Wydawca: Wydawnictwo Paśny Buriat
Wydawnictwo Paśny Buriat zostało wymyślone w 2017 roku na ganku domu Piotra Malczewskiego w Budzie Ruskiej nad Czarną Hańczą, a formalnie zostało powołane do życia w 2018 roku w Kielcach. Formalnie powołali je do życia Piotr Brysacz, dziennikarz i wydawca, dyrektor artystyczny Festiwalu literackiego Patrząc na Wschód w Budzie Ruskiej oraz Maja Witecka-Brysacz, absolwentka Akademii Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie, graficzka, ilustratorka, projektantka książek, prywatnie – żona Piotra. Książki, które powstają w wydawnictwie są cegiełkami, ze sprzedaży których dochód przeznaczany jest na kolejne edycje festiwali. Profil wydawnictwa, to głównie książki z dziedziny literatury faktu – wywiady, reportaże, książki przyrodnicze, eseje historyczne związane z szeroko pojętym Wschodem (który zaczyna się na wschód od Wisły), Polską północno-wschodnią (Podlasie, Białostocczyzna, Suwalszczyzna), naturą, kulturą i przyrodą oraz związkami człowieka z przyrodą.
41
Ebook

Wygadane o Wschodzie

Piotr Brysacz, Małgorzata Szejnert, Ilona Wiśniewska, Marcin Meller, ...

Co łączy Małgorzatę Szejnert z Marcinem Mellerem, Annę Dziewit-Meller z Mateuszem Marczewskim, a Ilonę Wiśniewską z Wojciechem Jagielskim? Miejsce, w którym byli ostatnio, czyli Buda Ruska nad Czarną Hańczą, na Suwalszczyźnie, gdzie od kilku lat odbywa się festiwal literacki Patrząc na Wschód. Zamieszczone w tej książce rozmowy, to pokłosie spotkań autorskich z wyżej wymienionymi, jakie miały miejsce w ramach festiwalu. A ponieważ miejsce, w jakim odbywa się festiwal, czyli północno-wschodnia Polska, zobowiązuje, to nie mogło być inaczej i rozmowy te dotyczą głównie Wschodu i Północy: Rosji, Kaukazu, Gruzji, Białorusi, Spitsbergenu i paru innych, nie mniej ciekawych miejsc na świecie. Czy jest coś, co łączy Afrykę i Kaukaz, Australię z Białorusią, a Aborygenów z Białorusinami? Na te pytania także znaleźć można odpowiedź w tej książce... Niespieszne rozmowy ze znakomitymi reporterami, to okazja, by poznać ich sposób patrzenia na świat, reporterski warsztat i by poznać powody, dla których wydeptują właśnie te, a nie inne reporterskie ścieżki...

42
Ebook

Bug. Opowieści o rzece, łęgach, piachach, łąkach, starorzeczach i mokradłach, a także o życiu zwierząt i ludzi w meandry dzikiej rzeki zaplątanych Przewodnik po krajobrazach przyrodniczo-kulturowych

Maciej Cmoch

Bug kojarzył mi się głównie ze wspomnieniami starszych członków rodziny. Ten rzeczywisty płynął gdzieś daleko i widywałem go jedynie okazyjnie, najczęściej z mostu. Dopiero zainteresowania przyrodnicze sprawiły, że zacząłem regularnie pojawiać się w dolinie. Z lornetką, aparatem, autem, pieszo bądź kajakiem... Co jest w tej rzece szczególnego? Przede wszystkim jest duża - długa i szeroka - a jednocześnie dzika, nieokiełznana. To ewenement na skalę europejską. Jest też rzeką graniczną - stanowi faktyczną granicę między trzema państwami - a jednocześnie osią pogranicza kulturowego. Różnorodność kulturowa idzie w parze z różnorodnością biologiczną. Dzika rzeka tworzy wyspy, piaszczyste ławice, odsypiska, namuliska, starorzecza i strome skarpy. Rozlewa się na łąki, mokradła i cieniste łęgi. Tworzy ogrom siedlisk dla wielkiej liczby organizmów, od grzybów przez rozmaite bezkręgowce, płazy, ptaki - zarówno drobniuteńkie (strzyżyk), jak i wielkie (bocian czarny) - na ssakach pokroju dzika czy łosia kończąc. Łęgi, piachy, łąki, starorzecza i mokradła ciągną się wzdłuż doliny na przemian z polami, wioskami i miasteczkami. Wszystko to się w krajobrazie wzajemnie zaplata i zrasta, więc czasem trudno oddzielić jeden element od drugiego. Macka starorzecza dosięga wsi, pastwisko łagodnie przechodzi w nadbrzeżne odsypisko, a łęg w piaszczystą wyspę bądź w bujną kolorową łąkę. Rzeka i człowiek tworzą krajobraz niezwykle dynamiczny, zmienny w czasie i przestrzeni. Pisząc tę książkę, starałem się na przykładzie Bugu pokazać, jak rzeka wpływa na obszar, przez który płynie, na ludzi, którzy zdecydowali się osiedlić w sąsiedztwie wody, na świat roślin i zwierząt, a zwłaszcza ptaków. Oddziaływania rzeki mogą być subtelne - jak unosząca się w dolinie mgła - bądź gwałtowne - niczym letnia powódź. Przedstawiłem tu moje osobiste spojrzenie na te relacje - spojrzenie fotografa przyrody, ornitologa i domorosłego regionalisty. Zapraszam Państwa do podróży... MACIEJ CMOCH NOTA O AUTORZE: Maciej Cmoch - siedlczanin, ur. w 1989 r.; biolog z wykształcenia, przyrodnik z zamiłowania. Autor książki Ptaki za miedzą. Opowieści o mieszkańcach pól, łąk, pastwisk i wsi (Paśny Buriat, 2021). Zawodowo zajmuje się badaniami i ochroną ptaków. Związany z Towarzystwem Przyrodniczym "Bocian". Uczestnik projektów czynnej ochrony, m.in. błotniaka łąkowego, kulika wielkiego, pustułki i płomykówki. W wolnych chwilach zajmuje się fotografią przyrodniczą. Najchętniej fotografuje zarówno podporządkowaną człowiekowi naturę terenów wiejskich, jak i wciąż dziką przyrodę nieuregulowanych rzek. Czytelnik krajobrazu. Na ptaki patrzy przez pryzmat otoczenia, w jakim żyją. FRAGMENT KSIĄŻKI: "Czy Bug jest rzeką niebezpieczną? Pan Bolesław kategorycznie temu zaprzeczył. I prosił mnie, abym koniecznie napisał w książce, że nie można winić rzeki za głupotę człowieka. Owszem, bywa groźnie przy wysokich stanach wody lub z racji tego, że dno takiej rzeki jak Bug, czyli rzeki dzikiej, jest zmienne. Tu, gdzie kiedyś było płytko, teraz jest głęboko - i na odwrót. Ale utonięcia - jak mówił pan Bolesław - wynikają przede wszystkim z ludzkiej lekkomyślności, brawury i pijaństwa. No i należy sprawdzać dno. Jeśli ktoś chce przejść na drugą stronę, najlepiej wziąć ze sobą kijek. Historie o podwójnym dnie można włożyć między bajki. Nadbużańscy mieszkańcy musieli się nauczyć żyć z płynącą tuż obok wielką rzeką. Mieli do niej respekt i wiedzieli, że może być źródłem nieszczęścia. Śmierć jednak bywała tylko epizodem w ich relacji z Bugiem. Owszem, tragicznym, ale zdarzającym się rzadko, więc nieprzysłaniającym korzyści wynikających z sąsiedztwa rzeki".