ta klasyczna, świetnie napisana pozycja, spełnia wszelkie wymogi jakie powinien spełniać dobry kryminał i, w ogólności, dobra powieść. Mamy tu solidnie zagmatwaną intrygę – ale nie na tyle, aby czytelnik się w niej zgubił. Doskonale przedstawioną pracę stróżów prawa (milicjantów), którzy niejednokrotnie stosują nieszablonowe metody śledcze w tym prowokację i infiltrację środowisk przestępczych przez zakamuflowanych agentów i agentki. Zaskakujące zwroty akcji. Intrygujące zagadki. Galerię pięknych, tajemniczych kobiet. Brutalnych, zdecydowanych na wszystko mężczyzn. Broń krótką i maszynową. Narkotyki. Drogocenne szmaragdy, złote sztabki, dolary. Solidną dawkę erotyki. Interesujące realia wczesnego PRL-u. A wszystko to przedstawione w sposób literacko wybitny – przez co dobrze się czyta. Czego chcieć więcej?! Jest to książka – widmo, książka – rarytas, gdyż w momencie wydania jej wznowienia w formie e-booka (październik 2021 r.) nie można jej było kupić w żadnej księgarni, antykwariacie czy na Allegro, ani nawet wypożyczyć w którejś z bibliotek publicznych! Pierwsze, drukowane wydanie „Tęczowego cocktailu” zostało opublikowane przez wydawnictwo Iskry w serii „Klub Srebrnego Klucza” w roku 1962 w nakładzie 30250 egzemplarzy. Fabuła: Na terenie Polski działa bardzo dobrze zorganizowana szajka przemytnicza. Major Andrzej Korosz z Warszawy dostaje polecenie od swojego szefa pułkownika Henryka Lisa rozpracowania jej. Akcja dostaje kryptonim „Atlas”. Zostają wyodrębnione miasta w których koncentruje się przemyt, są to: Warszawa, Gdańsk, Poznań, Katowice, Kraków i Wrocław. Służba wywiadowcza po kilku miesiącach pracy w końcu typuje 5 osób do obserwacji. Jedną z nich jest Jan Majerski z Poznania. Po kilku miesiącach obserwacji, nagle znika i parę dni później milicja znajduję go martwego – został wypchnięty z pociągu (o morderstwie świadczy obcy naskórek pod paznokciami zamordowanego). Przy sobie miał sfałszowane dokumenty, szmaragdy i zapisany w kalendarzu numer: 4789621, którego służby nie mogą przypisać do żadnego nr. telefonu polskiego ani zagranicznego. Tknięty przeczuciem Korosz porównuje pomiary czaszki denata ze starymi zdjęciami Majerskiego. Okazuje się, że...  Więcej oczywiście nie możemy zdradzić. (autorką tego akapitu jest Maria Hakenberg) HELENA SEKUŁA (1927–2020) to jedna z najlepszych polskich pisarek powieści kryminalnych, których napisała ponad dwadzieścia. Jej twórczość cechuje świetny, sugestywny styl pisarski, różnorodność i pogłębione portrety psychologiczne bohaterów, wnikliwa obserwacja obyczajowa, dbałość o realia i niebanalne poczucie humoru. W latach 50-tych i 60-tych XX wieku Helena Sekuła pracowała jako referent prasowy Komendy Głównej Milicji Obywatelskiej (dosłużyła się tam aż stopnia porucznika!), przez co przedstawiony w jej powieściach sposób pracy milicji i obraz świata przestępczego zyskują na wiarygodności. Jej powieści rozgrywają się w czasach PRL-u przez co stanową interesujący dokument tamtej epoki. Projekt okładki: Marcin Labus

130
Audiobook

Świnka

Marcin Wolski

Science fiction na wesoło. Inteligentna rozrywka z niebanalnym przesłaniem. „Świnka” opiera się na pomyśle transplantacji mózgów ludzkich do ciał zwierząt. Pomysł iście karkołomny, ale dający autorowi znanemu z ciętego humoru możliwość nieskrępowanej zabawy i zbudowania iście makiavelicznej intrygi. Oto mózg znanego naukowca, speca transplantologii, zostaje przez zazdrosnego rywala podstępnie przeniesiony w cielsko... świni. Mimo woli nasuwają się tu skojarzenia z filmami „Shrek” czy „Avatar”, w których proces zamiany „cielesnej powłoki” przy zachowaniu tego samego umysłu jest też obecny, skłaniając do refleksji nad wzajemnymi relacjami „ducha i ciała”. Książka ta jest zapisem nadawanego w odcinkach, radiowego serialu „Świnka” emitowanego w latach 70. XX stulecia, w Radiowej Trójce, w ramach kultowej audycji „60 minut na godzinę”. Poszczególne odcinki serialu zapowiadano w ten sposób: „Serial ten, osadzony mocno w nierealiach, autor dedykuje wszystkim zwierzętom ... w ludzkiej skórze, które dane mu było poznać”, a jego wydanie książkowe jest zadedykowane: „Doktorowi Barnardowi oraz indywidualnym producentom żywca wieprzowego”. ROBERT ZARĘBA: Główny bohater – William Holding – jest wybitnym specjalistą w dziedzinie transplantologii. Opracował metodę, dzięki której człowiekowi można przeszczepić dowolny organ bez ryzyka odrzutu przez organizm. Dokonała się więc rewolucja w medycynie, a Holding został uhonorowany nagrodą Nobla. W instytucie, w którym pracował na co dzień, nie cieszył się sympatią współpracowników, był wymagający i niezbyt towarzyski. Dwaj zawistni koledzy z pracy, jego najbliżsi współpracownicy zazdroszcząc mu sławy, uknuli perfidną intrygę: postanowili przeszczepić mózg docenta Holdinga w ciało świni, a w jego miejsce miał zostać wszczepiony mózg doktora O’Hary, zawistnego współpracownika Holdinga. Przeszczep udał się znakomicie. W ciele docenta Holdinga zamieszkała osobowość doktora O’Hary, natomiast Holding jako rasowa maciora trafił do zakładowego chlewu, skąd miał zostać zabrany do ubojni. Inteligentnej świni udało się jednak uciec. Przez wiele tygodni wędrowała do domu z nadzieją, że jej (jego) ukochana pomoże mu w odkryciu przestępstwa i powrocie do swego ciała. Powyższy opis, to jedynie początek tej zabawnej i pouczającej opowieści. Ciąg dalszy jest jeszcze ciekawszy. Projekt okładki: Karolina Lubaszko.

