Publisher: Ha!art
Korporacja Ha!art to krakowska instytucja, której celem jest promowanie nowych zjawisk w kulturze. Korporacja Ha!art wydaje młodą prozę i poezję, przekłady literatury zagranicznej, albumy, antologie, książki teoretyczne i tomy rozmów w ramach kilkunastu linii wydawniczych.
17
Ebook

Dentro De Luxe

Jan Dzban

Kiedy w latach dziewięćdziesiątych grupa pasjonatów tworzyła w Szczecinie niskonakładowego zina, nikt nie przewidywał, że opowiadania z „Dentro” trafią najpierw do sieci, a później zostaną wydane jako książka. W epoce przedinternetowej i kiedy tylko nieliczni mieli dostęp do zwykłej drukarki, jedynymi odbiorcami tej prozy publikowanej we własnym zakresie byli znajomi kolektywu autorów, którzy na imprezach dostawali egzemplarze wywrotowej bibuły. Z efemerycznym charakterem publikacji i niezależną formą kolportażu wiązała się programowa dziwność i spontaniczność dentrowej prozy, w zamyśle idealnie nadającej się do czytania podczas oczekiwania i powrotu nocnym tramwajem. […] Przez skład przewinęło się wielu mniej lub bardziej stałych twórców, gdyż szanse publikacji w zinie dostawał praktycznie każdy chętny, ale grupowa tożsamość autorów zawsze pozostawała celowo rozproszona i skrywała się pod dynamiczną kolekcją stale zmieniających się pseudonimów. Figurujący na okładce Jan Dzban nie jest zatem identyfikatorem konkretnej postaci jednego pisarza, ale dość przypadkowym zlepkiem wątpliwości, plotek, mistyfikacji i fałszywych tropów, których tworzenie ma na celu odwrócenie uwagi czytelników od drugoplanowego zagadnienia, jakim jest wizerunek artysty i skierowanie jej na to, co istotne, czyli opowiadania. Opowiadania, które nawet nie próbują udawać, że starają się dorównać czy choćby naśladować prozę uznanych autorów, nie mają precyzyjnie skonstruowanej fabuły, nie epatują językowym kunsztem ani nie objawiają głębokich prawd o kondycji ludzkiej i prawdopodobnie bardziej niż literaturą inspirowane są muzyką, używkami oraz futbolem. Te opowiadania nadal są takie, jakie zawsze chciały być, czyli po prostu inne, co niektórzy czytelnicy docenią i sprawi im to sporo uciechy, a dla wielu okażą się murem niezrozumiałego wygłupu, od którego odbiją się jak filmowy inżynier Mamoń odbiłby się od Lady Sniff, piosenki zespołu Butthole Surfers, którego namiętnie słuchali twórcy i czytelnicy „Dentro”. Udo Schenkel, były współpracownik Jana Dzbana    Fragment Na pierwszy rzut oka facet budził zaufanie. Miał czarne błyszczące półbuty, czarny płaszcz, w którego kieszeniach trzymał schowane ręce, do tego duże czarne okulary i czarny kapelusz. - No, chodź - odezwał się znowu - nie będziesz żałował. Boisz się mnie? Nie bądź głupcem… Pewnie te wstrętne staruchy coś ci o mnie nagadały… Nie wierz im, bo nie wiedzą, co mówią. Chodź ze mną, a poznasz tajemnice, których znajomość uczyni z ciebie prawdziwego mężczyznę. Oleś dał się przekonać i poszedł za budzącym zaufanie na pierwszy rzut oka facetem. - Musimy stanąć dalej, między śmietnikiem, a krzakami, żeby nikt nas nie zobaczył. Nie lubią mnie te wstrętne staruchy. Facet budzący na pierwszy rzut oka zaufanie rozejrzał się jeszcze dla pewności wokoło, nachylił skupioną twarz do twarzy Olka i dmuchając na niego z bliska oddechem nałogowego palacza żującego podwójną gumę miętową, powiedział: - No, mój mały. A teraz…   Jan Dzban – pseudonim psychoaktywisty Marka Makowicza, członka awangardowego ugrupowania artystów uprawiających surową formę dadaizmu i związanych z zinem „Dentro”. Czasopismo cieszyło się znaczną popularnością w kręgach zachodniopomorskiej bohemy i o publikację na jego łamach ubiegali się m.in. Marcin Świetlicki, Zenon Sakson i Olgierd Tokarczuk. Większość plików z archiwalnych numerów „Dentro” została bezpowrotnie skasowana, a Dzban osiadł w hinduistycznym aśramie w Borach Tucholskich. Wybrane teksty z legendarnego zina świat poznał dzięki efemerycznej stronie www.dentro.art.pl oraz książce wydanej w 2005 roku. Niniejszy tom zawiera obszerniejszy zbiór opowiadań tego niezwykłego twórcy okraszony garścią grafik, choć jest to zaledwie drobny fragment jego obfitej spuścizny.

