Видавець: Wydawnictwo Czarne
Wydawnictwo Czarne powstało w 1996 roku. Specjalizuje się w literaturze faktu, literaturze podróżniczej, eseistyce, współczesnej prozie polskiej i światowej, które ukazują w kilkunastu seriach (m.in. Reportaż, Sulina, mikrokosmos/makrokosmos, Przez Rzekę, Esej, Orient Express, Linie Krajowe, Proza Świata, Lilith, Dolce Vita, Ze Strachem oraz najnowszej Historia/Historie).

Nasi autorzy to m.in. Andrzej Stasiuk, Herta Müller, Jurij Andruchowycz, Martin Pollack, Swietłana Aleksijewicz, Mariusz Szczygieł, Jacek Hugo-Bader.

Książki Czarnego ukazują się również w formie audio i e-booków.
649
Aудіокнига

Przewóz

Andrzej Stasiuk

Gorący czerwiec 1941 roku. Jasne księżycowe noce, niskie bagienne łąki, cienisty sad i zimna żyła rzeki, która podzieliła świat na pół. Na jednym brzegu Niemcy, żelazny wąż czołgów, ciężarówek, maszyn. Na drugim Rosjanie. Pośrodku wiejski przewoźnik, który z jednego brzegu na drugi wozi nocą każdego, kto zapłaci. Żydowskie rodzeństwo, które w drodze do wyśnionej Ziemi Obiecanej, chowa się w stodole tuż obok kałuż świńskich wnętrzności. Chłopcy z partyzantki, wierzący jeszcze, że wojna jest przygodą, wykonują wyroki, których nie rozumieją. Ich dowódca czeka na rozkazy. Zanim nadejdą, każe liczyć czołgi i nad kolejnym butelkami bimbru, wśród roju much przekonuje, że już wkrótce będzie po kolana brodził we krwi wrogów. Wszyscy przychodzą do kobiety, przykucniętej, bosej, hardej. Czekają, upał mąci umysły. A pewien mały chłopiec widzi, słyszy i zapamiętuje to wszystko: grzmot nadlatujących samolotów, drżenie ziemi. Po latach narrator próbuje opowiedzieć historię, której nie opowiedział mu ojciec.

650
Eлектронна книга

Ptaki Ameryki

Lorrie Moore

Och, ależ męka to całe życie myśli bohaterka jednego z opowiadań Lorrie Moore. Bo jak inaczej postrzegać codzienność, w której dzieci umierają, mężowie zdradzają, rodzice odchodzą, a ludzie są po prostu nieżyczliwi? To właśnie o życiowych rozterkach małych i dużych pisze jedna z najznakomitszych współczesnych amerykańskich pisarek. W tomie Ptaki Ameryki Moore z delikatnością pisze o tych, którzy się boją, są samotni, a ich decyzje i wybory wydają się czasem wątpliwe. Koncentruje się na postaciach, które coś uwiera, oddziela emocjonalnie od innych ludzi, którym wewnętrzne pęknięcia uniemożliwiają choćby chwilowe pochwycenie szczęścia. Jednak w jej prozie trud istnienia nie jest pozbawiony subtelnego humoru i głębokiej empatii. Wszak czym innym jest życie niż splotem tragikomicznych zdarzeń? Zbiór opowiadań zdobył Międzynarodową Nagrodą Literacką przyznawaną przez Irish Times, otrzymał tytuł Książki Roku w rankingu New York Timesa oraz stał się bestsellerem. Waham się, czy określić przymiotnikiem mądry osobę w wieku Moore. Ale obserwowanie, jak pisarka czy pisarz wkracza w pełną dojrzałość, zawsze jest ekscytujące. Roztrzepane wzbijanie się do lotu to świetna zabawa, ale widok szybującego wysoko artysty raduje serce. Julian Barnes, The New York Review of Books Zmienna, chropawa, zjadliwa, potoczysta... Ta książka jest jedną z najzabawniejszych i najbardziej wymownych analiz ludzkiej miłości i wrażliwości. The New York Times Book Review Ptaki Ameryki jednocześnie smutne, zabawne, liryczne i kąśliwe to w urzekającej twórczości Moore świadectwo jej pogłębiającej się mądrości w rozpoznawaniu światłocieni. The New York Times Od dawna jestem wielbicielem Lorrie Moore; jej Ptaki Ameryki to znakomity zbiór opowiadań i dowód jej szczytowej formy. Geoff Dyer, The Independent Moore jest obdarzona tak zdumiewającą, nieokiełznaną pomysłowością, że pozostawia nas, kalekich śmiertelników, mrugających w kurzu. Moore pisze jak żywioł. Seattle Times Choć w każdej jej opowieści pojawiają się nietoperze, szopy, flamingi, wrony, kaczki i karmniki dla ptaków, prawdziwym tematem tych opowiadań jest ludzka natura i niezliczone sposoby, na jakie bohaterowie Moore zbliżają się do siebie lub oddalają w obliczu zmian, oniemienia lub smutku. Przepiękna rzecz. Rzadko kiedy pisarze wykazują się taką spójnością, humorem i współczuciem. Seattle Post-Intelligencer