131
Ebook

Kochana moja. Rozmowa przez ocean

Małgorzata Kalicińska, Basia Grabowska

Dwie kobiety, a między nimi ocean. Matka i córka. Wzruszająca rozmowa o domu, patchworkach rodzinnych, miłości i zwykłych ludziach. Szczera i wzruszająca rozmowa najbliższych sobie osób. Obie tęskniące kobiety, są tak daleko od siebie, mama w Polsce, a córka w Australii, a jednak tak blisko. Autorkami tej książki są Małgorzata Kalicińska i jej córka Basia Grabowska. BASIA GRABOWSKA: z mamą można rozmawiać o wszystkim. Tęsknię za nią. Zawsze miałyśmy tyle tematów do obgadania, a tu nagle rozdzielił nas ocean, a wraz z nim różnica czasu. Co począć? Pisać! No to piszemy. Dużo i na każdy temat. Sami zobaczcie. MAŁGORZATA KALICIŃSKA: co za córę mam! Zawsze ceniłam Ją za mądrość, poczucie humoru i wrażliwość. To jest Piękny Człowiek. Tęsknię, więc piszę - (trawestując Skaldów). To nasza rozmowa przez ocean. Cudowna książka o życiu, wspomnieniach z dzieciństwa, doświadczeniach, rodzinie, przeszłości i miłości przedstawionych w formie listów/maili wymienianych między matką i córką. Dwie różne perspektywy, ze względu na wiek, doświadczenia i kraj w którym mieszkają, a które jednocześnie tak wiele łączy. [algaar, lubimczytac.pl] Refleksyjna, przyjacielska wymiana listów pomiędzy matką i córką. Piszą o wszystkich aspektach życia, czerpią z siebie wiedzę, doświadczenie i dzielą się wspomnieniami. Spojrzenie na wiele spraw bardzo mi bliskie. Kilkakrotnie przywracające mi wiarę, że nie tylko mi nie podoba się narzekactwo, powierzchowność, chodzenie na skróty, kombinatorstwo, a wartość rodziny i przyjaźń w rodzinie to podstawa równowagi życiowej. Jeżeli ktoś lubi takie klimaty to serdecznie polecam. [zosia_bm, lubimyczytac.pl] Piękne i wzruszające są te rozmowy, pachnące suszonymi kwiatami, nostalgią za przeszłością, wypełnione tęsknotą, ale i fascynacją dniem powszednim. W tekstach tych odnaleźć można wielką mądrość i doświadczenie, a także spokój, który otula czytelników podczas lektury. [Justyna Gul, granice.pl] Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji. Projekt okładki: Pola Augustynowicz.

132
Ebook

Gdzie przykazań brak dziesięciu

Joe Alex

Joe Alex przybywa ze swoją narzeczoną do posiadłości jej krewnego, emerytowanego generała. Były wojskowy ma nadzieję, że Alex, pisarz i detektyw-amator, doradzi mu w pewnej kryminalnej sprawie. Nim jednak dochodzi między nimi do rozmowy, generał zostaje znaleziony martwy. Co więcej, okazuje się, że jego śmierć była zapowiedziana w anonimowych listach, które docierały do Scotland Yardu. Podejrzani są wszyscy goście obecni w rezydencji. Czy Joe Alex odnajdzie wśród nich winnego? PRZEMEK (lubimyczytac.pl): Jedna z najlepszych powieści tego autora jakie czytałem. Pisarz przygotował sobie przyzwoity „background” dotyczący rzeźby birmańskiej, przez co cała historia staje się jeszcze ciekawsza. Na plus powieści działa na pewno mnogość bohaterów i odmienne interesy które sprowadzają ich pod dach generała Somerville'a. No i oczywiście jak zwykle mamy tutaj do czynienia z mocnym i nietuzinkowym zakończeniem. Polecam. HELEN LOUISE (lubimyczytac.pl): Niesamowicie cieszę się, że natrafiłam na twórczość Joe Alexa, bo utwory jego autorstwa mają świetny klimat podobny do kryminałów Agathy Christie, które uwielbiam. Uważam, że ,,Gdzie przykazań brak dziesięciu" to jedna z najlepszych książek Joe Alexa z dobrze uknutą intrygą i z wyrazistymi bohaterami. MARZENA PUSTUŁKA (KlubMOrd.com): Książkę czyta się naprawdę z dużą przyjemnością. Widać na każdym kroku wszechstronne wykształcenie autora, ogrom jego zainteresowań, wiedzy ogólnej, umiejętność przekazu, łatwość pisania i bawienia się słowem. Chociaż największe zainteresowanie budzi w nas oczywiście rozwój intrygi kryminalnej, to jednak z równie dużym zaciekawieniem czytamy opisy, charakterystyki postaci oraz bardzo inteligentne i interesujące dialogi. Już sam tytuł, jak zresztą zawsze u Joe Alexa, jest niezwykle zachęcający. Jest to fragment wiersza Ryduarda Kiplinga (zresztą w przekładzie autora), który jako nastolatka umiałam na pamięć. Bo jakże można się oprzeć takim strofom: „płynąć chcę na wschód, za Suez, gdzie jest dobrem każde zło, gdzie przykazań brak dziesięciu, a pić można aż po dno”. W takim miejscu (konkretnie w Birmie) emerytowany generał Somerville spędził młodość i zakochał się w tradycyjnej rzeźbie indyjskiej do tego stopnia, że poświęcił kolejne pół życia na studiowanie jej historii, stając się jednym z największych na świecie autorytetów w tej dziedzinie i właścicielem imponującej galerii sztuki staroindyjskiej. Przypadek sprawił, że jest on jednocześnie stryjecznym dziadkiem Karoliny Beacon, znanej nam już z poprzednich powieści przyjaciółki Joe Alexa. Kiedy więc generałowi grozi niebezpieczeństwo, a przy tym knuje on swoją własną intrygę, nic dziwnego, że wzywa na pomoc właśnie naszego pisarza, detektywa-amatora. Joe i Karolina mają spędzić weekend w pięknym starym domostwie, położonym w malowniczym zakątku hrabstwa Devon, na skraju urwiska. W domu przebywają również współpracownicy generała – artysta rzeźbiarz Jowett, specjalista od pieców hutniczych Cowley, młoda doktorantka Meryl Perry, oraz goście – amerykański profesor, znawca rzeźby staroindyjskiej Snider wraz z córką. Jest oczywiście również służba – między nimi postać ze wszech miar godna uwagi, stary Birmańczyk Chanda, służący u generała ponad pięćdziesiąt lat. W takiej scenerii rozgrywać się będą jakże dramatyczne i nieoczekiwane wydarzenia, które doprowadzą w końcu do odkrycia przerażającej prawdy. JAREK212 (biblionetka.pl): Jest to klasyczny kryminał ze wszystkimi atrybutami tego gatunku: popełnione zostaje morderstwo, zabójca znajduje się w określonej grupie osób, a zagadkę rozwiązuje wybitnie uzdolniony analityk. Książka ma kilka niewątpliwych zalet. Intryga jest naprawdę pokrętna, ale możliwa do rozwikłania przez uważnego i logicznie myślącego czytelnika. Główni bohaterowie są bardzo sympatyczni, a ich dialogi aż skrzą się świetnym, inteligentnym humorem. Powieść jest napisana zwięzłym stylem i czyta się ją znakomicie. Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji. Książka ta jest jedną z ośmiu klasycznych powieści kryminalnych, których bohaterem jest Joe Alex – detektyw-amator, a przy tym stuprocentowy angielski gentelman. W rozwiązywaniu kryminalnych zagadek pomaga mu Beniamin Parker, przyjaciel Alexa z czasów wojny, obecnie oficer Scotland Yardu, oraz archeolog Karolina Beacon, przyjaciółka i muza pisarza. Wszystkie te świetne powieści cechuje precyzyjnie nakreślona, trzymająca w napięciu akcja, chłodna logika kryminalnej zagadki, którą tytułowy bohater rozwiązuje posługując się jedynie dedukcją, oraz tytuł i motto zaczerpnięte z literatury starożytnej lub z angielskiej klasyki. Ich wielką zaletą jest też to, że są doskonale napisane – jest to po prostu dobra, ponadczasowa literatura, uwodząca czytelnika wartką narracją, świetnymi dialogami, niebanalnymi obserwacjami obyczajowymi i ciekawymi dygresjami. Wszystko to sprawia, że powieści z Joe Alexem w roli głównej ciszą się niesłabnącym powodzeniem wśród kolejnych pokoleń czytelników. O AUTORZE. Joe Alex napisał osiem powieści kryminalnych ze sobą w roli głównej, Były to, kolejno: (1) Powiem wam jak zginał, (2) Śmierć mówi w moim imieniu, (3) Jesteś tylko diabłem, (4) Cichym ścigałam go lotem, (5) Zmącony spokój Pani Labiryntu, (6) Gdzie przykazań brak dziesięciu, (7) Piekło jest we mnie, (8) Cicha jak ostatnie tchnienie. Książki te przetłumaczono na kilkanaście języków, a ich łączny nakład wyniósł około sześciu milionów egzemplarzy. Joe Alex, to pseudonim literacki polskiego pisarza i tłumacza literatury angielskiej Macieja Słomczyńskiego (1922-1998). Był on też autorem dziesięciu innych powieści sensacyjnych, scenariuszy do trzech filmów kryminalnych („Zbrodniarz i panna”, „Ostatni kurs”, „Gdzie jest trzeci król?”) i 18 spektakli telewizyjnych Teatru Sensacji. Projekt okładki: Olga Bołdok.