18
Ebook

Plan naprawy Ukrainy

Łeś Bełej

          Ukraińska rzeczywistość może zaskoczyć nawet najbardziej doświadczonych czytelników i bywalców wschodniej części kontynentu. Teksty Bełeja stanowią próbę opisu tego wschodniosłowiańskiego tworu (w okresie pierwszego etapu wojny z Rosją 2014-2018). Plan naprawy Ukrainy to żywe odzwierciedlenie owej rzeczywistości w duchu realizmu absurdalnego. Co więcej, nie chodzi tu o absurdalność rzeczywistości, ale właśnie o realizm absurdu. Książka jest przeznaczona dla tych, którzy wciąż rozróżniają te dwa pojęcia. [O AUTORZE] Łeś Bełej - ukraiński poeta, prozaik, autor reportaży. Jest absolwentem Uniwersytetu Wrocławskiego (filologia angielska) i Użhorodzkiego (filologia ukraińska). Pracuje w Instytucie Językoznawstwa im. O. Potebni Ukraińskiej Akademii Nauk. *** Blurby  Bełej operuje ostrym językiem, podsłuchanym na ukraińskich ulicach, bazarach i dworcach. Gdyby tę książkę napisał ktoś z Polski, mogłyby paść w jego stronę oskarżenia o antyukraińskość. Plan naprawy... obnaża przywary Ukrainy i zastanawiam się, czy autor częściej śmiał się, czy płakał, gdy je opisywał. Swoją drogą, czy w książce jest opisany plan naprawy Ukrainy? Szukałam go, ale nie znalazłam.  Marta Jamróg Ta książka to wyrzyg, świadectwo frustracji wobec dysfunkcyjnej rzeczywistości z niedziałającymi prawami i korupcją. Leś Belej z krótkich, absurdystycznych scenek rodzajowych tworzy kalejdoskop ukazujący beznadzieję z jaką może codziennie zderzać się człowiek. Plan naprawy Ukrainy to dzika, gniewna proza, a zarazem precyzyjna satyra. Filip Matwiejczuk *** Aleksandra Brzuzy - literaturoznawczyni i filmoznawczyni, absolwentka kultury Rosji i Narodów Sąsiednich oraz filologii rosyjskiej na Uniwersytecie Jagiellońskim, obecnie doktorantka na Wydziale Filologicznym UJ. *** Maciej Piotrowski – z wykształcenia historyk i ukrainoznawca, z pasji animator kultury. Tłumacz literatury ukraińskiej, utworów m.in. Andrija Bondara, Wasyla Barki i Hryhorija Czubaja.  Współtwórca spotkań literackich i portalu Rozstaje.art. *** Ziemowit Szczerek (ur. 1978) – dziennikarz i prozaik. Autor książek Siódemka, Przyjdzie Mordor i nas zje, czyli tajna historia Słowian, Rzeczpospolita zwycięska. Alternatywna historia Polski, Tatuaż z tryzubem, Międzymorze. Podróże przez prawdziwą i wyobrażoną Europę Środkową, Siwy dym albo pięć cywilizowanych plemion, Via Carpatia. Podróże po Węgrzech i Basenie Karpackim, Cham z kulą w głowie, Kolejna alternatywna historia Polski, Wymyślone miasto Lwów. Laureat Paszportu „Polityki”. Tłumaczenie i wydanie tej książki zostało wsparte przez Unię Europejską w ramach programu House of Europe. - Porfiry Władlenowiczu! Teraz pokażę panu, co myślą o Rosji w Odessie. Mamy dwa filmiki stamtąd. - Spójrzmy na miasto-bohatera!  - Dzień dobry! - Dobry. - Co pan myśli o Rosji? - Poszli won. Wojnę wypowiedzieli! Też mi bracia. Nienawidzę ruskich! To nie są ludzie, tylko zombie! Niech siedzą na swojej Syberii i niech do nas nie lezą, niedźwiedzie śmierdzące. Wódki nie ma. Sami wypijemy. - Dobry dzień! - Witam. - A co pan może powiedzieć o Rosji? - Co mogę powiedzieć? Jesteśmy braćmi przecież, jeden kraj, bez względu na to co kto mówi. Nikt i pod żadnym pozorem nas nie rozłączy. Nawet ci faszyści, którzy rozpoczęli wojnę domową w Danbasie... nigdy nie uda się nas rozdzielić. Mamy wspólny język rosyjski i wspólną wielką rosyjską kulturę! Proszę spojrzeć, to jest moja wstęga świętego Jerzego, ale muszę ją chować. To nic, wkrótce nas oswobodzą...   - No widzisz, Iwanie, mówiłem, że nikt nas nie rozdzieli. I w Odessie są jeszcze ludzie, których ukraińska propaganda nie zdołała otumanić. A ten pierwszy filmik... to chyba ktoś z Prawego Sektora, ale nie rozumiem, dlaczego mówił po rosyjsku...        