651
Eлектронна книга

Dukla

Andrzej Stasiuk

Zbiór opowiadań. "Nowy zbiór prozy artystycznej Stasiuka jest stworzony z natury, wyobraźni i cywilizacyjnego śmietnika. Zanim zacząłem go czytać, nie przypuszczałem, że można tak malować prozą. Mierzy z rozmysłem i nie znam w prozie celniejszych ani bardziej rewelacyjnych metafor". Henryk Grynberg, "Tygodnik Powszechny" Nominacja do Literackiej Nagrody NIKE 1998. Nagroda Biblioteki Raczyńskich 1998.

652
Eлектронна книга

Gottland

Mariusz Szczygieł

Książka może pisarza dręczyć. Może też i w tym przypadku to jest lepsze słowo uwierać. Drobnym szczegółem. Jakby był jakimś ziarenkiem piasku, które dostało się do buta i uniemożliwia chodzenie. Przyznaję: latami uwierało mnie kilka słów. Nie były odpowiednie, a ja przecież mam pod ręką lepsze. Parandowski stwierdził, że książka nazajutrz po wydaniu odmawia autorowi posłuszeństwa. Dlatego zapewniam dawnych i nowych czytelników Gottlandu, że tym razem stworzyłem książkę wreszcie mi posłuszną. Do następnego wydania oczywiście. Mariusz Szczygieł Aktorka Lida Baarova kobieta, przez którą płakał Goebbels; rzeźbiarz Otakar Szvec twórca największego pomnika Stalina na kuli ziemskiej, który nim skończył dzieło, postanowił się zabić, autentyczna siostrzenica Franza Kafki, która do dziś żyje w Pradze; piosenkarka Marta Kubiszova, której komunistyczny reżim na 20 lat zabronił śpiewać i skasował nagrania z radiowych archiwów; legendarny producent obuwia Tomáš Bata, który stworzył kontrolowane przez siebie miasto na 10 lat przed pomysłami Orwella; pisarz Eduard Kirchberger, który stworzył siebie na nowo i został Karelem Fabianem oraz wielu innych to bohaterowie tej książki. Poprzez ich barwne życiorysy Mariusz Szczygieł opowiada o czasach, w jakich przyszło im (i nam) żyć. Opowiada o wygórowanej cenie, jaką musieli zapłacić za pozornie nieważne decyzje, o tragicznym splocie przypadku i przeznaczenia, kształtującym życie całych pokoleń. Gottland to jedna z tych książek cudownie niepoddających się klasyfikacjom. Szczygieł jest niesamowity i zabawny, wszystko się u niego łączy. Jest niczym Hrabal non-fiction. Książka zaczyna się historią Baty, a kończy olśniewającą podwójną narracją na temat lekarki, specjalistki od oparzeń, która w wolnym czasie przekłada kryminały Dicka Francisa. I wszystko jest prawdą! Julian Barnes, The Guardian Mądra, ciekawa i potrzebna książka. Poprzez opowieść o losach ludzkich Szczygieł opowiada skomplikowane dzieje naszych południowych sąsiadów. Zafascynowany niepowtarzalną czeską kulturą i obyczajowością, zmysłem ironii, humorem i sarkazmem, przypomina czeskie spotkania z historią spuszczoną z łańcucha. Czytamy te opowieści przez pryzmat własnych losów, co czyni lekturę jeszcze bardziej zajmującą. Losy mieliśmy podobne, a jak bardzo odmienne. Pasjonująca książka. Adam Michnik Przy Gottlandzie nie sposób nie myśleć o Procesie i Zamku. Szczygieł śledzi niezrozumiałe zdarzenia i szuka w nich sensu. Ma niezwykły talent do tropienia szczegółów. Jego spojrzenie na dwudziestowieczne totalitaryzmy, które wciąż zatruwają nam umysł, jest godne najwyższej uwagi. Larry Rother, The New York Times Świetna książka. Potwornie przygnębiająca panorama czeskich losów XX wieku. (Obejmuje też wiek nowy, który równie przygnębia). To, co mnie zawsze w czeskim losie pociągało, to nieustanna, dynamiczna, tragiczna i zarazem śmieszna niejednoznaczność. Mariusz Szczygieł wychodzi z tradycji polskiego reportażu i na tę właśnie niejednoznaczną czeskość nakłada swoją metodę. Efekt jest bardzo mocny, oryginalny, zaskakujący. Od dawna nie odbyłam równie intensywnej podróży do moich młodzieńczych doświadczeń, pytań i fascynacji. Ale ich lektura wprawiła mnie w głęboki smutek. Czekam na drugą część tych reportaży-esejów-opowiadań (bo i gatunek nie jest do końca określony) w nadziei, że możliwe jest jakieś katharsis, że z pułapki tego środkowoeuropejskiego losu można się wyplątać. Agnieszka Holland Nadzwyczajny! Ze swoim sposobem opowiadania historii, poczuciem absurdu oraz ironicznym podejściem mógłby drukować u nas, w The Spectator. Victor Sebestyen, The Spectator To nie jest książka, to klejnot. Le Figaro Mimo humoru książka podejmuje temat cierpienia poważnie i ze współczuciem. Madeleine LaRue, Quarterly Conversation Wielka literatura pod płaszczykiem reportażu. Wiener Zeitung Halucynacyjne bajki pełne niepokoju. Liberation Tę książkę można uznać za czarną komedię, tyle że czarna komedia w wydaniu Szczygła to coś bardzo przygnębiającego. Mythili Rao, The Daily Beast Emocjonująca, tragiczna, zabawna podróż. La Repubblica Trauma życia w komunistycznym piekle do tej pory nie została w Europie odreagowana, o czym błyskotliwie zaświadcza ta książka i jej sukces. Kommiersant

