Publisher: PRIMUM VERBUM
Primum Verbum specjalizuje się w wydawaniu książek naukowych i popularnonaukowych z zakresu szeroko pojętej humanistyki i nauk społecznych. W kręgu naszych ścisłych zainteresowań znajdują się także wartościowe publikacje o charakterze poradnikowym i zawodowym. Z otwartością przyjmujemy również ambitne propozycje z zakresu literatury pięknej. Autorami naszych książek są zarówno wybitni specjaliści reprezentujący różne kręgi akademickie (ponad 50% twórców naszych publikacji to profesorowie uniwersytetów), jak i początkujący pisarze – humaniści i pasjonaci, którzy poprzez prowadzone badania i poruszane problematyki realnie wpływają na aktualny stan wiedzy, a tym samym przyczyniają się do popularyzowania i wzbogacania całego dorobku i dziedzictwa kulturowego
17
Ebook

Typologia komunikacji

Michael Fleischer

Profesor Michael Fleischer podejmuje refleksję nad możliwością wyróżnienia typów komunikacji opartych na różnych manifestacjach i sposobach realizacji generalnego mechanizmu komunikacji. Publikacja stanowi także próbę strukturalnej i funkcjonalnej typologizacji komunikacji, typologizacji nieopartej na świadomości potocznej i na opisie tego jedynie, co na powierzchni widoczne, lecz dotyczącej właśnie elementów strukturalnych i funkcjonalnych samej komunikacji.