19
Ebook

Korszakowo

Jakub Michalczenia

Chciałbym, żeby Michalczenia nie tak szybko wyszedł poza miniatury. Umie je budować. Umie i zasmucić, i rozbawić. Umie obudzić nienawiść i miłość do małych miasteczek, do świata tak niby dobrze rozpoznanego i opisanego tu i tam. Cholera, on naprawdę umie bawić się językiem i akcją! Ale to nie jest zabawa dla samej zabawy — nie, to proza interwencyjna, to głośne i zarazem kameralne SPRAWDZAM dla literatury zaangażowanej i, jednocześnie, to po prostu opowieści, które trzeba było spisać, które domagały się spisania, bo wielki jest zachwyt i wielkie jest przerażenie okropieństwami i śmiesznością świata tego. To teksty-pytania: A ty — co powiesz? A ty — jak to powiesz? Piotr Siwecki   Gdyby samo pojęcie nie było tak ściśle związane z historią europejskiego teatru ostatnich dwóch, trzech dekad, można byłoby nazwać Michalczenię nowym brutalistą. […] Brutalizm Korszakowa widziałbym zresztą nie tylko na płaszczyźnie zdarzeń, ale również narracji. W niej Michalczenia nawiązuje do tradycji zachodniego behawioryzmu, odsuniętego na dalszy plan w kulturze współczesnej — w dobie eskapizmu i nadmiernej ekspresji „ja”. Młody autor jakby pozostawia wykreowany korszakowski świat samemu sobie. Okrucieństwo Korszakowa wzmaga chłodny, relacjonujący styl tych opowiadań. Jest on spojony z koncepcją zła banalnego. Chodzi o zło, które nie przybiera wymiarów zbrodni, nie ma tej skali. Mimo to jest w szczególny sposób odrażające i porażające (Witek Balerek). […] To raport z codzienności, ze świata, który — by użyć kolejowej metafory bliskiej klimatowi Korszakowa — wykoleił się dawno temu. Sławomir Buryła   Korszakowo to zbiór opowiadań napisanych w duchu „małego realizmu”, traktujący o losach małego warmińskiego miasteczka, tzw. zadupia. Mamy tu zdegradowanych kolejarzy, mamy byłe pielęgniarki, mamy też chłopaczków z osiedla. Każda z tych postaci na własną rękę próbuje odnaleźć się w rzeczywistości, którą jednocześnie współtworzy. Jednak każde z tych działań przynosi efekty ujemne, każda próba ustanowienia ładu prowadzi do zatracenia, frustracji, izolacji. Odnosi się wrażenie, skądinąd bardzo rzeczywiste, że wszystko tu działa nie tak, jak powinno, a mimo to działa, bo działać musi. Szymon Szwarc   To żadne wydumane bzdety o samotności, odrzuceniu i nietolerancji. To konkretny sierpowy, który niejednego dobrze postawionego jełopa zwaliłby z nóg. Krótkie, gęste i polifoniczne. Tu każde słowo ma swoje miejsce, a co trzecie zdanie uderza jak skórzany bicz. Język kipi energią i czarnym dowcipem, a jednocześnie jest brutalny i pełen awersji. To on pozwala nam dostrzec powolną agonię wyższych uczuć i ludzkich relacji. Aż chciałoby się wierzyć, że to tylko surrealizm. Taka literatura jest nam obecnie bardzo potrzebna. Paweł Biegajski, blog książkowy Melancholia Codzienności   Fragment Na klatce schodowej