133
Ebook

Koniec wakacji

Janusz Domagalik

Słoneczne, letnie wakacje. Rozkwitające uczucie pomiędzy Elżbietą i Jurkiem – dwojgiem sympatycznych nastolatków. W tle miłość, która się kończy – bo okazuje się, że rodzice Jurka właśnie się rozwodzą. „Koniec wakacji” to świetnie napisana, wręcz kultowa powieść dla młodzieży, która spodoba się także dorosłym. Czytając ją przenosimy się w rzeczywistość lat 60-tych XX wieku, tak różną od obecnej, zdominowanej przez elektronikę, internet, smartfony. Podczas lektury nie sposób oprzeć się wrażeniu, że tamte czasy, mimo „niesłusznego” ustroju, miały wiele niebanalnego uroku. Fabuła. Piętnastoletni Jurek wrócił do rodzinnego Borzechowa na Śląsku już po dwóch tygodniach spędzonych na wsi u wujka – zbyt się tam nudził, a tu, w rodzinnym miasteczku jest przynajmniej staw, w którym można się kąpać i ruiny zamku, dokąd można pojechać na rowerze. Sytuacja w domu jest napięta, matka szykuje się do wyjazdu do sanatorium w Otwocku, ale ten wyjazd jakiś taki nagły i niespodziewany. Jurek niewiele jednak zważa na atmosferę domową, bo właśnie poznał Elżbietę, kuzynkę jednego z kolegów, która przyjechała z Warszawy. Szybko zaprzyjaźniają się mimo początkowego nieporozumienia – Elżbieta wjechała na Jurka rowerem – i spędzają razem coraz więcej czasu a to na kąpielach w stawie a to na wyjadaniu porzeczek na działce czy wreszcie wyprawach rowerowych. Tymczasem jednak do Jurka zaczyna docierać, że wyjazd matki mógł mieć inne przyczyny niż zdrowotne, zwłaszcza gdy odkrywa, że adres w Otwocku pokrywa się z adresem siostry matki, a nie sanatorium. Nie może się jednak zdobyć na zapytanie wprost ojca, co się dzieje. Nic mu nie chcą wyjaśnić i dziadkowie, do których obaj mężczyźni, pozostawieni na kawalerskim gospodarstwie, chodzą na obiady. Świat młodzieńczych rozterek i trudnych wyborów, jaki nagle staje się udziałem Jurka, na pewno pociągał młodzież przed laty – była to zresztą lektura szkolna w ósmej klasie – ale i dziś potrafi zafascynować. Wszak to problemy i tematy uniwersalne. [tekst tego akapitu pochodzi z bloga „To przeczytałem”] Książka została wpisana w 1974 roku na Listę Honorową H.Ch. Andersena, wyróżnienie przyznawane przez Międzynarodowe Kuratorium Książki Dziecięcej (IBBY) działające pod patronatem UNESCO oraz w tym samym roku otrzymała Austriacką Nagrodę Państwową. Na podstawie tej książki powstał równie dobry film, obsypany nagrodami na wielu festiwalach, z niezapomnianymi rolami Agaty Siecińskiej i Marka Sikory (ich zdjęcie z planu filmu zdobi okładkę tego e-booka). Projekt okładki: Iwona Białas

134
Ebook

Wiersze wybrane

Stanisław Grochowiak

Obszerny wybór wierszy Stanisława Grochowiaka obejmujący utwory od jego debiutanckiego tomu „Ballada rycerska” z 1956 roku do „Bilardu”, wydanego w roku 1975. Zbiór ten zawiera wszystkie najlepsze i najbardziej znane wiersze poety w tym na przykład takie jak „Płonąca żyrafa”,  „Tramwaj Wszystkich Świętych” czy „Do S...” („bunt nie przemija, bunt się ustatecznia”).

