Wydawca: Wydawnictwo Czarne
Wydawnictwo Czarne powstało w 1996 roku. Specjalizuje się w literaturze faktu, literaturze podróżniczej, eseistyce, współczesnej prozie polskiej i światowej, które ukazują w kilkunastu seriach (m.in. Reportaż, Sulina, mikrokosmos/makrokosmos, Przez Rzekę, Esej, Orient Express, Linie Krajowe, Proza Świata, Lilith, Dolce Vita, Ze Strachem oraz najnowszej Historia/Historie).

Nasi autorzy to m.in. Andrzej Stasiuk, Herta Müller, Jurij Andruchowycz, Martin Pollack, Swietłana Aleksijewicz, Mariusz Szczygieł, Jacek Hugo-Bader.

Książki Czarnego ukazują się również w formie audio i e-booków.
625
Ebook

Biała gorączka

Jacek Hugo-Bader

"Pojechałem do ZSRR kilka razy w 1991 i 1992 roku i więcej nie chciałem. Fantastyczni ludzie i obraza rozumu. Wielka sztuka i poniżające poszukiwania z opuszczonymi spodniami choć kawałka papieru toaletowego. Wspaniała architektura i okno wychodzące na górę śmieci na wysokość drugiego piętra. Zabrakło mi wtedy reporterskiego zrozumienia, zabrakło determinacji. I oto Jacek Hugo-Bader wchodzi w imperium dla mnie. Bo kiedy czytam jego reportaże, mam wrażenie, że specjalnie dla mnie-czytelnika przeżywa te wszystkie przygody. Przeżywa je niejako w moim imieniu. Wiem, że inni też mają takie wrażenie: czytają i czują, że to jest ich człowiek tam. I włazi, gdzie ja bym się bał wleźć. Ryszard Kapuściński opisywał imperium z lotu ptaka; uchwycił mechanizmy myślenia, zachowań, procesów. Hugo-Bader opisuje imperium z perspektywy wałęsającego się psa; chwyta mechanizmy myślenia, zachowań, procesów i na dodatek szczura za ogon". Mariusz Szczygieł, reporter "Biała gorączka (obłęd opilczy) jest efektem długiego ciągu alkoholowego, nazywanego po rosyjsku zapojem. Jej objawy to bezprzedmiotowy strach, halucynacje i agresja. Postsowiecki świat opisany przez Hugo-Badera to rzeczywistość w delirium tremens... W takie obszary turyści się nie zapuszczają, nie rekomendują ich też biura podróży. To przestrzeń włóczęgów wszech maści. Świetna proza!" Mariusz Wilk