wyje jamnik. Nie ma kto go wpuścić do domu. Kilka pięter wyżej pan Jankowski dyma swoją lampucerę. Tak uchodzą z niego wszystkie całodniowe napięcia. A przed blokiem zjawia się w końcu zawezwana przez kogoś karetka. Zabiera z ganku skatowanego pana Pawłowskiego. „To i pewnie policjanty po mnie zara przyjdą… Ale co mi tam, jak mnie zgarną, to nie będę może musiał bujać się jutro do tej roboty?” — myśli sobie pan Jankowski, kiedy po zabawieniu się z konkubiną leży plackiem na łóżku. Słyszy jeszcze syrenę — jeden długi ton — przejeżdżającego przez Korsze pociągu towarowego. Rozpoznaje, że to sygnał „Baczność”, i ani się obejrzy, a zasypia twardym snem. Bo dla kogo baczność, dla tego baczność…   z opowiadania Kolejorze   JAKUB MICHALCZENIA — rocznik 1986, urodzony w Kętrzynie. Większą część życia spędził w kolejarskim miasteczku Korsze na podwójnym pograniczu — tam, gdzie kończą się Mazury, a zaczyna Warmia, i w bliskim sąsiedztwie Obwodu Kaliningradzkiego. Obecnie związany z Olsztynem. Nagrodzony w konkursie literackim „Olsztyński Debiut 2016”. Korszakowo, czyli dziewięć obrazków napisanych w latach 2005-2006, to debiutancka książka tego autora — pierwotnie ukazała się w 2016 nakładem Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. W 2019 roku Korporacja Ha!art wydała jego drugi zbiór opowiadań — Gigusie, rozwijający wątki poruszone w Korszakowie. Autor pracuje właśnie nad książką podsumowującą cykl korszeński. Jej planowany tytuł to 1990.

20
Ebook

Zbrodnia i

Jerzy Nasierowski

"Zbrodnia i..." - legendarna książka gejerelu, pedalski romans i epopeja więzienna w jednym. Bandycko-seksualne przypadki 36 letniego aktora i 16 letniego hydraulika na tle panoramy PRL-u. Ówczesne życie salonowe Warszawy oraz szokujące erotyczne za więziennym murem. A zarazem historia 10 i pół roku walki napiętnowanego inteligenta ze społecznością więźniów oraz więziennym aparatem represji. Romans o dużej wartości poznawczej. Dziki świat więzienny, życie przestępców, metroseksualna rozwiązłość, towarzyskie skandale. Ma się ochotę o tym czytać. Jerzy Nasierowski jest postacią osobną i wyjątkową. Zapracował sobie na to, by przesunąć go z marginesu kultury, na którym spędził długie pół wieku, bliżej centrum naszej uwagi. Po tylu latach egzystencji pokutnej i artystycznej autokreacji, należy mu się rehabilitacja i rekapitulacja. Słowem: poważne potraktowanie. Prof. Jan Hartman Mało książek wytrzymuje próbę czasu, Zbrodni i... ta sztuka się udała. Wydana po raz pierwszy trzydzieści lat temu, okazała się równie żywotna co jej autor. Dziś wraca triumfalnie otoczona legendą, a jednocześnie w aurze prekursorstwa. Skupiając się na najbardziej skandalicznym epizodzie z życia Nasierowskiego, stała się wglądem w świat do tej pory nieopisywany, zarówno jeśli chodzi o relację z pobytu w więzieniu, jak i homoseksualny romans. Krzysztof Tomasik

