Видавець: MASTERLAB
193
Eлектронна книга

Kolomba

Prosper Mérimée

"Noc była piękna, księżyc igrał po falach, statek płynął łagodnie, pędzony lekkim wiatrem. Miss Lidia nie miała ochoty spać; jedynie obecność profana nie pozwoliła jej smakować wzruszeń, jakich na morzu i w czas pełni doświadcza wszelka ludzka istota, o ile ma bodaj źdźbło poezji w sercu. Skoro osądziła, że młody porucznik musi już spać snem sprawiedliwego, jak przystało na tak prozaiczne indywiduum, wstała, wzięła futro, zbudziła pokojową i wyszła na pokład. Nie było nikogo prócz jednego majtka; stał przy sterze i śpiewał jakąś żałosną lamentację w korsykańskim narzeczu na dziką i jednostajną nutę. Wśród ciszy nocnej ta osobliwa muzyka miała swój urok. Na szczęście miss Lidia nie rozumiała dokładnie słów piosenki. Wśród wielu ogólników jakiś energiczny wiersz poruszył żywo jej ciekawość, ale niebawem, w najpiękniejszym momencie, przychodził znowu szereg słów w dialekcie, których znaczenie jej umykało. Zrozumiała wszakże, iż chodzi o jakiś mord. Przekleństwa na morderców, groźby zemsty, pochwała zmarłego, wszystko tam było bez ładu pomieszane." (fragment). Opowiadanie o korsykańskiej vendetcie i namiętności dwóch kobiet. Tagi: klasyka, opowiadanie, korsyka,

194
Eлектронна книга

Kolekcja klasyki polskiej

Różni autorzy

Klasyczne powieści literatury polskiej. Autorzy, którzy są w sercach wszystkich Polaków. Kanon, który trzeba przeczytać. Przygoda i romantyzm. Książki, które wywołują wzruszenia i wzbudzają miłość do czytania. Koniecznie! "Przyszedł nowy rok 1652. Styczeń był mroźny, ale suchy; zima tęga przykryła Żmudź świętą grubym na łokieć, białym kożuchem; lasy gięły się i łamały pod obfitą okiścią, śnieg olśniewał oczy w dzień przy słońcu, a nocą przy księżycu migotały jakoby iskry niknące po stężałej od mrozu powierzchni; zwierz zbliżał się do mieszkań ludzkich, a ubogie szare ptastwo stukało dziobem do szyb, szedzią i śnieżnemi kwiatami okrytych. Pewnego wieczora siedziała panna Aleksandra w izbie czeladnej, wraz z dziewczętami dworskiemi. Dawny to był zwyczaj Billewiczów, że gdy gości nie było, to z czeladzią spędzali wieczory, śpiewając pieśni pobożne i przykładem swym prostactwo budując. Tak też czyniła i panna Aleksandra, a to tem łacniej, że między jej dziewkami dworskiemi same były prawie szlachcianki, sieroty bardzo ubogie. Te robotę wszelką, choćby najgrubszą, spełniały i przy paniach służebnemi były, a wzamian za to ćwiczyły się w obyczajności, lepszego doznając od prostych dziewek traktowania. Były jednak między niemi i chłopki, mową głównie się różniące, bo wiele z nich po polsku nie umiało." (Fragment)

195
Eлектронна книга

O wolności ludzkiej woli

Artur Schopenhauer

Obie niniejsze rozprawy, pomimo że powstały niezależnie od siebie, pod wpływem czynników zewnętrznych, uzupełniają się wzajemnie, tworząc system zasadniczych prawd etyki, w którym zapewne nikt nie zapozna postępu tej nauki, spoczywającej od pół wieku w zastoju. Jednakowoż żadna z nich nie mogła się powoływać na drugą, ani też na moje poprzednie pisma, gdyż każdą napisałem dla innej Akademii, przy czym ścisłe incognito jest jak wiadomo warunkiem. Z tego też powodu nie mogłem uniknąć poruszenia niektórych punktów w obu rozprawach, gdyż, nie mogąc uczynić żadnych założeń, musiałem wszędzie zaczynać ab ovo. Rozprawy te zawierają właściwie szczegółowe wyprowadzenie dwóch twierdzeń, znajdujących się w zarysie w czwartej księdze mojego dzieła: Świat jako wola i przedstawienie. (Fragment)