653
Eлектронна книга

Drobiazgi takie jak te

Claire Keegan

Bill Furlong od dziecka mieszka w niewielkim irlandzkim miasteczku, pracuje jako handlarz węglem, ma żonę oraz pięć córek. Czasy są trudne, dlatego Bill stara się robić swoje i nie mieszać się w cudze sprawy. Jak każdy w okolicy, słyszał plotki krążące o siostrach magdalenkach, które prowadzą przyklasztorną pralnię. Zakonnice zawsze jednak płacą mu na czas, dlatego tuż przed Bożym Narodzeniem 1985 roku Bill jedzie zawieźć im opał. To, co zobaczy za murami klasztoru, głęboko nim wstrząśnie. Musi zdecydować, czy potrafi to zignorować, czy zareaguje, burząc tym samym spokój swojej rodziny. Claire Keegan jest mistrzynią krótkiej formy. Z zaledwie kilku słów buduje cały świat, tworząc uniwersalną opowieść o krzywdzie i życzliwości, o ludzkiej dobroci i milczącym przyzwoleniu na zło. Z empatią pochyla się nad tym, co najłatwiej przeoczyć, i nad tymi, których najtrudniej usłyszeć. To również głos w sprawie wstrząsających wydarzeń, do jakich dochodziło w klasztorach sióstr magdalenek w Irlandii, w których zajmowano się upadłymi kobietami. Drobiazgi takie jak te to poruszająca opowieść o codziennych aktach dobroci, które nieraz wymagają od nas największej odwagi, oraz o drobnych decyzjach, które składają się na nasze życie.   Ze skrawków zwykłego życia w niepozornym miasteczku Keegan wysnuła do głębi poruszającą, uniwersalną opowieść. [] Drobiazgi takie jak te przypominają nam, że [...] odwaga jest prawdziwym cudem. Kupcie dwa egzemplarze: jeden dla siebie, drugi na prezent. The Washington Post Keegan stawia swoich bohaterów i czytelników w centrum zasadniczego ludzkiego dylematu: czy przymkniemy oko na zło, czy też spróbujemy mu przeciwdziałać, nawet jeśli sprowadzi się to do drobiazgu? Jak pokazuje lapidarna, lecz pojemna proza Keegan, drobne uczynki mogą doprowadzić do prawdziwej zmiany. Los Angeles Times Siła Claire Keegan kryje się w tym, że potrafi ona stworzyć niezwykle precyzyjne opowieści, w których każde słowo jest niezbędne. [] Mamy wielkie szczęście, że możemy czytać Keegan, pisarkę z gatunku tych, które zdarzają się raz na pokolenie, prawdziwą mistrzynię oddaną swemu rzemiosłu. The Times Choć to opowieść realistyczna i zakorzeniona w historii, wszystko w niej wydaje się w jakiś sposób cudowne. [] To prawdziwie kunsztowna, w czuły sposób napełniająca nadzieją bożonarodzeniowa opowieść, w której współczucie i altruizm triumfują nad apatią i bezwładem. The Telegraph Oszczędna i zarazem mocna proza. Drobiazgi takie jak te to bolesna opowieść ukazująca ścieżki, którymi wędruje bohater, jego udrękę i dylematy. Minneapolis Star Tribune Zwięzłe dzieło, którego przedmiotem jest natura dobra i mechanizmy rządzące ludźmi. Historia, w której na mniej niż stu misternie skomponowanych stronach, zawiera się cały tętniący życiem, pełen trudności i tęsknoty świat. The Sunday Times