21
Ebook

Objawienie Bogini-Świni

Marcin Czub

Ezoteryczna powieść o międzygatunkowym opętaniu. Wrocław, początek naszego wieku. 26-letni Konstanty zostaje zawładnięty przez ducha świni. Jest to starożytna świńska zmora, która objawia się ludziom, aby odmienić los nierogacizny. Następuje metodyczne pranie mózgu, niczym pralka nastawiona na wełnę i delikatne tkaniny.  Konstanty poznaje fizyczną dziewczynę – Klarę, z którą rozpoczyna romans, a równocześnie nadchodzi nieuniknione i głos opętującej rozbrzmiewa w głowie opętanego. Objawienie się rozszerza i kolejne osoby znajdują się pod wpływem zmory. Nie każdy przeżyje, ale to niekoniecznie oznacza coś złego. Cytując słowa świńskiego ducha: śmierć to śmiech czaszki z żuchwą i głupawy wyraz czaszek bez żuchw. Trzeba zachować właściwy wymiar trwogi. Słowa klucze: opętanie, międzygatunkowy romans, ezoteryka,    Fragment Chrumknął, głośno tym razem. Czemu miałby się hamować lub kryć? Był w pokoju sam, nikt nie patrzył. Konstanty zszedł na dół z antresoli. Panuje powszechna opinia, że opuszczenie ludzkiego kształtu jest czymś upokarzającym, niegodnym albo ośmieszającym. Co za bzdura! Godnym jest decydowanie o własnym kształcie wedle zachcianek! Według tego, co się akurat zachce. Zachciało mu się pić. Podniósł kubek z wodą i powoli wylał zawartość na podłogę. Chodził po pokoju na czworakach. Rozkołysany, siorbnął wodę prosto z kałuży. Siorbnął bezczelnie jak wolna istota. Siorbnął z kałuży w sposób dystyngowany, niczym arystokrata z porcelanowej filiżaneczki. Chrząkał, a każde chrząknięcie było rebelią przeciw spętaniu człowiekiem. Profanował własny gatunek. Z rozkoszą, lubością oddawał się bałwochwalstwu, siorbał, pochrząkiwał i hołdował nieludzkości. ***   Spoko, kwik, kwik. To nie wszystko. Jakem czytał książki w życiu swem, takiej jeszcze nie, przynajmniej w polskim jazyku. Zwroty akcji są prowadzone misternie i grubo zarazem, czyli tak, jak ma być w założeniu narratorów(?), zaplątują się i rozplątują zaskakująco, trzymają w napięciu i aż do samego końca da się to ciamkać z rozkoszą. Bo wierzcie mi, książka jest cudownie obłąkana, trudno oddzielić objawienie od szaleństwa, zwykłe życiowe perypetie od kompletnie odjechanych odlotów, nie ma tu ani jednej strony nudnej. Bierzcie i jedzcie z tego, Czytelnicy. Z humorem! Robert Rybicki   *** Objawienie Bogini-Świni to oryginalna w treści i nowoczesna w stylu powieść o opętaniu młodego mężczyzny przez ducha świńskiego bóstwa. Absurdalny w zarysie pomysł zostaje opracowany z pełną powagą (choć język książki jest przepełniony humorem). Wrażenie robi nagromadzenie „świńskich” wątków w kulturze czy historii. Oprócz tego autor zastawia na uważnego czytelnika bardzo przemyślane i skuteczne pułapki, celowo wprowadzając błędy, które później dekonstruuje. Debiut Marcina Czuba to dynamiczna, wciągająca proza, która bez problemów angażuje i utrzymuje uwagę czytelnika. Krzysztof Grudnik *** Marcin Czub - urodzony w 1979 roku we Wrocławiu. Pracuje jako adiunkt w Instytucie Psychologii Uniwersytetu Wrocławskiego, wykładał również na Uniwersytecie w Bergen (Norwegia). Współautor trzech sztuk teatralnych wystawianych przez Wrocławski Teatr Lalek, publikował m.in. w „Nowej Fantastyce”. Laureat nagrody Fundacji na Rzecz Nauki Polskiej za projekt dotyczący spostrzegania własnego ciała. Prowadzi ośrodek odosobnień w ciemności.