18
Ebook

Za rok, za dzień, za chwilę... Dzieje rodziny na Kresach i na zesłaniu

Maria Pinińska

Książka ta jest poświęcona pamięci Kazimierza Pocełujko, który w 1935 roku założył gospodarstwo rolnicze w osadzie Wołosowo o powierzchni 36 hektarów i wybudował tam dom dla swojej rodziny. W 1940 roku został wyrzucony ze swojej posiadłości wraz z żoną, sześciorgiem dzieci i sędziwym ojcem. Przez 6 lat zmagał się z trudnościami ocalenia swojej rodziny, najpierw w zesłaniu na Uralu, a potem w Kazachstanie. Życiu rodziny na zesłaniu towarzyszyła wizja utraconego raju – Wołosowa – i tęsknota za nim. Toteż w poszerzonym posłowiu Autorka przedstawia zbudowany już w Polsce osobisty “raj”, w którym wyraźne są przebłyski tego dawniej utraconego. Fragmenty “Zdarzyło się, że pewnego dnia Ojciec nie mógł odebrać codziennej zapłaty za pracę i polecił dziesięcioletniej wówczas Stasi, żeby to za niego zrobiła. Udała się więc do kantorku, przed którym ludzie czekali w długiej kolejce, i zajęła swoje miejsce na końcu. Po długim czekaniu kantorek w końcu otworzono, ale tylko po to, by oznajmić, żeby się rozeszli, bo zapłaty w tym dniu nie będzie, ponieważ nie mają pieniędzy. Wszyscy czekający opuścili teren, ale nie Stasia, nie mogła przecież zawieść Ojca, przemknęła więc do wnętrza kantorku i podając kwit urzędnikowi poprosiła o wypłatę należności. Powtórzono jej to, co dobrze słyszała, że wypłaty nie będzie, ale ona poszła dalej, do drugiego urzędnika, mówiąc, o co jej chodzi, i dodając, że Ojciec ją wysłał po zapłatę i ona musi te pieniądze mu dostarczyć, a więc nie wyjdzie bez pieniędzy i godnie wyprostowana ustawiła się na czekanie. Okazało się, że dotarła do kierownika, który przyglądał się jej bezradnie i po chwili rozkazał kasjerce wypłacenie dziewczynce ojcowskich należności. Zwycięska Stasia postanowiła więc dodatkowo zaimponować rodzeństwu. Przy kantorze znajdowało się pomieszczenie, gdzie podawano herbatę w sposób dobroczynnie kombinowany. Zamówienie jednej herbaty powodowało możliwość uzyskania do niej kostki cukru, ale też kromki chleba bezpłatnie, natomiast zamówienie następnej herbaty w tej samej cenie równało się z otrzymaniem podwójnej porcji dodatku. Stasia zamówiła więc dwie herbaty, które wypiła z jedną kostką cukru, następne kostki i chleb zabrała ze sobą. Kiedy wróciła do baraku, wyszła na jej spotkanie smutna Jadzia, odpowiedzialna tego dnia za zorganizowanie jedzenia dla dzieci, bo Ojciec i Bronia byli w pracy. Jadzia dowiedziała się już wcześniej, że wypłaty nie było, a więc nie będzie co jeść. Tymczasem Stasia położyła przed nią nie tylko trzy kromki chleba do jedzenia od razu i dwie kostki cukru, ale też należne pieniądze, z którymi zaraz można było pójść do sklepu po bochen chleba.” “W tamtym czasie Lodzia dzieliła się z Kazikiem, młodszym bratem, którego ojciec dowiózł do sierocińca, każdym okruszkiem chleba. Mimo skromnych racji żywnościowych pobyt w sierocińcu zniosła bardzo dobrze. Tam przeżyła swój pierwszy stan zakochania […] Pobyt w sierocińcu Burnoje, aż do wyjazdu do Polski, Lodzia zapamiętała jako szczęśliwy czas spokoju, bezpieczeństwa i zabawy. Chłopcy urządzali dla dziewcząt różne popisy, bawili je także opowieściami, skeczami, organizowali zawody sportowe. Nauczanie w szkole było bardzo przy­jemne pomimo braku podręczników. Nauczyciele i wychowawcy byli sympatyczni i serdeczni, kształtowali nade wszystko wysokie morale wzajemnych stosunków i kulturę bycia. Kiedy zachorowała na reuma­tyzm, otrzymała receptę i ruble na leki, a także na czas leczenia ode­słano ją do domu. Zaopatrzono ją również w lekturę, toteż umilała nam czas czytaniem Ballad i romansów Adama Mickiewicza. Lodzia skoń­czyła w sierocińcu pięć klas szkoły podstawowej z wynikiem bardzo dobrym i opuściło ten dom już nie chłopskie, lecz w pełni kulturalne dziecko. Znała sporo wierszy, bajek i piosenek, którymi mnie bawi­ła, poszerzając tym samym mój skromny repertuar. Przyswoiła sobie tam umiejętność wyrazistej wymowy, dobrą polszczyznę z twardym „ł” i nauczyła się dobrej dykcji. Jedno i drugie bardzo mi imponowało, toteż próbowałam ją w tym naśladować. […]” “Zachwycona i podniesiona na duchu tym wydarzeniem rodzina żyła trochę w uniesieniu, czuła się nieco zabezpieczona z powodu ukazania się im Matki Boskiej przed idącą wojną, ale trzeźwy Ojciec postanowił realnie zabezpieczyć dzieci przed sunącą zawieruchą na tyle, na ile mógł. Wolny od spłat pożyczki dochód postanowił wykorzystać, między innymi, na nową, ciepłą odzież dla dzieci. W tym celu, zaraz na początku września, sprowadził do domu mło­dego Żyda-kożusznika do uszycia kożuszków dla wszystkich dzieci. Był to dobry, wesoły czas dla rodziny, bo mężczyzna zabrał ze sobą okazałe cymbały, na których grał w przerwach między pracą, a tak­że wieczorami. Rodzeństwo nie tylko słuchało muzyki i przyglądało się grze, ale też z zapałem wirowało w tańcu, bo niektóre melodie były bardzo skoczne. Sympatyczny Żyd nawiązał z nimi dobry kon­takt, żartował podczas przymiarek i snuł ciekawe opowieści, w ten sposób powstały porządne, bardzo ciepłe (długi włos), miękkie ko­żuszki dla pięciorga rodzeństwa. Kazik, jako jedyny męski potomek, otrzymał elegancki płaszczyk z popielatego sukna, podbity kożusz­kiem. Ojciec i Mama mieli także baranie okrycia. Kożuszki te ja po kolei donaszałam po wojnie, poczynając od płaszczyka brata. […]” “Zanim nas wygnano z posiadłości, wcześniej krążyły pogłoski, że to nastąpi, ale miejscowi komuniści (składający się głównie z biedoty wiejskiej, którą szybko pozyskali Sowieci) zwołali zebranie, na którym zostały zdementowane rzekome pogłoski. Zapewniono zaś, że żadnych wywózek miejscowej ludności ani też zabierania ich mienia nie będzie i każdy będzie mógł nadal pracować na swoim. Jednakże niedługo po tym zebraniu, w mroźną noc lutową, zbudziło rodzinę ostre dobijanie się do drzwi naszego domu. Za drzwiami stał oficer NKWD i kilku przedstawicieli partii z najbliższej miejscowości. […] Wieziono nas do pociągu cały mroźny dzień 10 lutego, toteż na postoju stacyjnym ojciec rozpalił ognisko i upiekł kiełbaski dla dzieci, starając się trochę nas ogrzać. To był ostatni posiłek na rodzinnej ziemi. Pod strażą załadowano nas w bydlęce wagony bez jakichkolwiek miejsc siedzących. Miały one dwa małe zakratowane okienka i zamykaną klapę wydalniczą w podłodze. W jednym wagonie było nas cztery wielodzietne rodziny, stłoczone razem z tobołami, dorzucono nam tylko trochę słomy do spania. Pierwszy posiłek, ciepłą zupę i „kipiatok”, czyli wrzątek, dostaliśmy w Tule. Pociąg zatrzymywał się tylko na niektórych stacjach, gdzie podawano raz dziennie gorący posiłek w postaci rzadkiej zupy i wrzątku. Wówczas otwierano zaryglowane drzwi wagonu w obecności dwu uzbrojonych strażników. W ten sposób dojechaliśmy do Karabaszu, miasta górniczego na Uralu, malowniczo położonego wśród gór między jeziorkami. […]” “W grudniu 1942 roku przygotowano nam przeprowadzkę z Ura­lu do Kazachstanu. Znowu była mroźna pogoda, toteż z ka­zachskiego miasteczka Burnoje, dokąd przetransportowano nas pociągiem, dalej wieziono wszystkich saniami do kołchozu Dża­nauł, położonego na pogórzu Tien-szan (patrz szkic 3). Na począt­ku umieszczono nas w szkole, w jednej izbie 4 rodziny. Przewodni­czący kołchozu urządził uroczyste powitanie zesłańców, na które przybył w długiej i strojnej kazachskiej szacie. Ponieważ był młody, przystojny, zachowywał się ujmująco i dobrze mówił po rosyjsku, więc wywarł dobre wrażenie na dziewczętach i ojcu. Przywitał ich z ukłonem, oznajmiając, że kołchoz udziela nam schronienia, na razie w szkole, ale później będą przygotowane kwatery. Oznajmił też, że na przywitanie, zgodnie z kazachską gościnnością, został przygotowany dla nas poczęstunek i wskazał na stos apetycznych „lepioszek” – grubych placków pszennych, pieczonych na całą pa­telnię, oraz wiadro gorącego mleka. Wzdłuż ścian była rozłożo­na słoma do spania. Dodał jeszcze, że wprawdzie mówi się u nich o Polakach jako ludojadach, ale on ma nadzieję, że to nieprawda. Przewodniczący poinformował również, że zobowiązuje wszyst­kich do pracy na zawołanie i za nią będzie przydzielana żywność według przepracowanych dniówek. Zapłata będzie skromna (tu podał konkretne dane), ponieważ kołchoz dużo swoich płodów odstawia na potrzeby wojny. Na koniec prosił o posłuszeństwo i dyscyplinę, wyznaczył Ojca na przewodnika grupy i jemu powie­rzył żywność do rozdania. […]”