626
Ebook

Noc czyli słowiańsko-germańska tragifarsa medyczna

Andrzej Stasiuk

"(...) Polacy kradną samochody i brylanty, zawożą łup do swoich `półdzikich miast`. Niemcy robią wszystko, co im się każe. Chirurg rozmyśla nad tym, jak `dziwny jest świat, Wschód potrzebuje rzeczy a Zachód krwi`. (...) Jak na farsę przystało Stasiuk maluje obraz Wschodu i Zachodu grubą kreską (...). Jednak wyraźne kontrasty nie trywializują inscenizacji, lecz są częścią tego, co ma być pokazane, mianowicie pełnego uprzedzeń, wzajemnego niezrozumienia ludzi ze Wschodu i Zachodu. Sztuka grana jest z wyjątkową lekkością przez świetny dwujęzyczny ensemble (miejscami z niemieckimi napisami)". Torsten Casimir "Polskie serce" "Rheinische Post" "Szowinistyczny kierowca Opla pozwala na transplantację serca dopiero, gdy dowiaduje się, że polski dawca studiował germanistykę. W tej scenie, w pełni ujawnia się absurdalny humor `Nocy`. (...) Grabowski inscenizuje bitwę chirurgów, a polscy i niemieccy aktorzy osiągają najwyższą formę. Europa spotyka się przy łóżku chorego na serce, aby zrosło się to, co razem wrze". Juergen Berger "Na otwartym sercu Europy" "Süddeutsche Zeitung" "W epilogu ramię w ramię w tym samym łóżku leżą zwłoki polskiego dawcy i niemiecki pacjent-bogacz. Rozmawiają o Drugiej Wojnie Światowej, niemieckich maszynach i polskiej babci ostatecznie tak dobrze się rozumieją, że Niemiec zaczyna mówić po polsku a Polak po niemiecku. To co (...) kończy się braterskim pojednaniem, jest wspólną produkcją Düsseldorfer Schauspielhaus (Miejskiego Teatru w Düsseldorfie) i Teatru Starego w Krakowie (...)". Jens Dirksen "Serce dla Niemiec" "Neue Rhein Zeitung" "W `Nocy` Stasiuka dosłownie wyrażone stereotypy obnażają swoją śmieszność. Jak w wielu mitach, głośno nazwane po imieniu demony znikają". Stefan Keim "Serce złodzieja klejnotów" "Frankfurter Rundschu online" "Jest zabawnie i lekko, choć tematy, które porusza Stasiuk, są trudne i wstydliwe. Kompleksy, stereotypy, fascynacje, głęboko zakorzenione wzajemne niechęci". Joanna Targoń, "Gazeta Wyborcza" "Jeżeli istnieje na świecie człowiek, który potrafiłby przełamać wielowiekowe uprzedzenia i pogodzić Niemców i Polaków, to jest nim Andrzej Stasiuk. Tekst, który polski prozaik napisał na zamówienie teatru w Düsseldorfie, łączy dwie nacje mądrzej niż Unia Europejska". Roman Pawłowski, "Gazeta Wyborcza" "`Wschód potrzebuje rzeczy, a Zachód potrzebuje krwi`. Ten cytat ze sztuki Andrzeja Stasiuka `Noc` najlepiej podsumowuje projekt jednoczenia i wymiany, wzajemnego poznawania i tworzenia nowych więzi w zjednoczonej, powiększonej o Wschód Europie". Piotr Gruszczyński, "Tygodnik Powszechny" "Bardzo mocna rzecz, tak napisać mógł tylko ten czyjny, niepozbawiony serca Andrzej Stasiuk, psożerca i germanista". Paweł Gołoburda, "Lampa" "Noc" została nominowana do Nagrody Literackiej NIKE 2006.

627
Ebook

Zając o bursztynowych oczach. Historia wielkiej rodziny zamknięta w małym przedmiocie