22
Ebook

Hejt Polski

Maja Staśko

Maja Staśko codziennie doświadcza hejtu. Codziennie rano, kiedy otwiera skrzynkę, ktoś do niej pisze: "Głupia p*zda. Szmata. S*ka. Zrób mi loda. Zgwałcę cię. Zabij się". Podobne komunikaty w jej stronę pojawiają się także na dobranoc. I w południe. W książce "Hejt polski" Maja Staśko dokumentuje ten proces. Drukuje hejt, tysiące autentycznych komentarzy, obelg, wiadomości, które dostaje codziennie. Ten przewrotny coffe-table book to wielka cegła hejtu. Możecie go sobie co najwyżej położyć na stoliku i przekartkować, ponieważ - ostrzegamy -  nie da się go przyswoić w całości. [O AUTORCE] Maja Staśko - dziennikarka, scenarzystka, aktywistka. Współautorka książek „Gwałt to przecież komplement. Czym jest kultura gwałtu?” oraz „Gwałt polski”. Na co dzień wspiera osoby po doświadczeniu przemocy.   [BLURBY] Trzymacie Państwo najsmutniejszą książkę świata. Autor zbiorowy pod wezwaniem Mai Staśko. Praca narodowa. A przed nami wiele pytań i zadań. Jak z tym żyć? Z czego to się bierze? Jak to zmienić? Jak edukować? Jak kształtować prawo, modę i postawy? Jakimi metodami bronić się przed taką agresją? Ogrom tych zadań przeraża. Ale od czegoś trzeba zacząć. Ta dokumentacja to pierwszy krok. Maciej Stuhr *** Właśnie dotarłam na urlop, położyłam się na plazy i… czytałam 300 stron hejtu. Wszystko to znam. Każde obrzydliwe słowo, wyzwiska na tysiąc różnych sposobów sformułowań zdań. Ale jak czyta się nie o sobie, a o kimś, to nie wchodzi się tak w te emocje. Nie boli tak. Może z tego wynika ta znieczulica ogólna, ludzie mają to w dupie, bo ich to nie dotyczy. To raz, a dwa - znów uświadamiam sobie, ze hejtują ludzie mali, słabi, głupi… (2 godziny później) Głowa mnie rozbolała, nie wiem czy od tego czy od słońca... Zdrzemnęłam się i śniło mi się to całe gówno. Jednak nie spływa to po mnie wcale.Nie znam Cię Maja, sama mnie kiedyś skrytykowałaś, nie pamietam już nawet za co. Widocznie zrobiłam coś nieprzemyślanie. Zdarza się. Każdy błędy popełnia, każdy może je ocenić. Jednak zbiorowa nagonka, najobrzydliwsze wyzwiska, życzenia śmierci i znęcanie się psychiczne to zupełnie co innego. Niełatwo się po czymś takim podnieść. Barbara Kurdej-Szatan