135
Ebook

Polowanie na Freuda. Opowiadania

Michał Choromański

Zbiór czternastu świetnych opowiadań, które są pełne erotycznego napięcia, zaskakujących zwrotów akcji i wyrafinowanego poczucia humoru. Pisarstwo Michała Choromańskiego (1904-1972) znakomicie przetrwało próbę czasu. Pisarz posiadł bowiem trudną sztukę nawiązywania bezpośredniego kontaktu z czytelnikiem – przyciągania jego uwagi oraz konstruowania oryginalnej, niebanalnej fabuły. Mocną stroną jego pisarstwa jest też pogłębiony portret psychologiczny bohaterów oraz aura niezwykłości i tajemniczości jaka ich otacza. Michał Choromański (1904-1972) dzieciństwo i młodość spędził na Ukrainie. Studiował pedagogikę i psychologię, pracując przy tym w najrozmaitszych zawodach: jako korepetytor, sanitariusz i intendent szpitalny, nauczyciel rysunku i kierownik literacki klubu robotniczego. W tym czasie współpracował z prowincjonalną prasą i drukował swoje pierwsze utwory w języku rosyjskim. W 1924 przyjechał z matką i siostrą do Polski. Chory na gruźlicę kości, leczył się w Rudce i w Zakopanem, na kuracje jeździł też do Szwajcarii i Francji. Uczył się w tym czasie języka polskiego i tłumaczył na rosyjski polską poezję. Jako prozaik zadebiutował w roku 1931 powieścią „Biali bracia”, która szybko zyskała uznanie krytyki i czytelników. Rok później publikuje swe najsłynniejsze dzieło – powieść „Zazdrość i medycyna”, która została przetłumaczona na 18 języków, a w roku 1973 powstał na jej podstawie film w reżyserii Janusza Majewskiego. Ekranizacji doczekały się także dwie inne powieści Choromańskiego: „Schodami w górę, schodami w dół” (1989) oraz „Skandal w Wesołych Bagniskach” (1996). W 1939 r. poślubił tancerkę i choreografkę Ruth Sorel, by następnie, w latach 1940-1957 doświadczyć losu emigranta – najpierw w Brazylii, potem w Kanadzie. W tym okresie nie publikował, jednak od momentu powrotu do kraju w 1957 r. niemal co roku wydawał nową powieść lub zbiór opowiadań. Projekt okładki: Marcin Labus

136
Audiobook

Brudne czyny

Marek Hłasko

Brudne czyny to pierwsza izraelska powieść Marka Hłaski i najdłuższa z dotychczas napisanych. To utwór człowieka dojrzałego, rozgoryczonego, doświadczonego nostalgią i poczuciem braku. Historia Abakarowa, pałającego żądzą zemsty pilota pozbawionego licencji, oraz Katarzyny, zgorzkniałej artystki tęskniącej za uznaniem, zagubionej w anonimowym świecie. [tylna strona okładki, Iskry 2019] Akcja powieści rozgrywa się w Hajfie, która opisana została od swojej bardzo ciemnej strony. W dokuczliwym skwarze w cieniu i w słońcu, za dnia jak i w nocy skorumpowani policjanci, prostytutki i alfonsi dokonują i doświadczają aktów podłości i bezprawia. W tym mieście nikt nie ma czystego sumienia a każdy ma za sobą trudną i traumatyczną przeszłość. Tutaj brudne są nie tylko czyny, ale nade wszystko brudni są ludzie. [Bartosz Guza, sztukater.pl] Hłasko od samego początku bardzo sprawnie stopniuje napięcie, podsuwając nam najpierw pojedyncze elementy nieco zagmatwanej układanki, które w miarę rozwoju akcji składają się w dość dramatyczną całość. Widać wyraźnie w tej książce fascynację autora Ameryką i Hollywood. Bohaterowie nierzadko wygłaszają swoje kwestie niczym aktorzy superprodukcji, mężczyźni biją się bardzo efektownie i w iście hollywoodzkim stylu, a główna bohaterka porusza się z gracją amerykańskich diw, paląc papierosy w hotelowym oknie. Jest jednak w tej powieści coś, co sprawia, że, mimo tak oczywistych analogii do kina amerykańskiego, trudno byłoby ją przekształcić w megaprodukcję, nie zabierając jej jednocześnie tego, co czyni świat konstruowany przez Hłaskę tak charakterystycznym i wyjątkowym. Jest to mianowicie jego zdolność do obrazowania ludzkiego nieszczęścia, które przez ponad trzysta stron "Brudnych czynów" ćmi w tle niczym bolący ząb. Hollywood nie karmi się ludzkim nieszczęściem bez happy endu, w przeciwieństwie do prozy Hłaski. [Joanna Chudzio, mojaprzestrzenkultury.pl] Przemierzając strony "Brudnych czynów" widzimy jak ewoluował w kunszcie pisarskim autor Pierwszego kroku w chmurach. Głęboka refleksja nad samotnością i beznadzieją przedstawiona została po mistrzowsku i jeszcze chyba nikt nie przedstawił jej w sposób doskonalszy. [Adam Kraszewski, natemat.pl] Proza Hłaski wręcz epatuje emocjami, swoistą burzą emocji, która nagle wkracza do naszego uporządkowanego i schematycznego światka i w krótkim czasie rozbija go w drobny mak. Hłasko jest niczym taran, który burzy zbudowany z komfortu mur. Pozwala zajrzeć nie tylko w głąb siebie, jako prozaika, mężczyzny, człowieka, lecz również ułatwia refleksję własną czytelnika. Bo taka właśnie jest proza Mistrza - wciąga niczym wir, atakuje ośrodki uśpionych uczuć, kiedy się tego najmniej spodziewamy i sprawia, że po każdym jego utworze czujemy się rozbici na tysiące kawałków, ale i przeszczęśliwi, bo obcowaliśmy z literaturą na naprawdę wysokim poziomie. [Anena, sztukater.pl] Brudna i wciągająca. Świetna fabuła, ciekawość każdej kolejnej kartki, nietuzinkowy bohater i jego życie, które poznajemy powoli, krok po kroku dowiadując się coraz ciekawszych rzeczy. No i klimat palonego słońcem Izraela. Warto przeczytać. [terpil, lubimyczytac.pl] TŁUMACZENIA: Marek Hłasko to jeden z najbardziej znanych polskich pisarzy w skali światowej. Jego książki zostały przetłumaczone m.in. na angielski, niemiecki, francuski, hiszpański, holenderski, włoski, duński, węgierski, hebrajski, fiński, koreański i esperanto. Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji. Tekst: Iskry, Warszawa 2021. Projekt okładki: Olga Bołdok.