196
Eлектронна книга

Klucze

Bruno Jasieński

Ale najciekawsza była twarz Chrystusa - twarz ani trochę nie podobna do tych uduchowionych oblicz, z jakimi malarze Odrodzenia przedstawiają Go na swych płótnach. Była to twarz zbira, potwornie brzydka, o czarnych, głęboko wpadniętych oczodołach, o strasznym, złym wyrazie skamieniałym w rysunku wydatnych zwierzęcych szczęk, twarz zakrawająca bardziej na bluźnierstwo, niż na świętą podobiznę. Mnich, co ją wyrzeźbił, musiał być opętanym, lub strasznym grzesznikiem i wykuł w niej całą swoją złą do dna pajęczą duszę. (Fragment)

197
Eлектронна книга

Lord Jim

Joseph Conrad

Lord Jim – powieść Josepha Conrada wydana w 1900 roku. Uważana jest za jedno z najwybitniejszych dzieł autora, w którym w szczególny sposób prezentuje swoją wizję honoru jako najwyższej wartości. Ebook w formacie EPUB - dostosowuje tekst i czcionkę do wielkości ekranu.

198
Eлектронна книга

Eugenia Grandet

Honoré Balzac

Utwór z serii "Komedia Ludzka" - cyklu powieści i opowiadań francuskiego pisarza Honoriusza Balzaka. Balzac potraktował człowieka jako gatunek przyrodniczy i rozpatruje jego odmiany występujące w różnych środowiskach. Siłą napędową jego postaci jest dążenie do kariery i zdobycie pieniędzy. Sprawy finansowe znał z własnego doświadczenia, opisy operacji kredytowych (weksle, długi, wierzyciele, egzekucje) mogą służyć jako przykłady podręcznikowe z ekonomii. Obok pieniądza najważniejszym tematem jest miłość. Balzac zgłębił duszę (psychikę) kobiety, jak mało który pisarz. Po pierwszych sukcesach literackich Balzac prowadził bujne życie towarzyskie, był ulubieńcem pań z towarzystwa, które nie szczędziły mu swych wdzięków. On za to chcąc zaimponować swym kochankom, wydawał więcej niż zarabiał, przez co tonął w długach. Ratował się biorąc zaliczki na powieści, których jeszcze nie napisał.

199
Eлектронна книга

Nowe erotyki

Zygmunt Niedźwiecki

" W miłostkach, jak we wszystkim, istnieją tysiączne pasje, nałogi, uprzedzenia i kaprysy, cała skala popędów i, że się tak wyrażę, specjalności, którymi kierują się w wyborze przed miotu swoich uczuć z pomiędzy płci drugiej zarówno mężczyźni jak kobiety mówił w gronie młodzieży tonem człowieka, podającego się w traktowanej materii za znawcę i bywalca, łysawy mężczyzna, z miną łobuza. Jedni na przykład oglądają się tylko za miłością sprzedajna, dlatego, że ta nie wymaga zachodów; drudzy na odwrót przypisują wartość bezinteresownej, uczciwej wyłącznie, dlatego właśnie, że ich wymaga. Ci szukają jej tylko u żon własnych, owi, z zasady niemal, u cudzych. Jednych czaruje miłość dyskretna, tajemnicza, cicha, jak noc!... innych przeciwnie burzliwa, jawna, prawie wyuzdana, jak dzień. Niektórzy po za uściskiem niczego w niej nie umieją dopatrzyć, gdy równocześnie wielu wydaje on się drobną tylko cząsteczką skarbów nieprzebranych... I tak bez końca!... że trudnoby było znaleźć dwóch ludzi, coby się w tych rzeczach na jedno zgodzili, bez zastrzeżeń." (fragment) Tagi: klasyka, opowiadania,

200
Eлектронна книга

Syzyfowe prace

Stefan Żeromski

Obydwoje państwo Borowiczowie postanowili odwieźć jedynaka na miejsce. Zaprzężono konie do malowanych i kutych sanek, główne siedzenie wysłano barwnym, strzyżonym dywanem, który zazwyczaj wisiał nad łóżkiem pani, i około pierwszej z południa wśród powszechnego płaczu wyruszono. Dzień był wietrzny i mroźny. Mimo to jednak, że szczyty wzgórz kurzyły się nieustannie od przelatującej zadymki na rozległych dolinach, między lasami, zmarznięte pustkowia leżały w spokoju i prawie w ciszy. Szedł tylko tamtędy zimny przeciąg, wiejąc sypki śnieg niby lotną plewę. Gdzieniegdzie wałęsały się nad zaspami smugi najdrobniejszego pyłu jak pyłek przyduszonego paleniska. (Fragment)