Edmund de Waal

"Zając o bursztynowych oczach" to niezwykła synteza powieści detektywistycznej, rodzinnych wspomnień i wykładu z historii sztuki. Odziedziczywszy po wujecznym dziadku wyjątkowy zbiór 264 maleńkich japońskich figurek, autor rozpoczyna pasjonujące śledztwo. Zgłębiając historię tej szczególnej kolekcji, poznaje dzieje swoich przodków kilku pokoleń arystokratycznej rodziny Ephrussich. Nurtuje go pytanie, jak to się stało, że z całej ogromnej fortuny właśnie te drobne i kruche przedmioty przetrwały kataklizmy XX wieku. Książka de Waala, wydana w Wielkiej Brytanii zaledwie parę lat temu, została już przetłumaczona na kilkanaście języków; otrzymała także wiele nagród i wyróżnień, m.in. Nagrodę Literacką Costa 2010 w kategorii Biografia, Nagrodę Galaxy 2010 w kategorii Debiut i Nagrodę im. Christophera Ondaatjego 2011 przyznawaną przez Brytyjskie Królewskie Towarzystwo Literackie, była także nominowana do Nagrody im. Harolda Hyama Wingatea 2011 przyznawanej przez Jewish Quarterly, Nagrody im. Samuela Johnsona 2011 przyznawanej przez BBC i Nagrody PEN/Ackerley 2011 w kategorii Wspomnienia. "De Waal wyrusza w podróż, która zaprowadzi go do nieoczekiwanych miejsc i odciśnie na nim piętno, jakiego się nie spodziewał. Podążając tropem kolekcji netsuke, dotrze nie tylko do paryskich i wiedeńskich salonów, lecz i do ubogiego pokoju starej służącej. W trakcie swej wędrówki przeżyje sprawę Dreyfusa i narodziny antysemityzmu, Anschluss i wybuch wojny, a wreszcie zagładę wielu krewnych i rozproszenie się innych. Na sam koniec trafi do zrujnowanego przez wojnę Tokio i stanie się świadkiem odrodzenia i odbudowy tego miasta, a wraz z nim całej Japonii. Niesłychana przygoda. Pasjonująca lektura." Antoni Libera "We wstępie de Waal zanotował: Nie jest moim zamiarem pisanie rodzinnej sagi, a tym bardziej utrzymanej w nostalgicznym tonie opowieści o Mitteleuropie. I na szczęście poległ na całej linii, bo jego książka wpisuje się w najlepsze tradycje gatunku: oto wielkość i upadek rodu Ephrussich, odeskich handlarzy zbożem jak z opowiadania Babla, między którymi pojawia się pierwowzór Proustowskiego Swanna i uczennica Rilkego, Francja z czasów Dreyfusa i nazistowski Wiedeń, nieprzebrane bogactwa i niepowetowane straty, poważni bankierzy i kochliwe elegantki. To prawda, że w Zającu o bursztynowych oczach chodzi o coś więcej. Ale w każdej dobrej sadze o Mitteleuropie chodzi o coś więcej." Jacek Dehnel "To znacznie więcej niż tylko historia rodziny to przepięknie odmalowany obraz dawnego świata. De Waal, uznany ceramik, bez wątpienia będzie także cenionym pisarzem." Antonia Fraser Mail on Sunday "To zaskakujące połączenie mikroprzedmiotu z makrohistorią daje wspaniały efekt." Julian Barnes, Guardian "Wyjątkowa opowieść de Waala to podróż w poszukiwaniu minionego czasu, ale także refleksja nad jego upływem. () Niewielu prozaików potrafiło opisać historię rodziny z większą wnikliwością, zachwytem i powściągliwością." Eileen Battersby Irish Times "De Waal jest ceramikiem; potrafi przepięknie przywoływać doznania płynące z dotyku drobnych japońskich figurek, które w jego kieszeniach z Paryża przez Wiedń i Odessę zawędrowały z powrotem do Japonii." Ed Hollis, Scotsman "W waszych rękach znajduje się arcydzieło. () Tak pięknie i elegancko opowiedziana historia to rzadka przyjemność." Frances Wilson, Sunday Times "Wyrafinowany opis poszukiwania utraconej rodziny i straconego czasu. De Waal przenosi nas do starej Europy, którą odmalowuje w całym jej bogactwie." Colm Tóibín, Irish Times "Niezwykłe pisarstwo, które oszczędnie i z wdziękiem wyczarowuje w wyobraźni czytelnika jedno miejsce za drugim." Sara Waters "De Waal osiąga wyżyny perfekcji, gdy kreśli zapadające w pamięć portrety miejsc i czasów, nigdy nie wpadając w sentymentalizm. Jego książka jest tak gładka i doskonała jak jego ceramiczne arcydzieła." Don Paterson

628
Audiobook

Przewóz

Andrzej Stasiuk

Gorący czerwiec 1941 roku. Jasne księżycowe noce, niskie bagienne łąki, cienisty sad i zimna żyła rzeki, która podzieliła świat na pół. Na jednym brzegu Niemcy, żelazny wąż czołgów, ciężarówek, maszyn. Na drugim Rosjanie. Pośrodku wiejski przewoźnik, który z jednego brzegu na drugi wozi nocą każdego, kto zapłaci. Żydowskie rodzeństwo, które w drodze do wyśnionej Ziemi Obiecanej, chowa się w stodole tuż obok kałuż świńskich wnętrzności. Chłopcy z partyzantki, wierzący jeszcze, że wojna jest przygodą, wykonują wyroki, których nie rozumieją. Ich dowódca czeka na rozkazy. Zanim nadejdą, każe liczyć czołgi i nad kolejnym butelkami bimbru, wśród roju much przekonuje, że już wkrótce będzie po kolana brodził we krwi wrogów. Wszyscy przychodzą do kobiety, przykucniętej, bosej, hardej. Czekają, upał mąci umysły. A pewien mały chłopiec widzi, słyszy i zapamiętuje to wszystko: grzmot nadlatujących samolotów, drżenie ziemi. Po latach narrator próbuje opowiedzieć historię, której nie opowiedział mu ojciec.