137
Ebook

Zdrajca

Anna Kłodzińska

Anatomia zdrady. Głównym bohaterem tego, rozgrywającego się w latach 80-tych XX wieku, kryminału szpiegowskiego jest niejaki Leopold Owiczak. Człowiek dobrze wykształcony – studia w Szkole Głównej Służby Zagranicznej, z ambicjami, lubiący łatwe pieniądze. Zaczynał skromnie, jako referent w jednym z biur eksportowo-importowych w Warszawie. Angażował się w robotę społeczną i polityczną, typ gorliwca. Po sześciu latach znalazł się w Bangkoku, jako pracownik „Pantexu”. Tam też zaczęła się jego „kariera” szpiega. Z daleka od domu, bez rodziny, wystawiony na różnego rodzaju pokusy był stosunkowo łatwą ofiarą. Gdy nadarzyła się okazja „skoku w bok”, nie wahał się, tylko skorzystał. Nawet mu do głowy nie przyszło, że już samo to, że piękna Tajka nie żąda od niego pieniędzy jest podejrzane i niepokojące. Na skutki łatwowierności nie czekał długo. Na współpracę z CIA zgodził się nadspodziewanie łatwo, przeliczając posiadane informacje na pieniądze. Coraz więcej pieniędzy. W swojej pełnej zadufania głupocie nie widział, lub też nie chciał widzieć szpiegostwa jako zdrady. Ot, po prostu taki handel z ręki do ręki. Z roku na rok, pnąc się coraz wyżej i wyżej po szczeblach urzędniczo-ministerialnej kariery uzyskiwał także coraz większe możliwości dostępu do wysoko przez CIA cenionej wiedzy. W swej nadgorliwości i chęci uzyskania jak najwyższych sum pieniędzy przekazywał nawet więcej informacji niż od niego żądano. Jednocześnie pełniąc obowiązki służbowe wykazywał się daleko idącą gorliwością wobec panującego systemu. Dwulicowy, niemiły we współżyciu, bezwzględny wobec żony i córki. Oczywiście nie stale, czasami pokazywał także ludzką twarz, zwłaszcza wtedy, gdy miał w tym jakiś interes. Książka ciekawa, sytuacje jak najbardziej prawdopodobne, zwłaszcza, że takich Leopoldów, co to by własną babkę za pieniądze sprzedali chodzi po tej ziemi całkiem sporo. Prawdę mówiąc, czytając nie zastanawiałam się nad tym, że to „tamte czasy”, że wtedy wróg, teraz przyjaciel. Książce tej chcę i muszę przyznać same plusy. [Iwona Mejza, KlubMOrd.com] Pierwsze, papierowe wydanie tej książki ukazało się nakładem Wydawnictwa Ministerstwa Obrony Narodowej (Warszawa 1984) w serii „Labirynt” w nakładzie 160250 egzemplarzy. Książka wznowiona w formie elektronicznej przez Wydawnictwo Estymator w ramach serii: Kryminał z myszką – Tom 81. Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji.

138
Ebook

Urwany ślad

Kazimierz Korkozowicz

Powieść kryminalna rozgrywająca się we wczesnych, burzliwych latach 90., ale sięgająca też okresu sprzed transformacji ustrojowej. Kawał dobrego kryminału! Ginie emerytowany prokurator Duktowicz, który zamierzał opublikować swoje pamiętniki. Zakończenie jest dość zaskakujące. Zachęcam gorąco do lektury! [Mamut, lubimycztac.pl] Jest awantura, kryminał, pieniądze, kobiety. Lektura szybka, konkretna i przyjemna. Dobrze się czyta. [LeszE30k, lubimyczytac.pl] Intryga kryminalna osnuta na wątkach politycznych, trochę seksu i bezkompromisowe śledztwo odnowionych policjantów, którzy jednak przestają  być bezkompromisowi, gdy w grę wchodzi polityka. Takie czasy. Osią całej intrygi i rozgrywających się wydarzeń są pamiętniki emerytowanego prokuratora Duktowicza, który przymusowo musiał skorzystać z dobrodziejstw wcześniejszej  emerytury ponieważ zbyt głęboko drążył sprawę tajemniczych 100 milionów dolarów, wyprowadzonych podobno z Polski jeszcze przed obradami „okrągłego stołu”. Wszystko pachnie wielką polityką, ale tak pachnie, jakby śmierdziało. Teraz ex-prokuratorowi przestało zależeć i postanowił wszystko ujawnić w swoich pamiętnikach, które podobno pisał od lat kilkudziesięciu. Jest istotne, że prokurator mieszka na parterze niedużej willi, której piętro zajmuje jego stary przyjaciel i właściciel posiadłości – artysta malarz o wdzięcznym nazwisku Ksawery Ćmiel wraz z córką Anitą. [Marzena Pustułka, KlubMOrd.com] Pierwsze, papierowe wydanie tej książki ukazało się nakładem Oficyny Wydawniczej KOM-PAKT (Warszawa 1993). Książka wznowiona w formie elektronicznej przez Wydawnictwo Estymator w ramach serii: Kryminał z myszką – Tom 49. Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji.