23
Ebook

Współczesna natura

Derek Jarman

[O KSIĄŻCE] "Współczesna natura" to dziennik Dereka Jarmana, obejmujący okres od stycznia 1989 roku do września 1990 roku. Chorujący na AIDS artysta uprawiał w tamtym czasie postmodernistyczny ogród w Prospect Cottage, który do dziś pozostaje jednym najważniejszych i najbardziej osobliwych dzieł jego życia. "Współczesna natura" to zarazem dziennik ogrodniczy, jak i medytacja Jarmana nad własnym życiem, sztuką oraz sytuacją społeczno-polityczną w Wielkiej Brytanii i Europie. W dzienniku znalazło się również miejsce na sprawozdanie z wizyty w Warszawie, którą Jarman odbył przy okazji retrospektywy jego filmów w 1990 roku. *** Poruszający pamiętnik pisany w samotni na końca świata. Kontemplacja ogrodu i obserwacje roślin, ale przede wszystkim posępny namysł nad światem, społecznością queer, jak słone mgły od morza, które zniszczyły wyrosłe w kamieniach kosaćce. Urszula Zajączkowska *** Derek Jarman uważał "Współczesną naturę" za formę "prywatnej mitologii", którą budował z komentarzy do własnych filmów, wspomnień o doświadczeniach seksualnych i środowisku queerowym oraz z obserwacji na temat roślin uprawianych w Prospect Cottage. Stara rybacka chata była dla chorego na AIDS artysty miejscem schronienia, kontemplowania przyrody i refleksji nad ludzką i nie-ludzką naturą, zapisywanej w dzienniku. Dopełnieniem intymnych notatek był równie osobisty film "Ogród" - symboliczny obraz utraconego raju i gasnącego życia. Małgorzata Radkiewicz *** Derek Jarman (1942-1994) - brytyjski twórca awangardowy: reżyser filmowy, scenograf malarz, pisarz i ogrodnik; działacz ruchu na rzecz równouprawnienia osób LGBT. Był jednym z pionierów New Queer Cinema i filmowego postmodernizmu. Do jego najpopularniejszych dokonań należą filmy "Caravaggio", "Sebastian" czy "Edward II". Dziełem jego życia jest również istniejący do dzisiaj postmodernistyczny ogród przy Prospect Cottage w Dungeness. Jarman zmarł w wyniku AIDS w 1994. Ostatnie dzieła, m.in. film "Blue" oraz książkę "Chroma: Księga kolorów", poświęcił swojemu doświadczeniu życia z wirusem HIV. Paweł Świerczek (1988) - dramaturg, performer, organizator kultury. Ukończył kulturoznawstwo na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach oraz Laboratorium Nowych Praktyk Teatralnych na Uniwersytecie SWPS w Warszawie. Tłumacz książki "Chroma. Księga kolorów" Dereka Jarmana (wyd. Silesia Film, 2017), autor scenariusza i dramaturg jej scenicznej interpretacji "Chroma" (2019, Teatrgaleria Studio, Warszawa, reż. G. Jaremko).

24
Ebook

Republika

Joost de Vries

Kiedy Josip Brik, największy autorytet w dziedzinie hitlerologii, wypada przez okno w hotelu i umiera na miejscu, rozpoczyna się bezkrólewie. Stan ten nie może trwać jednak długo, bo o zarządzanie dziedzictwem zmarłego będą konkurować jego dwaj niemal bliźniaczo podobni uczniowie - Friso de Vos, redaktor naczelny czasopisma poświęconego hitlerologii, oraz Philip de Vries, student Brika. Polem rywalizacji okaże się Wiedeń i doroczny kongres End of history, na którym szybko okaże się, że nie każdy jest tym, za kogo się podaje. W tej szalonej, skrzącej się nawiązaniami do literatury i popkultury powieści, Joost de Vries umiejętnie łączy elementy satyry akademickiej i literatury gatunkowej, tworząc wciągające i wielopoziomowe dzieło. Poza inteligentną rozrywką de Vries stawia w Republice ważne pytania: jak kształtuje się zbiorowa pamięć historyczna? I czy można jeszcze myśleć o Hitlerze w oderwaniu od popkultury? Joost de Vries (1983) - holenderski pisarz, dziennikarz i eseista. Autor trzech powieści, dwóch książek eseistycznych i zbioru opowiadań. Republika to jego druga powieść, za którą otrzymał Gouden Boekenuil (obecnie Fintro Literatuurprijs), jedną z najważniejszych nagród literackich niderlandzkiego obszaru językowego. Republika została przełożona na 12 języków.