629
Audiobook

Taksim

Andrzej Stasiuk

Powieść. Bohaterowie starzeją się, ale nie poddają. W ucieczce i w pościgu przemierzają kraje, przemycają ludzi, ratują swoje porwane przez wcielonego diabła kobiety i mówią, bez końca opowiadają straszne, smutne i śmieszne historie. Czy im się uda? Czy ocaleją? "Świat opisany przez Stasiuka wraca do czytelnika piękniejszy, i to ze wspaniałym przebiciem, wyższym niż na wiedeńskiej kawie, wyższym nawet niż na radzieckich czapkach uszankach sprzedawanych spragnionym nakrycia głowy Rumunom". Paweł Gołoburda, "Lampa" "Andrzej Stasiuk, samotnik z beskidzkiej wsi Wołowiec, zapowiadał żartem, że stworzy polską odpowiedź na La Stradę, słowiański 'on the road'. Premierę książki przekładano z roku na rok, oczekiwania czytelników rosły. Teraz nadszedł moment premiery. I nikt nie powinien się czuć zawiedziony". Bartosz Marzec, "Rzeczpospolita" "Taksim to nie tylko słowiańska powieść drogi, ale też piękna książka o kresie to historia, która dogoniła własny horyzont, która patrzy z nostalgią w przeszłość, a w przyszłość spogląda z przerażeniem". Piotr Kofta, "Dziennik" "Świetnie napisana powieść Stasiuka pełna jest przekornych literackich (i nie tylko) odniesień. Władek, świeżej daty inteligent na uwięzi 'neurozy pańszczyzny', to podkarpacki Ulisses, ale i Orfeusz, a także współczesny Zagłoba. Czarodziej słowa i zarazem superman wychodzący obronną ręką z najtrudniejszych opresji. Ale i Stasiukowy 'karpacki Benelux' to współczesne Dzikie Pola". Marek Zaleski, ""