19
Ebook

Communication design, czyli projektowanie komunikacji

Michael Fleischer

To już drugie wydanie cieszącego się niesłabnącą popularnością podręcznika profesora Michela Fleischera, w którym autor niezwykle kompleksowo i w szerokich kontekstach przybliża Czytelnikom problematykę designu. W książce omówiono sam proces designu – w perspektywie wewnątrz- i zewnątrzsystemowej, estetykę w kulturze europejskiej i japońskiej, historię designu – jej główne szkoły i nurty. Szczególnie dużo uwagi poświęcono komunikacji w ujęciu konstruktywistycznym i przede wszystkim communication design, ze szczególnym uwzględnieniem takich zagadnień, jak: corporate identity, corporate design, corporate communication, corporate behaviour czy public relations.

20
Ebook

Studia o mediach, kulturze i komunikacji

Marek Ostrowski

Książka zawiera szereg szkiców, których wspólną cechę stanowi refleksja nad współczesną kulturą. Ten przeznaczony dla studentów dziennikarstwa zbiór tekstów porusza kluczowe tematy mediologii. Zastosowano szereg narzędzi badawczych i pojęć, które próbują uchwycić charakterystyczne cechy współczesności, takie jak: wielokulturowość, globalność i wielopłaszczyznowość zjawisk komunikacyjnych w społeczeństwie konsumpcyjnym, złożoność etycznej problematyki cechującej życie we współczesnym świecie, skomplikowany opis rzeczywistości.

21
Ebook

Wybrane zagadnienia wprowadzające do nauki o komunikowaniu

Grażyna Habrajska

Wybrane zagadnienia wprowadzające do nauki o komunikowaniu to podręcznik akademicki zawierający wszystkie niezbędne zagadnienia potrzebne do rozpoczęcia zgłębiania wiedzy z dziedziny komunikologii. Autorka - prof. dr hab. Grażyna Habrajska - w sposób przystępny opisuje, czym zajmuje się komunikologia, jakie są modele komunikowania, a także przedstawia rolę poszczególnych elementów procesu. Niewątpliwą zaletą podręcznika jest uzupełnienie teorii nie tylko o ciekawe przykłady, ale również o kolorowe, przejrzyste ilustracje, które sprawiają, że omawiane zagadnienia są lepiej przyswajalne. Pod koniec każdego rozdziału autorka zamieszcza pytania kontrolne oraz literaturę pomocniczą, co ułatwia czytelnikowi systematyzowanie zdobytej wiedzy.