654
Eлектронна книга

Czy to jest człowiek, Rozejm, Pogrążeni i ocaleni

Primo Levi

Ze wstępem Dariusza Czai Można by rzec, że odyseja obozowa kończy się mimo wszystko szczęśliwie bohater ocalał. Jednak Levi, podobnie jak wielu innych więźniów nazistowskich obozów, wraca do punktu wyjścia już jako zupełnie inny człowiek: naznaczony, spopielały, z trawiącym go poczuciem wstydu z powodu tego, że przeżył. Levi opuścił Auschwitz, ale Auschwitz nie opuściło go nigdy. Przenikało jego życie i jego myślenie niedostrzegalnie, ale skutecznie, aż do niejasnej, zagadkowej śmierci w kwietniu 1987 roku. Rok pobytu w obozie zagłady naznaczył go na resztę życia. To znamienne: o swoich obozowych przeżyciach opowiadał niemal zaraz po wyjściu za bramę, zagadywał przypadkiem poznanych w powrotnej drodze ludzi i mówił, mówił, mówił Wspominał chwile spędzone za drutami, przytaczał fakty, dawał świadectwo, odczuwał bowiem jak wspominał po latach nieodpartą, kompulsywną niemal potrzebę, by opowiedzieć o tym, co przydarzyło się w obozie jemu i jego towarzyszom. Cały czas miał niestygnące poczucie powinności, świadomość, że opowiada przeciw zapomnieniu, że opowiada, aby pamiętać. Wiedział, że jest w posiadaniu cennej i osobliwej wiedzy; wiedzy danej nielicznym. I dzielił się nią hojnie przez całe życie. Ze wstępu

655
Eлектронна книга

I była miłość w getcie

Marek Edelman, Paula Sawicka

Życie tam, w getcie, w pojedynkę było niemożliwe. Bez tego nie można było przeżyć i zostać człowiekiem. Zawsze trzeba było mieć kogoś do pary w tym sensie, że trzeba było mieć przy sobie drugiego człowieka, który myśli tak samo, który jest w ciebie tak samo wciągnięty, jak ty w niego. Dla którego zrobisz wszystko, a on dla ciebie. I to jest miłość pisał Marek Edelman, jeden z dowódców powstania w getcie warszawskim. W rozmowie z Paulą Sawicką przywołuje najintymniejsze chwile z życia swoich przyjaciół, znajomych, niekiedy zupełnie obcych ludzi. Wypływa z nich uniwersalne przesłanie: to uczucie pokonuje wszystko, pozwala na szczęście, wyzwala od strachu, także przed śmiercią. I była miłość w getcie, historia opowiedziana prosto i bez patosu, w przejmujący sposób dotyka jądra człowieczeństwa.

656
Eлектронна книга

Dzieci Szóstego Słońca. W co wierzy Meksyk

Ola Synowiec

Zrzucają dżinsy i garnitury, na głowy wkładają pióropusze, na kostki grzechotki. Lekarze, biznesmeni, wykładowcy uniwersyteccy gromadzą się w stolicy na placu Zócalo, by przez pięć godzin wykonywać taniec dla przedhiszpańskich bogów. Nie są Indianami, ale jak sami mówią, pragną odtwarzać wiarę azteckich przodków. Tymczasem Indianie na południu Meksyku w swoich rytuałach wykorzystują coca-colę, którą uważają za święty napój. Tradycyjni czarownicy z Catemaco też dostosowują się do realiów XXI wieku i mają swoje strony na Facebooku. Ola Synowiec pokazuje, jak Meksyk stopniowo odchodzi od przywiezionego z Europy pięćset lat temu katolicyzmu. Pisze o ruchu New Age, psychodelicznych turystach oraz meksykańskiej stolicy grzybów halucynogennych. Opowiada o Meksyku mało znanym, a także o tym, jak uniwersalna jest ludzka potrzeba religijności. Meksyk jako żywy, zmieniający się mit, który przyciąga uwagę swoją jakże meksykańską innością. Miejsce, w którym agent 007 i zaklinacz deszczu stoją koło siebie, nie wchodząc sobie w paradę. Kraj, który lepi swą duchową tożsamość, zerkając na okruchy prekolumbijskiej świetności. Razem z Olą Synowiec idziemy przez Meksyk żywiołowy i pełen paradoksów. Paweł Drozd, Trójka