630
Ebook

Gottland

Mariusz Szczygieł

Książka może pisarza dręczyć. Może też i w tym przypadku to jest lepsze słowo uwierać. Drobnym szczegółem. Jakby był jakimś ziarenkiem piasku, które dostało się do buta i uniemożliwia chodzenie. Przyznaję: latami uwierało mnie kilka słów. Nie były odpowiednie, a ja przecież mam pod ręką lepsze. Parandowski stwierdził, że książka nazajutrz po wydaniu odmawia autorowi posłuszeństwa. Dlatego zapewniam dawnych i nowych czytelników Gottlandu, że tym razem stworzyłem książkę wreszcie mi posłuszną. Do następnego wydania oczywiście. Mariusz Szczygieł Aktorka Lida Baarova kobieta, przez którą płakał Goebbels; rzeźbiarz Otakar Szvec twórca największego pomnika Stalina na kuli ziemskiej, który nim skończył dzieło, postanowił się zabić, autentyczna siostrzenica Franza Kafki, która do dziś żyje w Pradze; piosenkarka Marta Kubiszova, której komunistyczny reżim na 20 lat zabronił śpiewać i skasował nagrania z radiowych archiwów; legendarny producent obuwia Tomáš Bata, który stworzył kontrolowane przez siebie miasto na 10 lat przed pomysłami Orwella; pisarz Eduard Kirchberger, który stworzył siebie na nowo i został Karelem Fabianem oraz wielu innych to bohaterowie tej książki. Poprzez ich barwne życiorysy Mariusz Szczygieł opowiada o czasach, w jakich przyszło im (i nam) żyć. Opowiada o wygórowanej cenie, jaką musieli zapłacić za pozornie nieważne decyzje, o tragicznym splocie przypadku i przeznaczenia, kształtującym życie całych pokoleń. Gottland to jedna z tych książek cudownie niepoddających się klasyfikacjom. Szczygieł jest niesamowity i zabawny, wszystko się u niego łączy. Jest niczym Hrabal non-fiction. Książka zaczyna się historią Baty, a kończy olśniewającą podwójną narracją na temat lekarki, specjalistki od oparzeń, która w wolnym czasie przekłada kryminały Dicka Francisa. I wszystko jest prawdą! Julian Barnes, The Guardian Mądra, ciekawa i potrzebna książka. Poprzez opowieść o losach ludzkich Szczygieł opowiada skomplikowane dzieje naszych południowych sąsiadów. Zafascynowany niepowtarzalną czeską kulturą i obyczajowością, zmysłem ironii, humorem i sarkazmem, przypomina czeskie spotkania z historią spuszczoną z łańcucha. Czytamy te opowieści przez pryzmat własnych losów, co czyni lekturę jeszcze bardziej zajmującą. Losy mieliśmy podobne, a jak bardzo odmienne. Pasjonująca książka. Adam Michnik Przy Gottlandzie nie sposób nie myśleć o Procesie i Zamku. Szczygieł śledzi niezrozumiałe zdarzenia i szuka w nich sensu. Ma niezwykły talent do tropienia szczegółów. Jego spojrzenie na dwudziestowieczne totalitaryzmy, które wciąż zatruwają nam umysł, jest godne najwyższej uwagi. Larry Rother, The New York Times Świetna książka. Potwornie przygnębiająca panorama czeskich losów XX wieku. (Obejmuje też wiek nowy, który równie przygnębia). To, co mnie zawsze w czeskim losie pociągało, to nieustanna, dynamiczna, tragiczna i zarazem śmieszna niejednoznaczność. Mariusz Szczygieł wychodzi z tradycji polskiego reportażu i na tę właśnie niejednoznaczną czeskość nakłada swoją metodę. Efekt jest bardzo mocny, oryginalny, zaskakujący. Od dawna nie odbyłam równie intensywnej podróży do moich młodzieńczych doświadczeń, pytań i fascynacji. Ale ich lektura wprawiła mnie w głęboki smutek. Czekam na drugą część tych reportaży-esejów-opowiadań (bo i gatunek nie jest do końca określony) w nadziei, że możliwe jest jakieś katharsis, że z pułapki tego środkowoeuropejskiego losu można się wyplątać. Agnieszka Holland Nadzwyczajny! Ze swoim sposobem opowiadania historii, poczuciem absurdu oraz ironicznym podejściem mógłby drukować u nas, w The Spectator. Victor Sebestyen, The Spectator To nie jest książka, to klejnot. Le Figaro Mimo humoru książka podejmuje temat cierpienia poważnie i ze współczuciem. Madeleine LaRue, Quarterly Conversation Wielka literatura pod płaszczykiem reportażu. Wiener Zeitung Halucynacyjne bajki pełne niepokoju. Liberation Tę książkę można uznać za czarną komedię, tyle że czarna komedia w wydaniu Szczygła to coś bardzo przygnębiającego. Mythili Rao, The Daily Beast Emocjonująca, tragiczna, zabawna podróż. La Repubblica Trauma życia w komunistycznym piekle do tej pory nie została w Europie odreagowana, o czym błyskotliwie zaświadcza ta książka i jej sukces. Kommiersant

631
Audiobook

Cynkowi chłopcy

Swietłana Aleksijewicz

Od 1979 do 1989 roku w czasie interwencji radzieckiej życie straciło co najmniej kilkaset tysięcy Afgańczyków, a kilkadziesiąt tysięcy radzieckich żołnierzy poniosło śmierć lub zostało rannych. Wyjeżdżali, by zostać bohaterami. Do kraju wracali jako bankruci bez nóg, bez rąk, z koszmarami, które miały ich nigdy nie opuścić. Niektórzy wracali w cynkowych trumnach. Z opowieści weteranów, pielęgniarek, matek i żon afgańców wyłania się wstrząsający obraz niepotrzebnej wojny; wśród zapierających dech w piersiach afgańskich krajobrazów rozgrywają się ludzkie dramaty, a odwaga i braterstwo przeplatają się z niegodziwością i okrucieństwem. Po publikacji książki Aleksijewicz została pozwana za znieważenie honoru i godności żołnierzy walczących w Afganistanie. "Kogo obchodzi dziś radziecki Afganistan? Nie zapominajmy, że po Rosjanach weszli tam nasi sojusznicy Amerykanie. My też mieliśmy naszych chłopców w Nangar Chel. Zapomnienie jest [] formą kłamstwa. Tu oprawcami są Rosjanie, karmieni literaturą i wódką. Ale wszyscy jesteśmy winni, wszyscy uczestniczyliśmy w tym kłamstwie mówi autorka. I jeszcze: na wojnie zawsze wszyscy jesteśmy ofiarami." Maria Wiernikowska