139
Ebook

Cmentarze

Marek Hłasko

Przypadkowe spotkanie ze znajomym z czasów partyzanckich okazuje się dla bohatera katastrofalne w skutkach. Kilka beztrosko rzuconych słów i Franciszek Kowalski, dotychczas uczciwy i oddany sprawie członek partii, trafia do aresztu, zostaje posądzony o dwulicowość i dywersję, pozbawiony legitymacji partyjnej, wyrzucony z pracy. Próbując się oczyścić, zwraca się do swoich dawnych towarzyszy z partyzantki, którzy mogliby zaświadczyć o jego uczciwości. [tylna strona okładki, Elf 2004] Hłasko ukazał w bardzo realistyczny sposób życie jednostki w systemie totalitarnym, w którego trybach nikt nie może czuć się bezpieczny i pewny swojego jutra, gdzie niszczone są rodzinne więzi, stare przyjaźnie. Warta przeczytania lektura, bo mam wrażenie, że historia zatacza koło. [Anna, lubimyczytac.pl] To książka nie tylko o upodleniu jakim jest system, komunistyczny czy jakikolwiek inny. Jest też o przemijaniu - systemu, ludzi i wartości. Wzrastających ideach i upadających jednostkach. O cmentarzach - w każdym tego słowa znaczeniu. Obywatelu, może się wam system nie podoba? No powiedzcie, podoba się czy nie? [monasco, lubimyczytac.pl] Szliśmy do życia, a zaprowadzono nas na cmentarzyska; szliśmy do ziemi obiecanej, a nie widać nic prócz pustyni; mówiliśmy o sprawiedliwości, a nie znamy niczego prócz terroru i rozpaczy. (...) Idą już po mnie czy nie? Przyjdą przecież kiedyś. [cytat z powieści] Opowiadanie w doskonały sposób ukazuje paradoksy PRL. Tytułowy bohater przeżywa życiową tragedię, z powodu niepotrzebnie wypowiedzianych po pijanemu kilku słów. Niczym Józef K. z "Procesu" Kafki, zostaje wciągnięty w wir niezrozumiałych dla niego wydarzeń. Komunistyczna machina po kolei zabiera mu wszystko to, co było dla niego w życiu ważne. Wszystko to, w co do tej pory wierzył, okazuje się utopią i czasem przeszłym. Doprowadza to do tragicznego, ale także bardzo zaskakującego zakończenia, które jest zdecydowanie najmocniejszą stroną tej noweli. [oczytany.eu] Gorzko - ironiczne. [Krzysztof Frątczak, lubimyczytac.pl] Książka ta otrzymała w 1958 roku nagrodę literacką paryskiej "Kultury". PRZEDSTAWIENIE TEATRALNE "CMENTARZE": W roku 1988 roku poznański Teatr Nowy wystawił spektakl oparty na "Cmentarzach". Przedstawienie wyreżyserowała (oraz dokonała adaptacji tekstu) Izabella Cywińska. WIDOWISKO TELEWIZYJNE WEDŁUG "CMENTARZY": W 1990 roku łódzka Państwowa Wyższa Szkoła Filmowa Telewizyjna i Teatralna, wyprodukowała widowisko telewizyjne "Aż przychodzi taka chwila", oparte na tekście "Cmentarzy", które wyreżyserował Waldemar Strajch. TŁUMACZENIA: Marek Hłasko to jeden z najbardziej znanych polskich pisarzy w skali światowej. Jego książki zostały przetłumaczone m.in. na angielski, niemiecki, francuski, hiszpański, holenderski, włoski, duński, węgierski, hebrajski, fiński, koreański i esperanto. Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji. Tekst: Elf, Warszawa 2004. Projekt okładki: Olga Bołdok.

140
Ebook

Horoskop

Marian Butrym

Dynamiczny, napisany z ironicznym dystansem kryminał milicyjny z kultowej serii „Ewa wzywa 07” wydawnictwa Iskry (rok wyd. 1974, zeszyt nr 63, nakład: 100 tys. + 275 egz.), którego akcja przypada na lata 70. Śledztwo prowadzi kapitan Piotr Morski. MALCOLM (lubimyczytac.pl): Kapitan Morski na tropie międzynarodowej szajki przemytniczej. Kryminał napisany w swobodnym stylu z dawką inteligentnego humoru. Solidna intryga. Dla mnie sama przyjemność czytania. JACEK SZMAŃKOWSKI (KlubMOrd.com): „Horoskop” to bardzo zgrabnie i zabawnie opowiedziana historia o ciekawej fabule. Jej największym atutem jest postać kapitana Morskiego, występującego w roli narratora, milicjanta o specyficznym, sarkastycznym poczuciu humoru w czym przypomina nieco prywatnego detektywa Philipa Marlowe z powieści Raymonda Chandlera. GRZEGORZ CIELECKI (KlubMOrd.com): Marian Butrym, autor „Horoskopu” potrafi zaskoczyć, nie boi się fabularnej ekwilibrystyki i ma rozpoznawalny styl, w którym rządzi niepodzielnie ironia. Nawet jeżeli nie wszystkie frazy obliczone na poklask czytelnika są równie udane, to średnia urobku ze strony budzi entuzjazm. Kapitan Morski otrzymuje informację, że jakaś ekipa polskich sportowców przebywała niedawno w Wiedniu i to sprzęgło się z aktywizacją przemytu – waluty tam – złoto tu. Morski nieco po omacku udaje się do klubu sportowego Rekord. W trakcie, gdy nasi dzielni stróże prawa infiltrują klub Rekord dochodzi do tragedii w jednej z łazienek tejże instytucji. Zostają znalezione zwłoki zawodniczki Barbary Kańskiej. Okazuje się, że zginęła w wyniku porażenia prądem. W torebce Kańskiej śledczy ujawniają tytułowy horoskop, napisany na maszynie. Zwiastował kłopoty w drugiej części tygodnia. Czyżby szantaż? Nieubłagana logika śledztwa nakazuje przesłuchać elektryka Sosnowskiego, do czego jednak nie dochodzi, gdyż ten ginie potrącony przez samochód na Żoliborzu. Śledztwo komplikuje się coraz bardziej, ale wiemy że trop jest właściwy, skoro giną kolejne osoby związane z Rekordem. Morski wie, że tu trzeba drążyć i nie myli się. Widać wyraźnie, że Marian Butrym bawi się gatunkiem i pisanie kolejnych „Ew” (szkoda, że tylko trzech) było dla niego bardziej rozrywką, a nawet rodzajem zgrywy, niż poważnym podejściem do tworzenia kryminału milicyjnego, ale nie widzę w tym nic złego, raczej atut. Kapitan Morski jako oficer zdystansowany do siebie i świata, to nieco taki warszawski Filip Marlowe. A zatem fabuła, mimo że dużo się dzieje, jest mniej ważna, niż bohater jego bieg przez labirynt codzienności, gdzie mamy szanse na rozmaite obserwacje środowiskowe i płynące z nich możliwości bon-motów. Dzięki czemu twórczość Butryma to świetna rozrywka dla wszystkich. Warto wspomnieć, że Marian Butrym był przede wszystkim dziennikarzem muzycznym. Wydał kilka książek na ten temat. Również „Horoskopie” nie zapomniał o popularyzacji jazzu. Wizyta w „Hadesie” daje asumpt do wspomnienia tytułów kilku jazzowych standardów, z „Beer Drinking Woman” na czele. Autor tej książki, Marian Butrym (1942–1988), był znanym dziennikarzem muzycznym piszącym o muzyce jazzowej i rockowej. Nie powinno więc dziwić, że znajdziemy w jego książce liczne odniesienia do tego rodzaju muzyki. Był on też znany z ciętego (i barwnego) pióra, którego niewątpliwie użył przy pisaniu tego kryminału. Książka wznowiona w formie elektronicznej przez Wydawnictwo Estymator w ramach serii: Kryminał z myszką – Tom 62. Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji.