22
Ebook

Nowy niezbędnik seminarzysty

Anna Obrębska-Woźniczka

Pisanie pracy dyplomowej nie musi być trudną, nudną i żmudną "drogą przez mękę", a obrona nie oznacza źródła nieuniknionego stresu. Przygotowywanie pracy i obrona to oczywiście wyzwanie, ale i przygoda, którą możesz przekuć w jeden ze swoich dużych życiowych sukcesów. E-book "Nowy niezbędnik seminarzysty" w bardzo przystępnej i "lekkostrawnej" formie prezentuje praktyczne informacje, wskazówki, ćwiczenia, a także przykłady dotyczące procesu planowania pracy dyplomowej, jak i opracowania merytorycznego oraz formalnego jej poszczególnych części. Jest też rozdział poświęcony obronie, który zdradza, jak standardowo przebiega obrona oraz jak unikać nadmiernego stresu. Niezbędnik seminarzysty przyda się zarówno tym studentom, którzy już piszą pracę dyplomową, jak i seminarzystom będącym jeszcze na etapie poszukiwań tematu pracy bądź zbierania materiałów źródłowych i literatury. Jako że większość podanych w e-booku przykładów odnosi się do tematów humanistycznych i społecznych, najwięcej skorzystać mogą na nim studenci tych właśnie dziedzin. E-book ma za zadanie pomóc wszystkim seminarzystom, którzy nie są pewni, jak profesjonalnie przygotować przypisy i bibliografię; jak określić problem badawczy, cel, metodę badawczą; co powinna zawierać część badawcza, a co teoretyczna; jak stosować styl naukowy; jak napisać wstęp czy zakończenie pracy; a także - jak starannie sformatować pracę (np. usunąć niepotrzebną numerację ze stron początkowych, wstawić eleganckie nagłówki oraz automatycznie wygenerować spisy treści, wykresów, tabel, rysunków itp.).

23
Ebook

Nauka (płynąca ze) sztuki. Sztuka (uprawiania) nauki

Mariusz Bartosiak (red.), Grażyna Habrajska (red.)

Publikacja została poświęcona pamięci profesor Joanny Ślósarskiej, stąd autorzy (przedstawiciele różnych ośrodków naukowych) w swoich tekstach wiele uwagi poświęcili Jej twórczości literackiej oraz zagadnieniom szczególnie bliskim założycielce Polskiego Stowarzyszenia Strategii Twórczych, takim jak różne aspekty komunikowania poetyckiego, tłumaczenie artystyczne, kognitywizm czy wizualizacja. Na łamach tomu swoje teksty opublikowali: Aleksy Awdiejew, Anna Bednarczyk, Katarzyna Citko, Grażyna Habrajska, Magdalena Hasiuk, Dorota Korwin-Piotrowska, Iwona Nowakowska-Kempna, Magdalena Rabizo-Birek, Elżbieta Tabakowska.

24
Ebook

Miś Teddy odkrywa emocje

(red.) Katarzyna Cieślak, Katarzyna Kuleta, Anna Leszczyńska, Joanna Jamroz

Książka "Miś Teddy odkrywa emocje" powstała, żeby pomóc dzieciom nazywać i oswajać różne uczucia. Jest wyjątkowa, ponieważ została stworzona w ramach projektu "Rodzice i przedszkolaki piszą bajki pomagajki", realizowanego w Niepublicznym Integracyjnym Przedszkolu Językowo-Sportowym Winners w Andrespolu. Bajki przedstawiają przygody Misia Teddy'ego, który w rozmaitych okolicznościach musi zmierzyć się z różnymi emocjami, takimi jak strach, złość, smutek, tęsknota, zazdrość, radość, ciekawość. Zachęcamy wszystkich, tych małych i dużych, do przeczytania historii i obejrzenia ilustracji, aby lepiej zrozumieć emocje, z jakimi radzi sobie główny bohater Miś Teddy. Będzie to na pewno czas spędzony z dzieckiem owocnie i obfitujący w refleksje, jak wspomagać nasze dzieci w różnorodnych stanach emocjonalnych. Poznajcie Misia Teddy'ego Dawno, dawno temu, a może wcale nie aż tak dawno... za górami, za lasami, za siedmioma rzekami, w małym miasteczku żył Miś Teddy. Razem z rodziną mieszkał w domku z niewielkim podwórkiem, na którym był mały plac zabaw. Rodzina przeżywała mnóstwo wspaniałych i szczęśliwych chwil, były także momenty trudne i smutne, ale wszystkie ich wspólne chwile przepełnione były miłością i wdzięcznością za siebie nawzajem. Miś Teddy chodził do przedszkola, w którym miał mnóstwo przyjaciół i jeszcze więcej przygód. Przeczytajcie sami...