632
Ebook

Drobiazgi takie jak te

Claire Keegan

Bill Furlong od dziecka mieszka w niewielkim irlandzkim miasteczku, pracuje jako handlarz węglem, ma żonę oraz pięć córek. Czasy są trudne, dlatego Bill stara się robić swoje i nie mieszać się w cudze sprawy. Jak każdy w okolicy, słyszał plotki krążące o siostrach magdalenkach, które prowadzą przyklasztorną pralnię. Zakonnice zawsze jednak płacą mu na czas, dlatego tuż przed Bożym Narodzeniem 1985 roku Bill jedzie zawieźć im opał. To, co zobaczy za murami klasztoru, głęboko nim wstrząśnie. Musi zdecydować, czy potrafi to zignorować, czy zareaguje, burząc tym samym spokój swojej rodziny. Claire Keegan jest mistrzynią krótkiej formy. Z zaledwie kilku słów buduje cały świat, tworząc uniwersalną opowieść o krzywdzie i życzliwości, o ludzkiej dobroci i milczącym przyzwoleniu na zło. Z empatią pochyla się nad tym, co najłatwiej przeoczyć, i nad tymi, których najtrudniej usłyszeć. To również głos w sprawie wstrząsających wydarzeń, do jakich dochodziło w klasztorach sióstr magdalenek w Irlandii, w których zajmowano się upadłymi kobietami. Drobiazgi takie jak te to poruszająca opowieść o codziennych aktach dobroci, które nieraz wymagają od nas największej odwagi, oraz o drobnych decyzjach, które składają się na nasze życie.   Ze skrawków zwykłego życia w niepozornym miasteczku Keegan wysnuła do głębi poruszającą, uniwersalną opowieść. [] Drobiazgi takie jak te przypominają nam, że [...] odwaga jest prawdziwym cudem. Kupcie dwa egzemplarze: jeden dla siebie, drugi na prezent. The Washington Post Keegan stawia swoich bohaterów i czytelników w centrum zasadniczego ludzkiego dylematu: czy przymkniemy oko na zło, czy też spróbujemy mu przeciwdziałać, nawet jeśli sprowadzi się to do drobiazgu? Jak pokazuje lapidarna, lecz pojemna proza Keegan, drobne uczynki mogą doprowadzić do prawdziwej zmiany. Los Angeles Times Siła Claire Keegan kryje się w tym, że potrafi ona stworzyć niezwykle precyzyjne opowieści, w których każde słowo jest niezbędne. [] Mamy wielkie szczęście, że możemy czytać Keegan, pisarkę z gatunku tych, które zdarzają się raz na pokolenie, prawdziwą mistrzynię oddaną swemu rzemiosłu. The Times Choć to opowieść realistyczna i zakorzeniona w historii, wszystko w niej wydaje się w jakiś sposób cudowne. [] To prawdziwie kunsztowna, w czuły sposób napełniająca nadzieją bożonarodzeniowa opowieść, w której współczucie i altruizm triumfują nad apatią i bezwładem. The Telegraph Oszczędna i zarazem mocna proza. Drobiazgi takie jak te to bolesna opowieść ukazująca ścieżki, którymi wędruje bohater, jego udrękę i dylematy. Minneapolis Star Tribune Zwięzłe dzieło, którego przedmiotem jest natura dobra i mechanizmy rządzące ludźmi. Historia, w której na mniej niż stu misternie skomponowanych stronach, zawiera się cały tętniący życiem, pełen trudności i tęsknoty świat. The Sunday Times