141
Audiobook

Kochana moja. Rozmowa przez ocean

Małgorzata Kalicińska, Basia Grabowska

Dwie kobiety, a między nimi ocean. Matka i córka. Wzruszająca rozmowa o domu, patchworkach rodzinnych, miłości i zwykłych ludziach. Szczera i wzruszająca rozmowa najbliższych sobie osób. Obie tęskniące kobiety, są tak daleko od siebie, mama w Polsce, a córka w Australii, a jednak tak blisko. Autorkami tej książki są Małgorzata Kalicińska i jej córka Basia Grabowska. BASIA GRABOWSKA: z mamą można rozmawiać o wszystkim. Tęsknię za nią. Zawsze miałyśmy tyle tematów do obgadania, a tu nagle rozdzielił nas ocean, a wraz z nim różnica czasu. Co począć? Pisać! No to piszemy. Dużo i na każdy temat. Sami zobaczcie. MAŁGORZATA KALICIŃSKA: co za córę mam! Zawsze ceniłam Ją za mądrość, poczucie humoru i wrażliwość. To jest Piękny Człowiek. Tęsknię, więc piszę - (trawestując Skaldów). To nasza rozmowa przez ocean. Cudowna książka o życiu, wspomnieniach z dzieciństwa, doświadczeniach, rodzinie, przeszłości i miłości przedstawionych w formie listów/maili wymienianych między matką i córką. Dwie różne perspektywy, ze względu na wiek, doświadczenia i kraj w którym mieszkają, a które jednocześnie tak wiele łączy. [algaar, lubimczytac.pl] Refleksyjna, przyjacielska wymiana listów pomiędzy matką i córką. Piszą o wszystkich aspektach życia, czerpią z siebie wiedzę, doświadczenie i dzielą się wspomnieniami. Spojrzenie na wiele spraw bardzo mi bliskie. Kilkakrotnie przywracające mi wiarę, że nie tylko mi nie podoba się narzekactwo, powierzchowność, chodzenie na skróty, kombinatorstwo, a wartość rodziny i przyjaźń w rodzinie to podstawa równowagi życiowej. Jeżeli ktoś lubi takie klimaty to serdecznie polecam. [zosia_bm, lubimyczytac.pl] Piękne i wzruszające są te rozmowy, pachnące suszonymi kwiatami, nostalgią za przeszłością, wypełnione tęsknotą, ale i fascynacją dniem powszednim. W tekstach tych odnaleźć można wielką mądrość i doświadczenie, a także spokój, który otula czytelników podczas lektury. [Justyna Gul, granice.pl] Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji. Projekt okładki: Pola Augustynowicz.

142
Ebook

Prawdziwy mężczyzna

Albert Wojt

Milicyjna powieść kryminalna wydana na papierze w kultowej serii Klub Srebrnego Klucza. Śledztwo prowadzi niezastąpiony porucznik Michał Mazurek – oficer milicji, który ściga przestępców także w wielu innych kryminałach, które napisał Albert Wojt. ROBERT ŻEBROWSKI (KlubMOrd.com): Akcja toczy się przede wszystkim w Warszawie (głównie na Pradze i Żoliborzu), Białymstoku i Sopocie. Jerzy Sumiński, który niedawno opuścił Zakład Karny, przyjechał z Wrocławia do Warszawy, aby tu zacząć nowe życie. Jednak już pierwszego dnia pobytu – za udział w rozróbie – z „bransoletkami” na rękach trafił do Komendy przy Cyryla i Metodego, gdzie dobę odsiedział na „dołku”. Po wyjściu dostał propozycję współpracy z miejscowym gangiem, którą od razu przyjął. Gang ten, zajmujący się przemytem dzieł sztuki do Niemiec, właśnie mierzył się z tajemniczą sprawą podmiany skradzionej przez nich ikony Świętego Jarosława na falsyfikat. Tymczasem w Lasku Bielańskim zostają odnalezione zwłoki emerytowanego milicjanta – kapitana Borkowskiego, który został zasztyletowany, a który ciut wcześniej dzwonił do Pałacu Mostowskich, by umówić się na spotkanie z jakimś funkcjonariuszem w celu przekazania ważnych informacji. Wątki połączą się w jeden, a uważny czytelnik może się domyślić zakończenia. W powieści występuje cała plejada mundurowych: porucznik Michał Mazurek, porucznik Jan Stefański, major Kłosiński, major Pytela, kapitan Lubań, chorąży Pozorski, sierżant Snopek, kapral Jaworski, a nawet emerytowany major Wojtysław. Występuje też ciekawe narzędzie: „łamigłówka”, czyli krótka sprężyna zakończona sporą, obciągniętą skórą kulą. LESZE30K (lubimyczytac.pl): Dwieście stron megawciągającego kryminału. Albert Wojt w dobrej formie – nie będę pisać nic o samej powieści, a powiem tyle, że warto. Jak dla mnie jeden z najlepszych kryminałów w tej serii. Pierwsze, papierowe wydanie tej książki ukazało się nakładem wydawnictwa Iskry (Warszawa 1988) w serii Klub Srebrnego Klucza w nakładzie 99 700 + 300 egz. Książka wznowiona w formie elektronicznej przez Wydawnictwo Estymator w ramach serii: Kryminał z myszką – Tom 26. Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji.

143
Audiobook

Aleksander Ładoś. Zanim Bóg odwróci wzrok

Sebastian Ładoś

Pasjonująca biografia Aleksandra Ładosia (1891-1963) - człowieka ratującego Żydów w czasie II wojny światowej - polskiego dyplomaty, polityka i publicysty, działającego w pierwszej połowie XX wieku, a więc w wyjątkowo burzliwym okresie w historii Polski i Europy. Okresie naznaczonym najpierw zaborami, potem I wojną światową i odzyskaniem przez Polskę niepodległości (1918 r), wojną polsko-rosyjską (1920 r.), zamachem majowym i dojściem do władzy sanacji (1926 r.), II wojną światową, niemiecką okupacją Polski i wreszcie przejmowaniem władzy w Polsce przez komunistów (1945 r.). Aleksander Ładoś był nie tylko świadkiem tych wydarzeń, ale też ich aktywnym uczestnikiem. Osobą współtworzącą historię Polski. Aleksander Ładoś nazywany był przez Żydów ze Szwajcarii Sprawiedliwym wśród Narodów Świata jeszcze w czasie wojny, wiele lat zanim Instytut Yad Vashem zaczął używać tego biblijnego zwrotu. Nie znam innego dyplomaty, którego za życia otaczałoby tak wielkie poczucie wdzięczności. Parokrotnie pisano o nim, że bez niego nie uratowałby się nikt. [dr Jakub Kumoch, Ambasador RP w Szwajcarii] To książka o człowieku, któremu nie zabrakło wyobraźni i odwagi w czasach odwracania wzroku od zła. Opowieść o człowieku, który poznał cztery Polski: pod zaborami, międzywojenną, okupowaną i komunistyczną. Nie mógł z tego powstać życiorys banalny. [Michał Potocki, Zbigniew Parafianowicz, "Dziennik Gazeta Prawna"] W czasie II wojny światowej Aleksander Ładoś był liderem grupy, która zajmowała się organizacją i produkcją nielegalnych paszportów krajów latynoamerykańskich. Przekazywane Żydom dokumenty istotnie zwiększały ich szansę na przeżycie. Grupa ta, zwana również berneńską, składała się z polskich dyplomatów, pracowników Poselstwa RP w Bernie oraz współpracujących z nimi przedstawicieli organizacji żydowskich. Na czele grupy stał Aleksander Ładoś, charge d'affaires polskiego poselstwa. Oprócz niego członkami grupy byli trzej inni polscy dyplomaci zatrudnieni w Poselstwie RP: Stefan Ryniewicz, Konstanty Rokicki i Juliusz KUhl, oraz dwaj działacze szwajcarskich organizacji żydowskich: Abraham Silberschein i Chaim Eiss. Grupa w czasie drugiej wojny światowej zajmowała się organizacją i produkcją nielegalnych paszportów krajów latynoamerykańskich. Początkowo akcja dotyczyła Żydów przebywających w gettach na terenie okupowanej Polski, ale z czasem paszporty zaczęto wysyłać także do innych krajów, m.in. do Holandii. Przekazywane Żydom dokumenty istotnie zwiększały szansę na przeżycie - dzięki nim ich posiadacze mogli trafić do obozów internowania, a nie obozów zagłady. Szacuje się, że grupa wystawiła paszporty nawet dla 10 tysięcy osób. [InstytutPileckiego.pl] ZE WSTĘPU DO KSIĄŻKI: W XX wieku Polska przeżyła dwie wielkie katastrofy. Pierwszą była klęska militarna we wrześniu 1939 r. Drugą była klęska polityczna w 1945 r. Ta druga boli dziś bardziej niż ta pierwsza. W czasie okupacji Polacy nie utworzyli bowiem rządu kolaboracyjnego. Walczyli z nazizmem na różnych frontach. Mimo to politycznie wojnę przegrali. Dziś po latach wracają dwa pytania: dlaczego nas to wszystko spotkało? I czy te klęski nas czegoś nauczyły? Szczera odpowiedź jest nam bardzo potrzebna. Wciąż dominuje bowiem przekonanie, że za nasze porażki odpowiadają inni, a nigdy my sami. Czy jednak dobrze jest patrzeć w przyszłość z takim przekonaniem? Czy w ten sposób nie przypominamy młodzieńca, który najpierw prezentuje nadmierną pewność siebie, a potem obwinia innych o swe niepowodzenia? I dlatego warto dziś przypomnieć postać Aleksandra Ładosia, wybitnego dyplomaty zapomnianego przez historię. Człowieka, który proponował realizm polityczny zamiast przesadnej wiary we własne możliwości. Jego dokonania są dziś prawie nieznane, a z pewnością zasługują na upowszechnienie. Przykładem jest chociażby akcja ratowania Żydów w czasie drugiej wojny światowej. Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji. Projekt okładki: Marcin Labus.

144
Ebook

Polowanie na szczupaka

Jacek Joachim

Mamy w tej kryminalnej powieści stare zamczysko, grono wypoczywających inteligentów, dobrze komponującego się z inteligentami detektywa, zadurzoną w nim piękną dziewczynę, tajne skrytki, morderstwo, a to wszystko jeszcze w rosnącej atmosferze grozy (burza, brak światła, odcięcie od świata). Klasyczna „wyspa bezludna”, a na niej gra dwóch intelektów – pojedynek detektywa z bezwzględnym, przebiegłym przestępcą, czyli to, co każdy miłośnik kryminałów lubi najbardziej. [cytat z: Rafał Figiel „Pałą po jaju”, Klub MOrd] Klasyczny PRL-owski kryminał. Jeśli ktoś lubi klimaty retro, to szczerze polecam. Z przyjemnością przeczytałam ponownie, po naprawdę wielu latach, książkę Jacka Joachima. Uwielbiałam je jako nastolatka. Pan Joachim jest zawsze bohaterem swoich książek. Kocham go za poczucie humoru. Sprawy kryminalne rozwiązuje jak logiczne zagadki, partię szachów. Jest inteligentnym, obdarzonym humorem i czułym na wdzięki kobiece milicjantem. [Beata, lubimyczytac.pl] Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane korekcie. Projekt okładki: Justyna Niedzińska.